Wrzucam ostatnie jesienne podrygi. Jeszcze kolorowo, ale już dużo szarości. Zdjęcia były robione miesiąc temu, także trochę od tego czasu już się zmieniło.
| « Lato w Prowansji, część III | Wesołych Świąt! » |
| « Lato w Prowansji, część III | Wesołych Świąt! » |
Wrzucam ostatnie jesienne podrygi. Jeszcze kolorowo, ale już dużo szarości. Zdjęcia były robione miesiąc temu, także trochę od tego czasu już się zmieniło.
Zapraszam do obejrzenia tej galerii, jeszcze bez śniegu:)
Witajcie, oczywiście obejrzę zdjęcia i się odniosę, tymczasem jednak kawa i praca czekają.
Pani Gieniu, poprosimy!
Witajcie!
Obejrzę i skomentuję po pracy.
Witajcie!
Piękne te kolory, dokładniej obejrzę wieczorem.
No to jestem po pracy, ale zanim na przerwę…
Spłowiały, wyblakły krajobraz jesienny rozświetlany słońcem robi dość nostalgiczne wrażenie (część zielonych liści jeszcze się broni…).
Gniazdo szerszeni, brr. Chociaż z prawej strony wygląda, jakby siedział tam ptaszek z żółtym brzuchem. Ale to zdaje się tylko nieostry listek na bliższym planie.
Głaz w kontekście gniazda szerszeni wygląda jak termitiera 😉
Czy owoce żółtnicy są jadalne? Wikipedia pisze, że to rodzina morwowatych, a owoce morwy się jada… Aha, angielska Wiki to rozstrzyga – niejadalne przez ludzi i rzadko jadane przez zwierzęta, przez zawartość lepkiego („lateksowego”) soku i zdrewniały miąższ.
Kaczka i bernikla uchwycone wręcz podręcznikowo, można sobie tylko życzyć takiego światła (i nic dziwnego, skoro słońce).
I tak od spłowiałych brązów i szarości przechodzimy do krwistej czerwieni owoców i liści 🙂 I do zwiewnych beżów traw.
Wielki liść wygląda jak jakiś zwierz, ślimak albo coś 🙂
Ptaszki na koniec przepiękne, mimo że niekoniecznie kolorowe. Akrobacje kowalików – wszystko jedno, po której stronie Atlantyku – zawsze robią wrażenie.
Dziękuję za relaksujący spacer po pracy.
I umykam na przerwę 🙂
Cóż można dodać po Quacku powyżej!
No może co do narzekań na matrycę: z zasady przetwarza ona trójwymiarową przestrzeń w 2 wymiary, co nasze oko postrzega inaczej.
Po spacerze w mglistej jesiennej aurze miło powędrować, aby złapać trochę ładnej, kolorowej jesieni.
Chwalenie profesjonalizmu zdjęć to już banał.
Gniazdo szerszeni dobrze oglądać z dużej odległości. Ja kiedyś miałam gniazdo szerszeni w szafce na balkonie. Tam były jakieś doniczki i rzadko zaglądałam. Nie wiedziałam skąd u mnie na balkonie (i w pokoju też!) tyle szerszeni. W mieście, w bloku.
Natomiast jeszcze gorzej było z ogromnym gniazdem na strychu w chatce w Strózy.
Och, tak, na strychach czy w ogóle w budynkach to straszne. U znajomych było w stodółce służącej za składzik, ogromne, chyba z metr wysokości.
Na dwa dni przed pogrzebem mojej mamy w niewielkim pomieszczeniu, takim zamykanym kolumbarium, gdzie urna miała być złożona, zauważyliśmy spore gniazdo szerszeni pod sufitem. Na szczęście udało się je w przeddzień usunąć.
Coś podobnego! Ale sobie miejsce znalazły.
Dobranocka.
Delikatnie dzisiaj, w duecie.
Snów przytulnych koncertowo.
Dobranoc już teraz, bo wkrótce zaczynam rozmowę na Whats poprzez Ocean we trzy, nie wiadomo, kiedy skończymy.
Spokojnej rozmowy i owocnej 😉 a potem równie spokojnej nocy!
Tyle się dzieje wokół, na świecie, że nigdy nie brakuje tematów do rozmowy. I bynajmniej nie są to typowe babskie plotki.
Nic podobnego nie sugeruję!
Zdjęcia natury zawsze są piękne, a jeszcze jak robi je profesjonalista, to przyjemnie na nie patrzeć. Te krajobrazy pełne żółci i brązu wywołują tęsknotę za utraconą soczystością zieleni. W tym czasie najsmutniej prezentują się „badyle” drzew, czyli bezlistne gałęzie. Z nazwą drzewa żółtnica pomarańczowa do tej pory nie spotkałam się, tylko czemu w nazwie ma „pomarańczowa”, skoro widać, że owoce są żółciutkie?
Ptaszki też jakby posmutniały, jedynie bernikle prezentują się okazale, gdy wyciągają smukłe i wyniosłe szyje.
Śmiem twierdzić, że późna jesień wydobywa z traw to, co każdego zdumiewa, czyli różnorodne wiechy kwiatowych pióropuszy. które w dodatku tańczą na wietrze, szumią i osypują się przy dotknięciu. Rewelacja!
Dobrej nocy, Wyspo, pogodnych snów.
Dobrej nocy, Wyspo, i dzisiaj! 🙂

Spokojnej wszystkim, umykam również!
Skończyłyśmy rozmowę.
Dobranoc!
Ufff 🙂
Witajcie 🙂 Nowy dzień wstaje, nooowy dzień!
Pani Gieniu, poprosimy jak zwykle kawę i coś do kawy. Dla mnie białą, bez cukru, karmelową z cynamonem.
Witajcie!
Dla mnie dobrą mocną zimową herbatę. Zimową tzn. z różnymi rozgrzewającymi dodatkami.
Witajcie!
Mnie dostatecznie rozgrzewają wirki… 🙁
Mnie perspektywa badania słuchu i zastanawiania się nad aparatem słuchowym jakoś kiepsko rozgrzewa.
Jadę do innej firmy, będę porównywać oferty
Po pracy, bardzo dobry dzień pracowo. Poza tym taki sobie, ale nienajgorszy. Były i będą lepsze.
I na przerwę.
Badanie słuchu, wybieranie, przebieranie, robienie odlewu. Dalej decyzji nie podjęłam który aparat, ale już wiem, która firma.To zbyt duże pieniądze, abym podjęła pochopną decyzję.
Przy okazji dowiedziałam się, mam kiepską budowę ucha, szczególnie prawego do noszenia aparatu i dlatego gubiłam. Za ucho źle -za mało odstaje, do ucha -źle, bo za wąski i płytki otwór.
Każdy (kobiety szczególnie) chciałby w sobie coś wymienić. Ale żeby uszy?
W ten sposób nie zdążyłam na protest przeciwko wetu ustawy łańcuchowej.
A Sejm i tak zrobił jak zrobił.
Dobrze, że coś robisz w tym kierunku. I dobrze, że się dowiedziałaś czegoś o swoich uszach.
Niby robię, ale dalej nie wiem, co wybrać. Głównie chodzi jednak o kasę.
Dobranocka.
Melancholijnie, Peter Gabriel i Kate Bush.
Snów z optymistycznym zakończeniem.
Dobrej nocy, Wyspiarze!

Spokojnej nocy wszystkim!
Dobranoc!
Witajcie! Na dachach szron, a w sercu ciągle maj 😉
Pani Gieniu, poprosimy o kawę i coś do niej, gdyby było na ciepło, to bym się nie obraził 😀
Słonecznie witam!
Witajcie!
Jakoś niepostrzeżenie mija ten dzień…
Jadę na barkę pod Wawelem.Na Wigilię SSS.
Miłych wrażeń! Uściskaj znajomych 🙂
Wszyscy żeśmy się ściskali.
Wróciłam. Wrażenia wspaniałe. Dobre jedzenie i picie, wspomnienia i te poważne i na wesoło. Śpiewanie przy gitarze kolęd i innych piosenek.
Była i zaduma i dużo śmiechu i poczucie wspólnoty ludzi, których łączą te same idee i światopogląd.
Dobranoc!
Dzień był krótki, ale intensywny — jak widać po naszej aktywności tutaj. Czas na dobranockę i lampkę…
To może Enya na dobranoc?
A teraz lampka. Dobrej nocy, Wyspo!

Dobry wieczór, miałem przedświąteczne spotkanie branżowe, ledwie zdążyłem, ale się udało i wszystko wyszło bardzo fajnie 🙂
I dobranoc, spokojnej wszystkim!
Spokojnej!
Witajcie, ostatni piątek, od jutra przerwa świąteczna!
A w nocy z soboty na niedzielę wylatujemy na święta do Egiptu. Po raz drugi w życiu będziemy świętować za granicą.
Ale na razie jeszcze wszystko tutaj.
Pani Gieniu, poprosimy kawę z przyległościami z dostawą do tutaj!
Uważaj na Arabów, żeby ci żony nie porwali! 😉
Żona będzie już chyba siódmy albo ósmy raz (a razem chyba szósty albo siódmy) i jeszcze się nie zdarzyło, żeby porwali 🙂
Słonecznie witam Wyspiarzy!
Eh, święta w Egipcie…
Witajcie!
Wychodzę z pracy…
Tak późno? Takie wirki czy życzenia świąteczno -noworoczne w Firmie?
Wirki, niestety…
Po pracy, nie mogę nazwać dnia udanym, bo przypadkiem skasowałem sobie sporą część dzisiejszej pracy (przygotowywałem plik do konsultacji, skasowałem część rozdziału, nad którą pracuję, żeby została równa liczba rozdziałów, i zapisałem pod inną nazwą – nie zapisując tego pierwotnego), więc ostatecznie chyba z 50% normy, ale nie rwę włosów z głowy.
I na przerwę.
Słusznie, szkoda głowy i włosów…
Kiedy wracacie na ojczyzny łono?
28.12, tydzień będziemy. Od niedzieli do niedzieli.
Czyli na Sylwestra będziecie już szaleć w Polsce?
Pewnie tak, chociaż trudno mówić o szaleństwie 🙂
Czasem łatwiej mówić, niż szaleć!
Hehe, bardzo możliwe 🙂 powoli synonimem dobrej imprezy jest siedzenie na kanapie i rozkoszowanie się świętym spokojem (minus huk fajerwerków).
Mnie się marzy Sylwester w górach. Tak jak bywało z kołem PTTK. Rano wycieczka, powrót na obiadokolację i szaleństwa do rana.
To tak niedawno było…A teraz?
Szaleństwa do rana są męczące 😀 już od dłuższego czasu około 3.00 mam kryzys i odpadam 😉
Ja kryzys miewam ok. 17-tej!
Dla Was panowie na te wirki i na skasowane przez pomyłkę pliki
Dzięki śliczne, już mi lepiej z misiem!
Dobranocka.
To dzisiaj tak – od Enyi.
Snów karaibskich!
Karaiby to Quacku kolejny cel Waszej podróży?
Niee, na razie nic podobnego nie planujemy 🙂
W sumie nie wiem, czy cokolwiek.
Dobry wieczór.
Wczoraj było ciepło, około 10 stopni, dziś znowu jest bardzo słonecznie, ale dużo chłodniej, jakieś 6-7 stopni na minusie.
Czyli wahadło, tak jak pisałeś. Uważaj na siebie (w sensie zdrowia).
Witaj Quacku!
Duże skoki temperatury, to niedobrze, ale ja jestem chyba na to uodporniony.
Na szczęście!
Chodźmy spać, przyjaciele, zbliżają się szaleństwa przygotowań…

Snów o Świętach pełnych wypoczynku, Wyspiarze!
Dobranoc, Tetryku!
Tetryk ma rację -zbliżają się te szaleństwa przedświąteczne, wrr jak ja tego nie lubię.
Dobranoc!
Spokojnej wszystkim, też umykam.
Dobrej i spokojnej nocki.
Witajcie!
Witajcie, pospane smacznie i prawie do oporu (tym razem z intencją nadrobienia trochę za następną nockę).
Poprosimy w takim razie II śniadanie. Albo od razu jakiś lanczyk?
Mocną herbatę poproszę.
Zaparzymy mocną! 😀
Witajcie!
Pospałem, załatwiłem zakupy, pośniadałem i nawet kawę już wypiłem. Dzięki, Esmeraldo! 😉
A ja już nawet drugą herbatę!
Zakupy już świąteczne?
Tymczasem tutaj pakowanie i różne takie, oczywiście nerwów nie brakuje, gasimy wodą i również herbatką (ponieważ, jak wiadomo dopóki ciebie, ciebie nam pić, póty jak w niebie, jak w niebie nam żyć).
Spokojnego pakowania!
A dzięki. Jakoś idzie 😉
Szerokich lotów zatem!
Dobry wieczór.
Dzisiaj u mnie dość ciepło, w granicach 6-8 stopni na plusie, ale pochmurno.
Dobry wieczór. W sumie u nas podobnie 🙂 chyba po raz pierwszy od dawna.
Specjalnie dla państwa Q. dziś kołysanka prosto z Egiptu 🙂
Dziękuję pięknie! Już się przyzwyczajam (byle nie za bardzo)
Quacku o której wylot?
W nocy, planowo koło 1.50. Ale zaraz się zbieramy, więc już się na dzisiaj pożegnam – dobranoc!
Szerokich lotów, udanego wypoczynku i Radosnych Świąt!
Prześpij się w samolocie! 😉
Wspaniałych Świąt!
Dobrej nocy, Wyspo!

Dobrej Wszystkim!
Mgliste dzień dobry!
Nadal mgliste dzień dobry! 🙂
Czas zawołać Esmeraldę
Na ten mglisty dzień !
Dzień dobry.
U mnie jest piękny słoneczny dzień. Tylko ruszać w plener, ale niestety trzeba ogarnąć trochę w domu.
Udało się ogarnąć?
Witaj, Tetryku!
Trochę udało się, ale jeszcze trochę zostało.
Niech żywi nie tracą nadziei! 🙂
Zmykam. Do wieczora!
Na dobranoc proponuję znakomity duet, z dobrym przesłaniem 😉
To jest piękne. A jednak młodość przychodzi z wiekiem. 🙂
Tak cudne:)
Optymistycznych snów, Wyspo!

Dobranoc, Tetryku!
No to śnijmy otymistycznie.
Dobranoc!
Dobranoc, Makówko!
Witajcie!
Dwudniowy tydzień pracy… Raz na jakiś czas to sympatyczna perspektywa 😉
Pochmurny dzień, ale niech będzie miły .
Witajcie!
Gienia ! Dość obijania -czas podać kawę lub herbatę.
Hej, kochani, dolecieliśmy cało i zdrowo (chociaż mieliśmy w środku nocy w czasie lotu zasłabnięcie na pokładzie, z sakramentalnym „czy jest na pokładzie lekarz?”, ale obyło się bez nieplanowanego lądowania po drodze). Hotel bardzo w porządku, jak zwykle, ten sam przecież po raz piąty, pogoda wspaniała, 25-26 stopni powietrze, 24 stopnie woda w morzu i basenie. Ptaszki jak zwykle 😉 Wszędzie dekoracje świąteczne, co dość zabawne – palmy i takie te w lampkach choinkowych 🙂 Będę się odzywał w miarę możności, na razie!
Dziękujemy za informację!
Cieszę się, że wszystko super i (trochę ) zazdroszczę ciepełka i tych kąpieli w morzu i basenie.
Taaa…ja kiedyś zasłabłam w samolocie na początku lotu z USA. Przenieśli mnie wtedy do 1 klasy i w ten sposób na bilet 2 klasy leżałam sobie w 1 i dwóch lekarzy na zmianę mnie doglądało.
O rany! Ale dobrze, że dobrze się skończyło!
Tak, ale niewiele brakowało, bo wszyscy spali , było zgaszone światło, a obok mnie spał jakiś obcokrajowiec,który nie rozumiał co mówię, ale jakoś się przepchnęłam i wtedy stewerdesa zauważyła mnie leżącą na podłodze. Podobno tętno już było niewyczuwalne. Ocknęłam się jak już byłam w 1 klasie.
Hmm, czy to dobroczynny wpływ luksusu?
A może również przystojnego pana doktora , którego zobaczyłam nad sobą jak odzyskałam przytomność?
Są Santaklausy w kąpielówkach i czerwonych czapkach z futerkiem?
Dziś dobranocka z całkiem innej bajki. Zbliżają się narodziny Dzieciątka, pora więc na przypomnienie przepowiedni Jana Chrzciciela…
„….Bo pewne jest, że coś się kończy,
Ale ważniejsze – co się zacznie?…”
Chciałabym optymistycznie pomyśleć o tym co się zacznie, ale…coś brak we mnie optymizmu aktualnie.
Dobrej nocy, Wyspo! Optymistycznych snów!

Dobrej!
Witajcie!
No to mamy piątek zastępczy
Witajcie w zastępczy i pochmurny piątek!
Gieniaaaaa!
Od jutra będziesz świętować, ale dziś bardzo proszę kawa, herbata!
Ha! Wszyscy szykują wyżerkę? Niech żyją Święta!
Niestety, ale dla mnie to żaden powód do radości.
Nie lubię!
Dla zarobionych kulinarnie na dobranoc nieco inne spojrzenie:
Chciałabym bardzo , abyśmy przestali być „przeciw komuś” i mogli być tylko za np. żurkiem, ale jako zupą.
Akurat dziś na obiad jadłam żurek z białą kiełbasą , słuchałam Żurka , lubię go słuchać, ale jednak pojawiło się u mnie coś na rodzaj strachu.
Tetryku życzenia będziemy sobie skladać tu czy będzie stosowne pięterko?
Jutro będzie wigilijne pięterko…
Dobrej, kojącej nocy, Wyspo!

Dobranoc!
Witajcie! Pobudka 🙂
Rozbudzonych zapraszam na nowe pięterko 🙂