Pułkownik Michał Wołodyjowski
Do Pana hetmana
Sobieskiego Jana
Herbu Janina
Co mu się nie zgina
Podczas tańca pancerz
Taki z niego tancerz…
Zgodnie z Pańskiem rozkazaniem urządziłem byłem ostatnio we Chreptiowie wielki bal kostiumowy. A to dla uzyskania ogólnej integracji między zwaśnionemi stronnictwy. Zaraz też sam ruszyłem we pierwszą parę wraz ze swoją Basieńką, przebraną za świętej pamięci inflancką kobyłę pana Podbipięty, co niewiele jej zajęło trudu i czasu, tyle że ogon z tyłu, a wędzidło z przodu sobie wetknąwszy, z właściwym sobie końskim śmiechem do świetlicy kurcgalopem wpadła, a ja przy niej w prysiudach, a za nami Pan Zagłoba ze skrzydły, z przyprawionym dzióbem i w koronie, co miało przedstawiać orła. Że jednakowoż, co jako zwykle było, był pijany jak kongres ruskich socjaldemokratów, przeto z rozpędu nie wyrobiwszy zakrętu, usiadł na jajcach przygotowanych we bufecie, co wywołało zachwyt do cna spatryjociałej, ale i ziodiociałej starej pani Boskiej, upatrującej w tym symbol jakoby samicy orlicy, stado młodych orląt narodowych z jajców wysiadującej ku wspomożeniu ojczyzny i pokrzepieniu serc. Amen. A jako trzeci wleciał młody Nowowiejski, któremu – jak wiadomo – ten matoł, Azja Tuchajbejowicz, siostrę zarżnął i ojca zerżnął, gdyż kolejność się baranowi mongolskiemu pomyliła, co tak Nowowieja juniora rozbawiło, iż ze śmiechu na ziemię z konia spadłszy, łbem o świątka przydrożnego się wyrżnął i szajbę chwalebną uzyskał, z której aureola pozłocista promienieje i melodyje cudne się odzywają, kompozycyji jakoby pana Korcza lebo pana Karolaka do słów proroka Izaaka, w wykonaniu Rinn Danuty, która jest patronką Huty i dementuje z niesmakiem, jakoby coś tam z Szydlakiem. Jakby tam tedy nie było, ale dobrze się skończyło, o czym ze satysfakcyją donosząc w służby swoje powolne poleca
Pułkownik Wołodyjowski,
Co ma w brodzie cztery włoski
Ale inszych członków osiem
Porosło mu pięknym włosiem.
Witaj Poranna!
Waligórski jak zawsze mnie serdecznie rozbawił 🙂 Dzięki Ci, o Pani ! 
Trzymam kciuki za Najjuniora, ale trochę znając pp.Kwakostwo nie wątpię, że młodzieniec został świetnie przygotowany do egzaminów :). Mimo tego odpukałam w niemalowane 🙂
Dzień dobry słoneczny i ciepły. I takich nastrojów łykendowo ….. 🙂
Bardzo dobrze zrobiłaś, Bożenko!
Odbrązowiony pułkownik Wołodyjowski na sobotni poranek to jest to!
DzieńDobry:)) Przed panem pułkownikiem stają coraz trudniejsze zadania. Przybędzie na białym koniu, by uszczęśliwić nieszczęśliwych ?
Dzień dobry
I mnie Waligórski pasuje i bawi
Nie ma to jak się pośmiać z samego rana 
To jest irytujące!!! Ptaki wydziobały mi sadzonkę papryki
Do gołej ziemi… Tylko malutki kikucik sterczy…
To po to dokarmiałam je całą zimę i zmieniam codziennie wodę do picia, żeby sobie na zakąskę wyjadały mi sadzonki?!!! 
Już po 7, czas się brać za coś, bo nie mogę całego dnia przesiedzieć przed komputerem

Nie wiem czemu tak z robotą jest, że robisz, robisz i ciągle masz coś do zrobienia
Neverending story…
Dzień dobry pod panem pułkownikiem. Donoszę uniżenie cnemu Towarzystwu, że wrócilim z miasta Gdańska po batalii z psiawiarą angielczykiem, którą Junior, przekonany jestem, z tarczą zakończył, atoli onże sam różnie swe przewagi ocenia, twierdząc, że kromie zadań łatwych były i takie, z którymi potykał się zaciekle, effectum pewnym nie będąc.
Ja też wierzę w Juniora
Chociaż z gratulacjami się wstrzymam do ogłoszenia wyników
Nie ma co zapeszać. Czasami człowiek dokładnie wie, ale po prostu się pomyli. Jakaś literówka, czy coś w tym rodzaju… Tfu, tfu, tfu, na psa urok 

A swoją drogą, biedny ten pies, na którego ludzie od wieków przerzucają wszelakie uroki
Tak jakby (równie niesprawiedliwie) kot (czarny w szczególności) uroki przynosił, a pies je zdejmował! To faktycznie jest niesprawiedliwość i brak parytetu!
Tylko z tego co słyszałam, takiego psa, na którego się te uroku przerzuciło, można było utłuc, żeby już na nikogo innego nie poszły. I co biedny pies winien, że ludzie tacy głupi?
… w Biblii chyba jest o wieprzach nieczystych….
Wywbywam na spotkanie towarzyskie za chwilę. Mam nadzieję że wrócę przynajmniej na dobranoc i w stanie umożliwiającym dobranockę.
To wesołej zabawy Mistrzu Q
Ha, prawdopodobnie nie będzie w stanie. No potwarz normalnie! 😉
Będę, będę. Już jestem, ale troszkę muszę teraz zadbać o Juniorów…
Um, serwer jakby przykucnął na chwilę.
U mnie z serwerem wszystko w porządku. Trudno, posłucham rano.
Dobranoc przykucniętym 😉
Przez chwilkę był błąd 502, ale szybko wstał. Już idę z muzyką.
hmmm… idziesz na pewno ?
To poczekam jeszcze chwilę na wieczorną muzykę 🙂
Dzień dobry Sz. Państwu

Bez końskiego śmiechu, dzionek zaczynamy
Ech… niechby Rumak zarżał radośnie…

Zara ruch by się zrobił…
Nic mi do głowy nie przychodzi /znaczy pustostan mam/ to idę w domowe SPA 😉
Dzień dobry


21 bo gdyby to była osiemnastka, nie mogłabym tego „zakropić”. W USA alkohol można pić dopiero od 21 roku życia 
), kolacją przy świecach (syn był w pracy do 22) i telefonem od córki (już po kolacji) 
A ja wpadłam w melancholijny nastrój… Chyba czas iść spać 
Miło jest widzieć dawnoniewidzianych
U Was dzień się zaczyna, a u mnie się skończył… Od kilku minut mam niedzielę
Trochę dziwna była ta sobota… Przeplatana pracą i świętowaniem…
W piątek mieliśmy naszą 33 rocznicę ślubu, a w sobotę moje 21 urodziny
Także sobota była przeplatana pracą domową, zakupami(
Za oknem deszcz podlewa mój ogródek, chociaż popołudniu go podlałam
Mirelko! Z obu uroczystych okazji serdeczne powinszowania!

NAJLEPSZEGO!
I poranne dzień dobry! wszystkim!
Dzień dobry! Radośnie i z premedytacją sobie zaspałem!
Jubilatce zdrowia, spokoju, rodzinnego szczęścia, niezmiennie wprawnego oka i wspaniałego pióra!
Niedzielne dzień dobry
Słoneczne,upalne i leniwe 🙂
Wszystkiego najlepszego Mierelko,przede wszystkim zdrówka bo gdy ono w nas to cała reszta też już możliwa.Gromkie 100 lat!!!

A i po wczorajszej sobocie mógłby zostać uznany za „klinowanie” a to już podobno krótka droga w dół… 
Toast za chwilę bo podobno dżentelmenom przed południem nie pasuje
Panie W!! Już noc się zbliża!! 😀

A wypiłem,zaraz po 12 😀 Nic nie szkodzi jeszcze raz
Dzień dobry ! Dzień dobry ! Przywiozłam słoneczko do domku. Od czwartku – w zasadzie już „po trasie” było ładnie i coraz cieplej , choć noc z czwartku na piątek to marne 11 stopni!!!
potem ogród – inwentaryzację zrobić , co kwitnie, co ucierpiało od gradu, który spadł jakieś dwa tygodnie temu- dziury w liściach funkii są pokazowe ! 
A dziś będę robić truskawki ( lekko przymuszona, choć to jedno z zajęć, które lubię)
Ale w tym upale – na tarasie w cieniu 30 stopni
Jak słusznie zauważyła Mira, dojechałam po 32 dniach nieobecności i jak zwykle musiałam najpierw poobchodzić wszystkie kąty i przywitać się z nimi ( jestem absolutnie zwariowana na punkcie mojego domu i mojej wsi
No a przede wszystkim przywitać się czule z maszyną do szycia!!!.. a potem to już poszło!! Zaszyłam się!! We wszystkich tego słowa znaczeniach….
Ale przede wszystkim Mireczko , spóźnione niestety , ale serdeczne życzenia zdrowia, bo to podstawa wszystkiego, niech Cię pogoda ducha i ciekawość świata nie opuszczają!!
Ale zajęć! Energia promieniuje z tego komentarza 🙂
Mistrzu Q! Rozłożone na trzy dni!!!
Bez przesady ! 
Niejednemu by tygodnia brakło!
Hihi …
Już truskawki Maniu ? Ja jeszcze poczekam krzynę 🙂
Dzień dobry
Jesteście cudowni!!! 
Serdecznie dziękuję wszystkim za tak miłe życzenia
Niezwykle gorące życzenia i pozdrowienia z Górnego Ślaska :))
A ja idę porowerować w plener.
…iii z powrotem. Niedziela taka piękna, że tłok wszędzie – na chodnikach, jezdniach i ścieżkach rowerowych, osobliwie w pobliżu bulwaru i zatoki. Na szczęście udało się uniknąć zderzenia/ najechania/ rozjechania beztrosko ganiających dzieci (niepotrzebne skreślić).
Do unikania niestety wszystko potrzebne 😉
Nieustające zdrowie Mirelki!!!


Państwo wypiją!! Też i jeszcze jeden i jeszcze raz…
I jeszcze raz,na zdrowie
I ja się dołączę wieczorową porą!

ja też
1
Do miłego jutra 😀
Dobranoc..
No no, całkiem zacne picie się tu odbywa. Ja jednak przyłączę się czysto wirtualnie, gdyż jeszcze trochę pracy przede mną. Niedużo, ale zawsze.
Burzowo u mnie… może być niespokojna noc….
Witam wieczorową porą 🙂
Po 6 dniach pracy dzisiaj pozwoliłam sobie na prawdziwy odpoczynek 🙂 Niedawno wróciłam ze wsi, a tu proszę impreza na całego 🙂
PS Czy ktoś może mi udzielić instrukcji jak mogę wstawić zdjęcie??? Niestety dla mnie to magia, z techniką jestem na bakier 🙁
Zdjęcie z własnego komputera, czy z sieci? (to drugie łatwiej chyba)
Witam !
Najlepiej gdybym mogła oswoić dwie możliwości 🙁
Z sieci prosto – wystarczy w tekście komentarza wpisać wedle wzoru poniżej (tylko usuwając podkreślniki i wstawiając bezpośredni adres obrazka!):
_<_img_ _src_="tu_wstawiamy_adres"_/_>_
Jeżeli obrazek jest za duży, można określić jego szerokość, w pierwszym komentarzu największa dopuszczalna to 500 pixeli, więc znów wg wzoru:
_<_img_ _src_="tu_wstawiamy_adres"_width="500"_/_>_
Dziękuję pięknie Quackie 🙂
Czy dobrze rozumiem, że mam usunąć wszystkie podkreślniki ??
Wszyściutkie, aha, zapomniałem o spacjach, które trzeba zostawić 🙁
_<_img_ _src_="tu_wstawiamy_adres"_ _/_>_
oraz
_<_img_ _src_="tu_wstawiamy_adres"_ _width="500"_ _/_>_
Teraz powinno być już dobrze.
Jedna uwaga: we wstawianym kodzie nie może być nowych linii; to dlatego kartka nie chciała się wyświetlać
Jakich nowych linii? Bo nie w sensie podkreślników?
Dziękuję pięknie, tak przypuszczałam, że to jednak Pomocna Dłoń
od otwierającego < do zamykającego > wszystko trzeba pisać ciurkiem, nie wstawiając znaków końca linii…
Oczywiście im komentarz niżej w drabince, tym szerokość obrazka mniejsza, bo 500-pikselowy będzie wystawał z prawej.
Natomiast żeby wstawić z komputera, to chyba trzeba dodać do naszych, wyspiarskich zasobów, i tutaj Mistrz Tetryk jest najbardziej kompetentną osobą.
Ja sobie radzę w ten sposób, że dodaję zdjęcie z komputera do albumu na koncie Google (w ramach Picasa Web Albums), a potem wklejam jak wyżej, wykorzystując jako źródło serwer Google’a. Oczywiście może być to dowolny inny ogólnodostępny serwis jak fotosik.pl czy też flickr.com
Dziękuję jeszcze raz bardzo 🙂 Nie udało się, ale to dlatego, że laik ze mnie okropny
A jednak jest 🙂
Chyba się jednak udało… Albo ktoś poprawił (nie ja tym razem!) 🙂
Niemniej jednak dziękuję za instrukcję a Pomocnej Dłoni za poprawę
Nie jest to aż tak skomplikowane. Musisz być zalogowana. Z czarnego paska na górze wybierasz Dodaj, potem Medium. Pojawi się m.in. przycisk „Przeglądaj”, który pozwoli ci wskazać plik na własnym komputerze. Obok jest przycisk „Wyślij na serwer” – i już twój obrazek jest w Bibliotece Mediów.
Gdy go tam odszukasz (z lewej strony Media – Biblioteka; najpewniej będzie pierwszy jako ostatnio dodany) możesz kliknąć link Edytuj który pojawi się po najechaniu na miniaturę, i tam zobaczysz okienko podpisane URL pliku – to jest właśnie ten adres. Trzeba tylko uważać, żeby skopiować cały, przewijając okienko w którym się nie mieści.
Dziękuję
Wszystkie Wasze instrukcje skopiowałam, żeby na przyszłość użyć ściągawki 🙂 Chciałam Miralce wysłać kwiaty z mojego ogrodu 🙂 ale myślę, że będzie jeszcze taka okazja 🙂
Noooo… uczeń Vivaldiego zacny koncercik przysposobił a i flecista przedni gra 🙂 Rudy Antonio na skrzypcach najchętniej grywał, a na posługi kapłańskie dziwnie mu czasu nie starczało…
. Wenecjanie bardzo sobie muzykę cenili i grosza nie szczędzili ….
Rozsądny był facet…
Nareszcie usiadłam do komputera
Jeszcze raz dziękuję za tyle ciepłych słów

Zdrowie gości


I oczywiście się z Wam napiję
A co?!!! Pijąc wirtualnie kaca mieć nie będę
Dziś znowu na tapecie był ogródek
Ptaki wydziobały mi następną paprykę, napoczęły jeszcze jedną i poskubały moje dalie
Całe szczęście mam już z tym doświadczenie i nie wywaliłam takiej cieniutkiej siatki, której używałam dwa lata temu. Pozawieszałam ją nad swoimi kwiatkami i sadzonkami i uszczelniłam. Jak podrosną, nie będą już dla ptaszków atrakcyjne i będę mogła ją zdjąć. To najlepszy sposób jaki znam, tyle że wymaga trochę pracy. Przy okazji posprzątałam w składziku na narzędzia, bo moi chłopcy tylko wrzucają wszystko byle jak i potem nie ma jak tam wejść. Wzięłam syna za fraki i kazałam mu pozabierać stamtąd swoje rzeczy. A przy okazji pomógł mi poukładać worki z węglem (czy jakimś innym koksem), które małżonek walnął na środku. Znowu mam tam luz i jest którędy przejść
Też fakt, że ten nasz składzik jest malutki i bardzo wąski. Na dodatek z blachy, także na ścianie nic nie da się powiesić. Namawiam małżonka na wybudowanie nowego, drewnianego… Ale na razie opornie to idzie. Cały czas mi tłumaczy, że nigdy niczego takiego nie budował i nie bardzo wie jak się do tego zabrać
Co prawda powiedziałam mu, że jak mi pomoże, to sama toto zbuduję
W tym celu obejrzałam już kilka garaży, żeby zobaczyć jak wyglądają połączenia ścian i dachu… W sumie to nie powinno być takie trudne. Ale oczywiście mój małżonek tego „nie widzi”
A jak „nie widzi”, to do roboty się nie weźmie… 
Jeszcze jest (?) opcja, żeby na potrzeby wieszania wstawić w środku przy blaszanej ścianie drewnianą ramę i w nią powbijać haczyki do wieszania. Oczywiście bez wizji lokalnej nie potrafię ocenić, na ile taka opcja jest realna.
Pod jedną ścianą ustawiłam półki z drewnianych skrzynek. Mam przynajmniej miejsce na różne drobne narzędzia i różne takie (jak doniczki, podstawki do nich, czy też różnego rodzaju odżywki do kwiatków). Jakbym postawiła ramę z drugiej strony, to nie byłoby jak tam wejść. Ten składzik ma kształt prostokąta, a drzwi są w jego krótszym boku. Co jest bardzo niewygodne i gdybym budowała nowy, to drzwi bym zrobiła na boku dłuższym. Byłby łatwiejszy do zagospodarowania. Jak już pisałam, nasz ogródek jest mały i nie możemy postawić tam zbyt dużego składzika. Po prostu nie ma gdzie. W tutejszych sklepach można kupić gotowe. Nawet przyjadą, żeby toto postawić. Ale nie znalazłam odpowiedniego. Rozmiarowo nie pasują. A to byłoby najłatwiejsze…
Muszę się jeszcze pochwalić
Mój ogródkowy kaktus, który po zimie wyglądał jak stary, rozjechany kapeć, nie tylko „spęczniał”, ale i wypuścił aż cztery nowe odgałęzienia
Trochę się o niego bałam, bo zima w tym roku była u nas dość ciężka, a mrozy dochodziły prawie do -30C. Widocznie pod śniegiem nie było mu aż tak zimno, skoro nie tylko nie padł, ale i się rozwija
Ciekawi mnie, kiedy zacznie kwitnąć… Ma takie cudne żółciutkie kwiatki
Uszczknęłam sobie kilka kawałków u Holly. Prawdopodobnie kradzione lepiej rośnie
I chyba coś w tym jest, bo wysłałam kilka do Polski, do mojej internetowej przyjaciółki i jak mi pisała, ten który posadziła na swojej działce, padł
A przecież w Polsce nie było aż tak zimno i zima była łagodna…
Pięknie to wygląda, gdy kaktusy zaczynają kwitnąć. Cały ten kącik usiany jest żółciutkimi kwiatkami. Poszukałam w internecie i znalazłam
To opuncja. Oprócz kolców właściwych ma jeszcze taki malutkie, włoskowate. Jak zrywałam młode odrosty, to tak mi się powbijały w ręce, że czułam się jakbym głaskała jeża
Nie dało się ich powyciągać tak normalnie, bo są za małe. Myślałam, że się wścieknę… Pomógł dopiero pumeks, którym tak długo tarłam dłonie, aż „wytarłam” wszystkie kłujące włoski 
Holly posadziła tego kaktusa jako „ground cover”, czyli coś, co rośnie i zakrywa ziemię, nie dopuszczając do rośnięcia chwastów. I faktycznie. U niej ten kawałek jest tak zarośnięty tymi kaktusami, że ziemi pod nimi nie widać, a i chwasty nie rosną
Witaj Mirelko … czy Twoja opuncja zawiązuje owoce ? Całkiem dobrze mi smakowały…. 🙂 co prawda to były owoce opuncji figowej….a nie wiem jaka jest Twoja…
Witaj Wiedźminko
Też nie wiem jaka jest moja, a skoro na razie nie miała kwiatków, to chyba raczej o owocach mowy nie ma. Pierwszy człon opuncji posadziłam rok temu. Na jesieni były już trzy człony. Ale to i tak jeszcze maleństwo. Jak mi zakwitnie, to Ci powiem czy ma owocki i czy miałam okazję spróbować 
Spadam na górę, bo jakoś dziwnie padnięta jestem
Chyba się mój leń odezwał i ciągnie mnie do łóżeczka 

Miłego dnia Kochani
Witajcie!
Zaczęliśmy nowy tydzień 🙂
Dzień dobry ! Witajcie ranne ptaszki !
Witajcie ze słonecznych ( już 26 w cieniu na tarasie !) Karkonoszy!
Dzień dobry. Bladym świtem, jak Najjunior wybywał do szkoły, padało i wyglądało, że cały dzień będzie siąpiący, a tu guzik – słońce wyszło i grzeje, ile wlezie. Ja zaraz do pracki, ale jeszcze popatrzę, co urosło na Wyspie.
Ostatnio opuncje!
Noo, dzięki opuncjom ponoć chwasty nie rosną, więc może to wyjść tylko na dobre 😉
Dzień dobry…. lato za progiem
i bardzo dobrze… nigdzie się z domu nie ruszę aż do jesieni….
DzieńDobry:)) Jeszcze gorętsze niż wczoraj, pozdrowienia z Górnego Śląska :))
Dzień dobry 🙂
Na Warmii zupełnie odwrotnie 🙂 Po wczorajszej upalnej niedzieli poniedziałek od świtu bardzooo deszczowy 🙂 Właściwie to nawet dobrze, ziemia wody potrzebuje 🙂
Dzień dobry

A u mnie po wczorajszych chłodnym dniu (ok. 20C), zapowiadają nieznaczne ocieplenie i ma być ok. 25C. Taka pogoda mi odpowiada. W nocy 12 – 15C, pozwala na spanie przy otwartym oknie
U nas miło i ciepło, na słońcu nawet upalnie, zrobiłem na rowerze 25 km z hakiem (wedle miary z mapy wujka G.) i czuję się pozytywnie zmęczony. Nawet myślałem, czyby na wszelki wypadek wziąć coś przeciwdeszczowego, ale nie wziąłem i ani razu nawet nie pogroziło. Ale miałem parę sytuacji, że albo ja bym się wrypał np. w barierkę, albo ktoś by mi pod koła wbiegł (przedział wiekowy 2-6). Znaczy sezon się zaczyna.
Uff! w domu chłodniej!
Stary, sezonowy dowcip:
„P.: Trzech w pokoju, jeden pracuje. Co to jest?
O.: Dwóch urzędników i wentylator”
Skowronku, łap gołąbka! 🙂
Nie da się 🙁 alla@ – nie działa
I cóż ci Onecie złego uczyniłam??
Witam was chłodno! (może to pomoże przetrwać 😉 )
Dzień dobry. Jako że okna w pokoju do pracy mam od wschodu, powitanie Tetryka wydaje się jak najbardziej na czasie. A to dopiero po 8:00 rano! O_o
Aha, jedna firma elektroniczna, która zasypuje mnie spamem, dzisiaj wstrzeliła się w temat konkursowo: „Lodówki turystyczne, które zapewnią ci chłodzenie, gdziekolwiek jesteś” 😉
Pewna niedoświadczona gospodyni domowa w desperacji otworzyła dla ochłody lodówkę na oścież – a i tak w kuchni nie szło wytrzymać, choć jeszcze przed gotowaniem!
Burzliwa noc, potem gimnastyka w pocie czoła…. trudno dech złapać 🙂
ale jak miło nie wkładać na siebie kilku warstw odzieży !
Kapelutek na głowę i po Jasną Panienkę do szkoły czas….
Dzień dobry
W tej chwili jest ok. 15C i ma padać
W dzień temperatura ma wzrosnąć do 22 C… Komu za gorąco, zapraszam do mnie na ochłodzenie 

A u mnie chłodno
Współczuję Wam upałów, bo mam je co roku. I to takie dochodzące do 40C w cieniu. Ten rok jakoś się zimno zaczyna i z tego co mówią i piszą, jest sporo chłodniej niż średnia z tego okresu. Mnie to nie przeszkadza. Jest perfekt
Kochani, chciałem poinformować, że jutro skoro świt wybywam i będę z powrotem na stałe dopiero po długim weekendzie „bożocielnym”. Natomiast istnieje pewne prawdopodobieństwo, że do 18 czerwca będę się pojawiał na Wyspie incydentalnie.
A to przykra wiadomość, Mistrzu Q

Ale skoro musisz wybyć, to chociaż baw się dobrze
Nad Krakówkiem też się burze pokręciły, pogrzmiało, popadało niewiele i tyle…
A u nas nic a nic. Gdybym się dzisiaj nie przygotowywał do wyjazdu, to pewnie bym skorzystał, a tak mogę się tylko cieszyć szczęściem innych.
Wybywam na nieduże spotkanie towarzyskie. Jak wrócę, odezwę się.
Hej, Skowronku!
Odbiło mi maila do ciebie! Napisz lub zagadaj na GG!
Ufff! Pierniczki na piknik w Brzozówce upieczone!
Już jestem, bez cudów i pijaństw 😉
Że bez pijaństw, to rozumiem – za gorąco
Ale jakiegoś małego cudu nie mogłeś sprokurować?
Za gorąco również, człowiek nie ma siły.
Witam niedopieczonych i zmoczonych
Pogoda ma to do siebie, że się zmienia i to jest jej plus
Jeszcze trochę i znowu będzie Wam zimno… Tak jak mnie. Tylko co było 32C, a już dziś 19C. Na czwartek zapowiadają 28C… A poza tym cały dzień pada, a momentami leje 
Lubię takie historie z „happy endem” 
Pokazywali w amerykanskiej TV, jak facet jechał sobie pickupem i piorun w niego walnął. To znaczy w samochód… Tylko dym z niego poszedł. Jak później opowiadał, usłyszał tylko takie „PUK” i otworzyły mu się poduszki powietrzne, a samochód wysiadł. Rozwaliło mu całą elektrykę i zablokowało drzwi. Całe szczęście policjant widział całe to zdarzenie i od razu pośpieszył z pomocą. Gościowi nic się nie stało i będzie miał co wspominać do końca życia
Kolejna historyjka, którą obejrzałam, nie miała takiego zakończenia
Małżeństwo z córką wybrali się na ryby w Australii. Ojciec poszedł łowić i już go nie zobaczyły. Na rzece kołysała się pusta łódka. Powiadomiły o zaginięciu kogo trzeba i policja z pracownikami tego parku przeszukali co się dało. W końcu odstrzelili ogromnego krokodyla, którego podejrzewali… W jego żołądku znaleźli szczątki zaginionego faceta… 

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale ten krokodyl miał 4,5 metra długości… Oni tu wszystko podają w tych ichnich „inchach”, czyli calach. A ja od dzieciństwa przyzwyczajona jestem do centymetrów i metrów
Idę spać. Jutro mnie czeka ciężki dzień w pracy
I na dokładkę długi…
Miłego dnia życzę
Witajcie!
Jeśli nie chcesz swojej zguby, krokodyla strzeż się, luby!
DzieńDobry :)) Szykuję się na wyjazd do Darłówka, na dwa tygodnie w piątek trzynastego !
Mam nadzieję, że będzie to szczęśliwa data
I oczywiście coś im się złego przytrafi, bo rozglądając się popełniają takie czy inne błędy… A jak się nie wierzy, to nic nas złego nie spotyka
Jakoś nie miewam pecha w te dni 
Podobnie jak Bożenka widzę już tych przesądnych, którzy rozglądają się tylko skąd pech do nich przyjdzie
Dzień dobry
To susza, to powódź. Nie mogłoby się to tak w czasie rozłożyć, żeby popadało co jakiś czas, ale tylko trochę?
Ciągle pada… Znowu nam naleje tej wody ponad miarę
KOchani, nie bardzo mam możliwość czytać, ale ponieważ obiecałem się odzywać, jak będę w sieci, to czynię.
Wszystko gra, kto miał dojechać, ten dojechał, wszyscy zdrowi.
I znowu w domku!
Żeby skrócić listę, postawiłem pięterko. Takie skromne… szałas po prawdzie…