Mężczyźni to jednak chwalipięty.
Jak zaczną mówić o rybach, to waga i wymiary tych zamęczonychzwierząt rosną w oczach. Jak mówią o wymiarach, to wymiary sięgają oczu.
Ponieważ jednak wszystkie chłopy wiedzą, że przesadzają,licytacje biegną w miłej atmosferze.
I tylko od czasu do czasu jakiś niewychowany cham rzuci:„Pokaż”. I czar pryska.
Jednak pokusa chwalenia się jest tak wielka, że żadenmężczyzna nie zawaha się rzucić wszystko na jedną kartę. W myśl zasady „ u mniesłowo droższe pieniędzy” – jak się powiedziało, że moja baba jest najlepsza,normalny cymes – to ja wam to udowodnię. Ślepia wam będą wychodzić z zachwytu.
Tylko jak się jeden wychyli z takim stwierdzeniem, tonatychmiast inni ripostują, że twoja baba jest owszem, owszem, ale gdzie jejtam do mojej.
No nic tylko wyrżnąć w mordę takiego. Tak też pomyślałIreczek, gdy sąsiad spod 4, wprawdzie ciepło wyrażający się o Irence,stwierdził na koniec „Moja Renatka to wszystkie baby zakasuje.”
– Wszystkie? Wszystkie?. Twoja to u mojej zbierałabyprezerwatywy z dywanu. I podglądała, żeby się czegoś nauczyć.
Ireczek tymi słowami zasygnalizował temu spod 4, że on o jegobabie już się tak ciepło wyrazić nie może.
Już w tym momencie widać, że Irenka miała plus dodatni.
Ale Ireczkowi było mało, przewagę swojej kobiety musiałudowodnić. Znacie go już i wiecie, że to ambitna bestia. Zwłaszcza, gdy chodzio kobiety.
Kłopot polegał na tym, że bez pomocy Irenki to udowadnianiebyło niemożliwe. Nie było wyjścia, musiała być wciągnięta w rywalizacje.
Jak przystało na osobę wybuchową, spokojnie przyjęła słowaIreneusza. O ile zawsze kręciła biodrami, o tyle po wysłuchaniu słów swojegochłopa pokręciła nosem i nawet specjalnie się nie zastanawiając, prawie żewykrzyknęła: „Wchodzimy Irek, żaden śmondak nie będzie nam zarzucał że niejesteśmy najlepsi, a sam wiesz jak zależny mi na twoim honorze. Powiedziałeś,że jestem najlepsza, to będę. Tak mi dopomóż…nie przywołuj Pana Boga swegonadaremno.”
Od tego momentu zaczęły się przygotowania do przyjęcia gości.Inspiracją były nakłady, jakie ta spod 4 wspólnie z małżonkiem poczyniła wswoim domu. Sypialnia jak sypialnia, bez zmian, ale stołowy przemeblowalizupełnie. Kredens, serwantka, narożnik i stół poszły won. W to miejscewprowadzono skórzane fotele i barek. Na ławie leżały „Playboy” i „Oldboy”, na ścianach gustowna pornografia.
Irek jak to zobaczył, to od razu podjął decyzję o wymianiemebli na analogiczne jak pod numerem czwartym. Tylko na ścianach nie byłopornograficznych plakatów, zastąpił je obrazami z żywotów świętych. Bo teżtrzeba wam wiedzieć, że Ireczek żarliwie kibicował religii. Nie wiedział tylkojakiej.
I poszło.
Kiedy Ireczek czekał z bijącym sercem na pierwszegotestatora, Irenka wymościła łoże kwiatami, już w negliżu przybrała pozycjęrozkroczną, włosy rozpuściła w luz i zaczęła wzdychać w tonacji słyszalnej naklatce schodowej.
Czego jak czego, ale ekspertów to u nas nie brakuje.
I jak na Netlogu -pokazali się odwiedzający. Ostrożni, bo wiadomo, że nie ma głupich, zrobićbabie przyjemność i nic na tym nie zarobić.
Starsze roczniki z racji wieku i doświadczenia życiowegoobchodziły łoże, na którym spoczywała Irenka sugerując tylko, by nie zakrywaładłońmi piersi i przesunęła rąbek prześcieradła bardziej w prawo. Bo łona niewidać.
Irenka po opanowaniu pierwszego onieśmielenia rozkręciła sięi z coraz większym entuzjazmem zaczęła uwzględniać życzenia odwiedzających.Mocno sobie postanowiła nie dać się wyprzedzić Renatce spod 4. A jak kobitachce, to potrafi i to jeszcze jak.
Gdy panie udowadniały swoją przewagę, Ireczek i ten spod 4 prowadziliewidencję. Z rubrykami „odwiedzający”,„fan” i „znajomy”, analizowano też wpisy w Księdze Gości. Odpowiedzialnarobota, jak to przy liczeniu głosów.
Raz w miesiącu następowało podsumowanie.
Panowie spotykali się przy piwku, każdy wyjmował swojądokumentację i dalej relacjonować sukcesy połowic. Koledzy bacznie śledzącyrywalizację i dopingujący niewiasty: raz Irenkę, raz tę spod 4 (a zwykle obie)nie przepuszczali okazji i jako wierni kibice starali się nie przegapićcomiesięcznego podsumowania.
Trudno Wam będzie w to uwierzyć, ale co miesiąc cyfry zarównou Ireczka, jak i u tego spod 4 były takie same, żyłka rywalizacji wymuszaławięc kontynuację tego prestiżowego maratonu. Ktoś wreszcie musi udowodnić swojąprzewagę. Wyścig „kto ma lepszą żonę” rozkręcał się i nabierał rumieńców, aleileż można tak bez sukcesu. Pary popadły w rutynę. Rutyna wprawdzie jestefektywna, ale odwiedzających ubywało i stopniowo znikali nawet ci z panów,którzy wcześniej mienili się fanami i nie szczędzili pochwał w Księdze Gości.
Rywalizacja podobno trwa nadal, panie przywykły, panowie jużmachinalnie prowadzą dokumentację i tylko od czasu do czasu partnerzy tych zacnychi ambitnych połowic myślą sobie po cichutku, że dobrze by było samemu od czasudo czasu się dopchać.
Ale rezygnują. I Ireczek, i ten spod 4. Stosunki z osobistymipartnerami nie są wliczane. Regulamin nie pozwala.
Popatrzcie co za ironia losu. Odwiedziny u obu rywalizującychpań ustały, a te nadal czuwały w sypialniach. Rywalizujący panowie zaczęlipodfałszowywać dokumentację. Koledzy, na których przedtem mogły liczyćpartnerki i Ireczka, i tego spod 4, poszli kibicować innej rywalizującej parze.
Teraz sami widzicie, że zajęci wyczekiwaniem Irek i Irenkajuż się tu długo nie pokażą. Chyba że odpuszczą rywalizację lub przeniosą ją nainne pole.
Jakie?
Ireczek to super chłop, nie można się przy nim nudzić. Szczęściara z tej Irenki.
I poleci następna dyscyplina. Biedny ten Irek.
No jestem pod wrażeniem przedsiębiorczości i ducha rywalizacji państwa I. !
Duch rywalizacji to motor napędowy gospodarki, źródło dobrobytu obywateli i obywatelek RP. Ileż fur, ileż futer zakupiono tylko dla zaspokojenia potrzeby zdrowej konkurencji z sąsiadami.
Adres poproszę.
Irenki czy tej spod czwartego?
Autorki
Nie ma głupich, autorka ma strasznie zazdrosnego chłopa
Z takim zazdrosnikiem, to Ty nie masz szans wystartować w konkursie. Tak czy inaczej współczuję.
Dzień dobry. Mazowsze jesienią jest przepiękne więc nie mogłem sobie odmówić wypadu weekendowego, choć w piątek wieczorem wróciłem z drogi. Choć wieczór był niezbyt ciepły to sobie z braciszkiem zorganizowaliśmy kończącego sezon grilla, który pomimo płynów rozgrzewających zakończył się dość wcześnie. W nocy był lekki przymrozek przy gruncie ale pogoda była cudowna. Prawdziwa Złota Polska Jesień.Dzisiaj znowu w drogę, tym razem na południe i tylko na dwa dni.
Dzień dobry ! Szerokiej drogi Wędrowniczku…… ja tez wczoraj dużo czasu spędziłam na dworze…. i nie pamiętam tak pięknego listopada… :))))
Dzień dobry Wiedźminko:))) a ja pamiętam, bo zeszłoroczny był równie piękny.. Ma się tę pamięć, co nie?? :))))
A co z akumulatorem?? Szerokiej Stan..:)))
Dzień dobry. Jak autorka ma takiego zazdrosnego chłopa, to może, hmm, znaleźć inną panią z zazdrosnym (albo pana z zazdrosną panią) i podjąć szlachetną rywalizację jak wyżej?
Ciekawe rozwiązanie. Kobieta rywalizuje a zazdrośnik zniechęca. A to że usypia w trakcie, zostawia ślady uzbębienia na newralgicznych częsciach ciała, jak będzie chciał opuścic sypialnie przed 2 godzinami przewd wejściem, to mordobicie, zmusza do okrzyków zachwytu, nawet wtedy jak sie płakać chce, wtyka kieszonkowe – zrolowane banknoty za ucho i bilon za slipki.Itd
Dzień dobry p.Q:))) Czy Pan też byłeś sprawdzić czy aby na pewno wszystkie kasztany już spadły??:)))
Spadły to mało; już je dawno wyzbierano! Jakieś nędzne resztki zostały, dobrze, że Juniorzy już się nie interesują, boby tragedia była!
Dzień dobry:))) A cóż to się nam messalinizm szerzy?? Czy jakoś tak:))))
DzieńDobry:)) Ja proponuję Irence krykieta, Ireczkowi golfa. To konkurencje dla prawdziwych, Lady i gentlemanów :)))
Dobry, a nawet znakomity Stateczku:))) Aaa można na tym zarobić? Lub przynajmniej popularnym być..:))))
Dzień dobry:))) A myślałem, że nic już mnie w życiu nie zaskoczy!:)))
Dobry wieczór Panie Senatorze..:))) Hi,hi… Hi… :))))!
A gdzie Dziewczęta /jak to ładnie Stateczek mówi – pisze/ ?:)))/ Szewski poniedziałek, czy cóś/cuś?? :))))Mój udany, wprost znakomity… Same dobre wieści, to się mnie i gębulina cieszy..:))))
Irenka rozbudziła w dziewczetach żyłkę rywalizacji i pewnie się rychtuja.
;))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Cóż, nie od dziś wiadomo, że nawet najlepsze po jakimś czasie spowszednieje. Czy regulamin przewidywał zmianę makijażu? Bo jakby Irenka zrobiła się na Annę Grodzką z Ruchu Palikota, może by zadziałał urok nowości?
Ja bym zalecił dywersyfikacje konkurencji. W czasie gdy Irenka walczy o prymat w sypialni, Ireczek, wq innym pomieszczeniu, zabawia dowgłębnie małżonkę tego co z Irenką.Co dwa wpisy , pozytwne oczywiście, to nie jeden.
Zgadza się. Podczas gdy Irenka pod obrazem Tintoretta pt.Zuzanna i Starcy http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Susanna_and_the_Elders_(1610),_Artemisia_Gentileschi.jpg&filetimestamp=20050128222303A Ireczek w drugim pokoju. Ci spod 4 podobnie, za ich przykładem ci spod 3,2,1, 5,6,7 i reszta miasta W. To się nazywa demokracja.
Nie mienszaj mi w interesach
Liczba mnoga? To ile ty tych interesów masz?