« W ten Świąteczny czas 2018 tuż tuż! »

Kot F. i jego personel

Perypetie Jo z kotem przypomniały mi pewną historię.
Niespełna dwa lata temu komentatorka na blogu Bobika opowiadała o swoim kocie, który pija wyłącznie wodę z kranu w ogródku, chrupki natomiast zjada w kuchni, ganiając ją co chwila do otwierania wtę i wewtę drzwi na ogród. W kuchni wody nie tknął…

Spróbowałem popatrzyć na to z punktu widzenia kota…

Kiedy mądremu kotu wmówić ktoś próbuje
że woda z wolnej rury tak samo smakuje
jak z rury uwięzionej nad kuchennym zlewem
słuszny odpór dać trzeba, bo skończy się gniewem.
W ogrodzie wolność każdą rzecz przenika:
i kran, i konar drzewa, furtkę i czyżyka.
Picie z rury w ogrodzie nie skąpi radości
– tam nawet rura z wodą jest źródłem wolności…
Chrupki – to co innego. Jeść je – kocie prawo.
Zdrowo napełniać brzuszek jest poważną sprawą.
Mają być suche, chrupkie jak nazwa wskazuje.
Zostawisz je w ogrodzie – wilgoć wnet zepsuje.
Trzy chrupki to akurat dość, by pyszczek koci
w sposób niekomfortowy pozbawić wilgoci;
trzeba więc parę łyków zdrowej, wolnej wody
dla wartości: komfortu, zdrowia i urody.
I tylko tego nigdy kot już nie dociecze:
czemu człowiek nie pojmie takich prostych rzeczy?

124 komentarze

  1. Tetryk56 pisze:

    Przyznasz chyba, Jo, że twój jest mniej absorbujący? A może opowiesz o waszych sporach?

  2. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Powrót do rytmu pracy po przerwie świątecznej jest… niełatwy. Czasem sobie myślę, że powinienem odłożyć to do przyszłego roku, ale wolę jednak zrobić w tym tyle, ile sobie założyłem.

    Co do kotów, to zastanawiam się, czy byłbym w stanie znieść taką podległość (gdybym nie miał alergii, a więc nie byłbym skazany na wybór: kot albo zdrowie). I wychodzi mi, że jednak nie.

    Dobranockę dam jednak jeszcze piętro niżej.

    • miral59 pisze:

      Jedna z moich znajomych ma alergię na sierść, ale w domu trzyma ok. 20 kotów. Leki łyka garściami… z pupilków zrezygnować nie chce Weary
      Oczywiście nie namawiam do posiadania i łykania Happy-Grin
      Kiedyś mieliśmy w domu koty, ale to one nam podlegały, a nie my im. To podobnie jak z psami… albo jesteś właścicielem, albo zwierzak ma Ciebie (do posługi).
      Kwestia wywalczenia sobie pozycji w stadzie Wink Happy-Grin

    • Jo. pisze:

      Ja mam alergię. Ale kot był pierwszy. No to nie wyrzucę kota, bo dostałam alergii po sześciu czy tam ośmiu latach.

  3. miral59 pisze:

    Wierszyk jest super!!! Brawo Ukratku!!! Brawo! Brawo! Brawo!

  4. miral59 pisze:

    Nie wiem jak to jest, ale kiedyś mieliśmy i psy i koty, ale żadnych z tym problemów. Czatowały pod drzwiami, żeby wyjść i jak ktoś otwierał, to wyskakiwały na zewnątrz. A jak chciały wejść, to czatowały z drugiej strony drzwi i jak ktoś otwierał, to wślizgiwały do środka. Nikt specjalnie im drzwi nie otwierał. Delighted Piły mleko z butelki (oczywiście wlane do miseczki). Zamiast kranu, mieliśmy na podwórku studnię i jakoś z niej koty pić nie chciały Delighted
    Może dlatego, że czasy były wtedy inne, to i koty inne… Thinking

    • Quackie pisze:

      No cóż, uważam, że to jednak dużo zdrowszy układ (w sensie że to kot się dostosowuje do ludzia z otwieraniem drzwi, a nie odwrotnie).

      • miral59 pisze:

        Nasze koty dostosowywały się do ludzi ze wszystkim. Nie miały wyjścia Wink Overjoy Mój ojciec nie lubił kotów i zgodził się na trzymanie takiego tylko i wyłącznie ze względu na myszy panoszące się w domu. Dość szybko „wytłumaczył” kotu jego zakres przywilejów i obowiązków… nam też i nie mieliśmy odwagi tego złamać. Także chociaż bawiliśmy się z naszą koteczką, to nie przekraczaliśmy zaznaczonych ram. Pleasure
        I wydaje mi się, że w wychowaniu (tak dzieci, jak i zwierzaków) najważniejsza jest konsekwencja w przestrzeganiu ustalonych/narzuconych zasad. Happy-Grin

    • Jo. pisze:

      Mój kot czatuje w jedną stronę. Jak wraca. Chociaż też potrafi wyrazić niezadowolenie, że musi czekać.
      W ciągu dnia czatuje na otwarcie drzwi i daje nogę. Ale jak chce wyjść nad ranem, to miauczy bezlitośnie. Znaczy codziennie.

  5. Zoe pisze:

    Nie wierzę. Za oknem śnieg.
    Dzień dobry.
    Ps. Ale z deszczem.

  6. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Ktoś marzył o białych świętach? Albo czymś w tym rodzaju?

  7. Quackie pisze:

    Dzień dobry, ja nie marzyłem, wręcz przeciwnie, jak nie ma śniegu, jest dużo spokojniej (na drogach). Na razie więc głównie mokro, ale nie biało.

  8. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie wczoraj trochę dosypało śniegu. Całe szczęście nie za dużo… ale dziś popołudniu ma dosypać, chociaż nie wiem ile… Weary
    Ale przynajmniej troszeczkę cieplej, bo tylko -9C (ma być) Delighted

  9. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Fajrant na dzisiaj i już do końca roku. Założona ilość roboty wykonana. Coś jakby przerwa?

    • Max pisze:

      No to teraz Quacku , możesz zwinąć się w kłębuszek , pomruczeć nieco i pokombinować , jaką muszkę ubrać na Sylwestra . Jak wiadomo , koty są bardzo wymagające , wspomina o tym Ukratek pisząc o kocie , który uwielbia chrupki , a nie jakieś tam myszy .Dzisiaj , trzeba o tym pamiętać , że wszyscy nawzajem się obserwują i nie wykluczone , że jakaś złośliwa małpa nagra Twoją muszkę i puści w obieg w sieci .W sieci , prawie wszyscy juz się znają i trzeba zadbać o dobrą opinię w postaci paluszków uniesionych w górę . Cholera , a może na Sylwestra wyłączyć komputer ?? Dobry wieczór 🙂 Thinking

      • Quackie pisze:

        Dobry. Ja raczej nie będę wyłączać komputera. Najwyżej od niego odejdę na chwilę. A muszki nie ubieram, natomiast na klatce obudziły się autentyczne, żywe muchy. Dość nerwowe.

  10. Jo. pisze:

    Zjadłam pół kilo faworków i zaraz umrę.

    Porwałam kartonik i uciekłam w najdalszą dal, żeby mi nikt nie zarąbał.

    Ja mogę nie pić, ale faworkom się nie oprę.

    Nigdy.

    Przenigdy.

    Aż do śmierci.

    Czyli już niebawem.

  11. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Co to jest, że zawsze jak w sobotę wrócę z zakupów, zjem na śniadanie pyszny świeży chleb z równie świeżymi dodatkami – to natychmiast zaczyna mi się chcieć spać?
    Przecież zbudziłem się wyspany…

  12. Quackie pisze:

    Dzień dobry, jakże zaspany. Z nieba bezchmurnego – lampa. Trochę biegania, trochę siedzenia dzisiaj będzie. A wieczorem – wigilia Sylwestra u znajomych.

  13. Quackie pisze:

    No i jestem. Włosy cudnie ścięte, na całe 6 mm (bo zima), zakupy wedle listy – nieduże ilościowo, ale wagowo i objętościowo spore – zrobione. Teraz chwila na Wyspie Pleasure

  14. Zoe pisze:

    Dzień dobry. A może by tak rzucić to wszystko i wyjechać na Madagaskar:-)

  15. Quackie pisze:

    A ja właśnie zjechałem z… ogrodowego party przy ognisku, cały zadymiony. Oby tylko nie przeziębiony.

    • Jo. pisze:

      GARDEN PARTY W GRUDNIU???

      • Quackie pisze:

        No więc właśnie. Ognisko zacne, mięso z warzywami kilka godzin nad ogniem duszone w kociołku – poezja. Do tego oczywiście alkohole w wielkiej obfitości i rozmaitości i jakoś tak zeszło, ponad 2 h na JAKŻE świeżym powietrzu. Trochę tylko się dziwiłem, że gospodyni planuje wieczór przy muzyce, bo nikt przy zdrowych zmysłach o tej porze roku i przy tej pogodzie nie zagrałby na dworze na gitarze ani większości innych instrumentów.

  16. Quackie pisze:

    Ach, to ja miałbym jeszcze jedno pytanie do znakomitego Lorda Wyimaginowanego, znalazcy najbardziej niedostępnych rzeczy w sieci: czy da się znaleźć kędyś w sieci nagranie „Sledgehammer” Petera Gabriela, ALE w wykonaniu Jamiego Woona? Bo ja nie umiem 🙁

    • Wyimaginowany pisze:

      Wybacz Mistrzu, że nie odpisałem wczoraj choć komentarz Twój widziałem. Pora była wszak bardzo nieprzyzwoita a budzić nikogo już nie chciałem. Do rzeczy, zamiast odpowiedzieć to ja zadam pytanie ( wiem, wiem pytaniem na pytanie, nieładnie) do czego ów szukany utwór miałby służyć ? Do odsłuchu w sieci (np. YT) czy też do użytku własnego ? Odpowiedź ma mi zasugerować jakość poszukiwanego materiału. A może powinienem zacząć od pytania zasadniczego, mianowicie czy poszukiwania nadal są prowadzone ?

      • Quackie pisze:

        Do użytku własnego, jako też do dobranocki na Wyspie, nie wiem, co prawda, jak to zrobić, żeby z biblioteki się odtworzył na stronie, ale to może mistrz Tetryk wie – czy jest jakiś domyślny, wbudowany odtwarzacz na Wyspie?

        • Wyimaginowany pisze:

          Postaram się Mistrzu jakoś ten problem rozwiązać, najpierw musi się on stać faktem a to zależy od rezultatu poszukiwań. Niebawem się odezwę 🙂

          • Quackie pisze:

            Z góry dziękuję, jeśli nie za wynik, to za gotowość!

            • Wyimaginowany pisze:

              Masz świadomość Mistrzu iż szukany przez Ciebie utwór powstał tylko w wersji akustycznej ? Woon nagrał też utwór będący odpowiednikiem Sledgehammer o tytule Gravity.

              • Quackie pisze:

                Tak, naturalnie, właśnie tej akustycznej szukam, bodajże z sesji BBC.

                Co do Gravity – nie bardzo słyszę podobieństwo… Pondering

                • Quackie pisze:

                  O, mamo… no pewnie, że odpowiada! Dzięki wielkie składam i pokłony biję. Twoja skuteczność, Lordzie, nie przestaje mnie zadziwiać w sensie pozytywnym!

        • Tetryk56 pisze:

          A w jakim formacie jest ten film? Umieść go w bibliotece, to zobaczę, co trzeba zrobić…

  17. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Pogoda się popsuła. Madagaskar to chyba jedyna opcja…

  18. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Kwiecień-plecień! Ale dlaczego w grudniu? Weary

    • Quackie pisze:

      No, tutaj zaczęło śnieżyć wczoraj wieczorem, jak wracaliśmy z przyjęcia w ogrodzie. Dzisiaj i śladu nie ma po zaspkach, więc czuję się wyprimaaprilisowany. Czyli że też kwiecień.

  19. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Wczoraj troszkę potrenowałem przedsylwestrowo (a w gruncie rzeczy dlatego, że w pokoju obok trenowali Junior z kolegami i nawet trochę się przetrenowali) i efekt jest taki, że dopiero wstałem.

  20. Tetryk56 pisze:

    Quacku, planujesz wpis Sylwestrowy czy dopiero NowoRoczny?

  21. Wyimaginowany pisze:

    Dzień dobry ostatniego dnia w roku Happy

    Wczoraj miałem późną jesień, w nocy miałem zimę, dziś coś jakby wczesna wiosną, pozwolę sobie nie rozumieć Wink

    • Quackie pisze:

      Dzień dobry. Tutaj raczej jesień – zima – jesień z zimą czającą się za rogiem. Bardzo niezdecydowana pogoda.

  22. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U Was na zmianę to jesień to wiosna, a u mnie regularna zima Pleasure Taka ze śniegiem i mrozami…
    Wczoraj (czyli w sobotę) pojechaliśmy do Starved Rock State Park zobaczyć, czy bieliki się już zleciały. Wszystko zamarznięte, więc mieliśmy nadzieję…
    Zmarzliśmy na kość, mimo ciepłych ubrań, a bielików za bardzo nie ma. Jakieś mizerne kilka sztuk, a nie kilkadziesiąt Weary
    Może nie byłoby tak zimno (-30C), gdyby nie ten lodowaty wietrzysko. Przenikał do kości Worry
    Ale co sobie popatrzyliśmy, to nasze Happy-Grin

  23. Quackie pisze:

    Z życzeniami zapraszam na nowe, sylwestrowe pięterko!

Skomentuj miral59 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)