… I odrazu słyszę pytanie! “Skąd to MY?” Pytanie w pewnym stopniu uzasadnione.
Zadają mi je Żydzi, którym zawsze tłumaczyłem, że jestem Polakiem, a teraz zadadzą mi je Polacy, dla których, w znakomitej ich większości, jestem i będę Żydem. Oto odpowiedź dla jednych i drugich.
Jestem Polakiem, bo mi się tak podoba. To moja ściśle prywatna sprawa, z której nikomu nie mam zamiaru zdawać relacji, ani wyjaśniać jej, tłumaczyć, uzasadniać.
………………………………………………………………………………………………………………..
Gdyby jednak przyszło do uzasadniania swej narodowości, a raczej narodowego poczucia, to jestem Polakiem dla najprostszych, niemal prymitywnych powodów, przeważnie racjonalnych, częściowo irracjonalnych, ale bez ” mistycznej” przyprawy.
Być Polakiem – to ani zaszczyt, ani chluba, ani przywilej. To samo jest z oddychaniem. Nie spotkałem jeszcze człowieka, który jest dumny z tego, ze oddycha.
Polak – bo się w Polsce urodziłem, wzrosłem, wychowałem, nauczyłem; bo w Polsce byłem szczęśliwy i nieszczęśliwy; bo z wygnania chcę koniecznie wrócić do Polski, choćby mi gdzie indziej rajskie rozkosze zapewniono.
Polak – bo dla czułego przesądu, którego żadną racją ani logiką nie potrafię wytłumaczyć, pragnę, aby mnie po śmierci wchłonęła i wessała ziemia polska, nie żadna inna.
Polak – bo mi tak w domu rodzicielskim po polsku powiedziano; bo mnie tam polską mową od niemowlęctwa karmiono; bo mnie matka uczyła polskich wierszy i piosenek; bo gdy przyszedł pierwszy wstrząs poezji, to wyładował się polskimi słowami ; bo to, co w życiu stało się najwazniejsze – twórczość poetycka – jest nie do pomyślenia w żadnym innym języku choćbym nim jak najbieglej mówił.
Polak – bo po polsku spowiadałem się z niepokojów pierwszej miłości i po polsku bełkotałem o szczęściu i burzach.
Polak dlatego także, że brzoza i wierzba są mi bliższe niż palma i cytrus, a Mickiewicz i Chopin drożsi, niz Szekspir i Beethoven. Drożsi dla powodów, których znowu żadną racją nie potrafię uzasadnić
Polak – bo przejąłem od Polaków pewną ilość ich wad narodowych . Polak – bo moja nienawiść do faszystów polskich jest większa, niz do faszystów innych narodowości..
I uważam to za bardzo poważną ceche mojej polskości.
Ale przede wszystkim – Polak dlatego, że mi się tak podoba.
………………………………………………………………………………………………………………….
Na to słysze głosy:” Dobrze.Ale jeżeli Polak, to dlaczego w takim razie “My, ŻYDZI”/
Służę odpowiedzią : Z POWODU KRWI. – “Więc rasizm? ” – Nie. Wcale nie rasizm.Wprost przeciwnie.
Dwojaka jest krew: ta w żyłach i ta z żył. Pierwsza jest sokiem cielesnym, więc badanie jej należy do fizjologów.Kto tej krwi przypisuje jakies inne, poza organicznymi, specjalne właściwości i tajemnicze moce, ten, jak widzimy, w konsekwencji obraca miasta w zgliszcza, wyrzyna miliony ludzi i wreszcie, jak to zobaczymy, sprowadza rzeź na swój własny szczep.
Druga krew – to ta właśnie, która ów herszt międzynarodowego faszyzmu wytacza z ludzkości, aby zadokumentować tryumf swojej juchy nad moja juchą – krew niewinnie pomordowanych milionów ludzi , krew nie ukryta w arterjach , lecz krew ujawniona.
Takiej powodzi męczeńskiej krwi nie było jeszcze jak świat światem, a krew Żydów ( nie ” krew żydowska”) najszerszymi i najgłębszymi płynie strumieniami.. Zczerniałe jej potoki zlewają sie już w burzliwą, pienistą rzekę. – I W TYM OTO NOWYM JORDANIE PRZYJMUJĘ CHRZEST NAD CHRZESTY: KRWAWE, GORĄCE, MĘCZENNICZE BRATERSTWO Z ŻYDAMI.
Przyjmijcie mnie, Bracia, do tej zaszczytnej wspólnoty Niewinnie Przelanej Krwi. Do tej gminy, do tego koscioła chcę od dziś należeć.
Ta RANGA – ranga Żyda Dolores Causa – niechaj będzie udzielona polskiemu poecie przez naród, który go wydał. Nie za żadne zasługi, bo ich przed wami nie mam.Będę to uważał za awans i najwyższą nagrodę za tych parę wierszy polskich, które może mnie przezyją i pamięć o których związana będzie z moim imieniem – imieniem Żyda polskiego.
……………………………………………………………………………………………………………………..
Przedstawione fragmenty pochodzą z przedruku edycji jerozolimskiej z 1984 roku. Nakład wynosił 5000 egzemplarzy….. a stało się to w roku 1993. Dwa pierwsze przedruki ukazały się w roku 1987 i 1988. Nie umiem powiedzieć w jakim nakładzie. Tak, jak pisałam wcześniej, tekst powstał w pierwszą rocznicę powstania w getcie warszawskim.
… przepisałam tak, jak wydano, zachowując oryginalną pisownię Poety.
Dzień dobry, Wiedźmineczko:))) Przypomniałaś mi Tuwimem Wańkowicza i jego Międzyepokę!
Dzień dobry….. poniedziałek, ale tydzień znowu krótszy :)))
Dzień dobry Wiedźminko:))) I bardzo dobrze.. Proponuję wprowadzić 4dniowy tydzień pracy:)))) Kiedyś walczono o wolne soboty, a teraz będziem o piątki, a co! :))))
Witam Panią:))) A później o czwartki, środy….. i tak dojdziemy znowu do wolnej niedzieli??:)))
… do emerytury Senatorze…. :)))))) !
Witam Pana.. :)))
Dzień dobryI od razu PROTESTUJĘWolne mają być PONIEDZIAŁKO.Zgodnie z tradycją. Szewskie poniedziałki.
Idziem na kompromis? Piątki i poniedziałki.. Już ręka w górze – za..:))))
Witaj Lukrecjo, jak nastrój dzisiaj??:)
Dziękuję, naatój dobry.W gąsiorku się trochę uspokoiło. Nie znaczy, że się przestało dziać, ale już przestało puchnąć. Teraz muszę kupić rurkę, przyczepić do nie drut, żeby nie opierała się o dno, gdzie są jakieś fusy. Ale to dopiero za trzy tygodnie.
DzieńDobry:)) Na szczęście prócz “prawdziwych” patriotów, żyją jeszcze normalni, zwyczajni, codzienni :)) Piękną wiosnę mamy tej jesieni :))
Dzień dobry Stateczku…. idę na wiosenny spacer tej jesieni….jeszcze kilka takich dni przed nami :)))
… pisząc ten tekst myślałam o mojej licealnej klasie : była dość międzynarodowa, swoje reprezentacje mieli Ukraińcy, Grecy, Czeszka, Macedończyk, Żydzi, także w róznych “zestawach”…. polsko- zydowskich, rosyjsko- żydowskich , autochtoni – Polacy mieszkający w Szczecinie ” za Niemca”… Byliśmy dość impregnowani na wszelkie – izmy …. :)))
nasi rodzice przyjechali z różnych stron , nie tylko Polski, ale i świata… i zgodnie sąsiadowali :))))
.. wszyscy byli w pewien sposób ” wykorzenieni”…. osiedlali się w nowym świecie i dopiero tworzyli społeczność… :)))
Przypomniałaś mi opowieść koleżanki ze studiów. Po części humorystyczną.Jej mama, nauczycielka, mieszkała niedaleko Gołdapi. W domu wielorodzinnym byli Ukraińcy, Litwini, Łotysze, Rosjanie i Polacy. Żadna z tych rodzin nie znalazła się tam z wyboru. Na co dzień wszyscy porozumiewali się po polsku. Jedni drugim pomagali, żyli w zgodzie. Gdy kobiety zaczynały się kłócić na podwórku, to każda w swoim języku. Nie potrzebowały tłumacza. Pewnie gdyby ktoś je zapytał skąd są, odpowiedziałyby: stąd.Historia tego domu to już inna bajka. Zasługuje na osobną opowieść.
Opowiesz ją kiedyś Jaśminko ? W moim domu tez było ciekawie: na parterze mieszkała ukraińska rodzina i rodzina żydowska, na pierwszym piętrze, obok nas, rodem z Lublina…. Wilniucy, na II piętrze… Poznaniacy i Lwowiacy. Na ostatnim piętrze…rodzina z Kresów i górale z Beskidów. Dzieciaki bawiły się razem :))))
Kiedyś opowiem Wiedźminko.:):***Rodzinnie było praktycznie monokulturowo, jacyś Niemcy, mili i życzliwi, przez chwilę Rosjanie. Mam za to głowę pełną babcinych opowieści. Ich wnuki słuchać nie chciały. Dziwiłam się temu, brałam stołeczek, siadałam u stóp, otwierałam z zachwytu buzię i pochłaniałam każde słowo. Takiej historii, żywej, nie uczą w szkole.
“Polak – bo moja nienawiść do faszystów polskich jest większa, niz do faszystów innych narodowości..I uważam to za bardzo poważną ceche mojej polskości.”Tego za skarby świata nie zrozumieją tzw. “prawdziwi Polacy”
Witaj Tetryku… bo jakże mają zrozumieć, że najbardziej boli, to, co nas naprawdę obchodzi…… :))
Witaj, Tetryku:) Bo można być Polakiem jedynie beż żadnych przymiotników! Wszystko inne, wzbogacone nimi to już fałsz!
Dzień dobry:) I… “prawdziwy patriota, prawdziwy Polak” dziesięć razy będzie czytał ten tekst i tak niczego zeń nie zrozumie.. Wystarczy poczytać internetowe fora…:(Nie lekko było p. Julianowi….
“Spadkobiercy I Rzplitej”, którzy nie wiedzą, że jej siłą była, mówiąc współcześnie,….. multikulturowość… :((( A wystarczyłoby na moment przypomniec sobie choćby sienkiewiczowskich bohaterów :)))
Przecież to twardogłowi.. Beton i już:(
Wymielił, zmielił ? O rany… Onet czy mój internet ?:)))
Witaj Alleńko:))) To Onet tak mieli, pewnie zachęcają ludzi do spacerów :)))
Witaj Stateczku:)))) Pogodna cudną jest.. i grzechem jest siedzieć w murach w te ostatnie tak ciepłe dni. No, a ja wracam do żywych, coś mi ta wczorajsza impreza deczko zaszkodziła:)))))
.. jestem po długim spacerze…. było świetnie… cicho, ciepło, słonecznie i tylko liście szeleściły pod stopami….. takie przyjemne zmęczenie po długim spacerze :))))
Dzień dobry Skowronku ! :))) Onet nasz, jedyny w swoim rodzaju ! :)))
On dzisiaj ledwo zipie… Tak jak ja..:))))
Dzień dobry:)) “…Polak dlatego także, że brzoza i wierzba są mi bliższe niż palma i cytrus, a Mickiewicz i Chopin drożsi, niz Szekspir i Beethoven. Drożsi dla powodów, których znowu żadną racją nie potrafię uzasadnić….” To moje racje, moje słowa, skąd już tak dawno Tuwim je znał??!!:(
Dzien dobry ! Niepodzoewane pokrewieństwo dusz ?, Senatorze ?:)))
Witam.:))Dziękuję za ten tekst Wiedźminko:):*, także memu pojmowaniu świata bliski, żeby nie powiedzieć, tożsamy. Podpisuję się obiema pod wszystkimi komentarzami.:)Melangolijnie mi się jakoś tak zrobiło. A, że na melangolię, może nawet na globus, nie wiem, bo nie posiadam, najlepsze jest połączenie muzyki i poezji, może być odwrotnie, to…Julian Tuwim – Sen złotowłosej dziewczynkihttp://www.youtube.com/watch?v=PbuByYZtFy0
Witaj Jaśminko….. 🙂 pomarańcze i mandarynki… kolor, zapach, smak…… :))))
.. a bardzo długo szukałam tuberozy i nigdzie jej nie mogłam znaleźć. Teraz …. fotka w internecie:((
Chcesz ??? Masz :)))http://www.youtube.com/watch?v=14AJHL1OksA
:)))) chcę ! niekoniecznie z tym panem w pakiecie :)))))
Miałem na uwadze wyłącznie kwiaty, muzykant faktycznie nieszczególny. Kiedy widzę panów w czapkach, z daszkiem nad uchem lub karkiem. Od razu ich nie lubię:))) Nie mam pojęcia dlaczego :)))
. kwiaty.. przepiękne. :))) jakoś też nie lubię tej mody Stateczku :))))
O! to to Stateczku.:)) Tuberoza bulwiasta. Jej nazwa przypomina mi pytanie: Czy gdy gdyby różę nazwać kapustą pachniałaby i wyglądała równie pięknie? Na ile desygnat determinuje to, co się pod nim kryje?:)
Nie znam zapachu tuberozy. Podobno ma rzeczywiście upajający. Szukajmy i kupmy w internecie do znalezienia. Najbardziej chcę mieć tuberozę bulwiastą, tę z wiersza Poety, bo z tego co wyczytałam to tylko ona pachnie przecudnie.:)
tez nie wiem, jak pachnie tuberoza…. :((
Nie smutaj Wiedźminko.:):*To marzenie do spełnienia. Na razie znalazłam tylko jeden sklep, z adnotacją, że w tym sezonie nie do kupienia, ale zapewne jest ich więcej. Poszukamy, zamówimy, będziemy wąchać od Lipca do Września i się zachwycać.:)
Opis błędu b(-101)… też tak macie ? :(((( Liczę na Ciebie Jaśminko, tylko jak opisać zapach ?:)))) a pytanie o kapustę i różę zadawała już Ania rudowłosa. Jakie masz włosy Jaśminko ?:)))) ***
Żadnego błędu u mnie nie było, tylko i wyłącznie info, że Blog nie istnieje.:)Zapachu, tak jak uczuć opisać się nie da. Można je tylko porównać do czegoś a często pozostaje stwierdzić, że do niczego co znam nie podobne.:) Jak Będę szukała tuberozy. Cena nawet jak dla mnie przystępna. A za tę cenę można spełnić jedno maleńkie marzenie.:)Włosy mam jak kasztany i kasztanowy mam oczu blask.:) Jak w tej piosence.:)http://www.youtube.com/watch?v=DjLZ9xbTztUlubhttp://www.youtube.com/watch?v=mSHuoBbQHUolubhttp://www.youtube.com/watch?v=m0uSrga3qDMlubhttp://www.youtube.com/watch?v=heLxqkivI3sNie wiedziałam którą wersję wybrać.:)
Witaj kasztanowłosa:))) i óczna? :))))
Óczna też.:))
Jak jaśmin w czerwcu o północy, tylko nieco ostrzej:)))
Jaśmin w czerwcu o pólnocy… Stateczku, znów Cię podziwiam :)))) *
Noce takie są upalne i słowiki spać nie dają…Czy słowiki śpiewają w tuberozach tak jak w jaśminach Stateczku?:) Jeśli nie, to nie są dla nich konkurencją.:);)
Spadły już wszystkie kasztany.. Jak rudy grad.. :))) A gdzie się podział nasz Pan? Każący się całować w prawy policzek na dobranoc???:)))
No właśnie….. nawet się nie przywitał…. bał się zacałowania ?:))))
Pożegnam się Poetą.:)Julian Tuwim – Grande Valse Brillante (fragmenty)http://milosc.info/wiersze/Julian-Tuwim/Grande-Valse-Brillante.phpiSvetlana Khodchenkovahttp://www.youtube.com/watch?v=f7_PlRuhvw8Dobranoc.:) :*
Z “Kwiatów polskich” zacytuję :” Poezjo! to na jubileusz ten toast.Mija lat trzydzieści, Jak mi przyniosłas pierwsze wieści W tę noc promienną – dziś we mgle już I odtąd Adam i Orfeusz, W raju , czy w piekle – w twojej mocy – wyżyny zwiedzam i przepaście… Dziesięć tysięcy dni i nocy lub bądźmy ściśli: jedenaście. Bo komuż tysiącpodaruję? Godziny jednej nie ustąpię, Chwila – i chwili też poskąpię: Tak w ciebie wierzę, gdy całuję, Tak słodko męczę się, gdy wątpię.
Dobranoc….. :)))) nie zapmniałam zapalić lampki, jest tak nastrojowo i cicho :)))