« To jest wpis na koniec zimy. Oby. Alkohol »

8 dekad propagandy

Pewnie część z was już widziała ten wykład, ale sądzę że wart jest przytoczenia i na Wyspie.
Uwielbiam Jacka Fedorowicza!

172 komentarze

  1. Tetryk56 pisze:

    Uniwersytet Warszawski ma znakomitych wykładowców!

  2. miral59 pisze:

    Obejrzałam od dechy do dechy i właściwie jest to moje zdanie powtarzane od dawna. Szczególnie jeśli chodzi o współczesną propagandę i nie tylko propagandę.
    Z jednym nie do końca się zgodzę. Rosjanie faktycznie stali na granicy i tylko czekali na rozkaz. To nie była propaganda. Mieszkałam niedaleko granicy i znałam kilku żołnierzy. Jeden, mąż koleżanki z pracy był podchorążym w WOP-ie (jednostka w Krynkach). Rozmawiał z podoficerami i oficerami rosyjskimi i wiedział jak wiele wojska skupili na granicy. Oczywiście żaden z nich nie odważyłby się gadać o tym przez telefon, czy przy ludziach, ale gdy byli sam na sam…
    Mąż koleżanki też nie był skłonny do opowieści na ten temat. Ale jak byliśmy u nich w odwiedzinach i jak sobie „podhumorzyliśmy”, to co nieco powiedział. On też nie mógł chlapać ozorem na lewo i prawo…

  3. Jo. pisze:

    Jakieś śniadanie by się jednak przydało.
    Dzień dobry.
    Koffie

  4. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    No i po weekendzie…

  5. Quackie pisze:

    Dzień dobry, ja zaraz po kawę, a potem pracowity dzień się szykuje, z tym że akurat dzisiaj chyba jeszcze nie zawodowo.

  6. Quackie pisze:

    No to jeszcze przy poniedziałku:

    Wszystkiego najlepszego dzisiejszej Jo-bilatce. Zdrowia nade wszystko, spokoju wewnętrznego i zewnętrznego, postępów w sprawach wymagających postępów, wygodnych podróży w wymarzone miejsca i butów pod kolor!

    Roses i od rana tak delikatnie, ale za to z bąbelkami Cheers

    Sto lat!

  7. Quackie pisze:

    Dzwonię do jednej placówki od zdrowia. Połączenie trwa już 23 minuty i „Państwa rozmowa jest trzecia w kolejce” (a jak się połączyłem, to była dwudziesta piąta). Ależ szybko dzisiaj idzie!

  8. gimi pisze:

    Dzień dobry,
    Dla Jo oczywiście najlepsze życzenia!
    Do wykładu się nie odniosę, bo pracowy komputer nie ma głośników.
    Miłego dnia 9 i tygodnia) 😉

  9. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin

  10. miral59 pisze:

    Wszystkiego najlepszego, Jo!!!! Sto lat w zdrowiu życzę!!!!
    Serducho Roses Serducho
    i
    Cheers

  11. miral59 pisze:

    Ale się wściekłam Mad
    Zadzwonił małżonek, że jeśli jadę dziś do Elgin, to nie powinnam jechać autostradą. Była jakaś wielka strzelanina i ten odcinek na którym zjeżdżam, zamknęli Angry Niech tych wszystkich bandziorów coś trafi!!! Będę musiała nadłożyć drogi i zajmie mi to od groma czasu Disapproval Że też musieli sobie wybrać akurat to miejsce… Angry Nie mogli sobie postrzelać gdzie indziej?!!! Jak już muszą… Weary
    Ja w ogóle, to jestem przeciwniczką i strzelanin i broni w każdym domu (u mnie nie ma). A już tych bandytów i gangów, to organicznie nie znoszę. Po co się to tałatajstwo plącze po świecie, to nie mam pojęcia. Niech się nawzajem wystrzelają i będzie święty spokój. I nawet nie jest mi ich szkoda. Przez nich giną niewinni ludzie. Często, żeby postraszyć rodzica, zabijają mu dziecko… I tak jak jestem osobą pogodną i wyrozumiałą, tak tym bandziorom życzę jak najgorzej Disapproval

    • Quackie pisze:

      Zgadzamy się co do bandytów i zakłóceń, i broni też, z tym że to raczej niemożliwe, żeby tę kwestię uregulowano w jakimś rozsądnie dającym się przewidzieć czasie – za duży opór producentów, NRA i gorliwych (choćby nawet jak najbardziej uczciwych) użytkowników.

    • Jo. pisze:

      To mi przypomina mój ulubiony cytat: „Ja to jestem tak tolerancyjny, że tych nietolerancyjnych bym wystrzelał!”.
      Love Peace and cośtam.

  12. Tetryk56 pisze:

    W sprawie dostępu do broni opowiem wam rodzinną anegdotkę. Moja mama pojechała z wizytą do brata, w zdecydowanie bardziej wiejskie okolice – wracała więc zaopatrzona m.in. w „garstkę prawdziwych, świeżutkich kurzych jaj” – wtedy nawet jeszcze nie mówiło się „z wolnego wybiegu”, tylko po prostu, „ze wsi”. Wracała koleją, i pech chciał, że pociąg, który wybrała, kończył bieg na Dworcu Głównym, czyli nie mogła wysiąść na podmiejskim przystanku po drugiej stronie miasta, z którego miała blisko do domu. Środek nocy, komunikacja wtedy nie istniała o tej porze, kolejny pociąg lub autobus za parę godzin – postanowiła przejść dystans na piechotę, z grubsza wzdłuż torów.
    Póki szła oświetlonymi ulicami, było nieźle. Gdy doszła pomiędzy zakłady i ogródki działkowe, zaczęła się czuć nieswojo. A trzeba jeszcze było torem kolejowym pokonać most na rzeczce, i z kompletnych nadrzecznych pustkowi dojść do osiedla. I mama zaczęła się potężnie bać. Trzymała rękę na jajkach w torbie, i kombinowała, że gdyby ktoś próbował ją zaatakować, to tym jajkiem po oczach, i w nogi! Na szczęście nikogo nie spotkała.
    Opowiadała później, że gdy już doszła szczęśliwie do domu i nieco ochłonęła, to najbardziej dziękowała losowi za to, że nikt się nie pojawił. Bo gdyby ktokolwiek np. szedł naprzeciwko, niechybnie bez próby dialogu obrzuciłaby go tymi jajami i zaczęłyby po mieście chodzić legendy o czarownicy, miotającej nad rzeczką jajami w Bogu ducha winnych przechodniów!

  13. Quackie pisze:

    Kochani, właśnie zaczęło mi się nieco gotować koło odwrotnej części ciała (zawodowo). Mam nadzieję, że dam radę pojawić się w okolicach dobranocki, gdyby nie, uprzejmie poproszę o zastępstwo.

    • miral59 pisze:

      Nie ma wyjścia, musisz polać zimną wodą, bo oparzysz sobie „odwrotną część ciała” i będzie bardziej niż nieprzyjemnie Amazed
      Powodzenia w polewaniu życzę Pleasure

  14. Quackie pisze:

    Spokojnej.

  15. Quackie pisze:

    A ja zapomniałem dodać, że zanim zrobiło się gorąco, zdążyłem obejrzeć wykład. Jacek Fedorowicz w formie, właściwie lepiej mogłoby być tylko, gdyby pojawił się w roli Kolegi Kierownika (i ewentualnie pozostałych Kolegów). Natomiast z przyjemnością dostrzegłem na sali mojego osobistego Wuja z Warszawy Happy

  16. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Kawa koniecznie.

  17. Jo. pisze:

    Dzień dobry.
    Ja dziś mało aktywna jestem bynajmniej nie z powodu syndromu dnia następnego, ale ze względu na atrakcje.

    Otóż mój cudowny syneczek, który mi wczoraj dostarczył niezwykłych wzruszeń wychowawczych, dziś zadbał o powrót do pionu, żebym się nie przyzwyczajała. Pojechał do szkoły rowerem i nie odezwał się, że dojechał. A sms że dotarł do szkoły jest absolutnie podstawowym warunkiem mojej zgody na jeżdżenie do szkoły rowerem.

    Przez godzinę najadłam się strachu jak cholera. Bo ani od niego informacji, ani odpowiedzi na moje esemesy. Nic kompletnie.

    A potem synek raczył odpisać. „O cholera, sorry mama, wiedziałem, że mam ci wysłać sms, ale coś mi umknęło.”

    Ja chyba pójdę coś wyprasować.

    • Quackie pisze:

      Hm. A jakbyś mu ustawiła powtarzalną w dni robocze przypominajkę na telefonie o treści „po przyjeździe do szkoły wysłać SMS-a do Mamy!”, obliczoną na godzinę przyjazdu?

      • Jo. pisze:

        Ale on WIE, że ma się odmeldować! I na ogół to robi! Prawie zawsze! Dlatego jak się nie odezwie, to ja dostaję zawału.

        • Quackie pisze:

          Ok. Ale jak będzie miał przypominajkę, to nawet jak zapomni, to telefon mu przypomni, a Ty nie dostaniesz zawału.

          • Jo. pisze:

            No właśnie nie. Bo on telefon musi w szkole wyłączyć. Teraz też PAMIĘTAŁ, że ma mi wysłać sms, tylko jak przypiął rower i wszedł do szkoły, to mu umknęło.

            To jest nie do obejścia.

    • Tetryk56 pisze:

      Niestety, powoli musisz się przyzwyczajać do podobnych sytuacji. I jakkolwiek nie będzie to łatwe, i młody bezwzględnie powinien przestrzegać ustaleń, kiedyś będziesz musiała uznać że brak wiadomości to dobra wiadomość.

  18. Tetryk56 pisze:

    O do licha! Nie przywitałem się!
    Witajcie! Happy

  19. Quackie pisze:

    A teraz wracamy do modelu z przerwą na odpoczynek od komputera, stety lub niestety.

  20. Tetryk56 pisze:

    Jak widać, jesteśmy ufni, sprawni i odporni Happy-Grin

  21. Jo. pisze:

    …bry
    Kawa, herbata i lecę na testy alergiczne, część pierwsza.
    Koffie

  22. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    I znowu średnia IQ ludzkości zauważalnie spadła… Tears

  23. Quackie pisze:

    Dzień dobry, mimo że taki sobie. Zaraz wracam na kawę.

  24. Jo. pisze:

    Rany… Poprzyklejali mi te świństwa na plecach. Żeby sprawdzić, czy mnie uczulają. No pewnie, że uczulają! Mnie uczula nawet plaster hipoalergiczny! Mam piękne ślady po plastrze od elektrod holterowych sprzed ponad tygodnia. Podobno to niemożliwe…

    Trzymajcie za mnie kciuki, żebym się nie zadrapała na śmierć. Bo nam jeszcze bardziej spadnie średnie IQ…

  25. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Wczoraj sypało i jeszcze dziś jest biało Weary
    A ja już nastawiłam się na wiosnę Sad Mam serdecznie dość śniegu i mrozów Shout
    Miłego dnia Wyspiarze Delighted Aby do wiosny Delighted

  26. Max pisze:

    Aby do wiosny … 8 dekad propagandy i w sobotę miałem okazję wysłuchać wypowiedzi pana profesora Zolla nt. degradacji generała Jaruzelskiego i Kiszczaka . Pan profesor na pytanie o ocenę tego faktu , bez wahania odpowiedział : Obaj generałowie , to nie byli polscy generałowie , a generałowie Ludowego Wojska Polskiego . Na tym rozmowa się skończyła , a dla mnie skończyła się wiara w mądrość pana profesora Zolla . Przecież on sam , jest również pomiotem peerelowskiego systemu . Czy żyjemy w domu wariatów ?? Thinking

    • miral59 pisze:

      A ja, coraz częściej mam wrażenie, że tak. Obecnie to jest dom wariatów. Gdyby rząd nie miał poparcia w społeczeństwie i gdyby takie wypowiedzi jak ta profesora Zolla były piętnowane, byłoby normalnie. Ale jak się poczyta i posłucha ile osób popiera takie opinie i ilu cieszy obecna „praworządność” w kraju, to ręce opadają i dochodzę do wniosku, że to jednak dom wariatów. Sad

      • Max pisze:

        To prawda , że ktoś wybrał rządzących , ale Zoll obecnie jest w opozycji . Jako Kresowiak, nie mogę pojąć skąd bierze się niechęć do Polaków ze Wschodu . Te podkreślenia o polskojęzycznych , o bagatelizowaniu Kresów , a to przecież tam działały dwie dywizje AK . Wileńska i Wołyńska . W Centrali była tylko Brygada Świętokrzyska współpracująca z Niemcami , a ostatnio pan Premier nawet złożył wieniec na grobach koło Monachium . Sami sobie plujemy w twarz i nikt nas za to nie będzie szanował . Smutne to … Thinking

  27. miral59 pisze:

    Chyba mi się w domu jakieś duchy zalęgły Wink Overjoy
    Siedzę przy komputerze, sama w domu i nagle słyszę czyjeś kroki w naszej sypialni. Szok! Biegnę na górę, a tam nikogo Amazed Obeszłam wszystko i nic. Nikogo… Wracam, siadam z powrotem i znowu to słyszę. Ktoś łazi Disapproval Nie będę jak ten głupol biegała po schodach w te i nazad! Niech łazi!!!
    Ale faktem jest, że działa mi to na nerwy Disapproval Nie może zacząć łazić jak już pójdę sobie do pracy? Weary

    • Quackie pisze:

      Dobry wieczór. Wyjaśniło się coś? Zwierzęta? Przeciąg? Podłoga się rozsycha? Obcy przylecieli? Faktycznie duch się objawił?

      • miral59 pisze:

        Dodam tylko, że jak wróciliśmy z pracy, to nic nie chodziło i nie miałam jak „pokazać” TO mężowi. On jest za rozsychaniem się podłogi… dlatego, że tego nie słyszał. Delighted

  28. Jo. pisze:

    Pożegnam się już, bo mnie zaraz szlag trafi z powodu tych testów na alergię.
    Angry

  29. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Ostatnio słyszałem, że czwartek to taki mały piątek. I tego się trzymajmy.. Happy

  30. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Ponieważ nic mądrego nie przychodzi mi do głowy, powiem krótko:
    Miłego dnia!

  31. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Nieco wcześniej, bo dzisiaj trochę biegania. I pracy też, o ile zdążę.

  32. Quackie pisze:

    Wybywam.

  33. Quackie pisze:

    Powiem tak, dzień obfitował w wydarzenia, ale żadne z nich nie było negatywne. I nawet popracować zdążyłem, co z początku nie było takie oczywiste.

  34. Jo. pisze:

    Jezu jak te testy swędzą! A potem i tak się okaże, że alergię mam na plaster…
    Dobranoc.

  35. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Rozumiem, że Zoemu grał sławny utwór 4’33” Cage’a? To jest lepsze przy zasypianiu niż przy wstawaniu…

  36. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Zakładałem, że dzisiaj popracuję, ale zapowiada się sporo „atrakcji” poza tym…

  37. Quackie pisze:

    Ja dzisiaj poproszę Gienię, to może mi się uda ustawić po kawę jako pierwszy… Wink1

    Koffie

  38. Jo. pisze:

    Dzień dobry.
    Oczywiście mam alergię na plaster, ale również na metale. Także te, na które poprzednio nie miałam.
    Chyba sobie zamówię herbatkę, bo na Martini trochę za wcześnie.
    Chyba.

  39. Jo. pisze:

    No więc tak: transport do szkoły przysługuje uczniom z niepełnosprawnością ruchową lub intelektualną znaczną.
    Autyście nie przysługuje.

  40. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Prawie po robocie i wcale nie mam przerwy, ale to niestety nie znaczy, że na Wyspie i w ogóle przy komputerze. Mimo wszystko z doskoku dzisiaj…

  41. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Już myślałem, że będzie spokojna sobota, ale chyba jednak nie. Zobaczymy, jak się rozwinie sytuacja.

  42. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Ślizgaweczka jak ta lala, dobrze, że na czterech (kołach) człowiek się raczej nie wywraca. Pozdrawiam pośniadaniowo!

  43. Tetryk56 pisze:

    Skoro się już przywitałem, zapraszam piętro wyżej – na Alkohol 😉

Skomentuj gimi Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)