Pływają dwie rybki w akwarium i o czymś dyskutują. Dyskusjajest coraz bardziej zażarta, w końcu dochodzi do kłótni i rybki obrażone nasiebie nawzajem, odpływają w przeciwległe kąty swojego akwarium. Mija jakiśczas, widać, że jedna z rybek mocno się zastanawia, po czym podpływa do drugieji mówi:
– No dobrze, przyjmijmy, że nie ma Boga, w takim razie: KTO zmienia wodę wakwarium???
Dobry wieczór, Droga WiedźmoNa polskich kresach spało się na piecu chlebowym. Babcia Pawlakowa wspominała w ” Sami swoi ” a i Auderska w ” Ptasim gościńcu” dużo miejsca pieczce poświeciła.
:)))pewnie masz rację…. ale ” Ptasi gościnie” Auderskiej ? nie znam tego, nie wiem o czym traktuje…… :((
i pani Auderska jakoś mi się źle kojarzy, choć nie czytałam chyb aniczego co napisała …… :)))))
Wszyscy twórcy z czasów mrocznych, źle się kojarzą. Szymborska też różne natchnione wiersze pisała. Przy czytaniu dzieł z tamtych lat, użycie stosownego filtra jest konieczne.
Szymbrską z tamtych lat kojarzę….. zwłaszcza wiersz o róznych pożytecznych zawodach…. ja występowałam jako tramwajarka…. :)))))
w programie artystycznym podczas pobytu w prewentorium w Dusznikach-Zdroju :)))))
No właśnie, dobry przykład. Czy to nie Krzysztof Jaślar popełnił kiedyś takie zdanie o elementarzu: Piekarz piecze chleb, górnik kopie węgiel. Zabrałem dziecku książkę, niech się od małego głupot nie uczy. tak jakoś to brzmiało.
na szczęście taki produkcyjniak trafił mi się jeszcze tylko raz na lekcji rosyjskiego …” kto trusy rebiatam sziot ? nu, kanieczno nie pilot “….. itd…. :)))))
W “Ptasim gościńcu” o życiu swoim opowiada Polesiuk, przez zawieruchę wojenna na Ziemie Odzyskane rzucony. Dobrze się czyta. Część druga przygód Szymona Drozda w powieści ” Babie lato “. Autorka ta sama.
:))) obawiam się, że “Konopielka” mi wystarczy…. choć nie o Poleszukach :))))
Przypominam, że tematem dzisiejszego sympozjum jest pieczka. ” Konopielka ” mało dosyć jest o piecu do spania i pieczenia chleba.
He, he. Właśnie zauważyłem, że mogę w swoich wątkach ciachnąć sobie nożycami. Zapisuję do kajecika. Może się nadarzy komuś odpłacić? Kto wie.
Ciachnąć nożycami ? :))))) no no…. ta opcja była nieczynna …
Przetestowałem ciachnięcie. Skutecznie.
:))) na kim testowałeś ?:))
Na sobie. Napisałem słowo” test “w osobnym komentarzu i nie widać tego komentarza.
Się witam wieczornie mocno sponiewierany ale pamiętliwy. A a propos ciachania to zacytuję może niejakiego waligurskiego:Kneź Dreptak rozgiął kraty,przeciął mieczem firanki,wszedł oknem do komnaty,zastał żonę z kochankiem.Zakrzyknął: – Wielkie nieba! -potrząsł gachem jak listkiemi uciął mu co trzeba,a głowę przede wszystkim.Hej, uciął mu ją, jejku, jej,głowę przede wszystkim…I to byłoby na tyle na okoliczność ciachania:)))))
Oho….. skojarzenia masz Nadzwyczajne Stanie nasz :))))) … !
Co Cię tak sponiewierało ? bo chyba nie podnoszenie PKB; w tym masz szaloną wprawę :))))))
Wiesz Czarodziejko, że nawet mnie samego obrzydzenie bierze ale to właśnie podnoszenie PKB mnie sponiewierało. Gdybyż to chociaż była mała akcja towarzyska to czuł bym się zdecydowanie lepiej:)))))))
Senator ma karafeczkę z zacnym trunkiem; pewnie da sie namówić na małe party wokół tejże ?:)))))) … bo wynika z tego, ze pilnie potrzebujesz leku na to całe zło :)*
Dobry wieczórCzy dalej nie było, czytuję z pamięci: ….wszystko już w pień wyrżnięteprzepraszam, lecz wypada dodać jeszcze puentęNie, puenty nie będzie i żądać jej na próżno,Bo w morderczym zapędzie, Kneź puentę też urżnął?Pięknie nam to Tadeusz Chyła wyśpiewał. Pamiętam jak dziś.
I tu masz Gryzoniu “słuszną rację”:”Hej, urżnął ci ją, jejku jej!Znaczy się, pointę też urżnął… “:))))))))))))))))
A byłem przekonany, że puentę urżnął. Patrzcie państwo, jaka ta pamięć zawodna jest. He, he.
Dobranoc:)) Gryzoniu, wspomnienie o piecu w starym domu moich dziadów jest na poprzednim wątku:)
Dobranoc i dziękuję.
Czy piszesz o takim pięknym glinianym piecu z pięknym okapem i zapieckiem z całą ściną z kanałami między izbami, z takimi szybrami, którymi puszczało się gorący dym w pokręcone kanały? Toż to było cudo techniki grzewczej!
O czymś takim Senator pisał….:)))
O takim Stan, o takim:))
Poszliście na pieczkę czy zmieniać wodę w akwarium ?:)))))
Tak tylko się rozmarzyłem. O cieple. A żarcik o rybkach, udany? Czyż?
:))) udany :))) ….
… i budzi skojrzenia :)))))
I na tych skojarzeniach najbardziej mi zależało.
Udany niemożebnie. Był kiedyś taki dowcip o milicjancie i logice. A pointa była taka:Masz akwarium, znaczy się nie jesteś… tym, no tym.. a już wiem, nie jesteś gejem:))))))))))))))
:)))))))))))))))))))) ! niemożebnie….
Jak tylko przeczytałem słówko ” budzi “, to spać mi się zachciało. Zachcianki należy spełniać niezwłocznie, inaczej przedawniają się. Miłych, owocowych snów. Dziś do snu proponuję porzeczkę. Koloru dowolnego.
” wszystkie dzieci już śpiąąąą, więc i ty swe oczka zmruż , spij do wschodu rannych zórz”….. to kołysanka Brahmsa….. ode mnie :)))))
Śpijcie i śnijcie.. Dobranoc:))) z puentą…:)))
no to dla dobra sprawy….. lampka zapalona, więc dobranoc z pointą :)))))
Dzień dobry:))) Rybki chociaż ciepłą wodę w tym akwarium miały?? Poza tym zawsze mi mówiono, że .. dzieci i ryby głosu nie mają. I co?? Kto bajki opowiada(???), że tak.. merytorycznie zapytam:)))))) Nadal zimnooo 7°C, więc zasuwam tam gdzie ciepło:))))
Dzień dobry. Brrrrr! Chyba rzeczywiście zaczyna się zima. Pocieszające jest tylko to, że mamy już piątek. Jutro to o tej porze mam zamiar zawinąć się mocniej w kołderkę i nie wychylę się z pościeli aż słoneczko zawędruje wysoko. No to po mentosku aby płucka troszkę rozruszać:)))))))
Dzieńdoberek:))) Ufff, oddali neta.. pewnie, że po całym:))) Nie wyjeżdżasz nigdzie w ten weekend??
Jeszcze weekendowe plany nie zostały doprecyzowane ale jakoś specjalnego entuzjazmu na myśl o wyjeździe nie odczuwam. Zimne noce były ostatnio więc z grzybami chyba dam sobie spokój. Ale jeszcze wszystko może się do wieczorka zmienić.
Dzień dobryRybki miały w akwarium wodę o temperaturze akuratnie dla nich komfortowej. Ich Bóg o to zadbał. Nasz nie rozpieszcza ciepełkiem. Temperatura 9°C tylko i co z tego, że słońce świeci?
Dzień dobry:))) Nie, nie rozpieszcza.. Łyk czarnej za zdrowie m.in. za tych co śpią i mogą? :)))
Ja już swoje łyki trawię. Zawsze piję za.
Która to? Już tak późno? Najwyższy czas, aby zniknąć. Miłego dnia, poprzedzającego dwa najmilsze dni w tygodniu
Dzień dobry:))) “Słoneczko nasze rozchmurz pyska bo nie do twarzy ci w chmurzyskach..”:) Tak se harcernąłem, a co!!:))
To nie tylko dotyczy słoneczka:))) Ja tam swój pyszczek mam pogodny, nie wierzy Pan?? Ogolony, gładziutki czy “koleje”:))) Dzieńdoberek:)))
Witam:))) Ogolony, ogolony i to nawet dokładnie:))
A nie:))) Prominentia laryngea mocno drapie, sprawdziłam:))))
Taż ja Perełeczko o swojej zbójeckiej gębie pisałem!!:)))
O rany…:(( a mnie ręką niżej zjechała:))))
Tak, ale zaledwie na grdykę!!:))))))))))))
:)))))) Się omsknęła, noooo:))))))));p
Dzień dobry ! “Słoneczko nasze rozchmurz buzię, bo nie do twarzy ci e tej chmurze “…….. że wesprę Twoje harcerzenie :))))
“Słoneczko nasze, rozchmurz się…. maszerowax z tobą będzie lżej “…… to dla tych, co mszeruję …dokądś :))))
Dzień dobry Wiedźminko:))) Ślicznie świecąc ogrzewa mi boczek:))))Włączyli ogrzewanie dzisiaj:))) Mogę wracać radośnie do domu, oby do .. 15 :)))
A na którym akurat leżysz??:))
” na dowolnie wybranym boku “? :))))))
Popatrz, ta to umiała sobie pracę wybrać!! Co za warunki!!!:)))
… bo sie ma warunki:))))))))))
“A wszystko te błękitne oczy, gdybym ja je miał…”:((
Gratuluję skutecznej akcji :))))) będzie Ci błogo w pieleszach domowych. ……. a ja jednak te skarpety :(((
Się nie krępuj, atrybut i… pijemy malinową:))))
Proszę, nie jam jeden widzę, lilijkę naszał:))
aha….. podobało mi się, ale krótko trwało:((( do czasu, gdy na odprawie w hufcu usłyszeliśmy , ze idzie teraz ” o socjalistyczne treści w wychowaniu harcerzy”…….. krzyż mam do dziś i książeczkę, a w niej między innymi sprawność ” Trzy pióra”….. bardzo byłam z tego dumna :)))))
Mnie tam “treści socjalistyczne” nie przeszkadzały, nic to dla mnie nie znaczyło bo wszystko wokół było tym chrzczone, widać Bóg tak chciał. Lilijka mnie się gdzieś zapodziała, chusta zniknęła w niebycie, krzyż jeno mam. Pański!!:)))
:)))) zabawnie to podsumowałeś… i wiesz, te harcerskie czasy wpominam bardzo dobrze :))))
Rajdy:)))
Oooo tak!!:))))
Ja też:)))
:)))… ” jak dobrze nam zdobywać góry…..” te -naście lat i wesoła kompania, można było spać nawet na podłodze i było dobrze:)))))
.. i beztrosko:)))) “Tych lat nie odda nikt…” :))))
Dzień dobry. Bardzo dobry:-) Ja przepraszam, ja nie w temacie, ale… Muszę to napisać. Właśnie wróciłam z poczty, gdzie odebrałam wielki karton pięknych, świeżutkich, pachnących … grzybów. Prawdziwki, czerwonogółwce (jak się to u Was nazywa, nie wiem, pytajcie Elę z Warmii:))) ). Zrobiła mi fantastyczny prezent. Grzyby to ja kocham… jeść. Zabieram się teraz do ich szczegółowej obróbki. Och te moje pazurki:)))) A co mi tam, calą zimę będę o Eli i Władku myślała, ilekroć grzybka wyjmę z zamrażarki lub z torebki (suszonego). Jestem zachwycona:)))
Dzień dobryGratuluję! Ela zawsze wielka była, ale dba cały czas o to, aby większą być, co raz.Pozdrawiam
Eeee, nie. Już większego serduszka mieć chyba nie można. Ot tak, albo się je ma, albo nie ma. Czy jak kliknę w Gryzonia po prawej i napiszę, to do Ciebie dojdzie? Pytam na wszelki wypadek. Pozdrawiam Myszeczku:)))
DobryWieczór Wszystkim, cieplutkie:)))
Dobry wieczór Stateczku, równie cieplutkie:))))
Dobry wieczór(?) :))) Się o pazurki nie martw. Bo.. szczoteczka i śladu po zabrudzeniach nie ma :))) Eliszka umie robić przemiłe niespodzianki, wiem coś o tym:)))
:))) Aż dziwne. Po paru dniach zadeszczonych, dziś piękna pogoda. Siódma trzynaście, a słońce świeci i błekitne niebo, i jasno. Jaki wieczór? Jeszcze dzień. Mamy lato, chyba, że chcesz zapeszyć:)Ela tak pieknie oczyściła grzybki, że mi się nawet pazurki nie pobrudziły. I taka masa tego! A tak niepozornie wyglądał kartonik. W tej chwili mieszkam w … lesie (niebiańskie zapachy, koty zdurniały). Następnym razem poproszę Elę, by były od razu nanizane na sznureczki, do suszenia:))) Dziś wieczorem ja je nanizam. Z przyjemnością. Z nią też (się rozumie – przyjemnością) myślę o zimie i zrazikach w sosie grzybowym, i nie tylko. Co ja na to poradzę, że kocham żarcie:), byle nie na słodko?
Niestety u mnie słońce dawno schowało się za las. Ot, urok górzystego terenu :))) Uszka, uszka z grzybami… Pierogi z kapustą i grzybami i zraziki też lubię w sosie grzybowym, że do bigosu koniecznie, a barszcz czy żur?? :))) Mam dostawcę stałego; mojego braciszka:)) Sama nie bardzo umiem zbierać, po lesie spacerować.. uwielbiam:)
Dobry wieczór……. Bo… czy Ty nas zezłościć? karton świeżutkich to każdy chciałby dostać….. i najlepiej już przygotowanych, czyściutkich …:)))
Nie chcę Cie zezłościć:) Ela właśnie przemyśliwa, żeby wysłać coś takiego … Lorkowi:)))) Masz blisko do niego. Może się podzieli? Wprawdzie od niej trochę dalej do Szczecina, niż Warszawy, ale przy przełożeniu warstw dodatkowym papierkiem… może się całkiem udać.
:))) Nie będę napastowała Iorka , zaopatrzę się w grzyby sama, jako, ze lubię zbierać grzyby 🙂 Mam znajomą agroturystykę, jeżdżę tam z wielką przyjemnością, bo gospodarze przemili, a grzybów….. zatrzęsienie…..
a nade wszystko… tam jest suszarnia opalana drewnem, więc grzyby pięknie i szybko się suszą….. Na ucho Ci powiem, ze ten ” gęsty ” zapach grzybowy w domu nie sprawia mi przyjemności. 🙁
a suszone grzybki to niezastąpiony dodatek do tylu potraw:))))) mniammmm:))))
Chcesz kawałek łososia?? Pyszny, taki tłuściutki… mniaaam:)))))
A pstrąga masz? Wiem, że się nie zaczyna zdania od a ani więc. Więc?:))
Nie:( … ale.. wiem gdzie świetnego podają na…. duuuużym półmisku:)))))
Wiesz co, łosoś to jakiś taki nie nasz:). Co innego pstrąg. A już o szczupaczku zmilczę, Lin też jest pyszny. A płotki z partelni mojej babci, okraszone wspomnieniami, to niech się najwykwintniejsze, na zimno wędzone, łososie i jesiotry i kawiory z nich schowają. Wydłubywałaś kiedy ikrę i mlecz ze śledzia?
Ja nie… ale moje rodzeństwo tak:) Pierwszy raz gdy spróbowałam, miałam wrażenie, że piasek w buzi mam, a było to… uuuu, a może i więcej.. lat temu:))) Kawior lubię:) Dorosłam:)))Szczerze mówiąc poza pstrągiem, za rybami słodkowodnymi nie przepadam:)Jeden z moich braciszków jest “nałogowym łapaczem” 🙂 Węgorz był przysmakiem, ale od kiedy wiem czym się żywi… (brr) nie przełknę.
Zima się zbliża.. bo dzisiaj zbyt często lodówkę odwiedzam:)))
Dobry wieczórZima nadchodzi wielkimi susami. Myszki odwiedzają ludzi i znajdują kabanoski. Nie odeszliśmy daleko od natury.
Znajdują kabanoski …..iiii …. co dalej ? 🙁
A_lla dyplomatycznie nic nie powiedziała 🙂
Nie odpowiedziała, booo męża na uchu miała:)))))
:)))) łakomczuszku……. a co masz w tej lodówce ?:)))
.. oczywiście oprócz łososia…. :))), bo go już zjadałam :))))
… trudno, idę do Gryzonia….. On mi powie:))))
:))) Jeszcze dużo mam, starczy na trzy dni wyżerki:))))