« Legenda o królu Jagielle i diable Chaine O' Lakes »

Okryj się marzeniem!

Można malować obrazy pędzlem, można użyć techniki fotograficznej lub tworzyć je przy pomocy komputera. Efekt w większości przypadków daje się co najwyżej powiesić na ścianie i jest podziwiany przez znajomych o podobnej wrażliwości artystycznej. I tyle sztuka graficzna daje pożytku. Powiecie, że to niemało? No fakt. Ale czy nie da się więcej?

Czy ktoś z was marzył kiedyś, aby otulić się obrazem? Albo zmęczoną głowę wesprzeć na małym, miękkim i przytulnym dziele sztuki? To nie jest niemożliwe! Są artyści, malujący igłą, dzięki którym twoja kołderka czy poduszka może zyskać niepowtarzalną artystyczną indywidualność, nie tracąc walorów użytkowych. Rzadko zdarza się nam tak blisko obcować ze sztuką!

Chciałbym państwu przedstawić taką czadową szwaczkę. Podkreślam jej talent nie tylko dlatego, że ją znam i lubię, ale też w oparciu o fakty: oprócz możliwości własnej oceny prac na zalinkowanych niżej obrazkach – muszę wspomnieć o jej sukcesie na wiosennej wystawie Polskiego Towarzystwa Patchworku, gdzie Basia zdobyła Nagrodę Publiczności oraz III miejsce w jednej z kategorii w konkursie „Pomarańczowo mi”.

Nie będę tu pokazywał nagrodzonych prac, znajdziecie je na stronie konkursu (pod linkami), pokażę natomiast kilka innych, które tam nie trafiły:


Tryby czasu


Ptaszek


Kotka odpoczywa

A teraz przykład bardziej praktyczny: bajkowa kołderka dla dziecka:

i cała seria poduszek-przytulanek:

Takie lub podobne rzeczy i wiele, wiele innych można kupić (gotowe albo zamówić) w sklepie internetowym Basi-”Matyldy”. Nie należy się przejmować informacją, że dany jej wyrób jest już sprzedany – poduszki, kołderki i poszewki, które sama szyje są pojedyncze, nie jest to produkcja seryjna, lecz na zamówienie mogą powstać podobne, także spersonalizowane – np. z imieniem dziecka, któremu sprawia się prezent, lub jego ulubionym motywem czy kolorystyką.

Cóż, sukcesy artystyczna dają wiele satysfakcji, ale z czegoś trzeba także żyć. Zbliża się czas dawania licznych prezentów – Mikołaj i Gwiazdka – pomyślcie więc, proszę, czy coś z oferty Matyldy nie znalazłoby się w kręgu zainteresowań waszych lub kogoś z waszych znajomych. Tak się złożyło, że ostatnio Basia i jej mąż mają trudny ekonomicznie czas – na skutek wypadku komunikacyjnego stracili samochód, co bardzo utrudnia funkcjonowanie firmy. Spróbujmy pomóc im przetrwać, kupując coś ładnego lub chociaż tylko przekazując innym informację o tym sklepie.

Na koniec linki z większą ilością informacji:
Sklep Matyldy
Blog opisujący m.in. powstawanie tych cudeniek

(Zdjęcia pochodzą ze sklepu i z innych zaprzyjaźnionych blogów)

191 komentarzy

  1. Tetryk56 pisze:

    Gwoli informacji dodam jeszcze, że Basia jest jedną z osób o największym stażu blogowym, jakie znam! 🙂

  2. Jo. pisze:

    Dzień (?) dobry (?)
    To ja może ekspresik wstawię.
    expresso PofCooks Roll

  3. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Za oknem szaro i zimno, aż się prosi o barwną i cieplutką otulinę! Wink

  4. Quackie pisze:

    Dzień dobry.

    Pilnie zgłaszam się po kawę.

  5. Quackie pisze:

    Otóż i fajrant. Ale jednocześnie jakaś chyba awaria Internetu w okolicach, albo DNSów – część stron mi się nie chce ładować? w każdym razie przerwa.

    • Tetryk56 pisze:

      Ale Wyspa nie wierzga? Jeżeli to DNS-y, spróbuj na chwilę przypisać DNS z IP 8.8.8.8 – to adres głównego DNS Googla

      • Quackie pisze:

        Nie, to chyba coś u dostawcy w LANie piszczało. Wyspa w ogóle nie wierzgała, ale kilka na oko niezwiązanych witryn ładowało się z prędkością ślimaka albo wcale.

  6. Gimi**** pisze:

    Ciiiichutko, żeby nikogo nie zbudzić.
    Właśnie mi przypomniałeś, że mam nieuzgodniony jeszcze projekt z Matyldą, idę do niej napisać.
    Dobrej nocy;-)

  7. Jo. pisze:

    expresso PofCooks Roll
    Napiłabym się z Wami, ale właśnie odkryłam, że zapomniałam przebudzankowej tabletuni, więc muszę pół godziny odczekać.
    Częstujcie się!

  8. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Chciałbym pojechać jutro na wakacje do Nowej Zelandii.

  9. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Gdybym ja zapomniał o przebudzankowej tabletuni, zapewne przypomniałbym sobie o niej dopiero po jej zażyciu… Weary

    • Quackie pisze:

      Jest w tym jakiś paradoks, którego jednakże na razie jeszcze nie ogarniam. Pondering

    • Jo. pisze:

      Aż tak źle nie jest. Ja nie Elvis – nie muszę jeszcze brać tabletek, żeby się obudzić. Tylko taką, po której przez pół godziny nie można jeść ani pić. Więc łykam półprzytomna i idę dalej spać A dziś zapomniałam.

  10. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Po kawę się udaję w tempie przyspieszonym.

  11. Gimi pisze:

    Dzień dobry,
    Wyspa, Kawa i można zaczynać dzień;)

  12. Zoe pisze:

    Kawa. Południowa. Ale w południe to ja tutaj jestem zapewne w mniejszości.

  13. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Jeszcze tylko dziś i jutro „przechlapane”, a potem długi weekend Fala Mam nadzieję, że pogoda dopisze i gdzieś się wybierzemy Pleasure
    Miłego dnia życzę Delighted

  14. Quackie pisze:

    Dzień dobry ponownie. Fajrant i zapewne przerwa, jeszcze tylko się rozejrzę na schodkach…

  15. Max pisze:

    Rozglądanie się , może być elementem składowym przy objaśnianiu np. zjawisk fizycznych . Kiedyś , młodego wojskowego rekruta , zainteresowała przyczyna powstawania wiatrów . Zgodnie z wymogiem służbowym zwrócił się więc z pytaniem do przełożonego w stopniu sierżanta : Panie sierżancie , dla czego wiatr wieje ? Sierżant pomyślał i powiedział : chodzcie ze mną i wyprowadził rekruta na plac alarmowy . Co widzicie przed sobą , zapytał ? Nic nie widzę , padła odpowiedz . A za plecami co widzicie ? Też nic nie widzę powiedział rekrut … No , to właśnie dla tego wiatr wieje ! ! . Jakie to proste , panie sierżancie , dziękuję …Bedę pamiętał do końca życia …Dobry wieczór 🙂 Thinking

    • Quackie pisze:

      Dobry wieczór, to się nazywa objaśnienie empiryczne!

      • Max pisze:

        Zostawiłem w Bibliotece parę fotek gozdzików brodatych . Są do wykorzystania , bez pytania o zgodę . Jestem jednowzroczny i muszę się oszczędzać … Approve

        • Quackie pisze:

          To zaraz przybijemy parę goździków. Ale ewentualne objaśnienia będziesz musiał napisać, jeżeli okażą się konieczne.

          • Quackie pisze:

            Ojojoj. Właśnie przybiłem, po czym zobaczyłem, że to bardzo duże zdjęcia. Bardzo mi przykro, ale to trzeba będzie zmniejszyć, co zajmie dłuższą chwilę. Pondering

  16. Jo. pisze:

    Czas na dobranoc.

  17. Tetryk56 pisze:

    Home, sweet home… Dotarłem! Pleasure

  18. Max pisze:

    Zmęczony Tetryku 🙂 wysłałem gołebiem zbiór prac malarki Anny Kostenko , które powinny postawic Cię na nogi !!! Approve

  19. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Mamy dzisiaj dzień kredki. Chyba sobie kupię kredki i namaluję Patagonię na ścianie (to a propos wczorajszych planów na zwiedzanie świata)

  20. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Nowy dzień jakby mniej szary… jest nadzieja?

  21. Quackie pisze:

    Dzień dobry, tu z kolei całkiem szaro, ale dopóki w filiżance czarno… Wink1

  22. Jo. pisze:

    dybry

    Chociaż on wcale dybry nie jest. Ale może to wina ogólnie kiepskiego u mnie funkcjonowania od dłuższego czasu. Chyba zużyłam wszystkie zapasy energii i czegoś tam potrzebnego do życia i jest coraz gorzej.

    Mjuzik śliczności. Słucham właśnie teraz i bardzo mi się podoba.
    Goździki takoż. Znaczy nie, że słucham, tylko że mi się podobają. W starym ogrodzie miałam goździki okrywowe: bardzo niskie, takie do 10 cm góra, z pełnym kwiatem, wyglądającym jak miniaturka goździków z kwiaciarni, i ulistnieniem jakby nieco zielono-srebrnym. No może nie srebrnym, ale coś w rodzaju liści lawendy. Zimozielone. I ja idiotka nie wykopałam ani jednego i nie zabrałam do nowego ogrodu! Bo mi się wydawało, że wszędzie można kupić… A teraz od 3 lat szukam i nie ma. A co gorsza w centrach ogrodniczych nie wiedzą, o co mi chodzi!!!

    Mówiłam – jedna wielka beznadzieja.

  23. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin

  24. Rena pisze:

    Po kilkudniowych próbach wreszcie dostałam się na wyspę. Wszystko obejrzałam, podczytałam, kwiatki powąchałam w wyobrażni, muzyczki słucham i prawie ,że jestem zadowolona.
    Paczworkow i podusi kupowac jednakże nie będe ,bo od czego ma się zdolną siostrę w końcu Happy-Grin
    Tak poza tym – jesiennie ,chociaż dzisiaj jakieś słońce było i ładnie dość..
    Poza tym sny mi się przytrafiają jakieś durne i tak poz tym – czekam na wiosnę . A co , zimę to ja mogę przez okno oglądac albo – jeszcze lepiej na ślicznej fotografii a jesieni tej listopadowej nigdy dobrze nie znosiłam.. ech

  25. Quackie pisze:

    No to fajrant. I przerwa.

  26. Jo. pisze:

    Mimo wszystko Gienia jest leserka.
    HALLOOOO! ŚNIADANIE PROSZĘ!
    Koffie

  27. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Gdyby nie mgła, pewnie i u nas świeciłoby słoneczko…

    • Quackie pisze:

      U nas wczoraj w ciągu dnia… a właśnie, nie mówiłem – padał śnieżek. Oczywiście ani płatka nie zostało na ziemi, wszystko natychmiast topniało. A jak przestało śnieżyć, to zaczęło się zamgliwać właśnie. Natomiast dzisiaj od rana słońce jak jasny pieron.

  28. Quackie pisze:

    Dobry dzień. Udaję się po kawę do tej pani nieco wyżej.

  29. Zoe pisze:

    Pogodne Dzień dobry. Happy

  30. Max pisze:

    Tetryku , Czy Anna Kostenko , postawiła Cię chociaż na jednej nodze , bo nic nie mówisz , a Anna , to przecież FENOMEN !!! Thinking

    • Tetryk56 pisze:

      Szczerze mówiąc, nie miałem jeszcze czasu spokojnie obejrzeć jej prezentacji – jak tylko troszkę odżyję…

    • Max pisze:

      Może z tym Fenomenem Anny Kostenko przesadziłem , bo wątek zatkał się tak skutecznie , że nie pomagają logowania . Wygląda na to , że niechcący mogłem coś zmalować zamiast pani Anny , mieszkanki Krakowa… Thinking

  31. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Wstałam późno i zaraz idę świętować Wink Delighted
    Przełożeniu na normalny język – miralka do roboty!!! Wink Overjoy

  32. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Lekka mgiełka z ciężkim pyłem, powietrze jest świeże, ale tylko w górze…

    • Quackie pisze:

      Worry ajajaj

      • Tetryk56 pisze:

        Gdy raz król miłościwy dowiedział się, że jego ukochaną córkę psowa chudopachołek, jakiś podrzędny rycerzyna, zareagował jak na władcę przystało – od tego czasu królewna już tylko wyśpiewywała skargi z okienka wieży:
        – Nie mam, już nie mam nadziei…
        Z głębokich lochów wtórował jej niewyraźnie współczujący krzyk amanta:
        – Ajajaj!

        • Jo. pisze:

          No i co mu z tego przyszło? Temu królowi? Nie dość, że niczego nie zyskał, to jeszcze musi jęków i zawodzeń słuchać…

          • Quackie pisze:

            Och. Dobro dynastii bywało strasznym brzemieniem dla panujących. Tacy np. tureccy sułtani z dynastii osmańskiej, żeby zostać władcami, jeszcze w XVI wieku musieli pozabijać własnych braci, czasem nawet rodzonych, jako oficjalnych konkurentów do tronu. A czasem sam panujący sułtan wyznaczał następcę w ten właśnie sposób, że polecał wymordować wszystkich innych synów (a co gorsza, również ich męskich potomków, którzy mogli przyjść na świat w międzyczasie).

        • Quackie pisze:

          Ałaaa Amazed Sad

  33. Jo. pisze:

    Dzień dobry.
    Koffie

  34. Zoe pisze:

    No witajcie piątkowo słonecznie.

  35. Quackie pisze:

    Dobry. Opóźnienie we wstawaniu poniekąd planowe, bo dzisiaj dzień luźniejszy, co nie oznacza, że zupełnie bez obowiązków. Pogoda pikna bardzo.

  36. Gimi**** pisze:

    Dzień dobry. Piątek już, wiecie?

  37. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Piąteczek, czyli drugi dzień długiego weekendu Delighted
    Na dziś planujemy wycieczkę, ale sama nie wiem jeszcze dokąd. Małżonek też nie wie i jak zwykle (jako kierowca) to ja będę musiała wpaść na pomysł… wygodny ten mój mąż Wink Happy-Grin
    Po prawie 40 latach razem, czas się było przyzwyczaić… Overjoy

    • Quackie pisze:

      Losujcie jak Bolek i Lolek, tylko musielibyście mieć globus Chicago i okolic Wink1 żeby zakręcić i zatrzymać palcem.

      Z drugiej strony może wystarczy opaska na oczy i płaska mapa?

      • miral59 pisze:

        Mapę przejrzę, chociaż… chyba pojedziemy (po śniadaniu, które mąż przyszykował)do Chain O’ Lakes. Byliśmy tam kilka tygodni temu i podobało się nam Happy-Grin
        Także miłego dnia życzę i do zobaczyska Bye

      • Gimi**** pisze:

        A są globusy Chicago? Globus Polski to widziałam, ale Chicago jeszcze nie, ale co ja tam wiem…
        Wink

        • Quackie pisze:

          No właśnie, skoro pojawiły się globusy Polski, to dlaczego nie Chicago? Albo stanu Illinois?

          • miral59 pisze:

            Globus był niepotrzebny, wystarczyło Google Maps Wink Delighted
            W tym parku, do którego się wybraliśmy, już raz byliśmy. Niestety nie wjechaliśmy tam, bo się zaczął sezon polowań Pondering
            Ale to dłuższa historia i przy okazji opowiem… szczególnie jak przejrzę zdjęcia Happy-Grin
            Muszę też przyznać, że czasami do głowy mi nie przychodzi tłumaczenie nazw. A potem wychodzi jak wychodzi Wink Ten Chain 0′ Lakes, to nic innego jak „chain of lakes”, czyli „łańcuch jezior”, a ja jak głupia szukałam gdzie to Chain jezioro jest Overjoy Nic dziwnego, że nie mogłam go znaleźć na mapie…

  38. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Posiedziałam, popisałam i zapraszam na wycieczkę, pięterko wyżej Pleasure

Skomentuj Zoe Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)