Moje kochane dzieci:
był taki czas na świecie,
ze wcale nie było choinek,
ani jednej, i dzięcioł wyrywał sobie piórka
z rozpaczy, i płakała wiewiórka,
co ma ogonek jak dymiący kominek.
Ciężkie to były czasy niepospolicie,
bo cóż to, proszę was, za życie
na święta bez choinki, czyste kpinki.
Więc kiedy nadchodziły święta,
dzieci w domu, a w lesie hałasowały zwierzęta:
— My chcemy, żeby natychmiast były choinki!
Ale nikt się tym nie zainteresował,
aż wreszcie powiedziała mądra sowa:
— Tak dalej być nie może, obywatele.
Ja z sowami innymi trzema
zrobię bunt, bo choinek jak nie ma, tak nie ma,
tylko mak i suszone morele.
I rzeczywiście: jak przychodziła Gwiazdka,
nic nigdzie nie tonęło w blaskach,
był to widok nader niemiły;
i nikt nie myślał o zielonej świeczce,
i ciemno było, proszę was, jak w beczce,
przez to, że się nigdzie choinki nie świeciły.
Ale w chatce na nóżkach sowich
mieszkał pewien tajemniczy człowiek,
który miał złote książki i zielone pióro.
I jak nie krzyknie ten dobry człowiek:
— Poczekajcie chwilkę, ja zaraz zrobię,
że nigdzie nie będzie ponuro.
No i popatrzcie: od jednego słowa
świerki strzelają, gdzie była dąbrowa,
choinki nareszcie będą.
Bo ma poeta słowa tajemnicze,
którymi może spełnić każde z życzeń.
(A ten człowiek był właśnie poetą):
To on nauczył, jak się świeczki toczy,
jak się z guzików robi skrzatom oczy,
on, namówiony przeze mnie;
i jak się robi z papieru malutkie okręty,
i to on ułożył te wszystkie kolędy,
które śpiewać jest tak przyjemnie.
To on, moi srebrni, moi złoci,
zawsze jest pełen dobroci,
w nim jest ta pogoda i nadzieja;
to on nauczył, jak zawieszać zimne ognie,
i on te świeczki odbija w oknie,
ze okno jest jak okulary czarodzieja.
Więc już teraz, chłopcy i dziewczynki,
czy wiecie, kto wymyślił choinki?
czy już teraz każde dziecko wie to?
Chórem dzieci: TO TEN ODWAŻNY, DOBRY CZŁOWIEK,
CO MIESZKA W CHATCE NA NÓŻKACH SOWICH,
CO LUDZIE PRZEZYWAJĄ POETĄ.
Więc gdy śnieg na święta zatańczy,
pomyśl, proszę, najukochańszy,
o tym panu, co układa rymy,
prześlij mu życzenia na listku konwalii,
a myśmy już mu telegram wysłali,
bo my wszyscy bardzo go lubimy.
KIG
Dzień dobry ! Na początek bajka o choince, bo bajki zwykły się szczęśliwie kończyć! Temu dziecku, które gdzieś tam jest w nas też się coś należy !
Wszystkiego dobrego i najlepszego!
Pewnie, że się należy!
Wesołych Świąt!
pogodnych i spokojnych Joo ! I tak przez cały rok !
Wzajemnie!
Dzień dobry!
Życzliwa Skąd Inąd.
Już coraz krótsza noc – i już zaraz Święta.
Których Wszystkim Dzieciom z wyspy Madagaskar
życzy wesołych
Witaj Cytrynko i przyjmij najlepsze życzenia !
Witajcie!
Aż chciałoby się myśl Mistrza kontynuować:
…kochajcie poetów, dziewczęta! Kochajcie, do jasnej cholery!
ale żeby nie naciągać, proponuję nieco zmienić podejście: hołubmy dziecko i poetę w nas samych, nie dajmy im zaginąć bez śladu!
Dzień dobry
Pozwolę sobie zacytować klasyków
ja chciałbym być poetą
bo dobrze jest poecie
bo u poety nowy sweter
zamszowe buty piesek seter
i dobrze żyć na świecie
Bo wszystko jest poezją a każdy jest poetą
Kochajmy poetów ! I radość życia
DzieńDobry:)) Zaraz wyruszam do Krakowa, gdzie w tym roku spędzę swięta. Życzę Wszystkim spokoju ducha i ciepłej wody w kranie :)))
Ha! Stateczku – to może moglibyśmy się spotkać w realu? Posłałem kontakt mailem…
Szerokiej drogi i najmilszych chwil Stateczku !
Dzień dobry 🙂 Nie ma zimy , ale są Święta ,zatem : Wesołych Świąt !!
Śliczną zimę dzięki Tobie zobaczylam i Tobie też całuski, Maxiu kochany !
…bry!
Kochani poeci, prozaicy, dramaturdzy i wszyscy inni Wyspiarze i Goście, którzy się nie przyznają do żadnego z tych trzech rodzajów (literackich)!
Zdrowych, spokojnych i nieprzesadnie sytych świąt Bożego Narodzenia, szampańskiej zabawy w Sylwestra, pomyślności i radości w Nowym Roku!
Obejmuję Was wszystkich wirtualnie i serdecznie ściskam!
No to w drogę, proszę państwa.
Komu w drogę, temu trampki 😉
Nie mam
Nie przejmuj się. Jest tak ciepło i bezśnieżnie, że nawet bez nich da radę 🙂
Czarodziejko – wzruszyłam się …prześlij Mu życzenia na listku konwalii…Dla Niego i Srebrnej Natalii…Wyspiarzom i wszystkim lubiącym TO miejsce -Zdrowych ,spokojnych i szczęśliwych ŚWIĄT w otoczeniu rodziny życzy Eliza F.
Dzień dobry

Kochani!!! Zdrowych, spokojnych i wesołych świąt!!!
Ja jeszcze do pracy
Mam nadzieję, że dziś będzie krótko i zjemy Wigilię o przyzwoitej godzinie 
Kochani, nas też jeszcze czeka parę km, kilkadziesiąt, więc pewnie ze 30-40 minut, ale trzeba przejechać – za jakieś pół godziny ruszamy, a już teraz pakuję komputer.
Do zobaczenia jutro i Wesołych Świąt!
Pierwszy etap osiągnięty. Dotarliśmy na miejsce.
Raz jeszcze Wesołych Świąt życzę wszystkim Wyspiarzom. Idę śledzie wykładać na półmiski.
Uprzejmie zawiadamiam, żeśmy wrócili. Dzieci poszły z prezentami do swych apartamentów, mąż z psem na spacer, a ja idę spać wyczerpana ogromnie.
Wesołych Świąt!
Moje były łaskawe. Nie gadały i obudziły dopiero o 5.30
Dzień dobry



Przybieżeli do Betlejem pasterze…
We mnie tego dziecka jeszcze ciągle jest mnoooogo!!!
Noo.. cieszę się… z prezentów, nawet z tej świeczki zapachowej o woni przybliżonej do środków dezynfekujących toalety
Witaj !
A ja dostałam świeczke o zapachu piernika
Ogólne dzień dobry… ma dziś dzień lenia i zamierzam to wykorzystać
„O północy w Paryżu” za kilka minut ! Naprawdę warto obejrzeć, choćby i drugi raz !
Witajcie!
Wielki Leń to jest najlepsza zawartość człowieka na dzisiaj!
Leniwe dzień dobry

Wszystkiego najlepszego ze świętami!!!
O 15 trzeba odwieźć synka na lotnisko i to w zasadzie jedyne zaplanowane na dziś zajęcie
Nie wiem jak mi to wyjdzie, no za długo nie usiedzę w jednym miejscu, ale spróbować zawsze mogę 

A tak poza tym, to na dziś zaplanowałam też zajęcia LMB, czyli Leżenie Martwym Bykiem
Jakbyśmy nie musieli odwozić synka, to pewnie pojechalibyśmy gdzieś do lasu, nad jezioro, bo słoneczko wylazło i jest w miarę ciepło. Ale nie lubię łazić po krzaczorach i patrzeć na zegarek… i denerwować się, że się spóźnię
DobryWieczór:)) Powróciłem z Krakowa, świetnie się jechało A4 prawie pusta, pogoda niezła. Tylko oznakowanie dróg wciąż fatalne. Pozdrawiam wszystkich Wyspiarzy, obyśmy zdrowi byli, oby Wielkanoc nas wszystkich uspokoiła i pozwoliła spojrzeć w przyszłość z uśmiechem :))
Ps. Jeszcze niedawno przyjemność jechania z Katowic do Krakowa A-4 kosztowała w jedną stronę 12 zł, teraz 20 zł. Z powrotem tyle samo.
Czyli za jazdę autostradą około 240 km, w obie strony płacimy tyle ile za 10 litrów benzyny :))
Nie przejmuj się Stateczku. U nas jest dokładnie to samo. Opłaty za przejazd autostradą miały być tymczasowe i mieli je znieść, żeby było jak w wielu innych stanach. A tymczasem ciągle podwyższają opłaty za nie
Końca nie widać!!! Dostawiają też coraz więcej „bramek”. Najdroższa jaką widziałam była za $6. Jeśli jedziemy do Wisconsin czy Indiany, to od razu widać… Jedziesz autostradą i nie ma „bramek”
W Illinois są co kilka mil…Najczęściej jeżdżę do Elgin i mam tam tylko dwie „bramki”. Na południe, do Indiany jest ich chyba 4
Pierońskie dziady drą kasę jak tylko mogą. Mało, że płacimy podatki od dochodów (z czego część, jak piszą, idzie na utrzymanie dróg), podatki za samochód (i to oddzielnie miejskie i stanowe), podatki od benzyny, to jeszcze „drą” nas na bramkach. I jak tak sobie policzyłam, to na 48km, muszę zapłacić $7,50 (w obie strony, czyli na 96km), czyli wystarczy mi to na 14,2 litra benzyny. A benzyna jest u nas tańsza niż w Polsce, bo za galon (3,78l) płacę ok. $2. I jeszcze ciągle słyszę o dziurze budżetowej i konieczności podwyższenia takich czy innych opłat
Krótko mówiąc, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma 
Byle do WielkiejNocy!
Nie omińmy 1 maja, 22 Lipca dawniej E Wedel, 1 września rocznicy pójścia do szkoły, 6 grudnia Mikołajowych Uciech :))
Ps. Kto ma ochotę może dodać swoje ulubione daty :))
Ja uwielbiam DZIEŃ DZIECKA i najczęściej raz w miesiącu obchodzę
Mnie się zdarza obchodzić Dzień Dziecka, czasami trzy razy dziennie :)))
Skłama
łam też mi się częściej zdarza 
Ja lubię wszelakie majowe święta (szczególnie te wolne od pracy), kiedy mogę podziwiać rozkwitającą przyrodę i ptaszki budujące gniazda
Tym bardziej, że tutaj mam ostatni poniedziałek maja wolny (Memorial Day) i możemy się wybrać z małżonkiem na biwak
Taki tylko we dwoje, praktycznie na tydzień przed naszą kolejną rocznicą ślubu
W roku 2016 będzie to 35, czyli „okrągła” 
Zatem razem obchodzimy okrągłą rocznice, tyle że ja już 50 :)))
Świąteczny dobry wieczór

Ciężko jakoś … eh te pyszności
Śledzik po japońsku podparty kieliszkiem żytniego chleba ???
Naleweczki wiśniowej latosiej skosztowałam
A niech ją…. jakieś 70% … to nie na moje możliwości
A śledzik to już co innego, a jakże, też był 
Znakomita nalewka- 200mll spirytusu, 200mll soku z limonek, 200mll miodu akacjowego, minimum musi postać dwie godziny :)))
Stateczku! Nie kuś
Za słaba tolerancja u mnie

Nasza wiśnióweczka jest w sam raz i można ją pić bez „zapijania”
Nie wiem ile ma procent, ale jest dość łagodna „w użyciu”, nie za słodka i nie za mocna. Śledzik do niej nie za bardzo pasuje
Chociaż śledzika (szczególnie dobrze zrobionego) lubię

Mnie się udało
Bez przejedzenia i bez przepicia
Może dlatego, że syn miał lecieć samolotem, a ja mam alergię na takie loty… sama lubię latać, ale jak któreś z moich dzieci leci, to strasznie się denerwuję
Ja wiem, że to głupie, ale nie potrafię tego opanować…
Jestem z siebie dumna!!! Syn ma pełne 30 lat i chyba czas najwyższy, żeby sam o siebie zadbał! A nie wiecznie mamusia mu wszystko szykuje i pakuje
Jest wystarczająco dorosły… chociaż dla mnie zawsze dziecko…
Mogę też sobie pogratulować, bo się opanowałam i syn sam się pakował. Nawet nie zajrzałam co i jak
Niechętnie się udzielam, bo mój Leń jest ogromny
Ale jaki miły !
Czarodziejko:))) Im większy leń, tym piękniejszy :)))
Dlaczego mnie to nie dziwi
Nie wspomnę o reszcie 
Ja to bym Tobie Wiedźminko już za tych 240 ulepionych medal wręczyła
A teraz czas na sofing i wieczór filmowy przy lampeczce Martini
Odpust tylko na Święta dostałam zatem trzeba wykorzystać

Dzień dobry
Mówię małżonkowi, że już pojutrze do pracy, a on mnie pyta gdzie się wybieram w niedzielę
Wszystko mi się pokićkało
Dziś sobota, a nie niedziela!!! A wczoraj, gdy rozmawiałam z mężem był piątek…
Przez te święta dni mi się pomyliły
Dzień dobry
, a w planach był spacer
Brzydko…
Drugi dzień świąteczny po wodzie…po wodzie…
Na Górnym błękitne niebo, słońce i 12 stopni Celsjusza:))
Zazdraszczam Stateczku

Dokładnie taką pogodę to ja miałam wczoraj
To przyjeżdżaj szybciutko do Krakowa – mamy podobnie!
Gdybym tak miała samolot…
A nie myślałaś o teleportacji?
A w ten sposób Ukratku to ja tam jestem kilka razy w tygodniu
I nawet nie zapukasz?
Witajcie!
Takie długie Święta to całkiem dobry pomysł! Przy odrobinie wysiłku można by je połączyć z Nowym Rokiem i Trzema Królami!
Dzień dobry
Cisza, spokój, wiatr za oknem i….. błogostan, bo nic nie trzeba. Niech żyją takie świę
ta
Dzień dobry świątecznie 🙂 W Stolicy wieje , wiatr roznosi głównie porzucone opakowania po prezentach i nie tylko , ale obraz jest jak po wiejskim weselu .A przecież to nasza Metropolia…Warto przytoczyć słowa Witolda Gombrowicza :” Nawet religia umiera z chwilą , gdy przeobraża się w obrządek .Zbyt łatwo zaiste poświęcamy na tych ołtarzach autentyczność i wagę naszego istnienia ” . Zostało jeszcze parę godzin na : Wesołych Świąt !!
Czy ja zostałem ” wyklęty ” ??
Ależ skąd! Wesołych i spokojnych, ile tam ich jeszcze zostało. I szampańskiego Sylwestra!
„Wyklęty”? Ty???? a za co ?
Maksiu ….. w życiu
Absolutnie nie zostałeś!!!


Teraz po imprezie (jak dla mnie bezalkoholowej) to chętnie z Tobą wypiję
To za te prawie minione święta
Dziękuję , przemyślę sprawę .W każdej filozofii obowiązuje porządek . Na zebraniach partyjnych w tzw minionym okresie , przed obradami śpiewano hymn proletariatu . Po intonacji : Wyklęty powstań ludu ziemi – wstawało prezydium zgromadzenia ….Następna fraza : powstańcie których gnębi głód , pozwalała na powstanie z miejsc reszty sali . Odwrócenie tego porządku , mogło świadczyć o buncie klasy robotniczej . Ukłoniłem się w południe , ą na odpowiedż czekałem do capstrzyku , czy nie za długo ? ( żartowalem , za co przepraszam )
Maksiu, nie powstawaj wcale – rozsiądź się wygodnie!
Ja i rewolucja ? Jestem spod wagi ,nie dopuszczam do przechyłu ,ani w lewo , ani w prawo . Teraz idę popatrzeć , co się dzieje na pobliskim stadionie ,moze coś godnego uwagi ? Do popotem ….
Kochani, udało się nie umrzeć z przejedzenia, natomiast spotkała nas inna okoliczność, otóż jeden z kotów Gospodarzy (tzn. Szwagrostwa), najwyraźniej niezadowolony z zamieszania, gości, ograniczenia swobody ruchów (po domu, w związku z pozamykanymi tu i ówdzie drzwiami) etc., zamiast zgłosić pretensje w Wigilię ludzkim głosem, obsikał nam pokrowce na garnitury, na szczęście bez zawartości (tę mieliśmy na sobie). Właśnie się piorą, bo woń jest zabójcza!
Cóż… miłość to jedna sprawa, a wzajemne porozumienie – druga!
O losieee ale wredny
Miał nadzieję pogonić intruzów z własnego terytorium
No to się przekonał, że skuteczna to metoda. Mieliśmy jechać po południu, po obiedzie, a pojechaliśmy koło 11:00 🙂
No to miałeś podobnie jak ja u Holly i Johna. Jeden z ich kotów nasikał mi do buta
Nie za dużo, bo zobaczyłam i odepchnęłam, ale buty były do wyrzucenia, a do domu wracałam w kapciach
To było kilka lat temu i mogę się już śmiać z tego, ale dość długo byłam wściekła
Jeszcze gdyby nasikała mi po butach, to może jakoś bym je wyprała, ale nalała do środka, a z tym już gorzej. Śmierdziały zabójczo i nie dało się tego wywabić
Do dziś nie za bardzo lubię tego kota… chociaż zawsze wita mnie radośnie. Holly i John mają tych kotów za dużo, a niedawno wzięli jeszcze jednego, czyli mają ich 12. To i tak mniej, niż wtedy gdy ich poznałam (18 sztuk). Jak mi powiedziała Holly na początku mieli 25 kotów, ale część była stara i popadały. Lubię koty, ale taka ilość to moim zdaniem dużo za dużo…
To są już hurtowe ilości. Waszyngtońska Kuma, a właściwie jej mąż, ma znajomych, którzy mają 5 albo 6 psów, ale to historia trochę inna – połowa z tych psów to są uratowane charty, emerytowani psi wyścigowcy, których inaczej by uśpiono, kiedy przestali wygrywać.
Z kolei Dorola, co mieszka niedaleko Wiedźmy, ma na spółkę z mamą – Damą Kier – 2 psy i 5 kotów.
U Holly i Johna te koty to też uratowane. Ten nowy, którego wzięli, został od kogoś zabrany, bo miał niewłaściwą opiekę. Ważył tylko dwa funty (niecały kilogram), czyli był przeraźliwie chudy. Teraz waży 6 funtów i ciągle przybywa mu wagi. Jest śmieszny, bo ma uszka oklapnięte do przodu i trochę spłaszczony pyszczek. Taki rudzielec
Trzy stare koty przybyły do nich, gdy zmarła sąsiadka. Miała 9 kotów. Te młodsze poszły do ludzi, a tych starych nikt nie chciał wziąć i groziło im uśpienie. Holly i John zadecydowali, że je zabiorą, bo szkoda… To było kilka lat temu i już z tej trójki tylko jeden został. Reszta padła ze starości. Jeszcze innego znaleźli w parku. Takie kociątko, biedne i opuszczone. Jeszcze innego brat Johna znalazł pod maską swojego samochodu. To też był kociaczek. Taki malutki. Brat nie mógł go sobie zostawić, bo trzyma psy i te rozszarpałyby kotka minuta osiem. Ten brat ma jakąś tam umowę z „psią organizacją” i dostaje „złe psy” do resocjalizacji. Przynajmniej na początku są bardzo agresywne, a brat uczy je miłości… uspokaja. Którego się nie da, idzie do uśpienia(oczywiście pies, nie brat). 

W każdym bądź razie, każdy kot u Holly i Johna ma swoją historię…
A z tymi chartami, to chętnie uśpiłabym poprzednich właścicieli. Traktowanie psa w ten sposób? Jak wygrywa, to dobry i kochany, a jak przestaje być im użyteczny, to na przemiał?!!! To nie zapracował na uczciwe i spokojne dożycie do śmierci? Nóż się w kieszeni otwiera
Dobra uwaga. Dla tych, co te wyścigi organizują, to biznes, a utrzymanie psów, które już nie biegają tak szybko, oznaczałoby „niepotrzebne” koszty.
Ten duży chart i tak miał lepsze przyspieszenie niż cała reszta psów, mimo że już od lat się nie ścigał, natomiast mała charciczka (whippet) była przeurocza, łasiła się, wskakiwała na kolana i generalnie była kochana.
Jestem pokojowo nastawiona do świata, ale traktowanie zwierząt jak przedmioty denerwuje mnie niesamowicie
Tłukłabym po łbach takich głupich właścicieli. Czy oni nie zdają sobie sprawy co taki pies musi przeżywać?!!! Hołubiony, bo wygrywał, zostaje odtrącony, gdy zrobił się za stary, by wygrywać… To tak jakbyśmy chcieli usypiać ludzi, bo już nie mogą pracować. Wątroba się przewraca 
Uważam, że byli właściciele powinni ponosić jakąś karę… nie wiem, może finansową? Żeby łożyli chociaż na część kosztów utrzymania. I to pod przymusem!!! Za karę!!! Gdy myślę o tych biednych zwierzakach, to Furie mnie niosą

I w sumie to dobrze, że są tacy, którzy zaopiekują się takimi futrzakami. Nawet jeśli jest ich za dużo w jednym domu
Dzień dobry
Na śnieg musimy jeszcze poczekać i nie wiadomo jak długo. Też nie tęsknię, bo mój samochód duży i niewygodnie się go odśnieża, a nie umiem jeździć ze śniegiem przylepionym do samochodu gdzie się da
Często widzę na ulicach jak jedzie taki kierowca-leń i ma czyste tylko kółko od strony kierowcy. Reszta jest kupą śniegu… Pewnie liczy, że podczas jazdy śnieg sam się osypie. Nie myśli, że zanim to nastąpi, jedzie jak ślepy, bo nie widzi ani co z tyłu, ani co z boku. I jak tu zmieniać pasy, czy gdzieś skręcać?!!! 
U mnie pochmurno i zapowiadają deszcz
Widać lenistwo podobne po obu stronach Wielkiej Wody.
W gruncie rzeczy, to ludzie od siebie nie różnią się aż tak bardzo. Bez względu na to, na którym kontynencie mieszkają. Leń jest bardzo popularną osobą (powiedziałabym nawet osobistością) i można go spotkać wszędzie

Skojarzyło mi się z filmem „Matrix”, w którym każdy przechodzień mógł się nagle stać agentem… tak samo z każdego wyłazi leń.
„Leń z Deneba”?
Woow. Ziarno wpadło w grunt, może zakiełkuje???
Dobry wieczór.

Poczytałam, pośmiałam się.
Idę spać.
Święta są bardzo męczące.
Spokojnej!
Wróciliśmy z zakupów i zaraz jedziemy do znajomych
Muszę przyznać, że wcale mi się nie chce. Wolałabym zostać w domu… 
Posłuchałam i poczytałam:) Koty są terytorialne i nie przepadają za ” obcymi”. Moja Migotka do tej pory pomrukuje na Małą, mimo, że są razem już dobrze ponad pół roku… I bardzo „wyraziście” pokazywała co myśli o naruszeniu status quo.
Rudzielec ” oznaczył” was jako swój teren, niestety !
Ale że akurat pokrowce od garniturów? Była tam pościel, piżamy, torby z ciuchami, obuwie (znane z innych opowieści o kotach oznaczających teren), prezenta i co tylko.
Na koty raczej nie ma mądrych 🙂
Tak, koty chadzają własnymi ścieżkami i chyba za to je lubię

A czy wyobrażasz sobie jak w małym domu koty oznaczają swój teren praktycznie codziennie? I to jeśli jest ich 12? Bo dom Holly i Johna jest malutki. W sumie 4 pokoje z kuchnią i łazienką. I to wcale nie takie duże pokoje. No, mają jeszcze piwnicę, ale to i tak za mało jak na taką ilość kotów.
Obejrzałam sobie film „Służące”. Warto było. Piękny…


Jutro dzień wyjazdowy, zatem pora spać. Pięknej nocy Wam życzę 🙂
PS I nie dojadajcie już tych serniczków
A ja po raz kolejny „Pożegnanie z Afryką „.
A ja po raz pierwszy „Bogów” z Kotem jako Religą.
Pozostało mi tylko życzyć Wam miłej niedzieli


Dzień wypoczynku po świętach
Czy może ich przedłużenie
Witajcie w Trzecim Dniu Świąt!
Łoj…
Precz z choróbskami wszelkimi!!!
Dzień dobry i tu 🙂
Pan Julian zaprasza na pięterko.