„JAŚMIN”
Kwitną jaśminy. Przez gęstwinę
Idę nad Terek skoro świt.
Z dala, spomiędzy gór, w dolinę,
Spogląda lśniący, srebrny szczyt.
Szeleści rzeka, w iskrach cała,
Jaśminem pachnie duszny las.
Zima się z latem wymieszała:
Śniegi z błękitem nieba wraz.
W upalnej drzemce las zamiera,
Co wzmaga tylko kwiatów dur.
Olśniewa w pełnym świetle teraz
Majestatyczny przepych gór.
Iwan Bunin
Dzień dobry: )))
Matuś, com ja się nakombinował!: (
I jeszcze po drodze prawie na godzinę net mi zdechł!
Same rozrywki, psiakość!!
Ale dałeś radę ! Moży to nie zaduży, ale przecie sukces
Da się go na gotowiznę zamienić, jak myślisz?
Na satysfakcję moralną – z pewnością; na żywą gotówkę ? kto wie, co przed Tobą
Proszę, znowu same niewiadome!! Łeee!!: (((
Witaj Senatorze 🙂 Bunina znam tylko nowele i opowiadania… więc dzieki za kolejne poszerzenie horyzontów
A ja go znam jedynie jako poetę srebrnego wieku poezji rosyjskiej!
Tak między nami mówiąc to nie wiem czy Bunin pisze o zapachu jaśminu czy jaśminowca! Różnica potężna, choć obie rośliny zacnie pachną, oczywiście jeśli mówimy o gatunkach wonnych bo i jedna i druga jest też przez bezwonne reprezentowana.
Po rosyjsku jaśmin to „жасмин”, a jak jaśminowiec to nie mam pojęcia! No i nigdy jakoś nie przyszło mi do głowy dowiadywać się. Może dlatego, że dla mnie jaśminowiec przez wiele lat był jaśminem, choć – jak się później-później dowiedziałem – to zupełnie co innego!
Dzień dobry raz drugi 😀
Lato miłości… na podstawie opowiadania „Nathalie” – pamiętam. Pan Iwan był zdolną bestyjką 😀 nie wiedziałam, że wiersze pisał, też. Ładny, nie powiem.. ten wiersz 😀
…W upalnej drzemce las zamiera, co wzmaga tylko kwiatów dur..
Dzień dobry: ))) No!!
Ach..! Dobry proszę Pana 😀 jeno deszczyku mało, bo pokropiło, niczym ksiądz w kościele
Wcale u nas nie ma, za to ja właśnie przed chwilą wziąłem prysznic, mat’ jewo, z wody mineralnej pt. Nałęczowianka!!: (((
Nawodnienie.. U nas jest ciepło, tak około 20 stopni:)
U mnie 25, miało być słonecznie, a jest zachmurzenie 100/100 i, czort!, nic nie pada i nie spadnie, jak znam się trochę na tym!: (
„…Szeleści rzeka, w iskrach cała,
Jaśminem pachnie duszny las…”
Szkoda, że Miśka nie ma. On uwielbia takie delikatne klimaty….
Zaprosisz Go do tańca. Gdy wróci 😀
Szumi las, rzeka.. zatem i szeleścić może.. i iskrzy odbitymi promieniami słońca. Cudny obraz.
Pewnie. A jaki piękny wiersza rytm! Zaraz Lermontow czy Jesienin się przypominają: )
Myślałam, ze to Lermontow 🙂
Od intensywnego zapachu jaśminu może głowa rozboleć.. Jest u nas w parku, a dlaczego ja go koło domu nie mam?? Hmm, no właśnie 😀
Hej, hej Wiedźminko???!!! Z atrybutem jeszcze latasz?? Czy na atrybucie??
Już wróciłam 🙂 gorąco, chmury poszły sobie i nie rzuciły nawet kropeli deszczu – wstrętne niemczury 🙁
a tak dobrze się zapowiadało wczoraj wieczorem i jeszcze z rana
U mnie ma być bez deszczu (i będzie) no a w poniedziałek jak w Hiroszimie!: (
A mi na niedzielę zapowiadają 34 stopnie 🙁 z domu nie wyjdę ….
Do mnie Wiedźminko, do mnie.. Będziesz mogła z domu wyjść bezpiecznie 😀
Właśnie od poniedziałku, czyli 29.07.br wypisałam sobie urlop!!! Juhuuuu

Do 16.08 😀 całe trzy tygodnie laby
Rany!!!: )))
I pewnie Skowronek gdzieś wyjedzie, gdzie słońce i trawa zielona 🙂
Pewnie tak!
.. a ja poczekam do września, na mniej gorące klimaty….:)
Bardzo słusznie!
Też się przymierzam do sanatorium.
Sanatorium ? w życiu, tam się umiera z nudów 🙁
No i o to chodzi!
Ochłodzić się w moich stronach, Senatorze 😀
Ale Cię pewnie sz. Małżonka do Nałęczowa zapakuje, tak??
Taka jest najbardziej prawdopodobna możliwość!
Nabijemy se fajeczkę! A co!!
Obiad na mnie czeka …. a wcale nie mam apetytu. Trudno, jeść coś trzeba….
Byle dużo było i tłusto, to jakoś wejdzie!: )
nieeee, ani jedno ani drugie. Zimą łatwiej by weszło 🙂
To może na raty??: )
To jest dobry pomysł…. 🙂 i oszczędny
No! Tak co pół godzinki porcyjka!: ))
gęś tuczona ?
Bardzo dobra!
I natychmiast mi się skojarzyły: indyk na boso w kompocie i gęś w płocie duszona. Znane staropolskie potrawy!: ))
Swoja drogą: w pamięci mam niezykle realistyczny zbiór opowiadań Bunina „Wieś”….i ten delikatny, subtelny wiersz mnie zaskoczył !:)
Potrafił i tak i tak.
No to sobie poszukam wierszy Bunina, zebym nie była jako ta tabaka w rogu 🙂
W necie? Zbyt wiele nie ma.
Hmmmm… pozostaje Allegro …
a nie… tam też jest tylko jedna pozycja i jest to opowiadanie, za to wydanie z 1927 roku 🙁
Idę zrobić sobie kawę, bo zasypiam na siedząco
Podrzucę Ci serniczka do tej kawy, własnoręcznie przez moją szefową upieczonego 😀
Witam ponownie wszystkich zgrzanych (przechłodzonych też, jeśli są 😉 ).
Gorąca zielona herbatka i może będę w stanie coś robić…
Witaj Tetryku 🙂 z pracy do …. ?? A oczęta Twoje wytrzymują ten maraton??
Jeszcze ślipię, tylko spać się chce… 😉
A wiesz, ja tez lubię sernik. Puścisz coś po drutach? Może być od szefowej
Jasne, że podrzucę, choćby po drucie 😆 Moja Szefowa, to urocza dziewczyna.. Senator z nią przez telefon, onegdaj, rozmawiał 😀 Ciekawe czy pamięta.. A ciasta smaczne piecze
Ciekawe, które z nich pamięta!
Ona pamięta 😀
Jeszcze-m nie taki aż sklerotyk!
Pamiętam!
Spokojnej nocy, zdrowego snu.. Dobranoc 😀
Aha, się mnie przypomniało, że nasz kochany Maxio miał powrócić do Stolicy po 17 lipca. Dobrze pamiętam????
Zatem co się z Nim dzieje??
Nic innego tylko z urlopującym Miśkiem się spiknął i razem piją i biją!; ((
Mnie sie zdawalo, że Max pisał o sierpniu, ale nie mam cierpliwości, by odszukać ten wpis….
Zanim powiem dobranoc…… czy aby Kwak znalazł swoją Ariadnę w tym Labiryncie???
Dzień dobry
Wiersz urokliwy
A temat mi bliski
Nie ma to jak uroki natury 
Opowiem Wam co mi się dzisiaj przytrafiło
Pogoda w normie, bo poniżej 30C. Nie włączałam klimatyzacji. Po prostu otworzyłam okna w samochodzie. Wracaliśmy rozmawiając, gdy coś z wielkim sykiem wpadło przez otwarte okno. Walnęło mnie w ucho, przetoczyło się po ramieniu i gdzieś spadło… Wrzasnęłam wystraszona i nawet lekko skręciłam kierownicę
Dobrze, że jednocześnie nacisnęłam hamulec, bo to pozwoliło mi nie walnąć w zaparkowane na poboczu samochody…
Wystraszony zapytał co się stało… Po przestrachu mózg powoli zaczynał wracać do normy. Doszłam do wniosku, że musiała mi wpaść w okno cykada… Małżonek poradził, żeby zjechać na pobocze, znaleźć i wyrzucić. W pierwszej chwili faktycznie zjechałam… Pomyślałam jednak, że ta cykada jest bardziej przestraszona niż ja i w sumie, to przecież one nie gryzą. Ruszyłam do domu… Małżonek powiedział mi, że pewnie po powrocie do domu od razu polecę po aparat, żeby zrobić zdjęcie. Nie zaprzeczyłam…
W końcu ją znalazłam w bocznych drzwiach, na torebce z moimi miętusami. Z dumą podniosłam torebkę do góry, żeby pokazać małżonkowi, że cykada jest i nie były to zwidy. Spojrzał, ale nie zdążył się przyjrzeć, bo znowu z tym sykiem poderwała się do lotu i to prosto na mnie
Tym razem już nie wrzasnęłam, ale zrobiłam unik. Mąż kwiczał, chociaż nie wiem dlaczego
Miała mi znowu walnąć w ucho???!!!!! Nie mam miarki w oku, ale taka cykada ma przynajmniej z 5 cm długości. I nie należy do przyjemności, kiedy rąbnie w cokolwiek. Mąż się śmiał, że jednak boję się cykad, skoro najpierw drę się jak oparzona, a potem robię uniki… Niech mu będzie, nie zamierzam się kłócić
Mam tylko cichą nadzieję, że jutro kolejna cykada będzie chciała przejechać się samochodem i małżonka walnie w ucho (albo w cokolwiek innego)… 
Po pracy pojechałam z mężem na zakupy
Mąż się solidnie wystraszył, bo na ogół tak się nie zachowuję
Na parkingu przed domem szukaliśmy tej cykady i nie mogliśmy znaleźć. Już zaczynałam się zastanawiać, czy nie mam jakichś omamów i może powinnam się zgłosić do psychiatry
Oczywiście nie zrobiłam tej cykadzie zdjęcia, czego bardzo żałuję.
Nie miałam na to czasu. Może i jestem mściwa, ale chciałabym zobaczyć jak i mojego małżonka taka cykada wystraszy
Chociaż nie sądzę, żeby się tak darł jak ja…
Witaj Mirelko…. zawsze mnie zadziwiały takie reakcje….. ktoś upadnie – widownia w śmiech
Idę spać
Miłego łyk endu Wam życząc 
Słoneczne dzień dobry bardzo 😀 Pogoda cudna, humor dopisuje, cykady nie atakują
To tyle u mnie.
Senator odcięty od świata, ale w humorze równie doskonałym 😀
Zjawi się jak tylko znowu otworzą Mu okno na świat
Aha, pozdrowienia od Mistrza Q 😀 Senator pozostałe wiadomości przekaże osobiście. Jak się zjawi. Bo przecież ja nie potrafię tak dowcipnie

A uwielbiam przekomarzanie dwóch Mistrzów
Witaj Skowronku…. ja też, ale i Twoje rozhowory z Senatorem są urocze 🙂 Zwłaszcza poranne…. jak kiedyś 🙂
A Twoje??? Hę?? 😀
Największą zaletą Senatora jest to, że z każdym umie porozmawiać.
Nawet, jak wierzga
Uhum!: ))
Dzień dobry !
🙂 W nocy, przez dokładnie 10 minut padał deszczyk… szumiał sobie spokojnie, a ja własnym uszom i oczom nie wierzyłam. Za to teraz grzeje….
Oberwało mi się dzis rano: Ami, prowadzona na smyczy, podeszła do dziecka, spokojnie, jak zwykle, bo dzieci ją zazwyczaj lubią. Dziecko sie zdenerwowało i krzyknęło, babcia z buzią na mnie : ” głupia baba” i jeszcze inne takie.. bo dziecko boi sie psów. Jest mi przykro, bo nie przewidziałam, że tak się zdarzy… 🙁
..po raz pierwszy miałam taką sytuację
Bo tak jest Wiedźminko, że po kilku akcjach z pieskami, które atakowały dzieci, nawet te przecież znane sobie, ludzie zrobili się nieufni i dmuchają na zimne. Co nie zmienia faktu, że babcia mocno przesadziła i należałoby kubeł zimnej wody, leciwej damie, na łepetynę wylać…
Skowronku… jeszcze chwila i będziesz na urlopie:)
Niech będzie ciepły i radosny 🙂
Dziękuję bardzo, Wiedźminko 😀 i oby 😀
Jestem zwyczajnie znużona.. Jakoś wytrzyma te niecałe dwie godziny
Tak myślę 😀
Wytrzymasz…. 🙂
Dzień dobry: )))
No, majstry usunęli usterkę! Prawie dwadzieścia godzin im to zajęło, ale awaria ponoć była potężna!
Kochani, do wieczora bo się roztapiam!: (
A co to będzie jutro?; (((
Witaj zgrzany Senatorze! 🙂 jutro u mnie najmarniej 30 stopni, więc wybieram sie za rzekę, w cień drzew…. dosłownie, bez plagiatu z Hemingwaya:)
Trzydzieści to u mnie dziś było!: (
Upał wszędzie :((
Przespałem całe popołudnie!
Wiecie co, jutro gremialnie wiejemy do lasu nad jeziorkiem. Ściślej biorąc jest to zalew, sztuczny, ale niech ma że on jeziorko: )
Kuncepcja się zmieniła! Zaciemniamy chatę i zostajemy!
To jest bardzo dobry pomysł; tak zrobię w niedzielę !
Walę się do chłodnej wanny!
Dobranoc!
😀 Dobranoc 😀
Cieplutko mam… Jutro tylko z rana po chlebek i mleko /na zapas/ i leniuchowanie przy lodach i kawie mrożonej 😀
Podlałam róże, zlałam trawnik, nawet 4 sztuki prania wyprasowałam /sukces!!!/, taka byłam pracowita
Nooo! Chapeau bas! Fiu, fiu!
Prasowanie ?? Pewnie na rozgrzewkę ?
Chłodnej nocy życzę tym co za gorąco.. Dobranoc 😀
Dziekuję Skowronku …. czy 23 stopnie w nocy to chłodno ?
Hmm, u mnie w dzień tyle nie bywa 🙂
Powinnyśmy się zamienić !
Dzień dobry Wyspiarze
Dobranoc Mirelko…. jak Ci zazdroszczę…. 🙂
Ale numer
Napisałam samo „dzień dobry” i nie chciało mi tego przepuścić
Napisało, że ktoś już to powiedział i że jest to duplikat
Jak dopisałam „Wyspiarzy” – przeszło 
Chciałam tylko powiedzieć, że zamieniliśmy się pogodą. Teraz u mnie jest chłodno i deszczowo, a u Was praży
To znaczy u mnie nie jest zimno. W dzień było 23C, a pod wieczór spadło do 18C, czyli nie tak źle 
Dzień dobry: )))
Z tego wszystkiego zapomniałem Wam donieść, że Mistrz Quackie wraz z najbliższą rodziną (o dalszej niestety nie napisał!) szczęśliwie jakimś cudem wrócił z labiryntu by za parę godzin zagubić się ze szczętem w przepaściach ulic Heraklionu. Pisze mi, że już śmierć z głodu i pragnienia w oczy im zaglądała gdy w ostatniej prawie chwili z opresji wybawił ich GPS! Mistrz normalnie rzewnymi łzami z radości się popłakał!!!
A jak Mu radziłem kłębek dratwy – to wziął i dobrą radę zlekceważył!
Witaj Senatorze ! Kwak się odnalazł… i to bez Ariadny:) Co za czasy, że GPS uroczą damę musi zastąpić
Witaj, Wiedźmineczko!: ))) Ta młodzież teraz jakaś taka nowoczesna. Ja bym tam miast odbiornika GPS Ariadnę wolał przytulić! No ale cóż, de qustibus… itd.!
Jak się Mistrz popłakał z radości, to dobrze
Gorzej gdyby płakał z rozpaczy 
Dzień dobry 🙂
Za chwilę wyjeżdżam z nadzieją na cień 🙂 Jest parno, obiecują burze i grad…. ano, zobaczymy !
Nocą łaziłam jak ból po kościach
…. może pośpię na leżaczku. Chłodu wszystkim nam życzę 🙂
Do zobaczenia wieczorową porą
Miłego wypoczynku w cieniu, Wiedźminko
Chłód już mam 
Dobra! Bunkruję się i ja w cieniu, przy miłym szumie solidnego wentylatora, który zapobiegliwie przed tygodniem kupiłem!
Stary był lepszy niż toto (całe z plastiku) ale onegdaj odmówił współpracy zaśmierdziawszy jeno ostatecznie!
Ogólnopolskie DzińDybry :))) Powróciłem wczoraj z wywczasów późnym wieczorem, sponiewierany słońcem, wiatrem i wodą. Były jagody, poziomki, nie było grzybów i ryb. Domek stał wśród około 30 metrowych sosen, po których grasowały dzięcioły melodyjnie je opukując. Na szczęście nie było żadnych zabytków, po których wędrują nieszczęśnicy szukający straconego czasu. Zwyczajna polska współczesność, gdzie w wiejskim sklepiku można kupić wyłącznie Nasz Dziennik, Fakt i Superkspress, a gdy wstanie się dostatecznie wcześnie można nawet dostać Dziennik Zachodni. Na szczęście niedługo już Wielkanoc, zatem bądźmy dobrej myśli :)))
No to Ci Stateczku zazdraszczam
Lubię takie wczasy bez telewizji, radia i tego całego miejskiego zgiełku. Co prawda na takich wyjazdach zawsze znajdzie się jakaś małpa, która weźmie ze sobą radio, czy telewizor i słucha tego za głośno, ale i tak bywa miło. My wolimy słuchać śpiewu ptaków, szumu drzew i szmeru wody… A jeszcze jak wiatr zagra na przybrzeżnych trzcinach, to już w ogóle szczyt szczęścia 
Na szczęście nie było takich napalonych, większość kładła się wcześnie spać, wstawali późno, było cicho i przytulnie, nawet niemowlęta były dziwnie spokojne :)))
Witam wszystkich nadtopiony po porannych zakupach!
Witam.





Rano prosiłam Wiedźminkę żeby Was pozdrowiła ode mnie, ale mam okazję zrobić to własnopisemnie, zatem korzystam.
Pozdrawiam wszystkich Wyspiarzy ode mnie.
Niedawno oddało mi internet. W międzyczasie wczoraj miałam oberwanie chmury i pożar we wsi, dziś tylko oberwanie chmury z bardzo silnym wiatrem. Niedaleko mojego domu powalił drzewo. Jak widzicie atrakcji mi nie zabrakło.
Szkoda tylko, że po ulewie nadal duszno. : 🙁 Jest na co narzekać.
Zmęczyło mnie pisanie. Idę se, będę potem, jak net pozwoli.
Miłego, Jasminko
Wzajemnie Mireczko.
PS: Od tego powinnam właściwie zacząć.

Bardzo lubię jaśminowce, jaśminy też. To nie od ich nazwy pochodzi mój login.
Wiersz piękny, i wcale nie spóźniony. Najlepiej smakowałby zimą, jak wspomnienie lata.
Dobry wieczór 🙂 I po urlopie 🙂
Miśku, bój się Boga, Ty żyjesz!!??
Ledwo, ale daję radę :))
Witaj Miśku.

Chyba wymęczonyś bardzo urlopowaniem skoro nie dotrwałeś nawet do Niedzieli. Wróciłeś żeby wypocząć tak, jak lubisz najbardziej, czyli pracując ❓
A bogać tam Jaśminko ! Te 12 osób na metr kwadratowy plaży mnie nie załamało, jak 12 osób z ukrytej opcji niemieckiej żre jaja na twardo, to przeoczą chudzinę z ziem wyzyskanych i nakarmią, a nawet napoją 🙂 🙂
No, jakoś udało się przeżyć ten cudowny dzień! Jutro i pojutrze ma być wprawdzie 35 stopni, ale moja wentylacja spisuje się przyzwoicie. Da się chyba wytrzymać!
Podlałem ogród, ale to na niewiele się przyda. Już nawet chwasty zaczynają usychać, a na moich różach część pąków też przyschła i już nic z nich nie będzie.
Leję wodę i leję, ale deszczu to nie zastąpi.
Miodzio Senatorze, te 90 kilosów w 3 godzinki zaliczyłem, czyli niezła średnia mi wyszła, za to w drugą stronę, mówiąc dyplomatycznie, nie chciałbym zmierzać, termometr nad autostradą wskazywał jedyne 58 stopni, a ruchu nie zauważyłem, wszyscy karnie stali w korku, a zawszeć mogli obiad ugotować, kładąc patelnię wprost na asfalcie, czyli nie było tak źle 🙂
Znaczy że połowa podróżnych bez kłopotów nadmiernych i wydatków na energię jajka sadzone mogła sobie zafundować!: )))
Dobry wieczór ! zmęczona ale i zadowolona wracam na Wyspę…. te jutrzejsze 35 stopni dokładnie zamknie mnie w domu, a co tam, dotleniona jestem bardzo dobrze 🙂
Podobnież jako i ja, tyle się nałykałem jodu, że muszę teraz spalinami zakąsić, dla równowagi 🙂
Witaj Miśku ! I nie straszyłeś pracowników ?
Tam gdzie siedziałem, panowała idealna dziura elektroniczna, panowała, bo od kiedy wprowadzili nadawanie cyfrowe naziemne, telewizor odbiera nagle z 10 programów i to w HD, ale komórki, laptoki i inne nety są martwe, więc nie straszyłem nikogo, nawet siebie 🙂
Idę się po raz kolejny namoczyć i spróbuję jakoś zasnąć.
Dobranoc: )))
Się też pożegnam. Dobranoc Kochani i być może do jutra.
Dobranoc Jaśminko
jutro mam sporo do czytania 🙂
Dzień dobry
Pozdrawiam Was z zimnego Franklin Park
Według tego co mówią w telewizji, ten weekend jest najzimniejszym weekendem w lipcu od 30 lat 

W dzień temperatura wahała się w granicach 20C, a pod wieczór spadła do 16. Nie wiem jak będzie dalej, ale chyba jeszcze w nocy spadnie(coś mówili o 11 stopniach). Jutro też ma być chłodno, dopiero od poniedziałku wraca normalna o tej porze roku temperatura. Ale co się oziębiłam, to moje
Nikt nic nie wspomina na temat nowej wycieraczki, to może ja wstawię swoją? Czekając dziś aż mąż wróci z pracy opisałam naszą wycieczkę z 4 lipca, czyli na Independence Day, czyli Dzień Niepodległości.
Zapraszam pięterko wyżej a wędrówkę po bezdrożach i drogach Ottawy