« Prosto z biblioteki Kołysanka "Sleep safe and warm" »

Z cyklu – poznańskie legendy.

O dziewczynce i szczurze.

 

Legenda głosi, że w średniowiecznym Poznaniu mieszkała bardzo zamożna para mieszczan, którzy bardzo pragnęli mieć dziecko. Latami zażywali przeróżne lekarstwa, mikstury, zioła, odmawiali modlitwy, a nawet odbywali pielgrzymki i składali bogate wota w tej intencji. Nie doczekali się jednak potomstwa. Pewnego dnia, gdy żona wracała z targu mięsnego na Wolnicy przy bramie Wronieckiej, ujrzała śliczną, małą dziewczynkę. Stała ona posłusznie przed domem sierot, prowadzonym przez zakonnice, przy bocznej uliczce, nazywanej już wówczas Sierocą. Kobieta zachwyciła się urodą skromnej dziewczynki i postanowiła, że uczyni ją swoją córką.

Sierotka miała na imię Adelka, jej rodzice zginęli od morowego powietrza, nie miała żadnej rodziny i bardzo pokochała swoich przybranych rodziców. Mijały lata, dziewczynka dorastała, będąc wsparciem dla matki i radością dla ojca. Adelka rozkwitała, zmieniając się z dziewczynki w piękną pannę, jej macocha robiła się zaś coraz starsza i traciła blask. Jej miłość zmieniła się w zazdrość. Nienawidziła córki, wmówiła sobie że jej mąż się w niej zakochał, chce porzucić żonę i poślubić Adelkę. Nikt nie podejrzewał jak straszne myśli kłębiły się w głowie kobiety.

Macocha postanowiła pozbyć się córki. Pewnego letniego dnia poprosiła Adelkę, by zeszła do głębokiej piwnicy po kamienicą po jakieś stare wino, a gdy dziewczynka tam się znalazła, zamknęła ją w podziemnym lochu. Pozostawiła jej tylko bochenek chleba i dzban wody, by nie mieć wyrzutów z powodu skazania dziecka na śmierć głodową. Dziewczynka każdego ranka odkrawała skibkę chleba, która musiał jej wystarczyć na cały dzień. W piwnicy zamknięty był także szczur, który wpadł tam gdy macocha przygotowywała pułapkę. Był już tak słaby, że nie miał sił, by ukryć się przed Adelką. Dziewczynka zaopiekowała się nim, ogrzewała go swym ciepłem, dzieliła się każdym okruszkiem chleba, wreszcie sama go nie jadła, tylko karmiła nim szczura. Gdy po miesiącu macocha otworzyła właz i zeszła do piwnicy, znalazła leżącą na ziemi córkę. Wychudzone ciało Adelki wyniosła z lochu, położyła na wózku, przykryła i ruszyła ku Warcie. Nie wiedziała, że w kieszeni kubraczka córki ukryty jest, uratowany przez nią, szczur. Księżyc świecił jasno, gdy zła macocha rozwinęła płótno i wrzuciła bezwładne ciało przybranej córki do rzeki.

Lekkie ciało Adelki nie zatonęło, tylko unosiło się na wodzie, płynąc wolno po wodnej tafli, oświetlanej księżycowym blaskiem. Uratowały ją szczury wodne, zwołane przez ocaleńca, które – w dowód wdzięczności za uratowanie krewniaka – uniosły jej ciało na swych grzbietach. Adelkę – dryfującą po Warcie w promieniach porannego słońca – ujrzał rybak Józef, który rankiem wyruszył na połowy. Ogrzał ją, zaniósł do swej chaty, położył w łóżku, opiekował się oraz karmił, aż dziewczyna powróciła do życia i zdrowia.

Tymczasem uratowany przez dziewczynę szczur, zebrał inne szczury i wraz z nimi wśliznął się do mieszkania macochy. Gdy szczury weszły do pokojów macochy, zaczęły gryźć i szarpać wszystkie jej stroje, niszczyć obrusy i pościele, rozrywać płótna i tapicerkę. Macocha wróciwszy do domu, ujrzała kompletnie zrujnowane mieszkanie. Oszołomiona ze zgrozy weszła do garderoby, a tam, na dnie skrzyni zobaczyła jakiś niezniszczony fragment materii. Uniosła ją i rozpoznała w niej sukienkę, w jakiej Adelka pojawiła się w ich domu. Zamarła z sierocą koszulką w rękach. Pomyślała, że nieżyjąca dziewczynka przyszła z zaświatów, by zemścić się za niegodziwość. Rozglądnęła się w panice i ujrzała ducha. To jednak nie był duch, ale tylko jej straszliwe odbicie w zwierciadle. W ciągu kilku minut kobieta osiwiała, a jej twarz wykrzywił straszliwy grymas. Oszalała wybiegła z kamienicy, pognała ku mostowi chwaliszewskiemu i rzuciła się w nurty Warty. Nikt jej nie uratował.

164 komentarze

  1. Jo. pisze:

    Z tego całego wariactwa i pędu (przytoczony na fb przykład jest oczywiście teoretyczny…) oparzyłam sobie język i co się dało niemal wrzącą zupą. Myślicie, że dobrze schłodzone Martini może zastąpić kostkę lodu? Bo przecież oparzenia trzeba NATYCHMIAST schłodzić!!!

  2. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Legenda piękna i pouczająca Pleasure
    Tak jak moje przedmówczynie, nie lubię wrednych bab, chociaż chyba czasami sama bywam wredna Wink Overjoy

  3. Zoe pisze:

    Sierotki w legendach to jednak często się pojawiają. Może to zawsze ta sama sierotka jest?? Happy-Grin
    Ps. Przepraszam tutaj za wcięcie się ze swoją notką zaraz po Twojej. To nie było specjalnie.

  4. Tetryk56 pisze:

    Zgodnie z życzeniem autora „Sleep safe and warm” zostało przywrócone do stanu „nieopublikowane” i może przez niego zostać ponownie opublikowane, gdy uzna to za stosowne Wink

  5. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Dzień taki, że praca sama lezie w ręce, a co za tym idzie, jeszcze nie fajrant… Postaram się jeszcze dzisiaj pojawić i skomentować pełniej i ad rem.

    PS. Wizyta u dentysty okazała się nie tak straszna, jak się spodziewałem, ale dość uciążliwa (1,5 h na fotelu z cierpnącą skórą, że zaraz się zacznie – a de facto wcale się nie zaczęło).

  6. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Taka pora, że spać mi się chce. Kiedy ja się wyśpię???

  7. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Zoe, łączę się z tobą w bólu! Też tak mam! Weary

  8. Jo. pisze:

    I ja.
    Gienia by się przydała.
    Koffie

  9. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Kto się późno kładzie, potem rano doświadcza stanu niedobudzenia. Pani Gieniu, kawkę poproszę. Koniecznie!

  10. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Jeszcze nie wiem, czy będzie dobry… ale w każdym bądź razie ostatni dzień pracy przed świętami. Także na pewno szczęśliwy Delighted

  11. Quackie pisze:

    A ja właśnie skończyłem na dzisiaj… (oj, na pewno?). Fajrant, ale nawet nie wiem, czy przerwa, czy co… Zobaczymy zaraz.

  12. ZOe pisze:

    Dzień dobry. No wreszcie zacznie przybywać dnia.

  13. Jo. pisze:

    Dzień dobry.
    Śniła mi się katastrofa lotnicza, a potem niemowlę i mnóstwo małych uroczych piesków.

    To ja poproszę herbatę.

  14. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Na podstawie snu Jo można by napisać niezły scenariusz… Co o tym sądzicie?

  15. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Ludzie powariowali, nagle wszyscy chcą finalizować sprawy jeszcze przed świętami. I okazuje się, że trzeba w ciągu 1-2 dni załatwić tyle, co przedtem przez tydzień. Tak że ten…

  16. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Mam wolny dzień !!! Delighted Wczoraj zapowiedziałam, że śpię do dziewiątej i proszę mnie nie budzić… wstałam o 5:15 Weary Cholery można z tymi przyzwyczajeniami dostać Disapproval
    Małżonek ironicznie stwierdził – „O!!! To już dziewiąta?!!! A ja jeszcze nie w pracy!!!” Conceited
    Ale kawę mi zrobił, więc mu wybaczyłam te złośliwości… Wink Overjoy

    • Jo. pisze:

      Ja zawsze jak mówię, że jutro pośpię, to rzucam klątwę i budzę się najpóźniej o szóstej, cała wypoczęta.

      Mąż mi zabronił mówić, że jutro to nie włączajcie budzików, bo sobie odeśpimy.

  17. Jo. pisze:

    Dobranoc Wyspiarze!
    Buziaczki

  18. Quackie pisze:

    Spokojnej. A ja właśnie skończyłem pracę na dziś. Przerwa, znaczy, mam nadzieję, że niedługa, ale pewnie więcej niż dobranockę to dzisiaj nie wydolę…

  19. Tetryk56 pisze:

    A ja właśnie dotarłem do domu, jak zjem kolację to będę musiał mordować… Tired Weary

  20. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Bożenko, głupi sen to pół biedy! Co zrobić z głupią rzeczywistością? Weary

  21. Jo. pisze:

    Dybry
    Śniadanie potrzebne.
    Koffie

  22. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Rzeczywistość trzeba jakoś znosić, bo ze snu można się przynajmniej obudzić…

  23. Zoe pisze:

    Dzień dobry. W kalendarzu zima a za oknem klasycznie już szaro buro o tej porze.

  24. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U nas przymrozki, ale śnieg może spaść dopiero po świętach… Kto wie? Może Nowy Rok będzie biały? Happy-Grin

    • Max pisze:

      Nowy Rok jest zawsze mały w postaci miłego dzieciaczka i w kolorze raczej jasnym . Może być biały , chociaż w USA wszystko jest możliwe…Główny wątek mówi coś o niesympatycznych szczurach w Poznaniu ,ale przecież pewien książe z poznańskiego , wyprowadził te zwierzęta poza obręb swego księstwa . Musiało się coś zdarzyć , bo te szczury z legendy uratowały dziewczynkę tzn. są sympatyczne i chyba nie są z plemienia które wyprowadzał książe Popiel. Skomplikowany jest ten świat … Tears

  25. Tetryk56 pisze:

    Dzisiaj zamiast fletu skuteczniej wyciągnęłaby szczury informacja o promocji w nowootwartym mall’u Wink

    • Max pisze:

      A ja dosłownie przed chwilą widziałem szczura sejmowego , który cały czas mówił : proszę mi nie przerywać , bo ja panu nie przerywałem i nie bardzo zrozumiałem , co ten szczur chciał powiedzieć , a może chciał coś zeżreć np . Pana Tuska , a nie coś powiedzieć ?? Thinking

  26. Quackie pisze:

    No więc koniec na dzisiaj i przerwa świąteczna, więc dłuższa (nie od Wyspy – tzn. jeszcze nie dzisiaj), ale fajrant, tylko że w zasadzie, bo oczywiście jest tyle do roboty przed świętami, że będę w biegu wpadał.

  27. Max pisze:

    W bibliotece zostawiłem ciekawą fotografię z pogranicza wiary w cuda… Amazed

  28. Max pisze:

    Jest to błaganie Ognia do Opatrzności o natychmiastowe zatrzymanie ” dobrej zmiany ” Amazed

    • Quackie pisze:

      Hm. No cóż, ja w pierwszej chwili odniosłem ulotne wrażenie, że chodzi o gest Kozakiewicza… być może również wymierzony w dobrą zmianę… Wink1

      • Max pisze:

        Fakt , ręce są prawie skrzyżowane jak u Kozakiewicza , ale nie mam pewności czy Ogień pamięta ten gest z Epoki Słusznie Minionej …. Może koś podpowie nam , o czym jeszcze ten gest może świadczyć … Thinking

        • misiek pancerny pisze:

          O fakcie, że jak stosik jest dobrze ułożony, to grzesznik pali się równomiernie :)))))
          Cześć Max. Kopę lat 🙂
          Beaten-up

      • Tetryk56 pisze:

        Obie interpretacje są IMHO uprawnione…

  29. misiek pancerny pisze:

    Dobry wieczór :)) Tak sobie myślę, czy już zaczęliście ewakuację bloga choćby na szczurzych pleckach mocarnych, czy też wzorem wrednej macochy legniecie sobie na dnie z honorem of course? Jeśli się nie mylę to Wyspa leży na terenie Onetu, który właśnie nakazał paszoł won blogom w ciągu miesiąca.
    Happy-Grin

    • Tetryk56 pisze:

      Mylisz się, Miśku! Na terenach onetu leży Wyspa Dnia Poprzedniego, obecna jest samodzielna i samofinansująca się i onet jej może…
      Przygotowania do zabezpieczenia WDP trwają i zakończą się przed Wielkim Kolapsem.

      • misiek pancerny pisze:

        O kurka! Bogatemu to i diabeł da possać cyca 🙂 Faktycznie, że pardon, zapomniałem, że Wyspy [obecnej] to nie dotyczy :))))

    • Max pisze:

      Witaj Misiu !!! Coś w tym jest , bo starzy bywalcy z klucza są usuwani z Forum dyskusyjnego . Problem leninowski : Co robić ?? Cry

      • misiek pancerny pisze:

        Mało się udzielam na forach, a Onet omijam szerokim łukiem od czasu kiedy zlikwidowali profile i awatary, po którym to zabiegu, jak zauważyłeś przestały mi wchodzić wpisy jakiekolwiek. Nie rozumiem tego wycinania w pień najstarszych i najwierniejszych uczestników tego portalu. Ale widać nadejszła nowa jakość :)))

    • Quackie pisze:

      Dobry wieczór, panie Pancerny! Powitać!

  30. Jo. pisze:

    „So close, no matter how far
    Couldn’t be much more from the heart
    Forever trusting who we are
    And nothing else matters.”

    Dobranoc Państwu.
    Chyba mam dość.

  31. Jo. pisze:

    Dzień dobry Państwu.
    Ostatnia prosta.
    Ale najpierw śniadanie.
    expresso PofCooks Roll

  32. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Szybka kawa i zaraz ruszamy.

    Ponieważ mogę nie mieć okazji, życzę wszystkim Wyspiarzom spokojnych (na ile to możliwe) i zdrowych (zdecydowanie!) świąt, a w nowym roku pomyślności… aha, ale na Sylwestra to już wrócę, więc mogę wtedy pożyczyć.

    A na razie kawa koniecznie!

  33. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Szerokiej drogo państwu Q., i wszystkim wyruszającym dziś i w najbliższe dni ku rodzinie!
    Czy ktoś przygotowuje świąteczną notkę? Czy może Zoe dziś upubliczni swoją sprzed dwóch dni?

  34. Zoe pisze:

    To ja napiszę tak: spokojniej soboty wszystkim życzę Happy-Grin hahaha

Skomentuj miral59 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)