« Rogale świętomarcińskie. Początek jesieni »

Kaczkowate

Nie bardzo wiedziałam od czego zacząć to przedstawianie swoich pierzastych. Mam ponad 90 gatunków złapanych w kadr. Może nie wszystkie zdjęcia są idealnie wyraźne, ale zawsze coś tam na nich widać… Zastanawiając się nad początkiem cyklu, doszłam do wniosku, że najbardziej lubię wodę… A jak woda, to i ptaki, które na niej żyją. Rodzina kaczkowatych rozległa… Zacznę od najpopularniejszej – kaczki krzyżówki…

Tą kaczkę znają chyba wszyscy. Jest popularna na całym (prawie) świecie. Nie tak dawno została introdukowana do Australii i Nowej Zelandii. Czyli ma dwa nowe miejsca na rozmnażanie 😀 Jest to ptak łowny, czyli można na nią polować. I to nie tylko w Polsce, ale i tutaj. Wyczytałam na polskiej Wiki straszny idiotyzm. Piszą tam, że u krzyżówek zaznacza się wyraźny dymorfizm płciowy (co się zgadza), czyli samiec w sposób wyraźny różni się od samicy (u ludzi też zaznacza się wyraźny dymorfizm płciowy 😀 ), a trochę niżej piszą : „Samiec w szacie godowej ma zielono opalizującą głowę, odgraniczoną od reszty ciała białą obrożą. Przez cały rok ma żółty dziób z czarnym końcem oraz rudą pierś, co jest ważne przy odróżnianiu go od samicy, gdy krzyżówki są w szacie spoczynkowej.”
A przecież nawet w szacie spoczynkowej nie da się pomylić samca z samicą!!!! One są zupełnie różne!!! Może w tej szacie spoczynkowej samiec ma mniej jaskrawe kolory, ale trzeba być ślepym, żeby go pomylić z samicą!!! To chyba tylko metodą „na macanta” taka pomyłka jest możliwa 😀
Kacze zaloty odbywają się na wodzie. Samiec pomaga samicy przy wysiadywaniu. Jednak już po wykluciu kaczor zostawia kaczkę i sama wychowuje ona pisklęta. Może się zdarzyć kopulacja niesparowanych kaczorów ze sparowanymi kaczkami – przy takiej wymuszonej kopulacji samica może nawet utonąć…

Ale wiem też, że kaczory krzyżówki przejawiają czasami preferencje homoseksualne. Jeśli nie znajdą samicy, łączą się w pary i kopulują… ale o tym, to już chyba pisałam 😀 Tak samo jak pisałam, że często krzyżówki krzyżują się z innymi gatunkami ptaków. Nawet z takimi jak bernikle kanadyjskie, które są przecież od nich dużo większe!!! Bądź co bądź to gęsi!!!

I tak zastanawiam się, czy te kaczki, których nie mogę znaleźć w żadnym spisie, czy nie są przypadkiem krzyżówkami krzyżówek. Niby są podobne i żyją w jednym stadzie, ale różnią się od tych „rasowych” krzyżówek. Muszę w końcu się zapytać jakiegoś specjalisty. On na pewno będzie wiedział 😀

167 komentarzy

  1. miral59 pisze:

    Jak widać, zaczęłam od ptaka, którego na pewno nieraz widzieliście na jeziorach, czy parkowych stawach. Wszędzie go pełno. Happy-Grin

  2. miral59 pisze:

    Podoba mi się zakręcone piórko na ogonie kaczora. To znak charakterystyczny. Młody, który dopiero zmienia barwy na „dorosłe” i nie jest jeszcze zdolny do rozrodu takiego zakręconego nie ma. Pleasure

  3. miral59 pisze:

    Prawdę mówiąc, nie pchałam się ze swoim wątkiem, bo czekałam na spis podatków Bezetki Pleasure To mogłoby być ciekawe. Ale skoro nie pokazała tego… Może jutro, czy pojutrze… Pleasure

  4. Krzysztof z Gdańska pisze:

    Dzień dobry

    Uff zdążyłem!
    Zapraszam wszystkich na wspólną kawę
    expresso

  5. Wiedźma pisze:

    Kawa1 Dzień dobry ! Kawa słodzona miodem ma swój wdzięk ! 🙂

  6. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Jeżeli o mnie chodzi, kawa mała czarna w filiżance, ale nie espresso, trochę więcej wody wlewam.

    Co do kaczek zaś, to w sumie zawsze wydawały mi się tak pospolite, że nie zwracałem uwagi, ile który samiec ma zieleni na głowie, a czy boki brązowe, czy rdzawe, dopiero na zdjęciach Autorki takie subtelności można wychwycić.

  7. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Z kaczkami kojarzy mi się też anegdotka z wojska.
    Przez majdan wlecze się do koszar pijany kwatermistrz, nie pamiętając, że dziś wartę objęła świeża partia kotów, jeszcze z wojskiem nieobytych. Wpół drogi zatrzymuje go więc dramatyczny okrzyk:
    – Stój, kto idzie? Bo strzelam!!!
    Przerażony podoficer zaczyna się tłumaczyć -To ja, kwa… kwa… – jąkanie z co najmniej dwóch powodów 😉
    Głos o okna kompanii najstarszego rocznika:
    – Na co czekasz, durniu! Strzelaj – to dzika kaczka!

  8. Quackie pisze:

    Uciekam do pracki, reszta jak zwykle! Do zobaczenia nieco później.

    • Krzysztof z Gdańska pisze:

      Ja też skończyłem kawę. Pora do pracy 🙁

      p.s. Sonda wylądowała na komecie! Hurra!
      Brawo!
      Wieczorem (według przekaziorów) lądownik ma wyjechać z sondy i zacząć się „wkręcać” w kometę.
      Kto by pomyślał, że „nasi” dotarli już tak daleko 😀

  9. Alla pisze:

    Dzień dobry SzanPaństwu Delighted
    Na raty, bo na raty, ale udało się poczytać i obejrzeć albo może odwrotnie (?), już sama nie wiem Wink

  10. misiek pancerny pisze:

    Dzień dobry 🙂 Pospolity ptak stał się bardzo ciekawy dzięki opisowi Mirelki, a właściwie to dlaczego krzyżówka? 🙂

  11. korab1 pisze:

    DzieńDobry :)) Mieszkam niedaleko niewielkiego parku i stawu(około 3 hektary). Od kilku lat upodobały sobie ten staw kaczki krzyżowki, z roku na rok jest ich coraz więcej. Wiosną prowadzą stadka małych liczące od trzech do szesnastu małych puchatych kuleczek. Są tak oswojone, że potrafią podejść i jeść z ręki. Obecnie potworzyły się pary, samotne kaczorki przeganiane są przez konkurencję. w sumie jest ich teraz ponad czterdzieści sztuk. Patrząc na te niewielkie i urocze ptaki, zastanawiam się jak można do nich strzelać ??? Przecież to samie pióra i kości :)))

    • misiek pancerny pisze:

      Nie skomentuję tego Stateczku, bo zaraz złapię fazę ku chwale myśliwych i zacznę parskać jadem i słowami różnemi 🙂 🙂

      • korab1 pisze:

        Co sądzisz o pasztecie ze słowiczych języczków ??? Ortolanach oraz innych ptaszkach łowionych w sieci i podawanych bogatym snobom ???

    • Quackie pisze:

      Mnie też to zawsze zastanawiało: jeżeli z hodowlanych kaczek wychodzi (zwłaszcza po pieczeniu) stosunkowo niewiele mięsa, to co dopiero z dzikich, upolowanych?

    • Quackie pisze:

      …chociaż taki np. portal „Ptaki ozdobne” konkluduje: „Tuszonka patroszona z kaczki krzyżówki odznacza się wyjątkowo dobrym ukształtowaniem jak i dużą zawartością mięśni, zwłaszcza w tak zwanej części piersiowej.”

    • miral59 pisze:

      To nie są same pióra i kości, Stateczku… Dzikie ptaki z konieczności mają więcej mięśni, niż te domowe. Zbyt wolne, czy za słabe nie przeżyją zjedzone przez drapieżniki. Domowa nie musi walczyć o przetrwanie… chyba że z gospodarzem, ale z ludźmi nie ma szans… Wink
      A jeśli chodzi o zabijanie… Człowiek jest cząstką łańcucha pokarmowego i żeby żyć – zabija. Jak każdy drapieżnik… Czy widzisz tak dużą różnicę w zarzynaniu kurczaka na obiad, czy świnki, a polowaniem na kaczki? Kaczka może uciec i przeżyć, a takie hodowlane zwierzę nie ma szans…
      Ale też fakt, że zabijanie małych ptaszków ot tak sobie, dla sportu, uważam za barbarzyństwo Angry To powinno być karane!!!

      • korab1 pisze:

        Dawno dawno temu, kolega próbował mnie zainteresować łowiectwem, zabrał mnie na polowanie na koziołka. Pojechaliśmy do lasu, na skraju przy polu z owsem wleźliśmy na drzewa, mnie dał fuzję załadowaną brenekami, sam miał sztucer z lunetą. Siedzieliśmy na drzewie od drugiej do szóstej rano, koziołki wyszły paść się o jakieś sto metrów od nas. Na drugi dzień zrobiliśmy zasiadkę w tym miejscu gdzie się pasły, powtórka była taka że siedzieliśmy tam gdzie one się wczoraj pasły, a one dzisiaj się pasły tam gdzie my siedzieliśmy wczoraj. Zrezygnowałem z dalszych prób zrobienia mnie myśliwym. Zbyt nudne i męczące to było hobby :))
        Kaczki krzyżówki są tak piękne, że nie byłbym w stanie na nie zapolować.

  12. Quackie pisze:

    Wpadłem na chwilkę między jedną pracą a drugą 🙂 No, to parę rzeczy mi się wyjaśniło, przygotowałem się już częściowo do następnego etapu, mogę chwilkę powylegiwać się na Wyspie 😀

  13. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Czasu mam trochę mało, ale poczytałam wszystko Delighted Zaraz muszę lecieć do pracy Sad

  14. miral59 pisze:

    Śnieg pada… Czyżby się u mnie zaczęła zima? Amazed
    Od kilku dni mamy przymrozki, bo takie -5C trudno nazwać mrozem Wink Czyżby zapowiadała się nam taka sama zima jak w ubiegłym roku? Amazed Długa, mroźna i śnieżna…

    • Quackie pisze:

      W imieniu narciarzy uprzejmie uprasza się o zamianę ostatniej Zaazulki na Overjoy

      • Wiedźma pisze:

        Poleciałbyś do Stanów na narty, Kwaku ?)

        • Quackie pisze:

          Ha, tam nie próbowałem. Musiałbym się zorientować w cenach i możliwościach i – kto wie?

          Poznałem ludzi, którzy zimą latają do (jedynego OIMW) ośrodka narciarskiego w Turcji i bardzo sobie chwalą.

          • Wiedźma pisze:

            Słusznie się to zwie ” białe szaleństwo”…..

            • Quackie pisze:

              Szaleństwo to się kończy złamaniami, np. tak jak u młodego człowieka, zbyt pewnego siebie, który w 2009 wjechał na nartach do snowparku, przeznaczonego dla snowboardzistów. I już nie wyjechał, tzn. na toboganie, ze złamaną kością udową. Spierniczył wyjazd sobie, mamie (która jeździła już nie na nartach, tylko do niego do szpitala) i rodzeństwu.

            • Quackie pisze:

              Znaczy się, chciałem zaznaczyć, że ja nie szaleję 😉

          • miral59 pisze:

            Nie jeżdżę na nartach, ale wiem, że dużo ludzi jeździ do Colorado Springs w Kolorado Happy-Grin Moja córka mieszka w Lakewood, a to już rzut beretem do tras narciarskich Happy-Grin Czy w pobliżu Chicago są jakieś tereny narciarskie (do zjazdów), to nawet nie wiem, bo się tym nigdy nie interesowałam Pleasure

            • Quackie pisze:

              No, na świecie słynie Aspen, zdaje się też w Colorado, ale to kurort dla dzianych klientów – jak słyszałem.

              • miral59 pisze:

                O Aspen też słyszałam, ale gdy pisałam komentarz, to mi to jakoś wyleciało z głowy… Poza tym, to jest dużo dalej od Denver, czyli od mojej córy… Wydaje mi się, że wszystkie znane na świecie kurorty są głównie dla tych dzianych Wink Płaci się za światową nazwę, bo nie sądzę, żeby te mniej „światowe” były na dużo niższym poziomie…

      • miral59 pisze:

        Narciarze mogą tak Overjoy Ale większość kierowców ma tak Amazed Ja lubię zimę, byle nie trwała za długo i mogę być na Pleasure

  15. Quackie pisze:

    Pracka na dzisiaj skończona – jutro ciąg dalszy. Dość upierdliwa część, ale do przeżycia (z wyjątkiem wyjątków, które na szczęście na palcach jednej ręki można policzyć).

  16. Krzysztof z Gdańska pisze:

    Melduję się po południu Yes-Sir
    Ale tylko na chwilę, bo dopiero wróciłem z pracy i jestem głodny i przemarznięty In-pain
    Wieczorem, jak się ogarnę, to wpadnę na dłużej Approve

  17. Quackie pisze:

    Idę kręcić, pewnie gdzieś za godzinę będę…

  18. Quackie pisze:

    No to jestem. Nieco zakręcony 😉

  19. Tetryk56 pisze:

    Dobranoc wszystkim!
    W tv na 2-jce „Raj: Miłość”. Podobno wart!

  20. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Piątek, piąteczek, piątunio… 😉 i kawka

    • Alla pisze:

      Uwielbiany Buziak
      Dzień dobry Mistrzu Q. Wyprostowany?? Wink

      • Quackie pisze:

        Znaczy czy się odkręciłem z wczorajszego zakręcenia? Przez noc, tak. Jak spodnie pewnego jubilera z powieści o detektywie Ture Sventonie, wkładane na noc pod materac zamiast prasowania 😉

        • Alla pisze:

          Happy-Grin
          Wiesz, chyba któraś z moich koleżanek w internacie tak robiła Happy-Grin
          Efektów onego prasowania, niestety, nie bardzo pamiętam 😀

          • Quackie pisze:

            Tak się właśnie zastanawiam, jak by to wyszło, zwłaszcza jakby ktoś niespokojnie spał i przewracał się z boku na bok.

            A Gershwin faktycznie jakoś tak wieki niesłuchany, a do dzisiejszego poranka pasuje.

  21. Kopciuszek pisze:

    Dzień dobry 🙂
    Dzisiaj w końcu mogę się z Wami przywitać 🙂 Wcześniej nie mogłam się nawet dostać do klawiatury bo mi papierzyska nie pozwalały 🙂
    Miralko krzyżówki są piękne 🙂 Latem jedna parka zatrzymywała się u mnie w stawku. Obserwowałam je z okna łazienki. Niestety mój psiak jest taki „dziamgot”, że kilka razy je wystraszył i już się nie pojawiają 🙁 Szkoda …były śliczne, zwłaszcza samczyk 🙂

    • Alla pisze:

      Nie masz jeszcze ogrodzenia Księżniczko?? Witaj Delighted

      • Kopciuszek pisze:

        Mam Skowroneczku 🙂 To był warunek przeprowadzki, inaczej bym tam nie zamieszkała 🙂 Staw jest na posesji, a psiak biega luzem (York) i dzielnie jej pilnuje. Zdaje się ma „alergię” na wszelkie ptactwo 🙁

  22. Alla pisze:

    Ciepły, acz pochmurny dzieńdoberek Delighted
    Gershwin na Wyspie pięknie rozbrzmiewa, jak ja go dawno nie słuchałam. Całe wieki Whistling

  23. Quackie pisze:

    Powoli dziewiąta się zbliża, rapsodia sobie wybrzmiała, a ja uciekam do pracki.

  24. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Dziś nie w robocie, więc zakupy tygodniowe zrobione, śniadanko powolne zjedzone i jeszcze tylko zrobić kawę i można siadać do pracy! Delighted

  25. korab1 pisze:

    DzieńDobry:)) Kawa wypita, gazeta przeczytana, można więc spokojnie poleniuchować :))

  26. Max pisze:

    Dobry wieczór 🙂 Na Podlasiu , które znane jest Miralce z pięknych krajobrazów i sympatycznych mieszkańców , wytwarza się ,poza oficjalnym obiegiem napój potocznie nazywany : Duchem Puszczy . Nie wypada podawać dokładnie technologii wytwarzania tego trunku , na pewno głównym produktem jest byle jak zmielone ziarna żyta . Ponieważ u dobrego gospodarza nic nie może się zmarnować , to zdarzyło się , że tzw. produkt uboczny przeznaczony został na sniadanko dla pierzastego ptactwa : kaczek , gęsi i kur . Zalapał się też mały prosiaczek . Musiało coś zawieść w technologii , bo ptactwo schlało się jak na weselu .Poopadały ptakom skrzydła , tłukły się nawzajem , próbowały latać , rejwach nie do opisania .Prosiaczek tylko grzecznie fiknął pod płotem i po ludzku usnął . Pomyślałem sobie , że alkohol jednako działa w przyrodzie na spozywających , nie musimy się wstydzić Approve

    • misiek pancerny pisze:

      Wiesz ile się tej informacji naszukałem, a tu pieczone gołąbki prosto do gąbki 🙂 Dostałem w prezencie butelczynę, zakorkowaną, zalakowaną z dyndającą metką „Duch Puszczy”, no to odpaliłem koreczek i pociągnąłem tęgiego łyka z centrali, myślałem, ze to jakiś likier, bo kolorowa była zawartość, oczy mi wylazły za uszy i zapowietrzyłem się, bo bimber miał ze 70 voltów i był pyszny w życiu tak dobrego nie piłem z nutą owocową, cudo. Naszukałem się po necie info i przy okazji przyswoiłem historię bimbrownictwa na Podlasiu, nawet trafiłem na muzeum tej czcigodnej profesji 🙂 🙂

      • Max pisze:

        Głównym ośrodkiem technologicznym jest małe miasteczko Narewka , położone na skraju Puszczy Białowieskiej . W pobliżu jest zalew Siemianówka , gdzie można rozwinąć żagle . Znawcy napojów uważają ,że alkohol poniżej 70% traci właściwości lecznicze . Amazed

        • misiek pancerny pisze:

          Znawcy wiedzą co dobre, dlatego są znawcami, niestety mikstura owa zaczyna pokazywać dno i już zaczynam tęsknić 🙁
          Cry

          • Alla pisze:

            Podrzucę Ci śliwowicę od mojego szwagra Happy-Grin
            Ile % posiada nie mam pojęcia, ale mocno skopała mojego sąsiada Wink
            Na drugi dzień zadowolony przyszedł pochwalić wyrób szwagra, bo tupiącego kota po perskim dywanie nie było 😀

  27. Tetryk56 pisze:

    Ojciec kiedyś robił wino z żyta, a wymoczone ziarna wysypał gołębiom na parapet. Na 4-tym piętrze!

  28. Alla pisze:

    Dobranoc Kochani 😀
    PS Pogratulowali naszym piłkarzom?? W końcu 4:0 na wyjeździe nie jest złym wynikiem i należy się cieszyć. Nawet jeśli się kopanej nie lubi 😀
    PS2 Jakby co, to ja oczywiście, że lubię 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)