« Kwietniowe wycieczki... Wiosna, wiosna »

List Stanisława Lema do Sławomira Mrożka


 

Kraków 1 lutego 1963

Droga Sieci!!
(Wyjaśnienie niżej). My Was rozumiemy W domku za to naszym gwar i ruch. Jedno chodzi i numerki, ładnie na papirku wypisane, do szaf przykleja i stołów. Drugie czerwonym ołówkiem znaczy, odkąd się najpirwi rżnąć zacznie. Trzecie zaś do Banku PKO biega, TEŻ z dolarami, ale na węgiel. I już obiecują, ale nas tak zasypało, że mam dwie pierzyny śniegu za oknem, a w domu ogólny mróz. Zanim wyjdę dziś, Droga Sieci, włożę gacie elektryczne i Yubkę takąż z NRD, kilka koszul, trzy-cztery pary skarpetek, spodnie narciarskie, buty, a wewnętrzną wolną przestrzeń wypcham mymi felietonami wyciętymi z „Przeglądu Kulturalnego”. Co do tych felietonów, to pisze teraz najstraśniejsze makabry, w których cybernetalia różne. Ruchu literackiego spoza zasp nie dostrzegam. Sam ostatnio jeździłem z łopatą, ale więcej pomaga Pych. Piszę też, gdzie się da, zażalenia na Królową Zimę, która w szał wpadła widać i robi nowe tytuły do „Herald Tribune”, w rodzaju Cold Wave Hits Europe, Venice in Snow and Ice itp.
Poza tym nie wiem nic. Czytam sobie o samoorganizujących się systemach, studiuje xięgi galaktyczne, a jak mi nos odpadnie, zaraz klejem wodoodpornym przylepiam i czytam dalej. Z ZSRR przychodzi co dzień parę listów od tych, co mnie kochają, przysyłają mi też Sztuki do oceny, utwory wierszowane, prozę podrzucą. Listonosz na czworakach spod zaspy się wyłania, salutuje i podaje co ranka. Poza tym już wszystko przymarzło. O mały włos (różnica jednego numeru) bylibyśmy wygrali teraz na PKO warszawę – oddycham z ulgą, bo gdzie bym ja ją podział???

Prąd czasem jest, a czasem go nie ma, ale dostałem Gromnice, więc nie jest całkiem źle. Nad Gromnicą można i jajko na miękko ugotować. Woda jeszcze leci, zresztą śniegu kupy, W życiu nie widziałem tyle śniegu. „New Ice Age” – piszą.
O Mickiewiczu chętnie poczytam. Ale żeby było pikantne, to krew rozgrzewa. Przypominam: żonę bił, kazał się przypatrować, jak p. Xawerze Deybel tu i tani temperaturę mierzy, sposobem naturalnym bądź innym. Takoż widzenia miewał Zboczone. Całego
 Pana Tadeusza można językiem psychoanalizy na jedno świństwo przełożyć. Poza tym namawiał wierszową mową dziewczynki, aby słuchały, jak ich mamy postępują ze śtym Franciszkiem, co wszystko drukuje się w masowych nakładach. Namawiał, aby mu dano Pierś ucałować, itp. zwyrodnialstwa. Więc pisz śmiało, Droga Sieci.
Sieć, znaczy, z neuronów, znaczy mózg. Czytałem Ci ja Twój
 Deszcz, za którego przysłanie z pięknym autogramatem jaszczem nie podziękował, co i czynię. Moja Xięga przymarzła gdzieś, nie ma. A może w elektrowni nią palą i nakład mi pomaga w twórczości; napięcie podnosząc. […]
Marzec w Zakopanem dobry, tylko tłok i do żadnej kolejki, wyciągu itd. bez papierów Ministerialnych się nie dopchasz. Ale jak się ma serce i kulasy zdrowe, można na każdą górę nogami wrąbać.
Luty ma być, słyszę, tylko mało co gorszy. Dobrze, że ino 28 dni. Widziałem zdjęcia regionu dubrownickiego pod śniegiem. Hvar pod śniegami, przedstawiasz sobie? Na Sycylię nawet spadło coś. Br.
Więc ja właściwie nie wiem, czy ty sursum corda, eppur si muove, credo, quia absurdum, kupujesz tego VW, czy jak? Ale jak chcesz, Droga Sieci, byłeś ino mógł.
Już mnie wszystko zamarzło, ręce zgrabiałe w klawisze nie trafiają, to i koniec pisania tego lodowatego.
Twój powyżej zera                                                                                      
St.

106 komentarzy

  1. Alla pisze:

    Dzień dobry Happy
    Dawno nic nie publikowałam i się nie mogę odnaleźć!! Proszę Szan.Ukratka o pokolorowanie listu Pana Lema! Na mój ulubiony kolorek!! Wink

  2. Alla pisze:

    No nie wiem czy nie będziecie szukać – tej wiosny – elektrycznych gaci Happy-Grin
    A gromnice macie?? To może i jajka przy okazji ugotujecie Happy-Grin

  3. Alla pisze:

    A tera lecę, wiadomo w co… Devilish
    I zostawiam ekspresik, proszę się rozgościć Delighted
    expresso

  4. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Pełnia nadziei to jest to, czego nam chyba najbardziej potrzeba! Delighted

  5. Jo. pisze:

    Ooo widzę, że Wyspa wraca do dawnego wigoru!
    Bardzo mnie to optymistycznie nastraja!

  6. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry Hi ! Ucieszny ten list i napawa nadzieją, ze ten śnieg z deszczem to tylko drobny żart Delighted

  7. Wiedźma pisze:

    a Skowronek roztomiły ma jakowąś składnicę z listami: co jeden to ciekawszy Approve ! Lepiej sie przyznaj gdzie je chowasz ! Cmok

    • Alla pisze:

      Pewności Wiedźminko nie mam… Czy aby na pewno wcześniej na Wyspie nie był publikowany Thinking
      Nie zdradzę nazwy folderu Happy-Grin
      A Lem, to Lem… Zawsze aktualny. Niczym Boy Happy

  8. Wiedźma pisze:

    No i bardziej muzycznie nam sie robi, a to cieszy mnie bardzo Whistling

  9. MAX pisze:

    Dzień dobry 🙂 Ciekawe są wspomnienia o znanych i sławnych twórcach naszej kultury . Stanisław Lem do takich należy . Lem w swoim liście pisze , że otrzymuje ze ZSRR kilka korespondencji dziennie od osób które go kochają . Dzisiaj, za taką informację został by spalony na narodowym stosie . Piszę o tym celowo , bowiem mamy taką sytuację , że nawet na Madagaskarze kasują treści , które nie pasują narodowej (?) cenzurze . Przykre , ale prawdziwe …. Disapproval

    • Alla pisze:

      Hej, Maxiu Happy
      Niemożliwe, żeby ktoś skasował Twój komentarz. Cenzury na Wyspie nie było i nie ma. Ukratek potwierdzi. Może komp psikusa Ci zrobił ? In Love

    • Tetryk56 pisze:

      Hej, Maxiu, podasz jakieś szczegóły? Amazed

      • MAX pisze:

        Prześlę informacje pocztą w najbliższym czasie . Dzisiaj niedziela , dajmy z tym pokój . Jestem trochę zniechęcony , bo na onetowym Forum , to z klucza usuwają moje komentarze po paru sekundach i przywracają po dwóch , trzech dniach , na moją interwencje z przeprosinami . Po dwóch , czy trzech dniach przywrócenie komentarza w konkretnym temacie , nie ma żadnego sensu . Być może , to ja jestem pod specjalną opieką , a nie Madagaskar ? Thinking

        • Tetryk56 pisze:

          Zaczekam z ciekawością podbudowaną niepokojem. Jedyny powód, przychodzący mi do głowy, dla jakiego automat mógłby cię wyspamować, to mnogość linków w jednym komentarzu – ale w spamie z ostatnich kilku dni nic takiego nie znalazłem…

  10. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Wróciłem właśnie z imprezy na Błoniach. W trakcie przygotowywania dwukrotnie skropił nas deszcz, po nim sypnęło śniegiem i mocno obawialiśmy się o publiczność. Na chwilę przed dotarciem publiczności pojawiło się niebieskie niebo i słoneczko świeci do tej pory! Fala

  11. Alla pisze:

    Dobrej nocy I-m-in-love
    Bożenko!! Piernaty zapasowe masz?? Czy mam z Jo kordełkę ściągnąć Wink

  12. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Jakie piękne pięterko wyrosło In Love
    Nie muszę zakładać elektrycznych gaci, bobym sobie co nieco odparzyła Wink Za ciepło u nas na takie eksperymenty Overjoy

  13. miral59 pisze:

    Tak jak zapowiadałam wczoraj, pojechaliśmy na wycieczkę. Do Dunes, ale tych w Illinois… mąż jakoś dziwnie niechętnie myśli o tych w Indianie i nie bardzo chce tam jechać.
    Cudnie było Approve Słońce całym niebem, cieplutko na tyle, że bluzę zostawiłam w samochodzie i wcale nie żałowałam. Chyba bym się zaparzyła… Opaliłam się na czerwono i wyglądam jak rodzona siostra Winnetou Wink Dopiero nad samym Lake Michigan trochę powiało, w lesie obok jeziora cichutko i bezwietrznie Pleasure
    Łażąc po znajomych ścieżkach spotkaliśmy kobietę z aparatem, taka sama zapalona ptasiara jak i my Wink Powiedzieliśmy jej, że nie udało nam się znowu dorwać rybaczka popielatego. Ciągle nam uciekał i albo spryszczał w ekspresowym tempie, albo chował się w gałęziach tak gęstych, że tylko jego cień było widać. Podała nam miejsce gdzie co roku te ptaki gniazdują… tego parku nie znaliśmy. I już wiem, gdzie pojedziemy w najbliższym czasie Happy-Grin Ona ganiała drzemlika… bywa u nas tylko przelotem. Z tym, że nie była pewna czy to on. Nie do końca kolory jej się zgadzały… ten którego widziała był troszkę za ciemny… Pleasure

  14. miral59 pisze:

    Jak wyjechaliśmy z domu ok. 8 rano, to wróciliśmy ok. 15. Zjedliśmy coś na szybko, bo oboje byliśmy już głodni. Wstawiłam skrzydełka do pieczenia i doszłam do wniosku, że po tak długim łażeniu należy mi się krótka drzemka Happy-Grin
    Nie minęło 15 minut i wrócił nasz synek. Otworzył drzwi z trzaskiem i okrzykiem „hejka”. Oczywiście poderwało mnie to na nogi Weary Synkowi było przykro, że mnie obudził i szybko zmył się na górę, do swego pokoju… Położyłam się z powrotem Pleasure
    Nie minęło 15 minut i zadzwoniła nasza koleżanka Disapproval Chciała zaprosić nas na sobotę, a przy okazji pogadać… Pogadałam. Położyłam się znowu, ale po kilku minutach doszłam do wniosku, że i tak nie zasnę, bo mnie wkurzyli (chociaż koleżankę lubię) Pondering Z tych nerwów poszłam do ogródka i odziabałam wszystkie grządki Disapproval
    Bez już mi rozkwitł prawie całkowicie i pachnie oszałamiająco Approve Rabarbar nie tylko ma wielkie liście, ale też mi zakwitł (po raz pierwszy), na opuncji pojawiły się zalążki kwiatów, biała porzeczka kwitnie na gęsto, agrest też Happy-Grin Tylko czerwona porzeczka nie ma kwiatów. Widocznie ten krzak jest za młody… Ukradłam go od sąsiadów w ubiegłym roku Wink Oni mają jeden stary krzak i kilka młodych odrostów… no i jeden z nich wydarłam z korzeniami i posadziłam u siebie Happy-Grin Ten ich stary krzak co roku ma sporo owoców. Nikt tego nie zbiera… część zaschnie, a część objedzą ptaki. Jak nam powiedziała jedna z właścicielek, dla nich te owoce są za kwaśne i niedobre… kwestia gustu Delicious

  15. miral59 pisze:

    Krzaki agrestu, to też historia Pleasure Dwa lata temu zobaczyłam je w Elgin. Rosły u moich znajomych. Były mizerne… słabiutkie listki i zero owoców. Wydaje mi się, że głównie dlatego, że rosły w cieniu ogromnego drzewa. Agrest lubi słońce. Margaret powiedziała mi, że jeśli chcę, to mogę sobie wykopać jeden i posadzić u siebie. Oczywiście że chciałam Happy-Grin Nie wiedziałam jak jest agrest po angielsku… a opisywanych owocków Margaret nie kojarzyła. Powiedziała mi, że to posadzili jej rodzice jakieś 20 lat temu. Nigdy nie kwitło i nigdy nie miało owoców. A ona myślała, że to odmiana róży, która nie chce im kwitnąć Happy-Grin Nie wiem jak można pomylić agrest z różą. Nawet taki ignorant roślinny jak ja czegoś takiego by nie zrobił Pleasure Przy następnym spotkaniu już wiedziałam, że to „Gooseberry”. Nie wiem czemu tak dziwnie się nazywa? Goose, to gęś, a berry to jagoda…
    Z tego krzaka, który wykopałam u Margaret posadziłam u siebie dwa. Udało mi się bezboleśnie go rozdzielić Pleasure Były tylko trzy agresty, z czego jeden zjadłam, a dwa wrąbały wiewiórki Angry
    Tego roku, wczesną wiosną (marzec) przycięłam krzaki ostro. Przy okazji zauważyłam, że niektóre gałęzie, które leżały na ziemi, puściły korzenie. Odcięłam od głównego krzaku. Mam nowe sadzonki, chociaż nie za bardzo wiem, gdzie mogę je „wetknąć” jesienią. Chyba część oddam „w dobre ręce” Pleasure Ale mam też całą masę kwiatków, czyli jest nadzieja na obfite zbiory. Może w tym roku najem się tego agrestu Delicious Jak kiedyś w Polsce… Pleasure

  16. miral59 pisze:

    Czas się zbierać do spania Spanko
    Miłego dnia życzę Delighted
    Chociaż to poniedziałek Delighted

  17. Jo. pisze:

    Dzień dobry.
    Komu kawy? Komu herbaty?
    expresso PofCooks Roll

  18. Alla pisze:

    Słoneczne dzień dobry Kawa1
    Zaczynamy nowy tydzień. Pięć dni pracy, pięć dni wolnego. Lub dla bardziej leniwych siedem Delighted

  19. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Brat mojego szwagra głosił kiedyś potrzebę twórczego wzorowania się na Proletaryacie i walki o 8-godzinny tydzień pracy Wink

  20. Jo. pisze:

    Ekspresik był dziś o świcie, bo spać nie mogłam. Teraz walczę z migreną. Jestem wściekła, jak jasna cholera i ze skruchą przyznaję, że mogę nieco nie panować nad słownictwem. Otóż wczoraj wieczorem przeczytałam (i to spowodowało zarówno bezsenność jaki migrenę), że pierwszego września wchodzi przepis likwidujący nauczanie indywidualne w szkołach. Uczniowie z ciężkimi problemami będą się uczyć wyłącznie w domach, a reszta razem z klasą.

    Cała wieloletnia walka o nauczanie integracyjne, o indywidualne nauczanie z włączaniem w zajęcia z klasą, właśnie poszła do kosza. Niepełnosprawnych pozamyka się w domach, albo każe im się dostosować, czego w większości przypadków nie są w stanie zrobić (i w rezultacie też wylądują w domach). Naprawdę wyrzucam co drugie słowo, jakie mi się ciśnie na usta, kiedy to wszystko piszę.

    Ja w ogóle mam wrażenie, że te przepisy ustanawiają ludzie, którzy niepełnosprawnego nie widzieli na oczy. Ci sami, którzy twierdzą, że „nieprawda, że autyście nie da się wytłumaczyć”, albo że „co za bzdura, że nie jest w stanie zrozumieć? on się po prostu leni”. Mam za sobą 13 lat edukacji autysty i 10 – aspiego. Nie jestem specjalistką od ASD (spektrum autyzmu), ale mając autystyczne dziecko i drugie z Zespołem Aspergera, coś tam na ten temat wiem. Chyba. A wiem to, że szkoły specjalne nie są rozwiązaniem dla każdego. A zamknięcie w domu kogoś, kto słabo funkcjonuje społecznie, to w ogóle nadaje się do prokuratury (tylko chyba nie naszej…), bo to jest zamknięcie człowieka w getcie, zamiast umożliwienie mu jak najlepszego funkcjonowania w życiu.

    Ja bym mogła na ten temat długo. O wykluczeniu niepełnosprawnych z przestrzeni publicznej. O codziennym nauczaniu domowym, PO LEKCJACH W SZKOLE, przez sześć-osiem godzin dziennie, żeby dziecko zrozumiało, co w tej klasie się działo. O różnicy między nauczaniem indywidualnym w domu, a w szkole, gdzie jest kontakt z kolegami. O tym, ile wysiłku muszą włożyć rodzice w edukację dziecka, które nie rozumie tego, co mówi nauczyciel w klasie, a ile, kiedy nauczyciel pracuje z uczniem jeden na jeden.

    Normalnie książkę bym mogła o tym wszystkim napisać, ale chwilowo zastanawiam się: usiąść i płakać, czy niech mnie lepiej szlag trafi do końca?

    • Jo. pisze:

      OK, sama sobie zmoderowałam – mam nadzieję, że nie popełniłam wykroczenia?

    • Alla pisze:

      Sad
      Pomoc państwa.
      Szlag to powinien trafić, ale kogo innego.

    • Wiedźma pisze:

      Jo, wczoraj obiecałam sobie, że się zdystansuję, bo moje osobiste dziecko orzekło, że jestem przesadnie krytyczna i nieobiektywna. I tracę nerwy nie-wiadomo-po-co.
      No to przeczytałam co napisałaś i diabli wzięli moje szlachetne postanowienie.
      Pozostaje tylko nadzieja, że te rządy niekompetentnych doopków szybko miną.

      • Wiedźma pisze:

        Też połknęłam kilka słów…

      • miral59 pisze:

        Ja to wolę się nie wypowiadać Angry Z resztą powiedziałam już Jo, co myślę o tych „jakże cudownych zmianach” Angry
        To dotyczy nie tylko tych dzieciaków z autyzmem, ale i innych niepełnosprawnych. Z porażeniem mózgowym, zespołem Downa i całą masą innych schorzeń… to dotyczy wszystkich. Namawia się kobiety do rodzenia niepełnosprawnych dzieci, a potem się je stygmatyzuje, wyrzuca poza nawias społeczny… brak słów (tych kulturalnych)…
        A to jak te wybitnie kompetentne rządy szybko minął, zależy od samych Polaków. Część jest zadowolona, bo dostali kasę i nie będą fikać, a jak przyjdą nowe wybory, to znowu zagłosują na „jedynie słuszną” partię. Przecież sam „nadprezes” zapowiadał, że będą rządzić jeszcze dwie kadencje (to w sumie trzy)… Więc nie wiem jak to będzie… Sad
        Niektórzy z moich znajomych życzą tej partii, żeby wylecieli na Księżyc i nie wracali, ale ja nie wiem… to stosunkowo blisko… mogą wrócić… Tears

  21. Jo. pisze:

    Ikskjuzmi – dlaczego mój komentarz oczekuje na moderację???

  22. Tetryk56 pisze:

    Jest jakiś problem z automatem od spamu – ale naprawiać mogę dopiero w domu. Na razie moderujcie się i tych, co sami nie mogą, jak zauważycie… Disapproval

  23. Gimi**** pisze:

    Dzień dobry, tylko mówię i uciekam, czytać i pić kawę będę później (jeśli jeszcze zostanie jakaś kropelka).

  24. Jo. pisze:

    Jakby kto reflektował na popołudniowy ekspresik, to zapraszam.
    expresso PofCooks

  25. Tetryk56 pisze:

    Wygląda na to, że automat antyspamowy miał krótką przerwę w działaniu, ale już wrócił do formy.
    Przy okazji zajrzałem do statystyk: w najpracowitszym miesiącu zablokował 13.5 tysiąca śmieciowych komentarzy!

  26. Alla pisze:

    Padłam, dobranoc kordelka

  27. Gimi**** pisze:

    Dobrej nocy;-)

  28. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Od jutra ma się zmienić pogoda Sad
    Co prawda nadal ciepło (26C), ale mają nadciągnąć chmury, a tego to już nie lubię… Conceited

  29. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Będzie dobrze. Oby.

  30. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Będzie dobrze! Tylko kiedy? Thinking

  31. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Ponoć wiosna na jeden dzień wraca. Trza się cieszyć.
    Kawa1

  32. Alla pisze:

    A propos Mistrza Q, czy On wyjechał gdzieś, czy na emigracji wewnętrznej?? Hę?

  33. Jo. pisze:

    Podobno dzisiaj ma być halny a potem 18 stopni…
    A potem znowu 6.
    Bez sensu.

  34. Zoe pisze:

    To ja zapraszam na nowe piętro bo dawno już nic nie napisałem…:-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)