Nowy sennik egipski
W chwilach wolnych od pracy społecznej, życia towarzyskiego, działalności charytatywnej. lekcji fechtunku, kłótni z rodziną i medytacji nocnych na tematy dowolne — opracowałem maleńkie dziełko pod rewelacyjnym tytułem powyższym, z którego to dziełka wyimki przytaczam z pietyzmem poniżej:
A.
ANTONI, gdy śni się, otrzymasz obraźliwy list od Franciszki.
ABRAKADABRĘ widzieć — zamęt w życiu zmysłowym.
AKUKU! słyszeć przez sen — dni twoje są policzone. Najlepiej nazajutrz w ogóle nie wstawać z łóżka. Popijać lekką kawę. Świecę zapalić.
B.
BĄCZYŃSKIEGO spotkać we śnie ogolonego — dostaniesz nagrodę w „Przekroju”. Nieogolonego — spadniesz w teatrze z galerii.
BOCZEK jeść z chrzanem — wstąpisz do klasztoru. Bez chrzanu — żadna przyjemność.
BUDRYSÓW widzieć trzech — wygrasz na loterii. Pamiętaj, żeby numer kończył się na trzy ósemki!
BULWĘ wnikliwie badać — dostąpisz zaszczytu.
BIMBUSIEM słodkim jeżeli nazwie cię kobieta we śnie — umrzesz bezdzietny.
C.
CZESAĆ lamparta na schodach — nieporozumienie w pralni.
Ć.
ĆMIĆ bez skrupułów — unikaj ulic zaczynających się na „ć”.
ĆPAĆ — dobra nowina.
Dzień dobry


SzanPaństwo będzie łaskawe przetłumaczyć sobie sny, np z ostatniego kwartału
Nie ukrywam, że zainspirował mnie Stateczek i poszperałam za Mistrzem KIG, którego tu, na Wyspie, oczywista oczywistość, nikt
nie lubi
Oj tam, oj tam…
Ja lubię KIG
Nie wątpię Sz.Redaktorze
Oj ta, oj tam, Krzysiu – Skowronek żarty od rana sobie stroi
Ja to jakiś „niekumaty” dzisiaj
To pewnie wina zbyt małej ilości przyswojonej kofeiny 
Na swoim miejscu 😀
Dzień dobry
Zwłaszcza spodobał mi się fragment: ANTONI, gdy śni się, otrzymasz obraźliwy list od Franciszki.
Przecież ja NIE ZNAM żadnej Franciszki!
Do czasu poznania Franciszki zalewam kawę i zpraszam do degustacji!
A co powiecie na to: „FUSY od kawy w nadmiernej ilości w sposób niepohamowany spożywać — rostrój żołądka”

Witajcie!
FIGĘ moczyć w benzynie – to chyba najbardziej uniwersalne z tego zestawu!
Mimo, że nigdy figa mi się nie śniła, ani tym bardziej w benzynie jej nie moczyłam, to i tak byłam ofiarą własnej głupoty
Pomijając sny, mam prośbę do W.Sz. Redaktora, coby się odział! Bo nie wypada w październiku po Wyspie bez odzienia hasać!!


Nie żebym była pruderyjna, co to to nie….
Taa, awatar naturystyczny też jesteśmy w stanie zaakceptować
Aluzju poniał
Iiii??? Przyodziejesz stosowne wdzianko??

Coby Krzyś, z daleka był rozpoznawalny
Dzień dobry z poślizgiem, uff, i z kawą, mimo poślizgu wcale nie wylaną!
Pamiętam, że śniło mi się dzisiaj coś bardzo ważnego, ale OCZYWIŚCIE nie pamiętam, co konkretnie.
Było w okno patrzeć???
Znaczy, stabilny poślizg 😀
Witaj Mistrzu Q
Tak, poślizg bardzo stabilny i w zasadzie tylko metaforyczny.
W okno? Które?
Po przebudzeniu!! Nie ma Pan okna w sypialni???
Mam, ale było zasłonięte, więc nie patrzyłem, stąd zdziwienie.
A mnie się, w zamierzchłej, licealnej przeszłości, przyśniło rozwiązanie zadania z olimpiady fizycznej. I pamiętałem po przebudzeniu! O!
Ale przed olimpiadą (znaczy proroctwo), po olimpiadzie (znaczy musztarda po obiedzie), czy też w trakcie (znaczy w sam raz, nie licząc spania na siedząco)?
To był jeszcze etap wstępny, domowy… zatem w sam raz! 🙂
A nikt nie połykał hamaka we śnie?????
Może Wiedźminka
A to grozi zawęźlonym zatwardzeniem chyba…
O matuśku!!

Ja słyszałem AKUKU przez sen

Ale nie wiedziałem, że to źle, więc przyszedłem do pracy.
Teraz już tylko lekka kawa może mnie uratować!
Podtrzymamy! Na duchu!
Dziękuję za podtrzymanie 😀
Lekka kawa dopita, teraz pozostaje policzyć dni, pozostające do końca
Bez obaw, pomęczysz się Pan z nami! Jeszcze przynajmniej pół wieku!!
Też nie połykałem hamaka, ale teraz, jak o tym przeczytałem, to niemal pewne, że mi podświadomość przypomni, jak tylko przyłożę głowę do poduszki. Jeżeli zapamiętam, zdam relację.
Koniecznie
hmmm….. jakieś niemoralne skojarzenie mi się nasunęło, Skowronku !
Opowiedz! Opowiedz!
Tak, tak… Mistrz T. ma rację, szybciutko opowiadaj, bo uschnę z ciekawości!!!

Spadam i do… popotem, życząc miłego, spokojnego dnia i owocnej pracy
Kochani, właśnie się dowiedziałem, że mnie czeka niezaplanowane wcześniej wyjście – więc uciekam do pracki, wyrobić normę! Do popo… -tem lub -łudnia. Chyba że do wieczora!
Dzień dobry 🙂
Niech Cię uściskam w pół, Skowronku ! Serdecznie się uśmiałam od rana ! 
DzieńDobry:)) Piękny i słoneczny, niegdyś miałem oprawiony rocznik PRZEKROJU z 1947 roku, dzisiaj nie ma takich tygodników. To była uczta, tam byli dziennikarze, tam byli Poeci, tam byli graficy :))
Obecnie jedynie „Polityka” trzyma formę – acz bez ambicji literackich. Za to grafików mają niezłych.
Polityka zawsze trzymała formę, gdzie są takie pisma jak „Problemy”, „Dookoła Świata” Młody Technik, Horyzonty Techniki, Przegląd Techniczny. pozostało „Zycie na gorąco, „W sieci” ND GPC…. rany boskie co za poruta :)))
Ja myślę, że czytanie „Zycie na gorąco”, „W sieci” „ND” „GPC”…. to rodzaj pokuty. Przeczytanie tych gniotów bez choroby psychicznej lub napadów agresji w stosunku do otoczenia skróci męki czyśćcowe o 50%, (tak przynajmniej twierdzi znajony ksiądz)
Na „Polityce” uczyłam się czytania trudnych tekstów…. dziś mi się zdaje, że jakoś przystępniej piszą 🙂
A ile miałaś lat?? Sześć??
Znaczy, już się trochę nauczyłaś!
Dzień dobry



Jak to miło tak się pośmiać z samego rana
I jeśli mam być szczera, to nie bardzo wiem który ze snów najbardziej mi się podobał
Dzięki Skowroneczku
Do usług Pani Fotograf
Dzień dobry! Witam się, niestety przelotnie, lecę skrobać w dyni, efektami oczywiście się podzielę… Jak będą.
Najjunior tyż chce wyrzeźbić swoją, tyle że na razie padł, przyszedłszy ze szkoły, i zasnął.
Możesz nie wierzyć, ale z piętnaście minut temu pomyślałam czy będziesz tego roku również wycinał w dyni śliczne otwory 😀
😀
Dobranoc Kochani i do … wiadomo 😀
PS Zdecydowanie, głupich snów życzę
Zapalę już lampkę – jestem zmęczona i chce mi się spać
….
Tradycyjne dobry wieczór chyba czas powiedzieć? Ja dzisiaj robiłem zadymę! Pokazać efekt? Może sie nada do kawy?
Efekt zadymy? Pokazać!
Prawdziwie ognista poezja!
Padam na dziób (jako rasowa ptakofilka), więc też powiem dobranoc
Chociaż może właściwie powinnam powiedzieć „dzień dobry”
Niektórzy za moment już wstają 
Dzień dobry
alewam kawę i dołączam siędo towarzystwa
Witaj Krzysiu – bardzo jesteś dziś milkliwy! Znowu ta jędza praca ?
Dzisiaj (znowu) armagedon w pracy!


Ledwo zdążyłem zrobić kawę a tu cały tłum spraw i interesantów!
Nawet nie zdążyłem jej dopić
Ale teraz już ogarnąłem (z grubsza) i mogę dołączyć
Dzień dobry! Dobiegłem nieco zdyszany z kawą (i nic się nie wylało!). Pogoda piękna, jak na tę porę roku!
Witajcie!
Ciut spóźniony melduję się!
Dzień dobry


Melduje się panna /hmmm… czy na pewno? 😉 / z mokrą głową
Mokry włos w rozsypce! Proszę nie przecierać ekranu, tak tak to ja i proszę nie mówić, że niemożliwe, że ludzie tak długo żyją
Dzień dobry! Jak z mokrą, to wiele wyjaśnia – dopłynęłaś na Wyspę wpław! 😉
No, jak się wpław zasuwa, to oddech po prostu trzeba mieć, inaczej się zatonie.
Dzień dobry ! Ja też jestem…. Kneziu, te smakowitości wyglądają przesmacznie . Jeszcze tylko ogórek kiszony i już poemat w gębie ) Chrzan też może być !
ale kawa przede wszystkim :)! Zwierzaczxki juz po śniadanku…. czas a spacer..
Dzień dobry! Ogórek, owszem, ale dla mnie niechby był konserwowy (marynowany w occie). Może być po kaszubsku, przyzwyczaiłem się po tych latach tutaj. Chrzan koniecznie, i musztarda! Czasem do miąs dajemy też sos musztardowo-miodowy, prosty jak smok – musztarda z lejkim miodem w proporcjach 1:1, w ilości dowolnej.
Uff, aż się dobudziłem!
Musztarda pasuje mi do nielicznych miąs…..a najbardziej do…. kotletów rybnych ! 🙂
O, ciekawe. Muszę zaproponować Najjuniorowi, on jest u nas w rodzinie od kotletów rybnych.
Grzybki w occie i papryka marynowana z ociupinką oleju
Grzybki ? O tak, sama radość … 🙂
…jak się je już złowi. Mnie się lubią wymykać i uciekać, jak usiłuję je nadziać na widelec.
Przy ostatnim grzybku gasi się światło
A potem trzeba powyjmować widelce z palców i opatrzyć rany.
Witaj Wiedźminko

Mniam, mniam, mniaaaammm….
Senator zawsze przed Bożym Narodzeniem wędził, pamiętasz?? Ale nas fotkami nigdy nie uraczył. Poza tym powąchać też nie dał. Nawet
Witaj
ale jak smakowicie opowiadał ! Prawie jadłam te senatorskie pyszności 
Kneź to prawdziwy – okrutnik! Do kawy takie cudeńka??


Trzymajcie mnie, jakem nie mięsożerna, tak zara z głudu się rzucę na te pyszności… Czuję zapach !!!
Z dzieciństwa
To ciekawe – wędliny z dzieciństwa pachną przecudnie, a te sprzed tygodnia – niekoniecznie…
Witaj Ukratku – po tygodniu te wędliny na ogól mają poślizg …. niezbyt miły
No właśnie! A te z dzieciństwa! Ach, jak one się trzymają!!!
A czy teraz w sklepach są prawdziwie wędzone??
Tato jakieś specjalne drewno, tylko do wędzenia, trzymał 😀
Jałowiec też 😀
Za oknem mgieła, jak mawiał mój siostrzeniec …. ale dość ciepło..
Komu w drogę, temu sznurowadło pęka… do popotem….Jaśminkowego.
Do.. Wiedźmineczko
że se tak pozwolę za Panem I.S. Rumakiem 
I ja biegiem głowę wysuszyć i do … w trakcie
No to ruszamy w ten nowy dzień, zawalczyć o lepsze jutro. Na razie!
DzieńDobry:)) Walczmy o lepsze jutro :))
Kiedyś przeczytałem napis na murze: „LEPSZE JUTRO BYŁO WCZORAJ”

Transkawuzja! Fusiasta. Dzińdobry! 🙂
Do dobrej wędlinki nic nie trzeba – no, ewentualnie kawałek chleba z masełkiem i ogórek kiszony do ręki! 🙂
Jeżeli chodzi o boczek, to trochę inaczej robi się taki do jedzenia na kanapce, a inny do smażenia, do jajecznicy. A wariantów pośrednich i lokalnych mnóstwo!!!
W sprzedaży sklepowej to wędzonek w zasadzie nie ma, a takie tylko na niektórych stoiskach agroturystycznych. Większość tych obślizgłych to są produkty wędlinopodobne, lakierowane. No i ceny – dobry salceson kosztuje 23 zł za kilogram w hurcie. Niestety cena powyżej 30 zł za kilogram niczego nie gwarantuje poza sama ceną. Sprawdzałem.
Ten kolor jest taki zabójczy od razu po wędzeniu, po jakimś czasie zszarzeje wszystko, ale za to zharmonizuje się smak.
Wędziłem drewnem z dzikiej gruszy i trześni, z lasu spod Krzczonowa.
Czyżbyśmy dochodzili do 200?
Dzień dobry 🙂 Dotarłem do końca, jeszcze dwa tematy i będę na bieżąco 🙂 🙂
To przed postawieniem nowego pięterka cytat związany z kawą.

Szykowałem go na specjalną okazję
„Dobra kawa to dowód, że Bóg istnieje.”

(Pietro, il buon caffè e un esempio, che il Dio esiste).
Piotr Kraśko – Włochy