Obmyślam świat, wydanie drugie,
wydanie drugie poprawione,
idiotom na śmiech,
melancholikom na płacz,
łysym na grzebień,
psom na buty.
Oto rozdział :
Mowa Zwierząt i Roślin,
gdzie przy każdym gatunku
masz słownik odnośny.
Nawet proste dzień dobry
wymienione z rybą
ciebie , rybę i wszystkich
przy życiu umocni.
Ta, dawno przeczuwana,
nagle w jawie słów
improwizacja lasu !
Ta epika sów!
Te aforyzmy jeża
układane, gdy
jesteśmy przekonani,
że nic, tylko śpi !
Czas ( rozdział drugi)
ma prawo wtrącania się
we wszystko złe, czy dobre.
Jednakże – ten co kruszy góry,
oceany przesuwa i który
obecny jest przy gwiazd krążeniu,
nie będzie mieć najmniejsze władzy
nad kochankami, bo zbyt nadzy,
bo zbyt objeci z nastroszoną
duszą jak wróblem na ramieniu.
Starość to tylko morał
przy życiu zbrodniarza.
Ach, więc wszyscy są młodzi !
Cierpienie ( rozdział trzeci)
ciała nie znieważa
Śmierć
kiedy śpisz, przychodzi.
A śnić będziesz,
Ze wcale nie trzeba oddychac,
że cisza bez oddechu
to niezła muzyka,
jesteś mały jak iskra
i gaśniesz do taktu.
Śmierć tylko taka. Bólu więcej
miałeś trzymając różę w ręce
i większe czułeś przerażenie
widząc, że płatek spadł na ziemię.
Świat tylko taki. Tylko tak
żyć. I umierać tylko tyle.
A wszystko inne – jest jak Bach
chwilowo grany
na pile.
Wisława Szymborska
A któż by świata zaczarować nie chciał ??
A któż by oswoić go nie pożądał ??
A któż by za pan brat nie chciał iść z nim w zgodzie ??
A któż by nie chciał go nagiąć go do swych zasad ??
Takich, co chcą, jest wielu.
Potrafią – tyko nieliczni.
Realizują – jednostki. I wtedy bywa to tragedią na miarę ich wybitności.
„Nagiąć do swoich zasad”…. o tym mówisz Tetryku, prawda ? Chciałoby się rzec: ” to zarozumialstwo nie może się dobrze skończyć „…. i tego świat doświadczał. 🙁
Rzekłaś! 🙂
Pytania są z goła banalne i retoryczne,każdy z nas chciałby coś w tym nieładzie pozmieniać,być może odrobinkę lecz zawsze to coś,pomijając oczywiście już jednostkowe pobudki i intencje – ludzie zarozumiali też są częścią tego świata dlatego też wspomniałem o naginaniu do własnych zasad – należało by się głęboko zastanowić nad sensownością owych zmian,co z nich by wynikło,czy nie wywołalibyśmy tymi zmianami efektu motyla,trzeba było by odpowiedzieć sobie w końcu na pytanie,czy jeżeli świat jest uporządkowanym nieładem,w którym coś wynika z czegoś to czy przy braku jednej wiadomej w równaniu ono przestanie istnieć ?? Z drugiej strony zmiany poprzedzają zmiany,ponieważ zawsze coś jest nie tak,nie ma nieomylnych, jak daleko w tym wszystkim można się posunąć ?? Kolejne zagadnienie : szczęści,dobro a nawet zło nie jest pojęciem obiektywnym a subiektywnym,czy więc moglibyśmy coś komu narzucić biorąc pod uwagę ,że nie jesteśmy zarozumiali i nie robimy czegoś dla siebie,niestety nie ma ludzi tak obiektywnych,którzy potrafili by to ogarnąć,biorąc nawet pod uwagę aspekt jednomyślności, to czy jeżeli uczynilibyśmy zamierzone przez nas zmiany ,czy wtedy w tym idealnym dla nas świecie nie zabiła by nas monotonia ?? Kolejne zagadnienie to czy dobro może istnieć bez zła,czy bez jednego jesteśmy docenić drugie,czy brak zła czyniłby nas wszystkich dobrymi otóż raczej nie ponieważ rozpuszczeni jak diabelskie bicze moglibyśmy owe zło zapoczątkować,czy warto więc próbować zmieniać świat ?? Moim zdaniem nie lecz nie można też godzin się na różne zachowania,nie można pozwolić się uodpornić,nie można pozwolić sobie popaść w obojętność,jeżeli zrobi to choć garstka wokół nas to świat chociaż nadal brudny i brutalny,będzie postrzegać inaczej. Wróóóććć ależ się zagalopowałem….
Główkę zostawiam w spokoju.Ino się tylko biję po tym pustym łbie,że czasem myśli w nim zatrzymać nie potrafię a od tego już tylko krok aby je z siebie wylać
Dzień dobry :)W filmie „Matrix” agent Smith mówił do Morfeusza coś w tym stylu, początkowo wymyśliliśmy ludziom świat idealny, bez wojen, głodu i nienawiści i traciliśmy całe zbiory, ludzie marli jak muchy, świat idealny wpędzał ludzi w głęboką depresję i samounicestwienie, piszę z czapy, ale taki był sens mniej więcej.I jeszcze jeden cytat z agenta Smitha, tym razem dokładny „Po wnikliwych obserwacjach doszedłem od wniosku że ludzie nie są ssakami. Ponieważ wszystkie ssaki żyją w zgodie z e swoim środowiskiem. Ludzie za to zajmują jakiś teren i mieszkają na nim aż do wykorzystania wszystkich surowców naturalnych.Są na tym świecie istoty co postępują podobnie. Wirusy! Wy ludzie jesteście chorobą co toczy ten świat.”
Mało chwalebne i niebezpiecznie bliskie prawdy 🙁
Dobry wieczór 🙂
„Sufi Bayazid opowiada o sobie samym:
Za młodu byłem rewolucjonistą i moja modlitwa wyglądała tak:
Panie daj mi siły, żeby zmienić świat.
W miarę jak stawałem się dorosły i uświadomiłem sobie, że minęło mi pół życia, a nie zdołałem zmienić ani jednego człowieka, zmieniłem moją modlitwę i zacząłem mówić:
Panie udziel mi łaski, by przemienić tych, którzy się ze mną kontaktują. Choćby tylko moją rodzinę i moich przyjaciół. Tym się zadowolę.
Teraz, kiedy jestem już stary i moje dni są policzone, zacząłem rozumieć, jaki byłem głupi.
I moja jedyna modlitwa jest taka:
Panie udziel mi łaski, bym sam się zmienił.
Gdybym tak się modlił od początku, nie zmarnowałbym życia.”
Może zostawmy Świat w spokoju?
Witaj Koraliku
….. świat raczej się nami nie przejmuje, więc spokojnie możemy podumać i pogwarzyć o kulistości Ziemi 🙂
Witam Wiedźminko

Przeczytałam z zainteresowaniem dyskusję, ale ja już zbliżam się do etapu, w którym nie chcemy zmieniać świata. Niech pozostanie taki, jaki jest – przynajmniej niczego nie zepsuję.
Rozumiem Twoje stanowisko Koraliku….. ja w ogóle się nie zabieram do zmiany świata
Ostatnio czytałam z maturzystą Wielką Improwizację i niegodnie parsknęłam śmiechem, gdy młody człowiek ją skomentował tak: ” czego się Mickiewicz najarał? Albo opium albo haszysz?”
W moich maturalnych latach bardzo się Improwizacją przejęłam 🙂
Jak to powiedział ongiś Staff do młodego Tuwima:” Kto się w siedemnastym roku życia nie burzył, ten nie był nigdy morzem, chyba miską z wodą „…..
ADM powiada Coraliku: „Jeśli chcesz idealnego świata, pozbądź się ludzi.” 🙂 🙂
Wszyscy po cichu o tym marzymy …..żeby ten nasz świat był lepszy ?
Tylko czy same marzenia wystarczą ?? Podążając za słowami Tetryka myślę, że mimo wszystko trzeba je realizować:) A przecież to tak niewiele. Wystarczy zacząć od prostych słów. Słów mocy, które znamy wszyscy bardzo dobrze, a tak rzadko je wypowiadamy do ludzi. Czy codzienne ich używanie nie poprawi naszych relacji z rodziną, przyjaciółmi, współpracownikami, znajomymi i nieznajomymi?? 🙂 W ten sposób okazujemy ludziom sympatię, zaufanie, szacunek, zrozumienie, uznanie. A zgodnie z zasadą wzajemności otrzymujemy to w zamian od nich. Słowa mocy mogą sprawić, że otaczający nas świat napełni się życzliwością, będzie lepszy i radośniejszy, a tym samym wszystkim nam będzie łatwiej żyć 🙂 A może ja tylko marzę .. ???
Witam wieczorowo 🙂 i cieplutko pozdrawiam 🙂
„Niech Moc będzie z tobą!”
Kopciuszku tajemniczy
…. to właśnie robimy, tutaj i w realu:) A człowiek jest tak wino ; zacne z wiekiem szlachetnieje, kiepskie zamienia się w ocet…..
Tego nie da się nie zauważyć Wiedźminko, nawet podczas tak krótkiej gościnności u Was 🙂 Marzeniem pozostaje aby ogół społeczeństwa tak czynił 🙂
Na początek wystarczyłoby domycie społeczeństwa i podstawowe słowa :” ” proszę, dziękuję, przepraszam”…..
To są warunki zaporowe Wiedźminko, nie do zrealizowania 🙂 🙂
Pomarzyć, że ” przecinek” zostanie zastąpiony jednym z tych słów zawsze można….. i uparcie te słowa stosowac 🙂
Noo dla Kopciuszka! Co to przed północą się pojawia
Żeby nie było, że się nawet nie przywitałam dnia dzisiejszego.
Witam życząc dobrej nocy 😀
PS Wiedźminko z jakiego tomiku ten wiersz?? Się przyznaję, że go wcześniej nie znałam..
A któż czaruje lepiej od Czarodziejki??
Cześć, zapracowana!
Witaj Skowronku…. tomik ? „Widok z ziarnkiem piasku ” – bardzo go lubię 🙂
Dziękuję bardzo 😀
Lampkę zapaliłam na niższym pięterku….
Wywaliłam kolejnego spamera…. może się w końcu zniechęcą ?
Jakoś ich chyba ostatnio mniej się zrobiło… A może tylko mi się tak wydaje
Dzień dobry
Wydaje mi się, że całe zło wynika z tego, że każdy chciałby zmieniać innych, a zapomina o sobie… Czytałam kiedyś, że każdy człowiek dysponuje energią i tą pozytywną i negatywną. W zależności jakiej używa, taka do niego wraca. Tylko zwielokrotniona. Czy nasza Jasminka miałaby tylu przyjaciół i czy byłaby tak mile wspominana, gdyby wysyłała negatywną energię? Nigdy w życiu!!! A znam i takie osoby, które nikomu dobrego słowa nie powiedzą i każdemu stają się „dowalić”, podstawić nogę, jakoś zdołować. I nie wiem czy to ta zasada, o której czytałam tak działa, ale niewiele w życiu im się udaje i są bardzo samotni. Także coś w tym jest…
Życzliwość jest zaraźliwa, chociaż czasami ci mniej życzliwi potrafią życzliwość innych wykorzystać. Ale warto pomagać innym i to zupełnie bezinteresownie. To nasz drobny wkład w poprawę świata. Trzeba zacząć od siebie… nawet jeśli wydaje nam się, że to tak niewiele znaczy…
A jam wampir energetyczny
jest!! O! 
Dzień dobry!
Nałogowo spijasz benzynkę?
A może wyjada baterie?
Dotykałaś w dzieciństwie blaszki w płaskiej baterii???
Witaj Mirelko..
.. od siebie, masz racją, ale to akurat bywa najtrudniejse….powściągnąć zniecierpliwienie, zobaczyć w drugiej osobie coś cennego….
Witaj Wiedźminko
Praca nad sobą zawsze była i jest najtrudniejsza… Trudno też jest się nauczyć szukania w innych dobra. Bo w każdym jakaś jego część siedzi. Nawet w tych uznanych za bestie… Nikt się tą bestią nie rodzi i ktoś taki musiał kiedyś dostać bardzo dużą dawkę zła…
A najlepszą formą zemsty, jeśli ktoś zrobi Ci świństwo, jest okazanie mu pomocy, dobra… Często to praktykowałam i wiem jak to działa
Dzień dobry


Mówiłam Wam, że Was kocham??? Mówiłam!
No to do pracy, hej!
PS Aaaa pozdrowienia od Rumaka!! Dzisiaj Mu poczytam co to się na Wyspie działo pod Jego nieobecność!! Znaczy będę kablować
Znaczy : uściskaj Rumaka i daj Mu słodkie jabłko ode mnie!
A ode mnie kostkę cukru!
I marchewkę, obok golonki 🙂
Dzień dobry późnawe. Powoli zaczyna mi być wstyd tak wpadać jak po ogień, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to tylko w tym tygodniu, w przyszłym już powinienem bywać częściej na Wyspie.
Prochu nie wymyślę, jak powiem, że najtrudniej jest znaleźć złoty środek pomiędzy pewnością siebie taką, żeby umieć obronić własne poglądy, a taką, która wg właściciela tych poglądów uprawnia do naginania świata do własnych potrzeb.
Witaj ! Daj znak, że żyjesz i jakoś to zniesiemy, że jestes zaabsorbowany !
Namysł ? tak, ale to tylko dla rozumnych 🙂
Tu się aż prosi przypomnieć słynną modlitwę o TRZY rzeczy…
Dzień dobry !
nad ranem padał śnieg z deszczem, a teraz słońce całą gębusią !
Dzień dobry!!! Wczoraj miało padać, a nie padało
I bardzo się z tego cieszę!!! Od przyszłego tygodnia ma się znacznie ocieplić. Trochę się tego boję, bo jak popada deszcz i zmyje nawet tylko część śniegu, to znowu pozalewa ludziom domy
A tego nikomu nie życzę. O siebie aż tak się nie martwię, bo porobiliśmy pewne zabezpieczenia i nie powinno nas więcej zalewać. Ale nie każdy ma jak to zrobić…
Dzień dobry wszystkim 🙂 Mamy złoty medal Justyny,Jaśminka zapewne niezmiernie się raduje
Na pewno Jasminka się cieszy
Ją zawsze wygrane „naszych” wprawiały w świetny humor. I pisała nam o tym co chwilkę sadząc wykrzykniki. Tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś taką wygraną przegapił… 
Medal olimpijski to sam szczyt ! Nasz wspaniały Małysz nie miał takiego szczęścia….. 🙁
A należał Mu się!! Zawsze będę czuła sentyment do tego drobnego /WIELKIEGO/, niepozornego chłopaka z Wisły 🙂
Z dedykacja dla Quackiego, Tetryka i siebie 🙂
Anna Maria Jopek „Ja wysiadam”
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam
Na pierwszej stacji, teraz, tu!
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat bo wysiadam
Przez życie nie chce gnać bez tchu
Jak w kołowrotku bezwolnie się kręcę
Gubiąc wątek i dni
A jakiś bies wciąż powtarza mi: prędzej!
A życie przecież po to jest, żeby pożyć
By spytać siebie: mieć, czy być
No, życie przecież po to jest, żeby pożyć
Nim w kołowrotku pęknie nić
Jak w kołowrotku bezwolnie się kręcę
Gubiąc wątek i dni
A jakiś bies wciąż powtarza mi: prędzej!
Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam
Na pierwszej stacji, teraz, tu!
Już nie chce z nikim ścigać się, z sił opadam!
Przez życie nie chce gnać bez tchu
Będę tracić czas, szukać dobrych gwiazd
Gapić się na dziury w niebie
Jak najdłużej kochać ciebie
Na to nie szkoda mi zmierzchów, poranków
I nocy..
Jak w kołowrotku bezwolnie się kręcę
Gubiąc wątek i dni
A jakiś bies wciąż powtarza mi: prędzej!
A życie przecież po to jest, żeby pożyć
By spytać siebie: mieć, czy być
No życie przecież po to jest, żeby pożyć
Nim w kołowrotku pęknie nić
Misiu, pod tym trochę więcej osób mogłoby się podpisać, nie tylko Wy – Trzej Muszkieterowie
A nasz Senator mógłby dostać bólu zębów z powodu Anny Marii i to dość trudno mi zrozumieć…..
Bólu zębów już dostałem za Niego, zaliczyłem dentystę i odcierpiałem swoje wczoraj 🙂
… dziewczyny są lepiej zorganizowane ….. tak sądzę 🙂
Zapewne Miralko, z tym, że my więcej marudzimy w temacie przepracowania 🙂 🙂
To chyba zależy personalnie, Misiu 😀 Nie wszyscy panowie marudzą na ten temat, a znam wiele pań, które ciągle o tym mówią
Kochani, Senator dziękuje Wszystkim za ciepłe słowa, a Tetrykowi przekazuje, że lubi cukier – kryształ 😀
Nie będę kłamać, zbyt radosnych wieści nie mam 🙁 Nie jest w najlepszej formie… Ani fizycznej, ani psychicznej…

No i na punkcje opłucnej / czy płuc?/ nie wie czy się zdecydować..
To tyle na dzisiaj w telegraficznym skrócie…
To nie jest dobra wiadomość, Skowronku 🙁 Boję się pisać, że trzymam kciuki… za Jasminkę trzymaliśmy…
Niestety. Mam nadzieję, że dzisiaj będzie lepsza.
No to już jestem w domu i mogę pożyć… do rana 😉
Proste porównanie:
– wypalony papieros skraca życie średnio o 15 minut
– wypita butelka wódki skraca życie średnio 0 2 godziny
– dzień pracy skraca życie średnio o 8 godzin…
W takim razie czy ja jeszcze żyję???

Żyjesz, bo jesteś wyjątkowo młoda i uparta…. 🙂
całkiem tak jak ja… 🙂
Się wyciągnę.. Dobranoc i do? Oczywiście, że do jutra..
PS Proszę gadać ściszonym głosem, coby mnie nie budzić 😉
Dzień się powoli kończy, a ja nie zrobiłam nawet połowy zaplanowanych robótek. Po prawdzie niezupełnie z mojej winy, ale nie jestem zachwycona…. 🙁
Dzień dobry
Nie tylko moje wróbelki, junki, ale i szpaki, gołębie karolińskie i teraz jeszcze kardynał
O wiewiórkach nie wspomnę, ale latają tu tabunami i są chyba z różnych rodzin, bo czasami tłuką się między sobą ostro. Zęby i pazury idą w ruch, tylko świszcze
Droga ucieczki nie ma znaczenia. Często uciekają po naszym budynku – po ścianie!!!
Wczoraj (u Was) widziałam na swoim karmniku samiczkę kardynała!!! Czyli gromadka mi się powiększa
A tak w ogóle, to zaczyna się u nas robić ciepło
Dziś było +2C!!! Ciepło!!! Co prawda w nocy ma spaść do -16C, ale już zaczynają się plusowe temperatury 
Witaj Mirelko….wiosna za progiem się czai, a potem upalne lato ? Tylko niech Cię wielka woda omija !
Witam rankiem
ale plucha.. Deszcz ze śniegiem, czego bardzo nie lubię..

A tak z okazji tego niewątpliwie sympatycznego święta /czy św.Walenty był sympatyczny???/ przesyłam 15 -tu czerwonym Pomponikom i tym bez pomponików też, serducho
I idziem pracować na garb? Albo garba

Do Jasminkowego do popotem
Nie męcz się, Skowronku! Sam wyrośnie… 😉
Witajcie!
Dzień dobry Tetryku !:) A dawno temu był taki pan, który namawiał do porannej gimnastyki i głośno liczył „Ra, dwa, trzy, cztery….” Kto uprawia poranną gimnastykę ? 🙂
jak to Maryla Rodowicz śpiewała:
„… platfus w radio w łapki plaszcze – gimnastyka!” 😉
a wiesz, że tej piosenki nie znam ?:)
Dzień dobry i serduszkowy. Ja już chodzę zgarbiony, więc coś w tym musi być, ale w weekend mam zamiar się trochę rozprostować. Poza tym mam gorącą nadzieję, że dzisiaj ostatni dzień takiego zasuwu i od poniedziałku już będę w stanie więcej czasu spędzać na Wyspie. Niestety w tym celu muszę wykonać dzisiaj tzw. rzut na taśmę…
No to idę się rzucać. Tak właśnie, do popotem.
PS. Miral, za każdą wizytą w USA fascynuje mnie mnogość zwierzyny na trawnikach, drzewach, podwórkach, w krzakach etc. W Marylandzie do wiewiórek możesz dodać króliki, a do kardynałów i innych ptaszków – np. kolibry. Plus wszechobecne szopy pracze (co prawda w MD widziałem głównie na autostradzie, w stanie nienadającym się do prezentowania).
Witaj Kwaku ! No to czymiem kciuki, by finisz był godny Miszcza… Żartuję sobie,ale kciuki trzymam naprawdę
Mistrzu Q, u nas też tej zwierzyny jest multum. Tu nie mam królików, bo mam szczelny płot dokoła swojego ogródka, ale gdy wynajmowaliśmy mieszkanie, króliki latały w te i nazad. Na własne oczęta widziałam szopy pracze, skunksy, oposy i całe stada sarenek. Jest tego u nas pod dostatkiem. Tych rozjechanych też trochę widziałam, ale staram się takich widoków nie pamiętać…
A że mikre toto…
Co do ptaków… U nas też kolibry przylatują na lato. Co prawda tylko jeden gatunek – koliberek rubinobrody, ale zawsze jakiś jest. Mam nawet jego zdjęcia i jestem z nich dumna, bo bardzo ciężko jest je złapać w kadr. Spryszczają w takim tempie, że ciężko za nimi nadążyć
Dzień dobry !
serduszka mniejsze, ale liczniejsze ślę 🙂
No i ode mnie, w ten walentynkowy dzień, kilka serduszek miłym zaprzyjaźnionym…
Walentynki…. hm… wczoraj w kwiaciarni róża, zwykle kosztująca 6,50- kosztowała 12 zł. Dla kogo radość, dla kogo zysk….
Bardzo imprezowo zapowiada się popołudnie : wnuczek zaprosił mnie na występy do przedszkola… wieczorem koncert. Jakieś krasnoludki by sie przydały, bo ogarnąć nieco moje ” włości”… 🙂
Dzień dobry :)Pozdrowienia dla Walentych i Walentynek 🙂 🙂
Witaj Miśku walentynkowy


Wczoraj złośliwie mi się pomyślało, że św. Walenty powinien mieć przydomek …komercjuszek !
.. bo św. Mikołaj to cały komercjusz:(
Tych komercjuszy jest trochę więcej
Każde święta są już skomercjalizowane… Szczególnie chyba w USA. Oni przyjmują wszystko, co może im dać kasę. Przyjęli nawet nasz „tłusty czwartek”, który nazywają „paczki day” i obchodzą go podwójnie
Raz w tłusty czwartek, a potem jeszcze w Ostatki, czyli we wtorek przed Środą Popielcową
Pączkami zasypane są wszystkie sklepy. Bo tu we wszystkich świętach nie ma duchowości, jest tylko kasa…
Najlepszy numer wyciął Franciszek, który zorganizował oficjalne Walentynki dla 17 tysięcy par narzeczonych w Watykanie, ciekawe jak się mają z pyszna, ci wszyscy nawiedzeni, którzy przez lata pluli na to „szatańskie święto” 🙂 🙂
Nie martw się Misiu, coś wymyślą, albo przemilczą, bo przecież mylić się nie mogą…
Witam serdecznie 🙂 Niech dzień będzie dla wszystkich piękny z odrobiną miłości w tle 🙂
I ja witam Cię, Kopciuszku, równie serdecznie i takoż miłości życzę:)
Dziękuję Wiedźminko 🙂
Ja też się cieszę, całą paszczą 🙂

To ja. To nie pomyłka. Teraz już mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że od poniedziałku będę na Wyspie częściej.
A może nawet dzisiaj jeszcze się zjawię??? Chociaż to niepewne.
Twoja wiadomość też jest świetna, Mistrzu Q!!! Prawie tak dobra jak o Senatorze
Alo, alo
Zadzwonił! Jest lepiej!!
Ale całować, to niech Wszystkich całuje sam
PS Wiadomo o kim mowa???
No to narka 😀
Się cieszę (także)!!!
Czy ktoś pamięta, tak bez guglania, skąd to nawiasowe (także)?
Podpowiedź: „Szeryfie, kładź ogonek na stół (także)”.
Ja tam się obśliniać drabowi nie dam, „ostatkiem tchu dopadam do pelargonii i rzucam lasso…”

Brawo, Miśku. A to na pewno była pelargonia, nie jedna z chryzantem radiowych? Zabrzmiałeś w każdym razie jak Wieńczysław Gliński!
„Bromba i inni” pamiętam jak czytałem to siostrzenicy z narastającym zdumieniem, jeszcze czegoś tak pokręconego nie widziałem, genialne i obrazoburcze, ale genialne 🙂 🙂
Tak jest, Maciej Wojtyszko. Nie wiem, czy obrazoburcze, ale odświeżająco inne niż wszystko inne. Do dzisiaj świeże, nawet Juniorzy czytali o Gżdaczach, tiritondze i parurze z zapartym tchem (ładnych parę lat temu). Mnie osobiście za czasów, kiedy czytałem to po raz pierwszy, najbliższe było Zwierzątko Mojej Mamy.
Obrazoburcze w sensie, łamiące konwencję dziecięcej opowieści i dziecięcych bohaterów, dla mnie takim hitem w dzieciństwie było „Porwanie w Tiutiurlistanie” Żukrowskiego i bajki braci Grimm, czyli od dziecka lubiłem horrory. Wracając do Bromby, to pasowała by mi rola Fumy, pomarzyć wolno 🙂
Dziś jest dzień dobrych wieści!

Koło wtorku pewnie zagrzmi na Wyspie 😀
Tymczasem spadam życząc dobrej nocy i do jutraaa Kochani
Ja się też już pożegnam, bo lapek chyba zmęczony na koniec dnia, w każdym razie tak laguje, że nawet muzyki nie ma szansy wstawić… Dobranoc, pięknych, romantycznych snów! Albo rzeczywistości, jak komu pasuje.
Ogłuszonam zdziebko, bo gwiazdą dzisiejszego koncertu był pan Adam Sztaba (!)i jego utwory własne:)
Ale…. pogwarzyłam chwilkę z naszym Senatorem i to mi przywróciło dobry nastrój! Jest poprawa, tak jak napisała Alla !