No nie mam czasu. No koszmarnie nie mam. Na razie tylko jedna fotka. Zimowy, sobotni poranek, około godziny dziewiątej:
Widzę, że fotki mi się w złej kolejności wkleiły (ta poniższa miała być na końcu). Na wschodniej stronie mojego podwórka mam posadzony szpaler sosen. Niestety korony wystają również poza działkę i zaczynają przeszkadzać różnym takim sprzętom rolniczym jak kombajny, ciągniki czy też furmanki konne:-). Muszę więc te sosenki stopniowo przycinać. Wchodzę na drabinę maksymalnie wysoko i tnę. Jak przeżywam to jest następna notka.
Poniżej wierzchołek. z tej sosny po lewej stronie z powyższej fotki. Ten wierzchołek ma 230cm i jutro zostanie zaniesiony do domu.
Ranek. Chwyciłem aparat i pobiegłem uchwycić poranny blask.
Widok z tarasu. Rzadko ostatnio jest tak słonecznie.
Róża zimowa:
Specjalnie trochę prześwietlona fotka aby pokazać jak niskie słońce oślepia fotografa:
Kłuje to pniżej:
Potwór również wyszedł i coś niezmiernie ciekawego obwąchuje. Na mój gust tam nic nie ma:-)
Resztki liści gruszy. W tym roku miała trzy owoce. Jadalne.
A to jakieś zielone. Nie pamiętam nazwy. Ma takie małe fioletowe kiście kwiatów.
O takie:
I takie:-)
No. Tyle obrazków na dzisiaj.
O choinka. Nie komentować.
Rzeczywiście, Choinka!
Nie przejmuj się, Zoe – Galeryjka wisi i podoba nam się już kilka dni. Jest jednak cechą wpisów prywatnych, widocznych tylko dla zalogowanych, że komentarze do nich nie pojawiają się na publicznej liście po prawej – a ponieważ tam najczęściej sprawdzamy nowe wpisy w dyskusjach to i dyskusja pod wpisem prywatnym nie bywa bogata. Autorka sama zresztą zachęciła do tworzenia nowego, standardowego wątku – tak więc wszystko jest O.K.
Dobre popołudnie. I co, będziesz tę choinkę centralnie stojącą przenosił do domu? (Żywą/ ściętą?) Czy zostanie udekorowana tam, gdzie stoi?
Nic jej nie rób!.Ona jest piękna jaka jest
Przyłączę się do prośby Reny… Nic jej nie rób (tej choince), jest piękna i szkoda jej marnować
Och, ja pytam tylko dlatego, że ostatnio pan Z. zaznaczył, cytuję: „U mnie choinka czeka jeszcze na ogrodzie. Jak dobrze pójdzie to wieczorem będzie w domu.” Więc to niekoniecznie ta sama choinka.
Ale idealna choinka;-)
Chyba mi te skoki temperatur zaszkodziły
Z nosa leci i zaczynam kaszleć. Już nawcinałam się jakichś paskudztw (mąż nalegał) i czekam na poprawę zdrowia
Mam sobotę i niedzielę na wyzdrowienie, także muszę się pospieszyć
Bo w poniedziałek powinnam iść do pracy… a ten ostatni tydzień przed świętami jest paskudny. Praktycznie codziennie mam zajęcia od rana do wieczora
Zdrowej bywa ciężko, a co dopiero mówić, gdy łepetyna jak dynia… i to w dodatku nie moja

Ptaszki nakarmione nowym ziarnem, ale nie ma ich na karmniku. Znowu ten krogulec czarnołbisty nie odpuszcza i krąży dokoła
Pewnie też głodny… Kupiłam dziś kurczaka i powiedziałam mężowi, że może go pokroję i część podłożę dla tego krogulca? Niechby też sobie pojadł, to zostawi w spokoju moje pierzaste
Małżonek tylko popatrzył i stwierdził, że już mi chyba od tego pierza w głowie się zaczyna kręcić
Może i tak, ale z drugiej strony… kurczak i tak jest zabity, więc jest mu wszystko jedno kto go zje, a ptaszki są żywe i niechby sobie żyły dalej
W ten sposób i wilk syty i owca cała

Najgorzej, że w sklepie nie było tych plastrów z robalami
Co te moje szpaki będą jadły? To było ich ulubione papuśku… W przyszłym tygodniu będę musiała sprawdzić. Może przyjdą z nową dostawą? A przynajmniej taką mam nadzieję.
Te robale są 4 razy droższe od tych zwykłych plastrów, ale skoro ptaki właśnie je lubią, a inne jedzą niechętnie, to raczej wyboru nie mam 
Miral, Ty musisz być Aniołem!
O tak!!! Aniołek z różkami
O to, to! Pokrewieństwo skrzydeł!!!
a to do obrony;-) pewnie pazurki masz słabsze niż ptaki, to Ci różki obronne przydzielono;-)
Nic dodać, nic ująć
Ja dzisiaj padłam. W związku z tym idę pod kołderkę. To moje spanie w kratkę mnie wykończy.Założe się,że jak zaraz się poloże to już o pierwszej będę łazzikować po domu jak ten duch.
I bedę straszyc buuu
Współczuję Reno
Znam to… jak się położę za wcześnie, to potem budzę się o nieludzkiej porze i sama nie wiem co mam ze sobą zrobić 
Pomimo to pełna nadziei idę pod tę kordełkę
Spokojnej wszystkim spać idącym! 🙂
Jeszcze trochę i będzie reszta notki.
I wytłumaczysz, o co cho z tą choinką czekającą w ogrodzie?
Obejrzałam wszystko od początku do końca i…


Dzięki węchowi i instynktowi „wyniucha” czy są to przyjazne ślady, wrogie, czy neutralne. Skoro nie dał Ci znać, że coś jest nie tak, to znaczy, że doszedł do wniosku że to te neutralne
Względnie przyjazne… ofkoz 
Szkoda tylko, że jeszcze nie można robić zdjęć trójwymiarowych. Twój ogród wyglądałby jeszcze piękniej
A Potwór na pewno wyniuchał obce mu ślady. I dlatego z takim zajęciem je obwąchuje
Dzięki za dobre słowa.
Dobranoc.
Kolorowych Wam wszystkim

Jeszcze Was pookrywam kołderkami, żebyście nie zmarzli
Wróćmy do numeracji, która ostatnio przyspieszyła, zarazem nic do komentowania Wyspy nie wnosząc. A zatem dla zachowania porządku w komentarzu o numerze siedemnastym oraz trzymając się tego trendu z niejakim wstydem wyznam, że nie potrafię komentować fotografii umieszczanych w blogach 🙁
Bo to jest do oglądania a nie komentowania
Dzień dobry.
Witajcie!
Jak to miło przy niedzieli pospać do 10-tej!
Mam zamiar w święta pójść za Twoim przykładem
Dzień dobry .Jesu – spałam całe cztery godziny bez łazikowania po domu. Efekt – czuję się wyspana…
A więc witam w dobrym nastroju, piję kawusię i chyba zabiorę się za bigos. Podobno najelepszy jest jak się go tydzień gotuje….
Tak, ale dobrze jest go po drodze jeszcze zamrozić i po paru dniach odmrozić. Z mojego doświadczenia wynika, że potrafi się wtedy nieźle przegryźć.
Pamiętacie pana Zagłobę?
– W całym sapieżyńskim wojsku bigos czuć!
– Bigos? Czemuż Waćpan tak mówisz?
– Bo Szwedzi kapuścianych głów naszatkowali…
Ale porady !. Oczywiście ,że nie przez tydzień gotować .Żadna breja w kiszonej kapuście nie ma się prawa zrobić. Całe tygodniowe gotowanie polega na tym,że codziennie się go całego przygrzewa i coś tam kolejno dorzuca.
Czasem go można wystawić do zimnego ,co by się przegryżł.
Jeśli chodzi o bigos zewnętrzny no to mamy ładny bigos.
Mam tylko nadzieję ,że z tego mieszania coś w końcu pozytywnego wyniknie….
Dzień dobry

Jak widzę, dziś tematem głównym jest bigos (czy może bigosowanie?). Podejrzewam tylko, że ten polityczny, w odróżnieniu od bigosu Reny, będzie trudno zjadliwy, ciężkostrawny i wybitnie niesmaczny
No właśnie chciałem powiedzieć, że kucharzy mamy takich sobie, bo od ładnych paru lat, nawet jak zapowiadają pyszności, to wychodzi w najlepszym razie papka bez smaku, a w najgorszym lepiej nie mówić.
To ja. Nie mam nic do napisania. Ani mądrego ani głupiego. Trochę się obawiam szaleństwa, które nadchodzi.
A ja mam niesłabnące wrażenie, że wszystko się roztopi w bagienku jakośtobędzizmu i tusięnicnieudawactwa.
A żeby nie było, że to całkiem czarnowidztwo – moim zdaniem to dotyczy wszystkich stron sporu.
Tu jest jednak wyspa. Muszę to wszystko obrócić w żart. Chodziło mi o szaleństwo związane z kolejnym filmem sagi Gwiezdne Wojny:-)
A to pardon.
To szaleństwo bardzo zacne!
Dobrej nocy, spokojnej.
Dzień dobry
Może powinnam tam zostać, przynajmniej mniej chusteczek zużyję



I chyba zaczynam pleść głupoty
Widocznie mózg mi zamarzł…
Człowiek to jednak bardzo pokrętna psychika… trudno się zdecydować czego się chce

Domarzam!!! Z nosa mi kapie jak z kranu, ale jak wyszłam na podwórko, to mi wszystko zamarzło
Ale to jeszcze tylko dzisiejsza noc taka zimna (-27C), a od jutra już ocieplenie. Co prawda rano ma jeszcze trochę pomrozić, ale po południu ma być tylko -10C, czyli prawie tropiki
Się zastanawiam, czy nie przyszykować stroju kąpielowego, skoro ma być tak ciepło
Idę spać, bo już późno
Ps. Mój drapol się dziś nie zjawił i nie wiem dlaczego? Czy padł z zimna i głodu, czy odleciał dalej na południe w cieplejsze rejony? Tak mi przeszkadzał… a teraz mi go brakuje
Dzień dobry poniedziałkowo. Ależ była mgła poranna dzisiaj.
Witajcie!
Dobrze, że mimo mgły udało nam się dotrzeć do klawiatur!
…bry. Mgła to niekoniecznie… Nawet chmury wydają się niechętnie ustępować miejsca błękitnemu niebu, ale może to tylko zmyła?
Dzień dobry. Wczoraj miałam niespodziewaną wizytę i nie zdążylam się pożegnać.
Za to dzisiaj chyba nie odejdę od tego nieszczęsnego kompa .Bo jak tylko otworzyłam to same denerwujące wiadomości..Więc wracam do bigosu – tego mojego i śledzę wiadomości dalej. Przeniosłam lapka do kuchni
oby się tylko ten bigos nie przypalił! z powodu lapka, rzecz jasna;-)
Dzień dobry
A tu zaraz do pracy… Jak mi się nie chce 
Ciemno i zimno
Gorąca kawa albo herbata na rozruch… i da radę 🙂 Dzień dobry!
Kawa już była i chyba zaraz będzie druga


A rady dać muszę, nawet jak mi się nie chce
Dzień dobry
Mireczko, jak wylądujesz (edit: w sensie – w domu, po pracy) i odsapniesz, sprawdź maila, proszę.
Po włączeniu komputera zaczynam od poczty

Także mail sprawdzony i gołąbek poleciał z powrotem
Dziękuję, już lecę na pocztę.
No co Wy tam wyżej piszecie? Ciekawe jak będą repolonizować czy jak się to zwie TV. ???
Hmmm….czy ja będę moglą w przyszłości korzystać z polskich publikatorów???
No właśnie nie wiem, z tego, co mi wiadomo, to niekiedy Polonia bywa kodowana i trzeba jakiś droższy pakiet wykupić, żeby ją oglądać, ale czy to się ogranicza do niektórych krajów tylko (i których), to nie wiem.
AKurat na Polonii mi naajmniej zależy.Kiedyś miałam ale jak mi bez przerwy księża zaczeli latać po ekranie to bez bólu sie pozbyłam. Mam teraz inne zmartwienia. takie holenderskie …ech
Zaczynam znowu myśleć o kurnej chacie gdzieś na bezludnej wyspie…no mało zaludnionej..z dostępem do internetu rzecz jasna
Nie wiem, co jest dostępne za granicą z polskich kanałów via satelita. To już chyba najszybciej przez Internet…
Jak widzę, masz Reno to samo co ja. Dobrze jest coś obejrzeć w rodzimym języku, ale jak się widzi na okrągło te sutanny, to się odechciewa tego oglądania


Co do wyspy… chyba niemal każdy z nas ma czasami ochotę wynieść się na taką wyspę i odciąć się od wszystkiego. Szczególnie jak problemy dnia codziennego zaczynają za bardzo dokuczać
Pociąłem na kawałki 5 dużych karpi i mam dość…
To dla plutonu wojska, jak mówi Mama Quackie.
Mówiąc cynicznie karpie też nie mają lekko..
Jak dla mnie, karpie mogą nie istnieć. Nie lubię ich jeść, nie kupuję, także i przyrządzać nie muszę. Karp śmierdzi mi błotem i żadne przyprawy nie są w stanie tego zabić.

Całe szczęście nie musimy wszyscy lubić…
Gdzie tu się gasi światło. Aaa nie wiem. Śpimy przy włączonym. Dobranoc.
Dzień dobry. Popieram. Ma być lepszy od wczorajszego.
Witajcie!
Podpisuję się pod petycją Bożenki!
Dzień dobry. A ja znów mam trochę biegania przedświątecznego – pod niskim pułapem chmur.
Powiedzenie „z głową w chmurach” przestaje być przenośnią.
Jeszcze parę metrów i przestanie…
Dzień dobry
Na dziś zapowiadają tylko -3C, czyli w porównaniu z wczorajszymi mrozami, zrobi się ciepło


Mówicie, że kalendarzowa jesień dziś się kończy? U mnie ta niekalendarzowa skończyła się już kawałek czasu temu. Pocieszam się tym, że robi się coraz cieplej
A może niedługo będzie u nas wiosna?!!!
Dzień dobry.
No nie, rozumiem, że w Ameryce wszystko jest większe. Ale szybsze???
PS. To po naszej stronie żelaznej kurtyny były najszybsze zegarki na świecie!
Na to wygląda. Że i szybsze

Co prawda blisko zera, ale zawsze plusowe. Jedno co mnie martwi, że zrobi się chlapa, a jak po Nowym Roku to wszystko zamarznie, to dopiero będzie bal 
Pomroziło, zasypało i na święta zapowiadają temperatury dodatnie
A kysz! Zamarzniętej chlapy nikomu nie życzę. Parę lat temu pojechaliśmy na dłużej na święta i jak wróciliśmy, na podwórku było 10-20 cm zamarzniętej na kamień chlapy po stopniałym śniegu. Z tydzień trwało odbijanie tego.
Zdarzyło mi się kiedyś przed Świętami wieżć autem baniak z flakami . Jechałem ostrożnie żeby zawartość nie popaprała wnętrza samochodu . Zle to ocenił pewien kierowca jadący za mną i na jednym z zakrętów dodał gazu aby mnie wyprzedzić . Było ślisko , postawiło go w poprzek na lewej stronie jezdni i wpadło na niego kilka aut jadących z naprzeciwka . Masakra na drodze przez nierozważną decyzję wyprzedzania na sliskiej nawierzchni . A flaki dowiozłem bez strat i w całości zostały skonsumowane .
Już się bałem, że flakom w baniaku przybędzie towarzystwo na szosie…
Pojawiła się dzisiaj informacja mojego administratora Wspólnoty Mieszkaniowej , że gmina wprowadza nowy podatek od tzw . wspólnej przestrzeni użytkowej ( np. piwnice ,klatki itp. ) Uzbierało się tego wg pomiarów geodezyjnych 482 metry kwadratowe i niestety za ten luksus trzeba będzie zapłacić . Wszystko podobno zgodne z nową ustawą (Dz.U z 2016 r.poz 716 ,1579 )Dobra zmiana ???
Ale to do podziału na wszystkich mieszkańców ze wspólnoty?
Tu, gdzie mieszkam, wszyscy płacą (w częściach – jest to rozliczane po parę złotych na lokal) np. za prąd na klatce schodowej, czy też zasilający instalację CO w piwnicy.
To nie tylko wyprzedzanie na śliskiej nawierzchni, Maksiu, ale i na zakręcie!!! To musiało tak się skończyć
Nie ma chyba nic gorszego, niż kierowca, który wyłączył myślenie, a włączyły mu się ambicyjki
Bo wtedy ci, którzy jada wolniej to „rozlazłe krowy”, a ci którzy jadą szybciej, to „idioci” 
Bardzo lubię szybką jazdę, ale czasami, szczególnie zimą, niestety muszę zdjąć nogę z gazu, bo robi się niebezpiecznie. A wiem, że świetnym kierowcą nie jestem, chociaż mam doświadczenie, bo od 17 lat jeżdżę codziennie i to spore odcinki. Widziałam też niejedno i kilka razy udało mi się „uciec” od głupków, którzy myśleli że są świetnymi kierowcami
No właśnie! Jeszcze żeby ta chlapa zamarzała równo, to może łatwiej by było po niej chodzić, ale te wądoły, które się robią są nie do przyjęcia

W przelocie w domu uśmiecham się do obecnych!
Faktycznie – prędkość przelotowa
Kochani, przepraszam za nieobecność, ale intensywnie konferuję przez sieć z różnymi osobami w różnych sprawach. Dotyczących głównie Juniora, chociaż nie tylko.
No i ja już jestem w domu, i nawet po kolacji. Dobrze, że tu piszemy, a nie np. śpiewamy…
A ja dziś uciekłam z pracy. I to 2,5 godzinach
Przynajmniej obiadek się gotuje i jak chłopcy wrócą, będą mieli świeży.
A i ja sobie odpocznę i poleniuchuję w domu
Oczywiście na ile można w domu poleniuchować i to przed świętami

Haha, ja już w ogóle nie pracuję, tylko robię różne rzeczy okołoświąteczne.
Jak możesz w ten sposób, to masz dobrze

W zasadzie nie powinnam wrócić przed 20, a byłam po 13!!! 
Ja niestety muszę do tej pracy…
Ale jestem zadowolona, gdy mogę skończyć wcześniej i normalnie wrócić do domu o przyzwoitej porze
Jutro już nie będzie tak dobrze…
Zapraszam pięterko wyżej. Mam dość tego latania.

To takie nic wielkiego, ani zobowiązującego. Tyle żeby dotrwać do świąt i nie zasapać się wspinaczką