« Poznański czerwiec 1956 Widok z okna. »

Serwus madonna

b

Niechaj tam inni księgi piszą. Nawet
niechaj im sława dźwięczy jak wieża studzwonna,
ja ksiąg pisac nie umiem, a nie dbam o sławę –
serwus, madonna.

Przecie nie dla mnie spokój ksiąg lśniących wysoko
i wiosna też nie dla mnie, słonce i ruń wonna,
tylko noc, noc deszczowa i wiatr i alkohol –
serwus madonna.

Byli inni przede mną. Przyjdą inni po mnie,
albowiem życie wiekuiste, a śmierć płonna.
Wszystko jak sen wariata śniony nieprzytomnie –
serwus madonna.

To ty jesteś przybrana w złociste kaczeńce,
kwiat mego dzieciństwa, ty cicha i wonna-
że rosa brud obmyje z rąk, spalatam ci wieńce-
serwus madonna.

Nie gardź wiankiem poety, łotra i łobuza;
znają mnie redaktorzy, zna policja konna,
a tyś jest matka moja, kochanka i muza –

serwus madonna.g

146 komentarzy

  1. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! zkwiatkiem Zostawiam jeden z moich ulubionych wierszy KIG-a i oddalam się nad polskie morze w charakterze strasznej babuni. Happy-Grin
    Mimo wszystko jest spora szansa, że to ja wrócę do dom ledwo żywa, a wnuczęta będą tryskać radoscią z powodu powrotu do mamy Wink

  2. Wiedźma pisze:

    Pogody ducha zatem… dla wszystkich ! Serducho Bye

    • Tetryk56 pisze:

      Wszystkich trzech cnót: siły, cierpliwości i mądrości w praktycznym zastosowaniu – abyś wróciła tak wypoczęta, na ile to możliwe! Cmok

  3. Krzysztof z Gdańska pisze:

    Dzień dobry
    Wpadłem tu na chwilę i proszę, jaka niespodzianka Delicious
    KIG z rana to zapowiedź dobrego dnia Happy-Grin
    Approve

  4. Jo. pisze:

    Dzień dobry.
    Śniadanko?
    expresso PofCooks Kawa1 Roll

  5. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Zaczął się TEN dzień! Ciekawe jak się skończy:-)

  6. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Fakt, dzisiaj jest ważny dzień. To wszak Pierwszy Dzień Reszty Twojego Życia! Wink

  7. Rena pisze:

    Dzień dobry. KIG na dzień dobry to jest to!
    No kawusia i ciasteczko czy tam jakaś inna dobroć- tylko się cieszyć ,że jest nowy dzien Overjoy Tylko słońca, słońca brak Worry
    Zauważyliście ? – mam awatar hi,hi

  8. Rena pisze:

    Mój tv podał ,że dzisiaj najcieplej w Polsce!! cieszyć się proszę..

  9. Rena pisze:

    Szykuuję się na emocje. W życiu nie oglądam meczów a tu nagle jakaś dziwnie wzięło. Patrityzm cyco Wink

  10. Zoe pisze:

    Dzień dobry. Hmmm, co tu napisać…Spać mi się chce.

  11. Jo. pisze:

    Bufecik?
    Komu kawy? Komu herbaty?
    expresso Kawa1 PofCooks Roll

  12. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Ciekawe, czy jest tu ktoś wyspany?

    • Zoe pisze:

      Odsypiają i dlatego cisza. A przy okazji tych fotek – też wielokrotnie spoglądam na niebo aby podziwiać kolory, które tworzy natura. Nie do opisania i nie do sfotografowania…

  13. Rena pisze:

    Dzień dobry. Właśnie postanowiłam zrobić sobie południową drzemkę.Żeby nie było -na zajęciach też byłam pomimo,że baaardzo mi się jakoś wstać nie chciało..Teraz spokojnie moge oglądać w tv wszystko inne a nie mecze.
    Już nie wspomnę ,że woda z cytryną a potem woda z miodem i cytryną ,a potem zimne mleko bardzo mi były potrzebne rano.

  14. Rena pisze:

    Zazulki tez miały być no to nic – dodam teraz Cheers

  15. Rena pisze:

    Ja czasem wpadam jak widać.Mam pytanie do Tetryka.Podobno ten mój awatar jest nieaktywny – tak mi Tatul napisał.I czy musi być aktywny awatar i co daje jego aktywnośc lub lenistwo… Thinking

    • Tetryk56 pisze:

      Twój awatar jest widoczny na wszystkich blogach opartych o skrypt WordPress’a – m.in. tu i na Kneziowisku, a także u Tatula (blogi onetowe działają na wordpressie od czasu wielkiej zapaści 😉 ). Jeżeli chcesz go widzieć także na swoim blogu, musisz obrazek zarejestrować na swoim profilu blogspota.
      Ja go w każdym razie u Tatula widzę – nad komentarzem w którym on stwierdza nieaktywność.

      • Rena pisze:

        No właśnie – widzieć to ja go też widzę.I zdziwiła mnie ta nieaktywnośc chociaż juz wiem, ze aktywny to jak klikniesz na np Bożenke to sie otworzy jej blog. Na CIebie to sobie mogę klikać tak samo jak na siebie.
        Czyli już rozumiem, chyba….nie dziś się tym problemem nie zajmę..dziś nie..coś zmęcznoa jestem. Wink1 .

        • Tetryk56 pisze:

          A, o to chodzi!
          Aktywny jest nie awatar, tylko nazwa użytkownika. A żeby była aktywna, wystarczy w formularzu logowania wypełnić trzecią (po nazwie i mailu) pozycję: „Witryna internetowa”, lub uzupełnić o ten adres swój profil na blogu, jeżeli się logujesz.

  16. quackie pisze:

    Dobry wieczór. Jesteśmy nadal w Bydgoszczy, ale w ciągu dnia byliśmy nad jeziorem. Małżonka miała zbyt bliskie spotkanie z osą (opuchlizna już zeszła). Nic się poza tym nie dzieje – kanikuła.

  17. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Dziś wstałem chyba najwcześniej z was – na 5-tą odwoziłem siostrzeńca na lotnisko…
    Świetnie się jeździ po Krakowie o tej porze same zielone światła Happy

  18. Rena pisze:

    To szybciutkie dzień dobry.Kawusię serwuję i ciasteczkaexpresso PofCooks
    I zwijam się szybko bo kawałek słońca wyszło.musże trochę witaminy D załapać i ruchu zażyć.Może jakieś nowe zdjęcia będę mieć .. żeby tę czaplę spotkać co ją mam na myśli.. Worry Worry

  19. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Wylądowaliśmy w domu, gdzie zostajemy do czwartku, a potem znów w Polskę. W międzyczasie będzie się wyjaśniać kwestia studiów Juniora.

    Natomiast dzisiaj, przerażeni wizją korka pod bramkami na A1, zjechaliśmy z autostrady na wysokości Tczewa i objechaliśmy ten newralgiczny kawałek „starą jedynką”, czyli obecnie DK91. Jechało się powoli, bo tam co miejscowość, Pszczółki czy Miłobądz, to ograniczenie do 50 km/h… no ale się jechało zamiast stać. Inna sprawa, że czasowo wyszło na to samo – ledwieśmy wrócili na obwodnicę, zauważyłem koło nas ten sam samochód, co tuż przed zjazdem z A1 (charakterystyczny citroen na krakowskich tablicach). Ominęły nas jednak 2 km z hakiem korka (wg google maps), a korek wyzwala w kierowcy naszego samochodu najgorsze instynkty, więc per saldo do przodu.

  20. Quackie pisze:

    Burze idą przez kraj – zdaje się, że właśnie nad Bożenką przeszła niezła nawałnica?

  21. Jo. pisze:

    Brałam dziś udział w tak dziwnym spotkaniu rodzinnym, że muszę ochłonąć zanim cokolwiek gdziekolwiek napiszę.
    Chciałam się tylko odmeldować, że żyję.

  22. Tetryk56 pisze:

    Domknąłem plan na dziś i padam. Quacku, zapodasz muzyczkę i lampkę?
    Dobrej nocy wszystkim!

  23. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    I nawet był dobry. Pojechaliśmy na wiśnie do Michigan i właśnie wróciliśmy. Byliśmy z mężem i naszą wspólną koleżanką.
    Wiśnie umyte i wydrylowane Delighted Tylko trzeba je jakoś zagospodarować. Oczywiście na wiśniówkę i dżem Delicious
    Jeszcze nie wiem dokładnie w jakich proporcjach, ale mamy to jak podzielić, bo uzbieraliśmy prawie 52kg (dokładnie 51,98kg), koleżanka sama uzbierała prawie 22kg, ale oczywiście zabrała je do domu Pleasure Nie wiem ile zjadłam na miejscu, ale na pewno dużo Delicious Było fajnie i miło Pleasure Tak miło, że może za tydzień znowu się wybierzemy? Wink Koleżanka już nie chce, bo i tak się zastanawia jak to przerobi. My na pewno damy radę Happy-Grin

    • Quackie pisze:

      52 kg! Matko jedyna! Ile czasu Wam zajęło uzbieranie takiej masy?

      BTW przypomniał mi się ten dowcip: co wyjdzie ze skrzyżowania żyrafy ze szpakiem?

      Kombajn do wiśni!

      • miral59 pisze:

        Zbieraliśmy ok. 4 godzin, także nie jest to za długo. Potem prawie drugie tyle zajęło nam mycie i drylowanie Happy-Grin Bo wiadomo, że jak mamy ponad 160km do domu, to wydrylowane wiśnie puszczą sok. A jeśli nie będą umyte dokładnie, to to wszystko musi iść do zlewu… szkoda soku. Pleasure
        Wczoraj zrobiliśmy wszystko i dziś nie muszę już o naszych owockach myśleć. Część (ok. 10kg) zasypana cukrem, czeka na smażenie Delicious a reszta w gąsiorkach zalana jest spirytusem Delighted Po tych pracach musiałam umyć nie tylko naczynka, których używaliśmy, ale i podłogę w kuchni, bo się kleiła od soku…

        • Quackie pisze:

          A masz jakieś zdjęcie drzewek, z których zbieraliście? Bo to wychodzi 26 kg na osobę na 4 godziny, czyli 6,25 kg na osobę na godzinę… Fiu fiu, w godzinę zebrać sześć kilo z hakiem?

          • miral59 pisze:

            Zdjęć drzewek nie mam, bo w zasadzie nie robiłam zdjęć. Mam jedno, ale z Dorotą, a nie mam jej zgody na opublikowanie, więc nie chcę tego robić.
            A zebranie tych 6,5kg w godzinę, to wcale nie jest dużo. Drzewa były niemal czerwone od owoców i praktycznie się je tylko wsypywało do wiader. Małżonek zebrał najwięcej, bo on jak zrywa, to ich nie je Wink My i wrzucałyśmy do wiader i jadłyśmy, a to zawsze spowalnia Wink Poza tym żadne z nas nie śpieszyło się, bo to miała być rozrywka, a nie zawody kto więcej i szybciej.
            Nam te 52kg weszło do 3 wiader. Nie dałam rady nieść swojego. To znaczy niosłam, ale było mi strasznie ciężko. Biorąc pod uwagę mój artretyzm…ból stawów i takie inne, nie dziwi, że nie dawałam rady. Mąż zabrał ode mnie wiaderko i niósł sam wszystkie trzy, czym wzbudził podziw pracowników. Jednemu wyraźnie szczęka opadła i powiedział nam, że jak długo tu pracuje, to jeszcze nie widział, żeby jedna osoba niosła trzy wiadra na raz Delighted A przynajmniej nie te największe…
            Bo w tych sadach jest kilka rozmiarów wiaderek. Do najmniejszych wchodzi ok. 5 funtów, czyli trochę ponad 2kg. My mieliśmy te największe, do których (teoretycznie) wchodzi 35 funtów, czyli niecałe 16kg. Z tym, że oni nie liczą tego „czubka” z wiśni Wink Oni liczą takie nie do końca pełne wiaderko. Delighted

            • Quackie pisze:

              No dobrze, nie bardzo sobie wyobrażam, jak można nieść trzy wiaderka, nie mając trzech rąk…

              Wink1

              • miral59 pisze:

                Hihihi! Można! Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia Wink Ale też fakt, że małżonek by mnie zabił, gdyby zobaczył to cykanie. A zabiłby po raz drugi, gdybym to pokazała komukolwiek Overjoy

                • Quackie pisze:

                  Wyobraziłem sobie, że trzecie np. w zębach, tak jak siłacz z objazdowego cyrku 🙂

                • miral59 pisze:

                  No nie Overjoy W jednej ręce dwa wiadra, w drugiej jedno. Na noszenie w zębach, szkoda mu zębów Overjoy
                  Tak na dobrą sprawę, gdyby nie te moje dolegliwości… wiele lat temu… to sama bym to poniosła. Te 52kg, to co to jest? A właściwie co to było… Happy-Grin

    • Jo. pisze:

      Ooo też bym chciała!

      • miral59 pisze:

        Nie mam jak Ci podesłać, bo zanimby doszło, to musiałabyś to wszystko wyrzucić… Paczka idzie ok. tygodnia, a to trochę za długo Worry
        Wiśnie zbierać lubię, szczególnie z takich niskopiennych drzew. To rozrywka nie praca Delighted

  24. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Dziś mniej może plan napięty, ale mam miłego gościa i mało mnie będzie na Wyspie… Ale temperatura spadła (wraz z deszczem), myślę że ogólnie będziemy dziś żywsi Wink

  25. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Tu podobnie z temperaturą, noc była bardzo przyjemna, z tym że słońce uparcie wyłazi zza chmur i podgrzewa.

  26. Jo. pisze:

    Buongiorno a tutti.
    Pada.
    Da się wreszcie żyć.
    Komuś kawy? Herbaty?
    expresso Kawa1 PofCooks

  27. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Dziś zaspałam, bo za dobrze mi się spało Wink Wstałam o 6:30…
    Na razie jest chłodno (17C), ale ma być 25C. To też nie jest jeszcze upał i tak mogłoby być na stałe Happy-Grin

  28. Rena pisze:

    Tak właśnie.. od jutra ma byc podobno lepiej u nas.Za chwilę Islandia gra z Francją. Wygrałam dwa euro w karty. czyli oprócz zaspania ( w końcu poszłam spać po drugiej z powodu po raz kolejny oglądanego „Leona”) mam prawo byc z dzisiejszego dnia zadowlona.Fajnie było…
    I jeszcze fajnie będzie bo bardzo mi się podobają Islandczycy… Happy-Grin

  29. Jo. pisze:

    Tu mecz, tam sprzątanie. To ja chyba pójdę spać, bo coś dzisiaj słabą mam kondycję.
    Dobranoc Państwu.

  30. Rena pisze:

    Postanowiłam już nigdy nie kibicowac żadnej drużynie i tak idę jakiś zacny kryminał obejrzeć a tymczasem dobranoc.. Amazed

  31. Tetryk56 pisze:

    W przelocie – dobranoc wszystkim! 🙂

  32. miral59 pisze:

    Jak ja nie lubię niektórych świąt!!! W poniedziałek 4 lipca, czyli Independence Day. Petardy walą jak na wojnie Amazed Formalny front mam za oknem. Pewnie jak zwykle będą walić do północy Weary A niektórzy jeszcze dłużej. Huk taki, że momentami szyby nam się trzęsą. Disapproval
    Pewnie znowu, jak co roku, kilku osobom rączki urwie, czy wybije oczęta… Tak to jest, jak się najpierw pije piwko (czy coś mocniejszego), a potem się idzie puszczać race. O jednej ofierze już mówili. Profesjonalny pirotechnik szykował pokaz sztucznych ogni i coś mu nieplanowanie wybuchło. Stan ciężki, ale stabilny… Wypadki przy pracy zdarzają się każdemu…
    Co najśmieszniejsze, to w Illinois jest zakaz fajerwerków puszczanych prywatnie. Mogą to robić jedynie profesjonaliści opłacani przez Radę Gminy (czy jak to się tam nazywa)… A dwa razy do roku mamy kanonadę. Ludzie jeżdżą do Indiany, czy do innych stanów i kupują ile wlezie. Policja niby łapie i łupie kary, ale to i tak nic nie daje. Sad
    Mnie to nie bawi i nie mam zamiaru wywalać kilku, czy kilkunastu tysięcy, żeby wywalić w powietrze w ciągu kilku minut. Wolę to wydać na coś konkretniejszego… Happy-Grin

  33. miral59 pisze:

    Nie wiem czy pisałam… na Sylwestra, jeden mądry inaczej, postanowił puścić fajerwerki z własnej głowy. Coś tam mu nie wyszło i urwało mu tę głupią główkę. Chyba nie pomyślał jaki te race mają odrzut… szczególnie te duże. Mam tylko nadzieję, że zostało to wystarczająco nagłośnione i kolejny głąb się zastanowi, zanim będzie chciał to zrobić. Wink
    Kiedyś żałowałam takich ludzi, ale już mi przeszło. To nie moja wina, że ktoś wyłączył opcję „myślenie” w swoim mózgu. Nie mam na to wpływu… szkoda nerwów i zdrowia Pleasure

  34. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Skończył się miły, acz napięty weekend – wracamy do powszedniości, oby bez fajerwerków! Happy

  35. Zoe pisze:

    Dzień dobry poniedziałkowo.

  36. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Po południu czeka nas (mnie i Najjuniora) wizyta u dentysty, więc przygotowujemy się duchowo!

      • Quackie pisze:

        W moim przypadku jest to wizyta planowa, więc na szczęście nie takie znów ups, ale Najjunior jest niestety w wieku, kiedy apele o dokładne wyszczotkowanie zębów zbywa się lekceważącym wzruszeniem ramion (i nie tylko o wyszczotkowanie), więc to takie bardziej nagłe i faktycznie ups…

  37. Jo. pisze:

    Ekhem…
    Zrobiłam nową wycieraczkę. Wrzucać?

  38. Jo. pisze:

    Zapraszam na nowe pięterko. Parterowe, żeby się nie męczyć w ten upał.

Skomentuj Krzysztof z Gdańska Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)