Wzmianka Bożenki o „złotej niedzieli” skłoniła mnie do zrobienia kolejnego ujęcia już wam pokazywanych widoków. Tak wyglądał dziś Kraków przez większość dnia – blade słońce pojawiło się na chwile koło południa, a lotnisko w Balicach dopiero wieczorem zaczęło przyjmować samoloty.
Nie da się ukryć – jesień się kończy, zaczyna się dziwaczna zima w szarościach zamiast w bielach. I jedynie dobrze zakonserwowane światło może ratować nasze humory – przy odpowiednim dawkowaniu.
A z Australii znów dostałem kartkę z plażującymi Mikołajami…
Ciekaw jestem, czy uda się w tym sezonie zamieścić w tym cyklu zdjęcia z białą zimą?
Dobry wieczór na nowym piętrze. Z tą białą zimą wszędzie cienko, od Alp po Karpaty, ponoć najstarsi górale w Livigno przebąkiwali coś, że śnieg to będzie padać dopiero w styczniu i niekoniecznie błyskawicznie po Nowym Roku.
A o dzisiejszej mgle w Krakowie i zamkniętym lotnisku, to nawet małżonka słyszała.
A, co do światła, to są takie lampy, o bardzo dużej jasności, które ponoć przy kontrolowanym czasie naświetlania uzupełniają niedobory. Na kategoryczne życzenie małżonki sprawiliśmy sobie taką i Juniorzy są naświetlani, ale czy to rzeczywiście coś daje, trudno rzec.
No nie wiem, ja nie lubię zbyt jasnego światła, zwłaszcza w pomieszczeniu…
Ale przez godzinę? I faktycznie czujesz się przy takiej lampie trochę jak przy oknie, przez które wpada słońce.
W Kamieniu Pomorskim było mnóstwo Skandynawów, którzy w sanatorium byli ” naświetlani” lampami. Antydepresyjnie 🙂
Również dobry wieczór. Ubiegłeś mnie z tym tematem o zimie. Jechałem dzisiaj przez Międzybrodzie Żywieckie (po lewej stronie góry, po prawej góry) zero śniegu, słońce, 12 stopni celsjusza i biegacz na chodniku w krótkim rękawku i takichż spodenkach. 20 grudnia.
O. No nie, góry o tej porze roku bez śniegu wyglądają jak przyłapane z opuszczonymi spodniami.
Dobranocka już za chwilę piętro niżej.
Plażujące Mikołaje to perwersja.
Dzień wczesne dobry.
Witaj jo! ale nie w Australii, bo tam teraz mają
lato…
Dzień dobry
Ale już wieje wiatr z południa i nawiewa ocieplenie. Ma być nawet +16C…
I to mi się nie podoba 
U mnie wygląda to podobnie. Najczęściej jest pochmurno i paskudnie. Ten śnieg co kiedyś tam spadł zlazł bardzo szybko. Mieliśmy zimny weekend, z przymrozkami, bo trudno te -4C nazwać mrozem
Jak popatrzyłam na prognozy pogody, to albo deszcz, albo częściowe zachmurzenie. Do Nowego Roku ani jednego słonecznego dnia
Idę spać, bo jestem padnięta
a do samych świąt pracuję i muszę wypocząć. Pracuję nawet w Wigilię. Czyli teraz robię na dwa etaty, bo i praca i dom. Całe szczęście będziemy na święta sami i nie muszę niczego specjalnego szykować. Chyba pisałam, że synek jedzie do swojej dziewczyny do Portland (Maine). To znaczy leci 25 grudnia. Wróci po Sylwestrze. Także nie mam co za dużo szykować, bo we dwójkę z mężem i tak za dużo nie zjemy. I bardzo dobrze. Nie znoszę gotowania!!!
Miłego dnia Wyspiarze!!!
Witajcie poniedziałkowo towarzysze niedoli:-)
Dzień dobry
Taka pogoda, że aż się prosi o kawę 😉

Witajcie!
Dziś nad smogiem nieco słońca… Kawa się przyda!
A w ogóle coś konkretnie się robi z tym waszym smogiem? Czy „waadza” czeka, aż sam się znudzi i sobie pójdzie?
I skąd on w takim nasileniu się bierze?
Nie mam teraz przed oczami żadnego tekstu źródłowego, ale o ile pamiętam, w dużej mierze wynika to (zjawisko) z faktu, że Kraków leży w zamkniętej (?) kotlinie (chociaż Wisła którędyś niby musi wpływać i wypływać?), więc jak się zmiesza dym z mgłą, to wisi, i nic go nie może przewiać, bo brzegi tej kotliny przeszkadzają. No i niespecjalnie cokolwiek można z tym zrobić – nie bardzo sobie wyobrażam zresztą, żeby cokolwiek się dało, możliwości chyba nie ma żadnych – ani się nic nie rozpyli (bo to by musiało być coś, co zwiąże te szkodliwe substancje z powietrza, a potem przecież coś się z tą chemią musi stać, no więc co, opadnie na ziemię? Też źle), ani się nie przedmucha (nie wyobrażam sobie skali urządzeń, jakie by trzeba zastosować, nie mówiąc już o ukształtowaniu terenu). W kwestii (m.in.) smogu krakowskiego i zanieczyszczeń polecam literaturę dla młodzieży z lat 80′ – „Bracia Koszmarek, Magister i ja” Broszkiewicza, tam to jest całkiem ładnie opisane i dla ludzi.
A skąd się bierze, to już nie pamiętam – czy obecnie bardziej z wielu małych źródeł (prywatne kominy instalacji grzewczych), czy (jak u Broszkiewicza) – z mniejszej liczby dużych (zakłady przemysłowe, elektro/ciepłownie etc.). Gdyby to drugie, to jeszcze byłoby pół biedy, bo można by było w miarę kontrolować, filtrować, pilnować, łupać kary w razie niezastosowania się.
Kiedyś to było z palenia węglem. Ale niby gdzie teraz się po domach w mieście węglem pali?
A to zależy. W Krakowie to nie wiem, być może (zapewne) są dzielnice z przewagą lub znaczącą ilością domów, gdzie się tak pali. Natomiast np. w Żywcu moi Rodzice mają taki piec i palą węglem, kiedy tam są, a temperatura tego wymaga.
Co więcej, są piece z wymuszonym obiegiem spalin, kierowanych na powtórne spalanie, które wyrzucają przez komin w dużej mierze CO2 i parę wodną, w sensie że bez pyłów (lub z symbolicznymi ich ilościami), ale sporo droższe od normalnych.
Przyczyn jest kilka. O ukształtowaniu terenu już pisał Quackie.
– wciąż jeszcze wiele domów opalanych węglem i czym się da. Władze oferują dopłaty do wymiany, a społeczeństwo się broni ręcami i nogamy i ma za złe. Zmiana kosztuje, a miasto jest skłonne ponosić tylko część kosztów. Uchwała sejmiku zobowiązująca do wymiany została oprotestowana jako naruszająca wolności osobiste…
– brak północnej części obwodnicy skutkuje intensywnym ruchem tranzytowym przez centrum miasta
– inżynieria zabudowy jak dotąd ignoruje potrzebę tworzenie ciągów swobodnego wietrzenia miasta, są one często poprzegradzane
O matko… A wydawało by się, że to elementarne… Znaczy, że elementarne i powinno być priorytetem.
Z korytarzami powietrznymi to chyba jest problem wszędzie, bo właścicielom gruntów wydaje się, że muszą zabudować każdy metr kwadratowy i najlepiej na wysokość kilkudziesięciu pięter (wszak świat gonimy, prawda?). A potem wszyscy zdziwieni, że powietrze stoi… Znaczy OK – u mnie nie stoi, ale ja za miastem mieszkam, a w mieście rzadko bywam, ale jak bywam, to się duszę.
Niezbędność obwodnic poddawana pod dyskusję, albo brak pieniędzy na ich budowę to kolejny absurd – po Warszawie widać, mimo że ring nie jest jeszcze domknięty – jak zmieniła się przejezdność przez miasto. Ulice wjazdowe, na których stało się pół godziny pyrkając rurą wydechową, przejeżdża się teraz w dziesięć minut.
A z tymi piecami opalanymi węglem to jestem zaskoczona… Znaczy z tym, że tyle jeszcze mieszkań jest w ten sposób ogrzewanych. Bo co do braku pieniędzy na obowiązkową wymianę – cóż, jeśli się buduje za ciężkie miliony Wielką Wyciskarkę…
W Szczecinie ukłąd wietrzenia miasta też został zachwiany, bo wybudowano wieżowce na trasie wiatrów, stąd mieszkam na ” wichrowym wzgórzu”, a Śródmieście jest przyduszone:(
Dzień dobry. Przyłączam się do chóru „Ponuro i paskudnie” z refrenem „Kawy! Kawy!”
Uciekam z Wyspy na trochę – trochę pracki, trochę biegania…
DzińDybry:))) Wielkanoc coraz bliżej. Alleluja i do przodu, jak nas pobudza do działanie Ojciec Inkasent :))
Piękne!
Dzień dobry
z pieśnią na ustach (?) idę do ” prostych prac domowych”. Ty
lko dlaczego łapki mnie bolą?
A propos narzekań, że znowu nie będzie White Christmas:
„Chcieliście śnieg na święta? Trzeba było sprecyzować KTÓRE!”
Oby do Wielkanocy…
Dzień dobry 🙂 W ubiegły czwartek zostałem zaproszony na przedświąteczne spotkanie do Urzędu Patentowego . Mam tam jeszcze od czasu do czasu małe zlecenie , ale liczą się głównie znajomości z sympatycznymi koleżankami i kolegami Są zaniepokojeni projektem nowej ustawy o słuzbie cywilnej ,bowiem w Urzędzie, wiele stanowisk jest obsadzane z konkursu .Oczywiście damy radę , ale zamieszanie będzie . Urząd Patentowy zarabia na siebie i jeszcze wpłaca do skarbu państwa , ale nie wiadomo , czy chytrość nowych naprawiaczy , nie popsuje tego ,co jest . Korzystając z okazji , że jest na Wyspie Korab, wspomnę z przeszłości o panu Piątku ,królu w jedzeniu pączków na Śląsku . Korab powinien go znać .Był absolwentem AGH i upierdliwym wynalazcą , głównie w temacie pochówku zmarłych . Czego on nie wymyślał , co zrobić z człowiekiem po jego pożegnaniu z życiem .Sztandarowym projektem ,był patent na mumifikację JPII z gwarancją na tysiąc lat !! Nie wiem ,co się dzisiaj z nim dzieje ,ale do Urzedu juz nie zagląda .I dobrze , bo ważniejszą sprawą jest co będzie jutro , lub w roku przyszłym i jak damy sobie radę …..
Maxiu, mamy przede wszystkim chaos, bo nikt nic nie wie i nie wie też czego się można spodziewać.
Mimo wszystko lubię ciepłą wodę w kranie
Dzień dobry

Chicago taki smog nie grozi. Ulice idą od jeziora w głąb lądu i nawet w bezwietrzny dzień wieje, a w wietrzny dzień to nawet głowę z płucami urywa. Także żadne smogi temu miastu nie grożą
Uff! Nareszcie w domu!
Byle cało i bezpiecznie…
Staram się nie zostawiać kawałków po drodze!
No wiesz, przy tej pogodzie i we mgle… i nie wiem, jak Kraków, ale w Trójmieście dzisiaj szaleństwo, państwo dziennikarstwo suponuje, że wszyscy zapominalscy wybrali się na ostatnią chwilę na zakupy, osobliwie do galerii handlowych.
Podobno w Warszawie tak samo.
Dobra wiadomość! Kolejna wersja galerii NextGEN z aktualną wersją wordpressa działa już normalnie! Mozna dodawać zdjęcia stadami. Już się cieszę na oczekujące reportaże Miralki!
Kiedy w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych przyjeżdżałem do rodziców do Krakowa, to już z 30-40 kilometrów widać było buro-brunatną czapę nad Krakowem. Sam mam na sumieniu trochę tego smogu, bo brałem udział w budowie IV Wielkiego Pieca w Nowej Hucie, co emitowała aglomerownia, koksownia lepiej nie wspominać :)))
Jak na razie reportaży nie będzie. Nie mam kiedy do tego usiąść.
Ostatnio już kilka razy zdarzyło mi się wyjść trochę po 7 rano i wrócić ok. 23. Słowo daję, że po takim dniu nie mam ochoty na nic
Nawet otworzyć dzioba mi się nie chce, nie mówiąc o pisaniu 

Ale za wiadomość Ukratku dziękuję
Zatem i ja zapalę wcześniej lampkę….
Dzień dobry.
Cóż za cudownej urody zefirek drzewa na polu przestawia…
Dzień dobry, ale tylko trochę. Pogoda planuje dzisiaj sztorm na Bałtyku, co słychać za oknem i w wentylacji…
Witajcie!
Noc taka długa, a ja taki niewyspany…
A wiaterek do Krakowa już dojechał? Może dlatego?
To nie wiaterek… to ryby wczoraj wieczorem dojechały 😉
I ja jak jaki, nie przymierzając, poseł – oprawiałem je po nocy 🙁
Przykład z góry idzie…
Tzn. że zostałeś nocnym oprawcą.
A żeby temat podsumować – w radiu była taka kategoria jak „oprawca muzyczny”
I puszczał Ona tańczy dla mnie?
Wtedy jeszcze tego nie było, były natomiast inne Majteczki w kropeczki i Mydełko Fa sialalala sialalala sialalala. Sądzę, że gdyby ktoś to puścił – przynajmniej w tym radiu i bez cudzysłowu (np. kabaretowego), to by poleciał na pyszczek.
Na to wyszło!
Dzień dobry
! Coś przeziera przez chmury, a po nocy Walpurgii to miła odmiana 🙂
U nas tyż przeziera, ale na horyzoncie kolejne chmury, może właśnie od tej Walpurcośtam.
Lecę chwilę popracować!
Ja też ! Do zwyczajowych zajęć doszły mi jeszcze paszteciki z grzybami i kapustą dla całej klasy mojej wnuczki. Przyznam,że te ” wigilie” odbywające sie wszędzie, w szkołach, zakładach pracy i gdzie się da deczko mnie irytują.
Dzień dobry
Znowu chmury, a jutro ma być burza z piorunami
To jakie to dobre? Krótko mówiąc – ciepło i mokro 
To znaczy… to że pracuję, to dobrze, bo zarabiam, ale swojej pracy nie znoszę i dlatego się nie cieszę, że do niej idę 
Chociaż wiem, że dobry nie będzie
Zaraz do pracy, a to też nie jest powód do radości
Takie życie…
Chmury też mamy. Dużo. Całe niebo, od końca do końca, tak jest, tak jest.
No i znowu jestem dotarty. Dotarłem do domu, znaczy się
Tak mi się to „dotarty” skojarzyło z jednym dżinglem poznańskiego radia Afera do programu porannego – bzyczenie maszynki do golenia i kuszący głos damski: „Mmmm… Ale jesteś… Gładziutki!!!”
Pięknie zaśpiewane ! Ale…jak to tam było z tą legalnością potomka ?
DzieńDobry:))))
Witajcie!
Licznik bije, do Świąt coraz bliżej…
Dzień dobry!
Ostatnia prosta. A u mnie dopiero się dzieje… No żebym się czasem nie zdziwiła.
Dzień dobry! Ostatnie dopakowania i za jakąś godzinkę – albo dwie – będziemy ruszać.
Ale najpierw kawa
Szerokiej drogi i wspaniałych Świąt!
Szczęśliwego powrotu!
Świąt radosnych również, żeby nie było 😀
Szerokiej drogi i gumowych drzew, Kwaku ! I pomyślności wszelkiej i dobrej zabawy 🙂
Bezpiecznej jazdy!!! I to w dwie strony
Dzień dobry
! Za oknem niezłe wietrzenie miasta./…
Dzień dobry
Ma być 17C (według „przepowiedni”) i burza z piorunami
Z ciepełka się cieszę, tylko po co nam ta burza?!!! 
Jeszcze nie wiem jaki będzie, bo za oknem ciemno
Dla większego efektu!
Dobry wieczór. Dojechaliśmy bezpiecznie, przygotowania do świąt idą pełną parą!
to ja zapalę lampkę i pójdę sobie spać! A rano zapraszam na nowe pięterko