cały w miłości, w słodyczy.
Zielono dzień się zaczyna,
błękitnie zamierzchu godzina:
wieczorem drżą gwiazdy modre,
chrzęści złoty pas nad biodrem,
a w pasie szmaragdy chowa
dziewczyna, panna majowa.
Lśni w gwiazdach majowa panna
jakoby perska fontanna;
gdy gwiazd świecenie przygasa,
to sypie szmaragdy z pasa –
i szmaragdy, i rubiny
sypią się z dłoni dziewczyny,
a ty myślisz, że to słowa,
otóż nie – to noc majowa.
Wyjdźmy na ogród amice,
otumaniony księżycem;
wiatr przez ogród ledwo wionie,
stoją w księżycu jabłonie,
wśród nich zielona altana,
gdzie mnie czeka ukochana.
Mam dla niej wonne jaśminy
i melodię okaryny;
mam dla niej szepty i dale,
i najsrebrzystszą konwalię,
i to, co cenię najgłębiej,
o serce, serce gołębie!
Wiatr się podnosi od wschodu,
wyjdźmy, Phidyle, z ogrodu,
panno moja horacjańska,
półrzymska, a półsłowiańska.
Popatrz no: Polska dokoła:
piękne miasta, śliczne sioła,
bory podszyte łaciną
szumem aż pod niebo płyną,
a ty – moja Muzom Muza,
moja i Kochanoviusa.
K.I.G. 1938
Dzień dobry … w oczekiwaniu na… ? /proszę sobie dopowiedzieć według własnego/ 😀
Może znajdzie się Ktoś??
Daję Państwu od siebie odpocząć przez najbliższy tydzień..
Ulżyło?? Mnie też 😀
Witaj Skowronku … w oczekiwaniu na Godota taki sympatyczny wiersz…
… tylko o której łacinie KIG pisał ?
…
Kuchennej???
Stukałam z poświęceniem zżynając z grubego tomu, nie sprawdzając czy może jest w necie!! Tak się poświęciłam, proszę docenić

Witaj Wiedźminko
Zawsze doceniam to, co zamieszczasz ! bo wybierasz rzeczy ciekawe !
… nawet, gdy mówisz, że to ” łatka” 🙂
Co tam, dawno Mistrz KIG na Wyspie naszej nie gościł, zatem ukłon i prośba, coby nam tę pogodę odczarował. Niech rozgoni chmury z nieba i czoła (? 😉 ) Niech słoneczko zabłyśnie na niebie i licach – Państwa Wyspiarzy 😀
Aha, fotka, której powyżej użyłam jest zapewne z Maxiowego ogrodu, tak Maxiu?? 😀
Zanim nam się Madagaskarowicze przebudzą, przetrą oczka, kilka łyków kawy przełkną, to ja sobie idę w domowe spa 😀
O urodę trzeba dbać, skoro się ją ma! No nie?!
Narka 😀
Dzień dobry ! 🙂 posłucham Skowronka i też przez tydzień …..:)
A za co ta kara??? Się pytam?? Hę????
Dzień dobry: )))
Tydzień, dwa?? No to przebijam – ja cztery!!!
Witaj Mistrzu Incitatusie….. 🙂 z tego…dwa tygodnie już minęly, a czas bez Wyprawy liczy się podwójnie
Tęsknisz za Wyprawą!?? I teraz dopiero to mówisz!!!!!?????
Toż cały czas ci to mówimy!
Wniosek nasuwa się jeden – trza w końcu umyć uszy!!
Pan to dwa razy dziennie myj. Może, co??? Witam 😀
Witam: ))) Coby mnie odpadli??
No to patyczki higieniczne użyj. Takie, jak dla niemowlaka, na wszelki wypadek 😀
Uhummmm. I nawilżanych chusteczek też mam używać? Ach ta starość, jak zbliża do dzieciństwa!
Męska pcia też pootrafi kokietować..
Pudrowaną??: )))
Ach, Senatorze…. to nie wiedziałes o tym ? Porażająco skromny jesteś !
Mie ktoś coś mówił?? Wszyscy tylko ogródkami…. majowymi, tentego..: ((
hmmmmm…..
Wiedźminko, przecież Rumak się prosi coby Go atrybutem, no nie bez łeb, ale tak na ten przykład przez grzbiet
Hmmmmmmm???
Do takiego lotnego Rumaka przemawiać wielkimi literami ???? biezobrazje, Senatorze !
Kawę proszę, na, …tentego….
, ławę!!
… aaaa, nie powiesz, że to presja ???
…
Może i powiem. Zaryzykuj!!
Pięknie ! to poproszę o Wyprawy cd na jutro!
Może być rano….
Witam z niskim ukłonem dla Mistrza KIG!
Nie licytujmy się na odmowy – komu w duszy zagra, niech wstawia nowy wpis, choćby tylko o treści „Mam już dosyć przewijania poprzedniego wątku”
Co oczywiście nie znaczy, że chcę zniechęcić P.T. Autorów do zamieszczania większych tekstów, własnych lub wybranych.
Witaj Tetryku. Jak aura w c.k. mieście?
Paskudna mgła zebrała się w nocy, ale ustąpiła około 10-tej i nieśmiało przebija się słońce
Zupełnie tak jak i u mnie!
Rodzina grozi spacerem!: (
Warto pójść, zanim nastanie upalne lato 🙁
A kto mnie przyniesie z powrotem, drobne moje dziecięta??: ((
😀 sposobem mojego małżonka – kluczyki od auta w rękę 😀
To jest myśl przednia!!
Witaj Tetryku 😀 Taż wychodzi na to, że w tych duszyczkach – cisza zapanował.. Aaaa cisza jest gorsza od wojny
Ale tylko w tym wypadku
ależ o to idzie, żeby te teksty były ! i żeby nikogo nie ciągnąć za uszy 🙂
No właśnie 😀
Dzień dobry.
Spakowawszy, pojechawszy, zakupiwszy i do domu dojechawszy, zgłaszam się, że jestem. Zapewne nie bez przerw, ale już w domu, bez pokus specjalnie. A ta wyliczanka po to, żeby nikt nie sugerował zaspania.
To może by tak… ?

Może – jak wrócę, bo właśnie wychodzimy na czas jakiś.
„Spakowawszy, pojechawszy, zakupiwszy i do domu dojechawszy, zgłaszam się, że jestem.(…)
Jak wrócę, bo właśnie wychodzimy na czas jakiś….”
Przeczytawszy i się pośmiawszy
Hmm… Czyżby imiesłowy uprzednie się spodobały?
Prywata: Mistrzu Tetryku, kolega z Poznania zadał pytanie: „Tak się składa, że w czasie meczu Legia-Lech będę w Krakowie. Raczej znajdę jakiś lokal, gdzie mecz pokażą. Czy ktoś może mi podpowiedzieć, gdzie będę mógł w miarę bezpiecznie cieszyć się z zagrań poznaniaków?”
Czy potrafisz odpowiedzieć na tak postawione pytanie?
Przykro mi, nie wiem prawie nic o krakowskiej (ani dowolnej innej) „subkulturze kibicowskiej”. Z pewnością bezpiecznym lokalem byłoby moje mieszkanie – sam wprawdzie oglądać nie będę, ale jeżeli kolega nie używa petard do kibicowania, z przyjemnością udostępnię. Ewentualne uzgodnienia na priv proszę 😉
Serdecznie dziękuję, ale zdaje się, że on nie będzie sam, a nie wiem, w jak licznym towarzystwie, więc… Chodziło mu o publiczne miejsce, typu pub, niemniej bardzo wielkie dzięki za gotowość.
Panie Q, zasięgnęłam języka 😉 Pawełek rzekł, że na pewno bezpiecznym miejscem, które zna, znajduje się na ul. Mikołajska 9, Movida Cocktail Bar. Jak się spokojnie zastanowi, to zaglądnie wieczorkiem i uzupełni nazwy bezpiecznych lokali 😀
Teraz jest w plenerze, znaczy z dala od kompa.
Merci bardzo, przekazuję!
Hm, kolega jeszcze się upewnia, bo nie chciałby spotkać kibiców (kiboli chyba?) Wisły, bo nie jest to człek do bitki skory.
A ja wybywam na czas jakiś.
Ponoć właśnie jest wolny od kiboli. Może Pawełek jeszcze inne
nazwy miejsc podrzuci.
Kochani. Przepraszam ale dopiero teraz wróciłem z kamieniołomu Liban i z późniejszego grilla:) Nie zdążyłem niestety zasięgnąć języka więc oprócz Movidy nie potrafię polecić jakiegoś bezpiecznego miejsca:)
Dziękuję niemniej.
Męczące bywają wiosnne spacery…. a jaka miła drzemka po….
Potrenowałam moją małą rowerzystkę i obie mamy dość !
Też kręciłaś?? 😀
Gorzej…. biegałam 🙁 albo usiłowałam biegać ! bo rowerek ma już tylko dwa, a nie cztery kółka 🙂
Też popedałowaliśmy z Najjuniorem. Ale nie aż tak, żeby męcząco było. Bardziej się pocę na stacjonarnym, ale tam nie ma zatrzymań na światłach, jazdy z górki, zsiadania, itp. urozmaiceń.
Dobranoc również. Snów słonecznych, o ile to nie pobudzi Wyspiarzy…
Dobrej nocy wszystkim umordowanym dłuuugim weeeekendem!

Dzień dobry, słonecznie, a zapowiada się dodatkowo i pracowicie.
Dzień dobry ! Po długim wypoczynku tak ostro do pracy, Kwaku… 🙂 powodzenia!
Dlatego zaraz wybywam na dłuższą chwilę…
Od poniedziałku??? Taż cały tydzień będziesz Pan ciężko zasuwał!!
Witaj 🙂
Ech, samo życie.
Zapraszam piętro wyżej!