« Plątanina delikatnych owadzich śladów zostawionych w piasku Wszystkim Matkom.... »

Miś & Harpie

– Że co ? –zaryczał Kneź – To może jeszcze moją żonkę mu podrzucimy do wyrka dla uciechy ? – Czem chata bogata ! – Po moim trupie !!!
– Nie desperuj Mirmiłku – o takim bezeceństwie i mowy być nie może – rzekła Baba, choć wyraz jej twarzy przeczył słowom, dosłownie pożerała Wilka oczami .
– Ja się poddaję, z babami jeszcze nikt nie wygrał, pójdę w las, hen, hen i zmienię Szymona na słupie, tam w ciszy i samotności przemyślę co robić dalej, jak żyć z takim dyshonorem .
– A nie zapomnij maski p-gaz – rzuciła mimochodem Mirabella – Szymon nasrał na 5 metrów wysoko, śmierdzi w promieniu stu metrów .
Kneź spurpurowiał na twarzy, zacisnął pięści, obrócił się na pięcie i wyszedł bez słowa.
Misiek polazł za nim – Wszystko dobre, co się dobrze kończy – powiedział sentencjonalnie. Kneź obrzucił go niechętnym spojrzeniem – To wszystko przez was – długo będziecie siedzieć mi na karku i zakłócać mir domowy ? – Podobno na Harpie chcecie polować ?
– Po to tu przybyliśmy – uroczyście oznajmił Misiek – No to wypad z baru, jakiś kilometr stąd jest ich placówka, że niby domek letniskowy, ale dzieją się tam dziwne rzeczy .
– Rano ruszymy na zwiady – poważnie oznajmił Misiek – I dobrze, Kajko narysuje wam mapę, możecie zabrać ze sobą smoczka, głupi jak but, ale węch ma jak posokowiec, przyda się w tropieniu .
– Dziękuję Panie – Misiek skłonił się nisko i pobiegł zebrać ekipę .
Usiedli w kuchni przy stole, pochylając się nad mapą wyrysowaną niedbale przez Kajko .
– To rzut beretem – Dziadek zabrał głos pierwszy – nie ma sensu żebyśmy tam wszyscy leźli, jeśli to punkt obserwacyjny, to siedzi tam jedna, góra dwie Harpie, proponuję zwiad taktyczny w sile 4 ludzi…znaczy się – Dziadek zaplątał się w semantycznej pułapce – w czterech pójdziemy, zobaczyć co i jak .
– Jak to w czterech ? – Czarodziejka prześwidrowała Dziadka wzrokiem na wylot, a my to co ? Papiloty mamy kręcić w oczekiwaniu na dzielnych 4 pancernych i smoczka ?
– Przydałoby się – mruknął pod nosem Rumak .
– Co tam waść brzęczysz ? – Czarodziejce zapaliły się w oczach błyskawice.
– To tylko zwiad – pośpiesznie ratował sytuację Max – pójdziemy, zobaczymy co się dzieje i wrócimy ustalić dalszą strategię – misja oznacza siedzenie w krzakach, może przez kilka dni, komary, meszki i inne robactwo, oraz brak toalety, ale możemy poszerzyć skład zwiadu – oznajmił z niewinną minką Max . Panie spojrzały po sobie .
– Dobrze, idziecie na zwiad we czterech – oznajmiła Czarodziejka.
– Więc postanowione, wyruszamy jutro bladym świtem o 9:30, sprawdzić broń,  przygotować zapasy na drogę i wyspać się, czeka nas ciężki dzień – Dziadek zakończył dyskusję .
Miśkowi śniła się całą noc bitwa z Zulusami pod Isandlwana tam-tamy wzywające do bitwy grzmiały mu w uszach nawet wtedy, kiedy ktoś delikatnie, aczkolwiek energicznie potrząsnął go za ramię, otworzył lewe oko i ujrzał stojącego nad nim nieznanego mężczyznę – Która godzina – wymamrotał i stwierdził, że leży w dziwacznej pozycji z głową opartą o bok Rumaka, który zajął całą kanapę, spychając go na podłogę, tam – tamy grały Rumakowi w brzuchu marsza, a budzik leżał Miśkowi na kolanach .
– Ósma rano – skonstatował – co się dzieje – już ruszamy ?
– Ciiiii ! – mężczyzna położył palec na ustach i wymownie spojrzał na śpiące towarzystwo – Rumak przewrócił się na drugi bok, przez co budzik podjechał Miśkowi pod szyję, pierdnął jak z armaty i zachrapał donośnie . Misiek wstał i poszedł za mężczyzną w stronę kuchni – Poczekaj chwilę – najpierw umyję zęby i pysk . Facet w milczeniu skinął głową – poczekam w kuchni – zaparzę kawę – Wolę herbatę, mruknął Misiek i poszedł dokonać porannych ablucji .
– No dobra – Misiek badawczo spojrzał na gościa – ktoś ty za jeden i dlaczego mnie budzisz w środku nocy ?
– Wybacz panie – poznaliśmy się już wcześniej, jestem Wilk .
Misiek badawczo przyjrzał się mężczyźnie, twarde rysy, kwadratowa szczęka i dziwna obwódka niczym maska Zorro wokół oczu, muskularna sylwetka i postawa wojownika .
– Bez brody bym cię nie poznał .
– To przez hełm, zaraza na niego – na turnieju rycerskim hrabiny z Niemanic dostałem w czerep toporem bojowym, hełm się zakleszczył na amen i żaden kowal nie chciał się podjąć jego zdjęcia bez uszkodzenia mnie przy okazji, łaziłem ponad rok w tym pogiętym garnku na łbie, a broda w końcu zarosła wnętrze, przez co byłem głuchy, bom słyszał jak przez watę, a i ślepy przy okazji, bo kłaki mi się do oczu pchały .
– Chciałem podziękować za uratowanie życia, gdybyś mnie nie strzelił z dyni, to kto wie jak potoczyły by się wypadki, mógłbym zabić ojca ukochanej i skończyłbym w piekle na wieki wieków.
– Gwoli ścisłości, to podziękowania należą się Rumakowi i dziewczynom w tym Mirabelli, ja tylko pociągnąłem cię z grzywki, to była najprostsza część .
– Toteż nie omieszkam paść na kolana przed nimi i z nabożną czcią ucałować rączki .
– Rumakowi ? – nie radzę, możesz dostać kopa w krzyż i kto cię wtedy zreanimuje ?
– No nie, Rumakowi podziękuję po męsku, uścisnę prawicę i zaprzysięgnę wierną służbę.
– Prawicę przednią, czy zadnią ? – Dajże sobie waść pokój z tymi dowodami wdzięczności.
– Zresztą poczekaj chwilę ! – Misiek pobiegł do jadalni – sypialni i obracając Rumaka jak na rożnie wyzwolił go ze złotego budzika na kotwicznym łańcuchu i wrócił do Wilka .
– Rumak przesyła ci oto w darze panie, jako prezent ślubny, te dwa nagie Miecie, znaczy się tą broń zaczepno – obronno – budzącą i ma nadzieję, że budzików ci u ciebie nie jest dostatek i przyjmiesz ów, jako i ja bym się napił coś mocniejszego. Amen .
Misiek podał budzik z uśmiechem Wilkowi, który z czcią go przyjął i zwalił się pod jego ciężarem na twarz – to wielki zaszczyt – wysapał Wilk usiłując dźwignąć budzik z podłogi – Naprawdę wielki – psiakrew ! Ile ten złom waży ???
– To dar serca – odrzekł drwiąco Misiek i wtedy budzik zaczął dzwonić . Coś pomiędzy Big Benem, Dzwonem Zygmunta i Hells Bells ACDC, wprawiło w wibrację cały dwór, tynk posypał się z sufitu, statki zjechały ze stołu, a Wilk do wtóru smokom zaczął wyć potęgując tylko kakofonię dźwięków .
– Zrób coś z tym ! – wyjąkał z rękoma na uszach Wilk
– Co ? – wywrzeszczał Misiek, sam siebie nie słysząc .
Do kuchni weszła w gustownej podomce Pani B. i niedbałym ruchem nacisnęła złoty guzik na czubku budzika .
– Pobudeczka kochani, czeka nas pracowity dzień, komu kawa, komu herbata, komu gin, komu dym ???
W nagle zapadłej ciszy, milczenie dzwoniło w uszach . Powoli zaczęli nadciągać inni członkowie ekipy ziewając od ucha do ucha, karnie ustawili się z kubkami w ręce w kolejce do miedzianego kociołka z kawą . W pół godziny później żegnani przez żeńską część korpusu, zwiad wychodził w ordynku za bramę . Przodem szedł Max próbując okiełznać rwącego się na łańcuchu smoczka Paskudę, który był przeszczęśliwy z powodu czekającej go wycieczki i z tej radości biegał w kółko Maxa zawijając mu nogi w łańcuch i usiłując podszczypać go zębami w łydkę, za Maxem kroczył Misiek obładowany bronią i wielkim plecakiem z żarciem, dodatkowo u pasa dyndała mu potężna manierka napełniona najlepszym miodem – półtorakiem z piwnicy Knezia, na końcu człapał dziarsko Rumak z Dziadkiem na grzbiecie, którego Misiek przekonał do przejażdżki, mając w pamięci tempo marszu jakie zazwyczaj narzuca Dziadek. Rumak szturchnął Miśka w plecy
– Gdzie mój budzik ? – widziałem jak jakiś wymoczek wlókł go po posadzce przy pomocy trzech wojów, popuszczających w gacie przy tym .
– Dałeś go w prezencie ślubnym, młodej parze – gładko zełgał Misiek .
– Niby ja ? – nie pamiętam tego faktu – Rumak podejrzliwie łypnął na Miśka.
– Pijany byłeś, poza tym nie pasował ci do image, ale jeśli gustujesz w biżuterii, to po złupieniu jakiejś Harpii, znajdę dla ciebie gustowny drobiażdżek, diadem, albo pierścionek.
– Chcesz w dziób ? – Rumak zrobił się zły – po kij mi pierścionek, skoro nie mam palców, ale diamentowy diadem to insza inszość, mogę diamenty wtopić w podkowy, to całkiem niezły pomysł – rozmarzył się Rumak .
– No widzisz, budzik tylko ci zawadzał, dobrze, ze się go pozbyłeś .
– Niech ci będzie – powiedział udobruchany Rumak .

210 komentarzy

  1. misiekpancerny pisze:

    Dobry wieczór 🙂 Obiecane – dostarczone, niestety, ale mam niezapowiedzianych gości i nie wiem czy jeszcze zdołam wpaść na bloga, zanim zostanie zapalona lampka, miłego wieczoru 🙂 🙂

  2. Tetryk56 pisze:

    No Misku – trzymasz formę!
    Rumak – jak się obudzi – zapewne ucieszy się ze swojej hojności!
    Wink

  3. Incitatus pisze:

    Miśku, jesteś wielki!! No, może ciut mniejszy od tego cholernego budzika ale gdym sobie wyobraził trzech wlokących go wojów z wysiłku usranych po pachy, to zdałem sobie sprawę z ogromu Twego talentu! Tak trzymaj, jeno jak oni nie popuszczaj!!: )))

  4. Alla pisze:

    Witam wieczorową porą, a w zasadzie, to już nocną 😀
    Misiaczku, dowcipnie /jak zwykle/, zabawnie i starannie napisane, aż se oczka na pół przytomne przetarłam Wink z wrażenia…

  5. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. No więc są to wyżyny epiki, na jakie ja się nie wzniosę, przyznaję bez bicia. Mniej więcej od Szymona słupnika zacząłem się uśmiechać, a przy diamentach w podkowach rżałem już zupełnie bezczelnie. To będzie miał Rumak przyczepność, pomyślałem, żadna gołoledź mu niestraszna!

  6. Alla pisze:

    Człapiącego dziarsko Rumaka widzę oczami wyobraźni Delighted
    z Dziadkiem na grzbiecie… hi,hi..

    • Incitatus pisze:

      Dziadek wprawdzie troszki się kręci, ale jak pójdziemy w galop to już każdy osobno!: ))))

      • Alla pisze:

        Dobrze, że Misiaczek obdarował Wilka stopem złota, co to zwał go budzikiem i co to zwisał u szyi – niczym obciążnik. Bo… człapałby ze zwieszonym łbem, oblewając się końskim potem, który to, zaprawdę powiadam, perfum Hugo Boss nie przypomina!! I o galopie dzielny, acz snobistyczny Rumak, musiałby zapomnieć Wink
        Natomiast Dziadek, noo nie wiem jakiej jest wagi.. Może piórkowej? Tak jak Ptasia pani?? Happy-Grin

        • Incitatus pisze:

          Witam: )))
          Jak będzie trza to się gwałtownie wystartuje, Dziadek inercyjnie w miejscu zawiśnie, a następnie klapnie padem swobodnym na zadek kościsty i niech se do szarży na własnych dolnych końcówkach zasuwa!
          Jak pewna Pani z piórkiem w…..
          …..A tam, co się będę w szczegóły wdawał gdzie!: ))) Overjoy

          • Alla pisze:

            Z piórkiem w zadku, że za Pana dokończę 😀 Aaa nie, nie proszę Pana, ona tylko latać lubi, a ten sterownik, o którym mowa.. hmm…. bez niego nie da się fruwać Conceited
            Dziadek, w którymś odcinku pokazał co potrafi… Radzę zatem uważać Happy-Grin

            • Incitatus pisze:

              To już wzięto pod uwagę! Staruszek nawet nie wie, ale tajniakiem dostaje co rano łyżkę rycynowego oleju. Jak zacznie podskakiwać to mu się da podwójną dawkę i niech spróbuje wtedy choćby kichnąć!: ))) Overjoy

  7. Alla pisze:

    Ciekawe, w którym odcinku pojawi się dzielny Stateczek 😀
    PS Spokojnej i do jutra 😀

  8. Quackie pisze:

    Dobranoc! Snów – nie bójmy się tego słowa – epickich, o czynach rycerskich i dzielnych wojach, jak ci z opowiadania!

  9. Incitatus pisze:

    Publikacje o tej porze powinny być karane!
    Jutro poddam to pod głosowanie!!
    Dobranoc: )))

  10. Wiedźma pisze:

    hihi…. blisko, coraz bliżej do Harpii Delighted

  11. Wiedźma pisze:

    Misiek przezornie zaopatrzył się w jadło i napitek 🙂 i niech mu zwiad podskoczy ! ROTFL

  12. Wiedźma pisze:

    Podejrzanie grzeczny ten Wilk…. i damy ma w estymie 🙂

  13. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))
    Jak mi ktoś zacznie o pogodzie, to…..! No!!!

  14. Alla pisze:

    Dzień dobry 😀 O pogodzie nie zacznę, bo wiadomo… Jaka jest 😀
    Za to o necie, da i o wszem.. Bo rwie niesamowicie!!! Jak w każdą sobotę, normalka… Raczej 😀

  15. misiekpancerny pisze:

    Dzień dobry 🙂 Pokorne dzięki za łaskawe obejście się z moimi wypocinami :)Rumak wedle życzenia z budzika wyzwolony i czas pociągnąć ekipę w stronę Harpii, bo już za długo gnuśnieli pod dachem, dla Korabia znajdzie się oczywiście jakaś pierwszoplanowa rola, jak tylko ekipa do jakiejś wody dojdzie 🙂 🙂

    • Incitatus pisze:

      Cześć: )) Gdyby wody w pobliżu nie było to go można zadołować tymczasem w suchym doku: )

    • korab1 pisze:

      DzięDobry :)) Qrcze dopiero szukasz ? Ja byłem pewien, iż dostałem rolę statku zjeżdżającego ze stołu. Przebywanie pod stołem bywa najczęściej rezultatem dobrej zabawy, zatem wdzięcznym byłem za taką fuchę w kryzysowych czasach :)))

  16. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry i chłodny oraz mokry 🙂 Delighted

  17. Quackie pisze:

    Dzień dobry wszem i wobec. Ponieważ po… wodu nie ma zbytnio, żeby z domu wychodzić, poza może nie cierpiącymi zwłoki zakupami, to może dzisiaj uda się na Wyspie dłużej nieco zalec?

  18. Alla pisze:

    Matusiu!! Co ten Rumak wyprawia???!!!! Ależ ja jestem głodna!!!!
    A tu w lodówce same sery Tears

  19. Tetryk56 pisze:

    Witam!
    Jak to dobrze, że włączyłem komputer dopiero po śniadaniu! 😉

  20. Alla pisze:

    Zimno jak choooo…lewcia, a ptaki mimo i po mimo /jak mawia Pachnąca/ cudnie dzioby drą.. Delighted
    :Kupido:
    PS Jaśminowa???!!!! Gdzie??? W real się zaszyła 😀

  21. Alla pisze:

    Idę się odkurzyć 😀

  22. Wiedźma pisze:

    Witaj Kwaku Delighted …. o tak, Max w wielkim świecie 🙂

  23. Tetryk56 pisze:

    Tydzień temu niepostrzeżenie minęła nam okrągła rocznica Wielkiej Przeprowadzki.
    Skowronku? Może by jakieś orędzie?

  24. Incitatus pisze:

    Tetryk ma rację! Shout Prosimy!!!

  25. Wiedźma pisze:

    Słusznie, Skowronku 🙂

  26. Wiedźma pisze:

    Delicious Senatorze…. wyżerkę już zapodałeś, teraz słówko by się zdało, żeby to był prawdziwy bankiet !

  27. Alla pisze:

    Kochani, Najmilsi, Najwspanialsi – DZIĘKUJĘ, ŻE CIĄGLE JESTEŚMY RAZEM!!!
    TETRYKOWI – serdeczne podziękowanie za cierpliwość, chęci i czas, który poświęcił na budowanie NOWEGO MIEJSCA Bukiet
    uwalniając nas od kaprysów onetowych panów 😀
    Kocham Was Wszystkich i każdego z osobna… In Love
    Więcej nie napiszę, bo się wzruszę i… kap, kap.. popłyną łzy.. 😀
    Wszystkiego naj, bo do piątej.. jeszcze tylko pięć miesięcy..

    Cheers Cheers Cheers

  28. Alla pisze:

    I za TYCH, KTÓRZY byli z nami i… Gdzieś tam w realu..
    może i na Nową, jednak zaglądają. Nie zapomnieliśmy Pani Bo, Kreciu, Stanie NADZWYCZAJNY, Piracie, Taka jedna, Tosiu…
    (Izis i Markiz de..)..
    Proszę uzupełnić, jeśli o kimś zapomniałam przez gapiostwo..
    Cheers

  29. Incitatus pisze:

    No i proszę – do czego niby miałem być potrzebny? Chyba do chrzanu….tarcia!: )))

    • Alla pisze:

      Aaa proszę Senatora, to bardzo odpowiedzialne i niezbyt przyjemne zajęcie. Łzy się leją strumieniami, z nosa kapie 🙁

      W ogóle, to Pan mogłeś słów kilka napisać, od się.. też Conceited

  30. Wiedźma pisze:

    Kwaku ? obiecywałeś być dłużej na Wyspie…. kajś Ty?

    • Quackie pisze:

      A jestem, jestem, z przerwami, ale jestem. Chcieliśmy pojechać na rowery, ale nas deszcz zawrócił, z początku słaby, a potem już całkiem mocny, po powrocie hormony Najjuniorowi wystrzeliły w ataku wściekłości „na śrubokręt”, więc trzeba było metaforyczny pożar gasić, potem kolacja dla wszystkich, w której miałem znaczny udział i tak w kratkę.

      Co do Wyspiarzy przelotnych, wiem na pewno, że Jedna Taka zagląda, tajemniczy pan (o niebiańskim kolorze skądinąd) bywa jeszcze nieco rzadziej, z resztą Bywalców nie miałem kontaktu..

      • Wiedźma pisze:

        Kwaku…. nie mogłeś poznać tajemniczego pana, który zapraszał mnie na herbatę na Wyspie Dnia Poprzedniego Happy 🙂 ale dobrze, ze przypomniałeś pana o niebiańskim kolorze 🙂

        • Quackie pisze:

          Ojej. Ja myślałem, że piszesz o tajemniczym panu, który się pojawiał głównie pod moimi wpisami, bo to właśnie ten niebiański.

          • Wiedźma pisze:

            Już masz spokój z Najjuniorem? Trudne bywa dorastanie , oj trudne 🙁

            • Quackie pisze:

              Najwłaściwiej byłoby powiedzieć, że od tamtej (niedawnej) pory omijamy się szerokim łukiem. Tak dla pewności. Klasyczna sytuacja odyńca i dojrzewającego warchlaka.

              • Wiedźma pisze:

                Wiesz, pewną pociechą było mi w takich sytuacjach zdanie :”Dzieci najpierw kochają rodziców, potem ich osądzają , a niekiedy im wybaczają „. Oby nie za późno….

                • Quackie pisze:

                  Uff, pogadał z jedyną kobietą w tym domu, ciśnienie mu zeszło, przyszedł i przeprosił i dogadał się. Jakkolwiek zapewne olbrzymi udział ma w tym ponowne pozwolenie na używanie komputera, sama zdolność do uspokojenia się już jest pozytywnym objawem.

                • Wiedźma pisze:

                  Ba… gdybyż to człowiek wcześniej miał pojęcie, jak trudnym zadaniem jest wychowanie na człowieka ! Matka natura sprytnie zastawia na nas pułapki rodzicielstwa 🙂

  31. Alla pisze:

    Dobranoc Kochani 🙂
    PS Jasminko!!

  32. Quackie pisze:

    Dobranoc! Spania bez snów dzisiaj życzę!

Skomentuj Incitatus Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)