« Adriatyckie okolice, cz. IV Od Sappady do Wierzchosławic i Tarnowa. »

Runą…

Runą i w łunach spłoną pożarnych
Krzyże kościołów, krzyże ofiarne…
I w bezpowrotnym zgubi się szlaku
W lechickiej ziemi Orzeł Polaków…

O, jasne słońce, wodzu Stalinie!
Niech sława Twoja nigdy nie zginie…
Niech nas jak orły powiedzie z gniazda
Pięcioramienna Sowietów gwiazda…

Na ziemskim globie flagi czerwone –
Będą na wichrach grały jak dzwony…
Czerwona Armia i wódz jej Stalin –
Odwiecznych wrogów na wiek obali!

Zaćmij się rychło w wieczne godziny…
Polsko, i Twoje córy i syny,
Wiara i każdy krzyż na mogile –
U stóp nam w prochu legnie i pyle!

albo:


Runą i w łunach spłoną pożarnych Na ziemskim globie flagi czerwone –
Krzyże kościołów, krzyże ofiarne… Będą na wichrach grały jak dzwony…
I w bezpowrotnym zgubi się szlaku Czerwona Armia i wódz jej Stalin –
W lechickiej ziemi Orzeł Polaków… Odwiecznych wrogów na wiek obali!
O, jasne słońce, wodzu Stalinie! Zaćmij się rychło w wieczne godziny…
Niech sława twoja nigdy nie zginie… Polsko, i Twoje córy i syny,
Niech nas jak orły powiedzie z gniazda Wiara i każdy krzyż na mogile –
Pięcioramienna Sowietów gwiazda… U stó
p nam w prochu legnie i pyle!

Zbigniew Turek
Lwów 1939

197 komentarzy

  1. Lena Sadowska pisze:

    Witam na nowym, poetyckim pięterku:)

    Nie wiem, czy tym razem poprowadziłam Was w tak całkiem nieznany zakątek, ale wiersz, moim zdaniem, w sam raz na poprawę humoru:)
    Należy do tak zwanych utworów kryptograficznych, a jego autorem wcale nie jest – posądzany o to przez lata – Czesław Miłosz.
    W 1939 roku opublikował go na łamach Czerwonego Sztandaru w okupowanym przez Sowietów Lwowie niejaki Adam Śreżoga. Że był to pseudonim Zbigniewa Turka, dowiedzieliśmy się od niego samego pięćdziesiąt lat później z zamieszczonego w Przekroju „przyznania”:)

    Dobrej zabawy, Wyspiarze:)

  2. Tetryk56 pisze:

    Taaa… Muszę przyznać, że widząc tylko pierwszą formę, w życiu bym nie wpadł na drugie odczytanie. Majstersztyk!

    • Lena Sadowska pisze:

      Prawda?
      Toteż i cenzorzy nie odczytali, bo zamieścili wiersz w oficjalnym, wydawanym przez okupacyjne władze po polsku dzienniku:)

      Miło, że zerknąłeś:)

      • krzysztof z Gdańska pisze:

        No właśnie!
        Rok 1939, umieszczony w podpisie, bardzo mnie zadziwił… Pondering
        Byłem pewien, że wiersz pochodził z późniejszego okresu naszej historii (obstawiałem rok 1950) Wink

        • Lena Sadowska pisze:

          Tak, ja też byłam zdziwiona, gdy natknęłam się na tę informację, Krzysztofie.
          A jeszcze bardziej tym przypisywaniem autorstwa Cz. Miłoszowi, bo krążące kopie (o czym Ty również wspominasz niżej) nie pasowały mi do warsztatu (bądź co bądź, nawet jeśli się tego akurat poety za bardzo nie lubi:)) mistrza:)
          Lwowska proweniencja wydawała mi się zbyt kruchą przesłanką.
          Dopiero gdy dokopałam się do oryginału – który starałam się wiernie przepisać, zwracając także uwagę na interpunkcję, bo jest ona tu bardzo ważna – zrozumiałam, skąd mogło się takie podejrzenie wziąć:)

  3. Makówka pisze:

    Cenzura dobrze robi na kreatywność.
    Witajcie i do popotem

  4. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Brak konieczności pójścia do pracy wcale nie sprawia że się ma czas na wszystko…

  5. krzysztof z Gdańska pisze:

    Dzień dobry
    Bardzo udany sposób przemycenia ważnych treści Brawo!
    Pierwsza wersja wiersza od początku brzmiała jakoś tak sztucznie – przyjąłem, że to z powodu narzuconego autorowi – nieprzyjemnego – tematu.
    Dopiero druga część wyjaśniła wszystko Happy-Grin
    Przy okazji przypomniałem sobie, że w zamierzchłej przeszłości (PRL) czytałem już ten wiersz drukowany na bibułce powielaczem Happy
    Dziękuję za cofnięcie do czasów młodości I-got-an-idea

    • Lena Sadowska pisze:

      Dzień dobry, Krzysztofie:)

      Cieszę się, że o tym wspominasz, bo to daje mi pretekst do zaprezentowania własnych przemyśleń:)
      Oryginalny tekst jest z formalnego i treściowego punktu widzenia bez zarzutu – rym, rytm, sylabotonika na najlepszym poziomie, podobnie ze środkami artystycznymi:) Mnie dał do myślenia ten przecinek:
      Polsko, i Twoje córy i syny
      w tym wersie nie ma on bowiem większego sensu:)
      Nabiera go dopiero tu:
      Niech sława twoja nigdy nie zginie… Polsko, i Twoje córy i syny,
      * i zapomniałam napisać, że zastosowana tu figura stylistyczna (nie zginie sława, i córy i syny) nazywa się zeugma i jest poprawna:)

      Myślę, że „sztuczność”, o której wspominasz, wynika z niedokładności powielanych kopii, w których zagubione zostają zarówno formalne jak i treściowe walory przepisywanego tekstu:)
      I – oczywiście – sztuczny może wydawać się sam zachwyt dla adresata, który także wynika z zamysłu autora posługującego się gatunkiem zwanym peanem. A pean to przecież hymn pochwalny ku czci Apolla. Tu – Apollina-Stalina czyli wspomnianego Apolla Boga Światłości, Jaśniejącego i Słońca Narodów – Stalina:) I ta cudowna zbieżność rymiczna: Apol-lin/Sta-lin🙂
      Oczywiście, nawet bez drugiej części te zabiegi, programowa bałwochwalczość (w stosunku do wodza) skontrastowana z amplifikacyjną niechęcią (do kraju) muszą budzić podejrzliwość. Sprawiają, że pean nabiera wymowy ironicznej, a stąd już niedaleko do pytania, czy pean nie jest aby pamfletem:) A odpowiedź dostajemy w drugiej części – to pamflet na wodza i hymn pochwalny ku czci zniewolonej Ojczyzny:)

    • Lena Sadowska pisze:

      A! I – proszę bardzo, Krzysztofie.
      Cała przyjemność po mojej stronie, gdy mogę przywołać fajne wspomnienia 🙂

  6. krzysztof z Gdańska pisze:

    Kto wie, czy wkrótce nie trzeba będzie PONOWNIE przemycać treści w zaszyfrowany sposób… Ssshh
    Jeśli (tfu, tfu) najbliższe wybory nie zakończą się powrotem demokracji to czeka nas PRL bis Cry

    • Tetryk56 pisze:

      Obawiam się, że ten projekt cofa nas jeszcze głębiej…

    • Lena Sadowska pisze:

      Oby – nie.
      Bo nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, Panowie, że jesteśmy wymierającym gatunkiem Czytaczy-Między-Wierszami:)
      Wyczulenie na aluzję, ironię, nierozporkową dwuznaczność, które nie są poparte stosowną emotką – zanika:)

      • Tetryk56 pisze:

        Dinozaurem jestem, o, o, o… 😉

      • Makówka pisze:

        Dlatego (nie mając czasu na dłuższe komentarze) napisałam jedynie, że cenzura rozbudzała kreatywność.

        Obyśmy jednak nie musieli od jesieni czytać tylko między wierszami, bo co dobre dla poezji nie koniecznie służy przepływowi informacji.

  7. Tetryk56 pisze:

    Zrobiłem nieco niezbędnych zakupów, zjadłem obiad — no to jeszcze jeden wyskok z domu 😉

  8. Lena Sadowska pisze:

    Wreszcie przysiądnięte dzień dobry, Wyspo:)

    Nie mam siły opowiadać o dzisiejszym dniu:) Powiem tylko, że od tej pory powinien już być domowo(z przerwą na spacerek)spokojny i już zajmę się gospodarzowaniem:)

  9. Lena Sadowska pisze:

    Podreptujemy na krótki miejski spacerek:)

  10. Makówka pisze:

    Wróciłam do domu. Takie tam spacerowanie po dolinkach krakowskich.
    Jestem bardzo śpiąca (nie mogłam spać w nocy no i rano wcześnie wyjeżdżałam), trochę zmęczona i bardzo, bardzo zadowolona.

    Przed chwilą zjadłam (jako obiad) kanię znalezioną w lesie.Teraz czas na

    Wanna

    A potem rozpakować plecak i kordelka

    • Lena Sadowska pisze:

      To miałaś kolację jak moje Smarkactwo – też podczas spaceru po lesie znaleźli kilka kań i maślaków:)

      Dobry wieczór, Makówko:)

    • Tetryk56 pisze:

      Jakoś mi to przypomniało kawał ze szczenięcych czasów, o sołdacie, który służąc na dalekiej Północy, dostał kilka dni urlopu i pojechał do domu. Po powrocie opowiada kolegom, co się działo:
      – Zgadnijcie, druzja, co zrobiłem, jak dojechałem do domu?
      Pada kilka odpowiedzi, Sasza przecząco kręci głową, wreszcie ktoś z kąta rzuca:
      – Żonę-ś zadowolił!
      – Trafione! A teraz powiedzcie, co było następne!
      Znów kilka nietrafionych, i tez sam z kąta:
      – Drugi raz!
      Saszka uśmiechnął się z dumą, i kontynuuje:
      – No a co potem, jak myślicie?
      – Trzeci raz! – wykrzyknął cały pododdział. Sasza nie potwierdził.
      – Oj, chłopaki! Kiedyś trzeba było w końcu odpiąć narty…

      • Lena Sadowska pisze:

        🙂

        Ta pozycja nazywa się „na szusarza”, Tetryku;)

        A mnie w kontekście – „Rosja-stan umysłu” przypomniał się wyimek z czytanki: …a na Moskiewskim niebie świeciły pięcioramienne, czerwone gwiazdki…

  11. Lena Sadowska pisze:

    Podreptusiowe dobry wieczór, Wyspo:)

    Wciąż średnio zgrany spacerek po przeddomowym trawniku obfitował w odstraszające poszczekiwania samozwańczej właścicielki tegoż. Najbardziej dostało się bogu ducha winnemu, sympatycznemu czepeczkowemu rowerzyście, który przystanął i nieopatrznie oparł nogę na granicznym krawężniku. Na szczęście do bardzo strachliwych nie należał i po pierwszym podskoku zaskoczenia dzielnie ignorował Psiułę.
    Chyba nie pisałam, że na wspomnianym skwerku dosadzono nam dwa klony i z posadzonymi wcześniej świerczkami oraz brzózkami i bzami z odzysku zaczyna wyglądać całkiem sympatycznie – jak mini-mini-polanka:)
    Poza tym wieczór bardzo u nas dziś ciepły, a za kuchennym oknem oświetlone blaskiem latarni drzewa tworzą przemiły, ruchomy obrazek:)

  12. Makówka pisze:

    Chyba nie doczekam lampki.

    Umykam, dobranoc

  13. Tetryk56 pisze:

    Dobranoc! 🙂

  14. Lena Sadowska pisze:

    „Pierwsza zmierzchu fala
    Spływa ponad dach.
    W szybach — mrok, a zdala
    Słońce się dopala
    W nasturcjach i mgłach.”
    („Zmierzch” – B. Leśmian)

    Dobranoc, Wyspo:)

  15. Makówka pisze:

    Odespane i słoneczne dzień dobry!

  16. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Kolejny niespieszny dzień się rozpoczął…

    • Makówka pisze:

      Brak pośpiechu to chyba coś, co bardzo Ci jest potrzebne, ale, ale -popatrz na błękitne niebo, które zachęca do … Każdego do czegoś innego, mnie chyba jednak na Bagry (choć noc była zimna).

      • Lena Sadowska pisze:

        Ja raczej wciąż domowa. Chyba że ktoś zechce zabrać schorowaną w jakiś plenerek… Ale żeby tak się stało, musiałby wiedzieć, że niedomagam, a niewielu moich znajomych czyta w myślach, więc „pewnie na pewno” będę domowa;)
        Nic to – kurze powycieram, czycoś… 🙂

        • Makówka pisze:

          Nie można liczyć na czytanie w myślach, czasami trzeba samemu zaproponować albo bodaj zasugerować. Mam na myśli pomoc w szerokim tego słowa znaczeniu.
          Życzę kogoś, kto zabierze Cię w plenerek. No i szybkiego ustąpienia wszelkich dolegliwości.

        • Tetryk56 pisze:

          Gdybym natychmiast wsiadł w samochód, mógłbym ci zaoferować plenerek już za jakieś 8 godzin…
          Nie znęcaj się zanadto nad tą kurą 😉

    • Lena Sadowska pisze:

      Toteż nie śpieszyłam się zbytnio:)
      W swoim tempie zjadłam śniadanko, wyspacerowałam Psiułkę, zrobiłam przedpołudniowy limit pracki, w przerwie uszyłam pięć nawleczek, powlekłam dwadzieścia siedem dekielków, zrobiłam plan na popołudnie… 🙂

      Dzień dobry, Tetryku Niezagoniony:)

  17. Lena Sadowska pisze:

    Bardzo cieplutkie i już śródpracusiowe dzień dobry, Wyspo:)

  18. Lena Sadowska pisze:

    Wyspa się wyludniła, to umykam realizować plan, bo już dwanaście minut popołudnia;)
    Ale bede zaglondau:)

  19. Lena Sadowska pisze:

    Wyspa spowita mgłą Ciszy, więc wracam do moich robótek:)

  20. Makówka pisze:

    Prosto z Bagrow „na chałupy”.

  21. Lena Sadowska pisze:

    Trochę mnie zajątka zaabsorbowały, ale już znowu jestem.
    W życiu tak długo, nudno, powoli i z równie miernym efektem nie krzątałam się po domu:)
    Niebawem miejski spacerek dreptany, a potem siezobaczy:)

  22. Makówka pisze:

    Ciszaaaaaa…..!

  23. Tetryk56 pisze:

    Sorry, zerkam, a na drugim ekranie instaluję Jonę na serwerze w sieci.

  24. Lena Sadowska pisze:

    Jużdomowe dobry wieczór, Wyspo:)

    Miejskie spacerki też mają swój urok:)
    Dziś zawędrowałyśmy w Świerkowy Zaułek, a rosnące tam iglaki są tak wiekowe, że jedne ramiona nie dają rady objąć pnia:)
    Jakby na przekór ich dostojeństwu stąpałyśmy do „Rudego rydza” (raczej jednak w tempie largo niż allegro;)), podśpiewując zmodyfikowany stosownie do okazji tekst:

    Rudy, rudy, rudy Psiuł!
    Mam na Psiuła smaczek!
    Rudy, rudy rudy Psiuł,
    Rudszy niż maślaczek!
    Rudy, rudy, rudy Psiuł!
    Jaka piękna sztuka!
    Rudy, rudy, rudy, Psiuł,
    A ja Psiułka szukam!

    Adresatce chyba się podobało, a nie wzbudzałyśmy sensacji głównie dlatego, że nikogo nie było;)

    A tak w ogóle – ciepło jest, niebo usiane gwiazdami, a nocka ciemna, ciemna, prawdziwie sierpniowa:)

  25. Lena Sadowska pisze:

    Cisza jak makiem zasiał:)
    A ja jakiejś wierszorynki nam poszukiwałam i – myślę – znalazłam:)

  26. Tetryk56 pisze:

    O rany, nawet o dobranocce zapomniałem! Jest sens jeszcze dawać?

  27. Makówka pisze:

    Dobranoc !

  28. Lena Sadowska pisze:

    Dzień był dłuuugi, a że sierpniem nastroiło mnie na Gałczyńsko, proponuję taką wierszorynkę:

    „Stanęły pod mym oknem
    jak wiejscy muzykanci
    gwiazdy.
    Zielonooki
    sierpień po sadzie tańczył.

    Księżycem całowany
    sad się rozrzewniał,
    lekki był i cygański
    taniec sierpnia.

    Raz złocistość w korze drzew drżała,
    tu cień ją płoszył,
    ludzie mrużyli, noc otwierała
    oczy.”
    („W sierpniu” – K. I. Gałczyński)

    Dobrej nocki, Wyspo:)

  29. Makówka pisze:

    Słonecznie witam!

  30. Makówka pisze:

    Błękit nieba.Lato wróciło?
    Kelnereczka zaprasza na śniadanie.
    Kelnereczka

  31. Makówka pisze:

    Quacka nie ma to zaraz taka cisza?

  32. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Jak to w sobotę – zakupy, teraz śniadanko… A Lena odsypia pracowitą noc, zwaną wieczorem Overjoy

    • Lena Sadowska pisze:

      Widzę, że humorek Ci dopisuje od rana:) I bardzo dobrze:)
      Lena odsypiała do zwykłej godziny, potem dokończyła prackę, a teraz będzie szukać nowego zajęcia:)
      Jakoś czszaa przetrwać ten domowy czas 😉

      Dzień dobry, Tetryku:)

      • Tetryk56 pisze:

        Witaj, Leno!
        Ja dla odmiany po śniadaniu odwiedzałem teściową na zesłaniu, zrobiłem i zjadłem obiad i wracam do przerwanych w nocy zajęć.

        • Lena Sadowska pisze:

          Też mnie kusiło, żeby jakiś obiadek zrobić, ale (niczym Quack) usiadłam sobie w kąciku i przeczekałam ten dziwaczny zryw:)

          Przerwane w nocy zajęcia… – idziesz jujać, Tetryku? Spaćku – znaczy?

  33. Lena Sadowska pisze:

    Bardzo słoneczne dzień dobry, Wyspo:)

  34. Makówka pisze:

    Dworek Matejki,a teraz pływanie w zalewie nowohuckim.

  35. Lena Sadowska pisze:

    A teraz wybywamy na miejski spacerek:)

  36. Tetryk56 pisze:

    Z powodu perturbacji z odbiorem siostry z lotniska niestety dopiero za chwilę pojadę z nią dalej, nie zdążę wystawić dobranocki ani lampki — wrócę późno. Proszę o zastępstwo…

  37. Makówka pisze:

    Mam nadzieję, że Lord w odpowiednim momencie wyjdzie z krzaków i będzie można liczyć (wszak na Lorda zawsze można liczyć!) na Dobranockę i lampkę.

  38. Lena Sadowska pisze:

    Pospacerkowocieplutkie dobry wieczór, Wyspo:)

    Dziś zaliczyłyśmy mały nieużytek ciągnący się wzdłuż jezdni nieopodal domu:) Krzaczasto było i trawiasto. I psiasto, więc lawirowałyśmy, żeby nie pójść na bezpośrednie starcie. Wróciłyśmy całe, więc – udało się:)

  39. Tetryk56 pisze:

    Już jestem, obskoczyłem trasę cały i nienaruszony 😉
    Ma ktoś pomysł na dobranockę?

  40. Lena Sadowska pisze:

    No to jeszcze wierszorynka, znowu na Gałczyńsko:):

    „Zaciemniły się świerki,
    nad każdym wzeszła gwiazda,
    noc jak ty: przytula i rozchmurza;

    światło zorzy dalekiej
    jest jak miasto dalekie
    błyskające gwiazdami od wzgórza.

    Trzcina śpi na jeziorze,
    znieruchomiały zorze
    i wiatr się uspokoił.

    Gwiazdy srebrnoramienne,
    świecą gwiazdy promienne,
    i nad świerkiem swoim.”
    („W sierpniu” – K.I. Gałczyński)

    Miłej nocki, Wyspo:)

  41. Makówka pisze:

    Witam Wyspiarzy!
    Znowu cisza? Zawołam więc Kelnereczkę.

    Kelnereczka

    • Lena Sadowska pisze:

      Kelnereczka orzekła, że na smażenie omletów jest za gorąco, wetknęła banana, zaserwowała mrożoną kawę i umknęła w cień… 😉

      Dzień dobry, Makówko:)

  42. Makówka pisze:

    Umykam, pa, pa

  43. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Niedziela ma swoje prawa nawet na urlopie! Pleasure

  44. Quackie pisze:

    Dzień dobry, wróciłem i teraz już będę, z wyjątkiem przyszłej soboty i paru wieczorów sierpniowych 🙂

    Jeszcze się rozpakuję i już tu przychodzę!

  45. Lena Sadowska pisze:

    „w niektóre niedziele porządkujemy
    pokoje i rozmowy
    korzystamy też
    ze słońca
    i zrywamy stokrotki
    na pochyłych trawnikach”
    (Albane Gellé
    tł.: R. Mierzejewski)

    Bardzo ciepłe i jeszcze bardziej słoneczne dzień dobry, Wyspo:)

  46. Lena Sadowska pisze:

    To ja wracam w tumany pyłu i kurzu, ale będę wpadać na Wyspę po łyk świeżego powietrza:)

    • Quackie pisze:

      Czyżby ktoś jeździł zamaszyście pojazdem kołowym po okolicy?!?

      • Lena Sadowska pisze:

        Nie, podokienni rajdowcy chyba wybyli łonić się naturalnie:)
        Ponieważ wciąż jestem z lekka unieruchomiona (to znaczy chodzę już całkiem sprawnie, ale prowadzić jeszcze się nie odważam) – nudzę się niesamowicie, więc szukam sobie zajęć:) Wczoraj zaczęłam porządki z tkaninami i jestem w trakcie przeglądania różnych pluszyków, a one pylą się, niestety:) Jedyną atrakcją jest kichanie na kolorowo, ale i ona powoli mi powszednieje;)

        • Lena Sadowska pisze:

          W dodatku materiałowe piekiełko sprawiło, że nawet Psiuła omija mnie szerokim łukiem, walczę więc w samotności, chlip! 🙂

  47. Lena Sadowska pisze:

    Jak widać – bardzo mi się chce to segregować…
    Ale lecę – bo mam zamiar dziś zakończyć ten temat i jak najprędzej zapomnieć:)

  48. Makówka pisze:

    Ja lato w mieście,czyli na Bagrach.

    • Lena Sadowska pisze:

      My też mamy taki zalewik, ochrzczony przez mieszkańców wdzięcznym mianem „Bajorka”, ale tam jest tyle luda, że stopy nie ma gdzie wetknąć. Poza tym – kto chciałby moczyć się w zupie grzybowej. I to – jak podejrzewam – niekoniecznie pieczarkowej… 😉

      • Makówka pisze:

        Też bym wolała mieć w pobliżu las i jezioro.Ale mieszkam jak mieszkam, więc muszę wybierać zupę grzybową albo… wannę.
        Na Bagrach jest również oficjalne kąpielisko, więc Sanepid bada czystość wody.

        • Lena Sadowska pisze:

          U nas również woda jest badana, bo to oficjalne kąpielisko.
          A poza tym – my mamy. Lasy i jeziora. I co z tego? To, jaki jest stan wody, zależy w dużej mierze od higieny osobistej kąpiących się, a z tym, przykro mówić, wciąż jest u nas nie najlepiej…
          I nie mam tu na myśli mieszkańców wyłącznie mojego Miasteczka.

  49. Lena Sadowska pisze:

    Dybra, dość tego przerywania się, samo się nie poukłada, a krasnoludki mówią, że też chcą od czasu do czasu mieć seksualną niedzielę 😉

  50. Lena Sadowska pisze:

    To my na spacerek:)

  51. Tetryk56 pisze:

    A ja siedzę i przerabiam doce na html…

  52. Lena Sadowska pisze:

    Bardzoprzyjemniepospacerkowe dobry wieczór, Wyspo:)

    Malinowo-budyniowa chmurka towarzyszyła nam w drodze do niby-parku, ale wracać z nami nie chciała… Pochłodniało do dwudziestu stopni, zerwał się lekki wiaterek – żyć nie umierać 🙂

  53. Lena Sadowska pisze:

    Poszłam się potaplać cywilizacyjnie, skoro inaczej nie mogę, a po użyłam waniliowo-migdałowego balsamu własnej produkcji.
    Wreszcie! Bo ostatnio czułam się jak w jednym z memów, który z grubsza brzmiał:
    Jak ten czas leci!
    Jeszcze niedawno mój balsam do ciała nazywał się Nivea, a teraz – Voltaren…

    Jak mało czasem człowiekowi potrzeba do szczęścia;)

  54. Makówka pisze:

    To jest 192 komentarz, więc chyba mogę już zaprosić piętro wyżej?

    Zapraszam zatem.

  55. Lena Sadowska pisze:

    Dziękuję za wszystkie sympatyczne rozmowy – miło było Was gościć w nieznanym zakątku:)
    Na zakończenie jeszcze wierszorynka:

    „Popatrzcie, ileż gwiazd na niebie dzisiaj,
    a każda dobra jest jak matki uśmiech –
    i szumi wiatr, i polski sierpień skrzy się,
    i człowiek musi długo marzyć, zanim uśnie.”
    („W sierpniu” – K.I. Gałczyński)

    🙂

  56. Lena Sadowska pisze:

    Pożegnam się już – dobrej nocki, Wyspo:)

Skomentuj Makówka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)