« Wspólnota Crabtree Preserve. »

O sierpniu…

Stanęły pod mym oknem
jak wiejscy muzykanci
gwiazdy. Zielonooki
sierpień po sadzie tańczył.

   Księżycem całowany
  sad się rozrzewniał,
lekki był i cygański
                        taniec sierpnia.

Raz złocistość w korze drzew drżała,
tu cień ją płoszył,
ludzie mrużyli, noc otwierała
oczy.

Zaciemniły się świerki,
nad każdym wzeszła gwiazda,
noc jak ty: przytula i rozchmurza;

światło zorzy dalekiej
jest jak miasto daleki
błyskające gwiazdami od wzgórza.

Łzy, co nam z oczu zlecą,
ziemi o nas powiedzą,
chodźmy w drogę, łzy w drodze obeschną;

łzy nie przynoszą ujmy
a my w tę noc wędrujemy
roziskrzoną, rozśpiewaną bezkresną.

Trzcina śpi na jeziorze,
znieruchomiały zorze
i wiatr się uspokoił.

Gwiazdy srebrnoramienne,
świecą gwiazdy promienne,
i nad świerkiem swoim.

Nastaw czapki: gwiazdy lecą ładnie
jak świąteczne cacka pozłacane;
nastaw czapki: może która wpadnie
i zaniesiesz ją do ukochanej.

A gdy skłamią, że jej w domu nie ma
chora – różne bujdy takie,
gwiazdę rzucisz z powrotem do nieba
czapką naciśniesz na bakier.
Szumi wiatr –
odwieczny wiatr, beztroski wiatr, wiatr nieustanny.

Ciepły sierpień ogrody rozszerzył, rozmarzył i ogrzał.
Szumi wiatr.
W szumie wiatru jestem na śmierć zakochany.

Jeszcze spróbuję, jeszcze raz,
w zieloną noc sierpniową…

zielony ptak sierpnia
na czarnej wieży nocy
przysiadł.

Wieża ma okna srebrne
skrzydłami bije sierpień,
głową kręci.
Popatrzcie, ileż gwiazd na niebie dzisiaj,
a każda dobra jest jak matki uśmiech –
i szumi wiatr, i polski sierpień skrzy się,
i człowiek musi długo marzyć, zanim uśnie.

Ty mówisz: – Nie chodź tam nocą
tą skośną ulicą, pochyłą, po co
chodzisz po pochyłej ulicy?

A ja na to: – Jesteś głupia dziewczyna.
Chodzę, bo mi się wtedy przypomina
ulica Towarowa z księżycem
nad elektrownią.

Powróciłem tutaj jak z podróży    róża
po ulicach, po zaułkach krętych.
Tak, to tu – ten księżyc taki duży.
Tak, to tu – ta furtka i sztachety.

Wyszła matka z pomarszczoną twarzą,
popatrzyła na mnie niewesoło.
– Synku, mówi: jakżeś się postarzał.
Byłeś sokół, teraz jesteś gołąb.

Konstanty Ildefons Gałczyński
Szczecin, 1949

83 komentarze

  1. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    KIG – dobry na każdą pogodę, a przecież sierpień, to lato!! Zielonooki sierpień, złocisty sierpień!!
    Może Mistrz Konstanty odczaruje to co dzieje się za oknem??
    Noo Mistrzu, wierzę w Ciebie 😀

  2. Alla pisze:

    Nie wiem czy Wyspa muli czy to mój net?? Mogę potupać ze złości???
    Mogę, a co!! Angry

  3. Alla pisze:

    Ta rózia z mojego ogrodu, którą w awatarze na mych pleckach noszę 😉 to jest ta z małego księcia Delighted Znowu tylko jedna się w tym roku uchowała, bo krzew jest doszczętnie ogryziony, przez te, co to niczego się nie boją i zielonookimi na pewno nie są 😀
    Tak se wczoraj Wiedźminka o tej kąpieli w płatkach róż, to ja Jej swoją prześliczną i jedyną – daruję 😀
    Róże tego roku miały wyjątkowo dorodny kwiatostan i płatków było mnóstwo, iż codziennie można było się w nich kąpać. Słowo 😀

  4. Alla pisze:

    A tera czas się zająć obowiązkami, zatem do… ? Bye
    Aha i Senatorskiego, z tym śpiewnym akcentem – papa 😉
    PS Jak Mu tam bez nas…?

  5. Wiedźma pisze:

    Dzień Delighted dobry ! Miał być spacer – deszczyk pada… ale i tak pójdziemy ! A co nam pod parasolem zagrozi ?

  6. Wiedźma pisze:

    Mój ukochany KIG prawdę napisał : jest w Szczecinie taka pochyła ulica…. zapisała się nam nie tylko w wierszu, zdarzył się tak okropny wypadek, gdy wykoleił się tramwaj. Od tamtej pory nie jeździ już tamtędy. Happy

  7. Wiedźma pisze:

    … więc do popotem – znów dziś w ruchu … 🙂

  8. Kopciuszek pisze:

    Dzień dobry Happy
    Jak miło poczytać po ruchliwym poranku pana Krzysztofa … potrafi dać ukojenie i ciepełko dla duszy Pleasure
    Ha… a ja przyszły weekend (jeśli pogoda pozwoli) mam w planach wyjazd do Prania … śladami poety pospacerować Pleasure
    Ciszy mi trza, ciszy mi trza… !!!

    „i gdy człowiek wejdzie w las, to nie wie, czy ma lat pięćdziesiąt , czy dziewięć, patrzy w las jak w śmieszny rysunek; i przeciera oślepłe oczy, dzwonek leśny poznaje, ćmę płoszy i na serce kładzie mech jak opatrunek.”
    “Kronika Olsztyńska” – Leśniczówka Pranie 1950 rok.

  9. Eliza F. pisze:

    Witam serdecznie Wyspowiczów -nie może mnie zabraknąć jak czytam o K I G. Obiadek gotowy więc pogrzebię w zbiorach i wrócę do książki Kiry Gałczyńskiej-Splątało się,zmierzchło…pozdrawiam PukPuk

  10. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Na pocieszenie Wam powiem, że u mnie też pochmurno i durno Sad Może jutro się na trochę wypogodzi, a potem tydzień burz i deszczu… Tyle że temperatura w granicach 30C, co mnie nie cieszy, bo znowu będzie podwórkowa sauna Weary

    • Alla pisze:

      Hej, Pani zza Wielkiej Wody Delighted
      A wolałabyś 10°C ???? Bo tyle jest u mnie Pondering

      • miral59 pisze:

        Czasami wolałabym 10 niż ponad 30. Jak masz zimno, to możesz ubrać się cieplej, jak jest za gorąco, to skóry nie zdejmiesz Wink
        Ale faktycznie 10 już dawno u nas nie było… 13 w nocy to tak… Pleasure

  11. Eliza F. pisze:

    nie ucieknę spłoszona Delighted-czytam od kilku m-cy a z Miral 59 poznałam się na blogu Tatula -polubiłam klimat WYSPY Happy-Grin

    • miral59 pisze:

      Cieszę się, Elizo, że odwiedzasz naszą Wyspę Happy-Grin U Tatula zachęcałam wszystkich do odwiedzin.
      Mam nadzieję, że będziesz częściej się odzywała Pleasure
      Ja też lubię tutejszy klimat Happy-Grin

  12. miral59 pisze:

    Chyba czas mi zjeść śniadanko Delicious Komputerem się nie najem Wink Do Jasminkowego popotem Pleasure

  13. Alla pisze:

    Cudo! Żadnego Pana w dzisiejszym dniu!! Lorda W. przestraszyłam? Czy zniechęciłam??? Devilish

  14. Wiedźma pisze:

    Dobry wieczór ! obyło się bez deszczu, Skowronku, rozpadało się dopiero po południu 🙂
    Spacer był na dwa razy dwie nogi i cztery łapy …. Tounge-Out, więc jednak na nóżkach 🙂

  15. miral59 pisze:

    Latam w te i nazad, bo przygotowuję Wam nową wycieczkę. To znaczy tą zaległą z 3 sierpnia. Jak skończę to pokażę Happy-Grin

  16. miral59 pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Zapraszam na nowe pięterko. Od rana dobrze jest trochę połazić po wertepach w ramach porannej gimnastyki Wink A że przed komputerem? No cóż… dobre i to Pleasure

  17. Eliza F. pisze:

    Dzięki za miłe powitanie – wzruszyłam się Bukiet Serducho

Skomentuj Alla Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)