« Grudniowe spacerki część2. Grudniowe spacerki część 3 »

Szukam wiatru w polu

Są takie noce
od innych łaskawsze,
kiedy się wolno wygłupić,
wolno powtarzać „nigdy” i „zawsze”,
wolno słowami się upić,
tylko nie wolno tej nocy pod różą
okraść, okłamać, oszukać,
bo się już będzie
odtąd na próżno
bezsennej nocy tej szukać…

Szukam wiatru w polu,
zapomnianych słów,
śladu łez w kąkolu,
przedwczorajszych bzów.

Szukam wiatru w polu,
jak to trwa i trwa,
chociaż oczy bolą,
szukam w niebie dna…

Są takie noce
od innych ciemniejsze,
kiedy się wolno rozpłakać,
wolno powtarzać słowa najświętsze,
mówić o wróżbach i znakach,
tylko nie wolno tej nocy pod różą
okraść, okłamać, oszukać,
bo się już będzie
odtąd na próżno
bezsennej nocy tej szukać…

Szukam wiatru w polu,
zapomnianych słów,
śladu łez w kąkolu,
przedwczorajszych bzów.

Szukam wiatru w polu,
jak to trwa i trwa,
chociaż oczy bolą,
szukam w niebie dna…

(z tomu „Sentymenty”)

https:/home/u194284526/domains/madagaskar08.pl/public_html/www.youtube.com/embed/KzLYCkY3ZBg

167 komentarzy

  1. Tetryk56 pisze:

    Oby i nam się przydarzały tak łaskawe noce 🙂

    • Makówka pisze:

      Takie noce kiedy wolno WSZYSTKO?
      I oby przydarzały się nie we śnie, ale …chyba się rozmarzyłam, bo wyobraźnia podsunęła mi taką noc…
      Eh ta moja wyobraźnia, eh te moje wspomnienia, eh te moje marzenia…

  2. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Miałem branżowe spotkanie, zwykle trwające nie dłużej niż godzinę-półtorej… a dzisiaj wyszło 2 godziny 10 minut Amazed

    Zaraz znajdę dobranockę i wrzucę… jeszcze piętro niżej.

  3. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Mroźno, ale miło! I już jest jasno!

  4. Quackie pisze:

    Dzień dobry, tutaj sypie!

  5. Makówka pisze:

    Witajcie!
    Tu teraz wychodzi słońce.

  6. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Szukałam wiatru w polu, ale nie znalazłam… widocznie poleciał już dalej… Wink
    Za to przekonałam się, że w Libertyville spadło dużo mniej śniegu niż tutaj… to niesprawiedliwe Conceited Dlaczego oni mają mieć lepiej niż my?!!! Wink Overjoy

  7. Tetryk56 pisze:

    Znalazłem w internetach, że tomik „Sentymenty” był ostatnim, wydanym tuż przed śmiercią poetki. Czuć w tym wierszu ciężar doświadczeń, i przemożną chęć przywoływania pozytywnych wspomnień…

    • Max pisze:

      Szukasz wiatru w polu ? A masz blisko , bo : ” Na szczytach Tatr , na sinej ich krawędzi – króluje w mgłach świszczący wiatr i ciemne chmury pędzi „. (Tetmajer) Thinking

  8. Lena Sadowska pisze:

    Przyprószające dzień dobry, Wyspo:)

  9. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Dzisiaj żadnych spotkań, tylko „normalna” przerwa. Ale najpierw oczywiście fajrant.

    • Makówka pisze:

      Czym się różni „normalna” przerwa od fajrantu?

      Tak tylko pytam dla kolegi…

      • Quackie pisze:

        Hm. Używam słowa „fajrant” na określenie końca pracy. A potem następuje przerwa jako taka.

        Dopiero teraz widzę, że „fajrant” mówi się też na samą przerwę. Ale nie kojarzyłem tego znaczenia.

        • Makówka pisze:

          Zażartowałam, bo myślałam, że świadomie robisz takie „masło maślane”.

          fajrant
          rzeczownik, rodzaj męskorzeczowy
          pot. koniec dnia pracy lub przerwa w pracy.

          • Quackie pisze:

            A tu niespodzianka, wcale nie Wink1

            Kojarzy mi się to słowo z filmów, kiedy gwizdał gwizdek fabryczny na koniec zmiany.

            • Krzysztof z Gdańska pisze:

              Zapytałem wujka Google’a i taką oto odpowiedź dostałem:
              „Fajrant”
              Etymologiczny dziadek śląskiego „fajrantu” to niemieckie słowo „Feierabend” (die Feier – święto, der Abend – wieczór) oznacza po prostu koniec dnia pracy – a więc pada z ust statystycznego Niemca przynajmniej raz dziennie. Wink

  10. Tetryk56 pisze:

    Odbyłem spotkanie, zjadłem kolację, teraz trochę poczytam książkę na klubowe spotkanie w czwartek.

    • Makówka pisze:

      A ja cały dzień potykam się o własny nos tak jakoś się czuję …
      Ale kolację już zjadłam i robię obiad na jutro.
      Nawet marzyć ani szukać wiatru w polu nie mam siły.

  11. Quackie pisze:

    Dzisiaj już żadnych spotkań ani nic. Tylko Wyspa.

  12. Quackie pisze:

    No i następna rakieta Elona się rozbiła w locie testowym. Komentarz człowieka ze SpaceX: „lądowanie musimy jeszcze dopracować”.

  13. Makówka pisze:

    DOBRANOC WYSPO!

  14. Makówka pisze:

    Witajcie!

  15. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Ja wczoraj padłem jak przysłowiowa strucla. A i obudziłem się z poczuciem nieznośnej krzywdy ze strony budzika…

  16. Makówka pisze:

    Ale ślisko!

    • Tetryk56 pisze:

      Nie lepiej zawczasu przejść na czworaki? Wink

      • Makówka pisze:

        Tu już jest ok.

        • Makówka pisze:

          Ale chodzę na 4 kończynach,bo z kijkami.

          • Krzysztof z Gdańska pisze:

            Była taka zagadka sfinksa o istocie chodzącej na czterech, dwu a na koniec trzech nogach…
            Czyżbyś wracała do dzieciństwa? Wink

            • Makówka pisze:

              Ależ to już od jakiegoś czasu odkrywam w sobie dziecko i robię rzeczy, które nie przystoją starszej pani.

              Dziś w autobusie młody chłopak popatrzył na nas z plecakami, kijkami, rozbawionych i powiedział „Podoba mi się energia, jaka od Was bije oraz radość życia w tych trudnych czasach”.

  17. Quackie pisze:

    Dzień dobry przelotne, zaraz muszę coś załatwić. A potem wiadomo.

  18. Krzysztof z Gdańska pisze:

    Czyżbym był jedynym, który właśnie pije kawę na wyspie? Thinking
    Gieniu! Obudź towarzystwo! Delicious
    Koffie

  19. Makówka pisze:

    Wyspacerowana wracam do domu.

    • Tetryk56 pisze:

      Już wyciągnięto cię z plecaka? 😉

      • Makówka pisze:

        Tak jest!Wyciągnięto!

        Plecak częściowo wypakowany stoi sobie pod telewizorem.
        Makówka po obiedzie, herbacie i ciasteczku leży sobie na wersalce.

        Deszcz pada rozpaczliwie, ale w czasie spacerku nie padało, a nawet były momenty słoneczne.

  20. Quackie pisze:

    Wbrew zamierzeniom był to dość burzliwy dzień, dlatego jeszcze nie skończyłem pracować… zapewne do przerwy skończę, a po przerwie się pojawię.

  21. Max pisze:

    Wspomnienia sprzed lat : Po ile polędwica ? Po plasterku … A na ile ? Na tydzień ! Mimo Pandemii w sklepach nie brakuje polędwicy . Może nie jest tak zle ? Thinking

  22. Quackie pisze:

    Jestem po przerwie.

  23. Makówka pisze:

    Jestem tak padnięta, że umykam.

    GoodNight

  24. Quackie pisze:

    Spokojnej wszystkim spaćidącym! Odpoczywajcie.

  25. Tetryk56 pisze:

    Licznych gwiazd, dziewczęta! 😉

  26. Quackie pisze:

    Dzień dobry. W nocy dosypało.

  27. Makówka pisze:

    Deszczowo witam!

  28. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Smutna rocznica…

  29. Wyimaginowany pisze:

    Dzień dobry. 🙂

    Wybaczcie, pozwolę sobie na odrobinę prywaty. 🙂

    Nie wspominałem, wczoraj za dnia, o tej rocznicy, nie chcąc wywoływać niepotrzebnego zamieszania. Niezmiennie, odnoszę wrażenie, że taka informacja „robi dzień” tym, którzy są jej adresatami. To znaczy, stają na baczność i zaczynają się smucić. Bo nawet, jeżeli nie ma powodu, to najzwyczajniej, tak właśnie wypada. Taka całodniowa „zawiesina”, jest nad wyraz męcząca, dla wszystkich.

    Smutna rocznica ? Tak, smutna. Sam dzień, już nie taki smutny, co raz to więcej w nim uśmiechu, na takie czy inne wspomnienie. Wpływ czasu, zauważalny niemalże gołym okiem. Gorycz jest i zapewne pozostanie, bo „człowieczy los, nie jest bajką ani snem). Niemniej, jak ma się ona, do salwy śmiechu, która wybuchła nieopatrznie, na widok tego czy tamtego zdjęcia, gdzież ten smutek tegoż dnia? Ten, co to na baczność stawia… Idąc za: „Uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj”, na wspomnienie o kolejnej rocznicy, uśmiechnijmy się do niej, Ona na pewno by tego chciała. Happy

    • Makówka pisze:

      Bardzo ładnie to napisałeś Lordzie. Ładnie i mądrze.

      Zmarłych powinno się wspominać z uśmiechem przypominając miłe chwile.
      Miłe, wesołe, zabawne.

      Oni tak by chcieli.

      Trudno to robić, gdy ból jest świeży, ale po czasie można starać się widzieć o ile jesteśmy bogatsi wewnętrznie dzięki tej osobie, którą wspominamy.

    • miral59 pisze:

      Witaj Lordzie W. Delighted
      Według mnie, na Wyspie mamy głównie „prywatę”, więc Twoja nie rzuca się w oczy Wink
      Wspominanie tych co odeszli, zawsze niesie ze sobą pewną nutkę smutku… żal, że nie ma tych, którzy byli nam bliscy…
      Nie jest to jednak taki smutek jak bezpośrednio po samym wydarzeniu… czas zatarł ból, zostały wspomnienia…
      Wiem o czym mówię, bo niedługo będzie 7 rocznica śmierci mojej mamy. Wspominamy ją nie tylko w rocznicę, znacznie częściej… i nie ma w tym takiego smutku jak na początku…
      Uśmiechamy się do wspomnień… Pleasure

  30. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Jeszcze się poprzedni śnieg nie roztopił, a dziś ma spaść nowy Weary I z tego co obiecują media, ma być go bardzo dużo… ciekawe co z tych zapowiedzi wyniknie Wink

    • Max pisze:

      W Stolicy , w ciągu doby szlag trafił prawdziwą zimę i została szara ,bura kalendarzowa rzeczywistość . A wspomnienia o Jaśmince ? Pamiętamy niezależnie od rocznicy , bo Madagaskar to prawdziwy lekarz pierwszego kontaktu na wszystkie nasze dolegliwości doświadczane na tym świecie . Pozdrowionka Wszystkim 🙂 Bukiet

  31. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Norma wykonana, sprawy poza tym załatwione, zakupy zrobione.

    Gwizdek i przerwa.

  32. Tetryk56 pisze:

    Dotarłem do domu i zaraz udaję się do Klubu Książkowego…

    • Makówka pisze:

      Miałeś czas na odpoczęcie po pracy czy działasz w takim kieracie obowiązków, pracy i przyjemności?

      • Tetryk56 pisze:

        Byłem u mamy…

        • Makówka pisze:

          W jakiej mama jest formie psychicznej, fizycznej?

          • Tetryk56 pisze:

            Trochę już chodzi z balkonikiem…

            • Makówka pisze:

              To bardzo dobrze i rokuje pomyślnie.
              W takim wieku często siada psychika i starsza osoba już nie ma motywacji (a potem już sił), aby wstać z łóżka.

              • Quackie pisze:

                I w ogóle spora część tego jest w głowie. Teściowa (82 lata) upadła i mocno się potłukła, na szczęście obyło się bez złamań (tylko jakieś pęknięcie, zaleczone), teraz też chodzi z chodzikiem albo o lasce… chyba że się zapomni, to potrafi całkiem sprawnie chodzić i bez. I nie to, że udaje, po prostu się boi, co całkiem zrozumiałe.

                • Makówka pisze:

                  Z moją mamą było inaczej. Miała ogromną chęć SPRAWNEGO życia.
                  Jak jeszcze chodziła sama na różne spotkania, do Lwowiaków, do kina itd. uparcie nie chciała nosić laski i co chwilę się wywracała.
                  Stale była potłuczona, ale „nie będę przecież nosić laski, bo to postarza!”. Dotyczyło to osoby dużo po osiemdziesiątce.

                  A potem…złamała obojczyk, dalej próbowała chodzić i dalej stale coś sobie robiła.

                  A potem…ja musiałam jechać do IO, do Gliwic.

                  W każdym razie bardzo długo jeszcze ambitnie próbowała, ale sił nie starczało i groziło upadkiem, potłuczeniem, połamaniem.

                  Więc czasem chyba lepiej, jak ktoś się boi i jest ostrożny. No i słucha opiekującej się nim osoby.

  33. Quackie pisze:

    Dobry wieczór. Jestem. Idę po dobranockę.

  34. Quackie pisze:

    Na mnie pora, dobranoc.

  35. Makówka pisze:

    Dobranoc!

    (korzystam, że się da, bo znów coś Wyspa wierzga)

  36. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Kończymy tydzień! Pleasure Za chwilę następny… Weary ale pośrodku weekend! Fala

  37. Makówka pisze:

    Pospacerowałam, wróciłam do domu, zrobiłam coś na kształt obiadu, zjadłam, pozmywałam po obiedzie.

    Teraz ciasteczko, herbata i budowanie.

    Zanim zbuduję Tetrykowi akurat wystarczająco urośnie.

  38. Quackie pisze:

    No to na dzisiaj, jutro i pojutrze dość.

    Przerwa, proszę ja Was.

  39. Makówka pisze:

    Mistrz Q przerywa, a ja zapraszam piętro wyżej.

    zkwiatkiem

Skomentuj Quackie Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)