Choćbym radości rosą się zraszał,
Choćbym wilgocią łez drzwi duszy paczył,
Nie cieszę się, jakem nieraz ciaszał,
Ani nie płaczę, jakbym niegdyś płaczył.
O, bachanalie, balie i batalie,
Młodości! Nieba gwiazdę moją zgaście !
Kto z placka Życia wydłubał Bakalie,
Temu dziś Pustka zieje z Dziur w tym Ciaście.
Thomas Hood Młodszy
Dzień dobry ! To naprawdę już było, ale… prawda w tym wierszyku czy fałsz ?
Jako, ze koniec karnawału i śledzik się zbliża, więc może coś ocalało w tym ” Ciaście „?
No tak, „Fioletowa Krowa” nisko się kłania
w pośpiechu, na życzenie Porannej.
Wszystko już było…
Witaj jo !
„Rzekł Ben Akiba”?
Otóż to!
Witajcie!
Od pustych dziur po bakaliach gorszy jest jednakowoż zakalec, w którym bakalii nigdy nie było…
Ukratku, znam takich, co kochają zakalce – ” zimne ciasto” .
Fakt – czasem zakalczyk wyjdzie lepszy niż zamierzony wypiek!
Dzień dobry. Czasem, kiedy szukam piosenki na dobranockę Wyspiarską, mam właśnie takie wrażenie…
Witaj !
Ano, łatwo nie jest, Wyspa ma już spory staż ! Może znowu jakiś cykl, jak ten barokowy ?
Hmmmm. Pomyślę. I żeby jeszcze była to muzyka nadająca się na dobranoc (czyli np. antologia zespołów heavymetalowych i hardrockowych raczej odpada – chociaż tu misiek mógłby mieć zdanie odrębne
)
Dzień dobry
Na tej przypadkowej planecie jesteśmy sami . Spośród wszystkich otaczających nas form życia , żadna poza psem , nie zawarła z nami przymierza ( M.Materlinck) W tym właśnie widzę problem bakalii , dziur i zakalca . 
Mnie pasuje. Z psami mam pewien problem – uwielbiam, a na dłuższą metę nie mogę się z takowymi stykać, bo mi się odzywa alergia.
Pani Senatorowa łykała leki antyhistaminowe i dzięki temu Pusia i Sadza cieszyły i Ją i Senatora :). To się nazywa poświęcenie!.
Mój siostrzeniec bywa u mnie nie dłużwj niż godzinę, bo koty przyprawiają go o łzawienie i kichanie
Oj tak, nie wiem, jak w przypadku Pani Senatorowej, ale ja od leków antyhistaminowych na dłuższą metę zwiększam objętość.
Cześć Maxiu ! Bo Ty jesteś bardzo towarzyski 1
Dziękuję , lubię zwierzęta . W Warszawie jest Luna ,owczarek niemiecki ,już zniedołężniała , a na Mazurach ostatnio na kolację zameldowało się kotek i kotów kilkanaście . Jest to potomstwo kotki Sylwki ,która niestety już się nie pojawia w obejściu ….
A ja mam dwie kotki i sunię
Jakoś sie mieścimy, a nowa kotka z trudem, ale sie oswaja i tylko patrzeć jak wskoczy mi do łózka. O ile Migotka jej nie pogoni 
Zwierzęta doskonale wyczuwają intencje człowieka . Luna np. jak chce sobie poleżeć w fotelu , to rozgląda się , gdzie są gospodarze i jeśli nie widzi nikogo , to natychmiast zwija się w kłębek i udaje , że śpi . Wystarczy jednak aby ktoś się pojawił i wtedy smutna wraca do swojej ” kołyski” . Jest opiekuńcza wobec małych dzieci , przynosi dziecku piłeczkę ,zachęca do zabawy w różny sposób , a podczas np. spacerów po lesie ,ciągle sprawdza czy kogoś nie brakuje z grupy . Po takiej wyprawie psisko ledwo dyszy ….
No to jeszcze raz dzień dobry (przywitałem się zaspany piętro niżej a tam tylko niektórzy lokatorzy zaglądają)
Dobry! I nawet dość pogodny.
Dzień dobry Zoe
! to moja wina, nie zapowiedziałam nowej wycieraczki .
Zmykam do pracki.
Słonecznie u mnie, nie wiem, jak długo ! chyba zabiorę sie do porządków, bo coś za dobrze widać
?
Ale tu się dzisiaj towarzysko od rana zrobiło!
Tak powinno być zawsze, cóż, kiedy „Pospolitość skrzeczy”…
Dzień dobry
W nocy poprószyło śniegiem, ale w tak minimalny sposób, że tylko gdzieniegdzie leżą białe kępki śniegu. Aby do wiosny 
U mnie też jakoś od rana ciemno, buro i ponuro
…która, jak wiemy dzięki śwista… znaczy świszczowi, już niedługo. W Polsce zaś pojawiły się pierwsze żurawie, miejmy nadzieję, że ich pogoda nie wymrozi.
Też mam nadzieję, że tym razem świszcz/świstak się nie pomylił
Na wiosenkę jestem już gotowa 
U mnie hiacynty wyszły z ziemi. Ale oczar i ciemierniki to albo szlag trafił, albo zgłupiały z tej pogody
Hmm… zjadłem wczoraj 4 pączki, to dziś się raczej bakaliami nie nacieszę…
Ja wymiękłam po 3. Bossskie były. A jeszcze bardziej boskie było to, że dziś rano nie musiałam wyrzucać wagi przez okno
Ja zjadłam dwa
Też dobre były… 
Dobry wieczór. Dzisiaj znów nieco dłużej, ale to dzięki przemiłej niespodziewanej wizycie, więc nie jestem znów taki zły.
Niemniej przerwę muszę sobie zrobić, tylko jeszcze zerknę, co tam wyżej skomentowaliście…
Nie zapamiętałam tej piosenki! A przecież zawsze lubiłam panią Igę ?
Chyba już pora iść spać
?
Optymistyczne dzień dobry!

Przespałam sześć godzin! Po ostatnich tygodniach to jakby sen zimowy czy jakaś inna hibernacja
Komuś kawy?
Dzień dobry. Kawa obowiązkowo, bo sobie pospałem smacznie, żeby nie rzec, że zaspałem, ale zaspywa się, jak się ma jakąś ustaloną godzinę wstania (a potem zazwyczaj dalsze obowiązki), a ja dzisiaj nie miałem.
Za chwilę wszakże zaczyna się sobotnie bieganie, więc odezwę się, jak wrócę zeń.
Quacku, ponoć od jutra otwierają w Dworcu Morskim w Gdyni jakąś supernowoczesną wystawę poświęconą Nowakowi-Jeziorańskiemu. Ciekawe, jak to wygląda z punktu widzenia zwykłego widza – bo w zapowiedziach same ochy i achy
Oczywiście dzięki za sygnał.
Witajcie!
Po zakupach i po śniadanku – świeży, wiejski chlebek posypany czarnuszką! – jak zwykle dochodzę do wniosku, ze jeszcze bym pospał…
Dzień dobry ! Po wilgotnym spacerku z Ami też byśmy spobie pospały. Ami już drzemie, ta to ma dobrze
Ha. Zapowiedzieli się z nagła goście na popołudnie – szwagier z familią. Będzie wesoło, ale póki co – trwam na posterunku na Wyspie
W palącym temacie śliwowicy…
Okolicznościowe naklejki na wódce weselnej (nawet gdy jest to żytnia prosto ze sklepu) to stara (małopolska?) tradycja. A wytwórcy Śliwowicy Łąckiej robią co mogą, żeby ich produkt sprzedawał się jako indywidualna, tradycyjna produkcja. Ale dobrze wiedzą, które partie idą na sprzedaż, a które dla swoich – jeżeli to było tamtejsze wesele, to wierzę, że wódka pochodziła z półki „dla swoich”…
Na handel – gdy dobrze idzie – własnych śliwek jednakże nie wystarczy, no i koncentrat jest tańszy…
A podobno teraz producenci żywności lokalnej będą mogli sprzedawać swoje wyroby bez rejestrowania działalności gospodarczej?
Kwaku – gołąbek poleciał.
O, mille grazie. Wszystko jasne.
Właśnie zdołałem dojść do kompa, na chwilę…
Ja się chyba pożegnam na dziś

Ale.. to już było…
Dobranoc!
Dzień dobry
Weszłam na Wyspę z samego rana (oczywiście u mnie z rana). Poczytałam, uśmiałam się i już miałam się odezwać, gdy zostałam brutalnie oderwana od kompa
No cóż, czasami real nie pozwala na ulubione zajęcia 
Dopiero teraz, bo wcześniej byłam zajęta
Małżonek chciał gdzieś pojechać. Wiadomo, jak ma wolny dzień, to go nosi. Zaproponowałam Elgin. Holly mówiła mi, że koło ich biblioteki bieliki wybudowały sobie gniazdo. No i na te bieliki „wzięłam” męża
Pojechaliśmy. Była cała masa mew (głównie delawarskich), trochę krzyżówek, trochę bernikli kanadyjskich… Daleko na niebie widzieliśmy bieliki, ale nawet na aparat męża były za wysoko i za daleko…
Jeden młody podleciał trochę bliżej, ale trudno jego zdjęcia uznać za udane…
Okazało się, że jeden z myszołowów usiadł na słupie. Obcykaliśmy go dokładnie
Nie uciekł, nawet jak podeszliśmy całkiem blisko
Patrzył to na mnie, to na małżonka, to w dal, ale nie uciekał!!! One są cudne!!!! 
Łażąc w te i nazad po parku, przeszliśmy na drugą stronę, w okolice biblioteki. Pojawiło się kilka myszołowów (trzy). Jeden był szczególnie nisko (obcykany). W pewnym momencie zniknął mi z pola widzenia. Małżonek w pośpiechu, chociaż starał się nie robić gwałtownych ruchów, poleciał do ulicy. No to ja za nim
Ale wielki wyszedł!!! Mam nadzieję, że jak wstaniecie, to jakaś litościwa dusza go zmniejszy

Bez wątpienia:)) W czwartek Bożence też ktoś poobgryzał pączki, które się nie mieściły w kadrze. Na pewno znajdzie się jakiś amator drobiu ???
Ps. Witam słonecznie i ciepło :))
Pozwoliłem sobie dostosować do szerokości
Piękne dzięki za pomoc, Mistrzu Q
Nie za ma co
Miłej niedzieli wszystkim życzę
Dzień dobry! Pospałem wręcz nieprzyzwoicie, a zaraz wyciągają mnie dalej, na zakupy i takie tam.
Zaraz wywbywam, odezwę się z powrotem.
Edit: Oczywiście PO powrocie. Taki skrót myślowy.
Witajcie!
Przecieram rano oczęta… i co się stało z Agatą?
Agatą ? Sorry, jestem TI ( tępa i ograniczona)
Lord wywiesił przed północą balladę Agaty Budzyńskiej… Rano jej wysłuchałem, potem odświeżyłem stronę – i Agata zniknęła…
P.S. Czy TI to odwrotność IT?
a to dopiero
! Amba zjadła ? czy juz nowe uprawnienia ?
Może byc jeszcze PTI ( pokręcona, tępa i ograniczona, co nie wskazuje na związki z IT
Uważaj, aby nie wplątać się w TTIP!
Dzień dobry, jestem powrócon!
To może zanim ktoś, ja zrobię nieduże pięterko z dzisiejszego spaceru, ze zdjęciami? Ani ja nie Mireczka, ani moja komórka nie aparat, co takie myszołowy uśmiechnięte łapie w kadr, ale spacer można pokazać (chociaż płasko i niekoniecznie ciekawie).
Czy ktoś coś wie o innym pomyśle na nowe pięterko? Bo może przeoczyłem, a nie chcę się wcinać?
Zapraszam piętro wyżej na spacer po plaży, ale całkiem niemęczący!