21 maja 2025 wsiadam w pociąg i jadę do Warszawy spotkać się z moją przyjaciółką Ewą i jej mężem, którzy przylecieli z USA do Polski (o moich zamorskich przyjaciółkach opowiadałam wielokrotnie na Wyspie).
Zimno, mokro… Pogoda nie zachęca do spacerów. Jedziemy więc do mieszkania na Żoliborzu.
Zjadamy co nieco i zastanawiamy się jak spędzić wieczór. Paskudna pogoda spowodowała, że wygrała opcja — oglądamy „z płytki” film „Wyznania gejszy”, w miłym ciepełku, pod kocykiem, popijając domową nalewkę.
https://www.filmweb.pl/film/Wyznania+gejszy-2005-173500
22 maja jedziemy zwiedzić Muzeum im. Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów w Stawisku.
https://stawisko.pl/zbiory/archiwum-rekopismiennicze/
Kim był Jarosław Iwaszkiewicz, nie trzeba przypominać: postać barwna, kontrowersyjna.
Poniżej zdjęcie jego gabinetu:

W Muzeum możemy zobaczyć bardzo ciekawą wystawę Stanisław Wilhelm Lilpop. „Między pasją a rozpaczą”.
Ojciec Anny Iwaszkiewiczowej, fundator Stawiska, pomysłodawca Podkowy Leśnej jako miasta-ogrodu, pierwszy fotograf wykonujący zdjęcia stereoskopowe w technice autochromu, podróżnik, myśliwy. Targany sprzecznymi emocjami popełnił samobójstwo.


23 maja Maciej jedzie na spotkanie koleżeńskie do Krakowa, a dwie Ewy do Modlina.
Twierdza Modlin jest jedną z największych tego typu budowli wojskowych w Polsce i jedną z największych w całej Europie.
Parę migawek z wędrówki po i wokół twierdzy oraz z muzeum.




Obiad jemy w Kasynie Oficerskim.



Piękny widok (ujście Narwi do Wisły) z Czerwonej Wieży, która jest największą działobitnią na świecie.

Park Trzech Kultur (narodów polskiego, francuskiego i rosyjskiego).

Osoby zainteresowane ciekawą historią twierdzy Modlin zapraszam na film:
https://twierdzamodlin.com/
Na koniec dnia jeszcze „tylko” mały spacerek do Parku Piłsudskiego, czyli Pole Mokotowskie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pole_Mokotowskie



Ścieżka Kapuścińskiego upamiętniająca ulubioną trasę porannych spacerów reportera po Polach Mokotowskich i okolicach warszawskiej Biblioteki.

Zakończę takim muralem.

Do domu przyjeżdżamy dość zmęczone, pełne wrażeń i biegiem, aby zdążyć na Debatę Prezydencką.
24 maja wracam po południu do Krakowa.
25 maja o 7 rano autokarem wyjeżdżam…gdzie? Nie zgadniecie?! Do Warszawy!
Na który marsz chyba nie muszę tłumaczyć, bo to wie każdy, kto troszkę mnie zna.
Aby jednak nie było wątpliwości ten marsz na którym byłam wyglądał tak: (fotka amerykańskiego reportera).

Iwaszkiewicz, Stanisław Lilpop, gejsza, twierdza Modlin, park Józefa Piłsudskiego, Kapuściński, Hłasko, debata prezydencka, Marsz Patriotów — taki wpis, w którym tematy są pozornie zupełnie niepowiązane.
Zasygnalizowane jednym lub paroma zdjęciami. Każdy może wybrać taki temat, który mu pasuje albo znaleźć coś, co je łączy (historia, polityka, ludzkie emocje).
Obrazek wyróżniający -zdjęcie, które zrobiłam o godz. 11:59 na placu Bankowym w Warszawie 25 maja 2025.
Zapraszam na wpis, w którym mam nadzieję każdy znajdzie coś dla siebie, choć wybór obrazka wyróżniającego nie jest przypadkowy.
Dobry wieczór, z tego wszystkiego oczywiście najbardziej interesuje mnie twierdza (którą widuję tylko z okien pociągu do lub z Warszawy; wydaje mi się, że most kolejowy widać na zdjęciu Wisły i Narwi z Czerwonej Wieży).
Bardzo eleganckie kasyno, musi być przyjemność korzystać z niego.
Ta łódź na drugim zdjęciu z Modlina mnie zafascynowała – nigdzie online nie znajduję informacji, co to za eksponat?
Ale w sumie nie tylko Modlin, ta ścieżka Kapuścińskiego też wygląda bardzo fajnie, kiedyś w Warszawie będąc muszę się wybrać!
Odpowiadam od najłatwiejszego -kasyno. Zupełny przypadek zdecydował, że tam poszłyśmy na obiad, bo restauracja niezbyt dobrze oznakowana.
Obawiałam się, że będzie drogo, a tymczasem w przystępnej cenie „obiad dnia” -zupa ogórkowa, placki ziemniaczane, kompot. Cicho, przyjemnie, czysto, szybko. Na ścianach ciekawe zdjęcia. W szafkach-książki do poczytania lub zabrania. Polecam każdemu.
O, widzisz, placki ziemniaczane! To bym chętnie! 🙂
To było w zestawie i wtedy bardzo przyzwoita cena. Pojedyncze dania z karty były droższe.
Tak. Na tym zdjęciu widać most. Wycięłam ten fragment z tego zdjęcia co we wpisie i widać most.
Przejeżdżałyśmy pociągiem obok twierdzy i postanowiłyśmy kiedyś zwiedzić. Leciałyśmy wtedy z lotniska w Modlinie na Maltę. W trójkę tzn. z Ewą i jej siostrą Danka. Coś tam kiedyś chyba opisywałam na Wyspie.
Mam jeszcze parę zdjęć z twierdzy, ale raczej zachęcam do obejrzenia filmiku. Nie chciałam we wpisie być monotematyczna.
Ta łódź to chyba to.
Dziękuję! Wszystko się zgadza, chociaż na zdjęciu z Wikipedii wygląda na większy, na Twoim musiał go zmniejszyć skrót perspektywiczny https://pl.wikipedia.org/wiki/Kuter_holowniczy_KH-200
Ze ścieżki Kapuścińskiego mam jeszcze takie zdjęcie. Nie przeszłyśmy całej, bo po pierwsze już byłyśmy zmęczone, a po drugie chciałyśmy zdążyć na debatę.
Ooo, znam większość tych książek, bardzom ciekaw, jak je upamiętniono. No ale to już we własnym zakresie sprawdzę. Kiedyś.
Z mojej półki:

Brawo Tetryku!
Czyli jutro porozmawiamy o Kapuścińskim i jego książkach?
I o tym o ile są aktualne nadal?
Quacku masz jeszcze jakieś pytania? Chętnie odpowiem, bo moje wpisy traktuję jako sygnalizowanie tematu do dalszej rozmowy.
Na razie dziękuję, jeszcze sobie poczytam tu i pod linkami.
Cieszę się, że coś Cię zainteresowało. Dziękuję za merytoryczny komentarz
Lampka jeszcze poniżej. Dobrych snów!
Dobrych snów Wszystkim!
Dzień dobry! Witamy weekendową zmianę śniadaniową i prosimy grzecznie o kawę oraz inne dobrocie!
Słonecznie witam Wszystkich!
Hej hej!
A ja załatwiłem zakupy oraz część spraw do załatwienia poza domem (druga część zanosi się, że jednak będzie załatwiona online) i już jestem i zapewne pobędę.
Ciepło na zewnątrz! (Aczkolwiek NIE słonecznie.)
Dzień dobry.
Ciekawa wycieczka. Jak zwykle Makówko bardzo intensywnie spędzony czas. Podoba mnie się widok ujścia Narwi do Wisły, jak również łąka jakby żabiej perspektywy. W Modlinie nie byłem, chociaż brat był tam w wojsku. No i nabrałem ochoty na placki, chyba sobie zaraz zafunduję:) Spodobał mi się również ten mural Hłaski, najpierw myślałem, że to po prawej to są schody kręcone, a to tak jakby balkony. Na koniec fajna panorama Warszawy(dawno nie byłem:).
Hej, dzień dobry!
Właśnie kompletuję online akcesoria do aparatu, bo mi zniknęła torba z nimi w Poczdamie 🙂 a w stacjonarnym sklepie rzeczy nie do dostania.
Witaj Rivierze!
Dziękuję za miły komentarz.
Aby zobaczyć widok ujścia Narwi do Wisły trzeba wspinać się po wielu stromych schodkach, ale widok jest tego wart.
Łąka też mi się spodobała. Tam na górze stoi moja przyjaciółka Ewa.
Nie mam innego zdjęcia muralu Hłaski, zrobiłam je „w biegu”. Tu można poczytać o nim.
https://www.propertydesign.pl/architektura/104/warszawa_ma_nowy_mural_na_kamienicy_pojawil_sie_marek_hlasko,49202.html
Panorama Warszawy hm…oby symboliczna, oby te ludzkie mrówki na zdjęciu przyniosły Polsce dobry wynik w Dniu Dziecka.
Witajcie!
Dziś mam leniwy dzień, w ciszy dobrze się śpi! 😉 Trzeba zbilansować aktywność Makówki…
Dzień dobry. Ja mam zamiar miedć taki dzień jutro 🙂 przynajmniej do godzin przedpołudniowych.
Ja jutro muszę „obskoczyć” 6 Komisji jako obserwator OKW. I oczywiście trzasnąć kartą do głosowania.
Dziś jadę na obchody DNI WOLNOŚCI I SAMORZĄDNOŚCI z okazji 35 rocznicy wyborów 4.06.89
A, głosowanie – oczywiście!
Właśnie się dowiedziałem, że jeden mój wuj za granicą również będzie w komisji!
Nie przesadzaj, Twoja aktywność jest większa.
Już po śniadaniu. Placki były
Ziemniaczane, czy jakieś inne? (Pankejki albo racuchy?)
Oczywiście, ziemniaczane:)
Leje!
Nie mam parasolki!
Auuuu
Och
niedobrze. Gdzie jesteś, w mieście?
Przygoniło tutaj dymy z kanadyjskich pożarów. Niby jest słońce, ale takie jakby za mgłą.
To niebywałe w sumie, jakie zmiany zachodzą na świecie. Mam nadzieję, że wam szybko przewieje te dymy.
Po rodzinnym spotkaniu zanurzyłem się w zooma…
Super wycieczka, Makówko. Ile edukacyjnych i sentymentalnych miejsc, o których miałem tylko mgliste pojęcie! Najważniejsze jednak, że te atrakcje nie odciągnęły Cię od wiadomego marszu i uroczystego ogłoszenia czerwonych korali naszym totemem tych wyborów. Pozdrawiam
Dziękuję Laudate!
Wiadomy marsz to jest uczucie, że jestem uczestnikiem „dziania się ” historii. Brałam udział w obu „tamtych wiadomych” marszach, wtedy te emocje były większe, silniejsze. Teraz czuję więcej strachu.
Wracając teraz w autobusie jakaś pani powiedziała do mnie „ma pani bardzo ładne CZERWONE korale”. Miałam na sobie trzy różne, pozbierane wszystko co było w domu -jedne w srebrnej oprawie, jedne jakieś plastikowe koraliki a jedne drewniane.
Chwilę sobie pogadałyśmy w stylu „oby te korale przyniosły NAM szczęście”
A przy okazji zaproszenie do lektury najnowszego wydania magazynu Suburbia. W numerze specjalnym zebraliśmy około trzydziestu różnorodnych tekstów literackich, które z różnych perspektyw przyglądają się zwierzętom. http://www.magazyn-suburbia.com
Idę zerknąć!
Dobranocka jeszcze.
Skoro Bermudy to wyspy, to na Wyspie będzie sensownie zapodać taki utwór na dobranoc!
Snów karaibskich!
Pozwolę sobie zapalić lampkę, żeby inni mogli odpocząć. Spokojnej nocy i owocnego dnia jutro!
W tej chwili dopiero wróciłam do domu!
Dobrej nocy, Wyspo!
Jutro wszystkie ręce na pokład 😉
Planowałam zrobić relację z uroczystości wręczenia medali ” DZIĘKUJEMY ZA WOLNOŚĆ” z 31.05.25, zrobiło się jednak zbyt późno, więc zostawiam tylko jedno zdjęcie i tekst piosenki szczególnie aktualnej na najbliższe godziny. Leszek Wójtowicz śpiewał tą i inne, wszystkie podobnie ważne i aktualne.
https://youtu.be/oZjgMwI3Vbk?si=QV-4sIYVMJJ8LViI
Kiedy człowiek się czuje opluty
Gdy głupota i chamstwo szaleją
Wtedy trzeba układać takie słowa i nuty
Które dźwięczą uparcie nadzieją
Trzeba czasem się pięknie zbuntować
By na przekór sondażom i trendom
Niepokorne marzenia konstruować od nowa
Wierząc że zawsze były i będą
Ref.
Choćby się zatrząsł dom
Nie załamujmy rąk
Przełknijmy gorycz
Zwalczmy upiory
Które w nas samych tkwią
Samowładni królowie ekranów
Mając w oczach ten błysk nienawiści
Mówią o konieczności – mówią o racji stanu
Nieomylni wspaniali i czyści
Oni chcą wszystkich wkoło podzielić
Zaś najgorsza z możliwych to rada
Byśmy już nigdy w życiu – nigdy w życiu nie chcieli
Najzwyczajniej ze sobą pogadać
Ref.
Choćby się zatrząsł dom…
Czy nam zima krajobraz zaśnieży
Czy też lato wykąpie się w Wiśle
Warto zanim się komuś znów na słowo uwierzy
Aby przedtem przez chwilę pomyśleć
I niech nikt się złym sądem nie truje
Że czas traci na pracę daremną
Gdyż myślenie co prawda niby nic nie kosztuje
Jednak wartość posiada bezcenną
Ref.
Choćby się zatrząsł dom…
Piękne i ważne!
Dobranoc!
Dzień dobry, tutaj pogoda jak drut. Oby wpłynęła na frekwencję.
A na razie śniadanie, drugie śniadanie lub nawet lanczyk, zależy, co komu.
Poprosimy!
Byle właściwie…
A, no tak, oczywiście, że właściwie!
Witajcie!
Jest słonecznie i pięknie, na jutro prognozy też przewidują słońce. Na środę takoż!
Witam słonecznie!
No dobra, to czas się powoli zebrać i iść na wybory 🙂
…ale jak się okazuje, Junia potrzebuje jeszcze trochę czasu 🙂 więc pewnie za pół godziny gdzieś.
Ważne, aby DZIŚ trzasnąć!
Trzaśnięte x 2!
U nas takoż. Ale, ale… tylko 2x?
Małżonka obwozi gości, więc x 1 było rano, osobno 🙂
A Junior w Warszawie, wziął zaświadczenie, zaraz go zapytam, czy już był, a jak nie, to żeby się udał 🙂
Poza tematem: podcast zapewne interesujący dla tłumaczy
https://radionaukowe.pl/podcast/biblia-czy-tlumaczenia-wiernie-przekazaly-nam-slowo-boze-prof-marcin-majewski/
O, dzięki!
Zagłosowane i częściowo poobserwowane.
Świetnie!
No to dobranocka.
Dzisiaj może tak, spokojniej. I nie należy się sugerować tytułem.
Snów względnie spokojnych.
Względnie. Tylko względnie, bo nerwy,nerwy, nerwy.
Dwa ostatnie dni bardzo intensywne pod wieloma względami. Właściwie dopiero znalazłam chwilę na pobuszowanie w necie:)
Niedzielne dobry wieczór, Wyspo:)
Dobry wieczór. Ja zaś dziubałem od wczoraj, trochę tego, trochę owego, w sumie załatwiłem parę niedużych zaległości. Dość produktywnie.
I pięknie:)
U mnie trochę prackowo, więcej rekreacyjnie. I z obu form działalności jestem jednakowo zadowolona.
I, oczywiście, spacerkowo:) Już bez wron-agresorek, za to z kolejnym spazmem strachu Rudej. Tym razem wystraszyła się dwóch kół toczonych przez dwóch panów od jednego samochodu do drugiego. Nie wiem, czy w ogóle usłyszała, gdy jej tłumaczyłam, że ludzie to nie pojazd, tak darła w poprzek trawnika… 🙂
Dobry wieczór, Quacku:)
Dwa koła to przecież PÓŁ pojazdu?
Ale tak, pewnie trudno to Psiulce wytłumaczyć.
To zależy, o których dwóch kołach się myśli 😉
Bardzo interesujący miszmasz:)
Oglądając, odniosłam wrażenie, że musiał to być bardzo ożywiony, obfitujący w wiele dynamicznych momentów czas.
Dobry wieczór, Makówko:)
Dobry wieczór Leno!
Masz rację, że taki był ten czas, a wpis to faktycznie taki miszmasz.
Tak właśnie chciałam, więc cieszę, że się udało.
Kochani, rano na badanie, więc będę się już żegnał, dobranoc!
Dobrej nocki, Quacku:)
Jutro pracka od bladego świtu, więc:
spokojnej nocki, Wyspo:)
„….Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy…”
Burza za oknem, grzmi, leje, burza w głowach wyborców atakowanych zmiennymi słupkami
Dobry wieczór:)
No i skończył się Dzień Dziecka. Prezent rozpakujemy jutro lub pojutrze, na razie pora spać.

Relaksujących snów!
Dobranoc, Tetryku!
Rano — oby wieści były lepsze! — zapraszam do pani Wisławy piętro wyżej…
Chyba jednak niestety nie będą lepsze…
Dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądnęli, skomentowali.
Gdy wróciłam z uroczystości wręczania medali „Dziękujemy za wolność” i w komentarzu dałam zdjęcia Wójtowicza gdy śpiewa :
…Choćby się zatrząsł dom
Nie załamujmy rąk…
nie spodziewałam się, że ten dom aż tak się zatrzęsie i że jeszcze zabiorą nam do niego klucz.