Skorzystałem z ładnego dnia i w sobotni poranek objechałem kilka parków w poszukiwaniu wiosny:) Niestety, wszystko było skute lodem. Każdy staw, czy jezioro były zamarznięte na amen, a na lodzie sporo było wędkarzy ze świdrami. Nie robiłem im zdjęć, bo mnie akurat to nie rusza. Co do wiosny, to jednak pierwsze ptaki już zauważyłem, które powróciły z zagranicznych wojaży. W sobotę było jeszcze sporo śniegu i spory lód, ale teraz jak piszę, to po jednym i drugim śladu nie zostało. Jak to w okresie zimowym, jest mały wybór ptaszków, a najlepiej wtedy prezentują się i łatwo są zauważalne sarny i jelenie.
« Makówka w Emiratach część 2 | Portret kobiecy » |
Dzień dobry.
Zapraszam do zerknięcia na powyższe zdjęcia.
Dzień dobry! Pooglądam nieco później, na razie tylko się witam i zapraszam panią Gienię z różnościami, ale przede wszystkim z kawą!
Poprosimy!
Cieszę się, że jest już nowe pięterko, za chwilę będę oglądać, teraz muszę ogarnąć pewne sprawy.
Dzień dobry!
Witajcie!
Zacząłem oglądać, ale niestety, praca nie pozwala… 🙁
Po pracy, po długiej i ważnej rozmowie telefonicznej (branżowej) i na przerwę, wieczorem mam szczery zamiar wypowiedzieć się bardziej merytorycznie.
Przecudne te ptaszki, zwierzątka, widoczki.
Ach ten PAN KARDYNAŁ!
Umykam za chwilę do dentysty.
Jestem i idę oglądać
Zdjęcia piękne, modele pozują wzorowo. Zastanawia mnie, co dzierży w dziobie dziwonia na zdjęciu 9? Jakieś cudze jajko czy kamyk?
Pośród wiewiórów pierwszy jest szary, a pozostałe z różnymi domieszkami rudości. Czy to mieszańce?
Sarenki prezentują wyniosłą niewinność, a ptactwo się puszy jak zwykle…
Witaj, Tetryku!
W dziobie na zdjęciu nr 9 to pestka słonecznika:)
Czy w Ameryce słoneczniki też są największe?
To tylko wygląda duże:)
Spizela śliczna, bardziej brązowa niż wróble, na oko. Czy ten dwubarwny dziób coś oznacza, tak jak np. u zimorodków, gdzie pomarańczowa dolna połówka to pani zimorodkowa albo młodziak?
Dzięcioł kosmaty albo włochaty, ale poza tym zdecydowanie zziębnięty!
Sikorka podobna oczywiście do europejskich, z tym że poza kolorem upierzenia proporcje jakby inne, ta głowa większa w stosunku do reszty – czy też to tylko napuszone pióra?
Wiewiórka bardzo elegancka (i od razu przypomniała się wiewiórka z „Zimy Muminków”, która „lubiła o sobie myśleć jako o »wiewiórce z pięknym ogonem«”)
Delikatny wzorek na piórach junka w sumie trochę podobny do futerka wiewiórki na następnym zdjęciu. Bardzo wyraźne zdjęcie, niemal namacalne.
Że kardynały nie zmieniają upierzenia na zimę na mniej kontrastowe, to niebywałe. W sensie, nagle się okazuje, że są na białym śniegu o wiele lepiej widoczne niż latem wśród drzew (i odpowiednio o wiele mniej bezpieczne).
Spizela po sarenkach jakby nieco inna, z fragmencikiem żółtego nad dziobem. To jakiś podgatunek, czy może dymorfizm płciowy? A może się, hm, pobrudziła przy jedzeniu?
Wiewiórki prześliczne, tłuściutkie i futrzaste 🙂
Pan dziwonia jakby chlapnięty czerwoną farbą od przodu.
A trawka na koniec jak choinka 😀
Dobry wieczór.
Dzień na poły słoneczny, na poły deszczowy, ale jak świeciło to aż do przypieku, a kiedy padało – to do potopu niemal;)
A spacerek we mgle tak gęstej, że mi się Rude prawie zgubiło, więc dobrze, że przytwierdzone było do smyczki:)
Dobry wieczór, Wyspo:)
Dobry wieczór, Leno:)
🙂
Dobry wieczór. Tutaj też mglisto, ale nie aż tak, żeby końca smyczy nie było widać! (To musi być stresujące po obu stronach
)
Stresujące też:) Bo nie wiesz, co aktualnie robi, czy już trzeba się nachylać, czy może za chwilę w coś wleziesz i zaniesiesz do domu;)
Ale bardziej niesamowite – czujesz, że coś ciągnie zawieszoną w powietrzu linkę, ale nie bardzo wiesz, co ciągnie:)
Dobry wieczór, Quacku:)
Była taka scena w „Astronautach” Lema, jak lina łącząca astronautów się zaginała w przestrzeni kulistej (jeżeli dobrze pamiętam termin), a tu się okazuje, że żadnych anomalii grawitacyjnych nie trzeba, wystarczy polska mgła!
🙂
Śmiem podejrzewać, że pan Lem mógł zainspirować się właśnie tą naszą mgłą:)
No proszę, jakimi drogami wędruje natchnienie! (mglistymi)
Dziś wiewióry rozwaliły system.
I może ten kardynał trochę – taki patriotyczny:)
A widoczki usposobiły mnie tęskliwie, bo i u nas już bezśnieżnie znowu:)
Dobry wieczór, Riverze:)
Leje, leje, leje.
Wróciłam od dentysty. Czeka mnie doleczanie kanałów. Doleczanie zębów już leczonych kanałowo to bardzo droga zabawa niestety.
Zdarzyło się. Łączę się w bólu
Jutro długoprackowy dzień, więc:
dobrej nocki, Wyspo:)
Spokojnej i Tobie.
Dobranoc, Leno:)
Zmykam także, dobranoc!
Dobranoc, Quacku!
Dzień dobry, mgła od rana, jak nie przymierzając u Leny.
Może dobra kawa sprawi, że świat się wyostrzy?
Pani Gieniu, poprosimy!
Dzień dobry!
Pochmurno za oknem, ale na Wyspie cudownie kolorowo.
„Spacerek” na pocztę. Jak nie dentysta to poczta -takie mam ostatnio „rozrywki”.
Dobrze, że można nacieszyć oczy zdjęciami Rivera!
No wiesz co, myślałem, że pomiędzy Emiratami a zdobywaniem rodzimych szczytów i przełęczy przydałoby Ci się trochę odsapnięcia w postaci bardziej zwyczajnych zajęć?
Taaaa….zwyczajnych zajęć?
Pranie, sprzątanie, zakupy, gotowanie…?
Jestem, szczerze mówiąc, trochę wyczerpany, myślałem, że dzisiaj popracuję, tymczasem oprócz pracy musiałem łapać za ogon kilka srok, bliższych i dalszych.
A teraz już na przerwę.
Witajcie!
Dziś miałem tak fajny dzień, że rano nawet się nie przywitałem, a po dojechaniu do domu padłem. A teraz zajęcie w stowarzyszeniu…
Taaa…”zajęcie w Stowarzyszeniu” w wydaniu Tetryka to ładnie brzmi, a w wydaniu Makówki…się okaże.
(To ja też jeszcze się przywitam z przerwy. Ach, te stowarzyszenia…)
Dzień dobry wieczór:)
(Dobry wieczór!)
Walki z oporem techniki zakończone na dziś 🙂
Dobranocka przyjemnie nastraja…
Nie będzie technika pluła nam w twarz! 🙂
Mnie niestety napluła, a potem zamiast opcji proponowała obiad.
Chociaż tyle! Mnie jeszcze nigdy nie zaproponowałą obiadu!
Poranne mgły opadły pod ciężarem deszczowych kropli, które pod wieczór ustąpiły miejsca nasyconym wilgocią płatkom śniegu:)
Spacerek pod niebem o barwie i fakturze klasycznego drelichu, przez labirynt otulonych mgielnym szalem drzew, za to w ciszy pachnącej waniliową bezą:)
Jeszczepiąteczkowe dobry wieczór, Wyspo:)
Och, jak Ty potrafisz upoetycznić ten drelich…! I przejść płynnie do kruchej(?) waniliowej bezy!
Dobry wieczór!
Dziękuję:)
Wieczór już bardzo dobry, bo zasiądnięty wreszcie, i z nadzieją na niebieganko 🙂
Witaj, Quacku:)
Jakoś nawet Dobranocka nie nastroiła mnie optymistycznie po informacji o tym co wydarzyło się w Gabinecie Owalnym.
Prostokątna Sypialnia to o wiele życzliwsze miejsce! 😉
Dobranoc!
I na mnie już pora:)
Spokojnej nocki, Wyspo:)
Dobranoc!
Dzień dobry, kawa konieczna o tej porze w sobotę!
Poprosimy!
Witajcie!
Dla mnie do termosu poproszę,bo już jadę na wycieczkę.
Czy procenty dodać od razu do termosiku, czy osobno w piersiówce lub biodrówce?
Osobno.
Dzień dobry.
Hej hej!
Dopopołudnie rozdeszczone nieco, ale całkiem sympatyczne:)
Udało nam się uskutecznić niedaleki spacerek plenerkowy, a teraz, rozgrzane obiadkowo, zamiarujemy oddawać się sobotowaniu:)
Dzień dobry, Wyspo:)
Dzień dobry, Leno:)
A u mnie pochmurnie, miałem wybrać się gdzieś, ale na razie ciemno, później ma być lepiej. A jak ciemno to i smutno, to na rozweselenie zrobiłem sobie babkę (oczywiście ziemniaczaną)dla towarzystwa:) I żeby nie było za wesoło to zepsuła mi się maszyna do tarcia ziemniaków:( Muszę gdzieś znaleźć kondensator do niej.
Fajna babka nie jest zła 😉
Znam ból z popsutym sprzętem, więc łączę się w smutku. Jeśli znasz parametry maszyny, możesz spróbować poszukać na firmowej stronie producenta w necie. Czasami oferują części zamienne.
Teraz piekę udka z kurczaka:) I zachciało mi się jarzynówki, więc ugotowałam warzywa na parze, obrałam, pokroiłam, i zaraz będę wrzucać do wrzącego bulionu:)
Dzień dobry, Riverze:)
Witajcie!
Po wczorajszych doniesieniach z USA organizujemy spontaniczny protest. Do zobaczenia po! 🙂
Efektywnego protestu:)
I dzień dobry, Tetryku:)
Chciałam zapytać, czy ktoś coś zamyśla w sprawie patronackiego pięterka, bo jakoś tak nam się zdarzył pierwszy marca dzisiaj 🙂
Jeśli nie ma innych chętnych, to mogę czegoś poszukać.
Albo teraz, albo wieczorkiem, po spacerku, więc dajcie, proszę, znać:)
Jak najbardziej za!
Daję znać, nic nie zamyślam w sprawie pięterka, ale zamyślam o jakimś wyjeździe, trochę wypogodziło się, także są jakieś perspektywy na udany wypad.
Byłem na drugich urodzinach wnuczki szwagra (albo córki bratanka żony), niedaleczko, ale w sporym towarzystwie i tak jakoś zeszło.
A teraz zaraz na przerwę.
Pięterko patronackie chętnie pozostawię w gestii Leny!
Skoro zebrałam pełne dwa głosy, a brak protestu samowolnie uznałam za aprobatę, to po przyrodniczej relacji Rivera zapraszam na patronackie pięterko:)
Miłego wieczoru, Wyspo:)