Jak w dobrej bajce wszystko szło,
i komu to przeszkadzało…
Tak niedawno temu, 15-go października, czekałem sobie w aucie w samym środku naszego osiedla, wysiadłem więc i zrobiłem trzy zdjęcia. Przypomniałem sobie o nich dziś, gdy narzekamy na szarość, pluchę i ogólny zanik entuzjazmu…
Oto więc – trzy strony świata:
Od wschodu nie było tak ładnie, więc odpuściłem…
Trochę barw jesieni nie zaszkodzi przypomnieć, czyż nie?
Piękno jest wokół nas – nawet teraz, w kształtach szarych chmur 😉
Na pewno przypomnienie nie zaszkodzi, Ukratku

A piękno jest wokół nas i w nas. Nawet w jesienno-zimowej szarości można je znaleźć. Nie tylko w kształtach szarych chmur, ale i w płatkach śniegu.
Dzień dobry


U Was już niedziela, a u mnie zaraz też będzie
Miłego niedzielenia się życzę
Witajcie!
Akurat dzisiaj, jak na zamówienie, bezchmurne niebo. Krogulców żadnych nie zauważyłem… 🙁
Witaj
Do świtu przynajmniej godzina…

Ja jeszcze nie wiem, czy będę miała pochmurnie, czy nie, bo ciemno za oknem
Tym bardziej trudno zauważyć jakiegokolwiek ptaka, nie tylko krogulca
Dzień dobry
Do świąt coraz bliżej… jeszcze dwa tygodnie…
Dzień dobry. Już jestem w domu, muszę tylko zdecydować, czy jestem podziębiony, czy nie, bo tak się czuję, że nie potrafię określić.
Lepiej żebyś nie był, ale na wszelki wypadek może jakąś aspirynę weź

Zdrówka życzę
Na noc może wezmę, bo sytuacja nadal jest nierozstrzygnięta.
Pogoda ładna, po drodze prószyło bardzo przelotnie i bez strachu, nie ma już szans na jesienne klimaty 🙁 raczej biało i cukier puder na polach, łąkach i drzewach w lasach. Natomiast jedna ciekawa obserwacja za oknem samochodu: Obwodnica Świecia w tej chwili jest w całości jednopasmowa, z drugiego pasma zdzierają asfalt i pewnie będą jakoś ją przyłączać do reszty ekspresówki S5, o której wspominałem wczoraj. Co więcej, w związku z jednopasmowością jest na niemal całej długości ograniczenie do 50-60 km/h i między dwoma końcami obwodnicy krążył dzisiaj samochód obsługi (Duster chyba), z żółtym kogutem, który, uwaga, WYMUSZAŁ zachowanie ograniczenia! Tam teraz jest wąsko, niemal się nie da wyprzedzać, a ten jechał ściśle wedle limitu, po czym przed samą autostradą (czyli na dobrą sprawę już dobre 10 km za końcem obwodniy Swiecia) zawrócił i pojechał z powrotem. Nic nie pilotował, nic nie ogłaszał, nie miał żadnych oznaczeń poza tym kogutem, więc to chyba jedyne wytłumaczenie. Pierwszy raz widziałem coś takiego.
Ale w sumie to dobrze, że blokował ruch. Każdy przynajmniej musiał jechać zgodnie z przepisami
Niektórym kierowcom brak rozwagi i czasami zachowują się tak, jakby byli jedynymi użytkownikami. 
Wariaci I TAK wyprzedzali. Np. jeden pan w audi, któremu musiało się bardzo spieszyć, bo w ogóle nie patrzył na zakazy, linie ciągłe etc.
Nie lubię takich kierowców. Są zagrożeniem. Od zawsze powtarzam, że jak taki chce się zabić, to jego sprawa, ale dlaczego przy okazji utłucze jeszcze kogoś
Mam wrażenie, że w USA jakoś szybciej i skuteczniej się takich odławia…
Nie do końca… Pisałam kiedyś o wypadku (spowodował go Polak). Gówniarz jechał po ulicy, gdzie ograniczenie prędkości jest do 30 mil/godzinę, 130m/h (czyli o 160km/h szybciej niż powinien). Sam się zabił i dodatkowo 3 osoby w samochodzie, w który uderzył. Wcześniej był już karany za nadmierną prędkość, ale jakoś go to niczego nie nauczyło… Zabił małżeństwo i ich najstarszą córkę. W domu została dwójka małolatów… Nie pamiętam już dokładnie w jakim te dzieciaki były wieku, ale chyba najmłodszy syn miał 10 lat.
Także, niby wyłapują i łupią kary, ale niektórym nie wytłumaczysz w żaden sposób, że te ograniczenia prędkości nie są dlatego, że ktoś miał takie widzimisię, ale dlatego, że większa prędkość jest niebezpieczna.
No więc tak, jak połączy się amerykański kult szybkich samochodów z potężnymi silnikami i dowolnej proweniencji bezmyślność, to skutki są zwykle opłakane…
Akurat ten sobie sam odebrał prawo jazdy, razem z życiem
Szkoda tylko tych ludzi, których zabił 

A prawo jazdy odbierają, tylko co z tego? Mało piratów jeździ bez „prawka”? Co prawda za taką jazdę można iść do więzienia, ale dla niektórych to nie jest straszne.
A bezmyślność za kierownicą, to tutaj niemal norma. Nie ma chyba dnia, żebym jakiegoś głupka nie spotkała. I to nie chodzi tylko o nadmierną prędkość… Brak kierunkowskazów (to znaczy ich używania), czy używanie ich zmyłkowo. To znaczy. Gość ma zamiar skręcać w lewo, to „wrzuca” prawy kierunkowskaz (i odwrotnie). Szczególnie Meksykanie w tym są „niezawodni”. Słyszałam, że u nich włączając kierunkowskaz pokazuje się, która strona jest wolna…
Wiele osób ma problemy ze znajomością przepisów ruchu drogowego. Do szkółek jazdy chodzą głównie nastolatki (taki jest wymóg). Dorośli nie muszą. Ich członkowie rodzin, czy przyjaciele są nauczycielami. A wiadomo, jak ktoś nie za bardzo zna przepisy, to czego może nauczyć? Gdy wracam z pracy, dość często skręcam z ulicy Scott w Grand, w lewo. Nie ma tam strzałki, więc normalne, że muszę przepuścić wszystkie pojazdy jadące prosto. Ale niektórzy chcą być uprzejmi staną i czekają. Szlag mnie jaśnisty trafia, bo nie wiem, czy mam jechać, czy też stać i czekać. Bo jeśli ruszymy razem i się „pukniemy” będzie to moja ewidentna wina.
Dobry wieczór 🙂 Już wspomniałem , że w Warszawie powstał Społeczny Komitet d/s zburzenia Pałacu Kultury .Wczoraj do tego Komitetu wstąpił Jan Pietrzak ,były popularny satyryk (?)
„Były popularny” (tzn. już niepopularny), czy też „były satyryk” (bo już dawno nieśmieszny)?
Swoją drogą, jest szansa, że działalność komitetu zakończy się takim samym sukcesem jak ostatni występ p. Pietrzaka w Opolu.
Ja bym powiedziała, że i jedno i drugie. „Były popularny” i „były satyryk”. Popularność miał niemal wieki temu, a przestał być śmieszny, gdy na scenie, z estrady, próbował sobie coś załatwić. Rzucał nazwiskami i bardziej niż kabaret, przypominało to żalenie się beztalencia…
I jeśli faktycznie działalność tego komitetu zakończy się takim sukcesem jak występ, to ja będę bardzo szczęśliwa z tego powodu
Kiedy wczoraj wysłuchałem jego deklaracji o wstapieniu do tego komitetu i zamiarze przekonywania Warszawiaków do poparcia tej totalnej głupoty , to omal nie puściłem pawia…
Niestety, dawno już minęły czasy, kiedy mógłbym to potraktować jako element sarkastycznego, satyrycznego poparcia, mającego na celu faktycznie utrącenie jakiejś inicjatywy.
Mój syn nie chciał uwierzyć, że to prawda (z tym burzeniem Pałacu Kultury). Nie jesteśmy Warszawiakami, ale z tego co pamiętam, na budowę składało się całe polskie społeczeństwo. A teraz kilku baranów chce to zniszczyć.
(przy okazji, chciałam przeprosić te miłe zwierzątka za porównanie)
Podziwiam, że wysłuchałeś, Maksiu. Nie wiem czy wystarczyłoby mi samozaparcia…
Mam uczulenie na kretynów…
Dzień dobry. Nie wiem jak tam u państwa ale u mnie wiało w nocy, teraz wieje i podobno jutro też będzie wiało…
W Krakówku cisza… bezwietrznie… flagi przed sklepem ruszają się niemrawo…
Kuzynka pod Żywcem przerażona siłą i prędkością wichru. Nad ranem przycichł wszakże.
Witajcie!
Do Świąt coraz bliżej, lokalnie coraz cieplej – podobno halny się zbliża…
Ledwo żyję.
Ale żyję.

I coś bym zjadła.
Dzień dobry. Banana już zjadłem, teraz kawa. Od Gieni.
Aha, jest pierwszy śnieg na zewnątrz. Jeszcze leży.
Dzień dobry


W gości iść nie chcę, chociaż mamy zaproszenie. Wolę pełen relaksik
Bez patrzenia na zegarek i pośpiechu… chyba się starzeję

Wielkimi krokami zbliżają się święta
W tym roku spędzamy je sami z mężem.
Córka w Colorado, syn jedzie do Maine, do swojej dziewczyny…
Zastanawiamy się dokąd pojechać (o ile będzie ładna pogoda)
Coś ty! To nie ty się starzejesz, to rok się wykańcza!
Ja mam bardzo podobnie..m
Jestem kompletnie wykończona, a jeszcze synów trza na tenisa odwieźć.
Jutro krótka przerwa, a od środy znowu lekkie zamieszanie.
Dobry wieczór 🙂 Bardzo dobry wieczór dla ” Nowego Rządu ” . Bardzo dobry , bowiem odwołani w ub. piątek ministrowie , a dzisiaj powołani – otrzymają trzymiesięczne odprawy za trzydniowe pozbawienie funkcji . Będzie to ponad czterdzieści tysięcy PLN na głowę dla każdego , kto brał udział w tym przedstawieniu . Cholera niezle to wymyślił św. Mikołaj na Gwiazdkę dla Rządu …
A ja dopiero kończę. Dzisiaj chyba będzie dobranocka, bez żadnych przerw. Chwilę poza tym posiedzę, ale nie wiem, jak długo.
Ciao.

Wczesne wstawanie mi szkodzi.
Ale muszę kaszę ugotować dziecku.
Jak mus, to mus.
Któremu dziecku? J, K czy P? 😉
Obu.
Ale żeby nie było tak lajtowo, to jeden mannę mleczną, a drugi czekoladową.
Żeby się matce nie nudziło o szóstej rano.
Znaczy: obu, J i K.
Dzień dobry. W mojej części kraju z powodu wichury w nocy źle spałem. Piętnaście stopni na zewnątrz (szok).
U nas tylko 8… Jak to w grudniu, hihi.
Witajcie!
Atak wiosny?
Obawiam się, że zima wyprowadzi kontrę. Nie wiem czy przeżyję szok termiczny jak temperatura spadnie o 14 stopni:)
Przeżyjesz. Człowiek to dziwnie odporne stworzenie 😉
Ja przeżyłam taki skoki, to i Ty przeżyjesz

Ukratek ma rację, człowiek to zadziwiająco odporne stworzenie
U mnie 7.
Nie wiadomo jak się ubrać!
Dźdybyry. Ledwie wstałem, a okazało się, że jest tyle do roboty, że nie wiem, w co ręce włożyć. Najpierw jednak na Wyspę, tradycyjnie z kawą i bananem.
A propos – jakie jest przeciwieństwo banana?
NABAB!
Quacku , nie wiesz w co włożyć ręce ? Najwygodniej ręce wkłada się do kieszeni , tylko trzeba pamiętać , żeby nie prowadzić rachunków na palcach , bo można się pomylić …( doświadczenia kabaretowe z minionego okresu ) Dzień dobry 🙂
Dzień dobry



Zimno, mokro i ślisko
Wczoraj, w dzień, popadał deszcz, potem śnieg, a potem to wszystko przymarzło
Jedyna nadzieja, że jak będę jechała do pracy, to takimi drogami, które są posypane solą i nie będzie tak pierońsko ślisko
„Solniczki” i pługi śnieżne czekały w zakamarkach na śnieg i na pewno zrobiły co do nich należało, tylko nie jestem pewna, czy wszędzie…
Jeżeli mogę coś doradzić , to proponuję abyś poprosiła męża , aby upuścił trochę powietrza z kół . Wzrośnie trochę zużycie paliwa , ale poprawi się przyczepność do podłoża . Sprawdza się w praktyce …
Dziękuję Ci Maksiu, ale moje koła nie mają full powietrza. Na zimę zawsze trochę flaczeją. Na szczęście nie miałam po drodze nieoczyszczonych dróg. Bez problemu dało się jechać.

W dzień było trochę mrozu. Na tyle, że jak się szło po śniegu, to skrzypiał pod butami. Rano było ok. -10C, a przynajmniej tyle pokazywał mój termometr. Jutro ma być już cieplej… na plusie
Dzień dobry. Farenhajt… Znaczy fajerant. I pewnie przerwa.
Ale żeby nie było, jeszcze tak zaraz to nie idę spać.
A ja idę. Bo jestem totalnie zdegustowana tym, co się teraz dzieje.
Dobranoc Państwu. Póki można.
Za niecałe trzy godziny wprowadzono stan wojenny. Trudno o lepsze analogie.
Dzień dobry. 13 grudnia zaczęły się ferie, które trwały do nowego roku.
Witajcie!
…roku paaaamiętnego…
Internet działa. Prąd jest. Telewizji od lat nie używam.
Dzień dobry.
Herbatę poproszę. Może być z cytryną.
Dzień dobry. Dzień zaczyna się nadspodziewanie miło, zobaczymy, z której strony się zacznie sypać. Lecę po kawę do Gieni.
Dzień dobry
Przy okazji rozbierając pół komina i ciskając w napastników cegłami z niego. Wrzasku narobił takiego, że pół dzielnicy się zbiegło. Pewnie gdyby nie to, to by go w końcu odstrzelili. A tak zsunął się z dachu i wmieszał się w tłum. Uciekał polami i nad ranem dotarł do naszego domu. Ojciec go ukrył u jednego ze swoich przyjaciół, a sam poszedł na rozmowę do prokuratora. Wynegocjował nieinternowanie stryjka
Był prawnikiem, więc wiedział jak rozmawiać
Ale nerwówka była… Trudno takie coś zapomnieć… nawet po latach 
Tak. 13 grudnia, to w mojej rodzinie niezapomniana data… jak z sensacyjnej opowieści. Próbowali internować stryjka, ale im uciekł
A Madre od tamtego czasu nie obchodzi urodzin
Dzień dobry. Fajrant. A wieczorem – Gwiezdne Wojny.
Wybierasz się na wojnę?
I to w kosmos – dawno, dawno temu, w odległej galaktyce…
No to wybywam postarwarsić!
Niech Moc będzie z Tobą.
Na dobre i na złe.
A, to ostatnie dopiero za godzinę! 😉
Że złe?
A ja myślałam, że od dwóch lat leci w programie obowiązkowym…
że serial „Na dobre i na złe” ma premiery w środy o godz. 20:45…
No przecie wiem.
Dobrze czasami przenieść się świadomie w świat fantazji , ale bywały czasy , kiedy minister od przemysłu , podczas pierwszej wizyty w zakładzie TEWA produkującym półprzewodniki powiedział : „Najwyższy czas skończyć z półprzewodnikami i zacząć produkcję pełnych przewodników ” Dobry wieczór 🙂
Wkraczamy w świat półprawdy?
Obawiam się, że już bliżej pełnego kłamstwa…
Dobry wieczór, wróciłem ustarwarsowiony do szpiku kości.
I spokojnej tym, co już się udają do snu.
Dzień dobry. Nie sypie.
Witajcie!
Pozdrowienia z krajowego centrum upału – ma być aż 7 st.!
…bry

Gienia potrzebna od zaraz!
Dzień dobry, dzień dobry. To ja się grzecznie ustawiam w kolejce do Gieni po kawusię.
Melduję, że tu nie sypie, ale chmurska takie, że w każdej chwili może zacząć. Plus trzy z groszami.
Wtem.
Naszła mnie taka refleksja. Jak byliśmy mali i chodziliśmy do szkoły to chyba każdy się musiał nauczyć recytować alfabet.
Pytanie: czy w Chinach dzieci też muszą umieć recytować chiński alfabet???
Sadysta!
Jestem przekonany, że tak. Tylko kwestia, w jakim wieku i której klasie. Natomiast wyobraźcie sobie, jakim wyzwaniem jest dla nich nauka angielskiego! (najbliższe, co mi przychodzi do głowy, to nauka rosyjskiego w PRL w sensie innego alfabetu, ale tam dochodzą różnice między literami oznaczającymi mniej więcej dźwięki, a ideogramami oznaczającymi sylaby).
Dzień dobry

Nie lubię tych króciutkich dni
Kiedy wyjeżdżam do pracy – ciemno, wracam – ciemno, a wcale nie pracuję dłużej niż zwykle 
Aby do świąt… potem będzie luźniej
I aby do wiosny… dni będą dłuższe.
U nas wyraźnie wzrasta spożycie kawy, zwłaszcza popołudniowe…
Pożegnam się do jutra.

Spokojnej! To ja może przed dobranocką bym jeszcze nieduże pięterko dostawił?