Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba Podnoszą z ziemi przez uszanowanie Dla darów Nieba…. Tęskno mi, Panie…
Do kraju tego, gdzie winą jest dużą Popsować gniazdo na gruszy bocianie, Bo wszystkim służą… Tęskno mi, Panie…
Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony Są, jak odwieczne Chrystusa wyznanie, „Bądź pochwalony!” Tęskno mi, Panie…
Tęskno mi jeszcze i do rzeczy innej, Której już nie wiem, gdzie leży mieszkanie, Równie niewinnej… Tęskno mi, Panie…
Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia, Do tych, co mają tak za tak – nie za nie, Bez światło-cienia… Tęskno mi, Panie…
Tęskno mi owdzie, gdzie któż o mnie stoi? I tak być musi, choć się tak nie stanie Przyjaźni mojéj… Tęskno mi, Panie…
Nic tak nie koi tęsknoty, jak poezja…
Wietrzne ale słoneczne dzień dobry, Wyspo:)
Dzień dobry, Bożenko:)
Piękny wiersz.
Chyba jeden z najbardziej znanych utworów tego poety:)
Może warto jeszcze dodać, że znany jest jako „Moja piosnka II” i napisany został w 1854 roku, dziesięć lat po stworzeniu „Mojej piosnki I”.
Utwór stanowił część listu do Marii Trębickiej i przez ponad pół wieku tylko ona wiedziała o istnieniu tego wiersza. Dopiero w 1904 roku odkrył go i opublikował w „Chimerze” młodopolski poeta Zenon Przesmycki:)
Pozdrawiam:)
Dzień dobry, rzutem na taśmę. Koniec pracy i przerwa.
Małom na serce nie zeszła



Wracałam spokojnie do domu, gdy wtem obok mnie poderwał się do lotu gołąb karoliński… ten furkot skrzydeł tak mnie wystraszył, że aż odskoczyłam
Potem śmiałam się sama z siebie… bo jak można się wystraszyć takiego milutkiego ptaszka
Dodam tylko, że start do lotu tych gołębi jest bardzo głośny i jak się ktoś nie spodziewa, to faktycznie wystraszyć się można
Dzień po ataku na WTC rankiem koleżanka w sąsiednim pokoju podniosła straszny krzyk. Okazało się, że gdy spojrzała w okno, akurat uderzał w nie gołąb, który zignorował szybę i w efekcie na nią wpadł. Oczyma wyobraźni widziała samolot…
Rrrany!
Trudno się dziwić .
No to też miała przeżycie

Trudno nawet się dziwić…
Mam nadzieję, że gołębiowi nic się nie stało po tym uderzeniu w szybę… czasami takie „puknięcie” kończy się tragicznie
Wróciłam. Wycieczka byłaby super gdyby nie to, że co chwilę byłam atakowana przez komórkę:
-sms z e-zdrowie w sprawie testu covidowego
-telefon z sanatorium
-sms z Paradni Kardiologicznej
-telefon z Sanepidu wysyłający mnie na kwarantannę.
A co do pięterka to wiersz piękny, dzięki Bożenko za przypomnienie.
Ee? Jak to na kwarantannę? Miałaś kontakt z kimś zacovidowanym?
Nic o tym nie wiem. Ostatnio byłam na knuciu w realu, ale już pytałam i raczej nie ma informacji, aby ktoś z tam obecnych był zacovidowany.
Więcej kontaktów sobie nie przypominam oprócz osób, które by mnie wtedy uprzedziły, że mnie zgłosiły.
Mam nadzieję, że to błąd systemu, ale zostałam wywołana z nazwiska i dwóch imion.
Eeeyy. Sprawdziłbym na Twoim miejscu, z tym że nie wiem, czy Sanepid ma jakąś gorącą linię pracującą w weekendy… Bo na samą policję nie ma co dzwonić, oni dostają listę od Sanepidu. Może najwyżej po to, żeby ew. potwierdzili, że rzeczywiście Cię wpisano na kwarantannę.
O, a masz dostęp do konta pacjenta na pacjent.gov.pl? (Co oznacza, że musiałabyś mieć profil zaufany, również przez bank?) Tam na pewno zaznaczają kwarantannę. Co prawda nie dowiesz się, jak i skąd, ale przynajmniej będziesz wiedziała, że to nie błąd, przynajmniej na oko.
No to jestem i pobędę.
Dzień dobry, pakujemy się, więc pośpieszne.
Mimo zapowiedzi deszczu, mam nadzieję, że wyjazd będzie udany

A przynajmniej tego Ci życzę
Pochmurne dzień dobry!
Witajcie!
Quackowie już pewnie płyną na południe, Makówka się krząta przy załatwianiu swoich spraw, a ja jestem po zakupach, po śniadaniu i nic mi się nie chce…
Makówka w autobusie. Trudno to nazwać krzątaniem.
Mnie często nic się nie chce, taki leń we mnie siedzi… ale ubrania nie pilnowałam jeszcze nigdy… jakoś się nie zdarzyło
Dzień dobry


Jeszcze nie widzę jaka pogoda, bo za oknem ciemno (jak to bywa o 5 rano), ale wybieramy się gdzieś na wycieczkę. Też jeszcze nie wiem dokąd
Może na prerię, a może do Moraine Hills… zobaczymy…
Teraz idę jeść śniadanie (mąż już przygotował), a potem w drogę

Miłego dnia Wam życzę
Przemoczona i zmarznięta Makówka życzy Ci ładnej pogody i udanej wycieczki.
Za życzenia dziękuję


Było niesamowicie gorąco i w sumie dobrze, że pojechaliśmy do Moraine Hills, a nie na prerię. Tu chociaż częściowo szliśmy w lesie, a i tak przypominamy kogoś z plemienia indiańskiego. Oboje czerwonoskórzy
Te miejsca na dłoniach, które mam objęte bielactwem i normalnie są białe, zaróżowiły się i sama nie wiem… bardziej swędzą, czy pieką
Przychmurzone zaokiennie dzień dobry, Wyspo:)
Projekt „półkoszyki” w pełnym rozkwicie, a że daje mi się już nieco we znaki – życząc udanych wypraw wszystkim Wędrownym Duszom i Duszkom – też na trochę wybywam:)
Pozdrawiam:)
Dzień dobry 🙂 Nie mam poetycznego talentu , ale lubię poezję z dawnych lat ,bo dzisiejsza ,jest trochę zachachmęcona w tym informacyjnym morzu . Zainspirowany wpisem Bożenki , znalazłem na YT , piękny filmowy materiał o Poznaniu . Bywałem w Poznaniu , ale zawsze były do załatwienia jakieś sprawy , a nie turystyczne zwiedzanie miasta . Przedstawiony materiał , to historia tego miasta od jego początku ,włącznie z historią rogali Św. Marcina . Zdjęcia wykonane z powietrza i indywidualnie wybranych obiektów z komentarzem . Autorami tego sympatycznego materiału jest para Rezydentów z Rosji . Polecam , bo jestem tym filmem zachwycony i oczywiście Poznaniem .
Cześć, Maksiu!
Podaj link, to osadzę w twoim komentarzu.
Film nakręcony w kwietniu tego roku . Jeśli go odnajdę , to przekażę linka .
Zapraszam do wyboru częstotliwości spotkań na zoomie – ankieta oczekuje 🙂
Ja też.
Tęcza teraz.
„Poczerwieniał wiatr
nad pagórkami z płomieni,
a na wodzie
zielono się zazielenił.
Wkrótce stanie się żółty,
przystroi się w fiolety…”
(„Trzy historyjki o wietrze” – F.G. Lorca
tł. I. Kuran Bogucka)
Przemarznięte dobry wieczór, Wyspo:)
Gorące utulenia, Leno! 🙂
Dziękuję:)
Pomogły – przysnęłam pod pledzikiem:)
Makówka wciąż wpatrzona w tęczę?
Makówka po tęczy na zmianę komórka, laptop itd. przerzucałam się od e-zdrowie do strony su.krakow.pl poprzez pacjent.gov.pl a profil zaufany.
Tym razem to już nie automat do mnie gadał tylko sms czarno na białym:
„Jesteś na kwarantannie.Masz ustawowy obowiązek używania aplikacji Kwarantanna Domowa”.
No masz Maczku przechlapane 2 tygodnie .Kilka m-cy temu w Technikum u mojego wnuka w W-wie nauczycielka była pozytywna i cała klasa poszła na kwarantannę wraz z osobami z którymi mieszka .Policja sprawdzała przez kilka dni osobiście ,potem wystarczyło ,że pokazali się w oknie .Na szczęście o ile wiem nikt inny nie zachorował ale około 100 osób przebywała na kwarantannie .Trzymaj się ,przytulam i pozdrawiam
To tylko dlatego, że robiłam test wymagany przed wyjazdem do sanatorium, a do otrzymania wyniku z automatu skierowali mnie na kwarantannę.
Więc od wczoraj nerwy.
W końcu przyszedł sms, że jest wynik, ale ja nie umiałam wejść na IKP.
No dobra, uff! Wynik jest ok.
Natomiast koleżanka opowiadała, że wynik miała dobry, a po 3 dniach Sanepid zadzwonił do kadr, że powinna być na kwarantannie i ma opuścić miejsce pracy.
Ale ja i tak jutro jadę na wycieczkę!
Tylko miałam trochę „atrakcji” od wczoraj.
Przy samym teście też były problemy, bo pani powiedziała, że oni nie robią testów do sanatorium.
Dziękuję za misia, dziękuję za przytulenie.
Nerwów było sporo, bo brałam jednak pod uwagę ewentualność, że ktoś z moich znajomych „złapał” covida i podał mnie jako „kontakt”.
To i ja się pożegnam, dobranoc:)
Dobrej nocki, Wyspo:)
Zagłosowałam
Jest takie powiedzenie, że za gęsty sos łatwiej się przypala…
i dlatego zagłosowałam w ten sposób.
Wydaje mi się, że lepiej nie narzucać ram…
Witam!
Witajcie!
Trochę się wyspałem, wypluskałem, teraz pora na śniadanko…
Wyspane dzień dobry



Dziś ma być chmurzasto, więc na żadną wycieczkę się nie wybieramy
Ale czy będę „domowa” – tego nie wiem. Mąż coś mówił o planowanych zakupach, czyli o czymś, czego nie znoszę
Ale jak mus, to mus…
Dzień dobry, jestem z powrotem w domu i na Wyspie.
Czołem, Powrócony!
Czołem!
Wróciłam trochę zmoknięta, trochę głodna oraz bardzo niewyspana.
Susz się, jedz, a potem… no, wiadomo
Najpierw wanna, potem obiad…
Wanna? Chyba suszarnia?!
No! Już się zastanawiałem, gdzie zaginęłaś!
Beskid Mały, góra Żar itd.
Wspominałam, że jadę na wycieczkę. Miałam zamiar to zrobić nawet gdybym nie doczekała się wyniku testu.
Mimo deszczu zrobiliśmy ognisko i piekliśmy kiełbaski.
Dzień dobry, tutaj też słońce, nie przymierzając – letnie.
Witajcie!
Uśmiechnijmy się w ślad za słoneczkiem i Bożenką!
Słonecznie witam!
Dzień dobry
Zmieniło się i deszcz ma tam padać dopiero we wtorek
a to już mnie nie interesuje, niech sobie pada 
Pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie… kto wie, może i pojedziemy do tego Olney?
Jak na razie zbieram się do pracy i wcale mnie to nie cieszy

Wrócę pewnie późnym wieczorem…
Miłego dnia Wam życzę
Miłego Miralko!
A ja kardiolog,poczta załatwione.
Teraz zakupy i coś czego b.nie lubię-pakowanie.
Jakoś przez to pakowanie przejdziesz… ostatecznie to nie pierwszy, ani ostatni raz
W każdym bądź razie powodzenia życzę
Pierwszy to oczywiście nie, a czy ostatni?
Zawsze gdy się muszę pakować postanawiam, że to już OSTATNI raz.
I po pracy, bardzo owocnej, poniedziałek dobrze zaczął tydzień.
I przerwa.
W zasadzie po przerwie… ale mam jeszcze spotkanie na Zoomie (poniekąd knucie, ale nie takie jak Makówka i inni). Będę miał Wyspę w podglądzie.
Miłego knucia.
Dzięki bardzo!
Ho ho! A jak zaknujesz, to zagrasz?
Już biegnę!
A ja usiłuję się spakować, wrrrr
Bardzo późne, popracusiowe dobry wieczór, Wyspo:)
Pewnie będzie to jednocześnie życzenie dobrej nocki, ale zanim się pożegnam, spytam, czy chcecie okolicznościowe wspomniątko na Dzień Matki, bo mogłabym wstawić. Jutro, ponieważ dziś już ledwo litery rozróżniam po całym dniu przy monitorze. Nawet krótki nocny wypad za miasto niewiele pomógł:)
Jeśli macie ochotę mnie poczytać, to dajcie znać:)
I… dobrej nocki, Wyspo:)
Ja chętnie, ale poczytam pewnie jutro wieczorem dopiero.
DOBRANOC!
Pewnie, że chcemy!
Witajcie!
Norwegowie obiecali, że od 6-tej przestanie padać. Sprawdziło się!
Dzień dobry. A Norwegowie coś mówią, kiedy przestanie padać w Trójmieście?
Witam z peronu
Jak przejezdna – to z peronu,
Pływającą całuj z łódki,
Przewoźnika całuj z promu,
Wuja całuj z dubeltówki!
Jak ja nie lubie czekać na pociąg.
A na co lubisz czekać?
Cud się stał z samego rana,
Makóweczka spakowana!
Taaaa.Spakowana o 2 w nocy.
Wystartowalismy z opóźnieniem.Dojezdzamy do Tarnowa.
Chyba faktycznie na nic nie lubię czekać.
Cierpliwe czekanie to nie coś co Makówki lubią najbardziej.
Stoimy w polu,czekamy na jakichś pociąg .Ten nie pojedzie,bo kobieta rzuciła się pod nasz pociag i zginęła na miejscu.
Będziemy się przesiadać chyba za ok.godziny.
Współczuję, Makóweczko
Całe szczęście nie widziałaś tego wypadku…
To, że nie było gwałtownego hamowania nie dziwi. Maszyniści mają zakazane. I tak nie zdąży zatrzymać się, a przy okazji mógłby natłuc ludzi jadących w pociągu. Według tego co mi mówił Jasio (białostocki maszynista)w zależności od długości składu i prędkości pociągu, droga hamowania może wynosić nawet kilometr i nie da się zatrzymać na kilku metrach…
Współczuję też maszyniście. Dla niego to na pewno silne przeżycie, bo chociaż nie było w tym jego winy, to wyrzuty sumienia będą go prześladować.
I dlatego w takiej sytuacji maszynista,motorniczy,kierowca nie może jechać dalej.
A może nie usłyszała pociągu?Tam był ekran akustyczny.
Dzień dobry

Kolejny dzień pracy… a tak mi się nie chce
Ołowiane dzień dobry, Wyspo:)
Pogoda wybitnie anty-spacerkowa, gwałtownych protestów też brak, więc biorę się do roboty:)
Po nostalgicznym pięterku Bożenki zapraszam na majowe wspomnienie o Święcie Tych Najukochańszych:)