Sto razy na dzień mi się zdarza
Udręka ta, nieszczęście, pech,
Że muszę trafić na nudziarza
Z tą najnudniejszą spośród cech…
On – gdzie bym nie był – mnie dopadnie:
W tramwaju, cyrku w Kłaju, w Kładnie –
Daremnie chciałbym czmychać !
Choć wieje przed nim, że aż sapię –
On mnie dogania, on mnie łapie
I z miejsca: – Aaaa!… Co słychać ?
Jest urząd. Biurko Ja za biurkiem.
Przed biurkiem zaś petentów krąg.
Pracuję. Pot się leje ciurkiem….
I nagle – nie wiadomo skąd –
Przez tłum petentów sie przeciska
Ktoś znany mi zaledwie z pyska,
Dłoń ściska mi z wylaniem…
Omal jak syna obejmie,
By wreszcie spytać mnie uprzejmie
-” Co słychać, drogi panie ?!…”
Aż kiedyś to się stać musiało…
Robiłem bilans. Naglił czas.
Mnie się o milion nie zgadzało..
I wtem – w tym dniu już setny raz –
Ktoś ledwie mi znajomy z pyska
Podszedł,
Wziął krzesło,
Usiadł z bliska,
Uśmiechnął się wiośnianie….
Już czułem – jakbym w oczach czytał –
Że mnie zapyta…
I zapytał:
-” Co słychać, drogi panie?!…”.
Na moim biurku przycisk był…
Marmur! Wiadomo – twardy głaz.
Cisnąłem. W niego. Z wszystkich sił.
I było słychać : ” brzdęk: i ” trzask”!
Włos dęba stanął mi na głowie.
Com ja uczynił? Koniec! Grób!
Ciarki mnie przeszły- oraz mrowie!
A on jak trup
U moich stóp.
Lękiem przejęty oraz skruchą
Do piersi mu przykładam ucho –
Czy przestał już oddychać…
Już ledwo mu faluje biust –
Szept tylko płynie z bladych ust:
– Aha…. To pan… Co słychać ?
Marian Załucki
Dzień dobry ! 🙂 No właśnie …. co słychać ?
Alla w pracy, Bożenka w gościach, Senator chmury przegania, Kwak w podróży, a ja …. zmieniłam wycieraczkę…. Pozostali nie odpowiedzieli.
.
Witaj Wiedźminko 😀 Alla się obija
Dała szansę innym, coby nikt jej nie zarzucił, że przytłacza i narzuca własne upodobania 
Wolisz, żebym ja oberwała
a niecnota !
Nooo a poza tym, która z nas ma tyle wiedzy co Ty
Czarodziejko???
Stateczku!!!!!
PS Przypływy i odpływy .. chlip..
Pochlebczyni – Skowronek
Ja też w pracy… więc b. dorywczo… 🙁
Zastępujesz nam Wędrowniczka w podnoszeniu PKB ?
Ci bardzo 😀 współczuję.. 😉
U nas już silnik słychać, zaraz wyjeżdżamy. Do napisania!
Szerokiej drogi Kwaku ! I pięknej pogody
Szerooookiej Mistrzu i dobrej zabawy 😀
Dzień… Chyba

Kawa nie pomogła. Spróbuję inaczej. Może pomoże. Na zasadzie Co cię nie zabije to cię wzmocni.
Auć ! Jaśminko witaj… ostrożnie, masz zapasową główkę ?
Witaj Wiedźminko.

Nie mam. Wystarczy, że ta jedna przymulona. W tym przypadku od przybytku głowa boli w dwójnasób.
PS: Od miesiąca planowałam wyjazd do Zimnej Wody, miejscowość koło Nidzicy. Ognisko, śpiewy, długie nocne Polaków rozmowy i tym podobne klimaty. ZNOWU mi się udało nie pojechać. 😆
Mi się przypomniała scenka sytuacyjna. Autentyczna, w związku. Nie bardzo śmieszna, ale wtedy współpodróżnicy rechotali aż miło.
Pytanie do kierowcy autobusu:
– Panie, w Zimnej Wodzie staje?
– Kaczorowi. Odpowiedział żartowniś.
Jaśka!! Ty sie bieri do roboty!!
Toć sie wzięłam. Kawę wypiłam i bejsbolem macham. To mało ❓
Mało!! A wycieraczkę kiedy zmieniała, a??
Niedaleko Pyskowic jest miejscowość Zimna Wódka. Nie lepiej tu się wybrać??: )))
Popołudniu wybywam na babską imprezę. Tym razem Monisia stawia 😀
Że też mi nie przyszło do głowy nigdy, użyć przycisku do papieru w celu uwolnienia się od nudziarstwa, co czasem nawiedzi mój dom 😀 Mam przecież całkiem fajne, co prawda nie z marmuru, ale równie ciężkie. Mogą być pokaźnych rozmiarów dwa słonie na ten przykład
Szkoda przycisków…
Oj, tak 😀
Rumak jak nic, flagi pilnuje!! Coby nie zwinęli 😀
Może na ryby ❓ Przymulone dziś jak ja, dadzą się złapać na byleco, nawet nie zauważą jak zostaną zjedzone.
A czy Przymulona była na poczcie ?? Jeśli się nie podoba,to niech chociaż splunie po polsku,wtedy wiadomo o co chodzi.Pozdrowionka wiosenne.
Witaj także tu Max.

Dziękuję.
Czołem: )) Śledzia zjadłem. Wprawdzie mówią, że śledź nie ryba a zakąska, ale u mnie dziś za rybkę polatał!: )))
Witam: )) Rumak nie durny żeby go na kolejne sztucznie wywołane święto namówili!
Melduję, że leżę martwym bykiem pępkiem do góry, nic mi się nie chce i niczego nie mam zamiaru robić. Obraziłem się na świat cały i potrzyma mnie to jeszcze ze trzy najbidniej godziny! Howgh!!!
Odleżyn się nabawisz!! O! I brzuchol Ci nabierze. Objętości
Spokojnie, brzusio mam piękny i za parę godzin urody swojej nie straci, nie ma obaw!
Się ulatniam, zatem, koniec mego pyskowania.. papa

PS Maxiu!!! A Ty gdzie się podziewasz??
Pokutą dotkliwą Cię uraczymy!! Obiecuję. I nie pomoże walenie w mężną pierś i Twój szept – mea culpa.. Buziak 😀
Gdzie się podziewam ?? Grodzę warszawski ogród, bo dziki zostawiły strzępy ogrodzenia,jest zatem zajęcie ,nie ma żadnego przymulenia, zwlaszcza, że Zarząd dyscyplinuje finansowo zaniedbane ogrody. Decyzję wywieszają na tablicy przy bramie i jest się napiętnowanym jak za dawnych czasów.Nie ma lekko.Pozdrowionka.
Rozumiem Maxiu, że taki macie Statut ?
Nareszcie ktoś ich w karby wziął, tych ziemian!!
Ogród położony jest w obrębie fortu z początku XIX wieku.Długość obiektu prawie kilometr, z głeboką fosą , zadrzewieniem ,jest pod stałym nadzorem konserwatora zabytków i stanowi stałe zainteresowanie różnych „majętnych”,by kogoś z tego ogrodu wymiksować. Trzeba jak widzisz,być w kursie dzieła,bo mozna wypaść z gry za gapiostwo.
Alla balluje, Senator wpatruje się w (swój?) pępek, Jasminka się reglamentuje, Quackie się oddala, Bożenka też baluje (?), nawet Wiedźma też gdzieś fruwa…
Pozdrawiam wszystkich Wyspowiczów!
Odpozdrawiam w imieniu. Własnym.

Co za indywidualizm!

Kłaniam się. Dzisiaj Onet na „dzieńdobry” zaserwował informację o losach polskich, wysokiej rangi wojskowych w Anglii po zakończeniu II Wśw. Smutny temat,zwłaszcza w okresie majowych świąt. Może smutek wpłynął na zanik aktywności na Wyspie ??
Maxiu… czytałam ten smutny tekst. Ze zdziwieniem, bo jednak nie wszystkim tak nieciekawie ułożyło się życie …..
Murzyn zrobił swoje…..Nigdy o tym nie słyszeli?
a bo to pierwszy raz ?:(
Historia wszystkim, zarówno przeszłym, obecnym, a i przyszłym od wieków się kłania a tu nic!
Napoleona z jego:” Polakom obiecajcie co tylko zechcą, byleby żołnierza dali” to taki pan generał jeden z drugim wspomnieć nie raczył? No to za bufet i pijaków obsługiwać!
Tak Bogiem a prawdą to żadnego mi nie żal!!!
Długo zastanawiałam się czy się obrazić.
Masz szczęście, że mi się nie chce. A ja to co ❓ Dwoję się i troję. Zanik aktywności to się nazywa ❓ Niedobry Max.
Dziś (jeszcze) Dzień flagi, zatem skorzystam z zaazulek i pomacham.

Faktycznie masz rację .Gdzie ja ślepota miałem oczy ? Daruj mi życie,proszę i obiecuję poprawę
No ❗ Wybaczam, życie Twe niezagrożone było, nie musiałeś się obawiać jego utraty. Pójdź w me ramiona, tylko kucnij przedtem, niech Cię uścisnę.

Dobry czas na fruwanie Tetryku ! 🙂 Ale już powoli zbliża się czas, zeby zapytać Senatora, za co obraził się na cały świat? W końcu LB nie wymaga obrazy !
Jak mu przejdzie, to może opowie! 😉
Zobaczymy….
Ja się nie obraziłem, ja sobie nieczynnie wypoczywam. Obłożyłem się owocami, pralinkami, lodami i sobie czytam! Mam bardzo fajną książkę o czarodziejach, złych mocach i kapłanach charakteru paskudnego. Objętości ma toto pięćset stron bez kilku i jest pierwszą częścią z całego cyklu. Niczego równie głupiego nie czytałem od czasów Ulissesa, a że tu ciągle ktoś kogoś bije, zabija, truje, ściga i jeszcze na dodatek nad dościgniętym paskudnie się znęca, więc sami rozumiecie, że ubaw mam po pachy jak żaba w studni! Trup ściele się gęsto! Żeby było zabawniej coś ze trzech głównych, wydawałoby się, bohaterów kojfnęło już w krótszych czy dłuższych abcugach i silnie jestem zainteresowany kto okaże się być najgłówniejszym, bo co strona to kolejny gieroj jak diabeł z pudełka wyłazi!!
Ponieważ ja czytam szybko to taki ładunek literatury – niech jej będzie beletrystycznej – starczy mi gdzieś tak do wieczora. Mnie wzięło i wciungło, o!!
Zdradź przynajmniej tytuł – będziemy ci kibicować!
Nie zdradzi aż skończy. Może do tytułu jeszcze nie dotarł.
Mrok który nas poprzedza. Autor: R. Scott Bakker!
i tak sobie słodko pojadasz, a krew płyyynie? 🙁
Pojadam. I jeszcze sobie kawał ciasta wciągnąłem!!; ))
Zaraz zapewne wszyscy zaczną dobranocować, dochodząc do mylnego wniosku, że już noc. 😆 Coby uniknąć pomówień, że dziś na Wyspie smutno, opowiem Wam coś, co mi się przypomniało i przynajmniej wtedy, wydawało mi się zabawne. 🙂
Dawno temu, kiedy jeszcze bawiłam się w studiowanie.
Stacja Olsztyn-Korsze. Kłębiący się na dworcu tłum, coraz bardziej zdenerwowany. ZNOWU się spóźnia ❗
W końcu rozlega się charakterystyczny dźwięk uderzenia łyżką w szklankę. Z głośnika męski głos zaciągający śledzikiem oznajmia.
Pociąg z Korsz do Korsz… Chwila przerwy i… Tfu ❗ Jebnułsia ❗
Proszę o wybaczenie za użycie słownictwa.
No tak…. sobie gadam, a Muzom 🙂
Tylko nie cierp katuszy Wiedźminko.

Co to… to nie, już przywykłam, ze jestem Siostrą Oddziałową ! Tylko Harpie mogą uratować Miśka przed jakimś zastrzykiem (?) groźba ? tak trochę !
Się ukrywa Niecnota. Atrybutem Go.
Może jednak czasem odpoczywa od kompa? Świątecznie
A tam, odpoczywa! Zwyczajnie, co łykend chla!!
Spać? O tej porze??
Kury już śpią, niektórzy balują, inni czytają. A wieczór jeszcze młody 🙂
Ciekawam co porabia nasza Mirelka… znowu na wycieczce ? Oby, bo lubię jej fotki… 🙂
Zazwyczaj dobranocowanie na Wyspie zaczyna się około 21-ej, często wcześniej nawet. 🙂
A ja jeszcze zajrzę mimo późnej pory, bo wreszcie mnie się udało podpiąć do netu i na Wyspę trafić. Dojechawszy bezproblemowo, chociaż z (planowanym) przystankiem.
PS. Co do fantasy, przeczytałem przedostatnio taką trylogię „Niechętny szermierz”, której pierwszą część (i być może następne, ale nie wiem) daawno, dawno temu publikowała „Fantastyka” lub „Nowa Fantastyka”, autorstwa Dave’a Duncana. Notabene właśnie się dowiedziałem, że to tetralogia, ale czwarta część jest z zeszłego roku i nie wiem, czy ją ktoś przełoży(ł).
Odezwę się, jak się uda.
Witaj. Też to czytałem. Dosyć nudne, Quacku!
Dzień dobry. Ależ. Moim skromnym zdaniem dość się rozkręca, od losów jednostki w pierwszym tomie, przez grupę w drugim aż do „całego znanego świata” w trzecim. Do tego dość spójnie wymyślony świat, z rytuałami i obyczajami specyficznymi. Ale oczywiście de gustibus…
Jakiś czas temu znalazłem w sieci trylogię Petera Hamiltona „Świt Nocy” – też dość spójna kreacja świata przyszłości. Warte w sumie przeczytania.
Linki niestety pogubiłem, chyba z chomika albo RapidShare’a…
Witaj nam Kwaku podróżny…. nie znam tego.. Fantasy i sf kupuje moje dziecko, a ja czytam 🙂
Dzień dobry ! Co słychać?
Dzień dobry: )))
Echo, echo. echo……!!: )))
cho…. cho… o…… o………
Reszta jest milczeniem…: )
Kto zerwał jabłka z drzewaaaa!!!
Aaaa, wystawił Ewę na pokusę niczym agent Tomek ! Dobre miał wzory…..
To tylko dlatego, że składał się jedynie z ogona!
Pyta synek tatusia:
– Tatku, czy wąż ma ogon?
– Wyłącznie, synku, wyłącznie!
U mnie leje dwa dni bez przerwy!
A doczytałeś to swoje krwawe dzieło i wiesz już kto był głównym bohaterem ? 🙂
Doczytałem i niech mnie diabli wezmą jeśli nie jest ich trzech do wyboru do koloru!
Witajcie!
Wiedźmo, w kanię się bawisz?
Nie dosłyszała, bo poleciała 😀
Witaj Panie T 😀
Witaj Tetryku ! zaraz sprawdzę, jak wygląda kania – ptak ! 🙂
Ładny ! może być ta ruda 🙂
Dzień dobry wszem i wobec. Na razie na chwilkę, później może na dłużej? Jak się uda?
Witam Mistrza Q 😀 W nastroju znakomitym, rozumiem ? 😀
Dzień dobry???? Jasna ciasna i poniemiecka!! Długo jeszcze będzie tak lać?? Ogłaszam wszem i wobec – bunt!!
A w ogóle, tooo nic mi się nie chce
No popatrz Skowronku ! U Ciebie leje, choć nie potrzebujesz, a u mnie susza…. i nie zapowiadają WCALE deszczu . Też się buntuję, tylko odwrotnie
Jakąś reję się przecie w Szczecinie znajdzie…..
W sprawie pogody, to z rei można co najwyżej użytek osobisty zrobić… 🙁
U mnie właśnie polało i pohuczało.
A u nas nie pada, ale tuczą. Koło południa byliśmy na spacerze szybkim marszem, żeby to trochę „odpracować”, ale byśmy musieli chyba na galerach powiosłować…
Witaj Kwaku ! Tuczą siłą, namową czy inaczej ?
Juniorzy też ulegli ?
Tuczą – kusząc. Ciągle gdzieś w zasięgu jest wystawione żarcie, jak nie słodkie, to konkretne. A wyjść do innego pokoju nie wypada. Ponoć.
A skąd wziąć w tych okolicznościach przyrody?
Z kinderdsztuby Kwaku:)
Bugenwilę wystawiłam na balkon i będę musała ją chować, bo straszą mrozem…. 🙁 a deszcz dzie ????
Deszcz dzie ? Posyłam mailem za chwilę.
Żywa Jaśminka…..
Ufff… ulżyło mi. Byłam pewna, że mnie nie widać.

Dziękuję Wiedźminko.
A na południu grad niszczy dachy…. 🙁
Maxiu…. dziekuję i do wieczora…. 🙂
Ech, żebym mógł swój deszcz zapakować w maila i ci przesłać, oboje bylibyśmy bardziej zadowoleni…
I… koniec 🙁 filmu..
Dobranoc..
PS Jeśli jutro będzie nadal padać, to jaaa.. Wyjdę z siebie.. 😀
To mam już zapalić lampkę ? 🙂
„Jedźmy, nikt nie woła !” ….
Zapraszam na pięterko.. Schodami, schodami!! Winda siadła 😀