Nie wiem, czy to to samo. Widać ryby przez szybę i można im podsuwać przynętę pod sam ryjek. To chyba niesportowo? Ale z drugiej strony takiej opcji nigdy nad żadnym naturalnym zbiornikiem nie będzie?
Tak sobie właśnie wyobraziłem, jak wędkarz siedzi nad akwenem, zamiast wędki ma pilota z ekranikiem, zamiast wędziska długaśna antena wystaje, a pod wodą popiernicza dron w kształcie szczupaka, z echolokatorem, który capie inne ryby i – kierowany dżojstikiem – aportuje właścicielowi do brzegu 😉
Jeśli tylko fantazjowałeś, to Twoje fantazje są trafione w dychę, widziałem jak się łowi obecnie tuńczyki i poza dronem wszystko się zgadza, czyli te echosondy, lokatory sterowane przez satelitę w czasie rzeczywistym, satelitarne mapy ławic itd. I to wszystko wspomaganie faceta z wędką na niewielkim kutrze 🙂
Okazuje się, że nie bardzo w sieci tuńczyki szybko się duszą i przez to są nic nie warte, według National Geographic: „Zgodnie z danymi Amerykańskiej Narodowej Służby Oceanicznej i Meteorologicznej na rok 2011 rybacy łowiący na wędkę z kołowrotkiem złowili 640 ton tuńczyka błękitnopłetwego. Ci, którzy używają linek złowili 74 tony, a rybacy z harpunami 29 ton. Sieci przeznaczone na połów innych ryb przez przypadek złowiły i zabiły tysiące tuńczyków, które w rezultacie zostały wyrzucone, tak jak 120 ton ryb wyrzuconych w 2010 roku. Wędkowanie stanowi 75% całości połowu tuńczyków w USA.”
Ej, to Misiek próbuje podpowiedzieć Senatorowi, jak może dać upust wędkarskim instynktom mimo uziemienia w domowych pieleszach, a tu takie słowa padają?
Świetna wycieraczka i żart przedni, chociaż faktycznie nie wiem, czy Senatorowi się spodoba. On ma poczucie humoru, ale w niektórych sprawach jest zasadniczy
Dzień dobry 😀 Trza Senatora zmobilizować żeby zaglądnął na Wyspę, a jeśli nie, to opisać Misiaczka obrazek i przeczytać wszystkie komentarze 😀
Uśmiechnie się, uśmiechnie.. Jestem pewna 😀
Dzień dobry :)Nie rozumiem, co tak wszyscy zalatani ?? Ja tam sobie ze spokojem piję poranną kawkę iz prawdziwą przyjemnością obserwuję tą przedświąteczną gonitwę. Jak to dobrze mieć siostrę, która wszystko na święta przygotuje.Tymczasem zastanawiam się,czy teraz podlać kwiatki,czy może doczytać nieskończoną w nocy książkę. Oj tam, nie gniewajcie się „pracusie”.A jeśli chodzi o dzisiejszy żart dla Senatora- to jest przedni. Coś mi się widzi, że Senatora dopadło lenistwo nie przymierzając, równie wielkie, jak moje, o żadnych chorobach nie chcę słyszeć, bo to wykręty zwykłe Miłego dnia wszystkim życzę. Jeśli znajdę wolną chwilę ( hi, hi, hi) to jeszcze tu wpadnę. Pozdrawiam
Dziękuję Wam za współczucie… To miłe, gdy człowiek wie, że nie jest sam… nie tylko w zabawie, ale i w smutku…
Spodziewałam się tego od dawna. Nawet pisałam, że otwieram pocztę z drżeniem serca… zawsze to jednak szok… że to już…
Dam radę… jestem twarda… tylko potrzebuję troszeczkę czasu na wytłumaczenie sobie, że taka jest kolej rzeczy…
Znów będę się cieszyć życiem, śmiać się i żartować… również dla Niej… Muszę się tylko wypłakać, aż łez mi zabraknie…
Można Wiedźminko. Czasami się nawet na to czeka. Chociaż to okrutne co piszę. Kiedy widzisz mękę bliskiej Ci osoby i wiesz, że nie ma dla niej ratunku… Jej śmierć jest w pewnym sensie ulgą… ulgą w cierpieniu… Jej cierpieniu…
To nie jest radość, ale właśnie ulga…
Całe szczęście ja też nie muszę niczego gotować. Idę w gości… A że tutaj jest tylko jeden dzień świąt, to tym bardziej… Nie wiem jakby to moje gotowanie wyglądało… i czy w ogóle nadawałoby się do jedzenia…
Muszę Wam coś opisać… Poszłam dzisiaj normalnie do pracy, bo co miałabym robić w domu? Wróciłam wcześnie… Jak mieszkamy tu już pięć lat, nigdy nie widziałam na naszym parkingu mew. A dzisiaj… nie wiem skąd przyleciała, bo nie widziałam jej wcześniej. Prawie nad samą moją głową zrobiła dwa kółka i poleciała… Czy to Mama mnie odwiedziła? Żeby mi powiedzieć, że jest Jej już dobrze? Wiem, sceptycy powiedzą, że to taki zbieg okoliczności, ale wolę wierzyć, że Mama nie zapomniała o swojej córeczce i przyleciała się pożegnać… przed zupełnym odlotem…
Może to głupie, ale jakoś mi lżej…
Lajtowy połów ryb, minimum wysiłku, maksimum przyjemności 🙂 🙂
Nie wiem, czy to to samo. Widać ryby przez szybę i można im podsuwać przynętę pod sam ryjek. To chyba niesportowo? Ale z drugiej strony takiej opcji nigdy nad żadnym naturalnym zbiornikiem nie będzie?
Tak sobie właśnie wyobraziłem, jak wędkarz siedzi nad akwenem, zamiast wędki ma pilota z ekranikiem, zamiast wędziska długaśna antena wystaje, a pod wodą popiernicza dron w kształcie szczupaka, z echolokatorem, który capie inne ryby i – kierowany dżojstikiem – aportuje właścicielowi do brzegu 😉
Jeśli tylko fantazjowałeś, to Twoje fantazje są trafione w dychę, widziałem jak się łowi obecnie tuńczyki i poza dronem wszystko się zgadza, czyli te echosondy, lokatory sterowane przez satelitę w czasie rzeczywistym, satelitarne mapy ławic itd. I to wszystko wspomaganie faceta z wędką na niewielkim kutrze 🙂
Taa, rzeczywistość wyprzedza wyobraźnię.
Jeśli jeden dorodny tuńczyk osiąga cenę kilkudziesięciu tysięcy dolarów, warto zainwestować w gadżety, żeby ubiec konkurencję.
I to się łowi na wędkę, nie siecią? Sieć z odpowiednio dużymi okami chyba jest efektywniejsza?
Okazuje się, że nie bardzo w sieci tuńczyki szybko się duszą i przez to są nic nie warte, według National Geographic: „Zgodnie z danymi Amerykańskiej Narodowej Służby Oceanicznej i Meteorologicznej na rok 2011 rybacy łowiący na wędkę z kołowrotkiem złowili 640 ton tuńczyka błękitnopłetwego. Ci, którzy używają linek złowili 74 tony, a rybacy z harpunami 29 ton. Sieci przeznaczone na połów innych ryb przez przypadek złowiły i zabiły tysiące tuńczyków, które w rezultacie zostały wyrzucone, tak jak 120 ton ryb wyrzuconych w 2010 roku. Wędkowanie stanowi 75% całości połowu tuńczyków w USA.”
Panowie…. to jest jawna prowokacja i biezobrazje !
… mnie to rozśmieszyło, ale nie jestem przekonana, że Senator się obśmieje 🙂
W razie gdyby nie chciał, ochotniczo i straceńczo Go pogilgam 🙂
Trzymam Cię za słowo
Ej, to Misiek próbuje podpowiedzieć Senatorowi, jak może dać upust wędkarskim instynktom mimo uziemienia w domowych pieleszach, a tu takie słowa padają?
Kwaku…. prawdziwy wędkarz musi mieć poczucie humoru żeby zdzierżyć taki żart, a o humor uziemionemu Senatorowi chyba nie jest najłatwiej ?
Da radę, twardy jest, może nie zarechocze, ale podniesie kąciki ust malin, albo rękę zadnią, coby mi kopa wypalić, normalnie się stęskniłem za Nim 🙂

Dzień dobry 🙂
Świetna wycieraczka i żart przedni, chociaż faktycznie nie wiem, czy Senatorowi się spodoba. On ma poczucie humoru, ale w niektórych sprawach jest zasadniczy
Ale Misiowi, to On wszystko daruje… Najwyżej gustowny krawacik Mu zafunduje i sam pieńka dopilnuje, coby się wykopyrtnął
Gałązkę oliwną nagnie 🙂 🙂
Doniosłam Senatorowi : też za nami tęskni 🙂
Dzień dobry 😀 Trza Senatora zmobilizować żeby zaglądnął na Wyspę, a jeśli nie, to opisać Misiaczka obrazek i przeczytać wszystkie komentarze 😀
Uśmiechnie się, uśmiechnie.. Jestem pewna 😀
A tera w drogę… Uff.. cały dzień mam dzisiaj zalatany..
Ponoć dobre uczynki będą nam podwójnie policzone??? 😉
Narka 😀
Się melduję. Krótko i w punktach:
1. Rumaku, wracaj!!!!
2. Mnie się dzisiaj Quackie nie śnił 😉
Dzień dobry 🙂 Jeszcze tylko dzisiaj praca, a później 3 dniowy urlop 🙂 🙂
Całe trzy dni wolnego Miśku ? nie do wiary, że się tal rozleniwisz !
Dzień dobry :)Nie rozumiem, co tak wszyscy zalatani ?? Ja tam sobie ze spokojem piję poranną kawkę iz prawdziwą przyjemnością obserwuję tą przedświąteczną gonitwę. Jak to dobrze mieć siostrę, która wszystko na święta przygotuje.Tymczasem zastanawiam się,czy teraz podlać kwiatki,czy może doczytać nieskończoną w nocy książkę.
Oj tam, nie gniewajcie się „pracusie”.A jeśli chodzi o dzisiejszy żart dla Senatora- to jest przedni. Coś mi się widzi, że Senatora dopadło lenistwo nie przymierzając, równie wielkie, jak moje, o żadnych chorobach nie chcę słyszeć, bo to wykręty zwykłe
Miłego dnia wszystkim życzę. Jeśli znajdę wolną chwilę ( hi, hi, hi) to jeszcze tu wpadnę. Pozdrawiam 
Dzień dobry
Jutro ma być plus 20 stopni… na ryby i na lwyby już spokojnie można się wybierać 🙂
A jak na razie, szaro, buro i nie za ciepło, dobrze, że chociaż przestało padać 🙂
.. jeszcze dziś popada… a jutro poszukam wachlarza zamiast parasola 🙂
No dobra, to lecimy. Odezwę się w miarę możności. Na razie.
Dzień dobry 🙂
Na krótko, bo zaraz lecę do pracy, chociaż nie wiem jak będę pracowała… W nocy zmarła moja mama…
Jesteśmy z tobą! Ja mam to już za sobą od paru lat…

Mirelko, serdecznie Ci współczuję; to jest takie trudne do zniesienia, gdy odchodzą nasi kochani….
Miralko kochana jest mi niewymownie przykro i składam najszczersze wyrazy współczucia
🙁 Serdeczne…
Fatalna wiadomość Miralko, wyrazy współczucia.
Dziękuję Wam za współczucie… To miłe, gdy człowiek wie, że nie jest sam… nie tylko w zabawie, ale i w smutku…
Spodziewałam się tego od dawna. Nawet pisałam, że otwieram pocztę z drżeniem serca… zawsze to jednak szok… że to już…
Dam radę… jestem twarda… tylko potrzebuję troszeczkę czasu na wytłumaczenie sobie, że taka jest kolej rzeczy…
Znów będę się cieszyć życiem, śmiać się i żartować… również dla Niej… Muszę się tylko wypłakać, aż łez mi zabraknie…
Płacz przynosi ulgę… Nie od razu, ale jednak pomaga..
Pisałaś o słabym zdrowiu Mamy, ale….. na to nie można się przygotować. I nie ma na to rady…
Można Wiedźminko. Czasami się nawet na to czeka. Chociaż to okrutne co piszę. Kiedy widzisz mękę bliskiej Ci osoby i wiesz, że nie ma dla niej ratunku… Jej śmierć jest w pewnym sensie ulgą… ulgą w cierpieniu… Jej cierpieniu…
To nie jest radość, ale właśnie ulga…
Ojej !! Przykro mi Mirko 🙁 Niestety, mam to też na koncie. Trzymaj się dziewczyno !
Mam to jeszcze przed sobą. Serdecznie współczuję, trzymaj się.
Trzymam się, bo muszę jakoś wrócić do normy. Pisałam już, dobrze że jesteście
Witam serdecznie ! Wariatkowo u mnie przed Świętami 🙂
Witaj Kopciuszku 🙂
Ja mam luzik, idę w gości 🙂 🙂
A ja nie mam wariatkowa , bo od lat rodzinne święta mamy składkowe, żeby nie zamęczyć gospodarzy 🙂 Ustalamy co kto robi i jakoś leci:)
Całe szczęście ja też nie muszę niczego gotować. Idę w gości… A że tutaj jest tylko jeden dzień świąt, to tym bardziej… Nie wiem jakby to moje gotowanie wyglądało… i czy w ogóle nadawałoby się do jedzenia…
Nie ma lanego poniedziałku?
Nie ma czegoś takiego jak lany poniedziałek, czyli będę sucha, chyba że sama sobie poleję
Dobry wieczór. Dopiero o tej porze się dorwałem do komputra, a tu takie smutne wieści od Miral.
Wpadłem jak po ogień i dalej gonią. Dobranoc, kochani.
Dobranoc Quacku..
Ja też już mówię dobranoc, trochę sobie poczytam. Spokojnej nocy !
Spokojnej Tosiu 🙂
Dobrej nocy. Niech sen przyniesie ukojenie… I do jutra…
Skowronku, wystawisz jutro jakieś ładne jajeczko do podziału?
Ech, wystarczy się na chwilę oddalić i wszyscy idą spać…

Oj tam…. nie wszyscy. Jeszcze nie zapaliłam lampki, a tu pólnoc tuż tuż ?
Muszę Wam coś opisać… Poszłam dzisiaj normalnie do pracy, bo co miałabym robić w domu? Wróciłam wcześnie… Jak mieszkamy tu już pięć lat, nigdy nie widziałam na naszym parkingu mew. A dzisiaj… nie wiem skąd przyleciała, bo nie widziałam jej wcześniej. Prawie nad samą moją głową zrobiła dwa kółka i poleciała… Czy to Mama mnie odwiedziła? Żeby mi powiedzieć, że jest Jej już dobrze? Wiem, sceptycy powiedzą, że to taki zbieg okoliczności, ale wolę wierzyć, że Mama nie zapomniała o swojej córeczce i przyleciała się pożegnać… przed zupełnym odlotem…
Może to głupie, ale jakoś mi lżej…
Nie jest głupie, Mirelko… Doskonale pamiętam, kiedy moja odeszła..
Chociaż już nie boli, to jednak przychodzą takie chwile, że tęsknota ściska serce…
Dziwnie to zabrzmi Mirelko….. ale pamiętaj, że miałaś szczęście, bo Mama była z Tobą wiele lat. A tego Ci mogłabym zazdrościć….
Kochani zapraszam na pięterko 🙂