Ostatnio pogoda nadal jest, że tak powiem delikatnie, niesprzyjająca… Znalazł się jednak jeden dzień, do wyskoczenia w plener choćby na trochę. Wyruszyłem do parku w Zion na granicy stanów Illinois i Wisconsin. Dużo tego nie ma, ale zawsze coś się napstrykało. Wynik tego przedstawiam poniżej.
« O zajączku i jajeczku — czyli wesołych Świąt! |
Witam na nowym pięterku, właśnie minął rok na wyspie:)
https://madagaskar08.pl/2024/04/23/spacery-po-parkach/
Dzień dobry! Na razie szykuje się pracowity dzień, jak będę w stanie, odniosę się merytorycznie 🙂
A póki co, poprosimy panią Gienię, z kawą i przyległościami!
Witajcie!
Gratuluję jubileuszu i mam nadzieję, że przez wiele kolejnych lat będziesz cieszył nasze oczy urokami pierzastej (i nie tylko) przyrody!
Witajcie na nowym pięterku!
Z przyjemnością obejrzałam wiosnę w parku Zion.
Gratuluję Jubileuszu Rivierze!
Po przeczytaniu o jubileuszu Riviera zaczęłam się zastanawiać ile lat temu „wpłynęłam na Wyspę”. Najpierw napisałam jakieś tam komentarze, a potem zrobiłam wpis zatytułowany jakoś tak „Wpłynęła sobie na Wyspę Makówka”. Jednak nie pamiętam ile to już lat i nie wiem, jak to odszukać.
Długo byłam „ta najmłodsza stażem”.Tymczasem niektórzy odeszli z Wyspy, niektórzy odeszli na zawsze, doszły nowe osoby.
Wyspa jest jakąś trwałą wartością w tym niepewnym, zmiennym świecie.
Obecność Riviera jest na to istotnym dowodem. No i te ptaszki …
Przepraszam Rivierze, ale ile razy czytam Twój wpis to jednak myślę ciepło o Miralce.
https://madagaskar08.pl/2018/09/25/przyplynela-sobie-raz-na-wyspe-makowka-m9/
Dziękuję Tetryku!
Miło było mi zobaczyć ten mój wpis. Kawał czasu! 2018 rok.
Dzień dobry, chociaż pogoda paskudna dość, chłodno i mgliście.
Praca o tyle, o ile, ale i tak dość przyzwoicie. Jedno dłuższe spotkanie na zoomie i jedno na żywo w Gdańsku (zaczął się tłumacki festiwal!)
A teraz na przerwę.
Dobranocka.
Pogoda taka, że na dobranoc człowiek ma ochotę na coś ciepłego.
Na przykład herbatkę. We dwoje?
Snów herbacianych, nie tylko od Starszych Panów 🙂
Uf, wreszcie chwila, że można merytorycznie.
Pani starzykowa bardzo elegancko, niby jednobarwnie, ale z przepięknymi subtelnościami w upierzeniu!
Myślałem, że takie sytuacje, jak drozd wyciągający dżdżownicę z ziemi, to tylko na rysunkach w książkach dla dzieci, a tu proszę, jest dowód, że zdarza się w życiu 🙂
Nadobniczki w pełni zasługują na to miano, ależ miałeś światło, każdy detal, każde opalizujące piórko wyszło.
Dzięciur zaniepokojny czy rozwiany wiatrem? Wygląda jak punk 😀
Łyski amerykańskie, czyli bourbony
Mysikrólika złapać w obiektyw, to sztuka, przecież to jeden z najbardziej ruchliwych ptaszków!
Dziwonia skojarzyła mi się z polską (europejską) makolągwą i, jak się okazało po sprawdzeniu, słusznie – to wszystko łuszczakowate.
Zestaw może niewielki, ale piękny!
Witaj, Quacku!
Drozdy są tutaj powszechne i widuję je prawie cały czas na ziemi. Zawsze się śmiałem, jak chodziliśmy razem, że to są nasi przewodnicy. Zawsze parę metrów z przodu i non stop do przodu:) Także one cały czas wyciągają robaki z ziemi. Co do mysikrólika, to masz rację, trzeba być bardzo cierpliwym, żeby wyczekać odwpowiednią chwilę. Są niesamowicie ruchliwe.
Tym fajniejsze te zdjęcia 🙂 i w ogóle, im mniejszy ptak, tym trudniej zrobić zdjęcie. Nic dziwnego, że kolibry najlepiej wychodzą przy kwiatkach albo paśnikach ze słodką wodą.
Dobry wieczór.
Dobry wieczór!
Uważam, podobnie jak Quackie, że zestaw ptaków jest wspaniały i sprawia wiele przyjemności w czasie oglądania. Weźmy chociażby takie śniadanie na trawie, przecież to sztuka sama w sobie, by trafić na taki moment pana drozda. Nadobniczki nadrzewne również przyciągały uwagę doskonałym oświetleniem, przez co piękne pióra lśniły w słońcu wyjątkowo, podobnie jak różowy strój pana dziewonii. Zastanawiam się tylko, czemu dzięciur nazywa się czerwonobrzuchy, skoro ma czerwoną czuprynę, a nie brzuch?
GRATULACJE z powodu rocznicy dzielenia się ciekawymi zdjęciami oraz własnymi refleksjami z Wyspowiczami! Dziękuję, Riverze.
Witaj, Ultro!
Odnośnie dzięciura, to nie mam pojęcia, dlaczego tak został nazwany. Może dlatego, że czerwonogłowym był wcześniej nazwany inny dzięcioł.
Dobry wieczór przybyłym, ale ja już zmykam spać… Dobrych snów, Wyspo!

Dobranoc, Tetryku!
Spokojnej!
Dobranoc drodzy Wyspiarze!
Dobranoc, Makówko!
Spokojnej!
Jutro ciężki dzień, więc dziś tylko się pożegnam:
spokojnej nocki, Wyspo:)
Spokojnej i Tobie!
Dobranoc, Leno:)
Śpij i śnij szczęśliwie i spokojnie, Wyspo.
Dobrej nocy Ultro!
Dobranoc wszystkim, też umykam!
Dobranoc, Quackie!
Witajcie!
W zapłakany, miejski piątek tym przyjemniej wrócić do pogodnych widoków z Zion
Dzień dobry, tutaj zaś słońce, chociaż prognoza wyraźnie mówi, że poza tym będzie chłodno.
Na pokrzepienie wszystkim kawa i coś do niej. Pani Gieniu, poprosimy!
Deszczowo witam Wyspę!
Wróciłem z wernisażu wystawy grafik pt. „Buntowniczki”.może kiedyś wam go przedstawię…
Też byłam na tym wernisażu, więc chętnie dorzucę jakieś swoje „trzy grosze”.
Quacka nie widać, wić wstawiam celtycką kołysankę na dobranoc 🙂
Dobry wieczór.
Tutaj dzień bez deszczu, to dzień stracony:) Pada codziennie ostatnio.
W Krakowie dziś też padało cały dzień
To i na lampkę już czas. Dobrych snów, Wyspo!

Dobranoc, Tetryku!
Dobrej, spokojnej nocy!
Dobranoc, Makówko!
Dzień dobry, wczoraj od południa do po północy zajęło mnie Odnalezione w Tłumaczeniu 🙂
Dzisiaj parę innych rzeczy do załatwienia, ale poza tym będę.
I poprosimy poranną zmianę weekendową o kawę 🙂
Słonecznie witam!
Dzień dobry, tu też słońce, chociaż rześko!
Witajcie!
Mr. Q. dał przykład, jak można się zagubić w Odnalezionym 😉
Patent na gubienie się zawsze i wszędzie mam jednak chyba ja.
Na przykład wczoraj zgubiłam się w NCK.
Coś w tym guście 🙂 a było w czym się gubić! https://odnalezionewtlumaczeniu.pl/edycja2025/program/ (Dzisiaj też by jeszcze było, gdyby nie to, że musieliśmy jechać zmienić opony na letnie i załatwić jeszcze parę spraw).
Dzień dobry.
Cześć!
Witaj Rivierze!
Dzień dobry! 🙂
Dobranocka.
Było wiele razy i pewnie jeszcze będzie, bo niewiele jest takich przytulnych piosenek.
Snów z Norą Jones.
Ukołysany przytulną piosenką idę spać z silnym postanowieniem niewstawania tak długo, jak długo się da. Dobrej nocy, Wyspo!

Oo, widzisz, mam takie samo postanowienie – przynajmniej na jutro 🙂 ale dzisiaj jeszcze przez chwilę pobędę.
Spokojnej!
Dobranoc, Tetryku!
To ja dziś tak miałam co spowodowało, że spałam do 10.30.
Na jutro niestety musiałam nastawić budzik.
Dobranoc!
Dobranoc, Makówko!
Spokojnej. Również umykam, dobranoc!
Dobranoc, Quacku!
Witam!
Słonecznie,ale chłodno.
Ja już w drodze.