Ach, być żywym
o poranku w pełni września
boso przekraczać strumień,
sapiąc podwijać nogawki,
trzymając w rękach buty i tobołki,
słoneczny blask, lód na płyciźnie,
pólnocne Skały.
Zimne wody potoku migocą i hałasują,
kamienie, małe i twarde jak palce u nóg,
rozsuwają sie pod nogami
z nosa zaczyna kapać
a w środku śpiewa
muzyka strumienia, muzyka serca,
zapach słońca na piasku.
Przyrzekam wierność
Przyrzekam wierność glebie
tej Żółwiej Wyspy
i wszelakim stworzeniom, które tu mieszkają
jednemu ekosystemowi
w całej różnorodności
pod słoncem
Radośnie przenikającym wszystko.
Garry Snyder
przełożył Mirosław Drabczyk
Gary Snyder – rocznik 1930, poeta, eseista, tłumacz, ekolog i pacyfista, urodzony w San Francisco; nazywany czasem ” senatorem dzikiej przyrody” i ekowojownikiem”.

Zbiorek jego wierszy nosi tytuł „Dlaczego kierowcy ciężarówek stają wcześniej niż adepci Zen”…i ukazał się po raz pierwszy w Polsce.
Miałam dwa powody, by wybrać ten wiersz do zaprezentowania na Wyspie: bo jest afirmujący i podoba mi się no i dlatego, ze autorem przekładu jest ….. Laudate,chyba nam wszystkim znany !
Przyznaję,że w zbiorku szukałam przede wszystkim Jego przekładów,wgłębienie się w inne utwory zostawiając sobie na potem.
no tak… Laudate to jest Ktoś 🙂
Ooo! To już całe wiek, licząc w czasie wirtualnym w sieci. Przemiło spotkać znajomego, jeszcze w takich okolicznościach – na wyspie, chociaż innej.
Już pisałam do Jaśminki … Laudate jest na liiil..Polecam z największym przekonaniem 🙂
Miłego czytania wiersza ekowojownika 🙂
Dziękuję.
Muzyka strumienia, muzyka serca, piękne. 🙂
To TEN Laudate Wiedźminko ❓ Tym bardziej zaczynam żałować, że kontakt między nami się zerwał. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. 🙁
Za ulżenie TEŻ dziękuję.
TEN Laudate, Jaśminko !…. na liiil nadal prowadzi swój arcyciekawy blog, bywamy tam z Tetrykiem. Koniecznie zajrzyj; nikt tak nie pisze o sztuce i podróżach 🙂
Zajrzę jeszcze dziś. :)To ja…
Jesteś…

PS: Pomyślało mi się… Jak wielki potencjał ludzki początkowo TAM zgromadzony został rozproszony w sieci. Szkoda. „Gdzie Oni są ci moi Przyjaciele” ❓ Nie wszyscy piszą blogi, ale o wszystkich nie sposób zapomnieć. 🙂
To prawda Jaśminko. Ja też spodziewałam się czego innego niż się okazało. 🙁 ale to TAM ma służyć ku chwale tylko gospodarza.
Zwodniczo prosty jest ten wiersz 🙂
DzięDobry :))) Sapiąc podwijam nogawki, próbuję dostać się w niedostępne. Nogawki lekceważąc moje sapanie, nie pomagają. Może Godot pożyczy klucz ? Zaczekam :)))
Witaj Stateczku mój ulubiony
….jak zawsze dowcipny 🙂
Ale nie czekaj za długo na Godota…. 🙂
Nie przyjdzie ???
… lubi jak na niego czekają 🙂 jak na zbawienie
Już jestem, co za niecierpliwi ludzie 🙂 🙂 Dzień dobry 🙂
Witaj cieplutko ! 🙂
Witaj Stateczku.
Samo czekanie nie zawsze jest złe, bywa, że brzmi jak Obietnica. :)A klucz ❓ Sprawdź w kieszeniach. W którejś jest. Na pewno. 🙂
Kilka Obietnic mi już zabrzmiało, nawet dosyć głośno. Okazało się, iż był to tylko mosiądz :)))
Ps. Wracając do Anny German, kto pamięta telewizyjne programy dla Ludzi Pracy w latach siedemdziesiątych ??? Jedna z takich imprez odbywała się w katowickim Spodku, śpiewała tam przepięknie piosenkę powstańczą. Niestety nie mogę nigdzie jej znaleźć, może ktoś pomoże ???
Jaśminko!!!! jesteś potrzebna Stateczkowi 🙂
Niestety nie pamiętam. 🙁 Spróbuję pomóc. Jeśli nie ja, to Misiek. 🙂 Znajduje utwory nawet takie których nie ma w sieci, przynajmniej moim zdaniem. 😆
Witam Wszystkich Wyspiarzy :-)) Cieszę się że Korab jest po remoncie i już zegluje. Wiosna i sprzyjająca pogoda powinna pomóc w ustabilizowaniu konstrukcji Korabia. Ważna jest również płynąca od Przyjaciół pozytywna energia,powinno zatem być dobrze.Wspominasz Korabiu o koncercie dla Ludzi Pracy w dawnych latach.Było mineło i nie wróci.Mieszkam w byłej dzielnicy robotniczej na Woli,gdzie znajdowało się kilkanaście zakładów przemysłowych,nie ma ani jednego. Wczoraj ,natomiast jeden z urzędników magistratu oznajmił,że właśnie na Woli,gzie są wolne tereny po byłych zakładach,powstanie kilkanaście punktowćów,w tym jeden najwyższy w Europie !!! Wszystkie przeznaczone na biura !!! To już jakiś urzędniczy obłęd ! Ludzi pracy Korabiu,szlag trafił i ich po prostu nie ma.Pozdrawiam.
Witaj Maxiu…. a jak już wyprodukujemy człekopodobne, samonaprawiające się roboty, to w ogóle nie będziemy potrzebni:) Nawet w tych koszmarnych biurowcach …
Witaj :))
I ja kłaniam się nisko dawno nie widzianemu gościowi, witaj Korabiu 🙂
Witaj Max. 🙂
Właśnie sprawdzałam pocztę (znowu) a Tyś już tu. 😆
Witaj :-))) Hacjenda,o której wspominam,położona jest nad jeziorem Sasek Wielki.Ma tam swoją szkółkę żeglarską Kusnierewicz,oraz stałą siedzibę współautor serialu telewizyjnego: Ranczo. Pozdrowionka.
Wow ! Zaskoczyłaś mnie Wiedźminko Snyderem, ale teraz wiem już jak go odkopałaś, troszkę od nóg, ale tyż piknie 🙂 🙂
I wznieśli się w powietrze
Ze swoimi kobietami.
o natapirowanych włosach
smarującymi lakierem
przyciski spustowe.
I nad ziemią górowali
gdyż uznali
że była
prokomunistyczna. I brudna.
A owady trzymają stronę Wiet Kongu.
Więc bombardują i bombardują
Dzień po dniu, od bieguna do bieguna
wróble ślepną
sowy głuchną
pnie wiśniowe pękają
plączą i supłają się
jelenie jelita
w zakurzonych, drżących skałach.
Wszyscy ci Amerykanie w specjalnych
podniebnych miastach
Ciskają bomby i trucizny.
Najpierw Azja,
Potem Ameryka Północna.
Wojna przeciwko ziemi.
Kiedy się skończy nie będzie już
miejsca
Na kryjówkę dla Kojota
Chciałbym powiedzieć
Że kojot jest na zawsze
W tobie.
Ale to nie jest prawda.
„Zew dzikości” fragment, cały jest troszkę kobylasty 🙂
Witaj Miśku.

Ty mnie te stringi wytłumacz o które pytał Stateczek.
Witaj Jaśminko 🙂 To jedna z naszych przepychanek z Chermesem, wycyganił onegdaj ode mnie moje pancerne stringi, żeby szyku przed dziewczynami zadawać w zamian podarował mi swoje różowe rajstopki, żeby mi tyłek nie zmarzł 🙂 🙂 🙂
A lukrowane giczołki??
Jeszcze nie znam całego tomiku …. 🙂 ale tego chyba w nim nie ma 🙁
Ja za to nie znam Twojego tomiku, znam kilka, może naście wierszy Snydera, ale prawdę mówiąc polubiłem, może ze trzy, głównie z tego powodu, że bladego pojęcia nie mam o czym pisze, odwołuje się często do afrykańskich klimatów, bóstw i nazw, kompletnie nic mi nie mówiących 🙂
Dzień dobry: )))
Natentychmiast proszę przyprawić Stateczkowi gębę i wymusić na Nim zobowiązanie codziennego stawiania się na Wyspie. Odpowiedzialnymi czynię Miska (bo brutal!) i Wiedźminkę (bo uparta!), wspartych naturalnie Tetrykiem (bo technik zawołany!). Polecenie proszę wykonać natychmiast, bo inaczej gotów jestem wstać z mar (marów?) na których właśnie – skonany jak nieboskie stworzenie – lekko już stygnąc, spoczywam!
(Dziewczyny będą uprzejme pamiętać tez o moich ulubionych orchideach!)
To tyle zarządzeń na dzień dzisiejszy, a teraz wracam do pozycji dostojnie leżącej i mimo wszystko z dumą stwierdzam żem jeszcze nie taki niedołęga jak się wydawało!
Chwała mi zatem, chwała!!
A teraz zasuwam walczyć o kolejny oddech w teraźniejszości, bo może się jeszcze kiedy przydać na przyszłość
Chwała Ci! Czy rozumieć mamy, żeś powrócił na stałe, o Ty, który rzeczesz „veni, vidi, vici”?
Witam: ) Pozwolę sobie odpowiedzieć staropolskim „uhum!”, dodając jednocześnie , ze do owej wyliczanki czasami dodaję „fugi!”. Ale niezbyt często: )
Dzięki Senatorze,że nie dałeś mnie żadnego zadania bom leń patentowy i mogł bym tylko coś schrzanić.Jak znam życie,to Tobie Senatorze wystarczy jeden palec do wskazywania indywiduów do wykonania roboty i zdrowie jest Tobie potrzebne tylko dla jednego palca !!! Trzymaj się!!!
Witaj Maxiu: )) Widzę, że jesteś nie tylko niezrównanym znawcą kobiecych serc lecz także znakomicie orientujesz się w organizacji wydajnej nowoczesnej pracy: ))
Witaj nam powrócon z dalekiej podróży Senatorze.

Wrażenia Z jutro dopiero będą ❓
Właśnie, przyłączam się do tego znaku zapytania. Nie że popędzam, wręcz przeciwnie, właśnie jeżeli Mistrz Incitatus potrzebowałby trochę więcej czasu na zebranie myśli w formę pisemną, to ja chętnie coś odgrzeję.
Poproszę odgrzewany kotlet barani. Może być
bez buraczków!: )
Po baraninie w transsyberyjskim pociągu Pekin-Moskwa (na odcinku od Ułan Bator), przypominającej zapachem i smakiem nie powiem co, ale pożywienie byłoby zdecydowanie na końcu listy możliwości, wolę Ci odgrzać sznycel wiedeński i nie bez powodu właśnie taki.
: )))) To widzę nie mnie jednego swego czasu tą mieloną podeszwą sołdackiego walonka uczęstowali!!!
Ano nie. Aczkolwiek niby kucharze jechali tam chińscy, z samego Pekinu, to śmiem podejrzewać, że Anno Domini 1980 zaopatrzenie takiego pociągu nie było powalające, zwłaszcza w czasach szorstkiej przyjaźni komunistyczno-komunistycznej. Pamiętasz może taki komunikat znad Amuru, jak to orzący pole po radzieckiej stronie ciągnik został ostrzelany ogniem artylerii chińskiej, na co odpowiedział ogniem z broni rakietowej i odleciał w kierunku Moskwy?
Witaj, Jasmineczko! Pozwolisz, że tym razem zacytuję klasyczną odpowiedź Pytii delfickiej: – „a cholera jego wi!!”: )))
Witaj , ach witaj
Witaj , ach witaj Senatorze ! Jak to miło znów Cię ujrzeć… nawet, jeśli obarczyłeś mnie misją omal niemożliwą 
A co Ci zrobiły dziewczyny, że nas nie zauważasz,hmmmm ?
Jak to nie zauważam? A zdobienie mego katafalku to komu polecam??:)
ja nie mo
gę, bo bym się zapłakała
rzadki widok – zapłakana Wiedźminka , hę ? 🙂
Sajens fikszyn!!
Ależ droga Wiedźmineczko, przecież nie mogłaś nie zauważyć, żęm Cię (wybacz mi to) jednym tchem z Miśkiem wymienił!
Podroczyć się nie można ?:)
404 Error: Not found
The page you trying to reach does not exist, or has been moved. Please use the menus or the search box to find what you are looking for
Jasminko, wstydź się – tyle wyrazów zelżywych i to na dodatek w tym barbarzyńskim języku??
Nie znam, nie wiedziałam, że aż tak.
Ja też nie znam, ale jestem przekonany, że to nieprawdopodobnie wręcz paskudne!! Weź choćby takie looking!! To musi być coś długiego i różowego jak glizda!!: )))
Taka glizda jak na ryby ❓
Jeszcze dłuższa!!!!!
Nie bucz
, zawsze można pociąć na kawałki i sprzedawać jako kokardki do włosów. Ty tniesz, ja zawiązuję. Zyskiem się dzielimy. Biorę większą połowę. 
Jaśminko …. Ty mnie zachwycasz !
Czym, Wiedźmineczko ❓

Wiesz, że większa połowa to prawidłowe wyrażenie ❓ To dopiero szok.
Matko jedyna!!!! Czy jest na świecie choć jedna kobieta, która pojmie w końcu, że nie ma mniejszej i większej połowy!! One są RÓWNE!!!!!
?? Matko jedyna, a cóż Waść taki serio ?
Ojcze Potrójny!!! czy jest na świecie choć jeden mężczyzna, który pojmie, że to ŻART!!! A poza tym, sprawdź co napisałam Wiedźmince.

U mnie… bez brzydkich komunikatów ! 🙂
Witam Niewitanych, a Rumakowi należy przyłożyć. Koniecznie

Dziś odpuszczamy, w szoku podróżnym może być jeszcze. Bić będziem jutro. Tylko
, bo usłyszy. 
A w szoku, w szoku
Cieszę się, że wrócił cały i zdrowy 😀
Rumak powrócon na łono Wyspy bryka radośnie
Ja Mu przyozdobię… Nawet laudacje jestem gotowa wygłosić
To ja dychawiczny ….resztką sił….jak stara nasza szkapa ….przywlokłem się na te łąką a tu miast koniczyną batem chcą traktować?? Nu….alem się doczekał….: ((
Marchewkę i jabłko by dały, ale coś Ci zębów brakuje ? Chyba, że to portret szczerbatego przodka, Rumaku ? 🙂
Zęby to ja na mądrości zdobywaniu zjadłem!: ))))
Na pewno cudze….. 🙂
Toć widać, że się cieszą i bić nie będą.
Dzisiaj. 
Witajcie!
Ależ miły tłumek się zgromadził!
Witaj Tetryku ! … i nawet bić nie będą
Dzień dobry Tetryku.
Dostaniesz, dostaniesz to co mam najlepszego. Mogą być śliwki w czekoladzie!!! 
z doskoku… niestety.
Znowu z pracy do pracy??
Przejdzie 🙂
Wkrótce czy zaniosło się na dłużej , Tetryku ? 🙁
Cóż to jest wieczność? Chwilka jeno… 😉
O Panie…. cóż na to odrzec mam ?:)
Się tak nie bawię.
Witaj Tetryku. Zamontuj Stateczkowi jego transatlantyka i wiej jako i ja zraz wieję, bo widzę, że po dzisiejszym wieczorze zęby to stąd koszykami jak z góralskiego wesela zaczną wynosić! A jeszcze jak Pancerbjoern wparuje….!!!
Spokojnie, całować więcej nie będziem 😀
No i umknęli…. a trzeba było obiecać 🙂
Przekora, przekora, przekora
Jasminko taż Senator se z nas żarty robi.. A w ucho Go!! Choćby gałązką jaśminu 
I jeszcze mi wmawia na dodatek, że nie ma większej połowy.
Popatrz, a taki inteligentny
Jestem zmęczona, wypluta i w ogóle.. Trzymajcie się i bawcie, a ja jutro poczytam 😀
Mówiłam?? Mówiłam, ale jeszcze raz powiem.. Albo nie, bo i tak wiecie co chciałam powiedzieć
Dobranoc 😀
Trzymaj się ciepło i przytulnie i wypoczywaj!
Dobranoc, snów o szczęśliwym powrocie życzę, może być nawet o triumfalnym wjeździe na rydwanie z jeńcami prowadzonymi za.
Jutro w takim razie ja coś podrzucę odgrzewanego, ale nadal prima sort. Chyba że ktoś ma nową rzecz – np. Mistrza Incitatusa natchnienie napadnie.
A poza tym to…
A Stateczek ma pomponik, jako i my. Tylko po nieco dłuższej niż Senator nieobecności wrócił do domu, na Wyspę. Trochę razi dziurka od klucza, ale to, mam nadzieję, szybko się zmieni. 

Zostałam wyciągnięta, nie, nie na ryby, dlatego wróciłam, ale w prawie wiosenny plener. 🙂
Po powrocie sprawdziłam rozmownik, czy coś w międzyczasie przybyło. I… Umkło mi wcześniej Miśkowe fopa. Powitał Stateczka jako GOŚCIA.
To by było, na razie, na tyle.W razie gdyby, jeśli padnę i nie zdążę, czujcie zdobraconowani.
Dzień dobry. Te eksplozje w połączeniu ze strojami kąpielowymi na tych paniach dają do myślenia!
Dzień dobry
nie mam neta ;( się odezwwę jak oddadzą.
w ten chłodny poranek, papa 😀
Kijowo na telefonu łaz. Mmo wszystko ciepły uśmiech
Po chińsku …. Łeee ,
Co i gdzie po chińsku?
Witaj Kwaku…. 🙂 Skowronek myśli, że pisała ideogramami
Dzień dobry 🙂 Ranek pogodnie chłodny….. Senator już rozgrzany do czerwoności?
Mamy się bać ?:)
Cichutko…. czekam na Kwaka, gdy już będzie miał czas na zmianę wycieraczki 🙂
Już idę, już idę. Właśnie musiałem wyciągnąć danie z… zamrażarki?
Kwaku…ja Cię nie poganiam
Ależ wcale tak tego nie odebrałem. Zapraszam piętro wyżej. Ładnie się odgrzało.