Aleksander Mikulin był rosyjskim konstruktorem silników samolotowych. Gdy miał 50 lat zachorował na niewydolność układu krążenia, lekarze dawali mu 2- 3 lata życia i wskazówki, aby unikał ruchu. Nie pogodził się on jednak z takim „wyrokiem” ani tez nie zastosował się do lekarskich zaleceń. ” Kiedy ciężko zachorowałem i wylądowałem w szpitalu, przyszła potrzeba i czas na poznanie złożonej struktury ludzkiego organizmu”- napisał w swojej książce pod tytułem „Aktywna długowieczność”. Na podstawie lektur, rozmów z przyjaciółmi, obserwacji maszyn i przyrody opracował własny system leczenia i zapobiegania „zużyciu organizmu”. Nie tylko przezwyciężył chorobę, ale dożył 92 lat będąc do końca swoich dni aktywnym i twórczym!
Doszedł do wniosku, że organizm ludzki , podobnie jak maszyna, wymaga oliwienia i regeneracji części. Służy temu jedno z opracowanych przez niego ćwiczeń, czyli wibrogimnastyka:
Stań na palcach, a pięty unieś w górę 1-2 cm nad podłogą, następnie mocno je opuść, tak, aby odczuć w całym ciele wstrząs. Jedno ćwiczenie powinno trwać sekundę. Powtórz je 30 razy i zrób 10 sekund przerwy. I znów 30 powtórzeń. Powinno się ćwiczyć 5 razy dziennie po 70 sekund ( 30 + 10 przerwy + 30). Mikulin polecał to ćwiczenie zwłaszcza ludziom pracującym na stojąco bądź siedząco. Badania potwierdziły, że ustępuje po nich ociężałość umysłowa, będąca skutkiem długotrwałego wysiłku umysłowego oraz zmęczenie fizyczne. Takie wstrząsanie organizmu pobudza przepływ krwi w żyłach. Dzięki powtarzaniu tego ćwiczenia człowiek unika wielu chorób wewnętrznych z zakrzepowym zapaleniem żył, obrzękami nóg i zawałem włącznie. Podobne działanie na ludzki organizm ma jazda konna.
Mikulin opracował też w oparciu o własne doświadczenia ćwiczenia oddechowe pomocne przy nerwicy serca, stanach lękowych i nieustannych stresach. Jak twierdził- jego samego wielokrotnie ratowały przed atakiem serca. Gdy zaniepokoi cię przyspieszona akcja serca, trzeba koniecznie powiększyć za pomocą bardzo głębokiego oddechu objętość jamy sercowej przed kolejnym rozkurczem. By tego dokonać, trzeba zrobić głęboki wdech wciągając powietrze jak najgłębiej w dół brzucha, wypiąć brzuch (ale spokojnie, bez szarżowania) i zatrzymać powietrze przez 2,3 sekundy. Następnie należy to powtórzyć 2, 3 razy. Nie więcej! Ćwiczenie należy wykonywać spokojnie, rytmicznie, koncentrując na nim całą swoją uwagę. Wówczas mija strach, a serce zaczyna pracować w swoim naturalnym rytmie. Oczywiście nie zwalnia to z wizyty u lekarza i stosowania leków! Ćwiczenia Mikulina stosowane regularnie pomagają zachować dobrą formę i zdrowie. |
Wstrząsnąć przed użyciem ? :)))
aż woda w mózgu zachlupie….
Prawidłowe oddychanie ma duży wpływ na stan organizmu, więc warto ćwiczyć głęboki wdech i wydech . Ino nieprzesadnie, bo to grozi hiperwentylacją 🙂
Super! Jak zastosuję głęboki wdech i wydech z petem w zębach, to od razu serce pobudzę, zanosząc się kaszlem 🙂 🙂
Kaszel od papierosów mam, to i ćwiczenia na pobudzenie serca też mam z głowy
Pobudzone jak cię mogę 
A pewnie ! papieroski daja sercu niezłego kopa:)
Ćwiczenia są super!!! Szczególnie byłyby pomocne, jak mi ostrogi wyłażą. Jakbym sobie wtedy tupnęła piętami w podłogę, to głębokie oddechy mam murowane
I nawet włosy by mi stanęły dęba 
A tak już na poważnie
To może i takie wstrząsy byłyby dobre. W sumie to nic nie kosztuje, a ta minutka z haczkiem, to nie są jakieś uporczywe ćwiczenia… i nigdzie chodzić nie trzeba, ani sprzęt nie jest konieczny 
Fajnie wygląda ta grupka na plaży
Robią „pajacyka”, ale na matach, jakby plażowy piasek im przeszkadzał
A przecież taki piaseczek jest milutki…
No cóż, niektórzy mistrzowie zen, aby pobudzić prowadzonych przez siebie adeptów to stanu olśnienia (satori), podobno walili ich znienacka pałką po głowie. Niektórych z adeptów ponoć wstrząs taki zbliżał do upragnionego celu. Być może inż. Mikulin czerpał i stąd natchnienie…
Myślę, ze można te zalecenia przyrównać do zapobiegania niechcianej ciąży szklanką zimnej wody – nieważne, jakich działań się dokonuje, ważne zamiast czego!
Coś w tym jest, Mistrzu T
I prawdę mówiąc, znam przyjemniejsze wstrząsy od walenia piętami w podłogę czy pałką bez łeb 
Może to jest słynny radziecki uczony z gatunku tego ze starego kawału? 🙂
Radziecki naukowiec eksperymentuje z muchą. Wyrwał jej dwie nóżki i mówi:
-Nu, idzi!
Mucha idzie. Wyrwał drugą parę nóżek:
-Nu idzi!
Mucha idzie. Wyrwał pozostałe nóżki:
-Nu, idzi!
Mucha nie idzie. Zadowolony naukowiec pisze wniosek: „Po wyrwaniu dwóch ostatnich nóżek mucha ogłuchła.”
Konstruktorowi silników lotniczych niewątpliwie znany jest wpływ mikrowstrząsów na funkcjonowanie obiektów technicznych. Że dotyczy to również obiektów biologicznych, przekonały się liczne ofiary mody na jogging, które nie uległy modzie na specjalne, zaawansowane technologicznie (i odpowiednio drogie) mocno amortyzujące obuwie i biegały w trampkach po betonowych lub asfaltowych ścieżkach. Dla człowieka, który całą dobę wyleguje się na kanapie, seria kilku podskoków dziennie faktycznie może być zbawienna.
Zresztą, jaki wstrząs można sobie zafundować, tupiąc po dywaniku rozłożonym na plaży – jak na zdjęciu?
Słyszałam jakie problemy zdrowotne miewają ci „joggingowcy”… łącznie z urazami mózgu…
A ten co wyleguje się całymi dniami na kanapie, to i takich ćwiczeń robił nie będzie, bo mu się nie będzie chciało, ani opłacało
Bawiłabym się jeszcze lepiej, gdyby Senator się pokazał, a za nim Skowronek, Kopciuszek i Wymigany . Bo Kwak w podróży…. 🙁
Na pewno im więcej osób, to tym lepsza zabawa
A szczególnie TAKICH osób…
Dzień dobry: )))
Cóż, spróbuję tych postukiwań kościstą piętą zalecanych przez Mikulina. Czego to się człowiek w desperacji nie czepi….
Gawęda będzie jutro bom dziś nieco słabował, a i krótka też bom jeszcze przecie w niemocy.
Lekarze zabraniają mi siedzieć z opuszczonymi nogami….. Na leżąco przy kompie jednak jakoś trudno…. No nic, parę zdań…
Kochany Senatorze.
..słuchaj tych doktorów i nogi wzorem Amerykanów trzymaj na stole… lub stołku. (stołek dla tych co bywają w salonie, ale nie w saloonie)…
Bo Twoje zdrowie jest najważniejsze !
.. a ta kapryśna wiosna daje się we znaki…. to ciepło, to zimno, nie może się zdecydować…. 🙁
Witaj Senatorze


Z jeden strony radosna nowina (będzie Twój tekst!!!), a z drugiej trochę smutna, bo jakoś ciągle nie możesz do siebie dojść.
Ale masz rację, akrobacje przy kompie w grę raczej nie wchodzą
Trzymaj się, przyjacielu i wracaj do sił!
Ja tak dzisiaj tylko zerkałam na Wyspę, bo siedziałam nad swoimi ptaszkami (oprócz domowych zajęć) i mam już materiał na nową wycieraczkę
Muszę to tylko wszystko opisać…
Dzień dobry
Zapraszam na pięterko!! Biegiem całować Bożenkę 😀