« Depresja Fort Sheridan »

Hydraulik dźwięku


A jeśli przyjdzie kiedyś po mnie
Hydraulik dźwięku fioletowy
Żeby mi odbić szajbę w głowie,
To będę czysty i różowy,
Otworzę lufty i lufciki,
Spłoną hydranty i nocniki,
Na wszystko jeszcze raz popatrzę
I wyjdę, ale nie na zawsze!

A jeśli przyjdzie innym razem
Gazownik uczuć znakomity
Żeby mnie napompować gazem –
Będę umyty i utyty,
Wycisnę wągry, spuszczę wodę,
Minister wręczy mi nagrodę,
Prasa mi zrobi analizę,
I wtedy na sam szczyt wylizę!

A jeśli zjawi się osiołek,
Strażak postępu uśmiechnięty
By mnie znienacka kopnąć w tyłek,
To będę czujny i wypięty –
Otworzę wszystkie drzwi na przestrzał,
Nabiorę światła i powietrza,
Wystrzelę jak z korkowca korek
I poszybuję wprost do Tworek!

316 komentarzy

  1. Quackie pisze:

    Dzień dobry na nowym pięterku!

    Zjadliwiec był z Mistrza Waligórskiego, nie ma co.

    Chętnie bym się dowiedział, w jakich okolicznościach powstała ta parodia, czy Waligórskiego zirytowała poezja Chorążuka (w wykonaniu Woźniaka), czy raczej promowanie jej przez ówczesne (1972 i później) media. A może był jeszcze jakiś inny powód?

  2. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Ale fajne pięterko Overjoy
    Nie wiem tylko, czy to w tekście pisanym jest błąd, czy w wykonywanym? Thinking
    Pisze „osiołek”, a ten śpiewa „osiłek”… chociaż wydaje mi się, że bardziej do rymu będzie „osiłek”…
    Nie znam się na tym. Mnie podobają się obydwie wersje, tym bardziej, że różnica niewielka Delicious Happy-Grin

  3. Tetryk56 pisze:

    Uprzejmie donoszę, że wróciłem z zebrania (11,5 h!) i nawet zjadłem kolację! Delighted

  4. Tetryk56 pisze:

    W którymś przewodniku po Bieszczadach w rozdziale o schronisku „Chatka Puchatka” na Połoninie Wetlińskiej był fragment o problemach z wodą. Schronisko znajduje się na grani, najbliższe źródło o kwadrans drogi niżej na stoku. Przez jakiś czas mieszkał w schronisku etatowy osiłek, który nosił wodę ze źródełka na potrzeby kuchni. Zdziwienie się zaczyna dopiero dalej, przy wiadomości że ów etatowy tragarz wody zdechł. Parę zdań później znów był wspomniany, już jako osiołek.

    • Quackie pisze:

      Czyli nie tylko na Wyspie się osiłek z osiołkiem pomylił!

    • miral59 pisze:

      Hihihi! No to faktycznie pełna konsternacja, jeśli się przeczyta w przewodniku, że osiłek zdechł ROTFL
      Można zwątpić Overjoy
      Muszę też przyznać, że wywaliłam jednego ze znajomych, który po śmierci Baumana napisał, że „dobrze, że ten stary komuch zdechł”. Co innego literówka, a co innego chamstwo. Angry Nie chcę takich znajomych, którzy nie potrafią się zachować… Nawet jak się kogoś nie lubi, to lepiej milczeć, niż obrażać…

  5. Quackie pisze:

    Uaaaa… Ktoś mnie budzi? Zzzzzz

    Cisza, spokój, prawie nic nie jeździ za oknem, to i wstawać się nie chce.

    Wink1

  6. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Czasem trzeba pospać więcej niż 5 godzin…

  7. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Dziś późno, ale jakoś dziwnie zajęta byłam, chociaż to niedziela Wink

    • Quackie pisze:

      Skąd ja to znam? To się zdarza, coraz częściej. Jak popatrzę np. na własną listę rzeczy do załatwienia na przyszły tydzień, to dreszcz mnie przechodzi…

      Pondering

      • miral59 pisze:

        Mnie jeszcze czekają zakupy, bo wczoraj nie za bardzo był na nie czas Weary A przecież wiadomo jak je „uwielbiam” Conceited
        Wczoraj zdążyliśmy tylko kupić ziarenka moim ulubieńcom, bo to było najważniejsze. Nie miałam już ani jednego, a przecież muszę je czymś nakarmić Pleasure
        A listy nie robię, żeby się nie dołować… też byłaby bardzo długa… a że następny tydzień mam „przerąbany”, to i tak za dużo nie zrobię. Jak się wyjeżdża z domu o 8 a wraca ok. 20, niewiele jest czasu na zrobienie czegokolwiek. Co prawda mam tak tylko od poniedziałku do środy (włącznie), ale i tak leżąca lista z niezałatwionymi sprawami działałaby mi na nerwy Worry

  8. miral59 pisze:

    Wczoraj byliśmy w gościach, a że małżonek podziębiony, sama musiałam reprezentować pijącą część rodziny Wink A strasznie tego nie lubię na wyjazdach. Wolę jak małżonek Cheers
    Nie wypiłam dużo, to i głowa mnie nie boli, a także nie muszę iść na klina Wink Na kilka miesięcy mamy spokój z tymi gośćmi Delighted Nawet ich lubię, ale czasami działają mi na nerwy. A dużo łatwiej mi się opanować, gdy jestem zupełnie trzeźwa Happy-Grin
    Oni mają dziwną manię zagadywania o polityce, albo o religii. Obydwie pary są zwolennikami „jedynie słusznej partii”, a jedna z tych osób jest nawiedzona religijnie… wolę z nimi nie dyskutować na te tematy, jest przecież tyle innych, ciekawszych i mniej drażliwych. Tym bardziej, że oni doskonale znają nasze (męża i moje) zdanie, więc nie rozumiem po co to ruszać? Weary

  9. Zoe pisze:

    No to zaczynamy nowy tydzień. Dzień dobry.

  10. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Zazdroszczę tym, co mogą jeszcze spać! 🙂

  11. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Nieźle sypnęło i wszystko naokoło jest na biało… A tu przeróżne rzeczy do pozałatwiania, część do pobiegania za.

  12. Quackie pisze:

    Właściwie to ja od dłuższego czasu pracuję… Nie?

    To obawiam się, że najwyższy czas zacząć.

  13. Gimi**** pisze:

    Dzień dobry, a właściwie dobre popołudnie.
    Czy ktoś może wie, kiedy przyjdzie wiosna?

  14. Quackie pisze:

    Ha. Myślałem, że skończę do tej pory, ale w międzyczasie zostałem nieco wrobiony w bieganie, i dopiero teraz finiszuję.

  15. Quackie pisze:

    No i proszę, maluczko – a nie ujrzeliście mnie, maluczko – a ujrzeliście mnie znowu.

    Wink1

  16. Tetryk56 pisze:

    A ja po południu bawiłem się pieskami… prawie do teraz.

  17. Quackie pisze:

    A teraz już dobra dobranoc 🙂

  18. Zoe pisze:

    Dzień dorby. Tak mi się napisało. Nie będę tego poprawiał Happy-Grin
    Ps. Nie wiem co to jest „dorba”

  19. Quackie pisze:

    Po dziewiątej, czas przejść z Wyspy na edytor i popracować.

  20. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Ale młyn! Chyba dopiero wieczorem będę mógł poczytać! 🙁

  21. Gimi**** pisze:

    Dzień dobry.
    Pytałam o wiosnę, a zima wróciła. Wiało, sypało. mrozi.
    Bez gorącej herbatki się nie da. a tu dziś jeszcze stolica w planach:(

  22. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Ciemno i ponuro Weary U Was posypało, a u mnie polało. Padało wczoraj cały dzień. Co prawda było to zróżnicowane, ale cały czas mokre… to mżawka, to ulewa… Worry

  23. Quackie pisze:

    No więc tak, fajrant na dziś. Mimo całkiem niełatwych momentów w pracy. A teraz chwilę pobiegam, przy okazji odpocznę od komputera… Czyli że jak wrócę, będę mógł (mam nadzieję) przysiąść na Wyspie.

  24. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Dzisiaj obchodzimy podobno Dzień Kubusia Puchatka. Happy

  25. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Tak, urodziny A. A. Milne to Światowy Dzień Kubusia Puchatka Pleasure
    I nie wie zwierz ni człek – bim bom!
    Gdy pada taki śnieg – bim bom!
    Jak marzną mi paluuuszkiiii…

    • Zoe pisze:

      dzień dobry.
      Nie mogłeś poszukać jakiegoś cytatu z latem w tle??? Happy

      • Tetryk56 pisze:

        To miejsce pośród kwiatków należy do Puchatka.
        Puchatek tutaj duma rozkosznie tonąc w kwiatkach.
        Bo pełno tu jest kwiatków, co rosną sobie w krzaczkach,
        w tym miejscu, które również należy do Prosiaczka

        Tak lepiej? Bo zbyt wielu nie pamiętam… 😉

  26. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Hip hip hurra, udało mi się – mimo budzików, telefonów, techniki etc. – zaspać.

    Niech szlag trafi.

    Udaję się do pracy…

  27. Quackie pisze:

    Dzień dobry po południu. No, po robocie na dzisiaj. Jutro w ciągu dnia będzie trochę przeszkadzajek.

    Na chwilę idę, zaniedługo wracam.

    • Max pisze:

      Rozumiem Twoje zaangażowanie . Kiedy miałem interesującą pracę , to wracałem do domu ostatnim tramwajem i nie mogłem doczekać ranka , aby znów wpaść w realizowany temat . Pamiętam też jako przestrogę zakończenie wiersza satyrycznego o pracusiach : I zrobił wtedy przysiad – na pięć lat . Tak tak , czasami w rejwachu o czymś się zapomni , a prawo jest zawsze surowe dla uczciwie pracujących ….. Tears

      • Quackie pisze:

        Na szczęście moja praca nie grozi takimi konsekwencjami… Chyba żebym zawalił termin, ale tak się raczej nie stanie.

        Niemniej dzięki, to prawda, że można czasem zapomnieć o tym lub owym.

        • Max pisze:

          Króciutko . Dysponując pewnym funduszem na prace zlecone , podpisałem umowę na wykonanie modelu urządzenia z grupą pracowników jednego z warszawskich zakładów przemysłowych . Pracę wykonano wzorowo , dokonano odbioru i zapłatę dla ponad trzydziestu osób , wyczerpując fundusz co do grosza . Po dwóch miesiącach , księgowy zakładu , w oparciu o kopie rachunków naliczył narzut jaki dodatkowo powinienem był zapłacić firmie . Zdębiałem i tylko pewne wydarzenie na tzw. arenie krajowej uratowało mnie przed kryminałem . A wszystko prze pospiech , bo trzeba było coś zrobić wcześniej niż konkurencja Tears

          • Quackie pisze:

            No to ja mam o tyle komfort, że w zasadzie niczego nie podzlecam, wszystko robię sam, ale i za wszystko sam odpowiadam

  28. Quackie pisze:

    Jakby kto pytał, jestem z powrotem.

  29. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Jakiś szary taki na razie.

  30. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Szary, bo szary – ale jest! Pleasure

  31. Quackie pisze:

    Dziędobry. Tutaj też szaro, więc wszyscy mają po równo. Sprawiedliwie niby, ale w sumie to taka sprawiedliwość a la PRL?

  32. Quackie pisze:

    To ja idę zasłonić okno, bo szarość raczej mnie demotywuje. Idoroboty.

  33. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Ta szarość za oknem działa na mnie tak trochę… Sad Dodatkowo leci mi z nosa, a w sobotę ma przyjść gość. Jeszcze nie jadł kaczki, więc trzeba ją upiec. Mąż zaprosił go specjalnie na nią Delicious
    A mnie najlepiej pachnie łóżeczko Sick Na pewno nie kuchnia Wink
    A tu jeszcze do pracy… Sad
    Ale dam radę… jak zwykle Wink
    Wiosna już blisko i cały czas się tym pocieszam Happy-Grin

  34. miral59 pisze:

    Miłego dnia Wyspiarze Delighted

  35. Max pisze:

    ” To ja idę zasłonić okno ” – powiedział Quackie . A czym różni się słoń od fortepianu ? Fortepian można właśnie zasłonić , a słonia zafortepianić się nie da …. Thinking

  36. Quackie pisze:

    Dobry wieczór! Dzisiaj niczego nie anonsowałem w ciągu dnia, ani biegania (wszystko załatwione, co planowałem!), ani fajrantu, bo zaraz po nim nastąpiła krzątanina domowa. A teraz już jestem i raczej bez żadnych przerw.

    Pleasure

  37. Tetryk56 pisze:

    Quacku, odzywaj się jak najczęściej! To nie konkurs na Syzyfa, każdy z nas robi tyle ile może, albo raczej musi. Mnie jest ostatnio mało, bo popołudniami też mnie często nie ma w domu. Taki los…

  38. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Idzie, idzie, tupanie może i słychać, ale wciąż marzną mi paluszki

  39. Zoe pisze:

    Delegacja. Piję właśnie kawę na stacji pod Częstochową. expresso Chętni po zatankowaniu paliwa mogą również zatankować kawę do swojego organizmu.

    • Tetryk56 pisze:

      Byle nie pomylić jednego z drugim… Amazed

      • Quackie pisze:

        Ojej. Węglowodany się przydają, ale paliwo to węglowodory. Podobna nazwa. Ktoś by się mógł pomylić, nie dosłyszawszy końcówki. A jeszcze jak się dodatkowo jest kiepskim z chemii (tak jak np. ja)…

  40. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Meteorolodzy ostrzegali wczoraj przed lodowicą, znaną również jako gołoledź. Pojawiła się u kogoś? Bo u nas tak sobie, raczej nieprzesadnie ślisko…

  41. Kopciuszek pisze:

    Dzień dobry 🙂
    W odpowiedzi na pytanie QMistrza chciałam dodać, iż u mnie dzisiaj było/jest lodowisko – dosłownie! Po wyjściu z domu i zaliczeniu pierwszego stopnia na schodach zdecydowałam się wrócić i zmienić obuwie 🙂 Podejrzewam, że w tym poprzednim daleko bym nie doszła 😉 Samochodu nawet nie ruszałam 🙂 Oczyszczenie tafli lodu z szyb zbyt dużo czasu by mi zabrało 😉
    A jutro muszę się dostać na Uniwersytet więc fakt, że w Trójmieście nie ma gołoledzi bardzo mnie satysfakcjonuje 🙂
    Pozdrawiam 🙂

    • Quackie pisze:

      Dzień dobry! Nie wiem, czy nie ma. U mnie pod domem nie ma, w środku Gdyni, natomiast warunki np. przy obwodnicy potrafią się diametralnie różnić, mimo że to zaledwie parę km dalej.

      Na szczęście lokalne media informują, że nie ma takich problemów, więc oby tylko tak dalej (info z trojmiasto.pl z godziny 8:30: „Na trasach w Trójmieście warunki do jazdy są dobre. Bez zatrzymania jedziemy przez centrum miasta, kłopotów kierowcom nie sprawiają zjazdy z obwodnicy. Płynnie jedziemy zarówno łącznicami z ekspresówką w Gdańsku jak i Gdyni. Bez problemów także na obwodnicy i trasach krajowych w kierunku Rumi, Żukowa czy Elbląga. Od strony Pruszcza Gdańskiego także drogi przejezdne bez zatrzymania.”)

  42. Max pisze:

    Jezdziłem rano w Warszawie .Mżawka zamarzała na szybach , ale nie spotkałem szaleńców , setki samochodów jak koty po rżysku, delikatnie pokonywały śliską nawierzchnię . Załatwiłem sprawy i z trudem , ale bezpiecznie wjechałem do garażu . Aby do wiosny … Amazed

    • Quackie pisze:

      Dobrze, że wszystko załatwiłeś bezpiecznie. Swoją drogą, jak się poruszają koty po rżysku???

      • Tetryk56 pisze:

        A wiesz, jak się rozmnażają jeże? Tak samo. Ostrożnie!

        • Max pisze:

          Tetryk już wyjaśnił sposób poruszania się kotów po rżysku – ostrożnie . Wysoko podnoszą łapy i nawet chwilę medytują, gdzie łapę postawić , takie są bestie delikatne . Z ostatnich statystyk wypadków samochodowych w Warszawie wynika , że sprawcami w 80% są kobiety . Jest to ciekawe zjawisko socjologiczne . Tears

  43. Zoe pisze:

    Wracam. Kawa powrotna. Bez benzyny tym razem

  44. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie mokro Weary Pada coś z deszczu (trudno mi to nazwać)… I tak jak rzeki miały bardzo niski poziom, tak przez te kilka dni osiągnęły poziom wody niemal alarmowy. Worry
    Super zima Disapproval Chociaż gdyby to co spadło leciało z nieba w postaci śniegu, to mielibyśmy zaspy po pas Wink Także może i lepiej, że tylko mokro… Thinking

  45. Quackie pisze:

    Tak na marginesie, wieczorem wybywam. Wyciągają mnie na jedno towarzyskie spotkanie… Ale jeszcze z półtorej godziny posiedzę.

  46. Quackie pisze:

    Wybywam…

  47. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Pięknie dziękuję za zastępstwo dobranocne, wróciłem koło pierwszej, więc dobranocka byłaby mocno opóźniona.

    A dzisiaj trochę Wyspy, trochę biegania. A właściwie jeżdżenia.

  48. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Ja też mam dzień rozbiegany, i co gorsza niespecjalnie widać koniec…

  49. Quackie pisze:

    Owóż i jestem, jeszcze tylko parę zajęć domowych trzeba będzie odbębnić, ale poza tym właściwie bez specjalnych przerw.

  50. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Ale się ulatałam biegając po wpisach. Zapraszam na nowe pięterko, będzie łatwiej… Delighted

Skomentuj Quackie Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)