« Walentynki Grudniowe spacerki część 4 »

Luty w Gdyni z ptakami

Najpierw chciałem napisać tylko o niedzielnym spacerze, ale po zastanowieniu postanowiłem pokazać Wam również kilkanaście zdjęć zrobionych z okna w ciągu pierwszych dwóch tygodni lutego. W większości wyszły beznadziejnie, w związku z kiepskim oświetleniem – podwórko mamy od zachodu, a ten kawałek z drzewkiem, na którym wisi karmnik, w ogóle jest zacieniony, ale jest kilka lepszych. Poza tym wrzuciłem parę zdjęć nie-ptasich, żeby pokazać, jak tu wygląda zima.

No ale przyszła w końcu ta walentynkowa niedziela, że zaświeciło słońce i wybraliśmy się na spacer – do plaży, potem plażą, całą białą, do portu jachtowego, od tyłu oceanarium na koniec Mola Południowego i z powrotem. Bardzo jestem kontent z tego spaceru, przy takim świetle większość zdjęć wyszła jak złoto, zrobiłem ponad sto, z czego usunąłem tylko parę (np. ruszonych), a z tych stu wybrałem najlepsze.

I to tyle. Nie składam broni, dalej robię zdjęcia, ale na podwórku raczej nie pojawi się żaden ptak, jakiego bym już nie widział. Wróble, sikorki (bogatka i modraszka), kosy, sroki, kawki, wrony i gawrony, no i oczywiście mewy.

197 komentarzy

  1. Quackie pisze:

    Dobry wieczór na nowym ptasim piętrze. Nie wiem, co prawda, co robią te cyferki pod galeriami i jak ich uniknąć, ale one nie przeszkadzają w odbiorze zdjęć.

    • Tetryk56 pisze:

      Coś autorzy NextGen Gallery namieszali, cyferki były elementem wyboru strony galerii. W starszych wersjach nie były one wyświetlane, jeżeli liczba zdjęć nie przekraczała limitu zdjęć na stronę (logiczne!), tu pozwalały ci wybrać pierwszą stron jednostronicowej galerii.
      Zniknęły, gdy usunąłem limit, wpisując 0 jako maksymalną ilość zdjęć na stronę.

  2. Quackie pisze:

    Kochani, niestety jutro znów mam poranek upojny, załatwianie rozmaitych spraw, i muszę wcześniej się położyć. Zostawiam Was z ptakami, dobranoc.

  3. Tetryk56 pisze:

    Bardzo fajne ptaszki, zwłaszcza pani kosowa dyskretnie ukryta pod krzaczkiem 😉

  4. Makówka pisze:

    Melduję, że wracam z Narciarz2
    Ptaszki obejrzę już w domu z laptopa.

  5. Makówka pisze:

    Dziś były trudniejsze warunki (wydrapane na zmianę z tym zdrapanym+ muldy)i jednak jestem zmęczona.

    Zerknęłam tylko na szybko na ptaszki, ale dokładnie obejrzę jutro, bo teraz już padam na nos.

    Quacku wybacz… Poklon

    Idę spać, dobranoc!

  6. Lena Sadowska pisze:

    Dobry wieczór:)

    Ptaki zawsze poprawiają mi nastrój:)
    Także te na zdjęciach.

    „Wróbelek uwięziony” z przedostatniego zdjęcia pierwszej galerii robi niesamowite wrażenie. Niemal symboliczne.
    Bardzo spodobał mi się też efekt na czwartym zdjęciu drugiej galerii – kaczęctwo wygląda jak indiański decoupage.
    A kormorany z powodzeniem mogłyby zostać uznane za „małe, bo małe, karłowate, bo karłowate, ale nasze, polskie” pingwiny:)

    Gratuluję kolejnych udanych łowów, Quacku.

    • Quackie pisze:

      Dziękuję, ten wróbelek w ogóle dobrze wyszedł, ponieważ zwykle aparat ostrzy na gałązki przed wróbelkami, ale akurat słońce zaświeciło i dobrze wyszło.

      Tak, też zwróciłem uwagę, że kaczki jak powklejane w fotoszopie. Albo decoupage właśnie.

      Ha, do głowy mi nie przyszło takie porównanie – kormorany-pingwiny, ale coś w tym jest! Zwłaszcza jak stoją na krze, a nie na falochronie (no bo pingwiny by się tam nie wspięły Happy )

      • Lena Sadowska pisze:

        Dobry wieczór, Quacku:)

        Bardzo interesująca jest też kolorystyka – zieleń, oranż, szafir i szarości – jak w haftach Indian Ameryki Północnej. Albo w etnicznej biżuterii z okolic Nepalu i Tybetu:)
        Mam na tym trochę hyzia:) Na punkcie różnych zestawień kolorystycznych. Zdarza mi się zagapić na czyjąś sukienkę albo szal. Kilka takich zagapień zaowocowało nawet miłą znajomością:)

        • Quackie pisze:

          Mnie fascynują opalizujące pióra na głowach kaczorów. Wyglądają w zależności od oświetlenia na ciemnozielone albo fioletowe, a u tego, który siedział koło kaczki – na czarne.

  7. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Piękne zdjęcia In Love
    Lodówek zazdraszczam (ale nie zawiszczam 😉 ). Zawsze chciałam je spotkać, ale niestety w rejonie, w którym mieszkam, nie bywają Sad
    Ten jasny sołtys prześliczny. To chyba samiczka Thinking Samczyki kaczek mają odstające piórka (takie zakręcone) na ogonie Pleasure

    • Quackie pisze:

      Dziękuję, uczę się od Ciebie Who-s-the-man

      Czyli ten samczyk z białym śliniakiem na dziewiątym zdjęciu to sołtys, czy nie? Bo widać zakręcone piórka na ogonie, ale nieznaczne i jakby schowane pod spodem.

  8. miral59 pisze:

    Jutro obejrzę jeszcze raz i spróbuję coś więcej napisać. Dziś padam na dziób i czas mi najwyższy iść spać… Spanko
    Rano do pracy… Weary

  9. Tetryk56 pisze:

    Witajcie bracia Ptacy i P. T. Miłośnicy!
    Tutaj aż dziw – żadnego ptaka w zasięgu wzroku…

  10. Quackie pisze:

    A w ogóle dzień dobry, jestem z powrotem, zaraz się biorę do pracy, ale jeszcze wpadłem się przywitać i pokomentować.

  11. Makówka pisze:

    Witajcie!

    Cudne są te Twoje ptaszki Panie Q!

    Gienia zachwyca się dalej ptaszkami?

    Moja filiżanka już przygotowana.

    Kawka

  12. Makówka pisze:

    Widocznie przy odpowiednim oświetleniu i warunkach artyzm sam wychodzi -napisał Q w komentarzu.
    Postanowiłam więc teraz sprawdzić i jeszcze raz na spokojnie obejrzeć zdjęcia i pośmiać się z zabawnych podpisów –kółko wzajemnej adoracji, para kawek odbiera paradę mew, kormoran, który został sam i teraz mu głupio.

    Ptaszki są piękne i fotogeniczne, ale jednak, jednak potrzebne do tego oko fotografa, które to zobaczy i sfotografuje.
    I Mistrz Q, aby opatrzył zdjęcia takimi opisami, dzięki którym nawet taki „laik ptaszkowy” jak ja ogląda i czyta z zainteresowaniem.

    Więc ten artyzm jednak nie tak całkiem sam się robi, brawa więc dla autora.

    Brawo!

    I dla ptaszków, że tak ładnie pozowały.I dla furtki, że dała się tak ładnie oblodzić.

    Brawo!

    • Quackie pisze:

      Bardzo dziękuję za miłe słowo. Podpis też wynika zwykle ze zdjęcia, oczywiście wtedy, kiedy przypiszemy ptakom ludzkie motywacje albo uczucia, podczas kiedy zazwyczaj tak nie jest.

  13. Quackie pisze:

    Jeszcze nie gwizdek i nie przerwa, dzisiaj pewnie popracuję do późna Worry nawet i po przerwie…

  14. Lena Sadowska pisze:

    Odwilgłe dobry wieczór, Wyspo:)

  15. Quackie pisze:

    A teraz już przerwa. A potem jeszcze praca, ale tak, żeby już zerkać na Wyspę.

  16. Tetryk56 pisze:

    Właśnie zainstalowałem poprawkę do galerii, w której twórcy usunęli wybieranie stron w jednostronicowych galeriach 🙂

  17. Lena Sadowska pisze:

    Snów delikatnych jak kocie mormorando…
    Dobranoc, Wyspo:)

  18. miral59 pisze:

    Obejrzałam zdjęcia jeszcze raz…mam chwilę, więc skomentuję wpis Mistrza Q Pleasure
    To, że wróble śmiecą, pisałam już wiele razy, bo u mnie jest dokładnie to samo. W sumie to dobrze, bo te ptaki, które nie umieją (czy nie mogą z jakichś względów) korzystać z karmnika, też nie odejdą głodne. Zjedzą to co wróblom „z dziobka spadło”. W zasadzie wróble też wolą pożywiać się na ziemi… wtedy są mniej wybredne, szczególnie jak pożywienia nie ma za dużo… Pleasure
    Pani kosowa jest cudna!!! In Love
    To, że ciężko złapać sikorę w kadr, nie jest dla mnie nowiną. Są małe, więc szybkie… nawet na karmniku nie posiedzą za długo. Dlatego podziwiam (mimo słabszej jakości zdjęć) i modraszkę i bogatkę Happy-Grin
    Pan kos nastroszony, jak większość ptaków podczas mrozów Pleasure Ptaki w ten właśnie sposób „ocieplają” swoje ciałka…
    Jak tak popatrzyłam na śnieżną zadymkę… no cóż… według mnie niezbyt śnieżna ta zadymka Wink
    Jakbyś popatrzył u mnie, to na dwa metry nic nie było widać, a co dopiero mówić taki kawał ulicy…

    • Quackie pisze:

      Wszystko potwierdzam, wróbel też nastroszony na mrozie.

      A zadymka pewnie jak na Illinois niezbyt śnieżna, ale tu w Gdyni dawno takiej nie było Happy-Grin

  19. miral59 pisze:

    I druga galeria Happy-Grin
    Tu zdjęcia zdecydowanie lepsze, ale jak sam stwierdziłeś i oświetlenie było znacznie lepsze…
    Łyski faktycznie mają ogromne „przyczłapy”. Są z rodziny chruścieli, a ta rodzina lubi bagniste tereny. Te wielkie łapy pomagają utrzymać się im na powierzchni. To jedna z zasad fizyki – ciężar rozłożony na większej powierzchni…. Pleasure
    Łabędź, niby dyżurny, ale ma cudnie wygiętą szyję, a po wolu widać, że jest najedzony Pleasure
    Popatrzyłam na to stadko kaczek… najczęściej ludzie karmią kaczki (i gęsi) chlebem, co im niesamowicie szkodzi. Także może to i dobrze, że mewy „pomogły” w wyjadaniu tego szkodliwego specjału (mewom to nie szkodzi). Spodobała mi się też nazwa „panmewonium” – jeszcze się z tym nie spotkałam Happy-Grin
    Na temat „sołtysów” mogłabym niemal książkę napisać Wink Krzyżówki, jak sama nazwa wskazuje, uwielbiają się krzyżować. I to nie tylko z kaczkami, ale i z wieloma innymi gatunkami ptaków (głównie kaczkowatych). Szczególnie samce są niesamowicie jurne i zapładniają wszystko co im się pod kuper nawinie Wink
    W Governer Dodge State Park widziałam kaczki wyglądające jak krzyżówki, ale znacznie większe(niemal dwa razy). Musiał jakiś samczyk dorwać samiczkę bernikli kanadyjskiej Wink O beżowej samiczce już wspominałam, więc rozpisywać się nie będę. A ten samczyk z białą plamą na piersi, też pewnie jest „sołtysem”. Co najśmieszniejsze, te wszystkie „sołtysy” mogą normalnie się rozmnażać. Łączą się w pary z różnymi kaczkami i powstają nowe „sołtysy”, jeszcze bardziej zmodyfikowane.
    Perkozy są cudne In Love Ten ze złapaną rybką piękny… cieszy, że udało Ci się to uchwycić Happy
    Oblodzona furtka wygląda wręcz bajkowo In Love
    Nie jestem też pewna, czy mewa plotkowała z kormoranami, bo jakoś od nich odwrócona… Wink One też nie wyglądają na zainteresowane…
    O lodówkach pisałam. Niby daleko, ale pięknie je widać. Pisałam Ci, że nad polskim morzem można je spotkać Happy-Grin
    Kormoran chyba na nie jednej krze z łyską… kormoran ma dumnie wypiętą pierś, a łyska jakby patrzyła z podziwem. Co nie powinno dziwić… ta pierś wygląda na wypchaną jedzeniem Wink
    Kormorany na falochronie są w tak malowniczych pozach, że aż podziw bierze In Love
    Na mewach się nie znam. Są do siebie tak podobne i różnią się często takimi szczególikami, że już dawno przestałam się zastanawiać jaki to właściwie gatunek. One różnią się nie tylko międzygatunkowo, ale też w zależności od wieku i pory roku. To trochę za dużo jak na mnie… Wink
    I ostatnie zdjęcia… pani kosowa i wróble. Od razu widać różnicę w wielkości… pani kosowa jest znacznie większa. I faktycznie, kamuflaż jest wspaniały. Prawie tej pani nie widać Happy-Grin
    To tyle co miałabym jako komentarz do galerii zdjęć Happy-Grin

    • Quackie pisze:

      Pięknie dziękuję! Co do mew, zawsze mam problem z tymi „zwykłymi”, czy to srebrzyste, czy siwe, czy może popielate…

  20. miral59 pisze:

    Temat kotów… nie mam swojego, a koty u różnych znajomych… co dom to kot (albo pies, albo jedno i drugie). Biorąc pod uwagę, że Holly ma coś ok. 20 kotów, nie będę pokazywała wszystkich Wink Za dużo by to zajęło miejsca…
    Koty lubię niemal tak samo jak psy. Wychowywałam się z nimi. Z psami nie było problemu, ale mój ojciec nie znosił kotów. Trzeba było podstępu, żeby chociaż jednego wpuścić do domu Wink
    Udało się i chociaż Kitka miała być tylko przez moment, została na stałe. To był mały, sparszywiały kociak. Po odrobaczeniu wszystkie parchy znikły i zrobiła się z niej piękna kotka Pleasure
    Gdy byłam jeszcze dzieckiem, sterylizacja nie była w modzie. Nasza kotka, niesamowicie łowna, była też niesamowicie płodna. Miała kociaki (średnio) cztery razy do roku, po pięć sztuk… sami nie wiedzieliśmy co z tymi młodymi robić. Zabić nie umieliśmy… rozdaliśmy wszystkim znajomym, a i tak sporo w domu zostawało. W końcu jeden z weterynarzy doradził, żeby podawać jej środki antykoncepcyjne. Pomogło… Wink
    Teraz nie byłoby problemu. Sterylizacja to dobry sposób na ograniczenie płodności… chociaż z drugiej strony, nie wiem czy kotka byłaby tak łowna i czy wyczyściłaby nasz dom z myszy, gdyby była bezpłodna… Thinking

  21. miral59 pisze:

    Od zimna popękała mi skóra na dłoniach (do krwi). Wszystko przez to, że zapominam o rękawiczkach i nie smaruję rąk kremem nawilżającym. Też zapominam Worry
    Chyba mam dość tej zimy… a zapowiadają kolejne opady śniegu…
    Jak to wszystko zacznie się topić! Znowu część domów będzie zalanych Amazed Jest tylko nadzieja, że będzie się topić pomału…

  22. Makówka pisze:

    Witajcie!

  23. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    W nocy pogoda znów zrobiła woltę i jest szaro,mokro, ale nie mroźnie. Przynajmniej się nie ślizgamy 🙂

  24. Quackie pisze:

    Dzień dobry, dzisiaj zapowiada się w miarę normalny dzień. Miejmy nadzieję…

    • Tetryk56 pisze:

      Pozostaje jedynie sprecyzować definicję normy

      • Lena Sadowska pisze:

        Witaj, Tetryku:)

        Może to być nieco kłopotliwe, zważywszy, że norma to coś powszechnego, akceptowanego i stosowanego przez większą część konkretnej zbiorowości, a przeciwnego do patologii czyli – odstępstwa od tej-że powszechności:)
        Logicznie rzecz biorąc – jeśli (na przykład) w dwustuosobowej grupie dziewięćdziesięciu dziewięciu mężczyzn bije swoje żony, a jeden – nie, to właśnie to jedno pacyfistyczne stadło będzie patologiczne, a pozostałe dziewięćdziesiąt dziewięć stadeł – normalne;)

  25. Lena Sadowska pisze:

    Bardzo rozsłonecznione, lekko mroźne dzień dobry, Wyspo:)

    • Makówka pisze:

      Kraków spowity obrzydliwą wilgotną mgłą.

      Wróciłam do domu zmarznięta, głodna.
      Zasłużyłam na ciepłą zupę, herbatę, ciasteczko, wersalkę, kocyk za to, że tak się poświęciłam „dla dobra sprawy”.

      • Lena Sadowska pisze:

        Witaj, Makówko:)

        U nas było pięknie, więc zrobiłam sobie dzień dziecka:) Wybrałam się na zwiedzanie galerii sztuki Pani Zimy. Poczekałam na zachód słońca, wyjątkowy na krystaliczno-białym tle i, żegnana ostatnimi promykami, wróciłam do domu:)

        • Tetryk56 pisze:

          Och, to może jakiś fotoreportaż? Bo dziś Kraków wyglądał prawie jak obraz ze „Sztuki” Yasminy Rezy – szare smugi na szarym tle…

          • Lena Sadowska pisze:

            Rzadko robię zdjęcia, bo przeważnie włóczę się po zmroku, więc nie mam odruchu fotografowania, ale następnym razem postaram się.
            Co nie znaczy jeszcze, że fotoreportaż „sieukaże”, bo nie umiem wstawiać zdjęć na Wyspę:)

          • Makówka pisze:

            Dobry pomysł!

            Fotoreportaż galerii sztuki Pani Zimy oczami Leny.

  26. Quackie pisze:

    No to popracowane, ale jeszcze nie do końca (to będzie trudna końcówka tygodnia), tak jak wczoraj. I załatwione, co było do załatwienia.

    Dlatego teraz trąby anielskie Angel i przerwa.

  27. Quackie pisze:

    Dobry wieczór, jestem, aczkolwiek, jak zapowiadałem, w pracy również.

  28. Makówka pisze:

    MIĘDZYPLANETARNE DOBRANOC!

  29. Tetryk56 pisze:

    Mgliste Dzień dobry!
    Dziś jak wyszedłem z bloku to nie byłem pewien, czy uda mi się zatrzymać/złapać zakręt wcześniej, niż na drzewie po drugiej stronie ulicy…

  30. Quackie pisze:

    Dzień dobry, czyżby odwilż? (Chociaż na weekend). Od rana pracowity dzień, załatwianie rozmaitych spraw, co prawda sprzed komputera, ale jednak.

  31. Makówka pisze:

    Witajcie!

    Czegoś mi tu brakuje?

    O! Wiem -dobrej herbaty od Gieni?

    Gienia poleciała na Marsa?

  32. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Wczoraj znowu posypało Weary
    Małżonek usłyszał w radiu, że tak śnieżnej zimy nie było od 1979 roku!!! Czyli od 42 lat Amazed
    Spadło już ponad metr śniegu (średnio), a w „planach” jest jeszcze więcej…
    Najgorzej mają mieszkańcy Teksasu… nawaliło im śniegu, a oni nawet pługów śnieżnych nie mają, żeby to chociaż z dróg odwalić. Wiele domów jest bez prądu i ogólnie mają przechlapane Sad

    • Quackie pisze:

      A to, o ile to prawda, co piszą polskie media, wynika z dwóch spraw: 1. Że Teksas w poczuciu niezależności odłączył się od ogólnoamerykańskiej sieci elektrycznej (energetycznej?) i jak mróz chwycił, własne elektrownie im zaczęły stawać i nie było jak przesłać energii z zewnątrz. 2. Że nikt nie brał pod uwagę takiej anomalii pogodowej, bo tam na ogół zima jest sporo cieplejsza.

      • miral59 pisze:

        Nie wiem ile w tych polskich doniesieniach jest prawdy. Jak wiesz nie oglądam TV, także dokładnie nie wiem co jest.
        Ale do tej pory wydawało mi się, że główną przeszkodą jest mróz. W takich stanach jak Illinois, zima, śnieg i mróz są czymś normalnym, więc przewody energetyczne mają pewien luz – latem luźno wiszą, zimą się naprężają. W Teksasie nie było potrzeby tego robić… tam zawsze jest ciepło. Poza tym, w tym stanie jest wiele wiatraków prądotwórczych. Przy dużym mrozie mogły pozamarzać… Thinking
        Teksańczycy nie mają też wody. To chyba nie dlatego, że przepompownie stanęły?
        A zimy u nich tak jakby nie było Wink Wiem coś o tym, bo do Arizony przeprowadzili się nasi znajomi. A to przecież już blisko do Teksasu Wink
        Poza tym Steve mi mówił, że wychowywał się w Teksasie i w całym jego życiu śnieg tam widział tylko raz. A Steve ma już 63 lata… Także taka pogoda nie zdarza się tam zbyt często Pleasure

        • Quackie pisze:

          Wg źródeł, które widziałem, spadek dostaw energii ze źródeł odnawialnych (wiatraki) wyniósł raptem 13%, spadek dostaw z elektrowni gazowych – 25% (ponoć gaz na mrozie gęstnieje i płynie wolniej).

  33. Makówka pisze:

    CISZA!!!!!!!!!!
    Dziś jestem kobieta domowa w 100%; nawet nie poszłam na zakupy, coś na kształt obiadu zrobiłam z resztek, które były w lodówce.

    Już czuję się lepiej niż wczoraj, ale jednak wczoraj miałam stan podgorączkowy, a dziś pogoda paskudna -mżawka.

    Czy to, co mam tzn., że NIC MI SIĘ NIE CHCE to zwykłe lenistwo czy dorobić do tego mądrą naukową diagnozę?

    Thinking

    • Eliza F, pisze:

      Maczku nie dorabiaj żadnej naukowej diagnozy .W Krakowie szaro ,buro i ponuro i tak się czujemy .Też zwlekałam z wyjściem z domu tym bardziej ,że mżawka ale musiałam wyjść po pieczywo a po powrocie od razu poczułam się lepiej. Trzymaj się i nas nie strasz Wink

      • Makówka pisze:

        Elizo!

        Trzymam się, nie martw się o mnie, dziękuję za troskę.

        Syn od wczoraj też coś się kiepsko czuje, nie pojechał do biura, pracował zdalnie.

        A pogoda jest w Krakowie faktycznie smogowo -mglista.

  34. Quackie pisze:

    Dzień dobry, w Trójmieście nie aż tak źle, ale sypało coś dziwnego, ani to śnieg, ani to deszcz.

    Są i dobre wieści, miałem jutro rano jechać do Bydgoszczy i wrócić w niedzielę, a nie jadę, bo pogoda parszywa, może nawet jutro by nie było oblodzeń, ale za to w niedzielę na powrót prognozowana mgła, więc jednak nie. Dlatego mam nadzieję pospać do oporu (chociaż jednego dnia), no i na pewno pobędę w weekend na Wyspie.

    A i przygotuję się na przyszły tydzień!

    A na razie gwiżdże przeciągle syrena okrętowa i odpływam na przerwę.

  35. Lena Sadowska pisze:

    Dobry wieczór po Dobranocce, Wyspo:)

    Miałam dziś pracowity dzień, który skończył się przed chwilą:)

  36. Makówka pisze:

    Udało się! Zrobiłam!
    Zapraszam piętro wyżej…

Skomentuj Tetryk56 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)