« Fort Sheridan & Long Grove Kataklizm »

Rok czwarty…

Jak co roku, we współpracy z chórkiem wyżywamy się śpiewająco na niemiłosiernie nam panujących Wink

Uwaga! Film zawiera treści kojarzące się z polityką!

Lepiej się go ogląda po przełączeniu na YouTube.
Warto włączyć napisy (o ile się nie wyświetlają).

235 komentarzy

  1. Tetryk56 pisze:

    Zapraszam do refleksji, a może i uśmiechu…

  2. Quackie pisze:

    Dzień dobry na nowym. Podczas pierwszej piosenki (o wieżach) widać budynek z reklamą mebli(?) i napisem „Wykończenie w cenie”. Przypadek? Wink

  3. Makówka pisze:

    Treści kojarzące się z polityką jak zapewne wszyscy wiedzą są mi szczególnie bliskie.
    Dziś jednak priorytetem jest mama i syn z uszkodzonym więzadłem w kolanie.
    Obejrzę już z domu, na laptopie.
    Dziękuję za to pięterko.

  4. miral59 pisze:

    Świetne!!! Wysłuchałam, czytając przy okazji napisy Delicious
    Serdeczne gratulacje za wspaniałe teksty
    Brawo! Congratulations Brawo!
    Nic więcej nie napiszę, bo wyszłoby trochę za bardzo politycznie, a przecież staramy się unikać takich tematów Wink

    • Makówka pisze:

      Wydaje mi się, że na tym pięterku to unikanie nie obowiązuje,bo to pięterko z czerwoną informacją,że jest polityczne.
      Ale to tylko moja opinia.Jeszcze nie byłam w domu, siedzę u mamy, która teraz śpi, więc dalej merytorycznie nie mogę się odnieść.

    • Tetryk56 pisze:

      Dziękuję! Również myślę, że tego wpisu już bardziej skazić polityką się nie da Wink

      • Makówka pisze:

        Czyli komentarze będą mogły być ” w temacie”?

        • Tetryk56 pisze:

          Ale delikatne… 😉

          • makowka9 pisze:

            Tetryku!
            Czyżbyś miał wątpliwości, że Makówka to nad wyraz delikatna kobieta?

          • miral59 pisze:

            I właśnie dlatego nie chcę się wypowiadać, bo jak pomyślę o poniektórych osobach, to nie umiem delikatnie Angry Czasami lepiej zastosować zasadę, że „milczenie jest złotem”. Tym bardziej, że tutaj możemy najwyżej pogadać, a i tak niczego się nie zmieni Weary
            Potrzebne jest działanie w realu…

            • makowka9 pisze:

              Staramy się nie tylko gadać, ale i działać.
              Każdy na tyle na ile potrafi i może.

              • miral59 pisze:

                Dlatego składam głęboki ukłon w Waszą stronę, Makóweczko, bo wiem, że na samym gadaniu się nie kończy Poklon Happy-Grin
                Tak jak napisała Bożenka, ten filmik z chórkiem jest widomym dowodem na działalność. I to się chwali Happy Ale na Wyspie możemy niewiele. Tym bardziej, że większość z nas ma podobne poglądy. Bardziej to będzie przypominało zebranie „kółka różańcowego”, niż prawdziwą dyskusję. Bo do dyskusji potrzebni są oponenci, a tak będziemy sobie tylko potakiwać i potwierdzać… Weary

                • Quackie pisze:

                  Problem polega też i na tym, że podziały zaszły tak daleko, że trudno znaleźć pole do dyskusji, jakiś obszar, gdzie będzie można wymieniać poglądy, zwłaszcza bez zbytnich emocji i rzeczowo.

                • Makówka pisze:

                  Miralko!

                  Pisałyśmy równocześnie, ta sama godzina 19:42.

                  Można czasem lekko spierać się na argumenty, można się „pięknie różnić”.
                  Przebyłam mnóstwo takich rozmów z przypadkowo napotkanymi ludźmi na ulicy w czasie akcji zbierania podpisów. Na tym też polega działalność Stowarzyszenia. Nawet gdy spotykałam kogoś popierającego „miłościwie nam panujących” starałam się bodaj zasiać pewne wątpliwości i zakończyć rozmowę uściskiem dłoni. Pewnie trudno Wam w to uwierzyć, ale mój emocjonalny i narowisty charakter w sytuacjach „pracy” zazwyczaj udaje mi się zawiesić na kołku.

                  Ale na Wyspie jak obiecałam w polemikę nie będę się wdawać. Zresztą moje poglądy chyba i tak wszyscy znają. Można je w skrócie opisać dwoma cytatami:
                  „Warto być przyzwoitym” oraz „Nie bądź obojętny!”

                  P.S. Wróciłam do domu, nie planuję już wychodzić i teraz mam nadzieję WRESZCIE spokojnie odsłucham nagrania.

                • Makówka pisze:

                  Pisałam nie widząc komentarza Q.
                  Teraz więc się do tego odniosę. Można znaleźć takie pole, ale do tego potrzebny jest wzajemny szacunek, dużo empatii, brak agresji i faktycznie rzadko się udaje.
                  Jeśli mamy do czynienia z kimś, kto mało czyta i czasem włączy TVP to faktycznie jest to niemożliwe, gdyż ktoś taki jest przesiąknięty zajadłą i bezmyślną agresją.

                • Quackie pisze:

                  Yhm, no więc to założenie dotyczące agresji też jest częścią problemu. Niewielką, bo zwykle jest słuszne, ale jednak nie zawsze.

                • Makówka pisze:

                  Znowu się nagadałam (Tetryku czy było wystarczająco DELIKATNIE?), a to przecież pięterko Ukratka.

                  Nie jestem w chórku, w ogóle jestem tylko zwykłym szarym członkiem Stowarzyszenia, więc za chwilę spotkam się z zarzutem, że wychodzę przed szereg.

                  Ale, ale…uczestniczenie w działalności Stowarzyszenia to od paru lat ważna, bardzo ważna część mojego życia.

                  Zresztą ja zawsze byłam zwierzę polityczne, z domu to chyba wyniosłam.

                  Teraz zamilknę i wreszcie obejrzę.

                  Zamilkne

                • miral59 pisze:

                  Chyba mnie nie do końca zrozumiałaś, Makóweczko. Chodziło mi o to, że na Wyspie raczej mamy jednakowe poglądy i trudno tu o dyskusję, bardziej to będzie potakiwanie… niż cokolwiek innego Pleasure
                  Spotykając się ludźmi o różnych poglądach, można dyskutować, o ile oponent nie zacznie być wulgarny, czy agresywny. To nie pomaga, a wręcz uniemożliwia jakąkolwiek dyskusję… powstaje „pyskówka”, a to trudno nazwać „dyskusją”… Weary
                  Pisałam już o tym nieraz. Moi znajomi (od dawna wielbiciele PiS), gdy im mówiłam, że w tej partii nie widzę żadnej sensownej osoby (przynajmniej wśród tych ze „świecznika”), od razu zaliczyli mnie do wielbicieli PO, tak jakby w Polsce nie było żadnej innej opcji Overjoy I to się ciągnie za mną latami… tyle razy im tłumaczyłam, że nie jestem zwolennikiem żadnej partii, a już na pewno nie PO. Nie dociera… Ostatnio Danka powiedziała mi, że przecież na nich głosowałam… NIE GŁOSOWAŁAM!!!! Nie głosowałam od czasu przyjazdu tutaj, czyli od 22 lat, w żadnych polskich wyborach. To jak mogłam głosować na PO, skoro oni utworzyli partię w 2001 roku? Już po moim wyjeździe tutaj…
                  Czasami sama sobie się dziwię, skąd się bierze moja cierpliwość, żeby nie trzasnąć kogoś w łepetynę, skoro słowa nie docierają Overjoy
                  A pewnie znowu za jakiś czas będę musiała tłumaczyć wszystko od początku… Tired

  5. Makówka pisze:

    Melduję, że WRESZCIE obejrzałam. Mniej się uśmiałam jak przy poprzednich kabarecikach, więcej zadumałam.
    Jednak na żywo w atmosferze dobrej zabawy wśród ludzi myślących tak samo jest więcej śmiechu.
    Samemu w domu -więcej refleksji.
    DOSKONAŁE ilustracje, równie ważne jak tekst.
    Całość OCZYWIŚCIE bardzo mi się podoba, wielkie brawa dla wszystkich biorących w tym udział, a największe dla Pana Miksera.
    Brawo!

    Zaraz zaczynam rozsyłać po znajomych.

  6. Makówka pisze:

    Alert RCB jednak nie był na wyrost, bo przed chwilą była gwałtowna zlewa z porywistym wiatrem.
    Jak dobrze, że trochę zimy widziałam tej zimy!

    • Quackie pisze:

      Krewni z Katowic i znajomi z Krakowa donoszą, zdjęci strachem, o jakichś potwornie intensywnych opadach. Plus wietrze i deszczu.

      • Makówka pisze:

        Bodaj teraz wiesz, że prawdę napisałam panie Q!
        Mieszkam w bloku, więc strachem nie jestem zdjęta. Natomiast zaczęła mnie boleć głowa i mocniej (nadwyrężone w piątek) kręgi szyjne.

        • Quackie pisze:

          Ajaj.

          Się kłaść (niekoniecznie spać)? Żeby odciążyć?

          • Makówka pisze:

            Gdzieś w domu mam kołnierz ortopedyczny, który nosiłam trochę, po tym jak wisiałam głową w dół w czasie dachowania. Ale gdzie?
            Dalej zastanawiam się jak ja zrobiłam taki skok na główkę? Zazwyczaj przecież upada się inaczej? Może Ty mi wytłumaczysz panie Q jako narciarz?

            • Quackie pisze:

              Przypomnij, w jakich to okolicznościach było?

              • Makówka pisze:

                Ha!
                Czułam, że mam tzw. nogi z waty, ale „jakoś dojadę do stacji wagoników”.
                Nartostrada, końcówka, luzik i nagle robię takiego szczupaka do przodu na głowę.
                Wcześniej jechałam trochę powyżej własnych możliwości, bo „po śladzie” jako ta w środku między dwoma facetami.
                Kto winien? Wiadomo -panowie! Przecież nie ja, prawda? No dobra, nie musiałam, chciałam dorównać.

                • Quackie pisze:

                  Robi wrażenie wjechania w jakiś tępy śnieg (ale po śladzie? Narciarz przed Tobą nie fiknął?) i gwałtownego wyhamowania nart, kiedy reszta Ciebie poruszała się nadal w tym samym kierunku z tą samą prędkością. Z tym że to i narty się powinny wypiąć wtedy (tylne bezpieczniki?).

                • Makówka pisze:

                  Po śladzie było wcześniej. W ramach nauki, aby mnie zmobilizować do lepszej jazdy, czyli częstszych skrętów. Ten przede mną to był doskonały narciarz i zaproponował, że pojedzie trochę wolniej i abym skręcała tam, gdzie on -taka klasyczna nauka. Za mną jechał drugi pan. Więc podwójna mobilizacja. To było przy sporym zachyleniu na czarnej trasie. Byłam więc bardziej zmęczona niż jadąc normalnie .
                  A na koniec była nartostrada, gdzie każdy jechał sam. Rozluźnienie. Masz rację -tępy śnieg, gdzie usiłowałam się rozpędzić, aby na koniec nie łyżwować.
                  Nie pomyślałam o tym , że faktycznie narty zostały, a głowa jakby wyprzedziła.
                  Czemu się nie wypięły? Mam stary sprzęt, bo przecież od wielu lat całe moje jeżdżenie to jakieś dwa, trzy jednodniowe wyjazdy w roku.

  7. Tetryk56 pisze:

    A tymczasem dobranoc!

  8. Wiedźma pisze:

    Też odpowiedziałam i też z pytaniem Wink

  9. Wiedźma pisze:

    Krakowskie kabaretowe tradycje górą ! Brawo!

  10. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Zatem życzmy sobie jak najwięcej miłych a niespodziewanych całusów! Buziak

  11. Quackie pisze:

    Dzień dobry nieco wcześniej niż zwykle.

  12. Makówka pisze:

    Witajcie!
    Mnie zbudził telefon stacjonarny co spowodowało natychmiastowy ból głowy (czarne myśli).
    Teraz więc czekam na niespodziewany całus.

  13. Alla pisze:

    Dzień dobry Happy
    Leci dowcipny kabarecik. Ile jeszcze kryształów rozsypie się w drobny mak, żeby suweren pojął…
    Wczorajszy dzień był okrooopny. Lało jak z cebra, wietrzysko hulało pozbawiwszy całe miasto prądu. Wszystko woków trzeszczało, potok hucząc groźnie – zamienił się w dość wartką rzekę. Na szczęście już się uspokoiło, wiatr osłabł, prąd oddali. Egipskie ciemności minęły, nawet słońce próbuje się przebić.

    • Makówka pisze:

      To dobrze, że już masz spokój Skowroneczku.

      Część suwerena nie pojmie NIGDY.

      Taka opowieść (autentyczna podobno) „Słyszała pani, że ta kandydatka, ta Kidawa jakaś pokazała w Sejmie środkowy palec?”.

      Tak mi się skojarzyło:
      „Czy to prawda, że w Moskwie na placu Czerwonym rozdają samochody? Tak, to prawda, tylko że nie w Moskwie, lecz w Leningradzie, i nie na placu Czerwonym, a na placu Rewolucji, i nie samochody, a rowery, i nie rozdają, a kradną”.

  14. Quackie pisze:

    Fajrant po pracowitym dniu i przerwa.

  15. Alla pisze:

    Dobrej nocy życzę SzanPaństwu I-m-in-love
    Dopadł mnie ból kręgosłupa powodując rozdrażnienie i ogólny dyskomfort 🙁
    No wiem SKS!
    Tak se za pan Foggiem czy Połomskim ?
    ” Dopókiśmy młodzi i sercem i duszą, nie wiemy jak cenić ten skarb.. ” Pondering

  16. Lena Sadowska pisze:

    Dobry wieczór:)

    Celny komentarz do rzeczywistości w niebanalnym wykonaniu i formie zgodnej z najlepszymi kabaretowymi wzorcami.
    Gratuluję.

    Szkoda, że wydarzenia na współczesnej niwie politycznej bardziej smucą, niż bawią, a zachowanie polityków zamiast odruchu sympatii, wywołuje rozgoryczenie i poczucie wstydu.

    Pozdrawiam:)

  17. Makówka pisze:

    Wracam do domu objedzona pysznościami(wino też było).Natomiast moja dusza jest jeszcze lepiej nakarmiona i pozytywnie naładowana.
    Czyli uczta dla ducha i ciała.

  18. Tetryk56 pisze:

    Wróciłem i ja. Tym razem spotkanie w „Kolorach” dotyczyło ekologii i wyzwań stojących przed naszym przemądrzałym gatunkiem…
    Wina nie było 🙁

  19. Quackie pisze:

    Mistrzu Tetryku, gołąbek poleciał, dla szybkości…

  20. Tetryk56 pisze:

    Dobranoc, Wyspo! Bezwietrznych snów!

  21. Makówka pisze:

    Póki jeszcze na tym pięterku jesteśmy i zanim wszyscy spać pójdą mam taki cytat, na który natknęłam się teraz w necie.

    „Jest coś gorszego od duszy zdeprawowanej, to dusza przystosowana” (Ch.Péguy)

    Po przeczytaniu tego zdania pomyślałam sobie, że członkowie naszego Stowarzyszenia, wykonawcy i autor Kabareciku to dusze, które nigdy nie będą przystosowane.

    Bo przecież wszyscy pamiętamy powiedzenie Stefana Kisielewskiego:

    „To, że jesteśmy w dupie to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać.”

    Ja nie chcę urządzać się w Polsce, którą proponują nam niemiłosiernie nam panujący. Natomiast chcę żyć w takiej, o której mówiono dziś „Pod Gruszką”.

    • Quackie pisze:

      Ha, chyba to już kiedyś cytowałem na Wyspie, ale najwyżej powtórzę: kiedy kończyliśmy studia polonistyczne, jedna pani (wtedy) doktor wyszła na środek i powiedziała: – Te studia nie dają doskonale płatnej pracy, z satysfakcją też jest różnie, ale jedną rzecz dają na pewno – uodparniają na totalitaryzm.

      I to się sprawdza. Nawet jak uodpornionych jest mniejszość.

      • Makówka pisze:

        Zastanawiam się jaką rolę pełni tu AGH? Bo…hm studia techniczne uczą myślenia, a to chyba też uodparnia?
        A bo ja wiem? Jutro trzeba spytać Tetryka, wszak on też absolwent (chyba?) AGH.

  22. Wiedźma pisze:

    Hmmm…te ostatnie komentarze to jakby pocieszajka ? Thinking

  23. Quackie pisze:

    Zmykam (ale nie ze względu na politykę, tylko na zmęczenie materiału). Dobranoc.

  24. Wiedźma pisze:

    o myśleniu jeszcze i ten znany cytat ” Myślenie ma przyszłość, ale dla niewprawionych to ciężka sztuka”.
    I tym pogodnym akcentem kończę kolejny deszczowo-wietrzny dzionek.
    aby do wiosny Wink

  25. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Może dziś po południu uda się poobijać w domu…

    • Makówka pisze:

      No popatrz, popatrz ja dziś też zaplanowałam (oprócz wizyty u mamy) siedzenie w domu. Sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie?

      Thinking

  26. Quackie pisze:

    Dzień dobry, zaspałem Worry łapię kawę, kłaniam się nisko i lecę dalej.

  27. Makówka pisze:

    Witam!

    Kto się ze mną napije herbaty?

    Kawka

  28. Alla pisze:

    Się nie przywitałam? Też coś Conceited
    Dzień dobry Delighted
    Proszę łaskawie zaglądnąć, no tam gdzie… wille oglądamy Delighted

  29. Quackie pisze:

    A zaś tutaj fajrant i przerwa.

  30. Quackie pisze:

    I po przerwie.

  31. Alla pisze:

    Dobranoc kochani I-m-in-love
    Czy jutro przestanie wreszcie lać? Weary

  32. Tetryk56 pisze:

    Dobrej nocy wszystkim, i okapanym, i przedmuchanym 😉 Niech będzie spokojna!

    • Makówka pisze:

      To i Tobie Tetryku Spokojnej!

    • Quackie pisze:

      Spokojnej.

      • Max pisze:

        Spokojnej ?? W ostatni wieczór Karnawału ? Została jeszcze godzina , zatem może już bez tańca ,ale ze śpiewem , oby nam sie dobrze działo przy dobrym zdrowiu i we wspaniałej kompanii Koleżanek i Kolegów z Madagaskaru . Na zdrowie !!! Roses Cheers

        • Quackie pisze:

          O, no to może jakiś drobny kusztyczek tego albo owego…

          • Makówka pisze:

            To ja w tym roku Tłusty Czwartek bez pączka, a Ostatki bez śledzia!

            To bodaj wirtualnie z Wami napiję się czerwonego wina!

            Cheers

            (w Sappadzie codziennie piliśmy czerwone wino po kolacji)

            • Quackie pisze:

              Lampka (albo dwie) wieczorem to nawet zdrowe jest. Wspomaga produkcję hemoglobiny chyba.

              • Makówka pisze:

                Linkowałam już kiedyś na Wyspie –Jak żyć długo mądrze i szczęśliwie refleksje neurobiologa – prof. Jerzy Vetulani..
                Opowiadałam wtedy też moje wrażenia z wykładu, więc nie ma sensu powtarzać, ale to jest naukowo dowiedzione, że jest to zdrowe, ale oczywiście z umiarem.

                • Quackie pisze:

                  Tak jest. Już Paracelsus mawiał, że wszystko jest trucizną i nic nią nie jest, wszystko zależy od dawki 😀

                • Tetryk56 pisze:

                  Spotkałem się kiedyś ze śmiałą tezą:
                  Alkohol pity w miarę nie szkodzi nawet w największych ilościach!

        • miral59 pisze:

          To i ja do toastu się dołączę!
          Cheers

  33. Quackie pisze:

    Wychyliłem zdrowie Wyspiarzy, a teraz umykam w piernaty!

  34. Wiedźma pisze:

    Sennie i ciemno. Śledzie były w 6 rodzajach. I Baczewski; szkoda, ze nie lubię wódki… Wink

  35. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Nie wiem czy tak dobrze ten tydzień się zaczął… i to od poniedziałku Weary
    Wracałam z pracy, gdy zatrzymała mnie policjantka stanowa Worry Na autostradzie… tam jest ograniczenie do 60 mil/godzinę, a ja jechałam 69 mph. Musiała mnie wziąć „na ząb”, bo nikt tam tak wolno nie jedzie. Mówiła, że są roboty drogowe i ograniczenia. Jakie kurne roboty, skoro jeżdżę tamtędy niemal codziennie i przynajmniej od roku nie widziałam żadnego robotnika?!!!
    Ale ona była grzeczna, to i ja. Co będę do niej skakała z dziobem, skoro faktycznie szybkość przekroczyłam Worry
    Zapytała mnie czy w ciągu ostatniego roku dostałam mandat. Nie, nie dostałam. Poprosiła o prawo jazdy i ubezpieczenie. Powiedziała mi, że sprawdzi i jeśli mówię prawdę, to dostanę tylko ostrzeżenie. Sporo czasu jej nie było… siedziała w swoim samochodzie i coś tam klikała w komputerze. Po jej słowach nabrałam przekonania, że na upomnieniu się skończy. Jedyny mandat jaki dostałam był ponad 10 lat temu Pleasure
    W końcu wróciła. Powiedziała mi, że mam świetne prawo jazdy i świetny rekord, więc da mi tylko upomnienie. Na piśmie. Nie idzie mi to na rekord, ale jakby mnie znowu złapali za przekroczenie szybkości, to mają mnie w policyjnym rejestrze i na bank zapłacę Weary
    Dobrze, że mnie nie złapała gdy jechałam 85 mph Overjoy Pewnie nie skończyłoby się na upomnieniu… ale i tak nie za dobrze, bo muszę bardziej uważać Sad

  36. miral59 pisze:

    A tak w ogóle, to znowu sypie śnieg Sad
    Przy okazji wieje momentami dość silnie. Ma padać do jutrzejszego południa… Nie wiem jak długo się utrzyma, bo temperatura plusowa… ale jeśli długo posypie, to pewnie część tego białego zostanie i się nie rozpuści Weary
    Znowu będę musiała „odkopać samochód”… Worry

  37. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Pogoda dzisiaj jakby bardziej karnawałowa niż wczoraj, a tu post…

  38. Alla pisze:

    Dzień dobry, się nie wyspałam.
    Koty.
    Oddać do schroniska?

  39. Quackie pisze:

    Dzień dobry, jakby kto pytał, gdzie słońce, to chwilowo u nas. Ale ma lać (nieco później).

  40. Quackie pisze:

    Fajrant i przerwa. Dość nawet optymistycznie.

  41. Quackie pisze:

    I po przerwie 🙂

  42. Tetryk56 pisze:

    Chyba już najwyższy czas na nowe pięterko. Prawie 200 komentarzy, filmik wisi czwarty dzień… A w niedzielę będzie już czas na Mistrza Konstantego!
    Ma ktoś jakiś pomysł?

    • Makówka pisze:

      Czyżby nikt nie miał odwagi zbyt szybko publikować po Sz.P. Tetryku?
      Twój poprzedni wpis „wisiał” tydzień i miał 261 komentarzy.
      Więc do Konstantego spokojnie pobijesz własny rekord.

      • Tetryk56 pisze:

        Jako niespotykanie spokojny człowiek nie mam potrzeby nikogo ani niczego bijać. A ty pierwsza zaraz podniesiesz krzyk, że już pięterko za długie…
        I niby co za odwaga tu potrzebna?

        • Makówka pisze:

          Krzyk podnoszę, gdy z komórki zaglądam.
          Mimo że właściwie na bieżąco informowałam jak było w Sappadzie to myślałam, że mogłabym zrobić z tego pięterko.

          Ale w tym tygodniu nie planuję pobytu w domu na tyle długiego, aby to zrobić. Moje pstryczki dalej w komórce. Trzeba z nich coś wybrać i jakąś całość sklecić, ale to chwilkę zajmie.

          Jeśli chcecie zobaczyć jak było w Dolomitach postaram się coś zbudować po KIG , dobrze?

  43. Makówka pisze:

    Wróciłam do domu z moich ukochanych „Kontynentów”.
    Tym razem byliśmy w Omanie.
    Zachwycona opowieścią o ciekawym kraju, zauroczona pięknymi zdjęciami i bardzo z siebie dumna.
    Dlaczego dumna? Wiele różnych moich znajomych udało mi się namówić na obejrzenie slajdowiska w Kontynentach.
    Niektórzy z nich zauroczeni tym miejscem nie zakończyli na jednej wizycie, stali się stałymi bywalcami.
    Dziś namówiłam jednego z panów, z którym jeździliśmy na nartach w Sappadzie. Jeśli w ślad za nim przyjdą inni to może powinnam zacząć pobierać prowizję od każdej nowej osoby? Hm…? Na wycieczce w Dolomitach były wszak 33 osoby…

    • Quackie pisze:

      Widać masz dar przekonywania. Obecnie ludzie z takim darem pracują przede wszystkim jako sprzedawcy, czego nie życzę wszakże.

      Może byś kandydowała na jakieś ważne stanowisko? Wybory się zbliżają…

      • Tetryk56 pisze:

        Och, energią byś z pewnością przebiła panią Małgorzatę… Wink

        • Makówka pisze:

          Zaliczyłam już dzisiaj pewną porcję pochwał (jakiś taki dzień?), więc jeszcze chwila, a będzie potrzebna duuuża szpilka, aby przekłuć balon mojego ego, bo jakbym spadła z EGO na IQ skręcenie karku murowane.

          No dobra, ale zupełnie serio dziś na sali w Kontynentach było 5 osób takich, które kiedyś namówiłam na przyjście i teraz już przychodzą same.
          Tak tylko przedstawiałam -to koleżanka z koła PTTK, a to się znamy z wycieczek z inną grupą, a to kolega z nart.

          Każdy zamówi piwo albo herbatę… Knajpa jest całkowicie na uboczu w zakamarkach osiedla, więc „z ulicy” nikt tam nie trafi.

          Był moment, że mieli kłopoty, aby jakoś się utrzymać, a to rzeczywiście przesympatyczni ludzie. Choć samą restaurację prowadzi już ktoś inny to jednak slajdowiska nadal ten sam przemiły pan Andrzej.

          Cóż na polityka się nie nadaję, bo umiem przekonywać TYLKO do tego w co sama wierzę.

          • Quackie pisze:

            No to może nie prowizję, ale na każde 5 napojów zamówionych przez osoby przyprowadzone przez Ciebie – jeden gratis dla Ciebie Happy-Grin

            • Makówka pisze:

              Takie gratisy miałam za prowadzenie slajdowiska.

              Miałam wtedy taki karnecik za pół ceny na każdą potrawę.
              Teraz przychodzę z sentymentu i tylko jako widz, a restauracja i slajdowiska to różni właściciele, choć jakoś współpracują, bo knajpa przygotowuje symboliczny poczęstunek w czasie slajdowisk.

              Mam ogromny sentyment do tego miejsca z wielu powodów, temat -rzeka.
              Gdy straciłam głos, nie miałam odwagi iść „między ludzi” to jedynie chodziłam na slajdowiska, bo tam czułam się jakoś bezpieczna i w przyjaznej atmosferze.

              • Quackie pisze:

                Atmosfera to podstawa. Podobnie jest na Wyspie Happy

                A teraz już zmykam.

                • Makówka pisze:

                  Atmosfera w dzisiejszej Polsce jest bardzo ważna. Takie enklawy bez chamstwa i agresji jak Wyspa, jak Kontynenty, jak było na wyjeździe w Sappadzie, jak jest przy ogniskach na moich wycieczkach.

                  Dobranoc panie Q!

  44. Tetryk56 pisze:

    Mnie natomiast energii nie staje. Idę spać, czego i Wam życzę 🙂

    • Quackie pisze:

      Spokojnej, i żebyś się podładował.

    • Makówka pisze:

      Śpij spokojnie, podładuj energię Tetryku.
      Na podładowanie energii polecam taki wyjazd jak mój.
      Wróciłam jakaś taka pozytywnie podkręcona mimo ataków ze strony prozy życia.
      Aż się zastanawiam na jak długo starczy, kiedy proza życia wyssie ze mnie tę energię?

  45. Makówka pisze:

    Skoro już tyle rozpisałam się o Kontynentach to jeszcze parę słów o dzisiejszym slajdowisku

    OMAN – to jeden z najpiękniejszych regionów na Bliskim Wschodzie. To otwarty dla turystów, bezpieczny i niezwykle gościnny kraj, w którym nowoczesność przeplata się z tradycją.
    Zabytki z różnych epok, największa na świecie pustynia piaszczysta, tysiące kilometrów kwadratowych hamady, piękne wybrzeże, Wielki Kanion Arabii, urocze wadisy – to jest tylko część atrakcji Omanu.

    Było również o tym
    jak to jest, że 99% społeczeństwa kocha(ło) swojego Sułtana, choć był monarchą absolutnym. Jak ten kraj przeszedł w 50 lat 500-letnią ewolucję. Jak to jest, że da się żyć w kraju, gdzie 50% mieszkańców to imigranci.

    Wszystko to opowiadane było ciekawie, ładną polszczyzną i ilustrowane pięknymi zdjęciami.

  46. Wiedźma pisze:

    Atmosfera na Wyspie jest rzeczywiście odmienna od średniej krajowej Buziaczki

  47. Wiedźma pisze:

    Zapalę już lampkę, by czuwała nad spokojnym, krzepiącym snem znużonych .
    Dobranoc lulu

  48. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    W Międzynarodowy Dzień Niedźwiedzia Polarnego pozdrawiam naszego Miśka, białego wszak pod pancerzem! Bukiet

  49. Quackie pisze:

    Dzień dobry, Wyspo. Wyspuję, chociaż się mało wyspałem Wink1

  50. Alla pisze:

    Dzień dobry, biało jest Delighted
    Na długo?
    Ogólnie, to jakoś niemrawo, o!
    Może się rozkręcę.

Skomentuj Quackie Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)