
Domek w górach.

…
Archiwum autorskie: |
Witajcie, kochane góry,
O, witaj droga ma rzeko!
I oto znów jestem z wami,
A byłem tak daleko!
Dzielili mnie od was ludzie,
Wrzaskliwy rozgwar miasta,
I owa śmieszna cierpliwość,
Co z wyrzeczenia wyrasta
Oddalne to są przestrzenie,
Pustkowia, bezpłodne …
Nie bądź smutna,
no nie bądź,
ta mgiełka, to tylko pamięć.
Patrz jakie czyste niebo,
a w morzu – łabędź!
Nie bądź smutny, ja nie chcę,
to czarne, to tylko myśli,
dalej jest mała przystań
na brzegu Wisły.
Nie bądź …
W czasach, kiedy staniały łzy,
Bo nas byle kto na siłę rozczulał,
Nowym blaskiem zalśniło spod rdzy
Wyświechtane ongiś słowo „postulat”.
I już nie brzmi dla młodych jak szyfr
Stary wiersz o współczesnej nam treści:
„Są w ojczyźnie rachunki krzywd,…
Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba Podnoszą z ziemi przez uszanowanie Dla darów Nieba…. Tęskno mi, Panie…
Do kraju tego, gdzie winą jest dużą Popsować gniazdo na gruszy bocianie, Bo wszystkim służą… Tęskno mi, Panie…
Do kraju tego, gdzie pierwsze …
Gdy masz nerwy stargane, życie masz nieudane
Gdy bezbronny się czujesz i miękki
Nie na korty i bieżnie i do dusznych knajp też nie
Tylko udaj się wprost do łazienki
Bo w łazience lśnią kurki, błyszczą krany i rurki
Ci …
![]() | ![]() | |
Kiedy szef pośle cię po piwo, To pomyśl sobie: – Niech ja stracę! I kopnij się do kiosku żywo, Bo coraz trudniej dziś o pracę. Szef to tak prawie jak twój tato; Raz skarci, raz pieszczotą muśnie, Gdy |
Jadą, jadą wozy z żytem i tramwaje mkną ze zgrzytem,
Warczą tryby, kopalniane rosną szyby.
Ale Polak zamiast cieszyć się tym wspólnym dobrobytem
Kombinuje ciągle, co by było gdyby.
Dobra władza transmituje to Kołobrzeg, to znów Sopot
A on martwi …
Pachnie maciejką, naftą i serkiem,
Cipritykowscy kopią w ogrodzie,
Dreptak po wódkę idzie spacerkiem,
– Można powiedzieć, że dzień, jak codzień!
W radio referat na temat NEP-u,
Gwiździejkiewiczom skradli dwie dętki,
A Dreptak właśnie wchodzi do sklepu
I się uśmiecha …
Zbrodnia to niesłychana: Pani zarżnęła pana.
Grób liliją zasiewa, a zasiewając tak śpiewa:
– Rośnij kwiecie wysoko, jak pan leży głęboko.
Siada pani przy sośnie i czeka, co wyrośnie.
Czeka przez miesiąc równo, zagląda – a tam gówno.
Zaś …
Poranne kłótnie słychać z okien,
Ludzie wychodzą na ulicę,
Kaprawy kundel, jednym okiem
Patrzy lubieżnie na pudlicę.
Pudlica, kąsek wielce łasy,
Wystudiowanej okaz gracji,
Reprezentuje szczyt swej rasy,
I szczyt swej psiej degeneracji,
Natomiast kundel – jak to kundel,
Poharatany …
KATAKLIZM
Pachnie maciejką, naftą i serkiem,
Cipritykowscy kopią w ogrodzie,
Dreptak po wódkę idzie spacerkiem,
– Można powiedzieć, że dzień, jak codzień!
W radio referat na temat NEP-u,
Gwiździejkiewiczom skradli dwie dętki,
A Dreptak właśnie wchodzi do sklepu
I się …
Matołek raz zwiedzał zoo
I wołał co chwila: „O-o!”
„Jaka brzydka papuga!”
„Żyrafa jest za długa!”
„Słoń za wysoki!”
„A po co komu te foki?”
„Zebra ma farbowane żebra!”
„Tygrys
Chętnie by mnie stąd wygryzł!”
„Na, a zajrzyjmy pod daszek:…
Daremne żale – próżny trud,
Bezsilne złorzeczenia!
Przeżytych kształtów żaden cud
Nie wróci do istnienia.
Świat wam nie odda, idąc wstecz,
Znikomych mar szeregu –
Nie zdoła ogień ani miecz
Powstrzymać myśli w biegu.
Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po …
Już liście zieloną wyzionęły duszę
i pachnie nią teraz ten park,
gorzko, fiołkowo-parmeńsko,
grzybami, dębami i miętą,
oczekując przybycia zakochanych par…
Odurzający to zapach,
właściwy jesiennym fermentom –
ma równocześnie siłę kobiecą
i słodycz męską…
tajemniczo brzmi szelest bezwładu,
uroczy …
Przynoszę ci kilka pieśni
Na nutę niewyszukaną,
W górach je naszych zebrałem,
Przy stawach, pod skalną ścianą.
Przy stawach, pod skalną ścianą,
Na tej spadzistej przełęczy,
Gdzie śnieg się jeszcze w tej porze
Błagalnie ku niebu wdzięczy.
Błagalnie się wdzięczy …
DYREKTOR: Obywatele pracownicy! Pragnę dziś przemówić do was jak równy do równych! (oklaski) Dziękuję! Stoję tu oto przed wami, aby powiedzieć wam, że jestem z wami! (oklaski) Że byłem z wami! (oklaski) I że będę z wami! (oklaski) I …
Jeszcze od czasów Mieszka lub Sasa Zawzięliśmy się na ananasa. Jak ktoś coś komuś naskarżył na nas, Mówimy o nim: – O, to ananas! Czemuż do diabła – niech mi kto powi – Tak dokuczamy ananasowi? Czemu życzliwych słów kilku |
Francesco del Gioconde, rozparłszy się hardo
Na fotelu rzeźbionym w liście i trytony,
Patrzył z dezaprobatą, jak mistrz Leonardo
Pracuje nad portretem jego młodej żony.
Upał był nie z tej ziemi; wiatr usnął wśród bluszczu,
Służba spała pokotem w pobliskiej …