|
||||||
Nie możemy wyświetlić tej galerii. |
RETROSPEKCJA
80 komentarzy RETROSPEKCJALeave a Reply to ~wiedźma Cancel reply |
|||||
Copyright © 2025 Madagaskar08… - All Rights Reserved Powered by WordPress & Atahualpa |
Zgodzicie się chyba ze mną, moi mili, że Bułata nigdy za wiele…Swego czasu madagaskar08 publikował cykl “Bułat Okudżawa po polsku”. Opania dobrze w tej piosence wypada, prawda?
Opania wypada świetnie, ale ta piosenka robi na mnie zawsze wielkie wrażenie i nie jest ono promienne i radosne 🙁
Bułata często słucham, ale rzeczywiście nigdy go nie za wiele. Opania jest znakomitym artystą i wspaniale oddaje klimat Jego piosenek.
Jasne, że się zgodzimy!!!!:))) Opania jest moim ulubieńcem jako aktor, kabareciarz i znakomity interpretator poezji śpiewanej. Pamiętasz wykonanie p.Mariana ” W moim magicznym domu”..? :)))) Nie do podrobienia..:)))
Bułata nigdy za wiele… Tylko, że… po Trzy siostry sięgasz, Senatorze, gdy coś Ci dokucza (?)
Proszę, proszę….cóż za intuicja…:) Wiesz, kiedyś kiedyś, gdy było mi szczególnie ciężko sięgałem po powieść-rzekę Anny Antonowskiej “Wielki Mourawi”. To o jednym z wielkich gruzińskich bohaterów, Georgim Saakadze, człowieku, który mogąc zostać cesarzem Gruzji nie zrobił tego, bo był….Gruzinem. I wiesz, kiedyś moja Mama przyszła do mnie i mówi – Synku, co się dzieje, powiedz! – A nic, Mamciu – wszystko w porządku. -Nie – powiada Mama – coś jest niedobrze. – Skąd wiesz? – pytam. – Bo znowu “Wielkiego Mourawiego” czytasz!
No proszę, jak dobrze Cię tu znają Senatorze. Dobrze mieć przyjaciół, którzy zrozumieją Cię bez słów…
No proszę, jak dobrze Cię tu znają Senatorze. Dobrze mieć przyjaciół, którzy zrozumieją Cię bez słów…
Jak ja to lubię… Wpierw było:” Wystąpił błąd…” itd, więc się cofnęłam i kliknęła drugi raz. No i wlazło podwójnie, ale za to natychmiast. Gdzie to napisać! Czyżby jakaś poprawa?
Jakaś poprawa jest Bożenko.. Na pewno wchodzą z bykami:)))))) Przynajmniej moje:))))
No właśnie. Czyli jednak coś robią. Mój poprzedni post wszedł natychmiast.
Ten blog, Bożenko ma już przecież ładne parę lat, a my, w sporej części, znamy się jeszcze sprzed jego powstania, z innego bloga. Troszkę więc mogliśmy się poznać:) A Przyjaciele? Tak, myślę, że jesteśmy prawdziwymi przyjaciółmi, choć zdarza mi się twierdzić, że jesteśmy bytami wirtualnymi…Alem ja już taki czasami mizantrop!….
To piękne, Senatorze. Szkoda, że Was nie znałam wcześniej, jednak jestem zbyt “młodą” internautką żeby to było możliwe. Owszem, ja też poznałam w sieci kilku wspaniałych ludzi, na innych niestety również się zawiodłam, ale Wasza zażyła przyjaźń bardzo mi się podoba.
🙂 Przecież jesteś z nami! “Niech żyje nasza banda, a reszta – carramba!!”:))
Och, dziękuję Senatorze. Jestem wzruszona. Muszę jeszcze lepiej Was poznać, chociaż czasu straconego nie da się dogonić. Niech żyje nasza banda !!!
No! I tak proszę trzymać!!:))
Nie znam tej książki, a i o Saakadzem wiem tyle, co w Wiki….. dlaczego to czytałeś, gdy było ci źle ? takie osobiste pytanie…… :)*
W Wiki jest o nim jedno czy dwa zdania, Antonowska napisała zdaje mi się sześć potężnych tomów, po kilkaset stron każdy! A tu jest najlepszy dowcip z innej wzmianki z Wiki:”Ksiazka opisuje zwyczaje w dawnej Czeczeni .Ksiazka wydana w 1952r.,A. podaje ze Czeczenia w dawnych czasach była wolnym i suwerennym krajem ,walczacym o swa wolnosc .Ciekawe obyczaje,opisy dawnych zdarzen w tamtym regionie.Autorką jest Anna Antonowska .Ciekawe ze ksiazki były pisane w1952r.- jak one przeszły przez uwczesną cenzurę? tomów jest-3″ – Cóż za potężna głupota!! Saga jest o Gruzji, która w tamtych czasach obejmowała cesarstwa Kartli, Kacheti, Imereti, Meschetię i udzelne księstwa…O Czeczenii nie ma w niej ani słowa. Jest wprawdzie wzmianka o ataku Kartlijczyków na jakiś auł “dzikich górali”, pod którymi chyba ówczesnych Czeczenów można się dopatrzeć, ale to epizod, jeden jedyny w obejmującej ponad czterdzieści lat opowieści. Można “Wielkiego Mourawiego” znaleźć w bibliotekach – choć już bardzo rzadko (utonął w Harlekinach!), a można kupić i to chyba niedrogo na Allegro. Szczerze polecam!!.
Aha, pytałaś czemu właśnie tę książkę…..”Czyżbym kochał obie?”(
Też nie znam.. W czuprynę :)*
Mie!!?? A za co??:((
A tak, za ciałokształt, cmok w czuprynę:))) Ale za te byty… Wiertarka się włącza i raczej przystrzyc ją należy /czuprynę oczywiście/ :))))
Aha, cmok! A już myślałem, że będę miał kolejnego guza!:)))
“Wielkiego Mourawiego” czytałem w dzieciństwie i choć nie wracam do tej książki, pozostała mi w pamięci. Choć przyznam się bez bicia: osobiście nie chciałbym być wielkim przodkiem czy inną narodową legendą…
Ach, Tetryku… chcesz, czy nie i tak jesteś czyimś przodkiem, a czy wielkim, to też sie zdecyduje poza Tobą :)))))*
I nie chciałbyś mieć Dżambaza, wspaniałego czarnego bojowego konia, i przyjaciół na śmierć i życie, i złotowłosej Nino, i dumnej księżniczki Rusudan Eristawi-Aragawskiej – dwu kobiet, o których myśląc zadawał byś sobie pytanie – “Czyżbym kochał obie”? I nie chciałbyś wygrywać bitew i wojen, konkurować w intrygach z księciem Szadimanem, przy którym Makiawelli dziecięciem niewinnym być się wydaje…. Patrzeć jak znowu rośnie w potęgę Gruzja… No tak…później musiałbyś widzieć jak na skutek pychy, chciwości i ludzkiej głupoty w pył rozpadają się Twoje plany..A jeszcze później, na koniec, zostałby ci w ręku już tylko złomek strzaskanej czarnej szabli Dymitra……
Z całej historii najbardziej zapamiętałem cenę sprzeciwienia się szachowi: głowę ukochanego syna odesłaną w garnku z miodem…Zaprawdę, wolę być nikim 🙂
Najstarszy syn Saakadze miał na imię Paata. Został ścięty na rozkaz szacha Abbasa I Tenże szach kazał zamordować swego najstarszego syna, urodzonego zresztą z gruzińskiej cesarzówny. To jemu Saakadze wybił cala armię okupującą Gruzję! Ponoć po pierwszym podboju Gruzji szach kazał powiesić na gałęziach wielkiego dębu ciała dwunastu poległych w walce Gruzinów, a na piersi najstarszego z nich umieścić tabliczkę z napisem: ” Nie dlatego, że psy, a dlatego, że Gruzini”! W kilkanaście lat później na tym samym dębie zawisły ciała dwunastu zabitych perskich bejów. Najstarszy miał na piersi tabliczkę :” Nie dlatego, że Persowie, dlatego, że psy”!
O ile pamiętam, został pozostawiony przez ojca na dworze szacha jako nieoficjalny zakładnik lojalności doradcy. Lojalność przegrała z wielkogruzińskim patriotyzmem, i skończyło się w miodzie acz niezbyt słodko…
Bardzo lubię Bułata… i bardzo nie lubię, gdy Senatora coś gryzie…. 🙂
I ja tego nie lubię. Nie lubię gdy kogokolwiek coś gryzie, a szczególnie tych, których lubię…
Mie sie kocha!!:)))
Toć ja Cię przecie kocham :))
:))))*** Jesteś kochana!
Kochani, wybaczcie nieobecność, ale zostałem dzisiaj po południu stryjkiem! : ) Hania waży 3800 g, nie wiem, ile mierzy, brat z radości zapomniał wymiarów (ale nie pił alkoholu i nie zanosi się, żeby!), dzwonimy do siebie po całej rodzinie i przeżywamy. Mama i córka czują się świetnie, w sobotę miejmy nadzieję wychodzą do domu : ))))
Gratulacje dla wujka Quackie dla Brata Jego:))) Kolejne narodziny na Wyspie:)))
Gratulacje, Mistrzu!! :))))
Moje najszczersze gratulacje, również dla mamusi i tatusia. Niech się córcia zdrowo chowa!!!
Rozumiem, że zasługa nie twoja – ale i tak gratuluję; zwłaszcza bratowej i bratu 🙂
Merci, przekażę dumnym Rodzicom. Jak słusznie zauważył Tetryk, żadna w tym moja zasługa ; ) ale okazja znamienita, bo to pierwsza bratanica i w ogóle pierwsze dziecko od mojego bezpośredniego rodzeństwa (kuzynki pierwszego i drugiego stopnia, owszem, dzieciate, ale to nie to samo!), mam nadzieję, że nie ostatnie – jest jeszcze jeden brat, ale ten ma czas ; )
Dobrej nocy Wszystkim.. Dobranoc:)))
Dobrej nocy i kolorowych snów życzę:))
Dobranoc:)))
Dobranoc:)))
Iii… dobranoc również!
Gratulacje Rodzinie Kwaków !! Myślę, że mała Hania będzie miała cudownego Stryjka, bo małe dziewczynki to całkiem inny rodzaj człowieka niż mali chłopcy :)))
Pogodna lampka niech śweci i dla małej panieneczki ( 3800, hoho, całkiem dorodna dama )…. i niech noce mijają spokojnie :))) Dobranoc…
Dzień dobry bardzo :-)) Piękny dzionek się zapowiada, szkoda go na spanie :-))
Dzień dobry:)) Widzę, że musimy urządzić zawody kto wcześniej wstaje!:)
Ja wstaję różnie jak mi słońce w okno zagląda, szkoda spać ;))
Dzień dobry śpiochom!!:))
Stryjuuuuuuu, żyjeeeeeesz!!??:))
Pewnie było długie oblewanie, to teraz jest długie spanie ;))
Dzień dobry:))) Nareszcie ciepełko!!! I od godz.15 wolnego dni 8 :))))
Witaj!!! A dlaczego nie 9 ?
Fakt, gdzieś mi umcknął na kalendarzu 30:)))) Witaj Bożenko:))) Wypad za miasto przewidujesz??
Może nie za miasto, ale nad jezioro, które jest ode mnie o rzut beretem. Za miasto przewiduję 6 maja i to na dłużej, ok.10 dni.
Witaj Skowronku…..wszystkie sarny i nornice przepędzisz ? …. oby tylko pogoda dopisała, choć i wiosenny deszczyk jest fajny :)))
Stan!! Gdzie Ty niecnoto się zaszyłeś??:)))
Witam:))) Pewnie pod łopatką!:))
Nie na pośladku?? Witam:))) Naprawdę nie wiem gdzie się wszywa.. :p :)))
Tam, skąd nie można sobie w chwili słabości własnoręcznie wypruć!:))
Dzień dobry ! :)))) Bożenka śpiewa…” wstawaj , szkoda dnia”…a ja widzę już trzy skowronki:))))) i przemiły poranny świergot! :))) To lubię :)))
Coś takiego….. jak juz wpuściło na Wyspę to i od razu pozwoliło zapisać ? :)) niemal nie wierzę 🙂
Dzień dobry Wiedźminko:))) czy Ty się gdzieś wybierasz w ten piękny ciepły poranek?:)))
Wielkie Dzień dobry!!! Jestem, wróciłam cała i taka zdrowa, że sama w to nie wierzę :):):) dziś tylko na krótko wpadłam, żeby ukłony Wam złożyć, bo proza życia mnie dopadła po tym “dolce far niente”. To nie do wiary, ile spraw nagle na mnie czeka. !!! Postaram się zdać szerszą relację z mego nicnierobienia. Mogę tylko powiedzieć, że miałam nieustanną terapię śmiechem, czyli coś co lubię najbardziej. Pozdrawiam serdecznie wszystkich wyspiarzy i życzę udanego dnia!:):)
Witaj roześmiana Tosiu…. fajnie, że jesteś i to w dobrym humorku :)))
.. nawet nie wiesz ile omletowych ” atarakcji” Cię ominęło :))))
Witaj Tosiu!!! Miło znów Cię widzieć. Najważniejsze, że odpoczęłaś i wróciłaś zadowolona. Przyjemności życzę:))
O!!!! Tosia! Dzień dobry:)))
Dzień dobry! Uczciliśmy fakt Stryjowania ledwie lampką wina ; ) a nawet gdybyśmy w ogóle nie czcili, to wzywanie mnie o 6:20 rano mija się z celem, obawiam się : D
Dzień dobry Kwaku ! :))) 6:20 to i tak nieźle, Senator bywał na Wyspie w środku nocy, gdzieś tak o 4:20 :))))
Hmm, 4:20 to jeszcze późny wieczór ; ))
Jeśli 4,20 to dla Ciebie późny wieczór, to nic dziwnego, że teraz dopiero masz świt ;)) Miłego dnia, Stryjaszku :))
Wiedźmineczko, tak późno, bo wstyd mi było wcześniej się odzywać!:))
Witaj, Mistrzu:) Co to jest to D po dwukropku, bo mnie się kojarzy?:)
Ależ to jeszcze szerszy uśmiech niż to : ) uśmiech, rzec można, pełną gębą! : D
To znów ja, Tosia. Czy godz 17, jest zajęta ? jeśli nie to może opowiem państwu trochę śmiesznostek. Ale tak na prawdę, to prawdziwie dziwna historia przytrafiła mi się dziś, zaraz po powrocie. Nawet nie wiecie kochani z kim macie do czynienia!!!Hi hi hi.
Bardzo miła propozycja Tosiu…. koniecznie opisz nam co Ci się zdarzyło i te śmiesznostki też :)))))) !*
… a czasu masz mnóstwo, bo pan Ignacy, jesli zawita, na co liczymy, to… dopiero w niedzielne popołudnie :)))))