Odwiedziło nas

  • 763
  • 98 235
  • 82 895

Kalendarz

marzec 2011
P W Ś C P S N
« lut   kw. »
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031  
Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Slideshow

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Z szuflady: Epidemia

Dzień dobry

Tym tekstem zaczynam cykl “z szuflady”, zawierający, jak sama nazwa wskazuje, teksty sprzed lat wielu – albo niewielu – z różnych względów wcześniej niepublikowane. Poniżej krótkie opowiadanie, próba Quackowej realizacji gatunku “short story”. Co do treści – jest to odprysk rozważań na temat języka, komunikowania się i wpływu tychże na ludzi; ostatnio te same rozważania doprowadziły do powstania tekstu Rec#23623487. Jednak mimo dość poważnego tematu forma jest, hmm, zabawowa. Aha, całość została przed publikacją lekko odkurzona i przeszlifowana.

Zapraszam.
___________

Epidemia

Około roku 3000 Ziemię nawiedziła kolejna epidemia. Objawy były  podobne do dotychczasowych AIDS (wiek XX), SARS (XXI), FITS (XXV) i OOPS (XXVII), z jedną różnicą. Mianowicie oprócz wysokiej gorączki, gwałtownych krwotoków i zwyrodnieniowych zmian w płucach chorzy głośno krzyczeli, wyli i jęczeli z bólu. Objawów tych nie usuwały nawet najsilniejsze środki przeciwbólowe, a ofiary infekcji wydawały przeraźliwe dźwięki również przez sen.
    
Epidemia rozwijała się w najlepsze i nikt nie potrafił określić mechanizmu zarażania. Wykluczono kolejno zakażenie za pośrednictwem krwi i innych płynów ustrojowych, odchodów, drogę kropelkową i nosicieli zewnętrznych – pasożyty i szkodniki; co więcej, trudno było ustalić przyczynę choroby. Objawy wydawały się typowe dla infekcji wirusowej, ale który z tysięcy wirusów ją wywoływał ? Tego nie mogli ustalić medycy z najlepszych laboratoriów. Media ukuły dla choroby nazwę MOSS (Morbid Overactive Shouting Syndrome), a tymczasem na świecie notowano dalsze przypadki. Chorowali nawet najlepiej zabezpieczeni lekarze w maskach i kombinezonach chroniących przed zagrożeniem biologicznym.

Minęło sporo czasu i blisko połowa ludzkości skręcała się w mękach, zanim na właściwy trop wpadł nie lekarz, nie analityk, ba ! Nawet nie biolog, lecz skromny doktor… psycholingwistyki porównawczej jednego ze środkowoeuropejskich uniwersytetów. Na krótko przedtem, zanim sam zachorował na MOSS, zauważył on, że – mimo przynależności do różnych grup językowych – ludzie z odległych krajów krzyczeli i jęczeli w nader podobny sposób.

Dość szybko połączono ten fakt z okolicznością, że na chorobę zapadali również ludzie, którzy rozmawiali z chorymi przez telefon lub komunikator, nie mając z nimi fizycznego kontaktu. Przerażenie sięgnęło zenitu. Okazało się, że po eonach mutacji wirusy zyskały swoistą inteligencję. Całe ich kolonie, zadomowione w ludzkich ciałach, trwały w uśpieniu, nie powodując żadnych objawów – przynajmniej  dopóki nie zetknęły się z przekazem od wirusów “rozbudzonych”. Wycia, krzyki i jęki były wywoływane działaniem wirusów na układ nerwowy i stanowiły język, jakim się one porozumiewały. To był koniec epidemii.
        
Lekarze błyskawicznie zidentyfikowali wirusa – miejsce skupienia jego kolonii i sposób oddziaływania na ludzki mózg były wystarczającą podpowiedzią. A kiedy znaleźli, szybko dobrali też odpowiednie lekarstwo, precyzyjnie usuwające wirusa z organizmu.

Doktor psycholingwistyki został kanonizowany w tempie ekspresowym.

Naukowcy z Centrum Poszukiwania Cywilizacji Pozaziemskich podsumowali sytuację w smutnym komunikacie: “W ten sposób ludzkość straciła okazję porozumienia z obcą inteligencją”.

A producenci zatyczek do uszu oszaleli ze szczęścia!
___________

Tekst chroniony prawem autorskim. Opublikowany w witrynie www.kontrowersje.net i na blogu www.madagaskar08.blog.onet.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie i przedruk tylko za zgodą autora.

No comments yet to Z szuflady: Epidemia

  • Quackie

    Dzień dobry. Komentarz nad tekstem, w przypadku tych szufladowców (na wzór “półkowników”) będzie to regułą.

  • ~wiedźma

    :)))) psycholingwistyka porównawcza….. jak to pięknie brzmi :)))))

  • ~Tetryk56

    Szczególnie przerażająca jest wizja epidemii OOPS! Na szczęście dopiero w XXVII wieku…Myślę, że w konstrukcji podstawowego zagrożenia tkwi jednak błąd. Wyjący wirus miał wszak oddziaływać na mózg. Jeżeli rozwój społeczny utrzyma dotychczasowe tendencje, powszechne odmóżdżenie powstrzyma możliwość epidemii znacznie przed 3000-nym rokiem.Obywatele! W trosce o przyszłe pokolenia – nie zaniedbujmy durnienia! Dziś wszak jest z kogo brać przykład!

    • Quackie

      Dobry wieczór, szanowny T. Co do mechanizmu, pozwolę sobie przekleić komentarz z kontro, uściślający tę sprawę: “Krzyki i jęki jako KATALIZATOR, co odpowiednią amplitudą wywołuje takie, a nie inne procesy w mózgu odbiorcy, na co organizm odbiorcy reaguje wydzielaniem substancji w biochemicznej kombinacji, która aktywuje uśpione do tej pory wirusy. Tak to sobie wyobrażam od strony “technicznej”, jako całkowity i rozkoszny laik w tych sprawach.”A co się tyczy odmóżdżenia, to albośmy to? Nie zginęła i nie zginie, póki my piszemy! A że naokoło postępują różne oopsy (np. już czas jakiś temu rozprzestrzeniło się “oops! I did it again”), to już trudno. Enklawy przetrwają tu i ówdzie. Może nawet i do XXX w., chociaż to dość nieprzyzwoicie brzmi, po angielsku przynajmniej… ; )

  • Quackie

    DobranocPchły na nocA wirusyPod obrusy ; ))))

  • Incitatus

    Dobranoc:)))

  • ~pan.

    Ponieważ historia jest short to i komentarz short. Niegłupie.Ukłony.

    • Quackie

      Odkłaniam się, nieco zdumiony – w sobotę? Takim bladym świtem?

      • ~pan.

        Na wsi świt miewa rumieńce. A kto chce zdobyć chleb, musi od rana o niego walczyć.Swoją drogą teza o kłopotach komunikacyjnych z innymi cywilizacjami po refleksji, nawet z wewnątrz opowiadania wydaje się być cośkolwiek górująca emocjami nad racjonalizmem…

        • Quackie

          Zgoda i na tę diagnozę : ) Ci naukowcy pomylili zaawansowane “technologicznie” pasożytnictwo z inteligencją : ))) a autor sam się zasugerował…

  • wiedźma

    Dzień dobry ! śniło mi się, ze coś mną rządzi….. 🙁 ale czy ja wiem co naprawdę ?

  • ~wiedźma

    Taki piękny dziś dzień……. :))) pierwszy prawdziwie przedwiosenny, pora sadzić bratki ! :))))

    • Incitatus

      Piękny??? Zimno jak w piekle przed rozpaleniem pierwszych ogni, śniegu po kostki nasypało i to ma być piękny dzień?? To jaki jest paskudny??:(

  • dawko02@op.pl

    Super blog ! Zapraszam do mnie na http://www.myworries.blog.onet.pl

  • Incitatus

    Dzień dobry:))) Zaraz powinien nadciągnąć Stateczek. Pod pełnymi żaglami:)))

  • ~all_a

    Dzień dobry:)) Panie Quackie nie wiem czy to ja czy Pańskie wirusy wyją, a więc dopóki się nie uspokoi, mnie nie ma :)))) Na wszelki wypadek donoszę, że żyję, gdyby kogoś interesowało oczywista oczywistość(?) :))))PS Walczę z epidemią.

  • ~wiedźma

    Posadziłam bratki i pierwiosnki. Bardzo mi przykro Senatorze, ze u Ciebie znów zima :((

  • ~wiedźma

    Północ tuż, tuz, więc zapalam lampkę i móię : dobranoc Wszystkim :))))

Leave a Reply to ~pan. Cancel reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>