« Rozmowa przyjaciół Piosenka dla Jaśminki »

Rodzina czarownicy

Przyrzekam wam miłość dozgonną,

siwe dzwonki szaleju, błędna beladonno,

sowo, nowiu,ropucho, puchaczu i hieno,

tytoniu bladolicy

i bzów czarnych posępna, zżółkła walansjeno.

Ja, wiedźma bez ożoga,

z sercem opalonem

tęskniąca za dalekim, ubogim demonem,

wpatrzona w świat jak w szklaną czarodziejską kulę,

kocham cię i do serca tulę,

rodzino czarownicy,

podejrzana kochana

246 komentarzy

  1. Wiedźma pisze:

    Dobry wieczór ! Pogrubienie wyszło jak widać Angel . Ukratku ratuj !

  2. Makówka pisze:

    Wiedźminko, nie rób ze mną takich rzeczy przed snem.
    Akurat dziś, gdy …bez tego od rana w mojej głowie siedzą różne takie myśli, że skupić się nie mogę.

    Cudo, tak racja, ale jak teraz zasnąć ? Thinking

  3. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Wstawać, wstawać… biegusiem i na łono natury!! Co prawda w naszym klimacie, ukochane kwiaty Lilki, długo jeszcze nie wystawią główek spod śniegu, ale są drzewa i krzewy, które możemy również podziwiać. Ewentualnie wziąć przykład z Mistrzem Q, któremu zachciało się wybyć w cieplejsze rejony!!
    No dobra, ja mu wcale nie zazdroszczę, nic a nic!! Se poczytam Jasnorzewską…
    Ale dopiero wieczorem.. Crazy-Tounge

  4. Alla pisze:

    A ten króciutki wiersz dedykuję wszystkim sercowcom!!
    ” Wyciąg z konwalii wzmacnia osłabione serce,
    Kiedy nierówno bije, waha się, ustaje.
    (O, sam widok konwalii mógłby dziś uzdrowić,
    Tej, co w kępach rozkwitu pod Bielańskim gajem…)
    kiss_a_heart

    • Tetryk56 pisze:

      Hihi! Konwalia jest mocno trująca…

      • Alla pisze:

        Eee tam, Ukratku, Lilka wiedziała lepiej Happy-Grin
        Konwalii się nie spożywa, tylko upaja zapachem i urokiem dzwoneczków!!
        Noo chyba, że komuś się sałatkę smakowitą chce przyrządzić. Z miłości.. Crazy-Tounge

  5. Alla pisze:

    Idę. Wrócę, jak się Gienia ze swym wózkiem wtarabani Kawa1

  6. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Mimo trzech stopni mrozu za oknem czuć wiosnę.

  7. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Brawa Wiedźminko za tak osobisty wiersz MJP! Przyznam, że go nie znałem – w tej kwestii wiele jeszcze zapewne odkryć przede mną.
    Ujednoliciłem ci atrybuty tekstu 🙂

  8. ajw pisze:

    Luty.. Niby jeszcze zima, a po takim wierszu w sercu wszystko się budzi i szaleć zaczyna..

  9. ajw pisze:

    No i zapomniałam się przywitać. Dzień dobry, Wyspo 🙂

  10. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ” rodzino Approve czarownicy”. Śliczne rozmówki o poranku. Jestem uszczęśliwiona… Hi

  11. Jo. pisze:

    Pięknie tu dzisiaj. Po wiedźmowemu. Czyli jakby w domu.

    Dzień dobry.

  12. Makówka pisze:

    Słoneczne witajcie !

  13. Makówka pisze:

    Wczoraj w nocy całą dużą kartkę zapisałam co mam zrobić do 16.

    Jest 12, a ja jedynie wykonałam parę telefonów (czyli zaczęłam od rzeczy najłatwiejszej).
    I zamiast robić, co powinnam co chwilę na chwilę zerkam na coś tam w laptopie.
    Też tak macie?
    Klasyczne -nie wiem, w co ręce włożyć i nie wkładam w nic!
    Kopnąć w d…taką to za mało!

    The-Incredible-Hulk

    • Alla pisze:

      Tylko spokój Cię uratuje Delighted
      Witaj, no już myślałam, że Ci mowę odebrało!! In Love
      Widzisz, ja zamiast dalej pracować, to wlazłam na Wyspę, znaczy nie Jesteś osamotniona Wink

      • Makówka pisze:

        A/S! Oj, to już musiałoby być bardzo źle.
        Jednak mało prawdopodobne, bo gdybym miała problemy to musiałabym się wyżalić (jak było nieraz), a gdybym była wkur…to …już chyba też wiadomo.
        Na piśmie to ja jestem „małomówna” w porównaniu z tym, co jest w realu, gdyż wolę mówić jak pisać.

        Kto mnie zna to (chyba?) potwierdzi.

  14. Alla pisze:

    Może dobry Duszek wstawić liliowce Maxia z biblioteki?? Bo one są bardzo duże. Nie chcą się pomniejszyć, albo ze mnie taka sierota Cry-Out

  15. Jo. pisze:

    Sekretariat Mistrza Q uprzejmie zawiadamia, że szczęśliwie doleciał do Sewilli i udał się w dalszą drogę by car.

  16. Makówka pisze:

    Żegnam się na chwilkę. Pędzę na spotkanie harcerskie.
    Będziemy śpiewać kolędy (tak jeszcze świątecznie), ale również piosenki harcerskie.
    Wspominać stare dobre czasy.
    Gadać.
    Jeść
    Pić wino.

    Nie zgaśnie tej przyjaźni żar,
    co połączyła nas.
    Nie pozwolimy by ją starł
    nieubłagany czas.

    Śpiewaliśmy w kręgu na zakończenie ogniska trzymając się za ręce, zaśpiewamy pewnie i dziś.

    • Jo. pisze:

      PIĆ WINO???

      HARCERZE???

      Overjoy

      • makowka9 pisze:

        Ale dyskretnie,pod stołem.A w Rynku kiedyś piliśmy z czerwonej rękawiczki.Ale najpierw barszczyk zaraz będzie!

      • Wiedźma pisze:

        Jo, ” harcerz nie pije i nie pali, bo go nie złapali” Hihihi!

        • Jo. pisze:

          Spaaaaaać!

          • Jo. pisze:

            O kurka! Sam mi tu wkleił, łobuz jeden…

            Ja jestem córką harcerza, moje drogie… Całe dzieciństwo na obozach spędziłam. Pierwszy, wędrowny, zaliczyłam w wieku czterech miesięcy.
            Nadal nie wiem, dlaczego matka rozwiodła się dopiero 14 lat później Overjoy

            • Wiedźma pisze:

              A ja byłam Delighted harcerką i mam stopień wędrowniczki. Naonczas nie piłam i nie paliłam… a wybyłam z szeregów, gdy na szkoleniu dla instruktorów usłyszałam o ” socjalistycznych treściach w wychowaniu harcerzy”…. jakoś mi to nie zagrało z Małkowskimi:)

              • ajw pisze:

                A ja byłam w zuchach. Nazywaliśmy się MUCHOMORKI i mieliśmy chusty w kropki 🙂

              • makowka9 pisze:

                W moim Szczepie było silne nawiązywanie do Szarych Szeregów, Piłsudskiego itd,tak po cichu,dyskretnie.Nikt nie nawiązywał do treści socjalistycznych.Wszystko od kadry zależy.

      • miral59 pisze:

        To nie wiesz Jo, że „harcerz pije i pali, byleby go nie złapali” Wink Overjoy
        Kiedyś był cały kodeks pisany w ten sposób Happy-Grin
        Pamiętam jeszcze jeden punkt…
        „Harcerz może czasem kradnie, a jak złapią to nieładnie”…
        i jeszcze jeden
        „Harcerz lubi przyrodę i harcerki młode” Delighted

        • makowka9 pisze:

          Tak chwilę na poważnie.Nasz Szczep słynął z wyjątkowo twardych zasad.Mam porównanie,bo kiedyś byłam na obozie z drużyną lotnicza i że zdumienia wyjść nie mogłam,że tak wiele wolno.Nadal mamy bardzo duży szacunek do Szczepowego, choć po cichu śpiewaliśmy ” na pokładzie od rana ciągle słychać…Mariana…itd.

        • ajw pisze:

          – Po czym poznać harcerza?
          – Po zielonych łokciach i kolanach?
          – A harcerkę?
          – Po zielonych plecach 😉

  17. makowka9 pisze:

    Dziękuję Wiedzminko!Taki numer mi się chyba nigdy nie zdarzył, żebym była jako pierwszy gość punktualnie 17.00.

  18. Alla pisze:

    Spokojnej nocy I-m-in-love

  19. Wiedźma pisze:

    Wpłaciłam pieniądz na rzecz ECS, bowiem wymaga tego nasz pan minister od kultury ( daleko) Wink

  20. Jo. pisze:

    Spaaaaaać!

  21. Tetryk56 pisze:

    Dobrej nocy, Wyspo!

  22. Makówka pisze:

    Wróciłam i tak bym poszła spać, a tu trzeba się pakować na jutro.
    Były kolędy i piosenki harcerskie i żeglarskie i turystyczne i lwowskie i w ogóle…
    Jak ja jutro rano wstanę?

  23. Zoe pisze:

    Dobranoc.

  24. makowka9 pisze:

    Witam!

  25. makowka9 pisze:

    Wczoraj pierwsza na spotkaniu, dziś pierwsza na zbiorce.Nikogo jeszcze nie było, więc denerwowałam się,że może źle zrozumiałam,że wyjazd w sobotę.Jednak dziś.Do Jurgowa na narty.W tym sezonie nie byłam jeszcze na nartach, więc cała w nerwach jestem.Milej soboty Wyspo!

  26. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Deszcz popadał, na podwórku lodowisko. Tylko betonowa ścieżka jest bezpieczna.
    Jakby ktoś miał ochotę wykręcać piruety to zapraszam Wink

  27. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry, choć południe tuż tuż… Delighted

    • ajw pisze:

      Dzień doberek 🙂
      Ja dzisiaj pospałam do 10,12, a teraz robię slalom po domu ze szmatką i miotłą..

      • Wiedźma pisze:

        Witaj w klubie Wink Mam nadzieję, że nie zabierasz sie do tego tak jak ja tzn jak pies do jeża. Crazy

        • ajw pisze:

          Byłam mocno zdeterminowana, bo po tygodniu na L4 narobiłam niezłego bałaganiku. Normalnie jak u Shreka na bagienku. No, ale już jest czysto 🙂

  28. Jo. pisze:

    …bry
    Ja dziś na ćwierć gwizdka, bo znowu miałam o piątej rano kurs na nocny dyżur. Tyle, że nie dałam się wsadzić karetką na SOR, a pojechałam samochodem do Luxmedu.
    Tired Distort

  29. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Chociaż południe już minęło… 🙂

    • max pisze:

      Minęło południe , a w sieci piszą ,że w Twoim mieście Ukratku , jakiś staruszek 78 letni, w autobusie próbował za włosy podnieść z fotela młodą dziewczynę .Chciał po męsku zrobić sobie miejsce do siedzenia , ale dziewczyna była harda , wybuchła awantura i dopiero kierowca włączył się do akcji , ale nie zaciągnął ręcznego hamulca i autobus samowolnie palnął w inny środek komunikacji miejskiej . I proszę , taki prozaiczny przypadek , w którym młoda dziewczyna z uśmiechem mogła dziadkowi zaproponować swoje miejsce w fotelu , ku chwale dobrych obyczajów , doszło do nieszczęścia . Ale takie jest życie , pełne niespodzianek … Thinking

      • miral59 pisze:

        Niestety Maksiu, to wina takich właśnie staruszków. Gdy byłam dzieckiem, rodzice uczyli nas, że starszym ustępuje się miejsca w autobusie. Ale nie wszyscy myślą w ten sposób. Sama widziałam, jak dziadek posadził swoje wnusie na podwójnym siedzeniu, a sam stanął mi nad głową i sapał. Byłam wtedy w widocznej ciąży i zaparłam się, że nie ustąpię. Niech zgoni którąś ze swoich wnuczek, albo niech się posuną i zrobią mu miejsce. Wręcz walił się na mnie. Do darcia za włosy nie doszedł… i tak sobie pomyślałam, że swoje wnusie posadził, ale gdyby młoda dziewczyna nie ustąpiła mu miejsca, narzekałby na rozwydrzenie młodzieży. A sam tę młodzież uczy, że im przede wszystkim należą się wygody. O starszych nie ma się co martwić. Niech sobie sami jakoś radzą.
        Nie jest to usprawiedliwienie tej młodej, która nie ustąpiła miejsca, bo uważam, że powinna… Conceited

        • max pisze:

          Masz rację , że czasami starsi panowie w komunikacji miejskiej , zwłaszcza po kielichu zachowują się skandalicznie . Moim zdaniem , każda sytuacja wymaga zrównoważonej oceny , w tym również kobiet niezależnie od wieku . Ale , zgodnie z tradycją , panów obowiązuje niepisany , ale jednak Kodeks Dżentelmena … Approve

          • miral59 pisze:

            Kobiety też mają swój kodeks i powinny się do niego stosować. Ale mam wrażenie, że obecnie te kodeksy to przeżytek. Prawo pięści i siły ogarnia coraz bardziej kolejne dziedziny życia. Do czego to dojdzie? Nie mam pojęcia… Sad

        • ajw pisze:

          Trudno się dziwić młodzieży, skoro od najmłodszych lat wszyscy naokoło ich wyręczają. Skad mają wiedzieć, że matce mają pomóc w niesieniu ciężkich siatek jeśli matka do tych siatek bierze jeszcze od dziecka plecak, żeby mu za ciężko nie było.. Skąd mają wiedzieć, że trzeba ustąpić miejsca jeśli jest jak mówiła miral.
          A niektóre starsze osoby tak się rozpychają, są tak agresywne, że ja osobiście czasem boję się ich biedronkowych reklamówek zagłady..
          Mad

          • miral59 pisze:

            Niestety… dawna kultura idzie w zapomnienie. Starsze osoby domagają się szacunku, ale zachowują się tak, że wcale na niego nie zasługują. Nie wszyscy. Całe szczęście…

            • ajw pisze:

              O tak. Jest wiele spokojnych, miłych i kulturalnych staruszków i wiele dzieci, których rodzice uczą szacunku do ludzi starszych.
              Szkoda tylko, ze w naszej kulturze ludzi starszych nie traktuje się tak jak w kulturach prymitywniejszych, gdzie z wiedzy starszyzny plemiennej czerpią kolejne pokolenia.

              • miral59 pisze:

                Może trochę wdepnę w politykę, ale od wielu lat wmawia się młodym pokoleniom, że osoby starsze, emeryci, to rodzaj pasożytów, na których trzeba pracować. Zajmują miejsca w szpitalach i przychodniach i mają całą masę wymagań. A nikt nie mówi głośno, że ci wszyscy ludzie całe życie pracowali. Pracując stracili zdrowie. Sama zobacz, ile w Polsce jest klinik geriatrycznych? Nawet niektórzy lekarze uważają, że starych nie ma co leczyć, bo się „nie opłaca” The-Incredible-Hulk Najlepiej żeby powymierali i święty spokój…
                Wiele lat temu usuwali mi guza i leżałam na chirurgii. Przywieźli starowinkę z podejrzeniem skrętu kiszek. Zanim na stół, chcieli jej porobić badania. Miałam wtedy 30 lat. Byłam jeszcze młoda. Kobieta z mojej sali stwierdziła, że nie rozumie po co babcię przywieźli. Niech umiera w domu Angry Mało mnie apopleksja nie trafiła. A po co ona tu przylazła? Że młodsza od starowinki? To i cóż z tego? Niech też umiera w domu!!!
                Disapproval
                Babcia wyszła po dwóch dniach. Skręt kiszek wykluczyli. Ból brzucha minął. To była po prostu jakaś ostrzejsza niestrawność… ale we mnie pozostał niesmak. Jak można nawet pomyśleć w ten sposób? Czy można określić, że ktoś jest za stary, żeby żyć?

                • ajw pisze:

                  Też mnie to wkurza maksymalnie. I jeszcze ten brak szacunku i personelu szpitalnego i innych chorych.. Przeżywałam to strasznie jak przywiozłam kiedyś do szpitala mamę chorą na parkinsona ze złamaną nogą.. Nie chcę wspominać..
                  Ale taka jest prawda, że w społeczeństwach cywilizowanych starość to rzecz wstydliwa..

                • miral59 pisze:

                  A nie powinna być wstydliwa. Ci, którzy będą mieli szczęście i dożyją starości, sami się przekonają że nie jest łatwo. Te wszystkie ograniczenia związane z upływem lat, bardzo ograniczają życie. Sad
                  I w sumie do kitu taka cywilizacja, która nie dba o swoich seniorów. Przecież to nasi rodzice i dziadkowie!!! Opiekując się, spłacamy dług, bo przecież jak byliśmy dziećmi, oni poświęcali swój czas dla nas. Często zapominając o własnych potrzebach…
                  A z resztą, wydaje mi się, że Tobie tego tłumaczyć nie muszę… Pleasure

          • max pisze:

            Moim zdaniem jedną z przyczyn powszechnego zdziczenia jest totalna telekomunikacja internetowa . Dzisiaj , w tramwaju , czy w autobusie , młodzi maja założone słuchawki i dziobią klawiaturę . W takiej sytuacji , dobrze mieć miejsce siedzące , bo na stojaka trochę niewygodnie . Chociaż są okazy , którzy w każdej sytuacji dziobią klawiaturę ,bo bez tego trudno żyć widocznie … Gdzie te czasy , kiedy do ukochanej wysyłało się gołębia i czekało się dniami i nocami na powrót ukochanego ptaka.. Thinking

            • miral59 pisze:

              Nie zwalałabym winy na internet, Maksiu. Ktoś tym młodym pozwala na takie, a nie inne zachowania. Ostatecznie my też korzystamy z internetu, ale jakoś nie przesłania on nam całego świata. Mamy swoje życie w realu…
              Młodzi często nie mają wspólnego języka z rodzicami. Szukają kontaktu w internecie. Bo człowiek jest zwierzęciem stadnym i potrzebuje innych do życia. Rodzice zabiegani, zapracowani, nie poświęcają swoim pociechom wystarczającej ilości czasu. Często sami podsuwają jakiegoś laptopa, czy innego smartfona, żeby mieć spokój. Dziecko się zajmie i nie zawraca głowy. I w tym dorasta… potem jak rodzice nawet mają czas, to już dziecko (nastolatek, czy dorosły) nie umie z nimi rozmawiać. I nawet nie chce. I tak na dobrą sprawę, to duża część rodziców nie zna zupełnie swoich latorośli. Są sobie obcy… Sad

      • Tetryk56 pisze:

        Aby uciąć wszelkie niedopowiedzenia, oświadczam solennie, że to nie byłem ja! Overjoy
        Swoją drogą kilka dni temu w Krakowie ostrzelano tramwaj z broni pneumatycznej. Coraz ciekawsze to moje miasto…

        • miral59 pisze:

          Nie przejmuj się Ukratku, w Chicago jest jeszcze „weselej”… nie ma dnia bez strzelaniny… a trup ściele się gęsto… Weary
          Dodam jeszcze, że nie mam broni i nie chcę mieć Disapproval

      • makowka9 pisze:

        W tym tetrykowym Krakowie parę dni temu była strzelanina w tramwaju.A potem gdzie indziej wysadzili bankomat.

        • makowka9 pisze:

          Ale wyszło głupio,ale z komórki nie umiem poprawić.Pisalam to co wyżej nie widząc komentarza Tetryka.W autokarze momentami zanika zasięg.Rownoczesnie ta strzelanina nam się przypomniala

  30. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    A ja próbowałam poleżeć sobie dłużej (ostatecznie wolna sobota) i nie dałam rady. Obudziłam się trochę po 5. Uparłam się, że nie wstanę. Co pięć minut oczy mi się same otwierały…
    Nie wytrzymałam i wstałam przed 6. Sad

  31. miral59 pisze:

    Myślałam, że woda z poidełka paruje szybciej, bo jest mróz. A co się okazało? Szpaki sobie urządziły kąpielisko!!! W te trzaskające mrozy Amazed Ja rozumiem, że spód poidełka jest ciepły, bo grzałka chodzi non stop, ale przecież z wody wyjść trzeba!!! Że też nie pozamarzały?!!!
    A to czyścioszki Delighted

  32. Alla pisze:

    Trzy bańki pękły na fejsie i nadal przybywa, a przecież jeszcze subkonto Happy-Grin

  33. Alla pisze:

    To se już idę.. Bliżej sypialni I-m-in-love
    Spokojnej nocy i zdrowego snu !!

  34. Wiedźma pisze:

    Pojawi się, choć Happy-Grin jeszcze nie środek nocy

  35. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Mam nieodparte wrażenie, że Skowronek nieostrożnie zasugerował miejsce zlotu Wyspiarzy! Overjoy

  36. Tetryk56 pisze:

    Korzystając z wiosennej, lutowej niedzieli idziemy na spacer…

    • Makówka pisze:

      Pogoda sprzyja — plus 8 stopni, słoneczko przebija.
      A gdzie będziecie spacerować?
      Będą jakieś zdjęcia jak wygląda wiosna w zimie?

  37. Wiedźma pisze:

    A po spacerze na nowe pięterko ? Delighted

Skomentuj Tetryk56 Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)