« Mój Ojciec.... Rymy »

POECI…

Mam ciało, co więc z nim właściwie czynić,

Takim wyłącznym i moim jedynie?

Za cichą radość, że oddycham, żyję,

Komu, powiedzcie, wdzięczność swą odkryję?

Jam i ogrodnik, jam i kwiat szczepiony,

W ciemnicy-m świata nie osamotniony.

Na szkle wieczności już zostały cienie

Mojego ciepła i mojego tchnienia.

Już się na szkle tym utrwalają wzory

Nie poznawane od niedawnej pory.

Cóż, niech ściekają męty chwil i wrażeń –

 Tych miłych wzorów nic już nie wymaże!

 

                                                      1909

 

              tł. Kazimierz Andrzej Jaworski

 

188 komentarzy

  1. Incitatus pisze:

    Matuś, alem się natyrał!: (((

  2. korab1 pisze:

    Nasz biedny „Wołodia”, zdarł gardło………….

    • Incitatus pisze:

      Ale nigdy za darmo!! Stawki miał wysokie, aliści przecie nie po to on bard i poeta by gołym zadkiem świecić!!

  3. Wiedźma pisze:

    Osip Mandelsztam…. jeden z nieszczęsnej gromadki… Senatorze? Kaczmarski z Twojej ręki ?

  4. Wiedźma pisze:

    Żyjemy tu, nie czując pod stopami ziemi,
    Nie słychać i na dziesięć kroków, co szepczemy,
    A w półsłówkach, półrozmówkach naszych
    Cień górala kremlowskiego straszy.
    Palce tłuste jak czerwie, w grubą pięść układa,
    Słowo mu z ust pudowym ciężarem upada.
    Śmieją się karalusze wąsiska
    I cholewa jak słońce rozbłyska.

    Wokół niego hałastra cienkoszyich wodzów:
    Bawi go tych usłużnych półludzików mozół.
    Jeden łka, drugi czka, trzeci skrzeczy,
    A on sam szturcha ich i złorzeczy.
    I ukaz za ukazem kuje jak podkowę –
    Temu w pysk, temu w kark, temu w brzuch, temu w głowę.
    Miodem kapie każda nowa śmierć
    Na szeroką osetyńską pierś.

  5. Jasmine pisze:

    Dzień…
    Smutno jakoś tu i tam…
    Od poniedziałku…
    Cały tydzień taki ?

  6. misiekpancerny pisze:

    Doskonały Senatorze, całkiem o tym panu zapomniałem Approve

  7. misiekpancerny pisze:

    Jak czarny anioł pośród śniegu
    Osip Mandelsztam

    (ANNIE ACHMATOWEJ)
    Jak czarny anioł pośród śniegu —
    Tak mi się dzisiaj objawiłaś.
    I ukryć tego już nie mogę:
    Nieziemska pieczęć cię znaczyła.
    To stygmat dziwny, cud bez mała,
    Jakby przez boskie dany ręce,
    I rzekłbyś, że w świątyni wnęce
    Jak święty posąg będziesz stała.
    I miłość tej nieziemskiej siły
    Z ziemską miłością niech się spoi,
    Niech krew, co ci wypełnia żyły,
    Nie zarumieni twarzy twojej.
    Ułudę łachów twych przemieni
    Marmuru bryła doskonała,
    Nagość delikatnego ciała
    I twarzy, co się nie rumieni.

    Przełożyła
    Gina Gieysztor

    • Jasmine pisze:

      Ty przyszedłeś pocieszyć mnie
      Anna Achmatowa

      Ty przyszedłeś pocieszyć mnie, miły,
      Taki tkliwy i łagodny taki…
      Unieść się z poduszki nie mam siły,
      A na oknach wszędzie gęste kraty.

      Ty myślałeś, że martwą zastaniesz
      I przyniosłeś wianuszek na czoło.
      Jak boleśnie uśmiechem mnie ranisz,
      Drwiący, dobrotliwy, niewesoły.

      Co mi teraz ta śmiertelna trwoga!
      Jeśli ze mną pobędziesz choć trochę,
      Przebaczenie wymodlę u Boga
      Tobie i tym wszystkim, których kochasz.

      Przełożył
      Seweryn Pollak

    • Incitatus pisze:

      Umiał pisać…..

  8. Incitatus pisze:

    Cóż to, wszyscy na Kołymie?

  9. Alla pisze:

    ..Za cichą radość, że oddycham żyję…
    Shout Żyję!!! Wink
    Ale śpię…

  10. Wiedźma pisze:

    Spod słupa katowskiego, spod pręgierza
    Sumienia prasłowiańskiej gminy –
    Z trucizną w sercu, co nie zna przymierza,
    Powtarzam jedno : żem bez winy !

    Ze we mnie – hańby znaczonej pieczęscia –
    Komunikantki spokój przed komunią,
    I cóż, że z ręka po prośbie – o szczęścia
    Łaską dopraszam się, jak umiem.

    Przejrzyjcie życie od źródeł po ujście –
    Jeślim oślepła, to z wami pospołu!
    Gdzie złoto moje, srebro moje – spójrzcie:
    W rozwartej dłoni – garść popiołu !

    I to już wszystko, co płaczem, pokorą,
    Pochlebstwem człek wyżebrać zdołał.
    I ti już wszystko, co z sobą zabiorę
    W krainę niemych ucałowań…..

    Marina Cwietajewa
    tłum. A. Mandalian

    • Wiedźma pisze:

      … jak nie na Kołymie, to z łaski pańskiej sprzątaczka z wiadrem i szmatą 🙁

      • Incitatus pisze:

        Buntowników nigdy nie czekał łatwy los…. Na coś się przecież decydowali. Wiem, wiem, każdy porządny człowiek powinien protestować przeciw złu, nieprawości, tyranii…Ale powinien w swój protest wkalkulować razy jakie może otrzymać… Kiedy już mu je wyliczono powinien sprawdzić czy kalkulacje mu się zgodziły. Inaczej mówiąc – wyszedł na swoje, czy choć na zero!
        Koniunkturalista ze mnie i kunktator….Być może…. Ale ja mam dosyć martwych bohaterów zabitych w zderzeniu z rzeczywistością, która powinna być im doskonale znana.
        …Poeto, nie w pieśni troska.
        Dzisiaj wiersz – to strzelecki rów,
        okrzyk i rozkaz…
        Bagnet na broń!…”
        A cóż jeśli przeciwnik ma w odpowiedzi na ten jeden, tysiąc swoich bagnetów??
        Aha, jest lekarstwo i na tę dolegliwość:”… Mierz siłę na zamiary,. Nie zamiar podług sił….”
        No i???

        • Wiedźma pisze:

          Nie, Senatorze. Z tego co czytałam ofiary terroru i łagrów wcale nie musiały być buntowszczikami. Choćby osławione procesy moskiewskie, gdzie upodleni przyznawali się do win nigdy niepopełnionych. A ilu zginęło lub marniało w łagrach, bo trafili do niewoli ? A ilu tam trafiło właściwie za nic?
          I ilu naiwnie do dziś wierzy, że bat’ko Stalin był wielki i nie on był winien temu koszmarowi ?

          • Incitatus pisze:

            No cóż, terror bardzo często bywa ślepy…
            Tam wyżej, Wysocki śpiewa jak to w łagrach Zeki tatuowali sobie na lewej piersi portret Stalina by bliżej serca był.
            Wiele razy słuchałem tej pieśni (ballady?) w oryginale, czytałem tłumaczenia i do dziś nie wiem czy on to wspomina z goryczą, drwiną, czy rezygnacją!

  11. Alla pisze:

    Się poświęciłam i znalazłam wiersz polskiego poety Ziemowita Skibińskiego z tomu – Kraj Rad w poezji polskiej „Muzo pieśni opowiadaj” – wydanie z 1979 roku. I niech to będzie potwierdzeniem, że mimo… aa dobra, nie ważne 😀

    Anana Achmatowa

    Ta pani urody wzniosłej,
    że zdawać by się mogło
    -podziwiaj – a nie przystąp –
    tyle w sobie niosła
    nie do pojęcia trudnej prostoty.
    A piękną tak była w swojej dojrzałości,
    jakby w obawie przed śmiercią
    uciekła do życia.
    Czym żyła? Trzepotem rzęs?
    Szelestem sukien? Przelotnym gestem?
    Polubiła miłość, Letni Sad,
    antyczne posągi, carskosielskie aleje
    – szła nimi przez rzeczywistość
    w nieoczywistość wiedziona zaklęciem
    Wiecznego Kościeja
    tak obok niby niedbale rzuconych
    jak pejcz i rękawiczka heroicznych dziejów.
    To wszystko tak i nic – piękna była
    planeta, wokół której krążyła śmierć,
    nie dalej nie bliżej,
    Jej miłości wzbierały w świetle śmierci,
    aż nadeszła noc zaręczyn,
    gdy zdobyła własny księżyc.

    Muszę przyznać, że pana Skibińskiego nie znam, w tomiku jest wzmianka iż urodził się w 1945 roku w Poddębicach. Studiował historię na Uniwersytecie Łódzkim. Poeta, krytyk, pracownik tegoż uniwersytetu. Wydał zbiory poezji; Książę /1964, Maski 1973, Anachoretes 1976.

  12. Wiedźma pisze:

    * * *
    Zamawiam cię od złota mocy,
    Od skrzydlatej wdowy o północy,
    Od błotnego zjadliwego dymu,
    Od staruchy przechodzącej mimo.

    Zmii pod progiem,
    Wody pod mostem,
    Krzyżowej drogi,
    Od baby – postem.

    Szalów bucharskich,
    Ukazów carskich,
    Od czarnej zbrodni,
    Od białej dłoni !

    Magia Mariny ? a jakże ! 🙂

  13. Alla pisze:

    A że rozmówca ze mnie żaden – się pożegnam życząc Wszystkim coby się wyspali solidnie, a jutro byli rześcy i tomni 😀
    PS Aha jest w tym tomie wiersz tego samego autora „Puszkin”. Niezły. Według mnie, ale ja się przecież nie znam 🙁

  14. Tetryk56 pisze:

    A wracając do „Epitafium dla Brunona Jasieńskiego”, tekst o Kałmukach wkładany jest w nim w usta gnanego na Sybir Jasieńskiego – chyba przyznasz, Senatorze, że ten miał prawo tak postrzegać i nazywać swoich katów!

    • Incitatus pisze:

      Czemu miał nie mieć, miał! A oni mieli prawo kolbą karabinu go poganiać!
      Każdy jakieś swoje prawo miał!

  15. Wiedźma pisze:

    Biedni Kałmucy – przyszło im za symbol robić !

  16. Jasmine pisze:

    Się wyłamię i Wam na przekór o czymś zupełnie innym na ciemną noc.
    Świat podzielił się na pół. Jedna jego część, pogrążona w szarościach na bezchmurnym niebie, kontrastuje z powietrzem złotym, tak gęstym, że zda się, iż można je kroić. W jego blasku wszystko świeci. Nad drzewami ciemne chmury a na nich tęcza. Cisza, mam wrażenie, że za chwilkę zakłóci ją wiatr kryjący się w gałęziach drzew, ale na razie brakuje mu odwagi. Piękny widok. Tymże widokiem zaokiennym dzielę się z Wami życząc dobrej nocy. 🙂
    Do jutra Kochani. Bye

  17. Incitatus pisze:

    Dobranoc: )))

  18. Incitatus pisze:

    Dzień dobry wszystkim: ))) Nareszcie doczekaliśmy pięknej pogody!!
    Tak fajnie pada, aż się chce śpiewać z radości! Zawiedźmy tedy pieśń masową:
    Pięknie sobie pada, pada sobie równo,
    Raz kapnie na kwiatek, drugi raz na …… bratek??

  19. Incitatus pisze:

    A tak wiwogóle, to ja już nie będę sięgał po rosyjskich poetów! Narozrabiam, podejrzenia mnie o gloryfikowanie gułagów wzbudzę, oskarżenia o brak serca i uczuć patriotycznych wywołam, „barda Solidarności” sponiewieram i pamięć jego obrażę…..
    Ja będę się teraz trzymał Tetmajera i Brzechwy! I ewentualnie Pani Konopnickiej….Choć tu też zaraz mogą odezwać się głosy, że w dziwne związki ponoć wchodziła!
    Same kłopoty z tymi poetami! Ponoć pewien młody władca w jednym ze światłych krajów lat temu kilkaset co najmniej, zelżony pamfletem pewnego wziętego, hmmm, barda, poprosił jednego ze swych doradców by podsunął mu pomysł jak onemuż trubadurowi mordę zatkać i czym – złotem, czy znaczną srebra ilością! Na co ten, z szacunkiem skłaniając głowę przed majestatem, miał odpowiedzieć – Temu zapowietrzonemu wierszoklecie pysk zamknąć można jedynie na jeden sposób – mocno ściskając mu sznurem szyję!!
    Zaprawdę – jako Zaratustra powiada – wielce mądry i doświadczony był to doradca!! Weary

  20. Incitatus pisze:

    Aha, co się tyczy encyklopedii. Sprawdziłem w onejż (Nowa encyklopedia powszechna PWN. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 1996. Wydanie pierwsze) tom 3. str 150. Cyt: „… Jasieński Bruno, właśc. Wiktor B. Zysman (!?) (1901 – 1939) (…) skazany i rozstrzelany w okresie masowego terroru polit. …” Koniec cytatu….
    Ponad sześćdziesiąt lat żyję trzymając się niezmiernie daleko od wszelkich teorii spiskowych, ale chyba, psiamać, na starość zacznę jednak wierzyć w pierzaste aniołki!!!: (

    • Incitatus pisze:

      PS Rażony dziwnym uczuciem udałem się do łazienki i obejrzałem dokładnie swą nadobną fizis… Nos jak kartofel, brwi kaukazczyka, gęba owalna i nieco szlachetnie pomarszczona, ale już uszy jakieś takie kłapciaste… I teraz nie wiem czy to jedynie natura wyposażyła mnie w dość imponujący organ słuchu, czy mam zacząć ścigać niecnymi podejrzeniami którąś z prababek.. Bo babki dobrze pamiętam…a prababek nie, choć wedle rodziny jedną powinienem…

      • Alla pisze:

        Panie Senatorze… In Love

        • Incitatus pisze:

          Nu, gdzie nie spojrzysz, jak ciut pod skórką podrapiesz to z takiego pięknego nazwiska „Jasieński” co robi się?
          O Tuwimu to ja wiedziałem, o Słonimeru też…ale o Zysmanu? O Zysmanu nie!!
          Mickiewicza nie ruszam, Słowackiego też, Karpińskiemu po alkowach praprzodkiń latać nie będę….Może przejść się Brzechwie? Apage satanas!!!

          • Incitatus pisze:

            Podkusiło mnie! Jan Wiktor Lesman!!
            Ja chcę na Grenlandię!!!!!

          • Alla pisze:

            Widzi Pan, lepiej być nieznanym, to i grzebanie w alkowach se odpuszczą, a tak, jak się znajdzie nawiedzony lub nie daj Boże polityk nadgorliwy?? Przegrzebie, przetrzepie, przemagluje do czwartego pokolenia, a może i dalej Wink
            Pan na senatora startujesz?? Czy jakiego innego osła… Ooo pardon, oczywiście, że miałam na myśli posła 😀

            • Incitatus pisze:

              A nie, serdeńko, tylko mnie się jakoś dziwnie na duszy zrobiło. Sama pomyśl – ja jestem krwi mieszanej do czego z dawien dawna się bez bicia przyznaję, znaczy – kundel, jak był zwykł mawiać o mnie niezapomniany, a wielu nam znany Pan Okowita. Bo to i rosyjska we mnie krew (wiadomo, dzikie Kałmuki!) i ukraińska (przeklęte rezuny!), no i polska – wiadomo, bohaterowie sztuka w sztukę; jak nie spod Grunwaldu i Chocimia to choć spod Żółtych Wód, Korsunia i Piławiec.
              No i jak tak sobie pomyślę, że mam wpisane w dokumentach „narodowość polska”, to jakoś zaczynam dosyć niepewnie się czuć. Może mieszkam w kraju, gdzie nie ma i nigdy nie było Polaków, tylko ludzie różnych nacji i proweniencji mało znanej? Może istnieje jedynie „narodowość polska” ale bez Polaków??
              Zostawiam już w spokoju dynastie królewskie, bo wiadomo Mieszko (ponoć Wareg) ożeniony z Czeszką, Jagiełło, Litwin kudłaty a przebiegły z Jadwigą Andegaweńską, córką Ludwika Węgierskiego i Elżbiety Bośniaczki…Innych już nie wyliczam…. Same mieszańce, gdzie tu Polacy??
              Mieszczaństwo niemieckie, osadnicy holenderscy, nawet właśni Tatarzy….
              No to gdzie rdzenni Polacy!?? Miłosz Litwin, Mickiewicz też, Wańkowicz Litwin…
              Może Warszawa powinna być w Wilnie?: )

              • Alla pisze:

                We mnie na 100% madziarska krew płynie. Tyle wiem na pewno 😀

                • Incitatus pisze:

                  No proszę! A jak dobrze poszukać to pewnie troszki i tureckiej by się naszło! Turcy też po Panonii się wałęsali!: ))

              • Wiedźma pisze:

                Witaj Senatorze ! Delighted Nie pojmuję, Senatorze, dlaczego tak Cie martwi ta mieszanka genetyczna….. im bliższe pokrewieństwo tym większa pewność jakichś niedoróbek. Znaczy … prababcie wiedziały co robią…. Happy-Grin

                • Incitatus pisze:

                  Ty mnie tu genetycznie nie kołuj! Mnie wyszło, że Polaków wcale nie ma! To co mnie naokoło łazi, Papuasi??? Weary

                • Wiedźma pisze:

                  hmmmm…. Papuasi pewnie nie, ale i nie ” prawdziwki”! I stąd chyba to gorliwe twierdzenie, że Polak, to wyłącznie ” prawdziwy Polak”?

                • Incitatus pisze:

                  Może….ale przypuszczam że wątpię! Overjoy

    • Wiedźma pisze:

      Zysman był po tacie, po mamie … całkiem polski 🙂

  21. Alla pisze:

    Dzień dobry 😀

  22. Tetryk56 pisze:

    Witajcie! Wreszcie chłodniej!
    Chciałem tylko dodać, że powszechne nazywanie J. Kaczmarskiego „Bardem Solidarności” świadczy tylko o powszechnej nieznajomości jego tekstów, a wręcz o niechęci do słuchania ze zrozumieniem – że wspomnę tylko ostatnią zwrotkę „Murów”, totalnie pomijaną…

    • Incitatus pisze:

      Do mnie pije!

      • Tetryk56 pisze:

        A przeczytałeś pełny tekst „Murów”?

        • Incitatus pisze:

          Mury znam, znam…
          Piszę drugi raz bo mi diabli gdzieś pierwszą odpowiedź ponieśli.
          Tetryku, ja znam wiele piosenek Pana Kaczmarskiego, wielokrotnie ich słuchałem może przez to, że on w swoich początkach całkiem udatnie radził sobie z naśladowaniem mego ulubionego Wysockiego. Ale za to co zrobił z „Ochota na wołkow”, która u niego stała się cyklem „Obława”, mam do niego wielkie pretensje! I wiesz, im więcej słuchałem, tym bardziej przekonywałem się że jest on nieco zbyt mocno wtórny i bardzo monotonny. Nie twierdzę, że nie ma dobrych tekstów, tylko jego teksty są takie…. przewidywalne, ekspresja zawsze ta sama, tak samo rozłożone akcenty….
          Jeśli zaś o prozę Kaczmarskiego chodziłoby…. Nie interesuje mnie co miał on do napisania!

    • Alla pisze:

      Witaj Panie Tetryku 😀
      Chłodniej?? Taż to jesień. U mnie jedenaście stopni. Zaledwie 🙁
      Hmm, może w tamtych czasach był właśnie ktoś taki potrzebny? I Dlatego padło na J.K.? Dla mnie był Jackiem Kaczmarskim, który rozpowszechniał teksty Wołodii i tyle:)

  23. misiekpancerny pisze:

    Dzień dobry 🙂 Cudna pogoda i świetna dyskusja, palce lizać :)))

  24. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! 🙂 Pogodę mam z Falskiego ( z domu tez Falski ) tj
    ” oj jak leje i leje!” Prognoza opiewa na dwa takie dni z temperaturą rzędu 15- 13 stopni wg Celsjusza….Psina po spacerku kazała się starannie wytrzeć i poszła spać I-m-in-love

  25. Jasmine pisze:

    Dzień dobry Hi
    Nareszcie i u mnie się ochłodziło, +20C w tej chwili. W nocy lunęło i, z krótkimi przerwami, nie przestaje. 😆 Ciekawe kto pierwszy zacznie narzekać, że zimno i pada. Stawiam na moi. Happy-Grin
    I to by było na tyle. Bye

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Pachnąca ! Dokąd uciekasz Jaśminko?

      • Jasmine pisze:

        Witaj Wiedźmineczko. In Love A donikąd, z nieznających się pochodzę, za to z największą przyjemnością czytywam tych, którzy do znających się przynależą. 🙂 Będę podglądała, bo mi się Wasza rozmowa podoba bardzo. Delighted

  26. Wiedźma pisze:

    I-m-in-love zasypiam …..

  27. Tetryk56 pisze:

    Udało się dopłynąć do domu… Approve

    • Alla pisze:

      Amfibią??? 😀 U nas mży delikatnie.

      • Tetryk56 pisze:

        Lanosem 🙂
        U nas też już nie leje, ale rano było ostro; w nocy jeszcze bardziej.

        • Jasmine pisze:

          I tym sposobem Mistrz Tetryk mimochodem pochwalił się czym jeździ. Wink Mam lepiej, bo jeżdżę tym zależnie od tego czym kto mnie wiezie. Szkoda, że wybierać pojazdu nie mogę, ale nie można mieć wszystkiego, czyż nie ❓ Happy-Grin

  28. Alla pisze:

    Ciszaaaa na morzu wicher dmie… za chwilę /kto?/… odezwie się.. Wink

  29. Jasmine pisze:

    Dobranoc. Bye

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)