Na górze w starym zamczysku
Mieszka księżna Ludmiła
I choć liczyła czterdziestkę,
Dziewicą cnotliwą była.
Miała, jak głosi legenda,
Bogactwa bez liku pono,
Na szyi zaś, Bóg wie po co,
Nosiła wstążkę czerwoną.
W zamczysku księżnej Ludmiły
Zrobiło się widać nudno,
Bo kiedyś księżna westchnęła
I rzekła smętnie: ha! trudno!
Jeśli się znajdzie amator,
Zostanę mu wierną żoną,
Ach! trzeba będzie poradzić
Z tą moją wstążką czerwoną.
Aż zjawił się z dali rycerz
Niewiadomego imienia,
Co w sercu księżnej Ludmiły
Obudził dziwne pragnienia.
I gdy za rękę ją ujął
Słodycz przeszyła jej łono,
Lecz wnet wskazała na szyję
Z tajemną wstążką czerwoną.
,,Jest u nas zwyczaj rodowy,
Bo czasów prastarych sięga,
Że każdą kobietę dzieli
Na dwoje czerwona wstęga.
Wybieraj tedy rycerzu,
Nuż ci się wybór poszczęści
W dół, albo w górę do wstęgi
Jedną z obydwóch mych części”.
A rycerz ów był poetą
I rozmarzonym artystą,
A co najgorsze był głupcem
I wielkim idealistą.
Więc rzekł po krótkim namyśle:
,,O skarbie mój wytęskniony!
Wybieram tę część co leży
W górze od wstęgi czerwonej!”
Strasznie się słabo zrobiło,
Na takie słowa Ludmile,
Znikła w sąsiedniej komnacie,
Ale wróciła za chwilę.
I ujrzał rycerz zdumiony,
Że zacna księżna Ludmiła
Ze swojej wstęgi czerwonej
Podwiązki sobie zrobiła.
Julian Tuwim
Dzień dobry! Jaka praktyczna księżna! A było od początku zawiązać wstążkę na kostce abo gdzieś!
Pogoda b. ładna, mróz ok -9. Idę pracować, ale co dzisiaj z tego będzie, to nie wiem, bo Nadal gra z Federerem w półfinale Australian Open i będę popatrywał.
Quackie, wejdź w edycję wpisu i ustaw tytuł wpisu i skrót nazwy
Ni czorta nie rozumiem co niby rycerz na swym wyborze miał stracić! Wszystko co w górę od podwiązek dostał, nu i jemu chwatit, a ewentualnie kosmate giczoły na jaką cholerę mu niby miały być potrzebne? Że se księżna na nich łazić będzie? Niech sobie łazi!
Dzień dobry :)Wiem, ze nie uprawiamy polityki, ale nie mogę się powstrzymać bo obraz [Malczewski?], jest niemal identyczny z tym, który został usunięty z sali obrad szwedzkiego parlamentu, jako niepoprawny politycznie „Barokowy obraz przedstawiający kobietę z odsłoniętym biustem, namalowanym przez artystę G.E. Schrödera „Junona” został usunięty ze szwedzkiego parlamentu, by nie urazić wrażliwości feministek ani muzułmanów. Obraz wisiał niezmiennie od 1983 roku. Posłanka Susanne Eberstein zdecydowała jednak, ze malowidło powinno zniknąć, bo może urażać uczucia „niektórych osób.” Jeden z parlamentarzystów powiedział, że „trzeba pomyśleć o zagranicznych gościach, przede wszystkim o tych z krajów muzułmańskich”. Socjaldemokrata i wicemarszałek sejmu Szwecji, Susanne Eberstein, dodał: „Sądzę, że chodzi tu przede wszystkim o feministki. Patrzenie na kobietę z odsłoniętym biustem podczas jedzenia oficjalnych obiadów z zagranicznymi gośćmi jest męczące. Myślę, że siedzenie z mężczyznami, którzy patrzą na nas, kobiety, jest kłopotliwe”

„Jest takie powiedzenie „naga jak ją Pan Bóg stworzył”. Gdyby Bóg widział coś nietaktownego w nagim ludzkim ciele, to stworzyłby, zapewne, najpierw ubranie…

Wariactwo. A myślałam, że tylko u nas w kraju nawiedzonych sieją
Ja też nie widzę niczego niestosownego w nagości. Nawet miło jest popatrzeć na akt. Co prawda jak się rozbierze kobieta nie tylko dojrzała, ale i przejrzała, to już zahacza o pornografię

I też myślę, że gdyby Bóg uważał nagość za coś złego, to przynajmniej futro by nam zafundował (albo pióra)
Mirelko…. przejrzały pan to też nie jest cudo do oglądania
Fakt, szczególnie taki roznegliżowany
Ale napisałam o kobietach, bo to głównie one są natchnieniem malarzy, rzeźbiarzy i fotografów 
Yy, jak „Susanne” to chyba „socjaldemokratka” i „dodała”, że się czepnę?
Pewnie tak, ale nie poprawiałem oryginału, kto wie, czy czasem Susanne nie jest popularnym w Szwecji imieniem męskim
Witajcie!
Bożenko, przepraszam za nieco obcesową poranną uwagę, ale w pracy nie miałem haseł aby sam szybko poprawić, a i czasu na operacje niezbyt wiele
A tak w ogóle, to dzień dobry
Wierszyk zacny
Tylko mnie zastanowiło jedno… Czerwoną wstążkę na szyi widać od razu, ale jak ten rycerz mógł zobaczyć podwiązki?
Przecież tak normalnie, to one są pod kiecką… Szła z zadartą kiecą? 

Ale może po prostu czepiam się szczegółów
A tak w ogóle, to u mnie zimno jak diabli
Niby na termometrze -8C, a to nie jest taki znowu straszny mróz, ale wiatr głowę z płucami urywa
Jadąc dziś do domu zatrzymałam się w St. Charles przy Fox River, bo zobaczyłam, że próg rzeczny nie zamarzł. Oczywiście cała masa różnych moich ulubieńców… Dobrze, że miałam rękawiczki, bo ręce to by mi chyba odmarzły. Pochodziłam może z 15-20 minut, oczywiście popstrykałam sobie i wróciłam do samochodu zmarznięta na kość. Ale trzasnęłam fotkę krzyżówkom, gągołowi i kapturnikowi. Mam jeszcze jakąś kaczkę, ale nie widziałam takiej do tej pory i muszę znaleźć co to takiego jest…
Teraz siedzę w domu i słyszę jak wiatr szarpie za zewnętrzne drzwi. Zupełnie jakby się ktoś dobijał…
Muszę się brać za robotę, bo nikt tego za mnie nie zrobi… Miłego… Wyspiarze
Dobry wieczór. To brzmi, jakby te fotografowane ptaki były mrożone?
Te ptaki były prawie mrożone
Na piórach miały zamarznięte krople wody… Co jakiś czas oblewały się wodą, żeby te kryształki lodu z siebie zmyć i za moment tworzyły się nowe…
Tylko nie wzięłam pod uwagę, że ten wietrzysko jest nie tyle chłodny, co lodowy. Ale złość mi przeszła (zamarzła?) i to najważniejsze 
A zatrzymałam się nad tym Fox River, bo się trochę wkurzyłam. A na taki „kurz” najlepszy jest powiew „chłodnego wiatru”
Złość nie tyle przeszła, co wychłódła!
Coś w tym rodzaju
Taka metoda jest lepsza, niż wyżywanie się na rodzinie celem „wywalenia” złych emocji 
Święte słowa!!!
Dzień dobry
I od razu dobranoc
Nastałam się przy garach i padam na dziób
Gotowania nie lubię prawie tak samo jak zakupów 
Dzień dobry. Spokój, cisza… Z jednym dziecięciem w domu jest jak w puencie tego żydowskiego dowcipu o ciasnym domu, służącej i kozie – „Uj, rebe, teraz to nie jest żaden dom – to jest prawdziwy pałac!”
Dzień dobry
Sobota gospodarcza, od wczesnego ranka
A tak w ogóle, to… znośniejsze są budzące rano zwierzaki, niż małe dzieciaki


Ciśnienie górą!! Słońce i mróz, i błękit nieba
Sobotnie dzień dobry!
W grodzie Kraka słońca nie widać, w powietrzy wirują rzadkie śnieżynki i jest coraz cieplej – już powyżej -10!
Dobry wieczór !
wybrałam dziś do kina na „Sierpień w hrabstwie Osage”…
Meryl Streep jak zwykle rewelacyjna ! 
Spoilerów nie będzie
I słusznie! Spoiler powinien pozostać na końcu bagażnika
Mnie też cos morzy, ale w odróżnieniu od Miralki spadam na stronę

Dobranoc!
Dzień dobry
Ja jeszcze jestem
Co prawda nie na długo… Goście poszli i wybieram się spać
Ale jak wstanę, to już nie mam ani zbierania ze stołu, ani zmywania… Wszystko zrobione 
Trochę znowu było burzliwe to gościowanie… Ale nie ja zaczęłam
A skoro sami na temat wleźli, to niech mają pretensję do siebie
A zaczęli o „rozmywaniu płci przez ideologię gender”
Poradziłam paniom, bo to głównie one latają po sieci, żeby sobie weszły na portal uczelni i poczytały czym się te badania zajmują, a nie będą pierdzielić takie głupoty… Obydwie powiedziały, że nie mają zamiaru tego robić.
To po co dyskutować, skoro i tak wiedzą najlepiej. A właściwie tak słyszały… Już nawet nie pytałam gdzie
Może gdybym nie wypiła tych kilku drinków, nie dyskutowałabym tak zawzięcie, bo wiem, że niektórych nie da się przekonać, że białe jest białe… A co tam
Przynajmniej miałam pole do popisu
I oczywiście sobie pogadałam 
Dzień dobry
Naszą przemiłą Gadułę /jeśli jeszcze w biegu nie zasnęła/ też 
Zapraszam na pięterko