« Międzynarodowe Triennale Tkaniny w Łodzi. Kundle i pudle »

Tradycyjna Wielkanoc

Tegoroczne Święta, tak niedawne, upłynęły nam w bardzo dziwny sposób i niejeden z nas z westchnieniem żalu pomyślał o tradycyjnych, prawdziwych Świętach Wielkiej Nocy…

Ponieważ poprzednie pięterko urosło nad podziw, pozwolę sobie jako przeczekajkę zacytować wielkanocną opowieść sprzed ośmiu lat. To były normalne, tradycyjne Święta! Ech…

(na Wyspie Dnia Poprzedniego)

219 komentarzy

  1. Tetryk56 pisze:

    Są więc punkty widzenia, z których nasze tegoroczne Święta nie były takie złe…

    • Makówka pisze:

      Innymi słowy cieszmy się tym co jest, bo może być tylko gorzej?

      Lepiej samemu zdecydować kiedy rozbić skorupkę niż stać się majonezem, prawda?

      No i trzeba się przystosowywać do nowych sytuacji -właśnie kupiliśmy stoliczek do zawieszania na balustradzie balkonu skoro teraz prowadzę „życie balkonowe”.

      Wróciłam zasapana do domu (chwila w sklepie z maską spowodowała, że ledwo doszłam do auta). Najpierw zajrzałam tu, a potem wrócę do TT. Chwała Ci Tetryku za zbudowanie nowego pięterka, bo tamto to już groziło poważną zadyszką.

  2. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Oczywiście kompletnie nie pamiętałem tekstu sprzed ośmiu lat, co ma jeden aspekt pozytywny – że mogłem go przeczytać jak nowy, i jeden negatywny – że jednak pamięć jak rzeszoto Worry

  3. Quackie pisze:

    Zmykam, dobranoc. Wezmę apap i powinno być wszystko git.

  4. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Jak dla mnie to też nowy tekst, bo kiedy był publikowany, mnie jeszcze na Wyspie nie było… a przynajmniej tak mi się wydaje Pleasure

    • miral59 pisze:

      Tak… na „Wyspie Dnia Poprzedniego” nie byłam w ogóle. Dopłynęłam na Madagaskar po wizycie Majeczki u mnie… czyli najwcześniej w październiku lub listopadzie 2013 roku Happy-Grin
      To już tyle lat… Pleasure

  5. miral59 pisze:

    Staram się nie uruchamiać swojej wyobraźni, bo w ogóle przestanę jeść jajka Overjoy
    Białko i żółtko nie mogą myśleć… i tego się trzymam Happy-Grin

  6. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Kto z was wybiera się wkrótce do lasu? Oprócz Maczka, bo to oczywiste…

  7. Alla pisze:

    Dzień dobry, jestem pewna, że inaczej odbieram ten tekst dzisiaj, niż czytając go osiem lat temu.
    Mam nadzieję, że się pan C.K.N nie obrazi, jeśli przytoczę jego strofy?
    „… Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,
    do tych, co mają tak za tak, nie za nie –
    bez światłocienia…
    Tęskno mi, Panie… ”
    Sad

  8. Alla pisze:

    Poza tematem nagromadziło się we mnie zbyt wiele negatywnych emocji, bo mi kręgosłup dotkliwie dokucza. Aaa… konkretnie kręgi szyjne i piersiowe o! I-see-stars

  9. Quackie pisze:

    Dzień dobry, od rana zamiast na Wyspę skanowanie, wysyłanie, ogarnianie różnych rzeczy szkolnych małżonki na kompie, bo zaraz ma lekcję…

    Ale i tu dotarłem Pleasure

    • Tetryk56 pisze:

      Oto cichy bohater sukcesu zdalnej edukacji! Wink

      • Quackie pisze:

        No więc dokładnie.

        Wydawało mi się, że jak już
        a) powpisuję kontakty do uczniów i rodziców do Google i stworzę etykiety dla szybszego ogarniania e-maili grupowych;
        b) zainstaluję i przećwiczę Zooma, założę „lekcje” i opiszę wszystko tak, żeby łatwo było włączać i wyłączać;
        c) poskanuję, co trzeba, żeby było dostępne na komputerach, a więc i zdalnie;
        d) pościągam materiały ze stron wydawców podręczników (np. pliki mp3);
        e) powłączam subskrypcje do interaktywnych podręczników u jednego z wydawców (rewelka, tak na marginesie);
        f) ogarnę i przystosuję interaktywne quizy online używane jako testy,

        To będzie wystarczyło, ale jednak niekoniecznie (tzn. cały czas coś nowego i coś innego dochodzi).

        • Makówka pisze:

          A co robią nauczyciele, którzy nie radzą sobie aż tak biegle z komputerem i nie mają Quackiego w domu? Natomiast dodatkowo mają w domu własne dzieci, które cały czas coś chcą? I mają małe mieszkanie.

          • Makówka pisze:

            Właśnie w necie znalazłam tekst o „zagubionych dzieciach”.

            Kim są zaginione dzieci?

            „17-latek z depresją, pierwszoklasistka, która wstydzi się swojej biedy i jej rówieśnik bez dostępu do maila, czwartoklasiści z romskiego koczowiska czy ósmoklasistka z Ukrainy – nauczyciele nie mają z nimi kontaktu od połowy marca.”

            Justyna Suchecka pisze
            „>Zniknęły< nie tylko dzieci z trudnych rodzin, problemem jest nie tylko brak sprzętu. Jeśli w każdej klasie jest jedno takie dziecko, to mamy ich w Polsce tysiące. I to jest dramat."

  10. Makówka pisze:

    Witam słonecznie za oknem, a w duszy jakoś tak smutno.

    Rzadko pamiętam sny, ale tym razem zbudziłam się w środku nocy z dokładnie zapamiętanym snem. Potem spałam dalej, a mimo to sen dobrze pamiętam. Mieszkanie na Galla, moi rodzice oraz znajomi poznani ostatnio, czyli nie był to powrót do dzieciństwa…

  11. Lena Sadowska pisze:

    Dzień dobry:)

    Ojej!
    A zaczęło się równie sympatycznie jak w „Przygodach Euzebiusza” Beaty Krupskiej:)
    Miałam jednak dziwnie straszne przeczucie – obawiałam się, że Kurczak skończy jako, mało, może, wielkanocna potrawa, bo sadzone ale – też marnie:)

    Pozdrawiam:)

  12. Quackie pisze:

    Fajrant, już na oparach po całym tygodniu, i przerwa, koniecznie.

  13. Alla pisze:

    Dobrej nocy kochani I-m-in-love
    PS Jutro ma pokropić ? Może…

    • Quackie pisze:

      Tobie też spokojnej. Ma kropić, a może w przyszłym tygodniu się rozleje jeszcze bardziej? Przed majówką albo na nią…

    • Makówka pisze:

      Deszcz potrzebny, bardzo, ale niedzielę wolałabym bez deszczu. No i majówkę -też. Ale ja se tam mogę woleć.

  14. Makówka pisze:

    Wróciłam z teatru, aby powiedzieć Wyspiarzom

    GoodNight

    Ciekawa jestem co tej nocy mi się przyśni?
    Thinking

    Idąc spać mam w głowie wielkanocne kurczaczki, wycieczkę do lasu, zdalne nauczanie, czarodziejów oraz… OGŁOSZENIE MATRYMONIALNE.

  15. Quackie pisze:

    Dzień dobry, to będzie pracowity dzień, witam się i do zobaczenia, mam nadzieję, koło południa.

  16. Makówka pisze:

    Witam!

    Piję herbatę, ale nigdzie nie znikam.

  17. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    W Krakowie silny wiatr nawiewa obiecujące chmury…

  18. Quackie pisze:

    Dzień dobry ponownie, jestem i pobędę przynajmniej do 18.00.

    Zrealizowane:
    – zakupy
    – transport dziecka od znajomych z powrotem do domu (jako pilot małżonki kierującej; po drodze okazało się, że z innego adresu, niż myśleliśmy, na szczęście dość blisko pierwotnej lokalizacji, więc mieliśmy szybką zmianę nawigacji)
    – transmisja z ważnej branżowej uroczystości (wirtualnej)
    – wysłanie jednego podania z podpisem elektronicznym/ zaufanym dla małżonki (niby proste, ale nie)
    – wysłanie jednego wniosku jw., dużo bardziej skomplikowane, z aktywną pomocą siły fachowej via telefon.

    Uff. A ponoć to WOLNA sobota. Wink1

    • Makówka pisze:

      A ja tylko zakupy zdążyłam zrobić. Straszliwy brak kondycji mam przez ten brak ruchu. Ledwo wychodzę po schodach z zakupami. I potem sapię przez godzinę.
      A może to już SKS i należy zapomnieć o chodzeniu w góry?

      Chlip

      Ale wieje!

      • Quackie pisze:

        A tak, brak kondycji to też. I u mnie, i u małżonki.

        A u mnie jeszcze dołączają się ataki Wielkiej Stopy Worry a dokładnie to próby atakowania (na szczęście dotąd w porę odpierane).

        • Makówka pisze:

          Przed chwilą okazało się, że w moim przypadku dotyczy to zarówno stanu fizycznego jak i psychicznego.

          Otóż kupiłam mięso „na zaś”. Zamiast do zamrażalnika schowałam do pojemnika na jarzyny. To i tak dobrze, że np. nie do szafy!

          Ale cóż -ludzie teraz przeżywają prawdziwe dramaty. Kolega źle się poczuł. W ciężkim stanie żona zostawiła go na SOR-e. Dziś nadal nic nie wie co z mężem. Do szpitala dodzwonić się nie sposób, a wejść nie można, bo zakaz odwiedzin.

          • Quackie pisze:

            Tak, chyba najszybciej poszukać jakiegoś prywatnego kontaktu i dodzwonić się na komórkę do kogoś w środku.

            • Makówka pisze:

              Z tego co wiem ktoś ze znajomych próbował to zrobić i przekazał nam informację, że …niestety dobrze nie jest i tyle wie.

              Przepraszam, już Wam nie psuję humoru.

              • Quackie pisze:

                Och, nie. Wiadomo, że w tych czasach rzadko dochodzą wieści o tym, że gdzieś, z kimś jest lepiej. Raczej wręcz przeciwnie.

                Więc nie masz za co przepraszać.

                • Makówka pisze:

                  Quackie!

                  Jak już tyle napisałam to podzielę się informacją, że żona się dodzwoniła i stan jest stabilny. To nie koronawirus wyjaśniam tak przy okazji. Kolega walczy o życie od dawna niezwykle dzielnie. Jest wojownikiem, którego wszyscy podziwiamy i wspieramy. Między jednym szpitalem a drugim tak aktywnie knuje walcząc o wartości, które dla mnie też są ważne, że trudno go nie podziwiać.

                • Quackie pisze:

                  No proszę, to coś wiadomo. Dobra informacja! Approve

  19. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    A u mnie znowu kapie Weary
    Jak na razie trudno to nazwać deszczem… ale jak tu gdzieś jechać… przy takiej pogodzie?!!! Worry
    Porzeczki mają już grona kwiatów, agrest też cały w kwiatkach, a i bez zaczyna otulać się kwiatami Pleasure To znaczy, na bzie są pączki i na razie nie wiadomo jak długo potrwa rozwijanie się…
    Opuncja zaczyna pęcznieć i przybiera wygląd kaktusa, a nie flaka, jak dotychczas Happy
    Wiosna!!! Fala

  20. Makówka pisze:

    Czy Wam też wpis automatycznie wraca na sam początek do pierwszego komentarza?
    Ledwo napisałam i już myk jestem na samym początku.

  21. Quackie pisze:

    A ja byłem na wirtualnym spotkaniu towarzyskim ze znajomymi. Z tego się robi powoli nowa świecka tradycja, jutro też jestem już umówiony na kawę koło 17.00.

    • Makówka pisze:

      Prowadzę teraz ożywione życie towarzyskie poprzez telefon, Messenger, Whats App, fb, ale na zasadzie 1:1.

      Raz tylko brałam udział w takim spotkaniu, w którym były naraz trzy osoby.

      I bardzo tęsknię za prawdziwym, normalnym życiem towarzyskim, wernisażami, spotkaniami z ciekawymi ludźmi, piciem piwa lub wina przy jednym stoliku itd. itp.

      • Quackie pisze:

        W międzyczasie rozmawiałem ze znajomym, który ma dzisiaj urodziny. Wczoraj urządził niedużą imprezę na działce, która potem przeniosła się do mieszkania.

        W zasadzie jakby ktoś go przyłapał, pewnie dostałby mandat.

        Ale znajomy jest prawnikiem, więc to kwestia sporna, czyby dostał, a jeżeli tak, to czyby przyjął, a jeżeli tak, to czyby zapłacił… itd.

        • Makówka pisze:

          Poszedłby z tym do Sądu i zapytał o podstawę prawną tych zakazów, które są bezprawne, dopóki nie ma stanu klęski żywiołowej.
          Teraz wszystko zależałoby, z jakiej opcji jest Twój znajomy prawnik i czy z takiej samej byłby Sędzia.
          Dziś mam zły dzień -wszystko widzę w czarnych barwach.

  22. Makówka pisze:

    Nocnej zmiany nie ma.

    Wszyscy śpią.

    To i ja powiem Dobranoc…

    lulu

  23. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Niemal całą sobotę kropiło. Niby deszcz nie było duży i drobny, ale cały dzień chmury Sad Za to zachód był cudnie różowy i czerwony… zmiana pogody?
    A jutro, zanim gdzieś się wybierzemy czeka nas trochę zajęć. Najpierw zadzwonić muszę do brata, do Polski. Pisał na e-maila z prośbą o kontakt, więc odpowiedzieć muszę.
    Potem szatkowanie kapusty. Kiszona nam się kończy, więc trzeba zrobić nowej Delicious Dziś pojeździliśmy trochę po sklepach. Między innymi szukaliśmy odpowiedniej kapusty, bo nie każda do kiszenia się nadaje. Amerykanie mówią na nią „flat cabbage” – płaska kapusta. I nie wszędzie można ją kupić…
    Całe szczęście sałatkę jarzynową zrobiłam już dziś… będzie mniej na jutro Happy-Grin

  24. miral59 pisze:

    A tak w ogóle, to kiedyś rozmawiałam z Virginią o kiszeniu kapusty. Jej syn swojego czasu też kisił…
    Mówiłam jej, że zawsze szukamy tej płaskiej, bo do kiszenia jest najlepsza. Powiedziała mi, że nawet o takiej nie słyszała i może nie chodzi mi wcale o kapustę Overjoy
    Wiem o czym mówię, więc się upierałam. Siadła do komputera i zaczęła szukać. I faktycznie znalazła Happy-Grin Stąd wiem, że nazywa się „flat cabbage”. Czytając opis, dowiedziała się, że ta kapusta jest najlepsza do kiszenia… Happy-Grin
    Powiedziała mi, że teraz zawsze będzie tylko takiej szukała…

  25. Makówka pisze:

    Jedziemyyyyy…
    Jak Gienia się zjawi poproszę herbatę do termosu.

  26. Makówka pisze:

    Słońce,góry,las,a Wy śpicie?

  27. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Ciekawe, gdzie to Makówka ryzykuje podróż autokarem?

  28. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Zmorzyło mnie kompletnie wczoraj, dzisiaj zaś przytrzymało, ale jestem i będę, trochę w kratkę, bo parę rzeczy do zrobienia.

  29. Makówka pisze:

    Ależ jest wesoło!

  30. Tetryk56 pisze:

    Znalezione na StudioOpinii.pl :
    Na targowisku facet ogłasza, że sprzedaje maść na myślenie. Zainteresowany kupnem klient chce spróbować. Wącha, liże i stwierdza: „Przecież to zwykłe g…!”. Na co sprzedawca odpowiada; „No widzisz jaka skuteczna maść — już kombinujesz”.

    • Quackie pisze:

      A morał z tego taki, że trzeba powąchać g…, żeby zacząć myśleć.

      • Tetryk56 pisze:

        Myślę, że lepiej zacząć przed polizaniem…

        • Quackie pisze:

          A oczywiście! Tylko właśnie, do niektórych dociera trochę za późno…

          • Max pisze:

            Z wojska na ten temat : ” Służbowy ! co tu do cholery tak śmierdzi ! Wrzasnął dowódca puku do oficera pełniącego służę …Obywatelu pułkowniku – melduję , że jak obywatela pułkownika nie było – to nie śmierdziało ! Padła odpowiedz . Może to jest po prostu sprawa węchu ?? Thinking

  31. Makówka pisze:

    Wróciłam do domu i nie wiedziałam, czy jestem bardziej niewyspana (zasnęłam o 3, a o 7 wychodziłam już z domu), zmęczona ( nie tylko tymi kilkunastoma kilometrami co jednak przewyższeniami), napita ( rosolis, nalewki, śliwowica) czy głodna (kanapki, herbata no i te trunki to jednak nie obiad).

    Rzuciłam plecakiem, wskoczyłam do wanny, a prosto z niej do łóżka, aby „chwilkę odpocząć”.No i…zupę zjadłam dopiero przed chwilą.

    Cudnie było!

    Widok na ośnieżoną Babią i Tatry! Duża porcja śmiechu tak bardzo potrzebnego. Ostatni raz wyluzowana byłam 8 marca i dziś od tamtego dnia była pierwszy raz taka sytuacja kiedy szczerze i prawdziwie dobrze się bawiłam.

    Taka wycieczka (mimo ogromnego wysiłku, aby wczołgać się na szczyty) daje doskonały zastrzyk,
    by zdążyć na kolejny autobus do jutra. I aby zawsze najpierw pomyśleć, zanim się zacznie lizać gówno.

  32. Makówka pisze:

    Umykam już i ja.

    DOBRANOC!

    lulu

  33. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Po wczorajszym padaniu dziś cały dzień słońce Delighted
    I oczywiście wybraliśmy się do parku Greenbelt. Nie tak daleko, ale i nie za bardzo blisko. Cudnie było Approve
    Co prawda żadnych nowych ptaków nie spotkaliśmy, ale była para bernikli kanadyjskich z małymi. Chyba tylko co się wykluły, bo malutkie i jeszcze za pewnie na nogach nie stały Pleasure
    Czasami trawa silniej była wrośnięta w ziemię i to one padały na dziób, a trawki wyrwać im się nie udawało Overjoy
    Trzymaliśmy z mężem dystans, bo co będziemy przeszkadzać. Rodzice i tak byli zaniepokojeni i pan starał się zasłonić przed nami młode. Gdybyśmy podeszli bliżej, na pewno uciekłyby na wodę, a maluchy się jeszcze nie najadły.
    Niech jedzą i niech im idzie na zdrowie Happy

  34. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Kolejny roboczy dzień.

  35. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Zwariowany poniedziałek… Weary

  36. Tetryk56 pisze:

    Kto wymyśli kolejne pięterko?

    • Makówka pisze:

      Tetryk się znalazł!

      Fala

      Na Wyspie to same niespodzianki -albo w kolejce się trzeba ustawiać, aby zaklepać możliwość budowania pięterka, albo…brak chętnych?

  37. Quackie pisze:

    Zapracowani, pewnie, że tak Worry Wcalejeszczeniefajrant, ale już przerwa…

  38. Quackie pisze:

    A teraz jeszcze dokończyć pracę (ale zezując na Wyspę).

  39. Makówka pisze:

    DOBRANOC!

    kordelka

  40. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Co ty mówisz, Bożenko? Lato już się kończy?

  41. Quackie pisze:

    Dzień dobry, spałem, spałem i wcale się nie wyspałem, nie wiedzieć czemu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)