*
Gdy on się laurowego dosługuje wieńca
W dymie pochlebstw, w poezji liliowym oparze,
Gdy srebrnym gwiazdom tęsknić, kwiatom marzyć każe –
Ona, dama najpierwsza białego Krzemieńca,
W starym dworku z modrzewia,gdy wieczór oddycha
Mokrymi bzu kiściami i księżyc się skrada
Przez drzwi ganku, przy czarnym fortepianie siada
I w półmroku salonu gra Szopena z cicha.
Gdzieś tam – wszystko to jedno: daleko czy z bliska –
Nieszczęście krwawi serca i wyludnia domy:
Pod oknem rano dzwonek zadźwięczał znajomy,
Żeganając się, mówiono porwanych nazwiska.
A potem na nieszporach był dziś tłum w klasztorze,
Dzwon się długo nad miastem kołysał i żalił
Aż zaszedł dobry wieczór i gwiazdy zapalił,
I wszystko może się stać, co się stać nie może.
Dla nas to są te parki o zielonych wodach
I zmurszałych posągów szeptane powieści,
Dla nas cicho staw pluszcze i trzcina szeleści,
A wiatry alejami płaczą po ogrodach.
Już się koncert wieczorny rozbija na głosy,
I wiatr, co przywiał z łąki żartuje ze świecą,
Przez okno do salonu ćmy zlęknione lecą,
Miłośnie marzą róże pod kroplami rosy.
Ile tylko w tym Polski, tyle jest nam prawie,
I mamy ją u siebie, nocą zachłyśnięci:
Będziem mieli ją jutro, omdleli, pośnięci,
Wsłuchani w granie świerszczów, leżąc na murawie.
Pod żurawi studziennych skrzypienie miarowe,
Pod brzęczenie kos w trawie i piosnkę skowrończą,
Będzie z wolna szła ku nam, a gdy kosić skończą,
Wonne siano nam lekko podłoży pod głowę.
Na bal się teraz stroi w wieczorowe szaty
I otwiera flakony najdziwniejszych woni.
Tren gwiazdami srebrzony wypłynął z jej dłoni
I muska po gazonach rozmarzone kwiaty.
Nie przyjdzie do ofiarnych, zapomni o bitnych,
Ominie wszystkich mądrych, a wytrwałych zdradzi:
Cichy walc ją Szopena po nocy prowadzi,
Zapłakany od rosy i drżeń aksamitnych.
Już przyszła. Nie. To tylko rokokowe cacka
Na serwantce się wdzięczą, tylko cienie drżące.
Tak, to ona: Poznaję te oczy marzące.
…………………………………………………………….
Lecz nie wiem czy to ona, czy pani Słowacka.
Jan Lechoń
Dzień dobry wieczór ! :)))) Jaśminko, obiecałam Ci “Panią Słowacką”…. oto jest :)))
Nie udało mi się zamieścić zdjęcia dworku pani Słowackiej……. :((
Dziękuję Wiedźminko.:)))))):***A to ci niespodzianka.:)))))) Byłam pewna, że będzie, ale nie spodziewałam się, że dziś.:)))))))Jutro, na spokojnie przeczytam, teraz już zbyt zmęczona jestem.:)))Dzień Dobry Rannym Ptaszkom powiem, bo Dobronacowałam już dość piętro niżej, i zmykam.:))))))
Piękny wiersz… Czy mogę się przenieś w czasie i przestrzeni? Cudny…
Dzień dobry:))) Przenieś się! Jeno nie do dworu z tego pięknego parku, a może do krytej strzechą wiejskiej chaty….Tam nie znajdziesz pięknoducha przy czarnym fortepianie….I pryśnie sielankowy czar Pana Lechoniowej poezji…:(
Dzień dobry:))), a wiesz? Znalazłam w sieci taki dworek w Krzemieńcu http://tnij.org/pdtq Słowackiego przecież :)))Patrząc na zaokienny termometr.. i widok okrutnie zimowy.. Ten wiersz jest balsamem dla wyobraźni..
Nie zagłębiałam się w losy Krzemieńca, ani ojczyzny.. Czytam oczami wyobraźni..ten piękny wiersz. W lutowy mroźny poranek..
Dla mnie nie….Pokutujące przekonanie o konieczności wszelkiego rodzaju “zrywów” kosztowało moją rodzinę, a raczej część jej części spacerek pieszkom po etapu….Fakt, że z drugiej strony inna część rodzinki z rąk cara-batiuszki (no, nie bezpośrednio, aliści…) nagrody zbierała, nie zmienia niczego! Szlag trafił to, co było do ocalenia, to o co dbać należało…I park szlag trafił, i pradziadów setki włók lasu…Nie, ten las to Rewolucja…Nie lubię takich wierszy!!:((
Przez Ciebie przemawia żal, złość… Poczucie krzywdy (?)… Uzasadnione…Moje myśli pobiegły innym torem… Nie mam nastroju do rozdrapywania przeszłości. I ran przodków. Lubię pogodne poranki.Masz prawo nie lubić i ja to szanuję 🙂 I do niczego nie namawiam, ani nie przekonuję. Z góry wiedząc, iż i tak stoję na straconej pozycji…
Też lubię pogodne poranki, też lubię sielankowe widoki I tylko mnie krew zalewa jak w każdy taki widoczek musi mi poeta, malarz, pisarz wetknąć “polskie rany”:( Co to za cholerny mus wszędzie “słoń a sprawa polska” wsadzać, musiał Lechoń z tym smętnym biciem dzwonów i zsyłkami wyjechać przy byle wspomnieniu??:( Jak to jest, że cały świat świętuje zwycięstwa, sukcesy, a tylko my jedni porażki?
Bo mu w dusza łkała… Dziewiętnastowiecznym romantyzmem..:)) “I moje będzie za grobem zwycięstwo!”
Senatorze….. bo jak się przyznać, że sami sobie to zafundowaliśmy ? To jest zwyczajne wypieranie ……. to ONI są winowajcami, a MY ofiarami i na tym się zasadza pogląd ” prawdziwych Polaków “… 🙁 Tylko niektórych stać na szczerość i za to się obrywa za ” brak patriotyzmu” .Uczciwie byłoby powiedzieć: to i to zmarnowaliśmy, przez prywatę, samowolę, nieposzanowanie praw…. i wygodnictwo. Wyciągnijmy jakieś wnioski …. Hihi….. też mi się zachciało.
Witam:)) I pomyśleć, że Lechoń to ten sam czas i epoka co Wańkowicz…:) Fakt, ten drugi prozaik…:)) Ale obaj herbowi, choć Wańkowiczów ród jakby starszy i znaczniejszy.. Hihi…też mi się zachciało!!:)))
Wańkowicz jest jednak postacią dużo bardziej skomplikowaną, niż mogłoby się wydawać 🙂 Pamiętasz jak pisał o wychowywaniu córek “w kulturze kolorowej, sobiepańskiej “? Największe wrażenie zrobiła na mnie jego ” Na tropach Smętka” …..
“Kuwaka”:))
Dzień dobry:)) Czytam sobie i czytam…..wyobraźnia malowane przez poetę obrazy w ciało ubiera….piękne to, subtelne, jasne…pastelowe… I nagle zgrzyt! Czytam jeszcze raz i już wiem: piękny ten obraz malowany, och jaki piękny…tyle, że z obcej dla mnie widziany perspektywy! I nie wiem czy kpi Pan Lechoń, czy płacze i łzy ociera ukradkiem!! Boć przecie z jego malowania smutek wieje, smutek człowieka zbędnego na tym świecie białym… i rzeczywiście nie wiem kim jest Pani z obrazu…Może to jednak Pani Słowacka?? Nie brakło mi tu iście ni: “pól malowanych zbożem rozmaitem..”, ni: “wolności skrzydła całą osłoniły ziemię. .” Vivat król, vivat naród, vivat wszystkie stany!! – omal sam nie wrzasnąłem, ale nagle przyszło otrzeźwienie, jakie wszystkie stany??….Toż Polska jest tylko w magnackich pałacach, dworach i dworkach szlacheckich…To one płaczą gdy: “nieszczęście krwawi i wyludnia domy..”, to w nich wieczorami smutne Damy smutną muzykę na czarnych fortepianach grają, a w proteście przeciw okrucieństwu wszelkich Murawiewych noszą czarną biżuterię! Swoją drogą Murawiew nie był aż takim satrapą jak zwykło się go przedstawiać, a jego represje wobec buntowników w porównaniu z dwudziestowiecznymi standardami to wręcz matczyna pieszczota, gdzie jej tam do choćby klapsa…Ale wracam, już wracam do poezji….Cały wiersz jest o człowieku zbędnym, snującym się przez życie ot tak sobie…bezwolnie…Tu kwiatek, tu słowik…a tu, ot, księżyc błyska…a tu fortepian…zagrajmy sobie Szopena…Mało wiem o Pani Słowackiej, nigdy cudze biografie mnie nie ciekawiły, nikt nie nauczył mnie je lubić, szukać w nich wiedzy, informacji…Nigdy mnie nie ciekawiło cudze życie widziane oczami to tego, to innego “biografa”..Autobiografie też nie…Nie wiem tedy jaka była Pani Słowacka….ale wiem, że nam Lechoń paskudnie zbędną na tym świecie istotę przed oczy podsunął… Tak i napisałem, że nie wiem czy kpi, czy z nostalgii płacze…
Dzień dobry!!! Masz rację Senatorze, że Polska jest oglądana przez pryzmat szlacheckich dworków i patriotycznych zrywów. A gdzie prości ludzie, którzy na tę szlachtę pracowali? Gdzie ci, którzy urabiali sobie ręce w kopalniach, fabrykach czy na polach? O nich się niewiele pisze, tym bardziej wierszy.
Skamandryci walczyli o demokratyczny model literatury. Często min. bohaterem ich wierszy był prosty człowiek…. Nie byli rewolucjonistami słowa…A przecież ze Skamandrytami związany był Lechoń:) Przepraszam, że się wtranżalam:)
Dzięki za to “wtranżalanie”, bo przypomniałaś o innej literaturze, tyle, że więcej się czyta i pisze i jednostkach, niż o szarym tłumie. Pewnie dlatego, że piękniej jest pisać o dworkach i pałacach niż o szarym człowieku. Pozdrawiam.
Znacznie wcześniej pojawiały sie takie utwory : Szymon Szymonowic….. “Słoneczko,śliczne oko, dnia oko pięknego, nie jestes ty zwyczajów starosty naszego”…….. “Żeńcy” ….
..połowa XVI w., autor …. z mieszczaństwa się wywodził. 🙂
I tytułu szlacheckiego się dochrapał :)))
I rusefe to surrender to the soft bigotry of low expectations for Congress. We deserve a higher standard, and should demand it loudly and often.
Bmh5JH lpfhyhxqwvdz
7vBk9A zehpwyssrzjn
Bo historię pisali ludzie z dworków. Nic w tym dziwnego, oni byli wykształceni, mieli wiedzę i możliwości. Że nie zauważali ludzi o rękach czarnych od pracy? A kto miał im ich pokazać, gdy przyzwyczajeni byli nie zauważać nieliczących się! Ja też mam czasami czort wie kiedy i skąd nabyte coś w rodzaju lekceważenia innych, “obcych mi” ludzi. I wcale mnie to nie cieszy:(
Senatorze kochany… jaki zgrzyt? tego świata jasnych, muzyką płynących dworków tak naprawdę nie było……. to kolejne marzenie, ideał wyśniony… Znasz przecież i opisy Kitowicza i łozińskiego, prawda ?:))))
Rzeczywiście znam. Ideał wyśniony? Sen przy muzyce Chochoła:(
Poszperam w moim zbiorze, bo.. tomik wierszy Lechonia, zdaje się mam:))) Przyznam się, że mocno pan Jan zaniedbywany jest przeze mnie:(
Wiedźminko!!!:))) A Senator się odgraża!!!:(
Ogólnopolskie DzieńDobry :)))
!!!!! Jak nic, kra popękała.. Saperzy pomogli?:)))) Dzień dobry daaaawno nie widziany Stateczku:))))
Czytając ten wiersz, przyszło mi do głowy pewne porównanie: kiedyś zasiadano nad klawiaturą i dzisiaj też nad klawiaturą zasiadamy, tylko z tamtej płynęła melodia, a z obecnej słowa. To nie zmienia faktu, że i dzisiaj jest używana klawiatura fortepianu, ale ja tego słucham w radiu RMF Clasic.
Prawda Bożenko… Witaj:) Dotykając klawiatury… przesyłamy /prawie/ wszystko co nam w duszy gra..:)
O właśnie! Tu muzyka i tam muzyka, tylko nieco inna.
O rany, Stateczek!:)) Witaj nam zacny towarzyszu!!:))) Obijemy Cię później!!:))
Się nie odgrażam tylko torturki zapowiadam, o!!:))
:))) Ja na pewno będę strasznie zaaaapraaacowana..:))))
Najpierw trzeba się odkopać z białego puchu, by móc … wsłuchać się w granie świerszczów, leżąc na murawie…. :)))) Papa..:))))PS Trening czyni mistrza, nieprawdaż?? :)))
Prawdaż!!:)))
Dzień dobry, chociaż taki sobie. Mikrob w najlepsze tańcuje po moim nosie 🙁 Co do wiersza, jakoś tak dziwnie jestem spokojny, że to echa świadomości rzeczpospolitej szlacheckiej, kiedy liczyli się tylko herbowi. I nic to, że w międzyczasie było już “A jak poszedł król na wojnę…”.
…..mocno się wryła w świadomość pogarda dla chama…… i dziś jeszcze powiedzą o fraku w trzecim pokoleniu. A jak pomyślę, że Anglia swoich parweniuszowskich synów nagradzala tytułem szlacheckim za przysporzenie majątku sobie i królowi, to mnie zazdrość kąsa….. bo u nas cham nie mial szans.
Przyznasz, Wiedźminko, że sytuacja idzie ku lepszemu: teraz cham ma coraz większe szanse…
O tak i takie są zwykle skutki rewolucyjnych zmian :))))… Bo kultura, to kwiat wymagający środków i pielęgnacji…….. Klasyczna “Ziemia obiecana”…. pamietasz tych dorobkiewiczów ?:))))))
Tylko że nasza “rewolucja” trwa już 20 lat i kończ nie widać… :(((
nasza rewolucja trwa juz ponad 60 lat…..a zaczynaliśmy od sporej grupy analfabetów…. dwa pokolenia…. jak dobrze pomysleć, to trzecie pokolenie dobrze wyglądające we fraku nie jest takim głupim pomysłem…..
W tym rachunku sam nie wiem, czy ja jestem pierwsze, czy drugie, czy może zerowe pokolenie 🙂
Indywidualnie, to bardzo Ci dobrze we fraku i maniery masz wykwintne :))))) społecznie….. jesteśmy to drugie pokolenie, a jakie będzie to trzecie? internet wie ?:)))))))
Dzień dobry ! I proszę, niemal rewolta na Wyspie za sprawą nostalgicznego wiersza Lechonia….. myli mu sie Polska z pania Słowacką, wzdycha sobie rzewnie…………
no bo jakże …. Leszek Serafinowicz herbu Pobóg miał przodków i majtek, a teraz jest zwyczajny poeta……. ..
Tak mi się skojarzyło z nieco późniejszym poetą:”Meczy się człowiek Lechoń męczy…” : )
i męczył się bardzo….. depresja i melancholia szły za nim krok w krok…. aż do tragicznego końca. 🙁
W 1790 roku, już za późno, pisał Staszic :” z samych panów zguba Polaków “….. i cóż,ze miał rację. Sejmy Rzplitej podpisały akta rozbiorowe. Ale o tym … ciiicho sza, ot, wypadnie coś rzec na lekcji historii; Za to duma narodowa wzbiera z Konstytucji 3 Maja… wprowadzonej podstępem, w warunkach konfederacji….
Witam wszystkich :-)) Wiersz piękny,ale nie mnie humanistycznemu beztalenciu stanąć w szranki cenzorskie.Moim zdaniem,jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności,wszystkie,no prawie wszystkie perełki polskiej literatury powstawały na Kresach. Nie tylko w literaturze.W naukach ścisłych,przyrodniczych,filozofii,wojskowości,Kresy fundowały Ojczyżnie wybitnych swych przedstawicieli.Podczas ostatniej wojny,to na Kresach działały dwie dywizję AK,Wileńska i Wołyńska.Nie znalazłem żadnej informacji o podobnych organizacjach z pozostałych regionów RP.Czyżby to właśnie tam było jądro wszelkiego intelektu w Polsce ?? Mam rozdrapy,kiedy próbuję zrozumieć ten paradoks.Wiersz jest piękny,jak wszystko dla mnie co przypomina Kresy.Pozdrowionka Wiedżminko.
Dzień dobry Max:))) W duecie raźniej :))) Czy Twoje korzenie również sięgają tamtych stron??
Witam :)) Mój dziadek warszwianin,został zmobilizowany do armii carskiej i udało mu się z miasta Homel na Białorusi dać dyla.Azylu udzielił mu znajomy ziemianin koło Prużan,obecnie w obwodzie Pińskim (?) Ojciec za zasługi w bitwie pod Berezyną otrzymał stypendium i studiował w Wilnie.A potem ? A potem,to już saga rodu,godna opisu ksiązkowego.Pozdrowionka.
Opowiesz nam kiedyś?? Na przykład w odcinkach:)
Max, a pamiętasz co powiedział Piłsudski ? ” Polska jest jak obwarzanek, wszystko co najlepsze na zewnątrz, a w środku dziura”….. :)))) zgadzam sie z opinią, że na styku wielu kultur powstają rzeczy najciekawsze……
… a pozdrowionka wzajemnie :)*
Tka,oczywiście znam to powiedzenie,ale jestem przekonany,że ta wschodnia część obwarzanka,jakby była np. z rodzynkami. Może to jakas dewiacja moja,ale przecież nikomu to nie przeszkadza.No nie ??
Wywiało mieszkańców wyspy,czy co ? Coś z humoru A.Marianowicza. : ,Wiesz,mówi ognista brunetka do przyjaciółki,dzisiaj rano znienacka wrócił mój mąż.!! Ładne jest to Nienacko ??
A ładne???:)))) Jednym zapewne życie rodzinne kwitnie, a inni zachorzeli :(( Nocna zmiana przybędzie, jednak. Tak myślę:)))
.. a my pytaliśmy, gdzie jest to Nienacko :))))))
Witaj. Max:)) Powstania też raczej wschód kraju nam fundował, a już szczególnie styczniowe!:((
Witaj :-)) Nie bronię głupich decyzji,chodzi mi głównie o to,że Rzeczpospolita,to również olbrzymie połacie terytorium od Tatr,po Bałtyk,a jak zaczniesz analizować historię,to wychodzi na to,że pępkiem Polski były Kresy.Gdyby Niemcy nie zaatakowały ZSRR,to Stalin rozwiązał by kwestię polska.Połowa czerwca 1941 r.to druga fala wywózki na Sybir.Wojna pokrzyżowała te zamiary.Pozdrowionka.
Ano, tak wychodzi!
Ja bym się tak kresowo nie rozpędzała Max….. te Kresy dostalismy w posagu razem z Litwinami i prawdę mówiąc po Unii Lubelskiej….:)))
Wiedżminko,nie mam powodów aby kochać Litwinów,staram się obiektywnie oceniać sytuację,ale to nie znaczy,że muszę miec rację.Wyłożyłem to co mi w duszy gra. Myślę ,że każdy z nas jest na swój sposób subiektywny i nie ma powodów do rozpaczy
Pani Słowacka jest.. Tylko Pani, której była dedykowana – brak.. I co??PS Jasminko łącze świsnęli ??:)))
Skowroneczku Najmilejszy.:)))):*** Łącze, radiowe, na szczęście jeszcze mam. Tylko, że… Dzień dzisiejszy zdominowało mi myślenie o Kimś… Wesoło nie jest, zakłócać nastroju na Wyspie nie chciałam. Dlatego tak…
Dobrej nocki :)))
Kabel odzyskałem jak spać iść trzeba!:((
Dobry Wieczór.:))))Tak jakoś… Przeczytałam wszystkie komentarze. Jedyne co mogłabym dodać, to tylko podpisać się pod większością, że ja też, darowałam sobie zatem odzywanie się dziś.Za tekst oczywiście raz jeszcze dziękuję bardzo, Wiedźminko.:)))):***
Najmniejszego pożytku na Wyspie ze mnie dziś nie ma… Myśli zebrać trudno… Jedyne co mogę w tej sytuacji zrobić, to życzyć Wam…Dobranoc Kochani.:))):*
Rodzynki ze Lwowa.:)http://www.youtube.com/watch?v=lHBiAhiddJ8
Dobry późny wieczór.Nie o ranach.Polonezy się podobały. Rosjanom też. Na dowód:http://www.youtube.com/watch?v=Xt7a4BVtTr0&feature=relatedalbo ten:http://www.youtube.com/watch?v=Fp4dtvf6FL8&feature=relatedPolonez M.Glinki z opery “Życie za cara” inaczej “Iwan Susanin” teraz był na otwarcie Teatru Bolszoj, jeszcze ładniej zatańczony.
… jakoś inaczej to tańczą …. :))))
Dobry wieczór…. Jaśminko, nie mów tak, zawsze jesteś potrzebna, w każdym nastroju :)***
Dziękuję Kochana.:):*** Myśli mi się przykleiły do problemu a pomóc nie potrafię i dlatego tak…
Tak bywa, a bezradność jest trudna…… trzymaj się Słoneczko :))***
Lampka już świeci, księżyc się schował za chmury, ale też świeci. Dobrej nocy :))))))
Dzień dobry:))))