« Iglice... Z przodu poproszę irracjonalnie »

Być kwiatem?

Rozkwitają. Milczą pośród liści.
W kij związane lub pną się na kratę…
Dekoracje? Jeńcy? Statyści?
Łatwo chwalić kwiaty,
Lecz być kwiatem…

229 komentarzy

  1. Lena Sadowska pisze:

    Witam na pięterku Pani Marii:)

    To chyba ostatnie w tym roku oficjalne spotkanie z naszą Safoną, więc wybrałam coś, jak myślę – ulotnego lecz także – pełnego nadziei:)

    Pozdrawiam:)

    • Makówka pisze:

      „Miejcie nadzieję…” to na dziś w sam raz.
      Bądźmy więc kwiatami, ale nie tymi, co milczą pośród liści.
      Dzięki Leno, Brawo!

      Teraz już jednak pa! prawdziwe.

  2. Quackie pisze:

    Dzień dobry, to znakomity wiersz na tę porę roku. Automatycznie stanęły mi przed oczami wszystkie piękne kwiaty widziane w różnych miejscach i czasach.

    • Makówka pisze:

      Byle do wiosny panie Q?

    • Lena Sadowska pisze:

      Witaj, Quackie:)

      Czy również te, które wręcza się na pożegnanie:)?

      Pozdrawiam:)

      • Quackie pisze:

        Na pożegnanie lata, tak. Ale, jak napisała Makówka wyżej, byle do wiosny. Powitamy wtedy nowe! Pleasure

        • Lena Sadowska pisze:

          Ja myślałam o stosownym do okoliczności żegnaniu Poetki, która sama była chyba dość delikatnym kwiatem:)

          • Quackie pisze:

            I wszystko się zgadza. Pożegnamy Poetkę, a w przyszłym roku powitamy nową. Albo nowego.

          • Makówka pisze:

            Magią dobrej poezji jest to, że jest tak wieloznaczna.

            Mikołaje teraz zobaczyłam z autobusu. Jeden zielony, drugi czerwony. Spacerowali Bulwarami wzdłuż Wisły.

            • Quackie pisze:

              OMG, u nas przejeżdżali pod domem, z rykiem podgazowywanych silników niestety. Popieram inicjatywy charytatywne, ale smród spalin nieziemski i hałas też.

              To coś takiego, jak podobna parada z okazji Dnia Autysty, z podobnymi efektami, kompletnie bez świadomości, że autyści bywają często nadwrażliwi na bodźce. To trochę tak, jakby na Dzień Ziemi tryumfalnie palić opony Worry

            • Lena Sadowska pisze:

              Nie ujęłabym tego lepiej, Makówko:)

  3. Tetryk56 pisze:

    Piękna i wycyzelowana miniaturka!
    Dzieci-kwiaty to idea już sprzed przeszło półwiecza, ale hasło make love, not war wciąż jest atrakcyjna…

    • Lena Sadowska pisze:

      Dobry wieczór, Tetryku.

      Pierwszy raz natknęłam się na ten liryk bodajże w „Gołębiu ofiarnym” i pomyślałam sobie, że jest w pewnym sensie takim autobiograficznym filigrankiem:)
      Może nie do końca zamierzonym, ale…
      Jak widać jednak – dla każdego niesie on inne treści:)

      A Maria Pawlikowska-Jasnorzewska niewątpliwie była wielką propagatorką miłości i pokoju. Wystarczy wspomnieć jej „Babę-Dziwo”:)

      Pozdrawiam:)

  4. Quackie pisze:

    Ja jeszcze na przerwie przez dłuższą chwilę… Koło 22:00 będę na dobranockę.

  5. Max pisze:

    Napisałem kiedyś , że słowo : Piękno , jest syntezą wszystkich kwiatów świata i kobiet i zamieszczony wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej potwierdza moje przekonanie . Roses

    • Lena Sadowska pisze:

      Witaj, Maxie:)

      Piękna myśl i pięknie się w wiersz o kwiatach wkomponowała:)

      A pani Maria w swoim „Szkicowniku…” napisała jeszcze, że:
      „Prawdopodobnie na tle idei kwiatu stworzył człowiek pojęcie anioła, bo gdyby dać kwiatom ludzki tors zamiast łodygi, piękną twarz młodzieńczą zamiast korony czy kielicha — anioł byłby gotów.”
      🙂

      Pozdrawiam:)

  6. Makówka pisze:

    Wróciłam.

    W Krakowie w Rynku Głównym było nas ok. 2,5 tysiąca tych co nie chcą milczeć pośród liści. Parę schodków wyżej piszę też coś na temat tego co było dziś w Rynku Głównym.

    Z knucia „pod Ratuszem” poszłam na knucie o OKW. Wyszło na to, że jednak bycie obserwatorem ma sens.

  7. Quackie pisze:

    Się przeciągnęło. Już biegnę. Worry

  8. Lena Sadowska pisze:

    Miłej nocki życzę:)
    Dobranoc:)

  9. Makówka pisze:

    Dobranoc!

    Spanko

  10. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    A mnie się nic nie śniło, i dobrze…

  11. Quackie pisze:

    Dzień dobry, od rana całkiem się nie nudzę 🙂

  12. Makówka pisze:

    Pochmurne witajcie!

    Kubek do Gieni na herbatę podstawiam.

    Kawka

  13. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted Noo co? Jeszcze jest dzień? Jest!
    Dorzucę miniaturkę z „Złotych myśli kobiety” MPJ
    Fiołek i róża
    Może ktoś inny więcej o nich powie –
    Ja pracę o nich w krótkim zamknę słowie:
    Że do rodziny należą Więdnących
    Licznej – rozlicznej! Jest w niej też i człowiek..

    MPJ nie zostanie „Zapomnianą Słowianką” i jeszcze nie raz zagości na Wyspie zkwiatkiem

    • Makówka pisze:

      Dzień dobry Skowroneczku!

      Od stycznia będzie nowa poetka/poeta, ale MPJ będzie pewnie skutecznie konkurować z tym kimś.

      Miło, że się zjawiłaś.

      Czy zauważyłaś jak grzecznie ćwiczę cierpliwość nie dopytując gdzie jesteś jak Cię nie ma?

      (jak się człowiek sam nie pochwali to…)

    • Lena Sadowska pisze:

      Dzień dobry, Allu:)

      A ja zawędrowałam w alejkę z „Krokusami” z „Pocałunków”:

      „Krokusy wyskakują z ziemi
      jak wiolinowe nuty,
      a panny się chylą nad niemi
      i z nut układają bukiet.”

      Pozdrawiam:)

      • Alla pisze:

        Jeśli „Pocałunki” to koniecznie „Róża”
        W tym parku pobladłym, bez śmiechów i gości,
        przy róży rozkwitłej stoję.
        Otośmy jedynymi świadkami piękności –
        ja jej, a ona mojej 😉

  14. Tetryk56 pisze:

    A swoją drogą trzeba by zastanowić się nad patronem roku 2020…

    • Lena Sadowska pisze:

      Dobry wieczór, Tetryku:)

      Jest wielu interesujących poetów:)

      Taki na przykład Jan Lechoń:

      „Za okna­mi świt czer­wo­ny,
      Jesz­cze sen­nych sze­lest drzew,
      Słoń­ce wra­ca z dru­giej stro­ny,
      Ptak zbu­dzo­ny za­czął śpiew.

      Ach! dzień do­bry wam kasz­ta­ny,
      Wodo peł­na srebr­nych lśnień!
      Jesz­cze je­den da­ro­wa­ny
      Cu­dow­ne­go ży­cia dzień!”
      („Preludium”)

      albo Kazimierz Wierzyński:

      „Tyś jest, jak dzień wiosenny z pogodą błękitną,
      I majowe w swej duszy nosisz poematy,
      Radością zasadzone myśli w tobie kwitną
      Ruchliwe, jak motyle, i wonne, jak kwiaty.

      Lubię wspominać twoje miłosne spojrzenia
      Zatulone w powiekach, jak stokrocie w trawie,
      I krągły śmiech, co z warg ci zęby wypłomienia,
      Białe, jak miąższ jabłeczny, w czerwonej oprawie.

      Kiedyś potem — jesienią bez ciebie żałosną,
      Gdy smutek serce ścichłe napełni po brzegi,
      Niech mi się przyśnią twoje, w białych sukniach wiosno,
      Pocałunki słoneczne: twe maleńkie piegi.”
      („***Tyś jest jak dzień wiosenny…”)
      🙂

      Pozdrawiam:)

  15. Lena Sadowska pisze:

    Dobry wieczór:)

    Troszkę spóźnione powitanie i przykro mi niezmiernie jako gospodyni wpisu, ale nie wszystko da się przewidzieć:(

    Śnieżnie u nas i mokro. I coraz zimniej. Gnałam do domu, żeby zdążyć przed minusami, bo szklanej jezdni nie znoszę, a piasek, jak chyba wszędzie u nas, to od paru lat towar bardzo deficytowy…

    Pozdrawiam:)

    • Tetryk56 pisze:

      Witaj!
      Lepiej się nie spieszyć, zwłaszcza w takich okolicznościach! Ostrożnie można przejść i po lodzie, w pośpiechu zagrozić może byle mokry liść! 🙂

      • Lena Sadowska pisze:

        Na szczęście już jestem w domu:) Na termometrze -3.
        Dziękuję za troskę. I za nieustające czary z zamienianiem (jak się domyślam) moich zielonych literek w grające obrazki:)

        • Tetryk56 pisze:

          Akurat ta magia jest prosta, i w dodatku opisana w „Tablicy Ogłoszeń” 🙂
          Ale zawsze miło skutecznie poczarować 😉

          • Makówka pisze:

            Czemu znowu czegoś nie rozumiem?
            Jakie zielone literki i jakie grające obrazki?
            Przepraszam, że pytam, jeśli to tajne/poufne.

            • Lena Sadowska pisze:

              Och! Bardzo tajne i poufne:) ale ja bym Ci zademonstrowała. Niestety musi się też zgodzić Główny Czarodziej, bo samowolnie nie chcę nadużywać:) Przede wszystkim… cierpliwości:)

              • Lena Sadowska pisze:

                A póki co – ociupinka „Różowej magii”:):

                „Na złocistej fajerce
                spalę różową różę,
                czarne pióreczko kurze
                i jedno ludzkie serce.

                Nikogo nie otruję,
                nikogo nie zabiję
                serce to jest niczyje,
                jest ono tylko – moje.

                Gołębia nie zaduszę,
                nie, czary są bezkrwawe,
                w czarodziejską potrawę
                wrzucę mą własną duszę.”

                • Makówka pisze:

                  Taka magia podoba mi się Leno!

                  Jednak istnieje ryzyko, że ten, co czaruje może skraść serce i wtedy czarowany/a ulegną już tak niebezpiecznie, bo duszą i sercem Czarodziejowi.

                  Oj! Strach się bać!

                  French

                  Czemu wszyscy Wyspiarze usiłują uczyć mnie cierpliwości? Mnie, czyli kogoś, komu ta cecha jest obca.

                • Tetryk56 pisze:

                  Po cóż uczyć cierpliwości kogoś, kto tę sztukę dawno już posiadł? Thinking

                • Lena Sadowska pisze:

                  Gdy przeczytałam, pomyślałam, że możesz odnieść słowa o cierpliwości do siebie:)
                  Miałam na myśli cierpliwość Czarodzieja, który poprawia moje utworkowe fuszerki:)

                • Makówka pisze:

                  A ja zrozumiałam, że muszę cierpliwie poczekać na odtajnienie tych tajnych/poufnych informacji jak zamieniać zielone literki w grające obrazki.

                  Hihihi!

                  Czekam cierpliwie i …dalej nie wiem.

                • Lena Sadowska pisze:

                  Po prostu, gdy wstawiam coś z YT, pojawia się to w postaci długiej, zielonej pierścienicy, a dekalog z Tablicy Ogłoszeń jakoś do mnie nie przemawia, bo jestem raczej z tych empirycznych, co to wiesz – muszą zobaczyć, jak:)
                  A potem zaczyna działać Malgaska Magia:)

                • Makówka pisze:

                  Ten dekalog też jakoś mi nie służy.
                  Wczoraj wolałam zawołać do Q -czemu? niż zaglądać na dekalog.
                  Wtedy Q okazał się Czarodziejem, bo imć Tetryk pewnie dawno spał.
                  Jak obaj Mistrzowie śpią wtedy nieraz Lord W. wychodzi z krzaków i czaruje.
                  Taka to zaczarowana Wyspa!

                • miral59 pisze:

                  Nie wszyscy Wyspiarze usiłują uczyć Cię cierpliwości, Makóweczko… ja nie, bo sama bym się jej chętnie nauczyła Wink
                  Oczywiście o ile to możliwe Overjoy
                  A co do „dekalogu” (na Tablicy Ogłoszeń)… nawet go nie czytałam, bo jak dla mnie, to czarna magia Wink
                  Mam według starej zasady… „trochę techniki i się gubię” Overjoy
                  Żeby nie pomoc naszego Ukratka, niczego bym nie pokazała i na 100% nie zbudowałabym żadnego pięterka Pleasure Oczywiście tylko na początku, bo potem sama już sobie radzę…

              • Lena Sadowska pisze:

                Dzień dobry, Miralko:)

                Jak miło nie być jedyną niepewnie czującą się pod Tablicą Ogłoszeń:)

                Pozdrawiam:)

  16. Quackie pisze:

    No to fajrant i przerwa.

  17. Makówka pisze:

    Lena już w domu,a ja cóż… oczywiście daleko. Zimno, ślisko i śnieg w oczy…
    W tramwaju … trochę lepiej…ale i tak jedna przesiadka przede mną i stanie na brr zimnie.

    • Lena Sadowska pisze:

      Też miałam ślisko, tylko śnieg w szybę. I jeszcze wertepy asfaltowe, bo wracałam „krótszą” drogą:)

      Mam nadzieję, że już dotarłaś:)

    • Max pisze:

      Ciesz się , że wiesz gdzie jesteś i jak trafić do domu . Zostałem służbowo wysłany w delegację . Otrzymałem takie informacje : nazwa stacji kolejowej na której miałem wysiąść . Dalej – stanąć twarzą do składu pociągu i poczekać az pociąg odjedzie . Po odjezdzie pociągu , powinienem ujrzeć światełko . Podróż odbywała się nocą . Mam iść na to światełko , nie szukając żadnej drogi , bo nie trafię do obiektu . Zrobiłem jak mi polecono i w pewnej chwili zniknęło z oczu światełko . Szedłem jeszcze jakiś czas na tzw. czuja po ciemku i w pewnej chwili przed sobą ujrzałem ,nie jedno światełko , a tych światełek setki w całej przestrzeni ,którą miałem przed sobą . Uszedłem jeszcze kawałek przez pola i napotkałem na stóg siana . Zniechęcony nocnym szwendaniem się po polach , była okazja ,aby w tym stogu siana przespać się do rana . Zacząłem więc badać po ciemku ten obiekt i w pewnej chwili zawadziłem nogą o jakąś przeszkodę i wyrżnąłem jak długi na wiejską glebę . Kiedy się pozbierałem , to okazało się , że zawadziłem nogą o linię telefoniczną , która doprowadziła mnie do celu . Gdyby nie ta wywrotka , to miał bym świetne spanko w stogu siana , o czym czasami się marzy . Nie narzekaj zatem Makóweczko , bo zawsze może być gorzej . Thinking

  18. Quackie pisze:

    I ja wróciłem po przerwie!

  19. Alla pisze:

    W całkiem przyjemny wieczór z lekkim przymrozkiem rzeknę SzanPaństwu dobrej nocy I-m-in-love
    PS Maczku gdzie Cię po nocy nosi???

  20. Quackie pisze:

    Zaraz zmykam…

  21. Lena Sadowska pisze:

    Miłej nocki:)

  22. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    W końcu i ja się dobiłam do kompa Wink
    Przeczytałam wszystko na pięterku i muszę przyznać, że ciekawe Approve
    Nie jestem specjalistką od poezji, o czym już parę razy wspominałam… wiem jednak, że na Wyspie jest wielu wielbicieli KIG. Może to on mógłby zostać patronem roku 2020? Happy

  23. miral59 pisze:

    A tak w ogóle to znowu padam na dziób Tired
    Wspominałam, że zrobiliśmy pewne zakupy. Musiałam przemeblować całą piwnicę… a nie było to proste. Już w czwartek syn mi powiedział, że jest tam masa kabli i mam na nie bardzo uważać Worry No to uważałam… coś ze dwa razy rozłączyłam wszystko Overjoy Nie znam się na tym, ale jakoś to tak jest, że chociaż syn mieszka oddzielnie i ma swój własny internet, to nadal korzysta z naszego domowego serwera Thinking Jak coś u nas działa nie tak, to on od razu o tym wie. Mało tego, ma możliwość wejść na mój komputer i coś tam robić, chociaż w żaden sposób mu tego nie udostępniam. Fakt, że nie robi tego często i w zasadzie tylko gdy mu powiem, że coś jest nie tak…
    Gdyby przemeblowanie dotyczyło tylko piwnicy, to jeszcze mała bieda. Ale zabrałam stamtąd dreser (taka szafka z 9 szufladami), a swoją szafkę wstawiłam do gościnnego pokoju. Oczywiście trzeba było z nich wszystko wyjąć… a potem poukładać z powrotem. Jeszcze mi został kosz na bielizną (nie taki wielki), do rozparcelowania po szufladach. Ale mam dość Tired
    Ten mój pieroński brak cierpliwości Weary Chciałabym wszystko zrobić od razu… co się dziwić, że padam na dziób Wink A przecież nikt mnie nie goni…
    Wczoraj (w niedzielę), to nawet nie miałam siły otworzyć kompa, tak byłam padnięta Distort
    Mam jedynie nadzieję, że jutro (wtorek) skończę Happy-Grin
    Wszystko wróci do normy Delighted
    Miłego dnia wam życzę Delighted
    I spadam do łóżeczka Spanko

  24. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Pierwszy raz rano odrobina śniegu na trawie… Zima idzie!

  25. Quackie pisze:

    Dzień dobry, mocno podejrzewam, że u nas też poprószyło, bo to białe na zewnątrz już jakby wykraczało poza poranny szron.

  26. Makówka pisze:

    Zimowo witam!

  27. Lena Sadowska pisze:

    Dzień dobry:)

    Bardzo dziś u nas słonecznie, mroźnie i koronkowo:)

    Pozdrawiam:)

  28. Quackie pisze:

    Ugh. Fajrant i przerwa.

  29. Makówka pisze:

    Ugh. Zmarznięta w domu i kolacja.

  30. Quackie pisze:

    A ja po przerwie.

  31. Alla pisze:

    Padłam, poczytam jutro. Dobrej nocy SzanPaństwu I-m-in-love
    Mam nadzieję, że trafię do sypialni..

  32. Makówka pisze:

    Mam pytanie. Czy ktoś buduje nowe pięterko?
    O godzinie 15: 35 straszyłam budowaniem nowego pięterka, ale wtedy to był żart.
    Natomiast forty podsunęły mi pewien pomysł i teraz już serio pytam.
    Ktoś ? Coś?

    • Quackie pisze:

      Miałem koncepcję odgrzania jednego tekstu, ale nie wyszła ona poza moją głowę, więc jak masz świeższy pomysł, to oczywiście buduj!

      • Makówka pisze:

        To nie jest nic aktualnego -dalszy ciąg Majorki, a pomysł związany pośrednio z fortami teraz mi przyszedł do głowy.
        Nie mam zbudowane nic, zdjęcia muszę przygotować, ale jak dla mnie wczesna godzina, więc na rano mogłabym zrobić.
        Jak masz gotowe -wstawiaj, bo tu już 204.
        No przecież nie będę wchodzić przed Mistrza!

        • Quackie pisze:

          Ale skąd, świeże wpisy mają pierwszeństwo. I nie mam gotowego, musiałbym znaleźć. I to chyba w miejscu, do którego nie bardzo lubię chodzić Crazy

  33. Quackie pisze:

    No to zapraszam na nowe (odgrzewane) pięterko.

  34. Lena Sadowska pisze:

    Miłej nocki życzę jeszcze tutaj:)

  35. Lena Sadowska pisze:

    Dziękuję za wspólną wędrówkę po Oranżerii Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Mam nadzieję, że dała Wam ona tyle przyjemności co mi:)

    „Finał” zatem:

    „Czytelniku, żegnam cię z żalem!
    Jeszcze chwila: – mnie z tobą – a miłość zapłonie!
    Rozpostarte powoje
    Przyklękły jak balet,
    Biały balet w dziękczynnym pokłonie… ”

    Pozdrawiam:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)