« Część II Morsa i Cieśli "Kobieta z innej planety" (fragment) »

W Chicago nocą…

Miałam nie pokazywać tych kilku zdjęć z Downtown Chicago, ale skoro nie ma chętnego na nową wycieraczkę…
Naszą wycieczkę już w zasadzie opisywałam, więc nie będę się powtarzać, tym bardziej, że dziś muszę jechać wcześniej do pracy. Na zdjęciach jest głównie Willys Tower, czyli dawniej Sears Tower. To ten najwyższy budynek w Chicago (i nie tylko w Chicago) z balkonikami widokowymi na 103 piętrze 😀 Jest też bank Chase, w którym mamy swoje konta 😉

Nie opisywałam tych zdjęć, bo w zasadzie jest na nich to samo, tylko w różnych wariantach 😉 Zdjęcia były robione na wiadukcie kolejowym na Roosevelt Rd, czyli spory kawałek od Searsa.
Mogę jedynie dodać, że są to nasze pierwsze zdjęcia robione miastu nocą i nie mamy w tym wprawy. Może następnym razem będą lepsze i może uda nam się dojechać do samego jeziora. Stamtąd widok na miasto jest dużo ładniejszy…
Miłego oglądania 😀

149 komentarzy

  1. miral59 pisze:

    Witam na wycieczce po wiadukcie Wink Mogę jedynie dodać, że małżonek robił zdjęcia ze statywu na tak zwanych długich czasach (rozmazane światła samochodów), a ja bidulka tylko z ręki. Ale mój aparat nastawiony na nocne zdjęcia robi dwa za jednym pstryknięciem. Potem w komputerze nałożyłam jedno na drugie i też jakoś te zdjęcia wyglądają. Na pewno lepiej niż się spodziewałam Pleasure

  2. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Zdjęcia interesujące, i zaskakująco dobre jak na warunki! Co znaczy technika! Wink
    A swoją drogą, w jakich my teraz mrowiskach żyjemy…

    • miral59 pisze:

      No właśnie, te mrowiska… Żeby mi ktoś jeszcze dopłacał, nie chciałabym tam mieszkać. Ten ciągły szum samochodów… 24/7, ten tłok na ulicach, korki i gwar… Na wyższych piętrach nawet okien nie da się otworzyć. Tylko klimatyzacja… Amerykanom to nie przeszkadza, ale ja nie umiem żyć w takich zamkniętych pudełkach. Weary Chyba bym się udusiła. Chociaż z drugiej strony… przy takim ruchu na ulicach, to otwarte okno i tak nie odświeżyłoby powietrza w domu Wink

  3. miral59 pisze:

    Nie wiem czy wspominałam, jak kiedyś byłam w apartamencie w punktowcu, nad samym Lake Michigan. Na ostatnim – 29 piętrze. W windzie nie było przycisków. Portier na dole wciskał odpowiedni guzik na specjalnej tablicy na portierni. Każde piętro, to oddzielny apartament. Ogromny apartament… Z windy wysiadało się bezpośrednio do mieszkania… Ten apartament miał taras i chociaż mam lęk wysokości, wylazłam na niego Wink Nie było tak źle, bo ten taras miał dokoła gruby, wysoki na ok. 2,5 metra mur. To chyba ze względów bezpieczeństwa. Gdyby ktoś wypadł z takiej wysokości, to zostałaby z niego tylko mokra plama. W murze co metr były szczeliny. Wystarczająco szerokie, żeby podziwiać widoki, ale zbyt wąskie (nawet dla szczupłych osób) żeby wypaść. Nawet nie chcę myśleć, ile takie mieszkanie kosztuje, bo pewnie zabolałaby głowa Wink
    W tym apartamencie w jednym z wielkich pokoi, było okno na prawie całą ścianę. Z grubego szkła… takie od sufitu do podłogi. Nawet do niego nie podeszłam bliżej Pleasure To co zobaczyłam z odległości kilku metrów mi wystarczyło Amazed

  4. miral59 pisze:

    Muszę już wychodzić do pracy Sad
    Miłego popołudnia Wam życzę Buziaczki

  5. Wyimaginowany pisze:

    Po południowe dzień dobry Happy

    Muszę powiedzieć,ze zdjęcia mi się podobają bardzo,nocą każde miasto wygląda lepiej,dlatego też zawsze gdziekolwiek jestem odnośnie większych miejscowości lubię sobie nocą pozwiedzać,noc ma swój unikalny urok Delighted

    • misiek pancerny pisze:

      Podpisuje się pod tym komentarzem czterema łapami, lubię architekturę miasta, a miasto nocą jest wspaniałe, proszę więcej budynków, mniej chabazi, zresztą już to pisałem parę razy,chyba 🙂
      Thinking

      • miral59 pisze:

        Pasowalibyście do mojego męża (w sensie upodobań ofkoz). On też woli fotografować budynki niż moje ptaszki Worry Chociaż widoczki i kwiatki też lubi Wink
        A do Chicago jeszcze się nocą wybierzemy, bo małżonek czuje niedosyt wrażeń Happy-Grin Dowiedziałam się, że takie pokazy sztucznych ogni, latem, są na Navy Pier co dwa tygodnie… Także już wiemy kiedy jechać Pleasure

  6. Kneź pisze:

    Za ostatnie zdjęcia z Łomży zostałem zjechany przez publikę, że żółte. Dostałem też parę dobrych rad, jak robić fotki w nocy żeby nie były takie żółte. A tu widzę, że żółte. Broń Boże nie krytykuję, ale może w takim razie wyciągnę kilka nocnych fotek ze starego Miasta Unii? Też żółte, ale gdyby je tak troszkę umaić fotoszopem? Delighted Whistling Happy-Grin
    Dzień dobry! Approve

    • misiek pancerny pisze:

      Wyciągaj Kneziu, mogą być żółte, byle budynki, może być gruz i okoliczne płoty. Dzień dobry 🙂
      Ps. Cóżem znowu uczynił, że mój komentarz musi oczekiwać na moderację najwyższej instancji? Ja wszystko odszczekam jak zwykle 🙂 🙂

    • miral59 pisze:

      Nie umiem posługiwać się fotoszopem, także na pewno nie poprawię Wink A na tych torach światło było żółte, to jakie ma być na zdjęciach? Fiuletowe? Conceited
      Obejrzałam jeszcze raz i może faktycznie gdzieniegdzie są przyżółcone… Nic to! Przecież mówiłam, że jestem amator, a nie profesjonalista Happy-Grin Mnie to żółte nie przeszkadza aż tak bardzo…

      • Kneź pisze:

        No przecież gały wytrzeszczyłem na te cukierkowe widoki, bo naprawdę ciekawe! A jak doczytałem, że z ręki robione… Ja z ręki chyba jeszcze tak dobrych nie zrobiłem. Zawsze musiałem o coś oprzeć, inaczej się nie dało.W każdym razie nie w tak słabym oświetleniu.A uznając Twoje za ładne, stwierdziłem – a co mi tam, niech będą żółte – trudno. Ale na wszelki wypadek ewentualnych malkontentów ostrzegłem o właściwym podejściu do dzieła. Disapproval Shout Wink Happy-Grin

        • miral59 pisze:

          No z ręki robione, bo tylko małżonek ma statyw. Do ptaszków nie potrzebuję, to i nie zaczepiałam tej podstawki do statywu Delighted Nie robiłam na długich czasach, a tylko normalne zdjęcia w trybie nocnym. Do wydłużonego czasu naświetlania musi być statyw, bo nie widzę pacjenta, któremu ręka nie zadrży. A tym bardziej, jeśli się robi zdjęcia taką maszyną jak ma mój małżonek Pleasure Waży to parę kilo i jak dla mnie jest za ciężkie. I to ten obiektyw waży tyle (sam aparat nie jest taki ciężki). Nie znam się na tym, ale to chyba 70-200, a jak z konwerterem to wiadomo, że dwa razy większy.
          A do Twoich zdjęć, Kneziu, nawet bym nie miała odwagi się czepiać, bo są wyraźne (może to pierwsze nie za bardzo Wink ) i ciekawe Pleasure
          Całe szczęście malkontentów nie widzę, ani jeśli chodzi o Twoje zdjęcia, ani moje Happy-Grin

  7. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Dzień w zasadzie lajtowy, dowiedzieliśmy się, że zamek w Chęcinach od dwóch lat jest w renowacji, a więc niezwiedzalny, za to pomoczyliśmy się w basenie. A teraz pakowanie i inne takie, jutro ruszamy bardziej na północ.

  8. Quackie pisze:

    A co do zdjęć, to chciałbym tak NIE MIEĆ wprawy. Niektóre tylko lekko poprześwietlane (zbliżenie szczytu tego okrągłego wieżowca czy światła samochodu z przeciwka), ale całokształt absolutnie na TAK!

  9. Wiedźma pisze:

    No i dobrze! Nocne zdjęcia, jak słusznie zauważył Lord W. mają swój niepowtarzalny urok….. zwłaszcza, ze ma się ten komfort, iż z ciemnego zaułka nie wyskoczy ktoś żądny naszych aktywów, jakiekolwiek by one były 🙂 Wink

    • miral59 pisze:

      Trochę miałam pietra, ale jakoś nikt nas nie napadł Wink
      Jak pytałam małżonka, czy pojedziemy jak zwykle kolejką, to tylko wzruszył ramionami. Nocą? W kolejce? Z takim sprzętem? Na bank by nas napadli. Jeszcze w dzień to tak…
      W sumie, to tam gdzie mnie zawiózł, to jakoś tak trochę czarnowato było. Biały zdarzał się rzadko… i dlatego miałam tego pietra Wink Jak się ogląda wiadomości, to co drugi dzień jakaś strzelanina, ale tylko na południowych przedmieściach… i wiadomo kto tam mieszka Worry

  10. Quackie pisze:

    Dobranoc! Jutro wstajemy skoro świt i wio na północ.

  11. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    Nawet się nie spodziewałam, że taki będzie odzew przy tak marnych zdjęciach!!! Delighted

    • Wyimaginowany pisze:

      Dzień dobry Miralko,Twój ofkoz Happy
      Marnych ?? Są ładne.Troszkę więcej samodowartościowania,koniecznie Wink

      • miral59 pisze:

        Witaj Lordzie W Delighted
        Niektóre z nich mi się podobają, a niektóre trochę mniej Wink Może nie tyle jestem niedowartościowana, ile obejrzałam trochę nocnych zdjęć Chicago… a że mam oczy i nawet okulary, żeby lepiej widzieć, widzę duuużą różnicę między naszymi, a tymi zrobionymi profesjonalnie Pleasure Także to nie jest ani niedowartościowanie, ani kokieteria Happy

        • Wyimaginowany pisze:

          O samodowartościowaniu napisałem Miralko żartobliwie,odniesienia nie mam,nie szukam,widzę tu co widzę,mi się podoba>Nie wielu znam co by tak potrafili i nadal podtrzymuję swą opinie,marne te zdjęcia nie są Happy

          • miral59 pisze:

            Dziękuję za tak pochlebną opinię Buziak
            Nie ma sensu się sprzeczać, bo przecież nad gustami się nie dyskutuje Wink

  12. miral59 pisze:

    Późno się u mnie zrobiło i czas mi spadać na górę, do łóżeczka Spanko
    Tradycyjnie miłego dnia Wam życzę Buziaczki
    Już prawie weekend!!! Happy-Grin

  13. misiek pancerny pisze:

    Wstaję rano, a tu 18 stopni, od razu chce się żyć, dobry i jeden dzień oddechu, od jutra to żółte paskudztwo ma wrócić na niebo 🙂 🙂

  14. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Piękne!! Uwielbiam miasta nocą, zwłaszcza te duże, a i małe mają swój urok. Ależ się mnie oko i dusza cieszy 😀
    Kiedy byłam podlotkiem /matusiu kiedy to było???/ poprosiłam wujka coby mi przysłał widokówki Paryża nocą… I przysłał. Ze dwa tuziny, które do dziś gdzieś w pudełku leżą 😀
    Super!! Nadworny Fotografie!! In Love

  15. Alla pisze:

    Polazłam na Kneziowisko i stwierdzam, że żółte jest piękne, o! Ociepliło, rozweseliło budowle 😀 Aaa Wieża Trynitarska super wygląda w tych złocieniach 😀

    Dobra rada dla koleżanki Mirelki: niech się fotografuje nocą, na pewno będzie młodziej wyglądać.. Nawet z tapetą Happy-Grin
    Broń Boże nie jestem złośliwa Oh-Nie!

    • miral59 pisze:

      Na pewno nie jest to złośliwość, Skowronku Happy-Grin
      Jak widzę tu odpowiedziałaś na mój post na priv Pleasure Zgadzam się z Tobą w 100% Buziak

  16. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry Delighted ale fajnie było, gdy było 18 stopni 🙂 Polało wczoraj, pomruczało z daleka, da się żyć 🙂

  17. Wiedźma pisze:

    No i proszę, ole wyobraźni ma Wyspiarskie koleżeństwo : jedna Roberta Flack, a ile ciekawych wpisów ! Buziaczki

  18. Wiedźma pisze:

    Młodsze wnuczę się broniło,ale i tak ma ospę:( Biedactwo moje, takie ciche i nie sprawiające kłopotu…. Co będzie z ich wakacjami ? nie wiem, ja jutro się oddalam do głuchej puszczy 🙂

    • Alla pisze:

      Pociecha, ( marna, bo marna) że już będzie miał tę chorobę za sobą 🙁
      Witaj Wiedźminko 😀

    • miral59 pisze:

      Współczuję maluszkowi Misio Ale Skowronek dobrze napisała, będzie miał to za sobą. A wakacje… jeszcze trochę im tego zostało i może zdąży się trochę wyszumieć, zanim się skończą Pleasure A przynajmniej tego życzę Happy

  19. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Pracka, pracka, pracka…. ale to już JUTRO! French

    • Alla pisze:

      Witaj Ukratku Delighted
      Wczoraj moim chyżym autkiem podjechałam pod budynek, w którym pracuję (niestety musiałam) i nie weszłam do środka Happy-Grin
      Załatwiłam sprawę przez okno! Zrzucili mi to poco przyjechałam! Wszak zapowiedziałam wszem i wobec, że przez trzy tygodnie progu tego gmachu nie przekroczę! I słowa dotrzymam Happy-Grin

  20. Alla pisze:

    No to narka… Jednak idę ku łazience Wanna dla relaksu…

  21. Wyimaginowany pisze:

    Dzień dobry bardzo Państwu Wyspiarstwu Delighted

  22. korab1 pisze:

    DzieńDobry:)) Moja bratanica(20 lat) pojechała dwa tygodnie temu do Kalifornii, na zaproszenie jakiejś Fundacji. Przysyła mi maile gdzie jest zachwycona ludźmi tam mieszkającymi, pisze, że uczynni, mili, bezpośredni, uśmiechnięci, Klimat ? Czy też coś innego ?

    • Tetryk56 pisze:

      A może dostępność maryśki? Thinking

      • misiek pancerny pisze:

        Raczej niezbyt liczna polska diaspora 🙂 🙂

      • miral59 pisze:

        Ta maryśka nie jest aż tak dostępna, jak to się nam wydaje. Nie możesz tak sobie zajść do sklepu i kupić Pleasure Musisz mieć receptę od wyznaczonego lekarza (nie każdy może ją wypisać). Ale faktem jest, że ludzie są tu mili i uśmiechnięci. Pisałam o tym kilka razy Happy Mama nie mogła się przyzwyczaić do tego. Gdy spotykasz w parku jakąś osobę, mało kto się z Tobą nie przywita. Nie tylko „hi”, czy „good morning”. W przelocie zapyta jeszcze jak się czujesz Happy-Grin

  23. miral59 pisze:

    Wyspane dzień dobry Happy-Grin

  24. Quackie pisze:

    Dzień dobry. My już w Bydzi, przejechaliśmy dość bezpiecznie, mimo Piotrkowa i Łodzi po drodze. Wersje „Killing Me Softly” zabijają mnie – zwłaszcza te teksty!

  25. Tetryk56 pisze:

    Nareszcie chłodniej, chmury i pogrzmiewa…

  26. Quackie pisze:

    Ajj, laptop mi się zaciął i przez dłuższą chwilę go odcinałem. :/

  27. Alla pisze:

    D o b r a n o c Sz.Państwu I-m-in-love

  28. Quackie pisze:

    Bardzo dobra noc!

  29. Tetryk56 pisze:

    Zapowiada się faktycznie bardzo dobra, czego sobie i Wam, amen! Wink

  30. miral59 pisze:

    Dzień dobry Happy-Grin
    A u mnie chociaż północ blisko, ciągle duszno i parno. Co prawda nie ma już upałów, ale ponad 20C jest Tired Powietrze stoi bez najlżejszego powiewu, to i wrażenia miłe nie są. Prysznic pomaga tylko na chwilkę, bo i tak za moment człowiek jest cały mokry, chociaż się wytarł…

  31. miral59 pisze:

    Spadam na górę do spania, chociaż syn jeszcze nie wrócił z pracy. Dziś mają remanent, to jak mi mówił, nie wie o której wróci. Nie lubię gdy się tak po nocy szwenda Worry Chyba jestem typową matką – kwoką, która chciałaby swoje dzieci trzymać pod skrzydełkami jak najdłużej Ashamed Ale nic na to nie poradzę, mam kłopoty z zaśnięciem, gdy nie wszyscy są w domu…
    No, może z wyłączeniem córki, bo przecież mieszka od wielu lat w Colorado i nie wiem czy jest w domu, czy nie Wink

  32. miral59 pisze:

    Synek wrócił zaraz po północy Happy-Grin Czyli mogę spokojnie iść spać… Oczywiście, tradycyjnie, przed snem na dymka Wink I znowu skunksy Amazed Tym razem dwa. Jeden większy, drugi mniejszy. Popatrzyły na mnie i próbowały przejść pod bramką. Mniejszemu się to udało od razu, większy nie dał rady… Zrobił kroczek w moim kierunku i trafił nosem w popielniczkę Overjoy Zawęszył i chyba zapach mu się nie spodobał, bo wrócił do miejsca gdzie ten mniejszy przelazł. Jakoś z trudem się przecisnął…
    Wróciłam do domu i powiedziałam synowi, że chyba za dużo wypiłam dziś drinków, bo zamiast jednego, widziałam dwa skunksy. Pocieszył mnie, że skoro widziałam czarno-białe, to jeszcze nie jest tak źle. Jak będę widziała całe białe, to trzeba będzie zacząć się martwić Wink

    • miral59 pisze:

      Ps. Te skunksy przechodzą koło mnie w odległości może 20cm, czyli bardzo blisko. Trochę przywykłam, one chyba też, bo na wystraszone nie wyglądały (ja też) Wink

    • Tetryk56 pisze:

      Całe białe to pół biedy – albinosy się zdarzają – gorzej, jak na którymś dostrzeżesz czerwony pasek naładowania! Wink

  33. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Wczoraj padłem, nawet nie miałem okazji pomachać Wiedźmince, co niniejszym czynię: Bye i cierpliwie oczekuję na przyszłosobotnie Hi
    Skowronku, odgrażałaś się że jakieś zgrupowanie ogłosisz? ZaGGadaj, Please1

  34. Alla pisze:

    Dzień dobry Delighted
    Zapraszam na pięterko 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)