Tak, tak – wiem, Wysoka Izba nie zaakceptowała tego patronatu, wszak Wisła, królowa rzek polskich jest jej zdaniem o wiele bardziej godna uhonorowania – zwłaszcza po tym, jak przytuliła Wandę, co nie chciała Niemca.
Ale – nie uzurpując sobie prawa do ustaleń ogólnopolskich – tu, na Wyspie, możemy wszak podjąć tę inicjatywę i rok Leśmiana obchodzić. Proponuję, abyśmy raz na miesiąc zamieszczali wybrany przez siebie wiersz Poety. Aby nawiązać jednak – tu ukłon w stronę Wysokiej Izby – do Wisły i Wandy, proponuję na początek TOPIELCA.
TOPIELEC
W zwiewnych nurtach kostrzewy, na leśnej polanie,
Gdzie się las upodobnia łące niespodzianie,
Leżą zwłoki wędrowca, zbędne sobie zwłoki.
Przewędrował świat cały z obłoków w obłoki,
Aż nagle w niecierpliwej zapragnął żałobie
Zwiedzić duchem na przełaj zieleń samą w sobie.
Wówczas demon zieleni wszechleśnym powiewem
Ogarnął go, gdy w drodze przystanął pod drzewem,
I wabił nieustannych rozkwitów pośpiechem,
I nęcił ust zdyszanych tajemnym bezśmiechem,
I czarował zniszczotą wonnych niedowcieleń,
I kusił coraz głębiej – w tę zieleń, w tę zieleń!
A on biegł wybrzeżami coraz innych światów,
Odczłowieczając duszę i oddech wśród kwiatów,
Aż zabrnął w takich jagód rozdzwonione dzbany.
W taką zamrocz paproci, w takich cisz kurhany,
W taki bezświat zarośli, w taki bez brzask głuchy,
W takich szumów ostatnie kędyś zawieruchy,
Że leży oto martwy w stu wiosen bezdeni,
Cienisty, jak bór w borze – topielec zieleni.
Bolesław Leśmian, 1920
Jeżeli koleżeństwo akceptujecie moją propozycję, proponuję aby każdy wybrał sobie ulubiony wiersz poety i jakoś uzgodnimy obdzielenie się miesiącami
Dzień dobry
Rewelacyjny pomysł
a do tego rewelacyjny wiersz
Tylko żeby nie zapomnieć w nawale codzienności (tym bardziej, że idą nam ciężkie czasy)
Witaj Ukratku
! Ja owszem, chętnie się zapiszę, może być na luty… A jeśli o Leśmianie mowa, to pan rejent był, jak pewnie wiecie, drobnej postaci, co skłoniło Słonimskiego do takiej uwagi: „Zajechała pusta dorożka i wysiadł z niej Leśmian”.
Nieustająco mnie to bawi.
Witajcie!
Cieszę się, że pomysł się podoba!
Dzień dobry zimowo. Chyba śpię bo przywitałem się na poprzednim piętrze.
Sen to zdrowie!
Dzień dobry
Chętni, jak widać, są, czyli mamy zapewnione nowe pięterko przynajmniej raz w miesiącu 
Pomysł zacny
Wczoraj próbowałam się dostać na Wyspę
Dobrze, że dziś jakoś działa
I mam nadzieję, że działać będzie i te problemy już się skończyły… Wystarczyło się przespać

W końcu tak mnie to wkurzyło, że zrezygnowałam…
Co prawda raz wlazłam, ale gdy usiłowałam napisać komentarz, wywaliło mnie w kosmos
AZ, nasz dostawca, miał w Sylwestra awarię którą, jak się wydaje, usunął po godzinie na skróty. Być może wczorajsze kłopoty były związane z właściwą naprawą problemu. Oby!
Bardzo dobry pomysł;-)
Może jakąś kolejkę trzeba by ustalić;-P
Na luty już Wiedźminka się zadeklarowała 🙂
Dzień dobry. Jednak styczeń
Witajcie!
Nareszcie choć trochę biało! Tak, to przypomina zimę. Sytuacja na ulicach też
” Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą –
Że se tak Bolusiem polecę 


Prócz tego, że się garną do twego uśmiechu…” Do Twego uśmiechu. Panie Ukratku
Dzień dobry, niech będzie..
Zima, zima proszę Szan.Państwa się szarogęsi. I to w styczniu! Kto to widział
I do pracy, bo czas goni… Jak zwykle w styczniu. Każdego roku
Dzień dobry

Wczoraj mi się nie chciało nawet gęby otworzyć, a co dopiero mówić pisać. Wróciłam z pracy tak późno, że tylko zjadłam co mąż ugotował i do łóżeczka
Raz tylko ugotowałem dla rodziny zupę na obiad i mam zakaz wstępu do kuchni . Mnie smakowała , więc potraktowałem to jako bunt przeciwko ojcu i nie narzekam
Ja bardzo chętnie widzę męża w kuchni, bo sama nie znoszę gotowania
Co ugotuje, to zjem, pochwalę i absolutnie nie narzekam… jeszcze by się zraził i już nigdy więcej nie wszedł do kuchni 

Też fakt, że on głównie piecze ciasta i za obiad bardzo rzadko się bierze… ale jak wczoraj wróciłam po 20, to trudno, żeby głodny siedział tak długo. A jak on się najadł, to i dla mnie zostało
Wczoraj dzwonił zrozpaczony Carl. Margaret uśpiła Elly. Po ciężkiej nocy, gdzie żadne leki nie pomagały, powiedziała „dość” i uśpiła. Szkoda psa, ale rak wątroby jest bardzo bolesny i faktycznie nie było potrzeby tak męczyć suni. Dla Carla to było jedyne towarzystwo… został teraz sam
Zamiast chruśniaku łopata i odśnieżanie

Dowaliło białego puchu, oj dowaliło. Zapraszam na białe szaleństwo
Wszyscy mają media?? Bo jakby co, to ja mogę wiaderko prądu podrzuć

Dobrej nocy, z kordełką. Oczywiście
Dobry wieczór ! Obiecują mi śnieg… sie zobaczy!
W skupieniu wysłuchałam obu wersji piosenki i tako rzekę : Alla, jesteś pewna, że to Magda Umer ?? Bo ja myś
lę, ze to jednak Krystyna Janda .
A Grzegorz Turnau ? Inna melodia, inny styl i chyba jednak piosenka mniej seksowna, za to bardziej liryczna.
Nie odsłucham teraz Wiedźminko, bo nie ma warunków, a w domu też nie było. Od trzech tygodni dworzec autobusowy/kolejowy, albo inszy


A ja chcę spokoju. Już
Pewnie masz rację. Nie zawsze można wierzyć słowu pisanemu
Dotarłem 🙂
Widzę, że malinowy chruśniak opanował wyobraźnię pań! Nie to, żeby mnie to dziwiło…
Się nam marzy lato przesiąknięte zapachem malin! Nie zamknięte w butelce
Dzień dobry. Sypie…
Witajcie!
Sypie. Zamiata. I co jakiś czas obserwujemy bum motoryzacyjny…
Dzień dobry


Dojechałam do pracy całkiem, całkiem spokojnie
Jeno mi kuferek delikatnie pchnięto na podjeździe
A tera do pracy, Rodacy
No proszę , u Bożenki ani płatka , u Skowronka nadmiar , nawet więcej niż taczka i kto za taką niesprawiedliwość odpowiada ? Trudna sprawa . Mojżesz , kiedy odchodził po rozmowie z Bogiem z góry Synaj usłyszał : Pamiętaj o tym , że kobiety nigdy nie są zadowolone ! Wziął to sobie do serca i kiedy dotarł do swojego haremu ( tak ,tak , miał harem ), to usłyszał od panienek tyle różnych plotek o moralności , że kazał wymordować wszystkich opiekunów męskich tej instytucji . Mojżesz jako pierwszy złamał przykazanie : nie zabijaj . Jeśli mógł bym coś poradzić w problemie Bożenki i Skowronka , to najprościej będzie zamienić się na jakiś czas miejscem zamieszkania i będzie po problemie . Pozdrawiam na dzień dobry .
Dobry wieczór. Wrócę niedługo, wszystko na razie pod kontrolą, chociaż przesadnie łatwo nie jest. Jutro jestem przy komputerze, natomiast w sobotę raczej nie, chyba że jakoś późnym popołudniem. Całusy dla Pań, męskie uściski dla Panów.
PS. Junior właśnie jest w drodze powrotnej!
Wytrwałości w kontroli! 🙂 Czekamy, cóż robić…
Więc powodzenia!!!
Dzień dobry

Późno i padnięta
Śnieżne dzień dobry bardzo
Kto zamieścił onegdaj na Wyspie ten wierszyk?? A kto go napisał??

Ach, dajcie kawy hektolitry,
niech ze snu wyrwę się uścisku,
a potem to już będę chytry,
inteligencji pełen błysków,
trzeźwy, życzliwy, spolegliwy,
pieśni radosne będę nucił,
znaczy – po prostu będę żywy,
kiedy ta kawa mnie docuci.
Dzień dobry. Gdynia zasypana śniegiem, a Junior czeka już w Londynie na samolot do Warszawy. Reszta spraw też do przodu.
Dosiadam się do kawy powyżej!
Witajcie świątecznie!
Ktoś mi tłumaczył, że w ten wydłużony weekend przypada prawosławne Boże Narodzenie, można więc nawet pokolędować! 😉
Zgadza się, to chyba według kalendarza juliańskiego?
Mroźne dzień dobry. Słońce przedziera się przez chmury przy lekkim śnieżki.
W sumie trochę jak u nas, tylko to słońce mocno wątpliwe. Ale śnieżek miał już przestać i dalej popaduje, tyle tylko, że słabiej niż np. wczoraj.
U podnóża góry w Parku Moczydło znajduje się pięknie wkomponowany w otoczenie parterowy budynek baru : Diabelski Młyn . Można tam zjeść , popić różności ciepłe ,zimne i gorące , a nawet w sytuacji awaryjnej – przespać się . Na co dzień , często goszczą tam różne ekipy filmowe i jest okazja do obejrzenia niektórych twarzy z ekranu . Zaliczyłem dzisiaj w Diabelskim Młynie uroczyście Trzech Króli i bardzo jestem zadowolony .Amen …. :
No i to jest bardzo pozytywny sposób na spędzenie tego dnia. Poza Wyspą, oczywiście 😀
Sądząc po tłoku na Wyspie , to nie jestem odosobniony w świętowaniu Trzech Króli w Diabelskim Młynie . A może się mylę ?
No cóż, każdy ma swój młyn, czasem nawet diabelski
Noo kochani moi, święto mamy podwójne. Nasi skoczkowie dokonali cudu

Niech im wiatr zawsze sprzyja!! Tylko Kotka żal… chlip… Mielibyśmy Trzech Króli
PS Maxiu, śniegu jest o wiele więcej niż na tym zdjęciu. Bo ten jest tylko z jednego dnia. Zapraszam na białe szaleństwo.
Dobranoc

Polska białoczerwoni, Polska białoczerwoni
Quacku, masz w zanadrzu jakąś muzyczkę?
Już biegnę, zaraz coś się znajdzie!
Dzień dobry przelotne!
Pogoda jako taka i bardzo dobrze, bo ruszamy dzisiaj na kolejną niewesołą okazję. Poza Trójmiasto. Dam znać wieczorem.
Dzień dobry z błękitem nieba i mrozem -22°, hej!

Trza wystawić czubek nosa za drzwi i sprawdzić jak akumulatory się trzymają. Mam nadzieję, że jeszcze zipią
Witajcie!
Jak wyjeżdżałem rano na zakupy, termometr był nieco poniżej 20-tu… Teraz słoneczko świeci, i trochę ogrzewa okolicę 🙂
Dzień dobry 🙂 Sobota , dzień po święcie Trzech Króli ,symbolu mądrości i władzy (?) Przy okazji warto przypomnieć, co na ten temat mówił Napoleon Bonaparte : Władcy lubią tylko tych , którzy są im przydatni , i tylko tak długo , dopóki ich potrzebują. I jeszcze jeden cytat : w polityce głupota nie jest przeszkodą w rządzeniu . Za parę dni można oczekiwać na sprawdzian tych cytatów w naszej rzeczywistości…
Dzień dobry
To dobrze, bo ostatnie dwa dni, to mroziło całkiem nieźle. Ale śniegu nie ma…
I oczywiście już zaczynam się martwić, bo jak wczoraj pokazywali w TV, w Bostonie (stamtąd leci do Chicago) pada śnieg… Niby lotniska mają swoje ekipy odśnieżające, ale zawsze to trudniejsze warunki startu… 
U mnie dziś ma być już cieplej (-8C)
Dziś wraca synek ze swoich wczasów u dziewczyny
Powinnam jechać do warsztatu. Coś mi wysiada ogrzewanie w samochodzie. To znaczy… od strony kierowcy trochę grzeje, ale od strony pasażera dmucha powietrzem z zewnątrz. Co przy dużych mrozach przyjemne nie jest. Nie tylko małżonek mi marznie podczas jazdy, ale i jak jadę sama, to dużo gorzej jest nagrzać samochód.
Boję się, żeby mi całkiem to ogrzewanie nie wysiadło… I nie tylko chodzi o to, że będzie mi zimno, ale i szyby będą się nadmiernie parowały. A jak jechać, gdy nic nie widać. Po omacku się nie da… 
Mogła ci się rura nawiewu obluzować albo rozsypać… to może być drobna naprawa, ale zrób ją jak najszybciej. Niesprawne auto to nie żarty!
Małżonek zamówił na jutro rano wizytę w warsztacie i mają to naprawić. Zobaczymy ile to będzie kosztowało
Jak znam życie, tanie nie będzie… ale przynajmniej przy tych mrozach nie będę w samochodzie domarzała. Coś za coś 
Dobre popołudnie! Już jesteśmy z powrotem, cali i zdrowi, mimo padającego w powrotnej drodze i zawiewającego śniegu. Prognozy z różnych źródeł zgodnie wskazywały, że śnieg ma padać po 22:00, tymczasem jak zaczęło około 13:00, tak pada do teraz. Jak bym tych synoptyków złapał!
Właśnie kończę prace domowe. Wziąłem się za malowanie. Ufff. I nie było to malowanie Mony Lizy tylko korytarza.
A nie lepiej było wziąć się za Monę?
Może wtedy Pan Z. malowałby z uśmiechem?
Bo to „Uff” nie brzmiało wesoło.
Jedna trzecia pracy za mną. Uffffff:-) Klatka schodowa przede mną. Na suficie zrobię sobie „Stworzenie świata”. Dla niepoznaki wszystko na biało.
Sztuka Yasminy Rezy p.t. „Sztuka” zaczyna się od słów:
Mój przyjaciel Serge kupił sobie obraz. Płótno wielkości 4 na 5 stóp przedstawia białe ukośne pasy na białym tle.
Mąż też mi zaczął jakieś remonty, ale go pognałam od tej roboty. Szlifowanie podłogi, gdy nie można otworzyć okien i chociaż w części „wydmuchać” ten kurz, to przesada. Można zaczekać z tym do wiosny
Tym bardziej, że potem koniecznie to trzeba pomalować, bo inaczej się zabrudzi i trzeba robotę powtórzyć. A kto zimą lakieruje podłogi?!!!
I kto jest w stanie znieść ten smród? A jak na zewnątrz jest -20C, to trudno trzymać okna otwarte… toż na dobre pozamarzamy…
Ja też pod kocyk. I przed ociekający krwią kryminał. A potem nyny.. do łóżeczka
No ładnie, położyłem się na pół godzinki, bo tak mnie morzyło po tym dniu pełnym wrażeń, i jak wstałem to było już teraz.
To zaraz idę poszukać czegoś ładnego na dobranoc.
Ja też się położyłam na trochę, bo po tych zakupach i wrażeniach padłam jak kawka…
Synek miał być dziś o 19, ale lot został odwołany. Powaliło nam to wszystkie plany na jutro. Oczywiście nie mam pretensji do synka, bo to nie on odwołał
Najpierw powiadomił, że będzie na O’Hare jutro o 14, ale coś tam zmienili plany i ma być o 11:20. To i tak dla nas za późno, żeby jechać do Starved Rock
Jest bardzo zimno i wszystkie rzeki pozamarzały. Pewnie już bieliki zleciały się nad tamę… Wodospady też pewnie zamarzły i wyglądają cudnie
A jak patrzyłam na prognozy pogody, to przyszły weekend ma być deszczowo-śnieżny. Czyli znowu się nie wybierzemy… Żal, ale takie jest życie 
Z tych nerwów zbudowałam nowe pięterko i zapraszam na górę