Nie bój się nocy — ona zamyka
drzewa lecące i ptasie tony
w niedostrzegalnych, mrocznych muzykach,
w przestrzeni kute — złote demony,
które fosforem sypiąc wśród blasku
wznoszą się białe, modre, różowe,
wznoszą się w lejach żółtego piasku,
w chmurach rzeźbione unoszą głowy.
Nie bój się nocy. Jej puchu strzegą
kropla kosmosu, tabuny zwierząt;
oczy w nią otwórz, wtedy pod dłonią
uczujesz ptaki i ciche konie,
zrozumiesz kształty, które nie znane
przez ciebie idąc — tobą się staną.
Nie bój się nocy. To ja nią wiodę
ten żywy strumień przeobrażenie,
duchy świecące, zwierząt pochody,
które zaklinam kształtów imieniem.
Ułóż wezbrane oczy w kołysce,
ciało na skrzydłach jasnych demonów,
wtedy przepłyniesz we mnie jak listek
opadły w ciepły tygrysi pomruk.
Krzysztof Kamil Baczyński
Warto, warto. Jakoś twórczość KKB mnie ominęła, poza tekstami, które doczekały się wykonania („Na moście w Avignon” lub „Chwila bez imienia”). A ten wiersz jest świetny!
Iiii… Zbliża się być może nareszcie burzyczka, po której oby zrobiło się chłodniej i rzeźwiej!
A w związku z tym odmeldowuję się do odwołania, a dokładnie do zakończenia burzy.
Znakomity poeta, przysłonięty niestety przez patos Powstania…
Dobry wieczór… Późno dziś zaglądam, bo… zalatana od rana 😀
Cudny wiersz, gratuluję wyboru Bożenko.
„.. Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością…”
Znany serwer drgnął. Przesunął się o jedną wizytę więcej…
Dobranoc i do jutra…
DobraNoc 🙂 Do jutra :))
Wiersz wybrałaś świetny Bożenko,zresztą stworzył ich bardzo wiele zważywszy na tak młody wiek, w którym niestety przyszło my odejść.
Pamięć o takowych ludziach należy kultywować mimo i pomimo różnic zdań jakie wynikają z samego Powstania.
Dzień dobry

Nareszcie mam trochę wolnego czasu, to sobie popiszę
No tak, bo jak gaduła się rozgada, to pół pięterka zasmaruje
W niedzielę padłam jak czyżyk i nawet nie napisałam ani jednego słowa
A wszystko dlatego, że w sobotę zachciało mi się pogadać z Bożenką i pogadałyśmy do 3 (u mnie). Oczywiście wiadomo kto jest takim gadułą… przecież nie Bożenka 
Przebiegłam na Google pobliskie parki i wybrałam jeden. oczywiście z pełną świadomością. Małżonek nie chciał jechać do moich czapli, a jadąc do tego parku mijaliśmy ich siedliska 

W niedzielę przed 7 byłam już na nogach. Mieliśmy jechać na wycieczkę, więc musiałam się trochę przygotować. Zastanawialiśmy się dokąd się wybrać… Zapowiadali deszcze i nie chciałam jechać za daleko. Pojedziemy, a jak będzie lało, to nawet z samochodu nie wyjdziemy. Szkoda benzyny
Ale wszystko to opiszę na nowym wątku. Oczywiście za kilka dni, jak się zapełni pięterko Bożenki i nie przed Mistrzem Q. Bo on wyjeżdżał wcześniej i wszyscy czekają na wieści.
A ja właśnie wróciłem z Gdańska. Odbierałem Najjuniora z obozu w Poroninie (wrócił autobusem), a wcześniej jeszcze się burza woziła. Zaraz idę coś wynaleźć na dobranoc!
U mnie burza się wozi od kilku dni. Wszędzie naokoło leje, tylko u nas sucho.
Czasami gdzieś daleko zagrzmi, polatają ciemne chmury i ani kropli… Wczoraj (w niedzielę) w Downtown Chicago lało jak z cebra, ale do nas już nie doszło, skręciło w bok… Dzisiaj podobnie. Wracając z pracy dwa razy deszcz mnie solidnie polał i już się cieszyłam z podlanego ogródka, a u nas sucho… Przed chwilą wrócił małżonek i też był zdziwiony, bo w drodze z pracy prawie cały czas miał deszcz. I to solidny. Dojechał do naszej dzielnicy, a tu sucho… 

Znowu się chmurzy, a ja zastanawiam się, czy nie iść do ogródka podlewać… bo może znowu u nas będzie sucho…
A odpowiadając Mistrzowi Q na pytanie z poprzedniego wątku. Nie wiem jakie urządzenia ma lotnisko O’Hare. Może to faktycznie są tylko plotki. Z obsługą nie rozmawiałam na ten temat, a z resztą, skoro to tajemnica, to i tak by mi nie powiedzieli.

O tym jodku srebra, to też słyszałam, że był używany w ZSRR przed ważniejszymi paradami i defiladami. Z tym, że to bardzo drogo wychodzi. Nie sądzę, żeby lotnisko było stać na takie wydatki, tym bardziej, że deszcz przy lądowaniu czy starcie za bardzo nie przeszkadza. Są te systemy samonaprowadzające i jakoś sobie z tym radzą.
Może faktycznie jest tu jakieś ukształtowanie terenu, czy coś innego, że ciągle wiruje ten deszcz dokoła. Chociaż czasami pada i u nas. Może dziś spadnie
To może jeszcze na temat
Nie znałam go. Dziękuję za przedstawienie 
Wyszukałaś piękny wierszyk Bożenko
Mogę jedynie dodać, że każdego młodego życia szkoda…
A ja powiem inaczej Miralko,nie rzecz w wieku a że tak powiem w jakości owego życia.Może to brutalne ale mi nie każdego szkoda i na pewno nie jest to związane z ilością lat a z tym jakim kto był człowiekiem,choć to jak na niektórych zbyt dumnie brzmi i nie każdy nim potrafi być.
No cóż… trochę się różnimy. Mnie szkoda każdego. Fakt, że czasami mówię, że jakiegoś drania udusiłabym własnymi rękami, ale i tak bym tego nie zrobiła. Bardzo często, ci źli ludzie nie zawsze, nie od dziecka byli źli. Zostali w taki czy w inny sposób nauczeni złości i nienawiści. Niby mieli szansę na poprawę, ale… nie każdy umie z niej skorzystać. Jak poczytasz życiorysy tych najgorszych zbrodniarzy, to w zasadzie niewielu miało udane dzieciństwo… Po uspokojeniu nerwów, bardziej mi takiego drania szkoda, niż gotowa bym była coś mu zrobić. Owszem, izolować w więzieniu, to słuszne, ale nic więcej… Może i ja nie do końca jestem normalna
To już jest nas dwie. Nie całkiem normalne.. 😀
No tak, czyli jesteśmy normalne
Normy zachowań wyznaczają ludzie… Jak patrzymy na zachowania w różnych krajach, to się dziwimy i mówimy, że ten kraj to normalny nie jest 
Dzień dobry Miralko
Masz dobre serce Miralko,po wpisowym wsparciu widzę,że nie tylko Ty i bardzo się z tego cieszę.Wychodzi na to,że skoro większość ustanawia „normalność” to ja jestem niespełna normalny.W dobroć swego serca powątpiewam a i do Elity Wyspiarstwa mi daleko a jestem jeno tylko słabą formą owej „normy” o której wspomniał Mistrz T.
Lordzie W.! Nie ma Elity Wyspiarstwa – to Wyspa jest elitą!
Zamiast powątpiewać, staraj się rzeczoną dobroć rozwijać – na przykład zaprzestając alienowania się!
Witam Mistrza T.
Pisząc o Elicie Wyspiarstwa miałem na uwadze całą Wyspę Mistrzu,wszak to sama Elita.
Co do rozwijania swej dobroci to w rzeczonym temacie nie do końca jestem pewny czy chcę tak jak nie chcę w niektórych ludziach/zachowaniach szukać usprawiedliwienia na zasadzie : miał/miała trudne dzieciństwo i ciężkie zabawki.
Zrozumienie nie przekreśla uznania winy ani konsekwencji…
Do zrozumienia pewnych czynników jestem skłonny,dla postępków niektórych już niekoniecznie a i często konsekwencje z nimi związane są dla mnie nie do przyjęcia.Nawet więzienny mir na dzisiejszy dzień zakrawa o kpinę i ma zadatki na letni wypoczynek.
Na pewno masz dobre serce, tylko nie do końca chcesz w to uwierzyć, Lordzie W. W każdym z nas jest i dobro i zło… Tylko od nas zależy co wybierzemy i z czego więcej będziemy korzystać. Nawet najgorsi mają jakieś zalety, a ci najlepsi swoje wady
I to od nas zależy, czego dostrzeżemy więcej…
… zło samo wylezie…
Szukaj w ludziach dobra…
W końcu i u nas pada

Dobrze, że nie podlewałam ogródka
Dzień dobry 🙂
Kochani; dzisiaj mija trzy miesiące od ostatniej króciutkiej, przygnębiającej rozmowy z Senatorem. Telefon Jurka jest wyłączony 🙁
Ustaliliśmy, że w sobotę (będzie już Wiedźminka) spełnię ostatnią wolę Senatora, którą obdarzył mnie pamiętnego 29 marca, kiedy pierwszy raz mówił otwarcie i z przekonaniem, że Jego świeca dogasa…
Witaj Skowronku 😀 Często myślę o naszym Senatorze… i żal mi serce ściska.
A teraz się ulatniam.. aż do popołudnia.. Mus to mus 🙂
Witajcie. Dzień duszny, chmury nisko, co prawda nie ma takiego upału jak wczoraj, ale żeby było przyjemnie, to nie powiem.
Dobry Wtorek Państwu!
Na razie nienajgorszy, ale widzę, że znów słońce wychodzi.
A tak przy okazji, to Miśka ani widu ani słychu! Może trzeba by sprawdzić wszystkie lodówki?
U mnie go nie ma, a szkoda, bo właśnie kupiłem lód w kostkach, miałby fajnie.
Dzień dobry
Dziś pogoda zafundowała mi gotowanie na parze,garnek trochę za mały i ciasno jak diabli.
No tak, jedni do lodówki, drudzy do garnka.
Witam Quacku 🙂
Jednak wolę upał w czystej postaci niż brak słońca,zachmurzenie i walkę o każdy oddech
W tej sytuacji sam nie wiem, co wolę, grilla czy gulasz.
Dobry grill nie jest zły,szczególnie na letnie popołudnia lub wieczory bo wcześniej to już niekoniecznie
Taa, tylko gorzej jak sam człowiek się znajdzie na tym grillu. Albo w gulaszu…
Widzisz Quacku i tu powstaje dylemat,czy lepiej „siedzieć” na grillu czy też aby to i owo zamieniło się w rzeczone przez Ciebie kostki lodu
Hehe, taki np. Misiek wskakuje do lodówki i nic mu się nie zamienia 🙂 coraz bardziej skłaniam się ku takiemu rozwiązaniu.
Komputer mi się już nie zmieści w lodówce… 🙁
Podłącz lodówkę do internetu!
Zmieścić to może by i się zmieścił,pytanie tylko jakby się w tych warunkach zachowywał,choć można powiedzieć iż chłodzenie pierwsza klasa

Ja miałbym problem,musiałbym jakąś chłodnie sobie zafundować co by pomieściła stół 200-70-70,nie mówiąć o drugiej osobie oprócz mnie.
Co do Miśka,gdybym miał futro tam i ówdzie też mrozu bym się nie obawiał
Uśmiechnięte dzień dobry

Po nocnej burzy z pięknymi piorunami ranek wstał rześki i CHŁODNY
Dzień dobry!
Czas na pisanie się skończył i czas mi do pracy
Tylko muszę jeszcze tego lenia wygonić, bo mi się nic nie chce robić 

Do Jasminkowego popotem
Kwadratura koła, nie da się wygonić lenia, kiedy się nie ma ochoty niczego robić :))
U nas przyszła burza i to tak nagle, że nie zdążyłem powiedzieć, że na chwilę znikam. Zaraz po burzy zaś musiałem załatwić jeszcze jedną sprawę… I tak chwila zeszła.
PS. Jeszcze raz dziękuję wszystkim pomocnym w kwestii usunięcia resztek taśmy klejącej z kauczukowanej powierzchni – strzałem w dziesiątkę okazała się benzyna ekstrakcyjna!
Wieczór dobry 😀


Serdeczne pozdrowienia od Wiedźminki!! Zapowiada, że najpóźniej w piątek osobiście na wyspie lampkę zapali
Dobrze Jej w tym buszu, jeno do neta dostępu nie ma. Nie ma, bo… Nie poprosiła gospodarzy o hasło dostępu do neta
Taka delikatniusia…
No cóż, zaczekamy zatem do piątku. Jednocześnie chciałbym zawiadomić, że mam już gotową pierwszą część relacji z południa (będą dwie części, bo w jednym kawałku zdecydowanie za długo by wyszło). Jeszcze tylko musiałbym parę zdjęć dobrać, a z tej pierwszej części akurat dokumentację foto mam mikrą, z wyjątkiem jednej okoliczności…
O!! Super 😀
Udaję się na zasłużony (!!!) odpoczynek, dobranoc Sz. Państwu 😀
PS Oczywiście, że do jutra.. 😉
Ja też jeszcze chwilę. Z lampką poczekam 😉
Dzień dobry



Dziękuję Mistrzu T. za powitanie
Padam na nos i chyba zaraz udam się na spoczynek
U mnie jutro środa (u Was już dziś 😀 ) A środa minie – tydzień zginie!!! I tego się trzymajmy
Dodam tylko, że moje „gołe baby” są już dwie

Druga wylazła i goni we wzroście tą pierwszą. Patyk na kwiatki ma już ok. 70 cm wzrostu, ale jak na razie kwiatki są mizerne. Codziennie latam z aparatem, żeby obcykać. Jak rozwiną się całkowicie, pokażę
Taka jestem łasa na te gołe baby

Środowe dzień dobry bardzo
Niech ten czas tak nie goni!! Bo ja mam urlop i ma se płynąć leniwie!! Nooo!! 😀
Witajcie!
Taki cytacik:
Jeżeli mężczyzna obiecał, że coś zrobi, to to zrobi – i ciągłe przypominanie mu o tym co pół roku jest nieuprzejmością…
Dzień dobry


Skąd ja znam te słowa
Jakieś takie znajome …
Dzień dobry. Tekst mam gotowy, zdjęcia dobrane, tylko publikować, ale koło 9:00 muszę wyskoczyć coś załatwić, będę z powrotem wczesnym popołudniem. Nie chcę zostawiać tekstu bez autora – może być nowa publikacja koło 13:00?
Dzień dobry 🙂

Hmm … aż 4 godziny ??? Żart oczywiście
Mówiąc za siebie …. cierpliwie zaczekam
Jestem nieco wcześniej, niż zakładałem. Siadam zaraz budować pięterko!
Zapraszam piętro wyżej!