« Żegnaj, Maksiu Cerkiewki Beskidu Niskiego »

Z panopticum

W bambusowym chińskim kiosku,
Co barwami oczy wabi,
Siedzi strojna w zwój jedwabi
Uśmiechnięta Chinka z wosku.

Skośnem okiem równo mruga
Krzywiąc szyję swą woskową,
A na drążku nad jej głową
Sennie buja się papuga.

Lalka trzyma wachlarz pawi
I woskowym swym urokiem
Przechodzące tłumy bawi,

A papuga strosząc skrzydła,
Osowiałem patrzy okiem
W egzotyczne malowidła.


Bronisława Ostrowska
Z: Opale
Warszawa 1902

241 komentarzy

  1. Lena Sadowska pisze:

    Dzień dobry na nowym, zakątkowym pięterku:)

    Wyżej piękny sonet pani Bronisławy pod wieloznacznym tytułem:)
    Nieco starsza od Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, rewelacyjna, a tak mało znana Poetka:)

    O Jej kunszcie najlepiej świadczą właśnie sonety.
    Oczywiście – jak zawsze – zapraszam nie tylko do poczytania, ale też do zmierzenia się z tą formą, jeśli tylko ktoś ma ochotę:)

    Miłej zabawy:)

  2. Quackie pisze:

    Dobry wieczór, przysiągłbym, że kiedyś czytałem ten wiersz. A może to był inny wiersz o podobnym temacie?

    W każdym razie bardzo ładna poezja, forma europejska, ale treść dalekowschodnia, bo taki obraz, impresja to jak w haiku bardziej niż w sonecie.

    • Lena Sadowska pisze:

      Tym lepiej:)

      A w podobnej estetyce są też niektóre wiersze M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.

      Tak, zgadzam się z tym kontekstowym dualizmem:)
      I ten „gabinet woskowych osobliwości” okazuje się dość przewrotnym miejscem.

      Dobry wieczór, Quacku:)

      • Lena Sadowska pisze:

        Zapomniałam:):

        „Jak stos pereł świeci w kącie modelka,
        wśród głów, sztalug, papierów, jaśniejąca i wielka.
        W roztopionym owalu leży na dywanie,
        z ręką zwisającą jak kiść róży.
        Wkrótce wstanie,
        koszulą się zachmurzy,
        włoży czarne, półślepe buciki
        zapinane na nieliczne guziki
        i zniknie za parawanem,
        i wyjdzie,
        niby słońce zaćmione suknią i kaftanem.”
        („Modelka” – M. Pawlikowska-Jasnorzewska)

        Choćby.
        I jeszcze kilka innych utworków z „Wachlarzy”:)

      • Quackie pisze:

        Dobry! Bardzo możliwe, że MPJ gdzieś miała podobną obserwację.

  3. Lena Sadowska pisze:

    Pospacerkowe, jednocyfrowe dobry wieczór, Wyspo:)

  4. Tetryk56 pisze:

    Bardzo piękny wiersz. Ale — wybacz laikowi — czy sonet o wersach ośmiozgłoskowych to nadal sonet?

    • Quackie pisze:

      No klasycznie niby jedenasto- albo trzynastozgłoskowiec, ale w XX wieku to już chyba nie miało takiego znaczenia.

    • Lena Sadowska pisze:

      Powiedziałabym, że – tak:)
      Ponieważ ważniejsze było jednak zachowanie struktury: czternastowersowej całości składającej się kolejno z dwóch czterowierszy i dwóch trójwierszy. Układ rymów w ostatnich dwóch strofach także nie był stały:)
      Układem treści utworek też nieco odbiega od normy:)

      Dobry wieczór, Tetryku:)

      • Tetryk56 pisze:

        Wcale dobry!
        I nie nadawaj na mój brak entuzjazmu — on jest zawsze, tylko nie zawsze się werbalizuje! 😉

        • Makówka pisze:

          Mój entuzjazm i energia poszły tam, gdzie ten ruski…no wiecie co i kiedy…

          (русский корабль, иди нахуй , czy jakoś tak)

          • Lena Sadowska pisze:

            A wiesz, Maczku, że „chrien” też wcale nie oznacza chrzanu?

            A to ostatnie w zdaniu o korablu to są dwa wyrazy;)

            • Tetryk56 pisze:

              Też mnie to dziwi, ale oni piszą jeden wyraz…

              • Lena Sadowska pisze:

                Może w necie…
                Normalnie jest „иди на хуй” po rosyjsku, a po ukraińsku: „йди на чуй”:)
                W necie niektórzy nie używają też miękkiego znaku na końcu czasowników w 2 os.l.p.cz.t.:)

                • Tetryk56 pisze:

                  Łączną pisownię widziałem na wielu zdjęciach z UA — m.in. na przerabianych drogowskazach

                • Lena Sadowska pisze:

                  Nie jestem aż tak oblatana w rosyjskich i ukraińskich wulgaryzmach, więc nie przeczę, że mogło się coś w zasadach ortograficznych zmienić:)

                  Żebym ja jeszcze wiedziała, co to jest „UA”… To jakaś domena?

                • Quackie pisze:

                  Skrót od Ukrainy, taki „samochodowy”, jak PL albo UK albo DE.

                • Makówka pisze:

                  Może być i domena, ale nie wiem, czy o to chodziło Tetrykowi. Raczej jak Q napisał o Ukrainę zwyczajnie.

                  ua jest domeną internetową przypisaną dla stron internetowych z Ukrainy.

                • Lena Sadowska pisze:

                  Dziękuję bardzo za wyjaśnienie, Quacku:)
                  Jakoś nie zwróciłam uwagi, ale to pewnie dlatego że tu u nas mało pojazdów ze wschodu…;)

                • Lena Sadowska pisze:

                  Pomyślałam o domenie, Maczku, bo Tetryk wspomniał o zdjęciach:)

        • Lena Sadowska pisze:

          Prawie jak w dowcipie z kompotem, Tetryku:
          -Leno, ty nadajesz? Czemu do tej pory tego nie robiłaś?
          -Bo entuzjazm zawsze był!
          😉

          • Tetryk56 pisze:

            Hmmm… nie podano?

            • Lena Sadowska pisze:

              Pytasz o dowcip, Tetryku?
              W pewnej rodzinie urodził się chłopiec-niemowa. Rósł sobie spokojnie, ale pewnego razu przy obiedzie nagle zagaił:
              -A gdzie kompot?
              Cała rodzina zaczęła wykrzykiwać:
              -Synku! Synku! Ty mówisz! Czemu wcześniej się nie odzywałeś?
              -Bo kompot zawsze był…

              • Tetryk56 pisze:

                Dowcip to ja znam… zastanawiałem się, czy entuzjazmu nie podano. Bo przecież kompot też był, tyle że nie na stole.

                • Makówka pisze:

                  Do mnie ostatnio nie dowieźli entuzjazmu.

                • Lena Sadowska pisze:

                  Na to wychodzi…;)

                  A poważnie – rzecz w tym, że nie jestem tu jedyna, więc się nie szarogęszę. Spytanie nie boli, więc zawsze staram się pytać, nim coś na Wyspie wstawię.

                • Makówka pisze:

                  Też się zawsze pytam. Inni też. Aby nie zdarzyła się sytuacja, że ktoś buduje, a w międzyczasie ktoś inny opublikuje.
                  Zostało nas tak mało, że nie jest problemem się dogadywać.
                  Gdzie te czasy, gdy była kolejka chętnych do publikacji…

              • Lena Sadowska pisze:

                Pytam z podobnych powodów, a brak odpowiedzi nieco dezorientuje:)

  5. Quackie pisze:

    Dobranoc!

  6. Makówka pisze:

    Chyba i ja się pożegnam, choć jeszcze nie idę spać.

    Dobranoc!

  7. Lena Sadowska pisze:

    „Fala się garnie w nadbrzeżne kaczeńce
    I skry gwiaździste na głębi roztrąca,
    A wkrąg rusałki splątane we wieńce,
    Jak nenufary w poświacie miesiąca…”
    („Rusałki” – B. Otrowska)

    Snów baśniowych, Wyspo:)

  8. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Nieźle się spało w gwiaździstych kaczeńcach
    gdzie ponętne rusałki wabiły z daleka
    uśmiechem utajonym w nenufarów wieńcach…
    A tu budzik zadzwonił! A tu praca czeka…

  9. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Nawet dość słonecznie się zaczyna, ale humor z jakiegoś powodu mam taki sobie. Może coś mi się śniło, ale nie pamiętam.

    Poproszę Gienię.

    Koffie

  10. Makówka pisze:

    Witajcie !
    Na śniadanie Gienię poproszę talerz serów, chrupiące bułeczki, jakąś sałatkę i mocną herbatę.

  11. Makówka pisze:

    Gieni dziękuję za śniadanie, umykam…

  12. Quackie pisze:

    Koniec pracy na dzisiaj i przerwa!

  13. Lena Sadowska pisze:

    „Dostaną od nas uśmiech wszyscy — chcą czy nie chcą!
    Sprzedawane szczenięta wrócimy do matek,
    Wszystkie kosy od szewców wypuścimy z klatek.
    Tylko — Boże kochany — co my damy szewcom?”
    („Tartak słoneczny”)

    Zabiegane dzień dobry, Wyspo:)

  14. Lena Sadowska pisze:

    No to umykamy na spacerek:)

  15. Lena Sadowska pisze:

    Pospacerkowo przyjemne dobry wieczór, Wyspo:)

  16. Makówka pisze:

    Lena życzyła mi miłego wędrowania.
    Jednak dziś to nie był spacerek wśród pól i lasów, lecz na trasie -Przychodnia -apteka-Punkt szczepień-sklep -dom.

    Najpierw byłam u mojego miłego przystojnego doktora pierwszego kontaktu.
    Zakończyło się to wypisaniem skierowania do laryngologa (ciało obce albo jakiś guz w uchu), pulmunologa, na badania i na szczepienie przeciw grypie.

    Pogoda była zmienna -słońce, deszcz, słońce, pochmurno bez deszczu, ulewa.

    A potem dzień upłynął na robieniu obiadu (dziecko przyszło na obiad)i zapisywaniu się na termin do lekarzy.

    I jeszcze pewne uzgodnienia na WhatsApp z koleżankami z USA.
    I tak jakoś zrobił się wieczór i Dobranocka na Wyspie.

  17. Quackie pisze:

    Kochani, padam na dziób. Dobranoc!

  18. Lena Sadowska pisze:

    „Czyś topił kiedy oczy w lazurowem niebie,
    Gdy czar miesięczny tchnie wśród pól gwiaździstych?
    Czy wielką falą blasku szło z błękitu w ciebie
    Powietrzne zadumanie owych sfer przeczystych?”
    (Śnienie”)

    Niczego wprawdzie dziś nie filtrowałam, ale też natuptałam się trochę, więc – czarów miesięcznych pośród pól gwiaździstych:)

    Dobrej nocki, Wyspo:)

  19. Makówka pisze:

    Skoro już nawet Lena się pożegnała to i ja powiem dobranoc.

  20. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Niestety powietrzne zadumanie już ze mnie uszło. To znowu sprawka budzika…

  21. Quackie pisze:

    Witajcie, od rana pogoda mocno mokra, dobrze, że za oknem.

    Pani Gieniu, poprosimy o rundkę.

    Koffie

  22. Makówka pisze:

    Witam i biegnę na śniadanie do Gieni!

  23. Makówka pisze:

    Dziś spacerek na echo.
    Pozdrawiam z Bronowic.

  24. Lena Sadowska pisze:

    „Idziemy. W oczach świat się przemyka,
    Lodowe bicze plecy nam sieką.
    Nigdzie błękitu, nigdzie promyka…
    -Dalekoż jeszcze? -Ho! ho! daleko!

    Idziemy. Wszędzie kurzące zgliszcze.
    Z chat dookoła dymy się wleką.
    Siecze grad z deszczem – zimny wiatr świszcze.
    -Dalekoż jeszcze? -Ho! ho! daleko!”
    („Zapłata…” – F. Faleński)

    Zagradzono-przelotne dzień dobry, Wyspo:)

  25. Quackie pisze:

    Dobry wieczór, dzisiaj trochę zeszło, ale cały czas mnie odwoływano, niemniej udało się wykonać normę.

    To teraz na przerwę!

  26. Lena Sadowska pisze:

    Pospacerkowe dobry wieczór, Wyspo:)

  27. Lena Sadowska pisze:

    „Rzu­co­ne w prze­strzeń zło­tych gwiazd ka­gań­ce,
    Te wi­ru­ją­cych świa­tów zbio­ro­wi­ska,
    Sku­pio­ne by­tów chwi­lo­wych ogni­ska…”
    („Gwiazd kagańce” – A. Asnyk)

    Snów wolno-gwiezdnych i dobrej nocki, Wyspo:)

  28. Makówka pisze:

    Skończyłam rozmowę na WhatsApp i wpadłam na Wyspę, aby powiedzieć dobranoc.

  29. Quackie pisze:

    Dzień dobry.

    Za oknem deszcz i niedeszcz, na zmianę. Mimo wciąż zielonych liści i trawy dość już jesiennie.

    Pani Gieniu, coś na rozgrzewkę i rozpęd od rana? Poproszę.

    Koffie

  30. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Wirek się kręci…

  31. Makówka pisze:

    Witam Państwa !

    Gienię poproszę jakiś dobry soczek świeżo wyciskany z …(wedle uznania).

  32. Lena Sadowska pisze:

    „W powietrzu krąży świetlny kurz
    Nad zżętych pól ścierniska,
    A nić pajęcza blaskiem zórz
    W jesiennem słońcu błyska.”
    („Wiosną”)

    Wrześniowo-słoneczne dzień dobry, Wyspo:)

  33. Tetryk56 pisze:

    Gdy dzisiaj wspomnę wiosny czas
    łza się zakręci w oku!
    Dziś zimna jesień wokół nas
    świat grąży wcześnie w mroku…

    Wrześniowo-siąpliwe ukłony 🙂

  34. Quackie pisze:

    No cześć, to ja po pracy zasadniczo, norma wykonana, ale jeszcze muszę gdzieś jechać, a potem już przerwa.

  35. Quackie pisze:

    Aha, jutro po południu wybywam, nie będzie mnie do niedzieli. Ostatni weekend na Kaszubach, tam-gdzie-zawsze. Pewnie zmarzniemy, ale mam nadzieję, że będzie bardzo przyrodniczo. Niestety zapowiadane jest zachmurzenie, więc nie przewiduję światła do zdjęć Pondering

  36. Lena Sadowska pisze:

    Jużdomowe, całkiem przyjemne dobry wieczór, Wyspo:)

    • Quackie pisze:

      Pięknie! Dobry wieczór 🙂

      • Lena Sadowska pisze:

        🙂

        Pochłodniało wprawdzie, ale było bezwietrznie, bezdeszczowo i bardzo gwiezdnie, więc naprawdę pięknie:)

        • Quackie pisze:

          Luksusowo, znaczy. Bardzo fajnie. Jakieś natchnienie może w takich okolicznościach?

          • Lena Sadowska pisze:

            Natchnienie poetycko-sonetowe?;)

            • Quackie pisze:

              W ogólności natchnienie, do pisania, do kucharzenia, do tworzenia na każdym polu. Mózg się dotlenia, otoczenie daje punkty do estetyki, gwiazdy pozwalają na refleksję – warunki znakomite, jak sądzę?

              • Lena Sadowska pisze:

                Wiesz, Quacku, ja wciąż coś robię:)
                Nie wiem, czy to wymaga aż natchnienia, nazywam to sobie „pomyślikiem”.
                „Mam taki pomyślik…” – przychodzi mi do głowy i tak się zaczyna:) To, że nie zawsze wspominam na Wyspie, nie znaczy, że niczego nie robię:) Robię:)
                Teraz akurat mam fazę na szycie:)

              • Lena Sadowska pisze:

                Oczywiście że się łączy:)
                Spacery są niezwykle inspirujące.
                A resztę pozwoliłam sobie przenieść w szersze okienko:)

    • Lena Sadowska pisze:

      Z któregoś z ostatnich spacerków przywiozłam takie cóś:):

      jaki piękny dzień wstaje nad jeziorem w trzcinach
      księżyc miedziany blednie zachwytem speszony
      jeszcze słońce nie wzeszło a widnieć zaczyna
      wplata się pasmo światła w brzozowe korony

      fale mruczą uśpione słodką kołysanką
      co ją słowik układa każdego wieczora
      i w żołędziach zamyka do siego poranka
      by malinom wydzwaniać po zmroku ten chorał

      świt się mieni barwami drga kaskadą dźwięku
      w swej świeżości niezmienny fragment panoramy
      pełen wonnych półszeptów pierwotnego wdzięku

      trwa poranne misterium cykliczny obrządek
      niby nowy zupełnie a jednak tożsamy
      niczym nie zakłócony odwieczny porządek
      🙂

  37. Makówka pisze:

    Dziś ostatni dzień lata.
    Jutro oficjalnie początek kalendarzowej i astronomicznej jesieni.
    W pogodzie jesień zaczęła się wcześniej, a w górach to i nawet zima.

    „A mnie jest szkoda lata…” Chlip

    • Quackie pisze:

      Wszystko ma plusy dodatnie i ujemne, każda pora roku. Oczywiście co kto lubi, ale lato nie rozpieszczało upałami, szczerze mówiąc.

      Trochę mi brakuje tych przejściowych pór roku, łagodniejszego, późnego lata/ wczesnej jesieni (może złota polska jeszcze nadejdzie???), i na wiosnę to samo – majowych ciepłych-ale-jeszcze-nie-upalnych dni, które czasem przeciągały się do czerwca. To irytujące również i dlatego, że trzeba ekspresowo wymieniać garderobę.

      • Makówka pisze:

        No właśnie. Dopiero wczoraj chowałam sandały, bo jakoś tak nagle zrobiło się na nie za zimno.

        • Quackie pisze:

          Nic mi nie mów, od tygodnia zakładam skarpetki i niemal ze łzami w oczach (świeże, więc to nie od niemiłej woni).

          • Makówka pisze:

            Zastanawiam się, czy nie czas już „wydobyć” z zakamarków rękawiczki i opaski na głowę?
            A w to miejsce upchnąć krótkie spodenki.

            Zazdroszczę tym, którzy mają duże mieszkanie i tzw. garderobę i nie muszą robić tych przemeblowań.

            • Quackie pisze:

              O widzisz, opaski na głowę. Właśnie wczoraj się pozbyłem (po raz kolejny) włosów, bo już były za długie, a nie mam czasu szukać fryzjera, bo tego „mojego” pandemia wykończyła, więc zamiast przyciąć na krótsze, ale jeszcze odstające, wręczyłem małżonce maszynkę i ziuuu, jestem prawie łysy, no i ta pogoda tak nie bardzo się z tym rymuje. Więc opaska brzmi dobrze.

            • Lena Sadowska pisze:

              Przemeblowania nie są potrzebne, ale i tak trzeba co jakiś czas (np.: raz w miesiącu) wszystko, co wisi – przepatrywać, żeby nie udusić się wzbitymi znienacka tumanami osiadającego kurzu, Maczku:)
              Jak napisał Quack: „wszystko ma plusy dodatnie i plusy ujemne”:)

          • Tetryk56 pisze:

            Skąd potrzeba takiego skupienia przy zakładaniu skarpetek? Żeby nawet mówienie do ciebie przeszkadzało?

  38. Quackie pisze:

    Dobranoc, do jutra!

  39. Makówka pisze:

    Dobranoc Wyspo!

  40. Lena Sadowska pisze:

    „Na sine góry, na ciemne bory,
     Skoszone, szare łany,
    Pada z księżyca światła mgławica,
     Jak gdyby szron świetlany.

    I ziemia cała w blask się ubrała
     I drzemie lśniąc srebrzyście,
    A w ciszy sennej wicher jesienny
     Szumi kołysząc liście.”
    („W noc jesienną” – K. Przerwa-Tetmajer)

    Miłej nocki, Wyspo:)

  41. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Chmurki blokowały srebrzyste blaski, poza tym prawie się zgadza! Wink

  42. Quackie pisze:

    Witajcie.

    Pogoda b. ładna, ciekawe, jak tam w naszym dzisiejszym miejscu docelowym.

    A chwilowo poproszę Gienię.

    Koffie

  43. Makówka pisze:

    Witam!
    Zanosi się na ładny dzień.
    Jednak zimno teraz.

  44. Makówka pisze:

    Wróciłam do domu (na chwilę) na drugie śniadanie od Gieni.
    W realu też zjem i zaraz umykam znów.

    Dobrze trzymaliście kciuki -laryngolog wyjął ciało obce z ucha, więc na szczęście to niezależne było od guza.
    THANK-YOU

    Jednak stwierdził, że jestem medycznie wyjątkowo rzadkim i nietypowym przypadkiem i mam skierowanie na badania na 5 października i do niego wizyta na drugi dzień. Jak na NFZ to jednak bardzo szybkie terminy.

  45. Makówka pisze:

    Udało mi się złożyć wniosek o paszport. Sukces, bo jak przyszłam „nie było numerków”, ale pan powiedział, aby czekać, bo może się coś zwolni.
    Wiem, wiem można sobie zaklepać termin przez internet, ale najwcześniejsze terminy były na listopad, a ja przegapiłam i mam paszport ważny tylko do stycznia.
    Ponad dwie godziny czekania, ale było nawet wesoło. Obok mnie siedziała pani mieszkająca na stałe od lat w Austrii i opowiadała, że jednak tam urzędnicy „inaczej” pracują.

    To teraz obiadek, herbatka, ciasteczko i wkrótce myk do teatru.

  46. Lena Sadowska pisze:

    Pospacerkowe dobry wieczór, Wyspo:)

    Czyżby wszyscy świętowali pierwszy weekend jesieni, że taka cisza?
    🙂
    To i ja zniknę jeszcze na trochę:)

    • Tetryk56 pisze:

      I po co tak od razu brać przykład???
      Dobry wieczór, Leno!

      • Lena Sadowska pisze:

        Rzeczywiście coś wzięłam… Ale nie przykład lecz – kąpiel, bo takie rozgwieżdżone niebo zapowiada u nas chłodek:) Dziś trzystopniowy. Niby nie wiało, nie deszczyło, ale już czuło się ten przeszywający, północnowschodni ziąb:)

        Dobry wieczór, Tetryku:)

  47. Tetryk56 pisze:

    Nieuśpionych jeszcze zapraszam do obejrzenia cerkiewek 🙂

  48. Lena Sadowska pisze:

    „Jesień słodyczą z niebios się uśmiecha
    Ogromnie jasna i ogromnie wielka,
    I słucha letnich snów i szałów echa
    Niby spowiedzi dziecka rodzicielka,
    Co w swojej cichej i dobrej zadumie
    Wszystko przebacza i wszystko rozumie.”

    Tym pięknym fragmentem „Spowiedzi” pani Bronisławy Ostrowskiej żegnam wszystkich, którzy zajrzeli do mojego nieznanego zakątka:)
    Dziękuję za miłe rozmowy i lecę do Tetryka podziwiać cerkiewki:)

Skomentuj Tetryk56 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)