« Rejs 2019 - morze Dziwne owady »

Rejs 2019 – na lądzie

Oprócz pływania i wszelkich atrakcji życia jachtowego zwiedziliśmy przy okazji kilka miejscowości. Bądź co bądź pierwszy raz oglądałem miasta południowej Europy…

La Valetta

Stolica Malty to dziwne miasto. Kolejne wieki historii odkładały się na nim warstwami, niekiedy przedziwnie zmieszanych. Na jednej ścianie uliczki fragmenty rodzimej skały, starodawnego muru z bloków kamiennych, obok całkiem niedawnych, wręcz współczesnych konstrukcji. Parędziesiąt metrów dalej spotykamy ogromną, betonową konstrukcję Fontanny Trytona, by zaraz potem betonowym mostem przekroczyć fragment fosy, chroniącej historyczną Valettę. W odróżnieniu od Krakowa fosa nie została splantowana, za to jej do wykorzystano jako miejsce dla spacerowych alejek. Nieco dalej przez miejsce po nieistniejącej już Bramie Królewskiej wchodzimy w wąskie uliczki starej Valetty, przetykane starymi i naprawdę starymi domami.

Poza starą Valettą stolicę tworzą otaczające ją dzielnice — ongiś sąsiednie miasta, jak krakowski Kazimierz czy Podgórze — Floriana, Msida i dalsze. Wszystkie pokrywają dość strome wzgórza, poza nadbrzeżną ulicą oraz fragmentem parkowej alei przed fontanną nie widziałem tam nienachylonej jezdni.

Mimo bardzo suchego klimatu Malty w mieście jest sporo zieleni, niekiedy dość egzotycznej. Co najmniej te mniej egzotyczne są wyposażone w system nawadniania, dzięki czemu miasto jest bardziej zielone niż jego okolice.

Wieczorem wyszliśmy z portu spróbować lokalnych potraw. Niestety, nic sensownego nie znaleźliśmy (błąd poszukiwań, jak sądzę), udało nam się jedynie przy kiepskim piwie wysłuchać przez płot koncertu „pod chmurką”, w którym wystąpił m.in. Andrea Bocelli, obok wykonawców z zupełnie innej bajki…

Marsala

Niewielkie miasto portowe na zachodnim wybrzeżu Sycylii. Okolica zdecydowanie mniej afrykańska, niż Malta, znacznie więcej bujnie kwitnącej zieleni na ulicach (też na ogół wspieranych instalacją nawadniającą). Wąskie uliczki nie pachną tu średniowieczem, choć również mają swój urok. A przecież miasto założyli już Kartagińczycy…

Nie dotarliśmy do nielicznych zabytków miasta. Poprzestaliśmy na chłonięciu atmosfery współczesnego włoskiego miasteczka oraz prawdziwej włoskiej pizzy 😉
Pochwalić jednak muszę tamtejszą marinę: elegancka, czysta, wyposażona nie tylko w sanitariaty i segregowane śmietniki (nie wspominając o wodzie i prądzie dla jachtu, bo to oczywiste), ale także w wygodne zadaszone miejsca wypoczynkowe na brzegu dla żeglarzy, którym pokład wciąż jeszcze wydawałby się zbyt mało stabilny…

Favignana

Jak już wspominałem, z Marsali popłynęliśmy na pobliskie Wyspy Egadzkie. Na największej z nich znajduje się miasteczko o identycznej z wyspą nazwie Favignana. Wyspę przedziela na pół pasmo wzgórz, na którego najwyższym szczycie Monte Santa Catarina widnieje zamek pamiętający czasy średniowiecza. Mimo konieczności długiego podejścia (314 m n.p.m.) pokwapiliśmy się tam wejść. Warto było: rozległe widoki na morze, pozostałe wyspy archipelagu, odległą Sycylię a bliżej miasteczko i port obsługujący komunikację z Sycylią.

Na zamku znaleźliśmy, oprócz kamiennych wież i murów, także elementy przewróconej stacji radarowej i — jak mi się wydawało — zdemolowany system oświetlenia ruin. Gdy zeszliśmy już na dół i zrobiło się ciemno, zamek zapłonął jednak blaskiem ledowych lamp. Cóż, turystyka stanowi niebagatelną część gospodarki wysepki…


Zapraszam do obejrzenia kilku ilustracji do powyższych wspomnień.

Nie wspomniałem tu miasta, w którym zakończyliśmy rejs. Nie martwcie się, jeżeli się nie znudziliście, to o Cagliari będzie w następnym odcinku…

130 komentarzy

  1. Tetryk56 pisze:

    Oprócz żeglowania i pływania dobrze jest czasem pochodzić po stałym lądzie… Wink

  2. Quackie pisze:

    Otóż tak, twierdza na Malcie jest olbrzymia i niesamowita, podobne ruiny są na Rodos, w mieście Rodos, ale nie tak monumentalne bastiony jednak (chociaż i tam fosę zostawiono, udostępniając do spacerów).

    A zabudowa na uliczkach w innych dzielnicach La Valetty kojarzy mi się z taką okolicą w Poznaniu, gdzie się budowali bodajże Romowie – bardzo fantazyjnie i nietypowo, jak wille – zamki z bajki. Właśnie tak mi się skojarzyły te domki w Msidzie. A znów kościół na następnym zdjęciu – jak z Meksyku (nie żebym był, znam tylko ze zdjęć). Wiele krajów, wiele stylów na jednej wyspie.

    • Tetryk56 pisze:

      Bo to jest wyspa na styku… kresowa, można by rzec.

      • Quackie pisze:

        Tak, no i do tego sobie przypomniałem, że przecież wypędzeni przez Turków z Rodos zakonnicy, którzy zbudowali ten zamek (niejeden), udali się właśnie na Maltę – więc nic dziwnego, że budowle podobne!

  3. Makówka pisze:

    Przed chwilą wróciłam do domu. Naładowana emocjami, informacjami, wzruszeniami, rozmowami. Po konferencji w PAU rejs statkiem.
    Niestety nie płynęliśmy między Maltą a Sardynią, a jedynie od Wawelu do Tyńca.
    Natomiast płynąc słuchaliśmy bardzo ciekawych wspomnień i refleksji związanych z 30 rocznicą zaprzysiężenia rządu Tadeusza Mazowieckiego.

    Wracam do domu wchodzę na Wyspę, a tu czeka na mnie wspaniała odskocznia. Ciekawa opowieść ilustrowana pięknymi zdjęciami.
    Wiadomo -pięterko stawia sam Mistrz T.!

    Brawo!

    • Quackie pisze:

      Wykłady na barkach, wspomnienia od Wawelu do Tyńca… pozostaje mieć nadzieje, że prelegenci nie leją wody? Wink1

      • Makówka pisze:

        Byli bardzo zacni i zasłużeni prelegenci. To była dla mnie wielka przyjemność móc takich osób posłuchać lub zamienić z nimi parę słów.
        Cóż mam ogromny sentyment do Solidarności lat osiemdziesiątych, do ludzi, którzy dokonywali przeprowadzenia naszego kraju z gospodarki socjalistycznej do wolnorynkowej.
        Jednak nie wszyscy muszą podzielać moje sentymenty no i jest to zupełne odbiegnięcie od tematu nowego ślicznego pięterka.
        Przepraszam więc, ale jestem pod wrażeniem dzisiejszego pełnego emocji dnia.

        • Quackie pisze:

          Ech, ja też mam sentyment. Z pewnymi zastrzeżeniami, ale mam.

          I nie masz za co przepraszać, podróże jachtem, wykłady na barkach, rejs po Wiśle, nic dziwnego, że wszystko mnie kieruje w stronę wodnych skojarzeń Wink1

          • Makówka pisze:

            O tych zastrzeżeniach i trudnościach też była mowa w czasie konferencji w PAU. Dla mnie to jest bardzo interesujące, ale nie wiem, czy powinnam się rozpisywać.
            Te wydarzenia sprzed 30 lat to historia czy już polityka, o której na Wyspie nie rozmawiamy?

            Wodne skojarzenia na pięterku będącym relacją z tetrykowego rejsu to całkiem oczywiste skojarzenia.

            A pytanie, czy prelegenci lali wodę też jest dość logiczne. W PAU był bardzo przestrzegany reżim czasu wypowiedzi. Prelegenci mieli przed nosem duży zegar.

  4. Makówka pisze:

    Robi się wysoko, a nikt się nie kwapi z nowym wpisem, więc pozwoliłem sobie zamieścić kontynuację -tak Waść Ukratek napisał na poprzednim pięterku.

    Ten Tetryk lubi sobie żartować!
    A kto byłby na tyle odważny, aby wepchać się między wódkę a zakaskę tzn. między morską a lądową relację pana Mistrza?

    A jak pytałam co będzie w trzeciej części toś Pan robił sobie żarty z maczka !

  5. Lena Sadowska pisze:

    Witaj, Tetryku.

    Ostatnio nie udało mi się zawitać w tamte rejony, więc z tym większą przyjemnością poczytałam i pooglądałam Twoją relację:)
    Na mnie Malta robi podobne wrażenie – skrawka Afryki przeszczepionego na bardziej cywilizowany:) grunt.
    Z La Valetty najmilej wspominam Ogrody Barrakka i nocne, bezdennie czarne niebo.

    Pozdrawiam:)

    • Makówka pisze:

      O! Lena na nocnej zmianie! Jak miło!

      Buziaczki

    • Tetryk56 pisze:

      Witaj, nocna Leno!
      Nie bardzo sobie wyobrażam klarowną czerń nocnego nieba w rozświetlonej nocą Valetcie, a poza miastem nie byłem. Spędziliśmy jednak kilka nocy na pełnym morzu, i te bezchmurne pozwalały nam zaglądać daleko w kosmos! 🙂

      • Lena Sadowska pisze:

        Dzień dobry, Makówko i Tetryku.

        Kiedy przesiadywaliśmy w Górnych Ogrodach, światła migotały w dole, a nad nami było tylko to czarne niebo:)

        Bywam nocna, gdy wracam po paru dniach do domu i żeby się odstresować, zaglądam na blogi:) Skutkiem ubocznym zmęczenia jest wtedy, niestety, niekontrolowane zasypianie:)

        Pozdrawiam:)

        • Makówka pisze:

          Witaj,witaj Leno!
          Nie odpowiem Dzień dobry,bo pora raczej na Dobry wieczór.
          U mnie skutkiem ubocznym przemęczenia są niestety problemy z zaśnięciem.

  6. Makówka pisze:

    Dobranoc!

    Spanko

    Może mi się jakichś skrawek Afryki przyśni? Albo? Spacer elegancką mariną?

  7. miral59 pisze:

    Piękne pięterko Approve
    Jesteś prawdziwym mistrzem, Ukratku Brawo!
    I do snucia opowieści i do zdjęć Delicious
    Aż same nogi ruszały do zwiedzania i oglądania Delighted

  8. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Cieszę się, ze wam się moje relacje podobają, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby były rozdzielone dowolnym innym wpisem.
    Nie lękajcie się! Wink

    • Makówka pisze:

      Się nie lękajcie, się łatwo pisze, gdy się jest Mistrzuniem, a nie tylko zwykłym na ten przykład maczkiem.
      Wiem, wiem zdania nie zaczyna się od się!

      Wink1

  9. Makówka pisze:

    Bry…

  10. Quackie pisze:

    Dzień dobry, zaraz się obudzę, jeszcze chwila, jeszcze chwi…

  11. Quackie pisze:

    A teraz fajrant i przerwa, bo mi wybudzenie od rana minęło…

  12. Makówka pisze:

    Też się długo rano wybudzić nie mogłam i potem jakoś zbyt szybko dzień mi mijał i wyrobić się nie mogłam.
    W końcu jednak zdążyłam odwiedzić mamę,po dziecko do Wieliczki przyjechać i teraz już po pierwszej kolacji siedzę na tarasie w Stróży.

  13. Makówka pisze:

    Co taka cisza na Wyspie? Wink1
    Pogadalam se z myszką,a teraz sama ze sobą na Wyspie mam gadać?
    Ja do myszki „idź sobie,bo chcę tu usiąść,a ona patrzy na mnie i ani myśli sobie pójść”.
    Tired

  14. Makówka pisze:

    Nie będę gadać sama ze sobą!
    Ide oglądać Księżyc Żniwiarzy.
    I z nim sobie porozmawiam i zanuce mu piosenkę śpiewana przy harcerskich ogniskach „zakochany księżyc błąka się po niebie…”

  15. Quackie pisze:

    Aaa, piąteczek! Za dużo danych naraz! Przeładowanie!!!

    Czas kończyć tę jakże intensywną przerwę i hajda na Wyspę.

  16. Makówka pisze:

    Mogę więc powiedzieć,że piątek i 13 nie był dla mnie pechowy.Bez większych wydarzeń ,ale i bez pecha.
    Fala

    Mogę powiedzieć DOBRANOC!
    kordelka

  17. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    U mnie, 13 w piątek, jest zawsze dniem szczęśliwym Delighted
    Jak mi się to często zdarza, nie pracowałam, ale miałam masę spraw do załatwienia. Najważniejszy był mandat (a właściwie dwa) za brak stickerów na naszych szybach samochodowych. Kupiłam je jeszcze w czerwcu, położyłam na półkę i zapomniałam o nich na śmierć Weary Policaj (w niedzielę) przebiegł się po naszym parkingu i wlepił nam mandaty (po pięć dych każdy). Gapowe trzeba zapłacić… Sad
    Pojechałam na posterunek. Kobitka w okienku zapytała mnie, czy już kupiliśmy i przylepili. Odparłam, że kupiłam już w czerwcu, ale zapomniałam przykleić… a ona mi na to, że jak mam rachunki, to mi anuluje mandaty. Nie byłam pewna, bo małżonek coś mówił, że swój wyrzuci, bo mu niepotrzebny…
    Miałam w samochodzie obydwa!!! Zaniosłam. Kobitka coś tam przepisała do tych mandatów (chyba numery rachunków) i zabrała Pleasure
    Krótko mówiąc, zaoszczędziłam dziś stówkę Happy-Grin

    • Makówka pisze:

      Witam!
      Sobota jest i 14. Pecha nie było tylko gapostwo – skończyły mi się lekarstwa i to takie, których w żadnej aptece nie chcą dać nawet za obietnicę doniesienia recepty.
      Nie udało mi się wczoraj znaleźć „dobrej policjantki”w aptece.

      • miral59 pisze:

        To faktycznie „przykrość w ta pora”… Misio
        Tutaj jest o tyle lepiej, że to apteka dzwoni do lekarza i pyta czy przedłużyć leki, czy nie. I jeśli są to leki, które trzeba przyjmować stale, to nie ma z tym problemu. Nawet jak nie ma akurat lekarza, to jest inny personel medyczny i może potwierdzić na podstawie dokumentów…
        A wiem coś o tym, bo brałam sporo czasu leki na tarczycę, a teraz małżonek bierze coś tam na obniżenie ciśnienia. Nie trzeba za każdym razem latać do lekarza, żeby przedłużyć receptę. Niektórzy korzystają nawet z opcji przywiezienia leków do domu. I to w wielu przypadkach jest darmowe. Dla ludzi starszych i schorowanych. Wystarczy telefon do apteki… Happy

  18. Makówka pisze:

    Kelnereczko dla mączka gorąca herbata,bo zmarzła a teraz proszę zebrać zamówienie od reszty Wyspiarzy.

    Kelnereczka

    Śpiących zostawiamy w spokoju!

  19. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Dzisiaj mam dzień biegany, przynajmniej z początku.

  20. Quackie pisze:

    Dzień dobry, a tutaj dzień zaspany. Mam nadzieję, że kelnereczka jeszcze serwuje poranną kawę…

    • Makówka pisze:

      Serwuje,serwuje.Maczek nie pijący kawy właśnie pije kawę,bo po nieprzespanej nocy innego wyjścia nie było.
      Jak mnie szlag trafi to…nie zapominajcie o mnie od razu Please1

      • Quackie pisze:

        E, po jednej kawie może nie będzie od razu tak źle.

        • Makówka pisze:

          Dziś miał być dzień nicnierobienia i leżenia bykiem.Mial być,a wyszło jak wyszło, tzn.że jakoś tak jesteśmy głodni i zmęczeni tym wypoczywaniem.
          Ozorek

          • Makówka pisze:

            A to wszystko panie Q przez te marzenia o zamku, któreś Pan we mnie rozbudził.
            Znowu gadam sama ze sobą,a na Wyspie cisza?
            Chlip

            • Quackie pisze:

              Yy, bo mnie małżonka zaciągnęła do robienia tabelek, zgód dla rodziców na początek roku i innych takich fintifluszków, więc mnie nie było. A, i jeszcze wyszedłem z psami sąsiadki, bo pomagamy w związku z jej niespodziewanym wyjazdem.

              Swoją droga praca z małżonką przed komputerem rozbudza lepiej niż jakakolwiek kawa, a to przez to, że małżonce wydaje się, ze czytam w jej myślach, a w każdym razie rozumiem bez problemu wszystkie zaimki, których ona nadużywa (tabelka na całą stronę, a małżonka: „No to teraz weź to i przysuń do tamtego, ale nad tamto”).

              • Makówka pisze:

                Taki dialog mi się przypomniał:
                -Gdzie jesteś?
                -Tu.
                -Ale gdzie?
                – No tu,na polanie.
                -Ale gdzie?…itd

                • Quackie pisze:

                  Zawsze mam przy takiej okazji ochotę wygłosić (przypomniawszy sobie najpierw) wykład nt. „Zaimek jako znak ramowo-kluczowy”, który mówi z grubsza rzecz biorąc o tym, że zaimki niezdefiniowane najpierw są bezwartościowe. Worry

                • Makówka pisze:

                  Ty zawsze potrafisz ubawic!

                  ROTFL ROTFL

  21. Makówka pisze:

    Brawo Bożenko! Brawo!

    Gratulacje dla Twojej kondycji.
    Mlodej parze wszystkiego dobrego na nowej drodze życia…tak jakoś to się mówi,prawda?

  22. Quackie pisze:

    Zemknę już…

  23. Makówka pisze:

    Znowu jestem sama na nocnej zmianie?
    I znowu jest ponad 100 komentarzy!
    I znowu plączą mi się paluszki jak biegam po schodkach korzystając z komórki.
    I znowu będę gadać sama ze sobą?

  24. Makówka pisze:

    Dobranoc wszystkim już chrapiącym i tym co jeszcze nie śpią.

    kordelka

  25. Makówka pisze:

    Witam!
    Za oknem 10 stopni, ciepła kawa,herbata się przyda.
    Kelnereczka
    Gienia niech odpocznie jeszcze, należy się kobiecie.

  26. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Śniadanko kontynentalne i herbatkę poproszę!

  27. Quackie pisze:

    Dzień dobry, zaczynam dzień. Od kawy i banana.

    • Makówka pisze:

      Ja zaczęłam od misztygajłesu.Probowalam zamówić u kelnereczki,ale ona nie wie co to jest. Ach ta młodzież! Śniadanie kontynentalne to owszem wiedziała,wszak kobietą światową jest.
      A teraz to ja sobie Lezak Niebo błękitne bez jednej chmurki.

  28. Quackie pisze:

    A ja na chwilę wybywam. Z psami sąsiadki.

  29. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Wczoraj było pięknie, a dziś od rana leje Sad
    Ale co tam! Przynajmniej podleje mi ogródek Happy-Grin

  30. miral59 pisze:

    To może dam coś jako „poczekajkę” na prawdziwie ciekawe i pouczające wpisy Delighted
    Zapraszam na nowe pięterko Pleasure

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)